Czy mogę być w ciąży? - prawdopodobieństwo. Zbiorczy.

[czuczenka]

Napisane przez pomaranczan

ja taka sytuacje mialam juz 3 razy i tez bylam pewna ze bede w ciazy, ale jesli do wytrysku nie doszlo to wg mnie jest male prawdopodobienstwo na ciaze. owszem moglo dojsc do tej pierwszej fazy wytrysku, ale bez przesady. przeciez dzieci sie tak latwo nie robi. niektorzy sie latami staraja .........

nie chcialam tu straszyc no ale powiem bo mnie to denerwuje jak ktos mi mówi ze jest male prawdopodobienstwo ciazy jak nie ma wytrysku. Moja kolezanka z rownoleglej klasy w gimnazjum tez tak myslala i ma juz 3 letniego synka Dziewczyny tak naprawde kazdy kontakt seksualny czyli wsadzenie penisa do pochwy jest zagrozeniem ciązy... to zalezy juz od szczescia bo najczesciej to wlasnie tak ejst ze jak ktos sie stara latami o dziecko bo jego bardzo pragnie to za chiny im nie wychodzi, a jak ktos raz pojdzie do lozka w wieku 16 lat i stosunek przerywany to dzidzia gwarantowana czasem... normalnie szlag mnie trafia jakie to jest zycie pokręcone ladnie mowiac

[pomaranczan]

Napisane przez czuczenka

nie chcialam tu straszyc no ale powiem bo mnie to denerwuje jak ktos mi mówi ze jest male prawdopodobienstwo ciazy jak nie ma wytrysku. Moja kolezanka z rownoleglej klasy w gimnazjum tez tak myslala i ma juz 3 letniego synka Dziewczyny tak naprawde kazdy kontakt seksualny czyli wsadzenie penisa do pochwy jest zagrozeniem ciązy... to zalezy juz od szczescia bo najczesciej to wlasnie tak ejst ze jak ktos sie stara latami o dziecko bo jego bardzo pragnie to za chiny im nie wychodzi, a jak ktos raz pojdzie do lozka w wieku 16 lat i stosunek przerywany to dzidzia gwarantowana czasem... normalnie szlag mnie trafia jakie to jest zycie pokręcone ladnie mowiac

spokojnie- nie rozumie dlaczego sie tak denerwujesz. ja na szczescie nie mam 16 lat tylko 23 i stalego partnera od 5 lat i ciaza akurat nie bylaby jakims koszmarem. czasami sie nie zabezpieczamy bo sie ciazy nie boimy. ale ja nie o tym chcialam.... mowie tylko ze mialam przypadek 3-ktornie kiedy pekla nam gumka, ja mialam dni plodne , a do wytrysku nie doszlo i w ciazy tez nie bylam. zatem nie jest regula ze jak peknie guma, do wytrysku nie dojdzie to ten "pierwszy wytrysk w postaci mikroskopijnej kropleki odrazu cie zaplodni .i bynajmniej nie twierdze ze stosunek przerywany jest swietna metoda antykoncepcji!!!!

[pomaranczan]

Napisane przez czuczenka

nie chcialam tu straszyc no ale powiem bo mnie to denerwuje jak ktos mi mówi ze jest male prawdopodobienstwo ciazy jak nie ma wytrysku. Moja kolezanka z rownoleglej klasy w gimnazjum tez tak myslala i ma juz 3 letniego synka Dziewczyny tak naprawde kazdy kontakt seksualny czyli wsadzenie penisa do pochwy jest zagrozeniem ciązy... to zalezy juz od szczescia bo najczesciej to wlasnie tak ejst ze jak ktos sie stara latami o dziecko bo jego bardzo pragnie to za chiny im nie wychodzi, a jak ktos raz pojdzie do lozka w wieku 16 lat i stosunek przerywany to dzidzia gwarantowana czasem... normalnie szlag mnie trafia jakie to jest zycie pokręcone ladnie mowiac

i nie zgodze sie z Toba ze kazdy kontakt seksulany , jak to nazwalas "wlozenie penisa do pochwy" swiadczy o prawdopodobienstwie ciazy- to smieszne- jesli robisz to z glowa i odopowiednio krotko to sorry ale nie zrobi sie dzidzius jak facet ma lebna karku i wie kiedy przestac- to jest moje zdanie...moze dlatego ze mam za***...faceta.

