Odchudzanie Bez Ściemy :) Zróbmy to razem :)

[MrsSeductive]

Cześć dziewczyny! Jeju jak dawno ja się nie odzywałam

Nie u mniem trzymać diety. Po prostu szok. No i powrót na trampoliny.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez MrsSeductive

Cześć dziewczyny! Jeju jak dawno ja się nie odzywałam

Nie u mniem trzymać diety. Po prostu szok. No i powrót na trampoliny.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Teraz jest ciężko, bo zrobiło się chłodniej i czlowiek ma ochotę zjeść więcej i 'pożywniej', czytaj: tłusciej Organizm w przygotowaniach na zime, chce nabrać masy

[Hankaak]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;77302546]Teraz jest ciężko, bo zrobiło się chłodniej i czlowiek ma ochotę zjeść więcej i 'pożywniej', czytaj: tłusciej Organizm w przygotowaniach na zime, chce nabrać masy [/QUOTE]

tłusto nie znaczy źle. Jestem na diecie wysokotłuszczowej, węgle do minimum ścięte (ok. 40-60gram dziennie) i chudne. I wcale się nie gniewam na smażonego kurczaczka, burgera czy serek mascarpone...

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Hankaak

tłusto nie znaczy źle. Jestem na diecie wysokotłuszczowej, węgle do minimum ścięte (ok. 40-60gram dziennie) i chudne. I wcale się nie gniewam na smażonego kurczaczka, burgera czy serek mascarpone...

Tak, ale sa zdrowe i mniej/niezdrowe tluszcze. Zdrowy tluszcz najchetniej pozyskuje z orzechów, awokado, łososia, kurczaka. A w jesienne/zimowe miesiące ciągnie mnie do smażonego, które jak wiemy - nie jest dobre. Jak ktos nie ma potrzeby, to najlepiej jest w ogole nie smażyć - duzo zdrowiej jest mięso grillować czy tam opiekać w folii aluminiowej. W dodatku mam ochotę na gęste sosy, zupy, ktore najlepiej smakują jak są zabielone smietaną, itd.

Po prostu byłam gruba jak tak kiedys jadłam. Nie wyglądałam dobrze.

[ansaria]

Napisane przez Mimiko

Właśnie u mnie się wszystko posypała od jednego cheat day i zazdroszczę, że potrafisz się powstrzymać. Powiedz jak tego dokonać, bo wprawdzie ja już się opanowałam i nie podjadam słodyczy, ale dłuuugo mi to zajęło. I też tak mam, że jak zacznę jeść coś słodkiego to muszę zjeść wszystko, nie ma mowy, żeby skończyło się na jednym cukierku lub kawałku czekolady



Brawo za tak duży spadek Jestem pod wrażeniem. Też ważę teraz w okolicach 65-66 kg, ale dążę do 60, bo nigdy nie udało mi się zejść poniżej. Zresztą przy 170 cm wzrostu uważam, że 60 kg to jest okej.

Dziewczyny trzymajcie kciuki, żebym na wyjeździe nie uległa pokusom. Czeka mnie 5 dni urlopu, więc z jednej strony się cieszę, a z drugiej boję, że przytyję.

Chyba psychika w końcu stwierdziła, że ma dość wyrzutów sumienia A tak serio, to nie mam pojęcia, może się już przyzwyczaiłam, jakoś tak rozsądniej podchodzę do tego i nie ulegam tak emocjom, jak kiedyś..
Trzymam kciuki

Napisane przez mindless

Nie bede obcinac wegli, bo wole miec diete taka, ktora utrzymam cale zycie, a nie na chwile zeby schudnac, a potem powrot do starych nawykow. A tluszcze chetnie dodam. W tej granoli byly orzechy i pestki, ale cos jeszcze moglabym dorzucic.



Sent from my iPhone

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------



Za dlugo sie odchudzam juz, ale ostatnio mialam przerwe i teraz wracam. Zaczynalam z ponad 80kg teraz mam 65, a chce 55.

