on nie płaci za mnie na randkach, czy to normalne?

[januszpolak]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;83067236]ja tego nie oczekuję.
Mój mąż sam szuka co by tu naprawić.

ja oczekuję noszenia przez kogoś innego ciężkich rzeczy bo jestem fizycznie słaba. A że to mężczyźni są silniejsi [/QUOTE]

Ciekawe, czy od silniejszej czy bardziej wysportowanej koleżanki też tego wymagasz, i np. jak gdyby nigdy nic wręczysz jej swoje ciężkie zakupy do poniesienia jak idziecie gdzieś razem?

Mi by nigdy do głowy nie przyszło, żeby zakładać, że facet coś umie naprawić lepiej niż ja. Teraz większość ludzi jest wychowanych w warunkach, gdzie zespsute rzeczy czy sprzęt się albo wyrzuca, albo wzywa fachowca. Ja się średnio znam na naprawach, ale kombinuję w miarę możliwości sama lub z TŻ w zależności, kto się pierwszy natknie na usterkę. TŻ nie ma żadnej dodatkowej wiedzy czy umiejętności i nie posądzałabym go o to, bo skąd by miał mieć? Tak samo nie potrafię przyszyć guzika, nie mam nawet igły czy nitki w domu i bym była w niezłym szoku jakby mi chłopak wyskoczył z tym czy mu coś przyszyję, a przecież to takie kobiece zajęcie XD

Podsumowując dyskusję z wątku: można oczekiwać wszystkiego od każdego, ale nie ze względu na płeć bo to jest wtedy seksizm i tyle. Czyli mogę oczekiwać, że mój partner będzie zapalonym majsterkowiczem, płacącym na randkach i otwierającym każde drzwi gentlemanem, ale nie ze względu na fakt bycia mężczyzną, tylko z uwagi na moje osobiste, specyficzne preferencje. To się odnosi do każdych wymagań i mogą one się pokrywać w części lub w całości ze stereotypowymi cechami męskimi/damskimi ale trzeba je inaczej nazwać: osobistą preferencją.

I tutaj nazewnictwo ma znaczenie, bo to oznacza, że nie zakładamy że każda osoba danej płci musi mieć te cechy aby być odpowiednia ogólnie, tylko aby być odpowiednia dla nas. Ilu ludzi tyle wymagań. Nie ma złych wymagań o ile nie są one przedstawiane w sposób uogólniający, szufladkujący ludzi i seksistowski czyli: kobieta/mężczyzna musi mieć cechę x, bo to cecha kobieca/męska, jeśli nie ma tej cechy to wskazuje że jest wybrakowana/y, nieodpowiednia/i na partnerkę/a (nie dla nas, tylko ogólnie) czy niezaangażowana/y. Ludzie powinni się odczepić od wyborów i wymagań innych ludzi, jednak powszechne jest też na tym forum, że jeśli ma się wymagania np. odnośnie wyglądu czy zarobków to już jest złe. ŻADNE wymagania nie są złe. Oczywiście o ile prezentujemy je z góry i nie próbujemy nikogo w nie dopasować na siłę.

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Napisane przez peopeo

Rozumiem, że panie opowiadające się za rownouprawnieniem w związkach, nie przyjęły zaręczynowego pierścionka, lub płaciły po pół, by nikt nie był pokrzywdzony. Lub oswiadczaly się swoim mężczyznom. Tylko kobieta będąca prawdziwą materialistka może nie oddać za pierścionek. Niby mężczyzna ma nic nie dostać?

Nie uznaję oświadczyn, i rozumiem, że część osób ma taką osobistą preferencję że chce, aby mężczyzna (czy kobieta) konkretnie się oświadczył/a. To tylko zwyczaj praktykowany przez pewną część par, ale nie przez każdego.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

U mnie nie było jako tako zaręczyn. Był temat przyszłości.
Zapytałam czy weźmiemy ślub, podałam argumenty za i mój maz powiedział, ze tak.
Pojechaliśmy ustalić datę i kiedy juz były przygotowania to kupił pierścionek. Zaskoczył mnie bo sie nie spodziewałam.