[pomaranczan]

a poza tym napisalam MALE PRAWDOPODOBIENSTWO , a to chyba jest zrozumiale

[śliweńka]

No tak koleżanka z grupy na studiach stosowała stosunek przerywany a teraz jest w 4 miesiącu, a jej narzeczony tez ma głowę na karku i wiedział kiedy przestać

[pomaranczan]

dziewczyny ja nie mowie o stounku przerywanym!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!
no ale chyba nie chcecie posluchac tylko niepotrzebnie oceniacie

[czuczenka]

Ej ja tu nie chce sie klocic ale czytajac to no nie wiem jakies maloalty moga sobie ponmyslec, ze kurcze hmm fajna ta metoda przerywana no az mi rece opadaja jak tak można myslec.. dobra nie mowisz o tym stosunku.. ale na to wychodzi ze twierdzisz ze zawsze jest male prawdopodobiensto na ciaze, i jak czlonek sie znajdzie w pochwie i nie ma wytrysku to twierdzisz ze tez w ciaze nie mozna raczej zajsc.. no to ja ci odpowiadam ze mozna i to wlasnie nawet bardzo czesto... a glowa na karku nie rowna sie utrzymanie spermy w jądrach nie wiem wogole jak takie cos mozna napisac ze ktos ma glowe na karku o jaacie

[pomaranczan]

uwazam ze troche przesadzasz i pochopnie wyciagsz wnioski.
oczywiscie ze metoda przerywana nie jest zadnym zanezpieczeniem!!!
ale to nie znaczy ze za kazdym razem jak czlonek znajdzie sie w pochwie to odrazu cie zaplodni.nie przesadzajmy, przeciez zaplodnienie nie wynika z samego dotkniecia sie narzadami plciowymi.z tym wizae sie jeszcze podniecenie->orgazm. przeciez facet sie nie spuszcza w ciagu minuty.no a jesli jest stosunek przerywany to wklada penisa kilkakrotnie zatem wtedy jest bardzo duze ryzyko ze kiedy ostatnio go wyjal to mogl juz miec te kropelki na koncu penisa i kiedy wlozy go ponownie to moze cie zapoldnic.ale jesli bawilioascie sie prze 2 min do wytrysku nie doszlo i wiecej ci go nei wlozyl to prawdopodobienstwo zaplodnienia jest o wiele wiele mniejsze.
odnosze wrazenie ze do stosunku i ciazy odnosisz jak do czegos maksymalnie niepozadanego, i wogole kazdy komu peknie guma to odrazu w ciaze zachodzi. otoz nie- nie jedenj parze na swiecie guma pekla i to nie jeden raz i okazuje sie ze w caze panna nie zachodzila.

[pomaranczan]

i jeszcze chce zaznaczyc ze szybkim seksem bawic powinny sie tylko osoby ktore tak jak ja nie boja sie ewentualnej wpadki. jesli chcesz sie za wszelska cene zabezpieczyc- nigdy nie probuj sie tak bawic!

[śliweńka]

pomaranczan => nie zrozumiałam Cię, zamieszałaś w swojej wypowiedzi

[czuczenka]

nie uwazam wcale ze akurat po akzdej zabawie na 100% sie zajdzie w ciaze, ale mowie o tym ze jest takie prawdopodobienstwo!! Owszem mam co do ciazy bardzo negatywne odczucia bo nie chce byc w ciazy... bo mam 19lat dopiero... jesli ty masz te 23 alta stalego partnera prawie jak meza to gratuluje i bawcie sie tak dalej jak sie bawicie. Ja sie tak nie bawie jak Ty zreszta ja biore tabletki antykoncepcyjne i czuje sie z nimi komfortowo bez względu na wszystko, czasem bawimy sie ejszcze w gumki ale tylko czasem. Nie wiem moze ty sie nie boisz ciązy ale ja sie boje bo wiem ze zniszczyla by mi teraz cale zycie. A dla Ciebie to jakby to bylo obojetne ta ciaza, jak chcesz miec dzecko to wporzadku ja nie mam nic przeciwko, w koncu jest niz demograficzny

