pięćdziesiątki z plusem - cz. II

[ciociawladzia]

Witam,
podczytuję od dawna choć ostatnio miałam przerwę. Faktycznie tempo trochę spowolniło na forum.
Witaj Jolmiras!
Niby nie czuję tego 50+ ale rzeczywistość mi to uświadamia - w niedobrym znaczeniu. Czy to już jest równia pochyła? nie chce tak myśleć...
pozdrawiam cieplutko

[szarotka55]

Witajcie w ten piekny upalny dzien.
Ja jestem w pracy, i na chwilę odreagowuję czytając forum, ale Wy pewnie korzystacie z uroków natury.
W takie dni wszystko wygląda lepiej i nie myśli sie o przemijaniu czasu.
Libretto - rozumiem Cię. Niby człowiek jest istotą towarzyską, ale cotygodniowi weekendowi goście, to trochę za duzo! Też lubię poczytać sobie w samotności, a nie martwić się co "podać do kawy" - jak ktoś się zjawi. Teraz wogóle myślę z niechęcią o przyjęciach imieninowo-urodzinowych. Stresuję się tym , co przygotować i czy będzie smakować. Jakoś nie mam dobrego zdania o swoich umiejętnościach w tym zakresie!
W tym miesiącu czeka mnie urządzenie 60-tki i imienin. Koszmar.
Ciociawladzia - witaj.
Tez często myślę, że to już z górki jest. Wczoraj jeszcze nagle zmarł mój długoletni kolega z pracy, więc też mam doła.
Mimo wszystko, trzymajcie się . POzdrawiam

[Jolmiras]

Hej Szarotk55
Jak miło was widzieć tu znowu.
No cóż zdarzają nam się chwile zwątpienia, smutki, w końcu życie nie składa się z samych szczęśliwych chwil.
A propos z ktorego czerwca jesteś? bo ja też czerwcowa i imieniny i urodzinki mam. -
Nie organizuję z tej okazji żadnej imprezy bo mnie nie stać na to - nie pracuję obecnie i dość trudno znaleźć w mym wieku pracę (nie chcą starych przyjmować)
Libretto zgadzam się z Tobą, działka przede wszystkim powinna służyć wypoczynkowi. Qrcze tylko co to za wypoczynek gdy goście ciągle się zjeżdżają i trzeba ich obsługiwać. Z drugiej strony nie rozumiem chyba już ludzi no bo jak to? Przyjeżdżać i tak ciągle bez niczego? I to w czasach gdy każdy próbuje jakoś koniec z końcem związać. Niezależnie zresztą od tego jak się nam powodzi wypada w drodze rewanżu coś przynieść lub zaprosić.
ciociawladzia witaj
I nie opowiadaj głupotek - mam za niedługo 54 i jakoś wcale się nie czuję tak, masz tyle lat na ile się czujesz pamiętaj.
Podczytałam Cię całkiem niedawno i widzę, że dużo się zmieniło u Ciebie
Najważniejszy jest jednak kontakt z ludźmi. Napisz coś o sobie jeszcze. Zaglądaj

Tymczasem życzę pogodnej niedzieli bo i pogoda dopisuje. U mnie za tydzień święto miasta więc na pewno wybiorę się na jakiś festyn.
Zatem do kolejnego miłego spotkania tutaj.

[libretto]

Hej,zaczynamy się rozkręcać Wczoraj pojechaliśmy do metropolii na zakupy.Dzień zmarnowany!Albo ja już nie umiem kupować,albo faktycznie towar jest beznadziejny.Podobały mi się ciuchy tylko w luksusowych butikach,ale tam już ceny z kosmosu.Szukałam sukienki na zakończenie podstawówki mojej córki.Jest prymuską,więc rodzice wychodzą na scenę , zdjęcie itp.A na wieszakach same tiule,naramki,etno...Jutr o poszukam w naszej mieścinie.Od samego rana siedzę na dworze,zmieniam tylko miejsca w zależności od nasłonecznienia(nie przepadam za upałem)Szarotko!ja, przed każdą imprezką zarzekam się,że wezmę catering a potem stoję przy garach zestresowana.Też nie jest to moja mocna strona,zwłaszcza gdy chcę uszykować coś wymyślnego.Domowe obiadki mi wychodząGoście to naprawdę spory wydatek

[Jolmiras]

Hej hej kochane bo kochanych tu nie bywa

Libretto wydaje mi się, że mamy raczej wysublimowany gust już co do ubioru. Najczęściej jest tak, że podobają nam się ciuchy gdzie rzeczywiście ceny ściągnięte chyba z kosmosu są.
Z tego co widzę nie przepadasz za gotowaniem. A ja ostatnio mało gotuję ale jak już coś robię staram się wymyślać ciekawe potrawy albo zupełnie inaczej podchodzę do gotowania niż 15 lat np

