Planujemy zajść w ciążę w 2007 roku:)

[m@gd@len@]

roxi świete słowa

przytulam Was kochane i trzymam kciuki

[majka versace]

Napisane przez roxi1980

Myślę, że wszystkie przechodzimy przez to samo - są chwile, gdy nadzieja z każdym dniem jest większa i większa, ale są i chwile zwątpienia, kiedy wszystko wali nam się na głowę... Ja jednak wierzę w to, że w końcu każda z nas będzie miała to wielkie szczęście - wziąć na ręce swój mały skarb, móc go tulić i dać mu całą swą miłość... Trzeba w to wierzyć - jedne z nas będą czekać "chwilę" inne trochę dłużej, ale UDA SIĘ! MUSI!!

Ja też w to wierze. Pewnie że sie uda i to już niedługo!!! Fajnie że czasem zaglądasz tutaj i podnosisz nas na duchu. Buziaczki dla Ciebie

[viga3]

witajcie

Ja po dzisiejszej wizycie u ginka czekam dalej na @ i niestety Luteinka się kłania :-(

[majka versace]

Napisane przez viga3

witajcie

Ja po dzisiejszej wizycie u ginka czekam dalej na @ i niestety Luteinka się kłania :-(

Ja też tak miałam. A teraz? Teraz @ mam za często i też niedobrze. Nawet nadziei sobie nie można narobić

[Seona]

Zrobiłam dzisiaj test, dzisiaj 28 dzień cyklu i nic Jeszcze się łudzę, że to za wcześnie może, bo cykle mam 29-30 dni Ale jakoś uciekły ze mnie wszystkie siły, jest mi smutno a tu jeszcze 8 godzin pracy przede mną i nawet popłakać sobie nie można

[_Kasia23_]

Za tydzien wraca mój TŻ Cieszę się niesamowicie, bo można będzie zaczać starania, ale zarazem zaczynam się bać
Nie pisałam o tym wcześniej, ale co tam, w końcu jesteśmy tu po to by się wspierać....
Chyba nie będzie to takie proste u mnie... chyba napewno
Przeszłam już dwie operacje ginekologiczne w swym życiu, miałam torbiele i inne cuda ( dużo i długo by opowiadać), ale najgorsze jest to że miałam tez endometriozę.. usunięta została tez operacyjnie- bo nie dawała mi normalnie życ, niestety to lubi wracać, a ja czuję że wróciło. Lekarze to zlewaja oczywiście, ja się zwijam z bólu i wierzę, ze uda mi sie zajść w ciąże jakimś cudem i że uleczy się to wtedy samo (bo tak to działa).
Tylko czy rzeczywistość okaże się tak piękna ??

[Kasiulka22]

Napisane przez Seona

Zrobiłam dzisiaj test, dzisiaj 28 dzień cyklu i nic Jeszcze się łudzę, że to za wcześnie może, bo cykle mam 29-30 dni Ale jakoś uciekły ze mnie wszystkie siły, jest mi smutno a tu jeszcze 8 godzin pracy przede mną i nawet popłakać sobie nie można

Seonko kochana, nie smuć się... Nasza Ray pisała, że jej test wykazał ciąże po tygodniu od dnia kiedy @ miała przyjść, wcześniejsze nie wykazywały. Różnie to jeszcze może być, póki nie ma @ nosek do góry. Ja też chodzę zdołowana, ponieważ pierwszy miesiąc mam jakiś potwornie dziwny cykl... Dopóki zabezpieczałam się z mężem (prezerwatywy) owulację miałam zawsze- przynajmniej tak czułam, był śluz płodny pobolewania w brzuchu, kłucie w jajniku. Teraz po zakończeniu @ i naszym regularnym szaleństwie bez zabezpieczenia nie mam praktycznie żadnego śluzu, jak już gdzieś wcześniej pisałam jest coś wodnistego, raz przeźroczyste, raz lekko mleczne. Delikatne kłucia w jajnikach czułam, poza tym pobolewanie macicy, ale nie tak jak to miałam wcześniej przy owulacji, zaczynam się naprawdę stresować, że coś niedobrego się dzieje.

