![]() |
#781 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Southampton
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Cytat:
bardzo dobra aukcja ![]() ![]()
__________________
[B]''PSI LOS'' POMYSL CZASEM O CIERPIENIU ,KTOREGO WOLISZ NIE WIDZIEC...http://www.youtube.com/watch?v=dly3siDise4/B] Psy, którym bujne serce do człowieka zabiło. Na różańcach z cierpienia wymadlają swą miłość... ludzie kochaja zwierzeta ale ... http://pl.youtube.com/watch?v=mM6N26H4JEI |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#782 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Dla tych, którzy uważają, że histeryzujemy pisząc o barbarzyństwie "hodowców" psów "rasowych bez rodowodu":
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...ryki_psow.html
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#783 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
To może ja napisze swoją historie... Obecnie posiadam 2 psiaki rasy Border Collie ( a dokładniej w typie) Pierwsza suńke kupiliśmy "pod wpływem chwili" i w pełnej niewiedzy odnośnie rodowodów, sunia jest po rodowodowych rodzicach ( ma bardzo fajnych przodków), znam i rodziców i całe jej drzewo genealogiczne, wiem na co rodzice byli badani , jakie mieli wyniki, jako ze sunia jest jeszcze młodziutka zdążyliśmy ją na razie przebadać na dysplazję (A). Tak naprawde kupując ją (allegro) do konca niewiedzielismy czy ma rodowód czy nie, dopiero po pierwszej rozmowie telefonicznej z (pseudo)Hodowczynia dowiedzieliśmy sie że nie zgłosili miotu ( ich psy maja jednak wyrobioną hodowlanke), ale sprawa odnośnie metryk nie była jeszcze do konca wyjasniona, na miejscu wszystko było ok, warunki w których przebywały szczeniaki moge ocenić na 5+, to jak wyglądały również, Panie pokazały nam rodowody swoich piesków i same pieski oczywiście też, wyniki badań - dosłowni wszystko - na dodatek dostaliśmy książeczke zdrowia ze szczepieniami w której Pani była wpisana jako hodowca a nie jak to zazwyczaj sie dzieje inblanco. Wszystko było fajnie, juz nawet ten rodowód przeboleliśmy - do czasu. Po jakichś 3 miesiącach dowiedziałąm sie ze ci sami Państwo mieli 3 mioty pod rząd w tym tylko 1 środkowy rodowodowy. Sprawa oczywiście została zgłoszona w odpowiednie miejsca i raczej nie będą już mieli żadnego miotu. Mi się udało, mam piękną i zdrową sunie, niestey nie moge jej wystawiać - tak naprawde nigdy nawet o tym nie myslałam ale podczas jednej wystawy otwartej kila osób zachwycała się sunią i było to dla mnie dośc przykre że słysze takie pozytywne opinie a wystawić jej nie moge, nie wolno mi równiez przystąpić do PIPu czego jest mi najbardziej żal i występowac w niektórych zawodach sportowych. Ja juz pisałam - ja miałam szczęście lecz znam mase osób które takiego szczęście nie miały - kolezanka kupiła sunie również po rodowodowych rodzicach, po pewnym czasie okazało sie że rodzice jej suni to rodzeństwo... nie wspominając tego iż mała miała nosówkę.
Drugą naszą sunie BC bez rodowodu mamy przez przypadek, ja mażyłam o drugim BC - oczywiście z rodowodem i już nawet miałam wybrana hodowle i rodziców, jednak dowiedzieliśmy się o suni która pilnie potrzebuje domu. Opisze w skrócie : sunia pochodzi z jakiejs pseudohodowli BC - nie mieli na nia zbytu oddali do schroniska gdzie była jakis czas, nastepnie trafiła z deszczu pod rynne - ze schroniska wzięła ją pewna rodzina której widocznie brakowało worka treningowego, sunia przez 2 lata mieszkała na dworze na betonowych schodach przywiązana do łancucha, obecnie ma 2 lata i juz minimum 2 razy miała młode którymi ci Państwo równiez postanowili się "zaopiekować" tak samo jak naszą sunie zapinając na łancuch i głodząc. Na zdjęciach adopsyjnych (dziekujemy wolontariuszą którzy sie psiakami zainteresowali) wyglądała całkiem normalnie, na żywo niestety nie. Pierwsze co rzucało sie w oczy to jej wychudzona sylwetka - a raczej szkielet oraz ogromne przekrwione i wybałuszone oczy jak u żaby, nie wspominając tego iz wystarczyło ruszyć ręką a pies miał się zabić o ściane ze strachu. Teraz sunia ma sie już duzo lepiej - przytyła (mozn powiedzieć wręcz że się spasła) okazało się iż ma bzika na punkcie frisbee co jes jej dodatkowym atutem, no i te oddanie... ehh Opisując to co przeszła nasza druga sunia pokazałam jedynie co tak naprawde dzieje się z większościa psiaków z pseudohodowli. Kupując takiego psiaka po pierwsze nakręcasz jeszcze bardziej ta machine, pokazujesz pseudohodowcy że mu sie to opłaca, on tym samym wykańcza do granic swoją sukę rozrodową która zamiast dożyć parnastu lat pada po 6 w strasznych męczarniach... częśc psiaków z miotów podziela właśnie los naszej kiry i ląduje w schroniskach, kolejna częśc pada ze względu na choroby takie jak parwowiroza, nosówka które są powodem niedbałości pseudohodowcy o dobro psiaków tylko o swój portfel. Kupując psiaka z pseudohowli zabierasz również szanse na dom tym które czekają w schronisku. Tak samo wygląda sytuacja z kupnem psiaka po "rodowodowych rodzicach", wystarczy się zastanowic czy hodowca który mówi że "nie stac go na wystawianie swoich psów" jest w stanie poświęcić kilkakrotnie większe pieniądze na zadbanie o szczeniaki ? na weterynarza karme i socjalizacje ? A może należy zadać sobie pytanie - skoro psy pseudoHodowcy nie mają wyrobionej hodowlanki to znaczy że jest z nimi coś nie tak ? Zła psychika, jakieś wady w budowie ? Tak rowniez może się zdarzyć. A jesli chodzi o cene czy te 1000-3000 zł to naprawde tak dużo jak za przyjaciela który spędzi z nami kolejne parnaście lat, będzie znosił wszystkie nasze humory - te dobre i te złe, będzie przy nas kiedy będziemy tego potrzebowac i da nam mase powodów do uśmiechu ? Czy patrząc na to pod tym kątem te pieniądze wydają się taka dużą sumą ? ps. za wszelkie błędy ort i literówki z góry przepraszam
__________________
moja ciuchlandia ![]() https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=416164 Zapraszam !!! ![]() Rasowy= Rodowodowy ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#784 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 313
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Cytat:
Nie ma nic o zadnej fundacji czy czegos podobnego ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#785 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 6
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Mój pies - siberian husky - czy tam kundel - jak wolicie, rodowodu nie ma.