Życzę udanego dnia i obiecuję wam, że będę tu wpadać tak, że będziecie mnie miały już dość hahah

[szarotka55]

Hej witajcie.
Oczywiście ja też nie mam się w co ubrać! I codziennie staję przed szafą - i klops. Wydaje mi się, że jak byłam mloda, to nie przykładałam takiej wagi do ubioru. Zresztą pamiętacie, co było wtedy w sklepach. Szyłam sobie sama na podstawie wykrojów z "Burdy" czy "Prama". Małe dzieci, brak różnych dzisiejszych udogodności, a ja szyłam sobie i dzieciom!! Nie było to arcydzieło (obcym bym nie szyła), ale miałam zawsze coś nowego. Kiedy znajdowałam na to czas??? A teraz b.krytycznie oglądam się w lustrze i nie nastraja mnie to optymistycznie. U góry na mało, na dole stanowczo za duzo - koszmar. W niczym się sobie nie podobam!.
W piątek przylatuje moj syn z żoną, więc to mnie teraz absorbuje. Cieszę się strasznie i myślę, co im ciekawego ugotować i upiec. Pierogi oczywiście na pierwszym miejscu, więc trochę czasu spędze przy garach.
A potem znowu imieniny i 60-tka -.....gary.
Pozdrawiam

[Jolmiras]

SZarotka widzę, że też masz kicię
Ja mam także, wysterylizowana a ma już8 lat, kiedy ten czas zleciał hmm
Jak widzę będziesz ogromnie zapracowana w tym czerwcu
Może jednak by odetchnąć wpadniesz na wizaż

A u mnie nic nowego, pogoda jaka jest taka jest, dzisiaj u mnie niebo zachmurzone ale nadal parno i gorąco.

Tymczasem pozdrawiam tylko i do jutra jak sądzę

[szarotka55]

No właśnie z okazji zbliżającej się 60-tki , wczoraj władze dały mi propozycję nie do odrzucenia - podanie o przejście na emeryturę.
Z mojego działu 5 osób, które skończyły 60 lat ( ja jestem wśród nich najmłodsza), dostały taką propozycję. Pracuję 42 lata bez przerwy (2 lata wychowawczego), więc na razie nie wyobrażam sobie siedzenia w domu i nic nie robienia. Bo przeciez nie będę ciągle pucować chatę i wyrywać każdą trawkę na działce.
No ale przecież kiedyś trzeba odejść.
Jolmiras zawsze miałam koty i psa. Teraz od 4 lat nie mam psa - mojego 16 letniego musiałam uspić, bo był. b. chory. bardzo to przezyłam i nie mogę do tej pory go zapomniec, więc narazie nie mam drugiego.
Ten Rudasek z awataru niestety też już nie żyje - zagryzły go psy- był bardzo ufny, bo wychowany z moim psem.
Teraz mam znajdkę Filutke, jest kochana ale dzikuska.
Pozdrawiam

[Jolmiras]

Może wrzucisz zdjęcie?

No niestety, czujemy się młodo jeszcze, żal chyba wtedy rozstawać się z pracą. Może gdzieś znajdziesz pracę na pół etatu. Teraz chcą właśnie zatrudniać emerytki, rencistów etc
Będziesz miała wtedy zajęcie.
A może zamiast pracować zajmiesz się własnym hobby. Najczęściej gdy pracujemy wtedy mało na to zostaje nam czasu.
Ja np lubię czytać, rozwiązywać krzyżówki..... na pewno nie nudziłabym się w domu z tym, że brak jednak kontaktów z ludźmi, brak obowiązku....
A u mnie z przerwami były z 4-5 ulew... silnych dosyć a mimo tego nadal ciepło i duszno

Pozdrawiam tymczasem i do następnego jak zawsze

[Jolmiras]

I co?> nikogo nie ma?