[m@gd@len@]

wciąż trzymam za Was kciuki

ja przygotowuję sie na przyjście @ juz w poniedziałek, choć jak ma przyjść to lepiej w niedzielę, bo pierwszy dziń źle znoszę i wolałabym być w domu a nie w pracy

[majka versace]

Napisane przez m@gd@len@

wciąż trzymam za Was kciuki

ja przygotowuję sie na przyjście @ juz w poniedziałek, choć jak ma przyjść to lepiej w niedzielę, bo pierwszy dziń źle znoszę i wolałabym być w domu a nie w pracy

Życze ci żeby nie przylazła!!!

[Seona]

No i dostałam okres Regularnie jak w zegarku Jak tak dalej pójdzie będę kombinować nad dzieckiem jak Pani Sollis z "Gotowych na wszystko"

No nic, kolejny miesiąc zwariowanego seksu bez zabezpieczeń przed nami Może by tak gdzieś wyjechać, tylko musiałabym dostać jakieś L4 żeby zanieść do pracy

[m@gd@len@]

szkoda że przylazła

teraz tyle przeziebień infekcji.
może mała symulacja i w ten sposób L4 da sie skręcić?

trzymajcie się mocno staraczki kochane.

NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI

[Kasiulka22]

Napisane przez Seona

No i dostałam okres Regularnie jak w zegarku Jak tak dalej pójdzie będę kombinować nad dzieckiem jak Pani Sollis z "Gotowych na wszystko"

No nic, kolejny miesiąc zwariowanego seksu bez zabezpieczeń przed nami Może by tak gdzieś wyjechać, tylko musiałabym dostać jakieś L4 żeby zanieść do pracy

W następnym miesiącu już nie przylezie... Nie może Trzymam kciuki za następne szaleństwa

[Seona]

Napisane przez m@gd@len@

wciąż trzymam za Was kciuki

ja przygotowuję sie na przyjście @ juz w poniedziałek, choć jak ma przyjść to lepiej w niedzielę, bo pierwszy dziń źle znoszę i wolałabym być w domu a nie w pracy

m@gd@len@ jak tam? Jesteś Mamą? Dalej mamtrzymać kciuki?

Napisane przez Kasiulka22

Ja też chodzę zdołowana, ponieważ pierwszy miesiąc mam jakiś potwornie dziwny cykl... Dopóki zabezpieczałam się z mężem (prezerwatywy) owulację miałam zawsze- przynajmniej tak czułam, był śluz płodny pobolewania w brzuchu, kłucie w jajniku. Teraz po zakończeniu @ i naszym regularnym szaleństwie bez zabezpieczenia nie mam praktycznie żadnego śluzu, jak już gdzieś wcześniej pisałam jest coś wodnistego, raz przeźroczyste, raz lekko mleczne. Delikatne kłucia w jajnikach czułam, poza tym pobolewanie macicy, ale nie tak jak to miałam wcześniej przy owulacji, zaczynam się naprawdę stresować, że coś niedobrego się dzieje.

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy
Kasiulka22 wiesz, że ja też coś takiego u siebie zauważyłam Nie wiem czy u nas w Rzeszowie coś takiego w powietrzu wisi czy cośOd paru dobrych miesięcy jest mi trudno określić czy mam już dni płodne Kiedyś wystarczyło że popatrzyłam na śluz i wszystko było jasne, a teraz wszystko prawie takie same Byłam aż u gina w lipcu i zrobiłam badania i wyszło wszystko dobrze na szczęście. Na razie męczę się z oqresem, a później działamy dalej Ze wzmożoną siłą bo
Poczytałam ten artykuł, o którym pisałam basisienkaw:

Napisane przez bassienkaw

a może artykuł na temat
Olejek z nasion wiesiołka (Evening Primrose Oil)