[Sovilo]

Ja tez już nie bardzo się orientuję o co chodzi? Za każdym razem kiedy członek znajdzie się w pochwie i przy każdym ''dotknięciu się narządami płciowymi'' może dojść do zapłodnienia. Przecież na penisie płyn przedejakulacyjny, zawierajacy żywe, zdolne do zapłodnienia plemniki, wydziela się dużo czasu przed wytryskiem, nawet kiedy''bawicie się 2 minuty''.

[czuczenka]

Napisane przez Sovilo

Ja tez już nie bardzo się orientuję o co chodzi? Za każdym razem kiedy członek znajdzie się w pochwie i przy każdym ''dotknięciu się narządami płciowymi'' może dojść do zapłodnienia. Przecież na penisie płyn przedejakulacyjny, zawierajacy żywe, zdolne do zapłodnienia plemniki, wydziela się dużo czasu przed wytryskiem, nawet kiedy''bawicie się 2 minuty''.

No wlasnie Sovilo am racje jesli tak nie jest, to ja powinnam miec jedynke chyba z biologii albo pani mnie źle uczyła ...

[primavera]

Napisane przez pomaranczan

to nie znaczy ze za kazdym razem jak czlonek znajdzie sie w pochwie to odrazu cie zaplodni.nie przesadzajmy, przeciez zaplodnienie nie wynika z samego dotkniecia sie narzadami plciowymi.z tym wizae sie jeszcze podniecenie->orgazm. przeciez facet sie nie spuszcza w ciagu minuty.no a jesli jest stosunek przerywany to wklada penisa kilkakrotnie zatem wtedy jest bardzo duze ryzyko ze kiedy ostatnio go wyjal to mogl juz miec te kropelki na koncu penisa i kiedy wlozy go ponownie to moze cie zapoldnic.ale jesli bawilioascie sie prze 2 min do wytrysku nie doszlo i wiecej ci go nei wlozyl to prawdopodobienstwo zaplodnienia jest o wiele wiele mniejsze.
odnosze wrazenie ze do stosunku i ciazy odnosisz jak do czegos maksymalnie niepozadanego, i wogole kazdy komu peknie guma to odrazu w ciaze zachodzi. otoz nie- nie jedenj parze na swiecie guma pekla i to nie jeden raz i okazuje sie ze w caze panna nie zachodzila.

A skąd twoje wyliczenia, ile to czasu przed wytryskiem już jest kropelkowanie, a kiedy jeszcze nie?

W płynie ejakulacyjnym wydobywającym się przed wytryskiem znajdują sie plemniki - zazwyczaj w 1 w mililitrze spermy znajduje się 20 milionów plemników - a pomyśl o tym, że do zapłodnienia wystarcza jeden.

Nie polecam tej metody; gdyż to nie jest żadna metoda.

[miss.hot]

czuczenka - ja też mam takie zdanie, ale widać koleżanka się uparła, że jak na chwilkę włoży facet penisa to na pewno się nic nie stanie - i nie chodzi mi o to, że od razu każdy kto tak zrobi musi "wpaść", ale to chodzi o ostrzeżenie dziewczyn, które nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji, bo co jeśli przeczyta taki post, gdzie pisze się, że nie ma możliwości po chwilowym pobycie członka w pochwie na ciąże, a potem będzie temat w stylu "chłopak włożył na chwilkę penisa,ale nie było wytrysku, spóźnia mi się okres, ciążę wykluczam, bo przeczytałam własnie tu na forum, że nie można w taki sposób wpaść - proszę napiszcie co się dzieje?"
dalsze prowadzenie tej dyskusji uważam za bezsensowne

