bez podkładu....

[dark01]

Napisane przez sensualitat

nie myślałam o pudrze, ponieważ na ogół wysuszają mi cerę. Do tej pory w roli kamuflażu używałam Panstika MF, cenię go za dobre, ale jest dość tłusty i szybko się waży (mam cerę mieszaną a przebarwienia tylko na brodzie i w okolicach ust)

...
korektor trzeba by przypudrować nawet miejscowo,zwłaszcza ten dermablend potrzebuje utrwalenia

[sensualitat]

Napisane przez dark01

...
korektor trzeba by przypudrować nawet miejscowo,zwłaszcza ten dermablend potrzebuje utrwalenia

dziękuję za radę

[przeklete_pragnienia]

Hej dziewczyny
Jakby mi ktoś tak z rok temu powiedział, że nie mam stosować podkładu to bym go wyśmiała. Ale los jest taki, że poznałam TŻ, który woli mnie w wersji BEZ i cały czas w kółko prosił mnie, abym przestała używać podkładu. Już nie mogłam tego słuchać, więc wzięłam i nie używałam. Pierwsze dni to była masakra, wstyd mi było wyjść z domu I nie, nie mam pryszczy, trądziku, jedynie przyzwyczajona byłam do tego, że moja buzia ma jednolity kolor, a tu nagle tam bardziej czerwone, tu mniej...
I tak o to nie używam podkładu miesiąc, różnicę widać tylko na świetle dziennym, w domu wyglądam ok. Po tym czasie nałożyłam sobie podkład i... poszłam zmyć. Strasznie mi się nie podobało to jak wyglądam z podkładem, teraz wolę siebie bez i w końcu uwierzyłam mojemu TŻ. Maluję teraz jedynie oczy.

[dimiti]

Chyba większość Tżtów woli swoje dziewczyny bez makijażu (podkładu) choćby dlatego, że jak je całują, to nie "zlizują" podkładu
no i ubrań się nie brudzi podczas tulenia

właśnie najgorzej jest to, jak się człowiek uwierzy, że bez podkładu wygląda strasznie! i później strach wyjść do ludzi

[Sweet_Jelly]

Napisane przez Linka25

Ja nie używam podkładu od roku. Wcześniej używałam nałogowo, codziennie, tych z górnej półki (HR, Lancome i innych)
Od roku nie używam prawie wcale, prawie, bo średnio raz na 2 tygodnie nakładam podkład na parę godzin. Wcześniej miałam ogromne problemy z cerą (trądzikowa), od jakiś 6 miesięcy jest super, problemy się skończyły. Byłabym pewna, ze to zasługa braku podkładu, ale jest jedno ale. Byłam w ciązy, a 4 miesiace temu urodziłam. Cera poprawiła mi się bardzo w drugiej połowie ciąży... Nie wiem czy to sprawka hormonów czy braku podkładu...

ja stawiałabym na hormony, mi w ciąży poprawiały się paznokcie miałam mocne i rosły szybko ,cera idealna ..ale po kilku miesiącach po porodzie wszystko powracało do normy...

[przeklete_pragnienia]

Napisane przez dimiti

Chyba większość Tżtów woli swoje dziewczyny bez makijażu (podkładu) choćby dlatego, że jak je całują, to nie "zlizują" podkładu
no i ubrań się nie brudzi podczas tulenia

właśnie najgorzej jest to, jak się człowiek uwierzy, że bez podkładu wygląda strasznie! i później strach wyjść do ludzi

Racja, ale mój mówi, że nie lubi tego równego koloru, który daje podkład, woli naturalny efekt. Mam taką kuzynkę, która zawsze jak mnie widzi bez podkładu strasznie się nabija i po kilku godzinach z nią, wracam do domu i nakładam podkład święcie wierząc w to, że bez podkładu wyglądam jak ostatnia maszkara. I znowu cały proces przejścia psychicznego muszę zaczynać od nowa A co najlepsze, pozostałe koleżanki mówią, że nie jest mi potrzebne, że prawie nie widać różnicy.