A cheat day czasem mozna, a nawet trzeba, ale wazne zeby potem wrocic do zdrowych nawykow. Mi sie to zazwyczaj nie udaje...


Sent from my iPhone

---------- Dopisano o 22:15 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

A plan mam - zdrowa dieta, wszystko, ale z umiarem i nie planuje niczego wykluczyc z diety. A cwiczenia 3x w tygodniu. Wlasnie szukam czegos co moglabym cwiczyc. Nie wszystko moge, bo mam problemy z kregoslupem, ale bede probowac.

Sent from my iPhone

To bardzo dużo już schudłaś . A zauważyłaś spadek metabolizmu przez tak długą dietę?

Napisane przez aguniaaaaa041986

jak dam rade to wieczorem cos Chodakowskiej machne, po pracy ide na dwie godziny jazd doszkalających, 8 lat za kółkiem nie siedziałam i mam mega stresa

Też myślę, żeby wziąć kilka jazd, bo nie jeździłam 5 lat. Ostatnio jakoś w wakacje się odważyłam z TŻ-tem pojechaliśmy na jakieś pustkowie, gdzie nie ma aut i mnie uczył ruszania, hamowania i skręcania xD

[kocica27]

Ja dzisiaj skromnie - 6km tylko. Ale byle do przodu.

[Hankaak]

Napisane przez kocica27

Ja dzisiaj skromnie - 6km tylko. Ale byle do przodu.

Brawo Ja bym też chętnie pobiegała, ale od wczoraj boli mnie łydka z boku. Boli przy chodzeniu, więc myślę, że o bieganiu mogę zapomnieć.

Wczoraj miałam 50 minut ćwiczeń pilatesowych na stabilizacje i mobilizację stawów, trenerka dała nam jednak w kość i nieźle nas wygimnastykowała

[kocica27]

Napisane przez Hankaak

Brawo Ja bym też chętnie pobiegała, ale od wczoraj boli mnie łydka z boku. Boli przy chodzeniu, więc myślę, że o bieganiu mogę zapomnieć.

Wczoraj miałam 50 minut ćwiczeń pilatesowych na stabilizacje i mobilizację stawów, trenerka dała nam jednak w kość i nieźle nas wygimnastykowała

Ciekawe, co to za uraz. Ale skoro to nie staw, to pewnie nic poważnego.

Ja się muszę porozciągać, bo cały czas praktycznie o tym zapominam.

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez ansaria

Chyba psychika w końcu stwierdziła, że ma dość wyrzutów sumienia A tak serio, to nie mam pojęcia, może się już przyzwyczaiłam, jakoś tak rozsądniej podchodzę do tego i nie ulegam tak emocjom, jak kiedyś..
Trzymam kciuki



To bardzo dużo już schudłaś . A zauważyłaś spadek metabolizmu przez tak długą dietę?



Też myślę, żeby wziąć kilka jazd, bo nie jeździłam 5 lat. Ostatnio jakoś w wakacje się odważyłam z TŻ-tem pojechaliśmy na jakieś pustkowie, gdzie nie ma aut i mnie uczył ruszania, hamowania i skręcania xD

Idz idz , ja wczoraj byłam na dwie godziny i bardzo dużo mi to dało, dużo sobie przypomniałam i nawet dobrze sobie radziłąm

[Hankaak]

Napisane przez kocica27

Ciekawe, co to za uraz. Ale skoro to nie staw, to pewnie nic poważnego.

Ja się muszę porozciągać, bo cały czas praktycznie o tym zapominam.