Olejek zawiera niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, w tym gamma linolenowy (GLA) i linolenowy, które mogą być pomocne w leczeniu wielu dolegliwości włączając w to łuszczycę, stany zapalne, trądzik, napięcie przedmiesiączkowe, mastalgia (bolesność sutków), gestoza (tylko pod kontrolą lekarza), podwyższony poziom cholesterolu, nadciśnienie, stwardnienie rozsiane.
Pomaga także poprawić śluz szyjkowy - zwiększa jego ilość, szczególnie tego typu płodnego ("jak jajko kurze"). Picie dużej ilości wody (czasem to wystarcza, jako że nawadnia odpowiednio organizm, który może prawidłowo spełniać swoje funkcje wydzielnicze) i branie olejku może wyraźnie poprawić produkcję śluzu, który pomaga pozostać plemnikom żywym do 5 dni.
Wydaje się być ratunkiem przy zmianach dysplazmatycznych sutków dzięki poprawieniu absorpcji jodu (minerał często występujący poniżej normy u kobiet z tego typu schorzeniem). Poprzez stawanie na przeszkodzie produkcji prostaglandyn związanych ze stanem zapalnym, GLA może zmniejszyć skurcze menstruacyjne, a także zmniejszyć wrażliwość przedokresową piersi. Wiele kobiet cierpiących na PMS ma jednocześnie niskie stężenie GLA w tkankach. Dzięki poprawieniu funkcjonowana śluzówki macicy może pomóc kobietom, które nie są w stanie zajść w ciążę.
(pobrany tekst ze strony http://www.ginekologia.med.pl/forum/...pic.php?t=3853)

- Zakupiłam sobie kapsułki olejku wiesiołkowego
- takie oto witaminy farmaceutka w aptece bardzo je polecała
- zmieniam dietę - więcej warzyw, owoców, mniej pizzy, fast foodów
- zaczynam więcej ćwiczyć
- zamierzam dać na mszę (tonący brzytwy sie chwyta- jak trwoga to do Boga=> polskie przysłowia ludowe)
- w ostateczności poszukam matki zastępczej jak zrobiła to Gabrielle Sollis z "Gotowych na wszystko"

Jak powiedziałam to mężowi, zapytał, czy on aby jeszcze jest potrzebny do zrobienia tego dziecka

Trzymam kciuki za wszystkie pozostałe Staraczki

[Kasiulka22]

Napisane przez Seona

m@gd@len@ jak tam? Jesteś Mamą? Dalej mamtrzymać kciuki?

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy
Kasiulka22 wiesz, że ja też coś takiego u siebie zauważyłam Nie wiem czy u nas w Rzeszowie coś takiego w powietrzu wisi czy cośOd paru dobrych miesięcy jest mi trudno określić czy mam już dni płodne Kiedyś wystarczyło że popatrzyłam na śluz i wszystko było jasne, a teraz wszystko prawie takie same Byłam aż u gina w lipcu i zrobiłam badania i wyszło wszystko dobrze na szczęście. Na razie męczę się z oqresem, a później działamy dalej Ze wzmożoną siłą bo
Poczytałam ten artykuł, o którym pisałam basisienkaw:

- Zakupiłam sobie kapsułki olejku wiesiołkowego
- takie oto witaminy farmaceutka w aptece bardzo je polecała
- zmieniam dietę - więcej warzyw, owoców, mniej pizzy, fast foodów
- zaczynam więcej ćwiczyć
- zamierzam dać na mszę (tonący brzytwy sie chwyta- jak trwoga to do Boga=> polskie przysłowia ludowe)
- w ostateczności poszukam matki zastępczej jak zrobiła to Gabrielle Sollis z "Gotowych na wszystko"

Jak powiedziałam to mężowi, zapytał, czy on aby jeszcze jest potrzebny do zrobienia tego dziecka