[malwinesia]

Jak tak czytam ten wątek to zazdrość mnie bierze.... Ja to się nie odważę wyjść z domu bez kremu BB jakoś nie umiem tak z moją trądzikową cerą się pokazać. Chociaż tych zmian nie ma aż tak dużo to jednak cała buzia wygląda na zmęczoną ;( Jest mi teraz przykro :P

[sensualitat]

Napisane przez malwinesia

Jak tak czytam ten wątek to zazdrość mnie bierze.... Ja to się nie odważę wyjść z domu bez kremu BB jakoś nie umiem tak z moją trądzikową cerą się pokazać. Chociaż tych zmian nie ma aż tak dużo to jednak cała buzia wygląda na zmęczoną ;( Jest mi teraz przykro :P

Ja mam niestety ten sam problem. Przebarwienia na mojej jasnej cerze sprawiają, że bez podkładu wyglądam na zmęczoną Niestety sam korektor nie daje rady, ehh.

[malwinesia]

Napisane przez sensualitat

Ja mam niestety ten sam problem. Przebarwienia na mojej jasnej cerze sprawiają, że bez podkładu wyglądam na zmęczoną Niestety sam korektor nie daje rady, ehh.

no właśnie... i lipa :/ zaczęłam co prawda stosować Effaclar K, który ma pomóc w walce z przebarwieniami i goić zmiany portądzikowe. Oby pomogło!

[sensualitat]

Napisane przez malwinesia

no właśnie... i lipa :/ zaczęłam co prawda stosować Effaclar K, który ma pomóc w walce z przebarwieniami i goić zmiany portądzikowe. Oby pomogło!

Trzymam kciuki mi niestety nawet kwasy nie pomogły. Nie wiem, może to kwestia nastawienia psychicznego, trzeba po prostu wyrzucic wszystkie podkłady i zacząć stosować sam korektor

[malwinesia]

Napisane przez sensualitat

Trzymam kciuki mi niestety nawet kwasy nie pomogły. Nie wiem, może to kwestia nastawienia psychicznego, trzeba po prostu wyrzucic wszystkie podkłady i zacząć stosować sam korektor

o proszę, a jak stosowałaś te kwasy?

[dark01]

....
hmm.... po co na siłę rezygnowac z czegoś co daje nam wiekszy komfort psychiczny....nie rozumiem po co tak się boksujecie z tym tematem................

wypisuje się z tego wątku

[dimiti]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Racja, ale mój mówi, że nie lubi tego równego koloru, który daje podkład, woli naturalny efekt. Mam taką kuzynkę, która zawsze jak mnie widzi bez podkładu strasznie się nabija i po kilku godzinach z nią, wracam do domu i nakładam podkład święcie wierząc w to, że bez podkładu wyglądam jak ostatnia maszkara. I znowu cały proces przejścia psychicznego muszę zaczynać od nowa A co najlepsze, pozostałe koleżanki mówią, że nie jest mi potrzebne, że prawie nie widać różnicy.

a Twoja kuzynka oczywiście zawsze z podkładem na twarzy? może chce Cię dobić bo sama nie ma odwagi żeby wyjść do ludzi bez podkładu jeżeli faktycznie nie widać różnicy, to olej ją bo skoro dobrze się czujesz bez podkładu, to nie słuchaj jednej osoby, która specjalnie podkopuje CI samoocenę.


Dziewczyny, ale jeżeli lepiej się czujecie z kremem BB czy podkładem, to przecież dlaczego macie się nie malować? fajnie jest zaakceptować swoją skórę taką jaka jest i nie wstydzić się jej, ale przecież to nie jest takie łatwe i każdy jak ma jakieś problemy skórne to się wstydzi- przecież to normalne jest Jeżeli lepiej się czujecie z podkładem, to super- ważne tylko żeby był dobrze dobrany bo za ciemny/różowy wygląda strasznie

[sensualitat]

Napisane przez malwinesia

o proszę, a jak stosowałaś te kwasy?

Stosowałam krem glyco a 12%. Liczyłam na redukcję przebarwień, ale niestety krem mi tego nie zapewnił.

Napisane przez dark01

....
hmm.... po co na siłę rezygnowac z czegoś co daje nam wiekszy komfort psychiczny....nie rozumiem po co tak się boksujecie z tym tematem................

wypisuje się z tego wątku

Nie chodzi o to, że chcemy na siłę zrezygnować z podkładu. Chyba każda z nas, która ma jakieś niedoskonałości na twarzy czuje się bardziej komfortowo mają na sobie podkład. Jednak jest to kłopotliwe w pewnych sytuacjach, np podczas wyjazdu na wakacje, która z nas chciałaby nosić podkład na plaży przy 30 stopniowym upale. Nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja mam dośc codziennego nakładania podkładu, aby lepiej się czuć. Dla mnie makijaż nie jest przyjemnością tylko codziennym obowiązkiem, kiedy od wielu lat każdy dzień zaczynam od namalowania sobie nowej twarzy.
Wiele razy próbowałam już odstawić podkład i niestety stan mojej cery sprawia, że zawsze do niego wracam. Teraz próbuję po raz kolejny i mam nadzieję, że tym razem się uda. Dlatego fajnie, że jest taki wątek, taka nasza mała grupa wsparcia dla dziewczyn, które mają podobny problem i dzielą się swoimi doświadczeniami i sposobami.