Zauważyłam, że tak mam, jak dużo chodzę w trampkach (czyli płaska podeszwa). Jedyny wniosek jaki mi przychodzi, to to, że nie umiem chodzić albo mam jakąś dysproporcję w czasie chodzenia.
Bardziej martwi mnie jednak to, że wstałam z bólem lędźwi i to nie mięśni ale kręgosłupa. Pierwszy raz w życiu mam taki ból. I myślę sobie, że wczoraj przed pilatesem się rolowałam na lędźwie duoballami i musiałam aktywować pospinane mięśnie przy kręgosłupie. Albo źle spałam. Bo nic innego nie robiłam, co by mogło przez noc aktywować ból. Chyba że wczorajszy wieczorny pilates (stabilizacje) na piłkach sensoryczno-motorycznych...?
Więc dzisiaj nici z jakiegokolwiek treningu. I dobrze. Dzień wolny też potrzebny.

[kocica27]

Napisane przez Hankaak

Więc dzisiaj nici z jakiegokolwiek treningu. I dobrze. Dzień wolny też potrzebny.

Też się tego uczę, że może być dzień bez treningu i świat się nie zawali.

[Hankaak]

Napisane przez kocica27

Też się tego uczę, że może być dzień bez treningu i świat się nie zawali.

Ogólnie nie mam z tym problemu, i tak staram się zawsze ten 1 dzien na 5-6 dni zrobić całkowicie wolny od treningu. Ale ten mi wpadł na za szybko bo miał być w niedzielę, dlatego kręcę nosem. A tu mi grożą nawet dwa - trzy dni, bo z lędźwiami to nie ma żartów i muszę dać im się zregenerować no cóż, przeżyję. Ewentualnie jutro pójdę na basen. O!

[kocica27]

Napisane przez Hankaak

Ogólnie nie mam z tym problemu, i tak staram się zawsze ten 1 dzien na 5-6 dni zrobić całkowicie wolny od treningu. Ale ten mi wpadł na za szybko bo miał być w niedzielę, dlatego kręcę nosem. A tu mi grożą nawet dwa - trzy dni, bo z lędźwiami to nie ma żartów i muszę dać im się zregenerować no cóż, przeżyję. Ewentualnie jutro pójdę na basen. O!

Ogólnie basen chyba najmniej kontuzjogenny

[ansaria]

Napisane przez aguniaaaaa041986

Idz idz , ja wczoraj byłam na dwie godziny i bardzo dużo mi to dało, dużo sobie przypomniałam i nawet dobrze sobie radziłąm

A dużo lekcji bierzesz? Czy tylko te 2 h wzięłaś?

Chyba mnie coś bierze.. Gardło boli niemiłosiernie od paru dni, a dzisiaj ledwo oddycham przez katar.. Niech jeszcze będzie ciepło, błagam

[Andziusiaech]

Hejo

Piąteczek , piątunio dziś. Od poniedziałku ruszam z dietą i ćwiczeniami. Dieta około 1500 kcal.

[aguniaaaaa041986]

Napisane przez ansaria

A dużo lekcji bierzesz? Czy tylko te 2 h wzięłaś?

Chyba mnie coś bierze.. Gardło boli niemiłosiernie od paru dni, a dzisiaj ledwo oddycham przez katar.. Niech jeszcze będzie ciepło, błagam

Lacznie 4 h , dwie juz wyjezdzilam , za tydzien mam 2 ostatnie to chce pocwiczyc parkowanie itp ,

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hankaak]

Napisane przez Andziusiaech

Hejo

Piąteczek , piątunio dziś. Od poniedziałku ruszam z dietą i ćwiczeniami. Dieta około 1500 kcal.

Za mało! Ustaw sobie na 1800-1900 kcal dziennego zapotrzebowania. 1500 to już głodowe porcje i szybko się zniechęcisz, a jak ćwiczysz 5-6 x w tygodniu po 1 godzinie (a z tego co piszesz, ćwiczysz też więcej czasu) to ze spokojem Twoje zapotrzebowanie bez redukcji jest powyżej 2300 kcal, więc będziesz miała prawidłowy deficyt kaloryczny. A 300-400 kcal to dużo w sumie, bo to np. II śniadanie lub bardziej syty obiad... A i potem będzie mniejsze prawdopodobieństwo do efektu jojo przy wolniejszym odchudzaniu.