Przyznam szczerze - nawet nie myslalam długo, czy ma mieć rodowod czy nie. Teraz wiem, ze to byl błąd. Juz kilka osob w moim miescie pytalo mnie, czy ,,wypozyczylabym'' psa jako reproduktora. Za kazdym razem odmawiam, i tłumacze, z jakich wzgledów nie chce sie na to zgodzic. Jak dotad wszyscy sa zdziwieni i pytaja ,,dlaczego nie chce zarobic''. Odpowiadam, ze moj pies nie bedzie bezmyslnie rozmnazany dla pieniedzy. Mysle tez nad kastracja, nie popieram pseudohodowców. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#786 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 59
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Cytat:
![]() http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...ryki_psow.html |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#787 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Cytat:
![]() ![]()
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#788 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 768
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Rybka221 bardzo mądrze postępujesz i chwała Ci za to.
U mnie jeden sąsiad miał malamuta ( nie wiem czy z rodowodem czy nie, ale pewnie bez). Pies był piękny, zadbany i właściciel dorabiał sobie kryjąc nim dosłownie wszystie suki z którymi przyszli właściciele i zapłacili. A suczki w większości to kundelki mniej lub bardziej przypominające owczarki niemieckie. Najgorsze, że na miejsce randek wybrał sobie trawnik przed blokiem. Pies już nie żyje, ale właścicielowi nie mówię dzień dobry do tej pory. Nie toleruje ludzi, którzy w ten sposób chcą dorobić na psach. Burak jeden. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#789 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 313
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Cytat:
Oszustow na allegro jest sporo http://www.dogomania.pl/forum/f944/o...allegro-27385/ |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#790 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Cytat:
Trzeba to zgłosić jako wyłudzanie pieniędzy. Dziwi mnie, że nikt tego nie zrobił jeszcze. Kiedyś legalna fundacja miała problem z wystawianiem cegiełek charytatywnych a tu jakaś anonimowa osoba działa w najlepsze. Edytowane przez Ev@ Czas edycji: 2009-01-30 o 16:03 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#791 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
A jeżeli chodzi o artykuł w sprawie fabryki psów, to została napisana petycja w sprawie zakazu handlu zwierzętami na Allegro. Podpiszcie się koniecznie.
http://www.petycje.pl/3746 Utworzyłam specjalnie wątek. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=307598 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#792 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 191
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Widze ze ten temat to rzeka i wystepuje nie tylko tutaj, a za kazdym razem kiedy wystepuje to dochodzi do sporow. Pozwole sobie napisac tez cos od siebie i wiem ze bede tu w mniejszosci, pewnie odrazu mnie zjedziecie. Nie planuje jednak moja wypowiedzia nikogo denerwowac ani z nikim sie klocic. Wyjasnijcie mi tylko pare rzeczy...
Po pierwsze, żyjąc od półtora roku w przekonaniu ze mam suczke rasy shih tzu nagle okazuje się ze jednak jestem w bledzie i tak naprawde mam w domu zwykłego kundelka. Czy tak wlasnie uwazacie? Mój piesek jest kundelkiem tylko dlatego ze nie ma „jakiegos” papierka i nie ma w nim napisane „Lady Di Zlotowlosa Krolewna 6812-34-02 z rodu Hukulakapaka” (sory ale smiesza mnie troche te nazewnictwa z hodowli) mimo ze posiada wszystkie cechy wzorca i zadnych odstępstw od normy? Po drugie, dlaczego uwazacie ze wszystkie przez Was nazywane „pseudohodowle” sa zle, maja zle warunki a ludzie je posiadający sa bez serca, nie kochającymi zwierzat, nastawionymi tylko na zysk potworami? Ok. może widziałyście pare przykładowych pseudohodowli i były one rzeczywiście takie jak tu opisywałyście, ale nie możecie generalizowac problemu. Zbadałyście je wszystkie że macie powody ku temu by tak sadzic? Przykładowo „hodowle domowa”, jest suczka shih tzu która spiknęła się w domowych warunkach z pieskiem shih tzu nie dlatego ze suczka wg przesadow musi zajsc w ciaze, wlascicielka nie robi tego 4 razy do roku, przypuśćmy ze jest to ciaza jednorazowa lub druga, najwyżej trzecia, suczka nie zachodzi w ciaze przy pierwszej cieczce, tylko wtedy kiedy jest pieskiem dojrzalym, suczka ma bardzo dobre warunki i maluchy również, posiadaja wszystkie badania i sa pod systematyczna opieka weterynarza, widac ze wlascicielka kocha zwierzęta i oddaje się im calym swoim sercem. Pomyslcie, może wlascicielka ma inne powody niż tylko czysto finansowe. Może chce dac kolejne szczescie sobie lub komus bliskiemu, znajomemu. Moim zdaniem to wlasnie hodowle sa nastawione na czysty zysk. Nie powiecie mi ze nie zarabiaja na rozmnazaniu psow. Kto udowodni to czy kochaja te psy, czy tez traktuja jak kolejne narzedzie do zarobienia pieniędzy.Hodowla kojarzy mi się z firma (rejestrujesz ja, posiadasz jakas nazwe, siedzibe), a z finansowego punktu widzenia wszystkie firmy sa nastawione na zysk. I uwazacie ze to jest jakies super ludzkie? Co z tego ze jakas babeczka z Nibylandii zarobi sobie pare groszy? Zle, bo co? Bo hodowli przepada czterokrotnie wiekszy zysk? Nie znając tematu rasowy- rodowodowy i czytając Wasze wypowiedzi można odnieść wrazenie ze bardzo upraszczacie problem. Wnioski z Waszych rowazan sprowadzaja się do tego, iż uwazacie ze: 1) wszystkie pieski z pseudohowodli posiadaja jakies choroby lub ułomności genetyczne, w przeciwienstwie do pieskow z hodowli, które sa cacy, bez wad, bez chorob (brakuje mi tu tylko stwierdzenia ze sa niesmiertlene) 2) wszystkie pieski z pseudohodowli sa niekochane, niechciane, zle traktowane i wychowywane w warunkach tragicznych 3) wszyscy pseudohowcy sa ludzmi bez serca, traktującymi swoje pociechy jak rzeczy, rozmnażające je 4 razy do roku, przy pierwszej cieczce i tylko i wyłącznie ze względów finansowych Przy takim mysleniu rownie dobrze możecie powiedziec żeby pierwsza lepsza matka nie płodziła dzieci, bo po co na swiecie kolejny twor nie majacy przed nazwiskiem „barona” czy „księżniczki” i nie należący do rasy czysto bialej, czysto czarnej itd. i na dodatek narazony na rozne choroby. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Nie mowie, ze popieram „pseudohodowle” które rzeczywiście nie maja nic wspolnego z miłością do zwierzat, warunki sa koszmarne a suki sa traktowane jak w haremie jako maszynki do rodzenia. Takie przestępstwa również potępiam i w zadnym wypadku nie toleruje. Ale spojrzmy prawdzie w oczy. Pseudohodowle będą zawsze. Ludzie patrza na kupno psa także z finansowego punktu widzenia. Ktos kto ma przeciętny budzet domowy, mysliscie ze wybierze pieska za pareset zł czy pare tysięcy zł? A tak czy siak będzie kochal w rownym stopniu bez względu na cene jaka zapłacił i bez względu na to czy pochodzi on z jakiegos rodu czy tez nie.. Żeby było jasne, nie chce tu wchodzic w żadne spory, to tylko mój punkt widzenia, szanuje tez wasze opinie, ale znam realia swiata i wiem ze chcąc uświadomić ludzi w sposób „nie rob tego bo to jest zle” raczej nic się nie wskora. Podajecie chociaż jeden argument przemawiający za negatywnoscia „normalnych” nielegalnych pseudohodowli, który nie może wystąpić przy hodowlach legalnych (możliwe ze wtedy przekonace mnie do swoich racji) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#793 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 313