[margo79]

dzieki za odp, zle mnie zrozumialas, nie to, ze kategorycznie nie planuje, poprostu zastanawialam sie jak to jest z tymi dniami plodnymi po odstawieniu tabletek, i dlaczego mialam tak krotki ubiegly okres, a do tej pory po 6 dni, slyszalam ze moze byc ciaza blizniacza, do tej pory bralam kilka lat tabletki antyk a teraz mam juz odpowiednie warunki i faceta, wiec dzidzia moglaby sie juz pojawic, dzieki za odp

[pomaranczan]

jak najbardziej macie racje- moze zle to wszystko ujelam i wyszlo z tego glupie niepotrzebne zamieszanie.wiec lepiej nie bede juz poruszac tego tematu bo za chwile zrobicie ze mnie winna wszystkich niepozadanych ciaz

[czuczenka]

i AMEN ktos ejszcze ma jakis problem? to go rozwiążęmy

[Shemreolin]

ja chciałam tylko dodać, tak troche ni w pięć, ni w dziewięć, że nie znoszę terminu "spuszczać się". Jak dla mnie jest strasznie wulgarne i obrzydliwe. BLE...

[Malla]

primavera - do zapłodnienia nie wystarczy 1 plemnik. Muszą być ich setki. Najpierw muszą się jakoś dostać do celu, a to bardzo ciężkie, pomagać sobie w torowaniu drogi, potem muszą trafić do odpowiedniego jajowodu, a na koniec nadgryźć osłonkę - i tu musi być ich cakiem sporo, jeden maluch nie zrobi sobie kanalika. Powiedzmy, że z tych milionów docierają tysiące, a przy samej komórce jajowej niezbędnych jest 200. Te z pierwszych kropelek raczej nie mają szans trafić do jajowodu, giną po drodze i jest ich za mało, żeby do czegoś doszło. Ale oczywiście Matka Natura lubi płatać figle i się zdarza. Tak jak się zdarza wpaść przy pigułkach anty mimo regularnego brania. Tak jak sie zdarza wpaść podczas miesiączki. Czego nikomu niechcącemu nie życzę.

[primavera]

Malla- oczywiście, top racja z tym "współdziałaniem" plemników; ale też i racją jest- ze na końcu i tak wystarcza jeden i może się zdarzyć, że ta mała ilość z kropli płynu ejakulacyjnego wystarczy mu do utorowania drogi

Lepiej zawczasu mieć na uwadze, że wystarcza jeden plemnik (siła rzeczy jest icj o woele, wiele więcej nawet w tej jednej kropelce), że nawet tabletki anty nie dają 100% pewności - niż później ktoś miałby założyć kolejny wątek z pytaniem "czy jestem w ciąży?"

[Malla]

O tak, lepiej dmuchać na zimne

[czuczenka]

no a dziewczyny zobaczcie... i tak sie zastanowcie i jak wy to rozumiecie bo patrzcie w koncu branie tabletek zachamowywyje owulacje cala itp. wiec nie ma jak raczej dosjsc do zaplodnienia prawda? bo plemnik nawet nie ma czego szukac bo nie ma komorki jajowej... no ale wlasnie jak to sie dzieje ze nie wiadomo dlaczego raptem pojawia sie ta komorka i plemnik ja zapladnia? ? nawet przy regularnym braniu tabletek?

[Malla]

Hehe, a w trakcie miesiączki powinno wszystko wypłynąć ;]

[primavera]

Czuczenko-owszem,tak działają tabletki, ale zauważ, ze wg wskaźnika Pearla nie dają 100% pewności. Może sie zdarzyć, ze tabletka się nie wchłonie - może nawet nie musi to być biegunka czy wymioty, ale jakiś powód dla nas niezauważalny (w sensie: że kobieta uwaza, ze brała tabletkę zgodnie z zasadami, ale zapomniała np o tym, że brała antybiotykczy coś takiego), nie mówiąc już o spóźnieniu czy zmianie godziny...