[Sweet_Jelly]

Napisane przez sensualitat

Nie chodzi o to, że chcemy na siłę zrezygnować z podkładu. Chyba każda z nas, która ma jakieś niedoskonałości na twarzy czuje się bardziej komfortowo mają na sobie podkład. Jednak jest to kłopotliwe w pewnych sytuacjach, np podczas wyjazdu na wakacje, która z nas chciałaby nosić podkład na plaży przy 30 stopniowym upale. Nie wiem jak inne dziewczyny, ale ja mam dośc codziennego nakładania podkładu, aby lepiej się czuć. Dla mnie makijaż nie jest przyjemnością tylko codziennym obowiązkiem, kiedy od wielu lat każdy dzień zaczynam od namalowania sobie nowej twarzy.
Wiele razy próbowałam już odstawić podkład i niestety stan mojej cery sprawia, że zawsze do niego wracam. Teraz próbuję po raz kolejny i mam nadzieję, że tym razem się uda. Dlatego fajnie, że jest taki wątek, taka nasza mała grupa wsparcia dla dziewczyn, które mają podobny problem i dzielą się swoimi doświadczeniami i sposobami.

wątek nie jest bez sensu, jest bardzo ciekawy...

to co podkreśliłam u Ciebie to jakbymn czytała o sobie...Mam 27lat a zaczęłam malować sie w gimnazjum...od liceum nakłądam coś na gębę... z niedużymi przerwami...codziennie... .

Mam wrażenie tak jak piszesz że to nie jest już "przyjemność" czy "zabawa makijażem" ale przyzwyczajenie któe staje się obowiązkiem.
Farbka na gębę(w sensie fluid)... trzeba coś kupić....malujemy oczy(trzeba kupić cień) nie chce sie malować no ale trzeba bo.... bo sie przyzwyczaiłyśmy...bo "jak ja będę wyglądać bez" bo trzeba....

[przeklete_pragnienia]

Napisane przez dimiti

a Twoja kuzynka oczywiście zawsze z podkładem na twarzy? może chce Cię dobić bo sama nie ma odwagi żeby wyjść do ludzi bez podkładu jeżeli faktycznie nie widać różnicy, to olej ją bo skoro dobrze się czujesz bez podkładu, to nie słuchaj jednej osoby, która specjalnie podkopuje CI samoocenę.


Dziewczyny, ale jeżeli lepiej się czujecie z kremem BB czy podkładem, to przecież dlaczego macie się nie malować? fajnie jest zaakceptować swoją skórę taką jaka jest i nie wstydzić się jej, ale przecież to nie jest takie łatwe i każdy jak ma jakieś problemy skórne to się wstydzi- przecież to normalne jest Jeżeli lepiej się czujecie z podkładem, to super- ważne tylko żeby był dobrze dobrany bo za ciemny/różowy wygląda strasznie

A żebyś wiedziała Tylko, że u niej to już nie podkład a maska

[sensualitat]

Napisane przez Sweet_Jelly

wątek nie jest bez sensu, jest bardzo ciekawy...

to co podkreśliłam u Ciebie to jakbymn czytała o sobie...Mam 27lat a zaczęłam malować sie w gimnazjum...od liceum nakłądam coś na gębę... z niedużymi przerwami...codziennie... .

Mam wrażenie tak jak piszesz że to nie jest już "przyjemność" czy "zabawa makijażem" ale przyzwyczajenie któe staje się obowiązkiem.
Farbka na gębę(w sensie fluid)... trzeba coś kupić....malujemy oczy(trzeba kupić cień) nie chce sie malować no ale trzeba bo.... bo sie przyzwyczaiłyśmy...bo "jak ja będę wyglądać bez" bo trzeba....