Trzymam kciuki za wszystkie pozostałe Staraczki

Seona kochana ja Cię czytam to widzę siebie Dosłownie. Właśnie ostatnio wyczytałam, że u kobiet które spożywają dużą ilość tłuszczu, śluz szyjkowy może się pogarszać i może być skąpy, a ja na fryteczkach i pizzy sobie jadę bo uwielbiam, nie zbaczając na moje fałdki Ja od tego cyklu, jeśli @ przyjdzie zamierzam brać tak jak i Ty kapsułki z wiesiołkiem o nazwie Oeparol ponoć końska dawka dziewczyny z bocianowego forum go polecały. I chyba zacznę z Castagnusem, zalecił mi go ginekolg na ostatniej wizycie, jakieś 3-4 miesiące temu, gdy powiedziałam że raz zdarzył mi się cykl 40 dniowy. Czytałam o tym ziołowym preparacie na forum, bardzo dużo jest pozytywnych głosów, że cykle ładnie się regulują i występują piękne owulacje. Sporo dziewczyn po tym zaciążyło. Jeszcze się zastanowię, wtedy gin przepisał mi go właśnie na regulację cyklu i zmniejszenie objawów PMS-a. Castagnus obniża prolaktynę a podwyższa progesteron.

Poza tym gdy byłam na wizycie, także wszystko miałam piękne. Macice idealną, jajniki w najlepszym porządku, więc musi być dobrze. U mnie 20. d.c. a ja od wczoraj widzę u siebie śluz jak jajko kurze z mlecznym kolorem, czyżbym zaczynała mieć owulkę? Niemożliwe Zastrzelić się idzie, za każdym razem gdy idę na siku robię prześwietlenie swoich majtek

[Seona]

Napisane przez Kasiulka22

Ja od tego cyklu, jeśli @ przyjdzie zamierzam brać tak jak i Ty kapsułki z wiesiołkiem o nazwie Oeparol ponoć końska dawka dziewczyny z bocianowego forum go polecały. I chyba zacznę z Castagnusem, zalecił mi go ginekolg na ostatniej wizycie, jakieś 3-4 miesiące temu, gdy powiedziałam że raz zdarzył mi się cykl 40 dniowy. Czytałam o tym ziołowym preparacie na forum, bardzo dużo jest pozytywnych głosów, że cykle ładnie się regulują i występują piękne owulacje. Sporo dziewczyn po tym zaciążyło. Zastrzelić się idzie, za każdym razem gdy idę na siku robię prześwietlenie swoich majtek

Te Twoje kapsułki mają 10 mg więcej wiesiołka niż moje Qrcze mogłam sprawdzić w aptece, ale farmaceutka mi kilka polecała i tych Twoich nie byłoAle mam nadzieję, że moje zadziałają, a Ty nie będziesz musiała nic więcej zażywać bo będziesz w ciąży

Tego Castaqnusa nie zamierzam zażywać, ani gin mi nie zapisywała. Cykle mam super regularne, najdłuższy 31 dni

[Kasiulka22]

Napisane przez Seona

Te Twoje kapsułki mają 10 mg więcej wiesiołka niż moje Qrcze mogłam sprawdzić w aptece, ale farmaceutka mi kilka polecała i tych Twoich nie byłoAle mam nadzieję, że moje zadziałają, a Ty nie będziesz musiała nic więcej zażywać bo będziesz w ciąży

Tego Castaqnusa nie zamierzam zażywać, ani gin mi nie zapisywała. Cykle mam super regularne, najdłuższy 31 dni

Wiesz ja raczej mam średnio regularne, ale chyba w normie (tak przynajmniej mówi mój gin) 30-31-32-33-34 to tak przeważnie (moja mama miała 40 dniowe i ponad a ze mną zaszła zaraz w ciążę jak tylko spróbowała "zakazanego owocu"), raz się zdarzył 40 dniowy, zrobiłam test, a raczej dwa testy, bo na pierwszym nic nie wyszło, nawet kreski kontrolnej, po czym dostałam okres.

Z tym wiesiołkiem to Jak moje mają tylko 10 mg więcej to nie zamierzam się za nimi uganiać praktycznie żadna różnica, wybiorę się do apteki i wezmę jakie będą

Wogóle to gin był bardzo zaskoczony, że się jeszcze o dzidziusia nie staram, nawet pytał czy nie mamy jakiś problemów, bo wszystko fizycznie jest w porządku ale go oświeciłam, że jeszcze nie teraz... po czym mi przeszło i chcę teraz .