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#794 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Cytat:
Więc - możesz niechcący krzyżować ze sobą psy spokrewnione, doprowadzając je do ciężkich schorzeń genetycznych. To 1. 2 - ponieważ taki piesek będzie jakieś 3-4 razy tańszy od tego z papierami, to masz duże szanse, że nabędzie go idiota, który założy (lub już ma) sobie właśnie taką negatywną pseudohodowlę. Też znam realia - większość ludzi szanuje to, za co dużo zapłaci.. 3. Poniewż takie psy nie są nigdzie rejestrowane, nie masz wglądu i mozliwości kontroli, jak im się faktycznie żyje. Dwa szczeniaki może upchniesz znajomym, ale co z pozotałą czwórką lub szóstką?? 4. Hodowcy "legalni" znają linie danej rasy i wiedzą, że pewnych psów nie wolno ze sobą kojarzyć, bo wychodzą np. rzadkie, ale za to ciężki choroby. Nie znając drzewa geneal. swojego psa i potencjalnego reproduktora, nie masz pojecia, co w nim siedzi i co ci się w miocie urodzi. Więcej?? P.S. Legalna hodowla, prowadzona przez odpowiedzialnych ludzi, nie jest nastawiona na zysk, bo to cholernie drogie hobby. Przy sporym szczęściu i dużej wiedzy kynologicznej może się udać, że psy zaczną do pewnego stopnia same zarabiać na siebie. W sensie - z kasy za szczenięta opłacisz szczepienia następnemu miotowi i ich wyżywienie (wiesz, ile kosztuje utrzymanie np. miotu 6 szczeniąt do ok. 3-4 mies. życia w przyp. molosów??), a z kasy za swojego reproduktora wyślesz go na wystawe za granicą.
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#795 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 768
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Carri esce napisałaś, że:
"Po pierwsze, żyjąc od półtora roku w przekonaniu ze mam suczke rasy shih tzu nagle okazuje się ze jednak jestem w bledzie i tak naprawde mam w domu zwykłego kundelka. Czy tak wlasnie uwazacie? Mój piesek jest kundelkiem tylko dlatego ze nie ma „jakiegos” papierka i nie ma w nim napisane „Lady Di Zlotowlosa Krolewna 6812-34-02 z rodu Hukulakapaka” (sory ale smiesza mnie troche te nazewnictwa z hodowli) mimo ze posiada wszystkie cechy wzorca i zadnych odstępstw od normy?" Masz pieska w typie rasy bez udokumentowanego pochodzenia, więc równie dobrze jego dziadkiem może być para w typie shih tzu, jak i np kundelek i shih tzu. Twój pies nie był na wystawie i nikt go nie oceniał więc sama nie możesz stwierdzić czy posiada cechy zgodne ze wzorcem, bo nie jesteś kynologiem. Dalej piszesz, że: " Przykładowo „hodowle domowa”, jest suczka shih tzu która spiknęła się w domowych warunkach z pieskiem shih tzu nie dlatego ze suczka wg przesadow musi zajsc w ciaze, wlascicielka nie robi tego 4 razy do roku, przypuśćmy ze jest to ciaza jednorazowa lub druga, najwyżej trzecia, suczka nie zachodzi w ciaze przy pierwszej cieczce, tylko wtedy kiedy jest pieskiem dojrzalym, suczka ma bardzo dobre warunki i maluchy również, posiadaja wszystkie badania i sa pod systematyczna opieka weterynarza, widac ze wlascicielka kocha zwierzęta i oddaje się im calym swoim sercem. Pomyslcie, może wlascicielka ma inne powody niż tylko czysto finansowe. Może chce dac kolejne szczescie sobie lub komus bliskiemu, znajomemu" A jakie ma mieć inne powody by narażać swoją suczkę na trudy porodu? Tylko finansowe!!! Bo hodowle nie zarejestrowane w ZK nie muszą opłacać składek, jeździć na wystawy, płacić od tego podatku, ponosić duże kosztów na krycie dobrym reproduktrorem.. Na czysto takim "domowym hodowlom" wpada zatem niezła kasa. Poza tym jeszcze jedno różni hodowle rodowodowe i te bez rodowodów bo prawdziwi hodowcy nie krzyżują bez sensu wszystkich piesków jak dojrzeją, ale odpowiednio dobierają psy, badają rodowody, osiągnięcia by wnieść coś do rasy, a nie jak w "domowych hodowlach" bez papierów tylko po to by suka miała młode, nie ważne, że ciut odbiega od wzorca lub przenosi wady genetyczne. A znajomych można pokierować do schroniska jeśli chcą pieska do kochania. "Hodowla kojarzy mi się z firma (rejestrujesz ja, posiadasz jakas nazwe, siedzibe), a z finansowego punktu widzenia wszystkie firmy sa nastawione na zysk. I uwazacie ze to jest jakies super ludzkie? Co z tego ze jakas babeczka z Nibylandii zarobi sobie pare groszy? Zle, bo co? Bo hodowli przepada czterokrotnie wiekszy zysk? " W Polsce hodowle ZK są legalne i rozliczają się z tego przed państwem i wnoszą coś do rasy. A babeczka z Nibylandii mnoży pieski bo ma dwa ładne, ale niekoniecznie idealne i ani się na tym nie zna, ani nie rozlicza by na czysto zarobić więcej. Więc co jest bardziej ludzkie? "Ale spojrzmy prawdzie w oczy. Pseudohodowle będą zawsze. Ludzie patrza na kupno psa także z finansowego punktu widzenia. Ktos kto ma przeciętny budzet domowy, mysliscie ze wybierze pieska za pareset zł czy pare tysięcy zł? A tak czy siak będzie kochal w rownym stopniu bez względu na cene jaka zapłacił i bez względu na to czy pochodzi on z jakiegos rodu czy tez nie.." A pewnie, bo przeciętny Polak ma w dupie pracę hodowców tworzących rasę i dla niego pies to tylko pies, lepiej przyoszczędzić na psie. Jak ktoś chce mieć psa rasowego to oszczędza lub kupuje na raty od hodowców. Jak mu zależy na przyjacielu to zapraszam do schroniska. "1) wszystkie pieski z pseudohowodli posiadaja jakies choroby lub ułomności genetyczne, w przeciwienstwie do pieskow z hodowli, które sa cacy, bez wad, bez chorob (brakuje mi tu tylko stwierdzenia ze sa niesmiertlene)" Źle to zinterpretwoałaś ale prawdą jest, że hodowcy psów rodowodowych badają swoje psy na choroby gentyczne, a pseudohodowcy nie. Poza tym pseudohodowcy bardzo często fałszują wpisy o szczepieniach "2) wszystkie pieski z pseudohodowli sa niekochane, niechciane, zle traktowane i wychowywane w warunkach tragicznych" Pieski rodzące się w pseudohodowlach są bardzo chciane bo to czysty zysk. I jeszcze często poszczędzają na ich wychowaniu bo mają masę szczeniąt na raz i cięzko im się zajmować tyloma psami... "3) wszyscy pseudohowcy sa ludzmi bez serca, traktującymi swoje pociechy jak rzeczy, rozmnażające je 4 razy do roku, przy pierwszej cieczce i tylko i wyłącznie ze względów finansowych" Suce do szczęścia szczenięta nie są potrzebne. Uważnie rozmnaża się psy wystawowe, rodowodowe więc nie po co suki bez papierów mają wydawać na świat kolejne psy? A po to by ich właściciele zarobili bez zachodu. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#796 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 191
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Powiem szczerze ze nie za bardzo zostalam przekonana do Waszych argumentow. Ciagle powtarzacie to samo, czytam o chorobach, o kasie i o złych pseudohodowcach.