Równouprawnienie nie musi od razu oznaczać, ze facet nie moze sie oświadczyć, kupić cos czy pomoc kobiecie. Dzielenie co do grosza na pol.

Peopeo znowu płyniesz...

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez peopeo

Rozumiem, że panie opowiadające się za rownouprawnieniem w związkach, nie przyjęły zaręczynowego pierścionka, lub płaciły po pół, by nikt nie był pokrzywdzony. Lub oswiadczaly się swoim mężczyznom. Tylko kobieta będąca prawdziwą materialistka może nie oddać za pierścionek. Niby mężczyzna ma nic nie dostać?

Owszem. Zawsze z facetem płaciliśmy pół na pół za wszystko, a także mamy i będziemy mieć osobne pieniądze. Zaręczyn w ogóle nie uznaję, a ślubu nie zamierzam brać, więc tym bardziej prezent z tej okazji jest dla mnie abstrakcyjny.

[Limonka2738]

Napisane przez januszpolak

Mi by nigdy do głowy nie przyszło, żeby zakładać, że facet coś umie naprawić lepiej niż ja.

Dokladnie tak, jak mówisz. Tym bardziej, że mój facet (ten konkretny) zwykle umie gorzej.

On był raczej blisko z mamą, gotowali razem, robili zakupy, planowali posiłki etc. Więc on gotuje.

Ja z tatą naprawiałam samochody i sprzęty, stąd to raczej moja działka.

Co nie znaczy też, że ja nie ugotuje sobie prostych posiłków, a on nie dołuje płynu chłodniczego.

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:57 ----------

Napisane przez peopeo

Rozumiem, że panie opowiadające się za rownouprawnieniem w związkach, nie przyjęły zaręczynowego pierścionka, lub płaciły po pół, by nikt nie był pokrzywdzony. Lub oswiadczaly się swoim mężczyznom. Tylko kobieta będąca prawdziwą materialistka może nie oddać za pierścionek. Niby mężczyzna ma nic nie dostać?

Ja najchętniej podjęłabym decyzję o zaręczynach. Taką wspólną, po prostu. Bez prezentów, kombinacji.

Jeśli jednak facet mi zrobi psikus i uklęknie z pierścionkiem, to zamierzam mu też coś kupić na pamiątkę. Zegarek z grawerem albo coś.

Moi rodzice kupili sobie nawzajem zaręczynowe zegarki (mama nie nosiła wtedy pierscionków) i uważam, że to fajna sprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[peopeo]

I właśnie o to chodzi, każdy ma swoje preferencje, i jak widać, tradycjonalistki preferuja płacenie na randkach i klekanie z pierscionkiem. I nie rozumiem, dlaczego mamy być przez to uważane za materialistki.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez peopeo

Rozumiem, że panie opowiadające się za rownouprawnieniem w związkach, nie przyjęły zaręczynowego pierścionka, lub płaciły po pół, by nikt nie był pokrzywdzony. Lub oswiadczaly się swoim mężczyznom. Tylko kobieta będąca prawdziwą materialistka może nie oddać za pierścionek. Niby mężczyzna ma nic nie dostać?

Tyle postów naklepać i nie przeczytać ze zrozumieniem ani jednego zdania, chylę czoła. Albo już naprawdę stajesz na głowie żeby prowokować.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez peopeo

I właśnie o to chodzi, każdy ma swoje preferencje, i jak widać, tradycjonalistki preferuja płacenie na randkach i klekanie z pierscionkiem. I nie rozumiem, dlaczego mamy być przez to uważane za materialistki.

Bo to jest materialistyczne podejście. To nie jest żadna prywatna ocena rzeczywistości, tylko fakt. Koniec końców względy materialne mają decydujące znaczenie, bo facet, który tych pieniędzy nie ma albo chce wydać na coś innego, do takiej tradycjonalistki nie pasuje właśnie z tego powodu.