Dziewczyny polecam dziś o 16:15 "Rozmowy w toku" ja będę oglądać, dziś jest odcinek z nowej serii pt. "Kochanie, zrób mi dziecko" O kobietach, którym ciężko namówić męża/ partnera na dzidziusia. Ja oglądnę z ciekawości, bo tak sobie myślę że to naprawdę przechlapane, nie dość że trzeba sobie trafić w owulację, różne problemy kobiety mają, to jeszcze nie móc zaciągnąć chłopa do łóżka w celach prokreacyjnych to dla mnie straszne. Dobrze, że z moim nie mam takich problemów, tylko działamy intensywnie.

Wiecie, ponoć cyc mi się powiększył, zauważyła to moja mama i mąż... ja nie widzę, nie bolą mnie, brodawki nie są ciemniejsze, więc się nie napalam, pewnie znowu przytyłam

[Seona]

Napisane przez Kasiulka22

Dziewczyny polecam dziś o 16:15 "Rozmowy w toku" ja będę oglądać, dziś jest odcinek z nowej serii pt. "Kochanie, zrób mi dziecko" O kobietach, którym ciężko namówić męża/ partnera na dzidziusia. Ja oglądnę z ciekawości, bo tak sobie myślę że to naprawdę przechlapane, nie dość że trzeba sobie trafić w owulację, różne problemy kobiety mają, to jeszcze nie móc zaciągnąć chłopa do łóżka w celach prokreacyjnych to dla mnie straszne. Dobrze, że z moim nie mam takich problemów, tylko działamy intensywnie.

Wiecie, ponoć cyc mi się powiększył, zauważyła to moja mama i mąż... ja nie widzę, nie bolą mnie, brodawki nie są ciemniejsze, więc się nie napalam, pewnie znowu przytyłam

Niezły temat Co to za chłop, który nie chce sobie użyć i na luzaka bez stresu kiedy chceAle to pewnie takie bariery psychiczne, strach czy dziecko bedzie zdrowe, czy sobie poradzi z ojcostwem, czy żona go nie zaniedba itp. (miałam dużo psychologii na studiach)
Ja czekam aż się oqres skończy i zaczynamy działać intensywnie. Ale mam czasami chwile zwątpienia, w szczególności wieczorem jak idę spać. Chciałabym już mieć małego bobasa w łóżeczku za ścianą a nie biurko z komputerem

[Kasiulka22]

Napisane przez Seona

Niezły temat Co to za chłop, który nie chce sobie użyć i na luzaka bez stresu kiedy chceAle to pewnie takie bariery psychiczne, strach czy dziecko bedzie zdrowe, czy sobie poradzi z ojcostwem, czy żona go nie zaniedba itp. (miałam dużo psychologii na studiach)
Ja czekam aż się oqres skończy i zaczynamy działać intensywnie. Ale mam czasami chwile zwątpienia, w szczególności wieczorem jak idę spać. Chciałabym już mieć małego bobasa w łóżeczku za ścianą a nie biurko z komputerem

Rozumiem Cię doskonale naprawdę... dopiero zaczynam starania, a czuję się jakby już nie wiem ile czasu minęło, jak pomyślę o cierpliwości niektórych weteranek, o ilości cykli które musiały przejść, żeby mieć dzidzię, lub które wciąż przechodzą i wierzą, to szczerze podziwiam, ale także niesamowicie się boję. Chciałabym, żeby u mnie wszystko odbyło się bezproblemowo, ale niestety tylko "na górze" wiedzą co jest nam pisane i czy doświadczymy tego cudu. Ja z całego serca wierzę, że tak, ale chwile zwątpienia mam codziennie. Jeszcze tydzień (a dokładnie tydzień i dwa dni) i ewentualnie będę mogła zatestować, ale ja nie czuję żadnych zmian, wydaje mi się że efekt będzie podobny do ostatniego miesiąca, chociaż nie wiem czy tamten cykl mogę zaliczyć do starankowych, gdyż wyszło to jeszcze mało intensywnie i nieśmiało, bo dopiero przeszłam z etapu, że " dziecko jeszcze nie teraz". Podczas przytulanek miałam śmierć w oczach i już widziałam poród po dokładnym przemyśleniu wszystkiego, wiem że dałabym radę, że chciałabym już być mamą, najlepszą jak tylko potrafię. Chciałabym, żebyśmy już byli rodziną w pełnym składzie Ile nam przyjdzie na to poczekać, tego nie wie nikt. W jednej chwili czuję euforię, wyobrażam sobie radość bliskich mi osób, a za chwilę sama strącam się na ziemie i czuję jakby to było zbyt piękne by mogło być prawdziwe, bo dla mnie to byłby cud, mieć w sobie nowe życie z miłości mojej i mężulka, dzieciątko stworzone z nas samych. No to się rozpisałam. Kochana Seonko nie damy się w każdym razie, pamiętaj że razem idziemy na porodówkę więc musi się udać i to niedługo! Tym optymistycznym akcentem kończę, życzę wszystkim dobrej nocki