Prawdopodobieństwo ze spotkaja się pieski spokrewnione albo obciążone genetycznie jest jak igla w stogu siana. Wśród pieskow rodowodowych tez zdarzaja się chore osobniki i jak to wtedy wytłumaczyć skoro tak dobrze zna się linie hodowlana? Nigdy tak naprawde nie ma się pewności czy urodzi się zdrowy czy chory szczeniak, badania czasem tez zawodza (swoja droga badania genetyczne sa obowiązkowe czy robia je tylko ci którzy chca je zrobic?). Same piszecie ze niektóre hodowlane psy czasem rodza się z jakimis wadami lub odstępstwami od wzorca. Wiec ta argumentacja tak do konca do mnie nie przemawia. Natura rzadzi sie swoimi prawami. Z waszych wypowiedzi wynika ze pies rasowy (czyli wg Was tylko rodowodowy) jest jakims „dobrem” luksusowym. Czyli co, każdy kto nie ma kasy i marzy o jakims rasowym piesku ma sobie isc do schroniska i wziasc pierwszego lepszego? To się chyba mija z celem. Jak ma wziasc psa ze schroniska jeśli tym bardziej nie wie co to za osobnik? Ten dopiero moze byc obciazony genetycznie, nie mowiac juz jaka jest psychika takich psiakow i co w niej siedzi. No chyba ze tak jak uwazacie, będzie odkładał kolejne 20 lat na psa, może na starość uzbiera na czworonoga… Niedlugo się okaze ze pies rasowy jest tylko dla ludzi zamożnych, tak jak już nie jedno dobro na tym swiecie. A mniej zamozni niech się martwia albo biora ostatecznie to co zostalo… Czysta dyskryminacja! Najlepiej niech psy rasowe ze swoimi właścicielami zamkna się w jednym swiatku a reszta w drugim i na nowo stworzmy szlachte i chłopstwo. Cytat:
Pozatym nie przekonacie mnie ze hodowla na psach nie zarabia. Proszę Was! Rozumiem ze sa koszty ale sa i przychody i latwo to obliczyc ze ten interes jak i inne na tym swiecie jest dochodowy (nie mowie ze mozna z tego wyzyc ale jakies korzysci finansowe przynosza, wkoncu to jest jakas inwestycja, a inwestycja musi byc oplacalna). Pseudohodowcy takze ponosza koszty (mowie oczywiście o tych niepotworach, których Wy chyba wogole nie uznajecie i nie dostrzegacie). Musza tez ponosic koszty wyżywienia pieskow, wykonac im odpowiednie badania i szczepienia, ponoscic koszty krycia. Jedyne wydatki których nie ponosza to tylko czysta papierkomania, jakies składki (czyli kolejny dochod dla kolejnej instytucji) oraz oczywiście podatki (bo nasze wspaniale panstwo na wszystkim musi zarobic) a to chyba najbardziej boli hodowle. I po co to wszystko, nie łatwiej by było bez tego? Skoro tacy hodowcy robia to z czystego serca i pasji to dlaczego biora takie niebagatelne sumy za szczeniaki? Jeśli ich zamilowaniem życiowym sa zwierzęta to dlaczego nie przeznacza tych swoich funduszy (które musza mieć skoro hodowla jest az tak bardzo kosztowna) np na opieke nad zwierzętami bezdomnymi, ze schroniska? Ale nie, po co? Przeciez to by im zadnego zysku nie przyniosło. Lepiej wozic się gdzies po swiecie ze swoimi zmanieryzowanymi psami i wysłuchiwać na kolejnej wystawie jakie to one sa cudowne i piekne, przechwalac się na lewo i prawo i gleboko gdzies mieć te wszystkie pozostale porzucone, niekochane. Cytat:
I skoro nie sa suce szczenieta tak bardzo potrzebne to tez po co te wszystkie hodowle? W takim razie to jest jakies narazanie suk na trudy porodu tylko dlatego ze jakis jeden z drugim ma taka pasje i lubi piescic swoje ego wystawami. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#797 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Świnoujście
Wiadomości: 33
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
carri_esce, doskonale po tym poście widać, że nie przeczytałaś wszystkich wątków w tym temacie. Napisałam obszerny post na temat tego, że na hodowli nie da się zarobić - wiem bo sama w tym wszystkim siedzę i widzę, ile pieniędzy miesięcznie pochłaniają moje koty. Ludzie z mojego najbliższego otoczenia, też nie wierzyli dopóki nie usłyszeli ile wydaję i nie ujrzeli rachunków.