[peopeo]

Chcialabym tylko zobaczyć tych nieplacacych misiów na randce z ich ideałem, kobietą z marzeń i snów... otwieraliby portfele tylko by swiszczalo

[trzyrazypiec]

Napisane przez peopeo

Chcialabym tylko zobaczyć tych nieplacacych misiów na randce z ich ideałem, kobietą z marzeń i snów... otwieraliby portfele tylko by swiszczalo

Wcześniej jeszcze miałam wątpliwości, ale Ty chyba rzeczywiście nie widzisz nic poza pieniędzmi

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez trzyrazypiec

Wcześniej jeszcze miałam wątpliwości, ale Ty chyba rzeczywiście nie widzisz nic poza pieniędzmi

Jeszcze widzi ten kolektywny umysł wszystkich mężczyzn i dlatego potrafi przewidzieć reakcje każdego z nich w momencie spotkania rzekomego ideału

[Limonka2738]

Napisane przez peopeo

Chcialabym tylko zobaczyć tych nieplacacych misiów na randce z ich ideałem, kobietą z marzeń i snów... otwieraliby portfele tylko by swiszczalo

Widocznie twój mąż nie jest mężczyzną twoich snów, skoro gówno mu zafundowałaś na pierwszych randkach.

Zdarza się, znajdziesz tego jedynego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez peopeo

Chcialabym tylko zobaczyć tych nieplacacych misiów na randce z ich ideałem, kobietą z marzeń i snów... otwieraliby portfele tylko by swiszczalo

Przecież jestem kobietą jego marzeń i nic mu nie świszczało.
Nikomu by nie świszczało tuż po przejechaniu 800 km.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez peopeo

Chcialabym tylko zobaczyć tych nieplacacych misiów na randce z ich ideałem, kobietą z marzeń i snów... otwieraliby portfele tylko by swiszczalo

Chcesz obrazić nas? Ze niby my nie jestesmy idealne dla misiow bo nam nie kupują kawy?

Żenada 🤣

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Napisane przez trzyrazypiec

Wcześniej jeszcze miałam wątpliwości, ale Ty chyba rzeczywiście nie widzisz nic poza pieniędzmi

Zgadzam sie. Ja juz to wcześniej zauważyłam

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Napisane przez Limonka2738

Widocznie twój mąż nie jest mężczyzną twoich snów, skoro gówno mu zafundowałaś na pierwszych randkach.

Zdarza się, znajdziesz tego jedynego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;83088701]Przecież jestem kobietą jego marzeń i nic mu nie świszczało.

Nikomu by nie świszczało tuż po przejechaniu 800 km. [/QUOTE]



To jest wymówka! Jakbyś była ideałem to by swiszcZala mi kasa 🤣

[Limonka2738]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;83088701]Przecież jestem kobietą jego marzeń i nic mu nie świszczało.
Nikomu by nie świszczało tuż po przejechaniu 800 km. [/QUOTE]Przykro mi, że musiałaś się dowiedzieć w takich okolicznościach...

Gdyby tylko wydał te 3zł. Ale nie, nie byłaś tego warta!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Limonka2738

Przykro mi, że musiałaś się dowiedzieć w takich okolicznościach...

Gdyby tylko wydał te 3zł. Ale nie, nie byłaś tego warta!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja wydałam. Przynajmniej on z nas dwojga ma jakąś wartość, to może odrobina przejdzie na mnie. Dobrze że nie było tam peopeo, bo pewnie wybiłby mi portfelem oko, tak by płacił.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;83089226]Ja wydałam. Przynajmniej on z nas dwojga ma jakąś wartość, to może odrobina przejdzie na mnie. Dobrze że nie było tam peopeo, bo pewnie wybiłby mi portfelem oko, tak by płacił.[/QUOTE]



Ale nie za ciebie tylko nasza idealna 🤣

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Masakra co tu się dzieje Peopeo wypisuje takie głupoty, jakby żyła w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. I wychodzi z niej straszna materialistka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez januszpolak

Ciekawe, czy od silniejszej czy bardziej wysportowanej koleżanki też tego wymagasz, i np. jak gdyby nigdy nic wręczysz jej swoje ciężkie zakupy do poniesienia jak idziecie gdzieś razem?