Witam popołudniową porą
POgoda nie za ciekawa dzisiaj u mnie. Pochmurno acz nie padało.
Dzień spędziłam w domu na necie i lekturze. Co czytacie? Ja ostatnio (bardzo lubię historyczne z zakresu starożytności) na tapecie ostatnio mam Douglasa Jackosona "Kaligula" - nie, nie nic z obcesów erotycznych

POzdrawiam i napiszcie cosik

[libretto]

Hej Kochane,zmianę pogody przypłaciłam bólem głowy.Wzięłam 2 panadole i czekam na efekt.Ja mam dwie kotki.8 letnia matka z 4 letnią córeczką(obydwie po zabiegu).Wcześniej nie nadążaliśmy z liczeniem pociech.Znalezienie właścicieli,to jest dopiero wyzwanie!W lutym,po ciężkiej chorobie odeszła nasza ukochana suczka.Mam jej fotkę na pulpicie,więc codziennie się z nią witam.Tęsknię za nią bardzo,bardzo.
Obecnie jestem bez pracy i powiem tak:fajnie jest tylko ,gdy cała rodzinka jest w komplecie.A przez cały dzień, za nic mi się zabrać nie chce.Roboty jest tyle,że hej,ale jakaś apatia człowieka ogarnia.Jak już przyjadą córki,to dopiero się rozkręcam.Następny rzut energii po przyjeździe męża.Ja nie umiem być sama!W domu jestem tą od wysłuchania wszystkich problemów,doradzania,poci eszania.A jak pytają ,jak mi minął dzień,to o czym mam opowiedzieć.Ciągle to samo:pranie,prasowanie,sp rzątanie,gotowanie.To nie jest szczyt marzeń!Z córkami często odwiedzamy bibliotekę.Przynosimy stos książek.Stawiam na klasykę.Często wracam do tych samych książek,ale z nowościami też jestem na bieżąco.Ostatnio wpadł mi zbiór felietonów Joanny Szczepkowskiej"Piasek ze szkła",fajna lektura.

[Jolmiras]

Dzięki na pewno wezmę z biblioteki. Może doradzisz, poradzisz jakieś inne ciekawe książki.

Witam serdecznie kochane

A u mnie niedaleko na miejskim stadionie festyn z okazji święta miasta. Zaraz się wybieram tam.
Ojjj będzie się działo bo o 22 ma występować KOMBI to sądzę, że do północy co najmniej będzie to trwać. A że mieszkam i okna mam na stadion prawie to i słychać będzie bo wątpię bym tam tak długo była.

A propos jeśli można spytać Libretto w jakim zawodzie pracowałaś?
Tak z mym panem zastanawiamy się z czego nasze nicki się wzięły?
Mój z połączenia 2 imion - Jolanta Mirosława i pierwszej litery nazwiska

Źyczę poza tym miłego dnia

[ciociawladzia]

Witam,
hi hi czyli w Twoim nicku jest tez schowane głęboko moje imię
ja mam 2 koty i psa - wesoło i dobrze że są. Trochę przeszkadza "zapach" po kotach(wysterylizowane)
Dalej mi smutno bo podjełam decyzje którą wydawało mi się ze nigdy nie podejmę. Ale żyć z czegoś trzeba. Nie mam siły juz nawet spotykać się z nikim. A tą " równie pochyłą" to nie z wiekiem ale problemami wiązałam, czyli się wszystko rozpędziło i ciągnie w dół. Przynajmniej ja mam taki czas.
Jolmiras dobrej zabawy życzę.

[libretto]

Cześć!Cieszę się,że takie aktywne się zrobiłyśmy.Mój nick wziął się od nazwy cukierka,którego wcinałam logując się na wizażu.Tak było napisane na papierku.Oczywiście na jednym libretto się nie skończyłoZ zawodu jestem bibliotekarką,ale w bibliotece pracowałam tylko 5 lat,bo otworzyłam własny biznes,który miał swój czas świetności.Kapitalizm sprawił,że małe firemki popadały a kredytów nie chciałam zaciągać.Już nie ma się tej odwagi.Ostatnio miałam etat w banku,jednak zlikwidowali oddział w naszym mieście.Jestem już 3 lata bezrobotną.Wszyscy w koło mówią:siedź w domu,ciesz się,że nie musisz pracować i ja już sama nie wiem,co robić?Pracodawcy są teraz bardzo wymagający.Widzę,jak mój mąż musi się angażowć.Ciągle więcej,dłużej...Następnym razem wypiszę moje ulubione tytuły,chociaż teraz już nie zapamiętuję ani tego,ani autorów.Starość?albo za dużo czytam.