[czuczenka]

no albo tabletka sie ot tak poprostu nie chlonela? tez cos takiego moze byc?

[primavera]

Napisane przez czuczenka

no albo tabletka sie ot tak poprostu nie chlonela? tez cos takiego moze byc?

Tzn chodzi ci o to, że tak sama z siebie, bez żadnych okolicznosci typu interakcja z innymi lekami itp?

Poszukaj na ulotce lub w internecie czynników, które moga wpłynąć na zmniejszoną skutecznosć stosowanai tabletki
Skoro wskaźnik Pearla dla tabletek nie wynosi 0,0% - czyli może dojść do zapłodnienia (wiadomo, że jest to nieliczny odsetek kobiet, aczkolwiek-możliwy)

[margitta]

Z mojej ulotki: "Preparat przyjmowany zgodnie z zaleceniami lekarza hamuje dojrzewanie komórki jajowej co uniemożliwia zapłodnienie. Ponadto w błonie śluzowej macicy zachodzą zmiany zapobiegające przyjęciu zapłodnionej komórki jajowej"

Pozostawiam do własnej interpretacji

[primavera]

Napisane przez margitta

Z mojej ulotki: "Preparat przyjmowany zgodnie z zaleceniami lekarza hamuje dojrzewanie komórki jajowej co uniemożliwia zapłodnienie. Ponadto w błonie śluzowej macicy zachodzą zmiany zapobiegające przyjęciu zapłodnionej komórki jajowej"

Pozostawiam do własnej interpretacji

Tak, margitta - to wiem
Tylko w sumie po pytaniu czuczenki sama zaczęłam się zastanawiać nad tym. Skoro tabletki nie dają 100% skuteczności ( a nie dają; nigdzie nie jest podane, ze mają 100%) - to znaczy, ze mimo wszystko może dojść do owulacji.
Zastanawiam się tylko nad tym, czy te 0,2% obejmuje też np interakcję z lekami czy spóźnienie itd., czy obejmuje tylko takie sytuacje, gdy mimo zachowania wszelkich reguł nadal jest te 0,2 (nie pamiętam dokładnie; przykładowo tylko podaję) szansy na zapłodnienie?

Kilkakrotnie słyszałam opowieści o ciąży mimo przyjmowania tabletek - ale wiem, że "kij ma zawsze 2 końce" i biorę pod uwage, ze ta osoba mogła się np spóźnić z przyjęciem tabletki albo brać akurat antybiotyki, a teraz o tym nie mówi, tylko przedstawia to tak, że "mimo brania tabletek anty zaszłam w ciążę".

[margitta]

Napisane przez primavera

Tak, margitta - to wiem

no nie przeczę Tylko tak sobie myślę, że to, że hamuje się dojrzewanie komórki jajowej to nie znaczy, że wogóle ich nie ma. Może w jakiś sposób ona się jednak uwalnia? Wiem też, że u nie wszystkich kobiet organizm jest się w stanie dostosować do hormonów.

Pewnie powodów zajścia mimo wszystko w ciąże jest wiele.

A wskaźnik antykoncepcji odnosi się do prawidłowo stosowanej metody z tego co wiem. Zresztą na forum było o tym wiele dyskusji. Wg mnie nie ma co się łudzić, że wpadkowiczki źle stosowały. Może. A może nie. Tego nigdy nie sprawdzimy. Ale wbrew pozorom przyjmowanie jednej tabletki dziennie nie jest aż takie trudne I znowu nie ma aż tak wielu leków, które osłabiają ich działanie. Wyobraźcie sobie, że zachodzicie jednak w ciąże. I nikt wam nie wierzy, że dobrze je stosowałyście...


I jeszcze na koniec co mój najlepszy przyjaciel ulotka sądzi na ten temat:
"Możliwość zajścia w ciążę w trakcie stosowania tabletek (pod warunkiem, że pancentka nie zapomni zażyć tabletek) jest bardzo niewielka"

Bardzo niewielka nie znaczy żadna.