Pseudohodowlą jest każda hodowla, która rozmnaża zwierzęta bez konkretnego planu hodowlanego, bez pomysłu i bez jasno określonego celu. Hodowla domowa, jak nazwałaś hodowle w której piesek pokrył suczkę to właśnie są pseudohodowle, bez względu na warunki w nich panujace. Nikt tu nie pisze, że WSZYSTKIE zwierzęta z hodowli są idealne, zdrowe, długo żyjące i bez wad i nikt nie pisze, że wszystkie co do jednego z pseudohodowli nie są kochane. Pewnie, że są i całe szczęście bo schroniska i tak pękają w szwach. Takie rozmnażanie, bo się miało taki kaprys to tylko zwiększanie populacji, która i tak jest już wystarczająco ogromna... Pseudohodowle z reguły oszczędzają na wielu rzeczach, głównie na karmie, szczepieniach, odrobaczniu i innych rzeczach na które hodowcy przeznaczają nierzadko ogromne pieniądze. Wybacz, ale ja nie znam żadnego pseudohodowcy, który bierze kredyt na ratowanie kociaka - bo istnieje cień szansy, że uda się go uratować. Znam za to hodowców, którzy pracują na trzech etatach i biorą każdą robotę, żeby mieć pieniądze na utrzymanie swojej hodowli lub ratowanie kociaka, gdy istnieje zagrożenie dla jego życia. Który pseudohodowca robi swoim zwierzętom badania genetyczne pod kątem chorób dziedzicznych istotnych dla danej rasy? To, że ciągle jako argument podaje się kwestie związane ze zdrowiem, nie jest przypadkiem. Podam przykład na kotach swojej rasy. Mając koty norweskie mam świadomość tego, że któryś z nich może być obciążony chorobą spichrzeniową glikogenu typu IV. Nie jest wykluczone, że nie jest nosicielem. Wiadomo, że: - nosicielstwo nie jest tym samym co choroba i jeśli kot jest fantastyczny w typie jak najbardziej można nim kryć kotki, pod warunkiem, że one nie są nosicielkami; - dwa koty nosiciele - dadzą koty chore; - istnieje prawdopodobieństwo, że gen przeskakuje pokolenia Ja wiem, że rodzice mojego kota, są przebadani pod kątem tej choroby i oboje są wolni od chorego genu. W zasadzie, mogę sobie odpuścić badanie mojego kota bo jest po zdrowych rodzicach. Aczkolwiek rozsądek nakazuje mimo wszystko badanie zrobić, aby mieć 100% pewność, co też uczyniłam. Co zrobiłby pseudohodowca? Mam wątpliwości co do tego, że wydałby 500 zł by wykonać to badanie, skoro żałuje kilku groszy na np. płacenie składek i zarejestrowanie się w odpowiedniej organizacji. Jeśli pseudohodowca nie robi badań, nie wie co może mu się urodzić, prawda? Urodzą mu się koty i skąd on będzie wiedział czy któryś z nich nie jest chory lub nie jest nosicielem? Koty chore na tę chorobę prawdopodobnie umrą w przeciągu 3 miesięcy od momentu narodzin, a nosiciele? Co, jeśli okaże się, że kot nosiciel z pseudohodowli kryje kotki nosicielki? I zamiast rodzić zdrowe dzieci, kotka za każdym razem je traci? Hodowca odpowiedzialny, zawsze sprzeda zwierzę posiadające wady wykastrowane i za mniejsze pieniądze, albo odda do adopcji w naprawdę dobre ręce, zupełnie za darmo - czego po pseudohodowcy spodziewać się nie możemy z przyczyn wiadomych. Gdybyś przeczytała mój post i kilka innych - wiedziałabyś, że zwierzę z rodowodem nie musi wcale kosztować majątku. Wystarczą dobre chęci, czyste sumienie i dobre zamiary. Można pojeździć na wystawy, porozglądać się, popytać. Aktualnie np. hodowca od którego mam swojego boskiego kocura, posiada kociaka, który ciągle czeka na nowy dom - jeśli taki domek się znajdzie za kociaka z rodowodem (wykastrowanego) nie będzie musiał płacić np. 1500 czy 2000 zł, a jedynie 500 zł. A kociak jest absolutnie boski i gdyby nie to, że spodziewam się miotu po mojej kotce, już dawno mieszkałby razem z nami bo to kot, który żyje na ramionach i głowie syna koleżanki. Absolutnie boski w typie, z wystawowymi sukcesami i świetnym charakterem. Carri, jeśli jesteś taka uświadomiona, pokaż mi wyliczenie na podstawie, którego sądzisz, że HODOWLA ZARABIA? Prosty przykład. Kociak z mojej hodowli kosztuje 1300 zł. W przypadku 3 kociaków (pełny miot) dochód z kociaków jest: 3900 zł - zgadza się? Mam Ci teraz wyliczyć koszty z odchowaniem i powołaniem na świat tego miotu? Po rodzicach, z których każdy ma min. tytuł International Championa? Proszę bardzo. Na tytuł IC potrzebnych jest 6 certyfikatów - czyli 6 wystaw (w tym 1 zagraniczna). Przy dobrych wiatrach wystarczy tyle wystaw by zdobyć tytuł, ale co jeśli na jakiejś wygra inny kot? Ilość wystaw rośnie. Koszt wystawienia jednego kota w 1 dzień to koszt rzędu: 100 zł. Biorąc pod uwagę fakt, że wystawy organizowane są min. 200 km ode mnie, dolicz koszty paliwa, noclegu, wyżywienia oraz badania weterynaryjnego przed każdą wystawą. Jak jadę z Mężem to wyjazd na 1 wystawę wynosi nas minimum 1000 zł. I co widzimy? Policzyłam wyjazd na wystawy w Polsce bo zagraniczne są 2x droższe, a bywa, że trzeba jechać dalej, więc koszty tylko rosną. 6x1000 zł = 6000 zł (już jesteś na minusie!) Krycie kocurem spoza hodowli: 1500 zł (a jeszcze trzeba doliczyć podróż, jeśli kocur mieszka np. w innym mieście, albo np. w Finlandii czy Norwegii) Badanie genetyczne: 500 zł Specjalne żywienie ciężarnej kotki + wizyty kontrolne u weta: 4000 zł (mowa tu o kotce u której ciąża przebiega prawidłowo i bez żadnych problemów) Artykuły niezbędne do porodu: 600 zł Dwukrotne szczepienia 3 kociaków: 500 zł Wielokrotne odrobaczanie: 150 zł Czipowanie: 210 zł Paszporty: 150 zł Wyprawka na pierwsze dni w nowym domu: 600 zł (bo każdy kociak wychodzący z hodowli otrzymuje zabawki, karmę, puszki, miseczki, puszkę na karmę itd) Odchowanie kociaków do 3 miesiąca: min. 8000 zł W sumie: 21.510 (koszty) - 3900 zł (przychód ze sprzedaży kociaków) = -17.710 Gdzie tu do cholery jest dochód? I skoro jest taki olbrzymi to czemu ciągle mimo naszych wysiłków ciągle mieszkamy w bloku, mamy kredyt, wieczne długi u rodziców, a o wymarzonym domku pod lasem ciągle muszę tylko marzyć? A stres, nerwy związane z porodem i maluchami? A co jeśli kociaków jest więcej? Jeśli jest ich np. osiem? Dochód większy, ale wydatki nieporównywalnie WIĘKSZE! I bezsenne noce, walka na śmierć i życie, jeśli pojawiają się jakieś problemy. I dylematy, ratować kocięta czy ratować matkę? Z pozoru banał, ale czy na pewno? Bo co jeśli nagle osiem kociaków wymaga dokarmiania? Praca 24h na dobę, non stop, bez przerwy bo nakarmisz jednego, a nim skończysz trzeba zaczynać od nowa... Cholera no. I Ci jakaś baba powie, że na hodowli to się kokosy zarabia. Ja się pytam NA JAKIEJ HODOWLI??? PS. Od niektórych hodowców, określona przez nowego właściciela kociaka kwota ze sprzedaży malucha, przekazywana jest na wskazane schronisko bądź fundację. I może to być nawet cała kwota, jeśli sobie nowy właściciel tego zażyczy. Na dowód zawsze otrzymuje potwierdzenie przelewu bądź wpłaty. Edytowane przez thatgirl Czas edycji: 2009-02-01 o 03:45 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#798 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
No normalnie jestem pod wrazeniem tego artykulu brawa dla autora. Kazdy kto chce kupic sobie pupilka powinien sobie to przeczytac, byloby mniej w przyszlosci sytuacji porzucen biednych zwierzatek. To okrucienstwo...