[bassienkaw]

dziewczyny mam na stanie dwa opakowania luteiny, mi niepotrzebne, jadlam na poczatku ciazy... zostaly mi bo lekarka mi je odstawila, a wczesniej przepisala bardzo duzo... czy ktos nie chcialby w tanszej wersji? bo mi i tak na nic sie nie zdaja

[Yellow]

Dla wszystkich niedoszłych matek proponuję następującą książkę : http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/maroq.php?c=4main&idEbook=25 dzięki której można zaplanować płeć naszego maleństwa

[Eenax]

Napisane przez Yellow

Dla wszystkich niedoszłych matek proponuję następującą książkę : http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/maroq.php?c=4main&idEbook=25 dzięki której można zaplanować płeć naszego maleństwa

HA HA HA.
Sorry za śmiech ale to jest naprawdę śmieszne. Pseudo naukowe publikacje doświadczeń robionych na myszach?
Jak bym sobie planowała pleć dziecka wg takich książek, kochając sie tylko i wyłącznie w określonych dniach to bym to dziecko chyba z 15 lat musiała planować.
Poza tym planowanie takie wg książek wymaga cykli regularnych co do godziny. Wzorcowych bez żadnych zachwiań itp. Czyli brak realizmu. Wystarczy drobne zdenerwowanie w pracy i zamiast planowanego chłopca bo owulacja miała być w 14 dniu cyklu wyjdzie dziewczynka bo z nerwów owulacja była 15 dnia.

[Kasiulka22]

Ja planując dzidziusia i przytulając się z mężem nie myślę i na pewno nie chciałabym myśleć "och to teraz koniecznie dziewczynka, albo koniecznie chłopiec". Chcę mieć dziecko, nieważne jakiej płci. To by było dla mnie szczerze mówiąc chore, ponieważ gdyby akurat udało mi się zajść w ciąże i zamiast planowanej płci miałabym odmienną, to co wtedy? Składać reklamacje do autora, męża czy co? Taką książkę można poczytać, owszem ale moim zdaniem dla relaksu, w wolnych chwilach, a nie po to żeby stosować się do zaleceń.

[Seona]

Mi też płeć dziecka jest obojętna. Najważniejsze by było zdrowe i aby w końcu było Imiona mam ustalone i dla chłopca i dla dziewczynki

Ale jak byłam dziewczynką i bawiłam się w dom zawsze najpierw chciałam mieć synka, żeby był starszym mądrym bratem dla młodszej siostrzyczki

[m@gd@len@]

Napisane przez Yellow

Dla wszystkich niedoszłych matek proponuję następującą książkę : http://☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/maroq.php?c=4main&idEbook=25 dzięki której można zaplanować płeć naszego maleństwa

boszsz ja robię wszystko żeby w ciążę zajść jakbym jeszcze miała płeć planować to tak jak Eanax pisze 15 lat, albo lepiej, by to trwało

[Ray]

hehe to fakt swego czasu pisalam prace na temat planowania plci..