[kocica27]

Napisane przez Andziusiaech

Hejo

Piąteczek , piątunio dziś. Od poniedziałku ruszam z dietą i ćwiczeniami. Dieta około 1500 kcal.

Ihaaaa

Ja wprawdzie w soboty pracuję, ale i tak odczuwam magię weekendu.

[Andziusiaech]

Ok, pomyślę nad tymi kaloriami. W poniedziałek okaże się jak mi pójdzie.

[kocica27]

Napisane przez Andziusiaech

Ok, pomyślę nad tymi kaloriami. W poniedziałek okaże się jak mi pójdzie.

Ja mam ten sam problem co Ty. Też raczej jem za mało i boję się zwiększyć, ale chyba ostatnio jem więcej.

[Hankaak]

Napisane przez Andziusiaech

Ok, pomyślę nad tymi kaloriami. W poniedziałek okaże się jak mi pójdzie.

Jak Ci będzie brakować kcal, zawsze możesz wrzucić ok. 30-50g orzechów (to mała filiżanka jest!) lub jakiś ziaren dla urozmaicenia. Ja czasami tak robię, jak wychodzi mi za mało kcal a jestem obżarta na tej mojej białkowo-tłuszczowej - je jakoś zawsze jakoś przegryzę. Ważne też jest byś nie zamykała się tylko na 1 rodzaju orzechów czy ziaren. Mieszaj, raz takie a raz takie. I pamiętaj! śniadania tłuszczowo-białkowe naprawdę, z autopsji i od wielu już ludzi wiem, że to pomaga

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

Napisane przez kocica27

Ja mam ten sam problem co Ty. Też raczej jem za mało i boję się zwiększyć, ale chyba ostatnio jem więcej.

Jak Ciebie czytam i piszesz że unikasz jedzenia to raz, posądzam Cię o skrajne niedożywienie :P dwa, że masz jakąś chorobę typu anoreksja czy ortoreksje :P Tylko z drugiej strony, całkiem rozumiem, że przy Hashi musisz się pilnować

p.s. mam wrażenie, że się za bardzo rozpisuję :/

[kocica27]

Napisane przez Hankaak

Jak Ciebie czytam i piszesz że unikasz jedzenia to raz, posądzam Cię o skrajne niedożywienie :P dwa, że masz jakąś chorobę typu anoreksja czy ortoreksje :P Tylko z drugiej strony, całkiem rozumiem, że przy Hashi musisz się pilnować

p.s. mam wrażenie, że się za bardzo rozpisuję :/

Wiesz, ja to chyba powinnam sobie w stopce zrobić adnotację typu, że mam hashi, bo tylko ludzi straszę. Dobrze, że Ty pamiętasz o tym.
Anoreksji raczej nie mam, lubię jedzenie; ortoreksja już bardziej, ale jestem chyba za cienka, jeśli chodzi o wiedzę. Coś tam niby wiem o białkach, tłuszczach i węglach, ale nie liczę żadnych proporcji itd. Odżywiam się w prosty sposób.
Nie liczę kalorii, bo nie chcę się dołować. Wiem, że jem mało. Przykre, że inni mogą zjeść 2 razy tyle i nic im nie będzie, a ja na wszystko muszę uważać.

Ale... Odkąd udało mi się schudnąć starałam się wyluzować, ćwiczyć więcej, żeby móc jeść więcej. Zaczynam myśleć, że może jeszcze będzie normalnie, bo odkąd zrzuciłam wagę, to jakoś mi się metabolizm poprawił. A może po prostu hormony się unormowały, ja zaczęłam ćwiczyć itd. - wszystko razem.

PS. Ja też się rozpisuję często, bo chcę coś dokładnie napisać, żeby mnie dobrze zrozumiano.