![]()
__________________
.....żyj tak, jakby każdy Twój dzień miałby być ostatni... ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#799 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
cari_esce tak jak napisała thatgirl widać, że nie czytałaś całego wątku. Dlatego w odpowiedzi na Twój post wklejam jeszcze raz to samo, co napisałam wcześniej.
"Jeny, ile razy dziewczyny muszą tłumaczyć o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi. Falabello, Nightdream i inne osoby, które twierdzą, że: nie wszyscy, co sprzedają szczeniaki bez rodowodu są pseudohodowcami okrutnie traktującymi zwierzęta, że pies bez rodowodu też jest śliczny, kochany i w niczym nie jest gorszy od tych z rodowodem, że Wasz zwierzak jest rasowy, mimo, że nie ma rodowodu ale rodzice mają itp., itd. Przepraszam, ale przeczytajcie wątek od początku, to może załapiecie wreszcie. Ja nie twierdzę, że wszystkie osoby, które hodują psy w niezarejestrowanych hodowlach są potworami. Są na pewno tacy, którzy dbają o szczeniaki i zapewniają im dobre warunki. ALE CO Z TEGO? I tak są pseudohodocami, bo po pierwsze: nie mają zarejestrowanej hodowli, czyli nie rozliczają się z Urzędem Skarbowym - są oszustami podatkowymi! Po drugie, nie przestrzegają regulaminu ZKwP, który wyraźnie mówi, ile razy suka może się oszczenić w ciągu roku itp., nie podlegają również żadnej kontroli ZKwP, więc tak naprawdę nikt nie może sprawdzić, w jakich warunkach małe są hodowane. Pomijam już fakt, że rozmnażają zwierzęta, których wygląd również nie podlega ciągłej weryfikacji na wystawach - przyczyniają się do rozmnażania osobników niewyselekcjonowanych. Często widzę np. ogłoszenia, że ojciec Interchampion, a matka (tylko) z rodowodem (czyli bez sukcesów wystawowych co może świadczyć, że może być nawet niehodowlana). Przeciętny człowiek złapie się na taki haczyk - przecież po takich rodzicach szczeniaki na pewno będą rasowe, mimo, że nie mają rodowodu. OTÓŻ nie mają rodowodu = nie są rasowe. Zrozumcie, że rasowość psa jest w takich przypadkach sprawą umowną, ale musi ona podlegać formalnej kontroli przez powołaną w tym celu Instytucję i osoby do tego uprawnione. Nie można rozmnażać zwierząt bez kontroli. Oczywiście macie rację, że w ZKwP nie sprawuje tej kontroli tak jak powinien i nie wszystkie zarejestrowane hodowle spełniają wszystkie wymagania. Ale myśląc w ten sposób, przyzwalając na istnienie nawet domowych niezarejestrowanych hodowli, pozwalamy na samowolkę i ze zwierząt robi się zwykły towar, który można opchnąć na Allegro za 100zł. Niestety Nightdream ale każdy kto sprzedaje szczeniaki (nawet świetnie zadbane) ale nie ma zarejestrowanej hodowli, jest i będzie PSEUDOHODOWCĄ. Dziewczyny nie czują niechęci, jak piszesz, "do ludzi, którzy z różnych powodów nie mają zwierzaków z hodowli" tylko niechęć do ludzi, którzy te zwierzaki sprzedają. (...) Na koniec powiem, macie rację pisząc, że każdy zwierzak jest tak samo kochany bez względu na rodowód czy jego brak. Dla mnie rodowód też nie jest powodem do kochania. TYLKO NIE O TO W TYM CHODZI !!! Ile jeszcze razy ma to być powtarzane? I jak kogoś nie stać, to psa z papierami można mieć również za darmo - dla chcącego nic trudnego." ----- Jeżeli podoba Ci się dana rasa, a nie masz kaski na psa z rodowodem, wejdź na stronę klubu rasy, poszukaj, popytaj - gwarantuje Ci, że znajdziesz psiaka z rodowodem, który jest do adopcji za darmo (z różnych powodów). I jeszcze na koniec. Dlaczego zakładasz, że zostaniesz od razu "zjechana" za swoje poglądy? Każdy ma prawo do własnych poglądów, ale od tego jest forum, żeby wzajemnie dyskutować, wymieniać te poglądy - w sposób kulturalny i nie obrażający nikogo. Powiem Ci, że doskonale rozumiem Twój tok myślenia, sama tak myślałam parę lat temu, kiedy nabyliśmy z rodzicami psa właśnie z pseudohodowli. Byliśmy zupełnie nieświadomi problemu i jego skali. Dopiero jak psa trzeba było uśpić z powodu ciężkiej dysplazji, zrozumiałam. Poczytałam, dowiedziałam się. Co do następnego psa, nie mieliśmy wątpliwości, że będzie rodowodowy. Wcale nie myśleliśmy o wystawianiu go, ale raz spróbowaliśmy i nam się spodobało. Zyskaliśmy nie tylko wspaniałego przyjaciela ale i wspólną pasję rodzinną. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#800 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Cytat:
![]() A dlaczego hodowcy legalni biorą takie sumy za psy czy koty? Wyjaśniła już ci to Thatgirl. Nie będę jej powtarzać. Co do chorób. O jakich badaniach genetycznych znowu mówisz? Jak ktoś "siedzi" w danej rasie to doskonale wie, która linia hodowlana co ze sobą niesie. Badania na dysplazję, testy psychiczne etc. to trochę inna bajka, ale też powiązana z umiejętnością doboru psów i WIEDZĄ o ich pochodzeniu. A poza tym - w przypadku romnażania psów niby-rasowych, "z miłości" do nich - realia sa takie, że krzyżuje się psy po sąsiedzku (widzę, jak zapierniczasz na drugi koniec kraju, żeby pokryć sukę). Albo od znajomych. Po 2 pokoleniach nabywaca pojecia nie ma, skąd ten jego pies jest, i że jego suka, którą chce pokryć psem z sąsiedniej ulicy, jest po tych samych rodzicach, ale z pierwszego miotu.. A na marginesie - utrzymanie psa i kota kosztuje. Wiem z doświadczenia. Jeśli nie stać cię na odłożenie na psa, to bedzie cię stać na jego leczenie, jesli zachoruje? Moja suka w typie tosa (ze schroniska - też ją pewnie romnażali "z miłości" do niej) złapała wirusa u samego weta i to z takimi powikłaniami, że leczyłam ją pół roku i wyniosło mnie to kilka tysiecy. Koniec konców wirus okazał się być silniejszy (pies starcił większośc mięśni i w ogole.. Koszmar) i trzeba było ją uśpić. Taka hitoria może ci się zdarzyć z KAŻDYM psem. Psy jak ludzie - chorują.. A co do chęci posiadania pieska bez bawienia się w wystawy - mało jest psów w różnych fundacjach do adopcji?? Ale