Podobnie jak Ty zaczęłam używać podkładu pod koniec liceum, teraz mam 24 lata i właściwie nie przypominam sobie dnia, żebym nie nałożyła podkładu na twarz. Może bez podkładu jakoś tragicznie nie wyglądam, ale to chyba siła przyzwyczajenia, no i przebarwienia. Zastanawiam się nad kupnem podkładu w sztyfcie Vichy dermablend, ale nie widzę koloru dla siebie, 12 za jasny, 13 zbyt różowa, 14 za ciemna

[malwinesia]

Napisane przez przeklete_pragnienia

A żebyś wiedziała Tylko, że u niej to już nie podkład a maska

więc tym bardziej nie ma się czym przejmować

[przeklete_pragnienia]

Jeśli chodzi o nierówny kolor cery i lekkie przebarwienia to zauważyłam, że to znika przy dłuższym nieużywaniu podkładu.

[malwinesia]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Jeśli chodzi o nierówny kolor cery i lekkie przebarwienia to zauważyłam, że to znika przy dłuższym nieużywaniu podkładu.

jak dłuższym?

[sensualitat]

Napisane przez przeklete_pragnienia

Jeśli chodzi o nierówny kolor cery i lekkie przebarwienia to zauważyłam, że to znika przy dłuższym nieużywaniu podkładu.

Wiele razy odstawiałam podkład, czasami nawet na kilka miesięcy i nie zauważyłam takich zmian

[malwinesia]

Napisane przez sensualitat

Wiele razy odstawiałam podkład, czasami nawet na kilka miesięcy i nie zauważyłam takich zmian

chyba, że koleżanka po odstawieniu stosowała jakieś kosmetyki rozjaśniające czy cuś!

[sensualitat]

Napisane przez malwinesia

chyba, że koleżanka po odstawieniu stosowała jakieś kosmetyki rozjaśniające czy cuś!

kremów rozjaśniających przebarwienia i wyrównujących kolor skóry używam cały czas. Mam wrażenie, że znikające przebarwienia i zdrowszy kolor cery to zasługa kremów a nie odwyku od podkładu.

[malwinesia]

Napisane przez sensualitat

kremów rozjaśniających przebarwienia i wyrównujących kolor skóry używam cały czas. Mam wrażenie, że znikające przebarwienia i zdrowszy kolor cery to zasługa kremów a nie odwyku od podkładu.

i które mogłabyś polecić?

[sensualitat]

Napisane przez malwinesia

i które mogłabyś polecić?

Z aptecznych No scar (ten niestety po kilku opakowaniach zaczął mnie zapychać) i Evolet. Obecnie używam serum i kremu Avonu z serii Anew i widzę poprawę

[malwinesia]

Napisane przez sensualitat

Z aptecznych No scar (ten niestety po kilku opakowaniach zaczął mnie zapychać) i Evolet. Obecnie używam serum i kremu Avonu z serii Anew i widzę poprawę

dziękuję! poczytam sobie o tym i zobaczymy, może pomoże

[dimiti]

Napisane przez przeklete_pragnienia

A żebyś wiedziała Tylko, że u niej to już nie podkład a maska

no, można było się spodziewać

[201607231719]

U siebie zauważyłam też, że stan cery znacznie się poprawia, kiedy stosuję podkład. [używam minerałów]. Mam cienką skórę, jak nie położę podkładu to zaraz się zapycha, podrażnia, pojawiają się zaskórniki, czasem jakaś podskórna gula,jak nie opacznie podrapię twarzy, np, przy sprzątaniu. A tak po prostu zmywam wszystko z podkładem.

[marynka42]

Napisane przez tisiphone

U siebie zauważyłam też, że stan cery znacznie się poprawia, kiedy stosuję podkład. [używam minerałów]. Mam cienką skórę, jak nie położę podkładu to zaraz się zapycha, podrażnia, pojawiają się zaskórniki, czasem jakaś podskórna gula,jak nie opacznie podrapię twarzy, np, przy sprzątaniu. A tak po prostu zmywam wszystko z podkładem.

ja też to zauważyłam, chyba wynika to z tego, że jeśli nie mam podkładu, częsciej dotykam twarzy

oczywiście z podkładem nie jest zupełnie różowo, nie używam minerałów, tylko drogeryjnych podkładów, ale mam swoje typy, które krzywdy nie robią

[przeklete_pragnienia]

Napisane przez malwinesia

chyba, że koleżanka po odstawieniu stosowała jakieś kosmetyki rozjaśniające czy cuś!

Nieee, niczego nie stosowałam
A po jakim czasie? Mniej więcej po miesiącu. Wiadomo, że to nie jest tak, że skoro mi odstawienie podkładu wyrównało kolor to każdej z Was tak się zrobi. Każda ma inną cerę i niektórym podkład służy, a niektórym tak jak i mi, nie.