[QueenOfHearts]

Melduję się Dziewczynki na szybko.

Myślę o Was. Chora jestem i zdycham w łóżku.

[kocica27]

Napisane przez QueenOfHearts

Melduję się Dziewczynki na szybko.

Myślę o Was. Chora jestem i zdycham w łóżku.

To możemy sobie podać łapki. Mnie już rozkłada. Niunia mnie chyba zaraziła, bo najpierw był starszak, później ona i teraz padło na mnie. Na razie gardło mnie boli. Jutro jakoś muszę przeżyć, a czas na chorowanie będę miała w niedzielę.

[Hankaak]

Napisane przez kocica27

To możemy sobie podać łapki. Mnie już rozkłada. Niunia mnie chyba zaraziła, bo najpierw był starszak, później ona i teraz padło na mnie. Na razie gardło mnie boli. Jutro jakoś muszę przeżyć, a czas na chorowanie będę miała w niedzielę.

Herbatę imbirową pij. Ja sobie gotuję ok. 2 cm imbiru z goździkami i nasionkami goji, słodzę miodem (lub nie jak wolisz) i pije gorące z dodatkiem soku z cytrusów (cytryna i pomarańcza). Pomaga. Męska część moich kolegów dodaje % i pije gorące, idzie do łóżka. Jeszcze żadnemu z nich nie zdarzyło się wstać bardziej chorym Ja się nie odważyłam...
Ale chyba zaopatrze się jutro w imbir i profilaktycznie zacznę sobie już pić co wieczór

Zapisz

[kocica27]

Napisane przez Hankaak

Herbatę imbirową pij. Ja sobie gotuję ok. 2 cm imbiru z goździkami i nasionkami goji, słodzę miodem (lub nie jak wolisz) i pije gorące z dodatkiem soku z cytrusów (cytryna i pomarańcza). Pomaga. Męska część moich kolegów dodaje % i pije gorące, idzie do łóżka. Jeszcze żadnemu z nich nie zdarzyło się wstać bardziej chorym Ja się nie odważyłam...
Ale chyba zaopatrze się jutro w imbir i profilaktycznie zacznę sobie już pić co wieczór

Zapisz

Ratuję się imbirem, pomarańczami i cytryną. Ale z doświadczenia wiem, że muszę "poumierać" 1 dzień i potem jakoś to będzie.

[QueenOfHearts]

Kocica,

Ja na sor wyladowalam, tak się zalatwilam:/ goraczka 39.8 . Masakra

[kocica27]

Napisane przez QueenOfHearts

Kocica,

Ja na sor wyladowalam, tak się zalatwilam:/ goraczka 39.8 . Masakra

Ojej, no to nieźle Cię wzięło Ale co masz? Grypę taką mocną czy jakieś zapalenie płuc, że aż na sorze?

Ja po prostu mam katar-gigant. Ale to lajcik w porównianiu z Tobą.

Przemęczyłam 2 lekcje z rana, obydwie skróciłam z 90 minut do 60, żeby jakoś utrzymać fason i tyle. Teraz sobie spokojnie choruję.

[MrsSeductive]

Napisane przez QueenOfHearts

Kocica,

Ja na sor wyladowalam, tak się zalatwilam:/ goraczka 39.8 . Masakra

Współczuję. Ja też nie najlepiej. Przez dwa dni wymioty, stan podgorączkowy, ból gardła i głowy oraz katar. Dziś lepiej jednak na chwilę obecną moje ćwiczenia w diabły poszła bo mięśnie odmawiają posłuszeństwa :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[QueenOfHearts]

MrsSeductive

Organizm osłabiony nie jest produktywny.

Teraz taka pora, przeziebieniowa.

Trzymam kciuki żeby się poprawiło





Kocica

Ani to grypa ani zapalenie płuc.

Po prostu duża gorączka .

Nigdy tak nie miałam.

Już w domu jestem i czuję się lepiej