nie, wiesz o co tu chodzi? O to, że chce się mieć psa RASOWEGO, ale bez żadnych wyrzeczeń. W tym finansowych. Tu nie chodzi o wzięcie pieska czy kotka "do kochania". "Podoba mi się pudelek, to sobie takiego kupię. Ale nie chcę się bawić w wystawy, to sobie kupię po sąsiedzku - mają takie po 200 zł" Dla mnie to EGOIZM i chęć posiadania, a nie kochania. Jeśli komuś zależy na danej rasie, to mozna się dogadać z hodowcami - nie tak rzadko zdarzają się w miocie szczeniaki, które hodowca musi sprzedać dużo taniej ze względu na nieprzepisowe umaszczenie. Mało tego - część hodowców zgadza się na płacnie w ratach. Można? Można.. I na koniec - kilka miesięcy temu podjęłam decyzję o wzięciu kota. Uwielbiam Maine Coon'y, ale nie mam czasu na jeżdżenie na wystawy i w ogóle nie ciągnie mnie teraz hodowla. I tak bardziej chodziło mi o wzięcie Kota dla samego Kota. Mniejsza o rasę. Skontaktowałam się więc z fundacją i przygarnęłam bidę. Chodziło mi przecież o kota "do kochania". Jego leczenie nieźle szarpnęło mnie po kieszeni (więc nie była to decyzja "z oszczędności'), ale to normalne. W końcu zwierzę z przeszłością.. Nie twierdzę, że każdy hodowca legalny jest ok., i że ktoś, kto ma psa bez papierów jest godny potępienia. Różne są przypadki. Ale rozmnażanie psów niby-rasowych to brak odpowiedzialności. A jesli idzie o rozmnażanie ras bojowych czy obronnych - wg mnie powinien być na to paragraf.. Jak wypaczona była ta moja psica toso-podobna wiem tylko ja i moja rodzina. I kilka osób, które omal nie zostały pogryzione..
__________________
Edytowane przez Deede Czas edycji: 2009-02-01 o 10:54 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#801 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Cytat:
Nie ma co ukrywać, że część ludzi przy zakupie psa kieruje się głównie jego wyglądem. Nie mówię, że to źle, no taka natura ludzka i już. Tylko ten fakt wykorzystują pseudohodowcy, powiedz mi jakich ras dotyczy większość ogłoszeń na Allegro? Ano tych, które są w modzie i które najlepiej się sprzedają. Efektem jest psucie rasy, pies może przypominać wyglądem rasę, ale z charakterem już gorzej. Nie dziwi mnie np. widok agresywnego labradora, który rzuca się na mojego psa. Ostatni argument. Skoro Polacy nie dojrzeli do tego, aby posiadać zwierzę, to prawo powinno wyraźnie mówić co jest dobre a co złe. Gdyby było tak wspaniale z całą masą pseudohodowli, to wytłumacz mi proszę, skąd w schroniskach bierze się coraz większa ilość psów w typie rasy???? Im więcej zwierząt z nielegalnych hodowli, tym mniejsze szanse mamy na kontrolowanie ich praw, które zapewnia im Ustawa i inne akty/przepisy prawne krajowe i międzynarodowe. Chcesz zobaczyć jak nasz cudowny naród potrafi łamać te prawa? Zajrzyj na http://www.sowz.org/index.php Uprzedzam, będzie bolało. Bardzo... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#802 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 768
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Carri esce, nie wiem czemu ale jak inne wizażanki na tym wątku po raz kolejny odnoszę wrażenie, że nie przeczytałaś lub nie zrozumiałaś co tu jest napisane.
Dziewczyny bardzo świetnie Ci to jeszcze raz wytłumaczyły, a ja odniosę się do ostatniego postu, a dokładnie fragmentu: "A to hodowle rozumiem nie narazaja swoich suk na trudy porodu? Te hodowlane rodza silami nadzwierzecymi, bez zadnych trudow i wysilkow? I skoro nie sa suce szczenieta tak bardzo potrzebne to tez po co te wszystkie hodowle? W takim razie to jest jakies narazanie suk na trudy porodu tylko dlatego ze jakis jeden z drugim ma taka pasje i lubi piescic swoje ego wystawami" Hodowla to proces ciągły, rasy nie tworzy się przez tydzień... Właśnie po to rodzą się szczenięta z rodowodami by tę rasę udoskonalać i po to by spełnić marzenie ludzi chcących mieć psa o określonym wyglądzie i użytkowości. A takie chałupnicze, domowe rozmnażanie Pikusia i Łatki nie jak nie ima się prawdziwej hodowli bo nie da się przewidzieć nie badając rodowodu, zachowań przodków tego co wyrośnie z takich bezmyślnych skojarzeń. Sama masz psa, który przypomina shih bo takiego sobie chciałaś i co, nie masz niż przeciwko, że jego mama musiała Ci go urodzić bez sensu, bez potrzeby, nie wnosząc nic do rasy i tylko po to żeby pani zarobiła na tym? I jeszcze ta pseudohodowczyni pewnie nazywa siebie miłośnikiem rasy, a produkuje wszystko jak popadnie z zerową wiedzą na temat genetyki i hodowli. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#803 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 191
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Cytat:
Ty tez nie czytasz widac moich wypowiedzi do konca bo sama napisalam ze pewnie z hodowli nie da sie wyzyc, ie twierdzilam ze na tym zbija sie kokosy, ale nie moge uwierzyc, ze nie daje zadnej satysfakcji finansowej. Chcialabym zobaczyc te wszystkie rachunki i wyliczenia o ktorych tutaj napisalas. Niektore wydaja mi sie naprawde wyolbrzymione. Sadze ze niektore koszty hodowcy ponasza na wlasne zyczenie. Nie maja przeciez miotow jednorazowych. Ze wzgledu na swoja dzialalnosc jestem przekonana ze moga uzyskiwac jakies znizki. Pozatym duzo kosztow wynika wlasnie z samej wystawy. Czy nie maja prawa bytu hodowle niewystawowe, koszty automatycznie uleglyby zmniejszeniu. Czy kazdy zwierzak musi pochodzic od jakiegos Championa? Cytat:
Boli mnie tylko to ze naprawde wszystkich ludzi wrzucacie do jednej puszki. Wszystkie pseudohodowle sa ble itd. Skad wiecie ze nie ma pseudohodowcow rownych hodowcom? Pojedyncze przypadki nie swiadcza o calosci. Skad macie pewnosc ze czlowiek ktory nie wystawia swoich zwierzat tez nie ponosi odpowiednio wysokich kosztow, tez nie przezywa stresow w czasie ciazy i porodu, tez nie ponosi trudu w ich wychowaniu, juz nie mowiac o milosci jaka darzy swoje psy czy koty. Nie jeden tez napewno robi to z czystego zamilowania do zwierzat nie potrzebujac przy tym posiadania zwierzat wystawowych. Wy jednak uparlyscie sie ze kazdy co do jednego oszczedza na szczeniakach, falszuje im szczepienia, nie robi zadnych badan i nie ma pojecia o opiece nad zwierzetami.. Pytalam wlasnie w poprzednim poscie ale nie otrzymalam odpowiedzi- Czy badania genetyczne w hodowlach robi sie bo jest to obowiazek czy robia je tylko hodowcy ktorzy tego chca? Cytat:
Kiedy ja kupowalam swoja sunie nie obilo mi sie o uszy zadne z pojec rodowodowy, rasowy, pseudohodowle i takie tam. Wzielam pieska ze sprawdzonego, wypelnionego miloscia domu, gdzie wlascicielka dba o dobro zwierzat a nie o swoje wlasne cztery litery. Pewnie wg Was teraz powinnam tego zalowac. Ale ja nie zaluje bo mam piekna, zdrowiutka sunie, ktora w moim przekonaniu jest jedyna w swoim rodzaju i nie zastapilby mi jej zaden pies majacy przed imieniem kilometr tytulow i przydomkow.. "nie masz niż przeciwko, że jego mama musiała Ci go urodzić bez sensu, bez potrzeby" jego mama nie urodzila go bez sensu, gdzies tam czuje ze ten piesek byl mi przeznaczony, niesamowicie jego charakter pasuje do naszej rodziny, nie mozna powiedziec ze jakis pies ktory ma swoj domek zostal wydany na swiat bez sensu i potrzeby "Gdyby było tak wspaniale z całą masą pseudohodowli, to wytłumacz mi proszę, skąd w schroniskach bierze się coraz większa ilość psów w typie rasy????" Po pierwsze nie jest ich az tak strasznie duzo w schroniskach zeby uznac to za zjawisko nagminne Po drugie, pomyslcie co by sie stalo gdyby nagle wszyscy zbuntowali sie przeciwko pseudohodowlom i nie brali stamtad pieskow. Wyobrazacie sobie co by dopiero wtedy dzialo sie w schroniskach? Edytowane przez carri_esce Czas edycji: 2009-02-01 o 12:18 |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#804 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 236
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Nigdy nie zrozumiesz o co chodzi, bo nie rozumiesz pojęcia "hodowla".
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#805 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 768
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Carri esce, nie każdy pies musi pochodzić od championów i uwierz mi, że ilość psów rodowodowych w Polsce to mniejszość, większość to kundelki i psy w typie rasy. Zapewne nie działasz na rzecz bezdomnych zwierząt, ja tak i uwierz mi, że gdybyś się udzielała to miałabyś zupełnie inny poglądy niż te dotychczasowe. U mnie w schronie jedna trzecia to psy w typie owczarków niemieckich i rottków bez rodowodów, mieszańce tych ras, są też pseudoboksery i nawet shih tzu się zdarzyło. Odlicz sobie tę jedną trzecią i pomyśl ile mniej mojej pracy i zmartwień by było gdyby nie było psów w typie rasy.
Wolisz wydać na pieska niż na inne potrzeby? Dobra, a to czemu kupiłaś psa za parę stówek jakbyś nie mogła się ugadać z jakimś hodowcą na raty? Cięzko było zacisnąć pasa by dołożyć 300 złotych więcej? Jak byś naprawdę marzyła o psie danej rasy to mogłabyś zaczekać te pół roku. Nie obiło Ci się o uszy słowo "rodowód" jak kupowałaś psa? Wiadomo, bo kupowałaś psa od niewiadomo kogo, nie czytałaś o rasie, nie szukałaś normalnych hodowli. Brak mi słów na takie mało odpowiedzialne podejście do przyjęcia pod swój dach zwierzęcia, przyjaciela, który będzie z nami minimum 10 lat... I nikt nie powiedział, że psy bez papierów są mniej kochane, bo ja kocham wszystkie psy. Nie kocham tylko nieodpowiedzialnych nabywców tych zwierząt... Poza tym gdyby pseudohodowca robił coś z zamiłowania do rasy to by był zrzeszony w klubie rasy, a nie rozmnażał w domu. Jeśli tak miłuje daną rasę to czemu nie pokzauje się na wystawach i nie chwali jakie piękne psy udało mu się wyhodować? Co do Twojego pytania na temat chorób genetycznych. Tak, jest obowiązek badania dużych ras psów m.in na dysplazję bioder i łokcia i psy, które mają dysplazję nie są dopuszczane do hodowli. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#806 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 727
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
carri-escw, za Twoim pieskiem stoi inny, powołany do zycia w nadziei zysku, ale któremu się nie udalo i kończy zywot w pożałowania godnych warunkach. Legalne hodowle kontrolują populację i nie produkują zwierząt na straty. Ty i tobie podobni, na równi z rozmnażaczami, macie całą tą nadprodukcję na sumieniu.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#807 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 768
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Pies Ci był przeznaczony? O matkooo
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#808 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 191
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
300 zł? chyba chcialas powiedziec 1300.. Niestety nie mam stalych dochodow i najprawdopodobniej nie bylabym w stanie tyle dolozyc..
Cytat:
Cytat:
Cytat:
![]() Uwierz ze tak, za duzo zdarzen zaleznych od siebie mialo miejsce w tym samym czasie zebym tak nie uwazala |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#809 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 727
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Pomyśl w ten sposób: gdyby ten pseudohodowca nie miał zbytu na swoje pieski, oddałby je do nowych domów za darmo i do następnego miotu nie dopuścił. A tak spirala się nakręca.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#810 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 191
|
Dot.: Rasowy=Rodowodowy
Cytat:
Moze niech zk albo jakies inne stowarzyszenia pomysla o jakims zmniejszeniu kosztow prowadzenia hodowli, moze wtedy bedzie powstawac wiecej takich hodowli z prawdziwego zdarzenia.. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:53.