Mi by nigdy do głowy nie przyszło, żeby zakładać, że facet coś umie naprawić lepiej niż ja. Teraz większość ludzi jest wychowanych w warunkach, gdzie zespsute rzeczy czy sprzęt się albo wyrzuca, albo wzywa fachowca. Ja się średnio znam na naprawach, ale kombinuję w miarę możliwości sama lub z TŻ w zależności, kto się pierwszy natknie na usterkę. TŻ nie ma żadnej dodatkowej wiedzy czy umiejętności i nie posądzałabym go o to, bo skąd by miał mieć? Tak samo nie potrafię przyszyć guzika, nie mam nawet igły czy nitki w domu i bym była w niezłym szoku jakby mi chłopak wyskoczył z tym czy mu coś przyszyję, a przecież to takie kobiece zajęcie XD

Podsumowując dyskusję z wątku: można oczekiwać wszystkiego od każdego, ale nie ze względu na płeć bo to jest wtedy seksizm i tyle. Czyli mogę oczekiwać, że mój partner będzie zapalonym majsterkowiczem, płacącym na randkach i otwierającym każde drzwi gentlemanem, ale nie ze względu na fakt bycia mężczyzną, tylko z uwagi na moje osobiste, specyficzne preferencje. To się odnosi do każdych wymagań i mogą one się pokrywać w części lub w całości ze stereotypowymi cechami męskimi/damskimi ale trzeba je inaczej nazwać: osobistą preferencją.

I tutaj nazewnictwo ma znaczenie, bo to oznacza, że nie zakładamy że każda osoba danej płci musi mieć te cechy aby być odpowiednia ogólnie, tylko aby być odpowiednia dla nas. Ilu ludzi tyle wymagań. Nie ma złych wymagań o ile nie są one przedstawiane w sposób uogólniający, szufladkujący ludzi i seksistowski czyli: kobieta/mężczyzna musi mieć cechę x, bo to cecha kobieca/męska, jeśli nie ma tej cechy to wskazuje że jest wybrakowana/y, nieodpowiednia/i na partnerkę/a (nie dla nas, tylko ogólnie) czy niezaangażowana/y. Ludzie powinni się odczepić od wyborów i wymagań innych ludzi, jednak powszechne jest też na tym forum, że jeśli ma się wymagania np. odnośnie wyglądu czy zarobków to już jest złe. ŻADNE wymagania nie są złe. Oczywiście o ile prezentujemy je z góry i nie próbujemy nikogo w nie dopasować na siłę.[COLOR="Silver"]
Nie uznaję oświadczyn, i rozumiem, że część osób ma taką osobistą preferencję że chce, aby mężczyzna (czy kobieta) konkretnie się oświadczył/a. To tylko zwyczaj praktykowany przez pewną część par, ale nie przez każdego.

oczekiwanie to nie wymaganie.

Nie zakładam że mój partner umie naprawić coś lepiej niż ja. Ja to wiem. Jest w tym świetny.

[Aborygeni5200]

Nie jestem czepliwa z natury, ale wy tu cały czas lapiecie za słówka i się czepiacie logiki i spójności wypowiedzi więc co mi tam. Nie nazwałbym popeo materliastka bo choć nie czytałam całego wątku to wydaje mi się że inaczej motywowala swoje podejście niż chęcią odniesienia materialnych korzyści. Bo chyba o to chodzi w materializmie? O co w ogóle ten szum tutaj? Wydawało mi się, że chodzi o kwestie zapraszania kogoś gdzieś a nie powinności według płci. Jak zapraszam gdzieś mojego faceta to chyba normalne że to ja pokrywam rachunek a on się nie kłóci, tak samo jak on zaprasza mnie to ja nie sięgam po portfel. Albo jak zapraszam kogokolwiek innego, koleżankę lub prezydenta, to ja pokrywam rachunek, bo to chyba kwestia kultury czy się mylę? A jeśli nikt nikogo nie zaprasza tylko spontan to chyba też wygodniej i bardziej elegancko jak zapłaci jedna osoba a druga no nie wiem, odstawi następnym razem? No chyba że ktoś woli przy stoliku wyciągać kalkulator i skrupulatnie liczyć kto ile czego wziął albo ile dokładnie wynosi połowa. I teraz jak tak sobie wyobraxilam taka scenę w restauracji to jestem bardziej skłonna myśleć, że to takie osoby liczące skrupulatnie rachunek i go dzielące mają materialistyczne zapędy. Bo nie daj boże zapłacą o dwa złote więcej niż faktycznie zjadły. Ludzie, weźcie się opanuje x tymi pieniędzmi, one są po to by je z radością wydawać na małe przyjemności, bo jak nagle umrzemy to na nic nam chomikowanie i ciągłe oszczędzanie pozdro