cos w tym jest pisalam od strony medycznej faktycznie mozna w pewnym stopni zaplanowac plec dziecka... wszystko zalezy od dnia cyklu, ilosci sluzu i druga sprawa od plemniczkow a raczej ktore w jakim dniu cyklu sie znajda kaze maja swoje plusy i minusy odnosnie X Y ale to raczej dla kobiet ktore maja np dwie dziewczynki chca chlopca kolejnego czy na odwrot bo to wymaga obserwacji cyklow dlugi czas badan i troszkie szczescia hehe

[Kasiulka22]

Ja uważam, że spontaniczność w tym względzie jest jak najbardziej wskazana. Mnie "od zawsze" śni się, że rodzę synka... u mojego męża w rodzinie same chłopaki (mama mojego TŻ - dwóch synów, jej Siostra- 6 synów itd.) Jednak tak sobie myślę, ponoć w snach jest zawsze na odwrót niż w rzeczywistości to może mielibyśmy dziewczynkę Strach się bać, co wtedy... byłaby najbardziej rozpieszczanym dzieciątkiem na świecie.

Ja chcę dziudziulka po prostu, chcę mu dawać całą moją miłość, którą mam w sobie, chcę żebyśmy nie żyli już tylko dla siebie (choć tak również jest nam wspaniale )

Wczoraj obmacywałam moją koleżankę w 9 miesiącu ciąży i dzidziuś raz mnie stuknął, to było fantastyczne

Seonko co tam u Ciebie? Już @ sobie poszła? Ja teraz na nią czekam. Dziś 26 dzień cyklu, w czwartek pewnie zatestuję, choć nie wiem czy jest sens. W tym miesiącu nie czułam owulki (chyba że była bezobjawowa, ale wierzyć mi się nie chce), poza tym nie mam żadnych objawów, oprócz sporych cyców ale w PMS-ie zawsze mi się powiększają więc chyba schizuję

[Seona]

Napisane przez Kasiulka22

Seonko co tam u Ciebie? Już @ sobie poszła? Ja teraz na nią czekam. Dziś 26 dzień cyklu, w czwartek pewnie zatestuję, choć nie wiem czy jest sens. W tym miesiącu nie czułam owulki (chyba że była bezobjawowa, ale wierzyć mi się nie chce), poza tym nie mam żadnych objawów, oprócz sporych cyców ale w PMS-ie zawsze mi się powiększają więc chyba schizuję

U mnie już po Więc działamy intensywnie, ale tak co 2-3 dzień, aby plemniczki były silne i waleczne

A ja Ci z całego serca życzę, żeby Twoje objawy-spore cyce, to były objawy ciąży I żeby do Ciebie okres nie przyszedł!
Tak z ciekawości, do którego ginekologa chodzisz?

[frida26]

Mój lekarz jak go zapytałam z ciekawości czy można zaplanować płeć dziecka roześmiał się Myslę, że to zabawa dla tych co faktycznie chcą mieć dziecko za 15 lat

[Ray]

hehe zaplanowac dziecko mozna w malym procencie chodz nam osoby ktorym sie udalo czy faktycznie to bylo zaplanowane czy szczesliwy traf nikt nie stwierdzi heheeh ale genetyka idzie w gore teraz mozna zaplanowac kolor oczu wlosow wszystko za odpowiednia kwote

[Kasiulka22]

Napisane przez Seona

U mnie już po Więc działamy intensywnie, ale tak co 2-3 dzień, aby plemniczki były silne i waleczne

A ja Ci z całego serca życzę, żeby Twoje objawy-spore cyce, to były objawy ciąży I żeby do Ciebie okres nie przyszedł!
Tak z ciekawości, do którego ginekologa chodzisz?

Kochana w takim razie zaciskam kciukasy z całej siły za pomyślne działania

Chodzę do dr Mariusza Szklarczyka Był ginekologiem do którego poszłam po raz pierwszy i chodzę do dzisiaj, uważam że jest świetny w tym co robi, a poza tym jest przemiły i niezwykle kulturalny A Ty Seonko znasz "mojego doktora" , czy chodzisz do innego?

Ponoć polecany jest także dr Skręt (nie wiem czy dobrze napisałam nazwisko, tak się wymawia ), ale nigdy u niego nie byłam, a przyjmuje prywatnie, bardzo blisko mojego domu