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Nie jestem czepliwa z natury, ale wy tu cały czas lapiecie za słówka i się czepiacie logiki i spójności wypowiedzi więc co mi tam. Nie nazwałbym popeo materliastka bo choć nie czytałam całego wątku to wydaje mi się że inaczej motywowala swoje podejście niż chęcią odniesienia materialnych korzyści. Bo chyba o to chodzi w materializmie? O co w ogóle ten szum tutaj? Wydawało mi się, że chodzi o kwestie zapraszania kogoś gdzieś a nie powinności według płci. Jak zapraszam gdzieś mojego faceta to chyba normalne że to ja pokrywam rachunek a on się nie kłóci, tak samo jak on zaprasza mnie to ja nie sięgam po portfel. Albo jak zapraszam kogokolwiek innego, koleżankę lub prezydenta, to ja pokrywam rachunek, bo to chyba kwestia kultury czy się mylę? A jeśli nikt nikogo nie zaprasza tylko spontan to chyba też wygodniej i bardziej elegancko jak zapłaci jedna osoba a druga no nie wiem, odstawi następnym razem? No chyba że ktoś woli przy stoliku wyciągać kalkulator i skrupulatnie liczyć kto ile czego wziął albo ile dokładnie wynosi połowa. I teraz jak tak sobie wyobraxilam taka scenę w restauracji to jestem bardziej skłonna myśleć, że to takie osoby liczące skrupulatnie rachunek i go dzielące mają materialistyczne zapędy. Bo nie daj boże zapłacą o dwa złote więcej niż faktycznie zjadły.

[Limonka2738]

Napisane przez Aborygeni5200

Nie nazwałbym popeo materliastka bo choć nie czytałam całego wątku to wydaje mi się że inaczej motywowala swoje podejście niż chęcią odniesienia materialnych korzyści.

No i tu leży cały problem.

Nie wiem, czy materialistką. Głównie seksistką, myślę że jej materializm z seksizmu wynika a nie z chęci odniesienia korzyści materialnych per se.

Ale za często równała w tym wątku kasę do klasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez Limonka2738

Nie wiem, czy materialistką. Głównie seksistką, myślę że jej materializm z seksizmu wynika a nie z chęci odniesienia korzyści materialnych per se.

A ja myślę, że po prostu nie radzi sobie z wizażową formą dyskusji

[stewardesa]

Napisane przez Aborygeni5200

Nie jestem czepliwa z natury, ale wy tu cały czas lapiecie za słówka i się czepiacie logiki i spójności wypowiedzi więc co mi tam. Nie nazwałbym popeo materliastka bo choć nie czytałam całego wątku to wydaje mi się że inaczej motywowala swoje podejście niż chęcią odniesienia materialnych korzyści. Bo chyba o to chodzi w materializmie? O co w ogóle ten szum tutaj? Wydawało mi się, że chodzi o kwestie zapraszania kogoś gdzieś a nie powinności według płci. Jak zapraszam gdzieś mojego faceta to chyba normalne że to ja pokrywam rachunek a on się nie kłóci, tak samo jak on zaprasza mnie to ja nie sięgam po portfel. Albo jak zapraszam kogokolwiek innego, koleżankę lub prezydenta, to ja pokrywam rachunek, bo to chyba kwestia kultury czy się mylę? A jeśli nikt nikogo nie zaprasza tylko spontan to chyba też wygodniej i bardziej elegancko jak zapłaci jedna osoba a druga no nie wiem, odstawi następnym razem? No chyba że ktoś woli przy stoliku wyciągać kalkulator i skrupulatnie liczyć kto ile czego wziął albo ile dokładnie wynosi połowa. I teraz jak tak sobie wyobraxilam taka scenę w restauracji to jestem bardziej skłonna myśleć, że to takie osoby liczące skrupulatnie rachunek i go dzielące mają materialistyczne zapędy. Bo nie daj boże zapłacą o dwa złote więcej niż faktycznie zjadły. Ludzie, weźcie się opanuje x tymi pieniędzmi, one są po to by je z radością wydawać na małe przyjemności, bo jak nagle umrzemy to na nic nam chomikowanie i ciągłe oszczędzanie pozdro

No właśnie, o co ten cały szum? O 2 złote? Idzie sobie człowiek na spotkanie, płaci każdy za siebie i zapomina o temacie, a potem się okazuje że jakaś małostkowa osoba przez resztę życia rozkminia czy te 2zł to powinien był dopłacić czy zachować. Sorry not sorry, to działa w obie strony.

[Limonka2738]

Napisane przez elvegirl

A ja myślę, że po prostu nie radzi sobie z wizażową formą dyskusji

Możliwe. Na błędach się człowiek najszybciej uczy. ^^

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Napisane przez stewardesa

No właśnie, o co ten cały szum? O 2 złote? Idzie sobie człowiek na spotkanie, płaci każdy za siebie i zapomina o temacie, a potem się okazuje że jakaś małostkowa osoba przez resztę życia rozkminia czy te 2zł to powinien był dopłacić czy zachować. Sorry not sorry, to działa w obie strony.

Ale jaki szum? Przecież tu dyskutujemy. Czy to, że skreslilabym faceta który moim zdaniem nie potrafi się zachować jest jednoznaczne z tym, że plakalabym rzewnie nad kilkoma zlociszami? Podziekowalabym za mile spotkanke i więcej poprostu bym się z nim nie umowila. Tak jak piszesz, człowiek zapomina o temacie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Mahdab

Ale jaki szum? Przecież tu dyskutujemy. Czy to, że skreslilabym faceta który moim zdaniem nie potrafi się zachować jest jednoznaczne z tym, że plakalabym rzewnie nad kilkoma zlociszami? Podziekowalabym za mile spotkanke i więcej poprostu bym się z nim nie umowila. Tak jak piszesz, człowiek zapomina o temacie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No szum w postaci założenia wątku. Jak po kimś spływa 2zł, to nie zakłada wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Napisane przez Limonka2738

No szum w postaci założenia wątku. Jak po kimś spływa 2zł, to nie zakłada wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo moze autorka nie chodziła od dawna na randki i nie wiedziała czy coś się zmieniło w tym temacie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Mahdab

Bo moze autorka nie chodziła od dawna na randki i nie wiedziała czy coś się zmieniło w tym temacie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I dlatego 4 randki byly?

[stewardesa]

Napisane przez Mahdab

Ale jaki szum? Przecież tu dyskutujemy. Czy to, że skreslilabym faceta który moim zdaniem nie potrafi się zachować jest jednoznaczne z tym, że plakalabym rzewnie nad kilkoma zlociszami? Podziekowalabym za mile spotkanke i więcej poprostu bym się z nim nie umowila. Tak jak piszesz, człowiek zapomina o temacie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak zapomina, że aż klepie o tym 20 postów.

[I am Rock]

A może w tym szaleństwie była jakaś metoda?
Facet rzucał się pierwszy do kasy, by zapłacić za swoje, a na ostatniej randce oznajmił, że on pracuje na siebie i swoje przyjemności.
Czyli randka z autorką do kategorii "przyjemności" się nie zakwalifikowała?

[siarka40]

Napisane przez I am Rock

A może w tym szaleństwie była jakaś metoda?
Facet rzucał się pierwszy do kasy, by zapłacić za swoje, a na ostatniej randce oznajmił, że on pracuje na siebie i swoje przyjemności.
Czyli randka z autorką do kategorii "przyjemności" się nie zakwalifikowała?

Idąc tym tropem należałoby uznać, że dla Autorki to była wręcz nieprzyjemność, skoro liczyła, że chłopak za nią zapłaci - tak że chyba nie tędy droga.