[Jolmiras]

Hej

no i znowu nie miałyśmy czasu chyba by tu zajrzeć
Ładna pogoda nam sprzyja
Co do pracodawców przyznaję, że zrobili się okrutni. Szukam pracy ale w tym wieku nie chcą zatrudniać, szkoda bo jak pracowałam lepiej się czułam. Bardziej potrzebna.
No cóż rąk nie załamuję jeszcze. Dobrze, że ten komputer i dostęp do sieci mam to przynajmniej jakiś kontakt z ludźmi mam.
Rozliczałyście się z GUSem przez internet?
Ja paru osobom internetowo przeprowadziłam badanie ludności.
Tymczasem pozdrawiam was serdecznie

[libretto]

Cześć,
Jeśli chodzi o GUS,to ktoś zadzwonił na komórkę córki i przeprowadził z nią spis.Miał wszystkie nasze dane,a ona tylko miała potwierdzić zgodność.Ja bym się wypytała skąd ma te informacje itp.,ale młodzi nie przywiązują wagi do takich spraw.Kiedyś spis powszechny wyglądał całkiem inaczej
Ostatnio siedziałam trochę na allegro.Zrobiłam mały zakup ciuszków na lato,bo w szafie nędza; wszystko sprane.Do tego japonki i jestem ubrana.Jak się nie pracuje ,to nie potrzeba nic wielkiego.Chociaż na tym zaoszczędzimyA sukienki na środowe wręczenie świadectw nadal nie mam.
Pozdrowionka!!!!!

[szarotka55]

Hej, trochę długo mnie nie było. Ale jestem na zwolnieniu (rwa kulszowa),padł mi internet, no i najważniejsze - były moje dzieci. Więc same rozumiecie. Synowa wyjechała po 2 dniach, ale synek był tydzień, więc starałam się go trochę dopieścić (kulinarnie). Pieczenie, gotowanie, podawanie...A teraz wyleciał i jest mi smutno. Chciałabym żeby mieszkał z nami jak dawniej. Nawet z żoną, bo synową mam SUPER. Ale mają swoje życie w UK i trudno się mówi. Rozumiem Cię libretto z tą apatią, mimo, że jest tyle do zrobienia. Dlatego nie wyobrażam siebie na emeryturze - a to już w marcu. Jesteśmy pokrewnymi duszami - ja 26 lat już pracuję w bibliotece. Wiele się przez ten czas zmieniło - od fiszki do komputera. Jak system nie działa, to kaput!. Lubię swoją pracę, pracuję w bibliotece uczelnianej ze studentami, więc nie zauważyłam, kiedy stuknęła mi 60-tka. Trochę się rozpisałam.....
Mam jeszcze propozycję, żeby nasz wątek wyłączyć z 30 plus. Myślę, że wtedy łatwiej byłoby do niego trafić innym 50 plus. Chociaż ja chyba powinnam się przenieść już do 60 plus. Muszę ich poszukać
POzdrawiam

[libretto]

Cześć dziewczyny!Szarotko masz rację.Musimy coś zrobić, by łatwiej do nas dotrzeć Moje córki ,na szczęście,mieszkają z nami.Młodsza bo niepełnoletnia ,a starsza coś się nie spieszy do zamążpójścia.Przy dziewczynach nie idzie się zestarzeć.Wymieniamy się ciuchami,butami,biżuterią ,książkami.Uwielbiamy wypady do centrów handlowych i do biblioteki także.Mąż nie narzeka na życie w tym babińcu.
Życzę wszystkim słonecznej niedzieli !Słonko leczy wszystkie dolegliwości(rwę kulszową też).

[libretto]

Już urlopujecie ?U mnie solidnie się rozpadało i wieje fajny chłodzik.Niestety zapowiadają znaczne ochłodzenie na weekend.Trzeba sprawdzić repertuar kinowy.Dzisiaj miałam odwiedzinki sióstr z dzieciakami;jestem przejedzona bitą śmietaną.Muszę się pochwalićd tygodnia jestem wegetariankąWiem,że świata nie zmienię,ale jestem dumna ze swej postawy.Pa !!!!!

[szarotka55]

Libretto - podziwiam Cię. Czy nie jesz również ryb? To mocna sprawa. Ja nie przepadam za mięsem - wolę placki, kluchy , itepe..
Ale mięsny obiad szybciej przygotować, a mój małżonek bez filetów z kurczaka i innych mięs , byłby nieszczęśliwy! Wiem jak to wygląda od strony zwierzaka i w jakich warunkach się odbywa, ale jakoś staram się o tym nie myśleć. Trzymaj się!
Jeszcze ciężko pracuję, bo chcę zrobić przez 3 miesiące, to co zaplanowałam na rok! I tym sposobem po rwie kulszowej, rozwaliłam sobie kręgosłup! Latanie po regałach i dźwiganie książek! A to nie te latka i nie ten kręgosłup. U nas też lało przez cały weekend, a chciałam jechać nad morze. Teraz świeci słoneczko, ale co z tego...
Pozdrawiam wszystkie 50+.

[Jolmiras]

/Witam serdecznie
I znowu mnie długo tu nie było, sama nie wiem jak mijał czas, że zapominałam na forum wpadać wrrrr
Szarotka55 na 60+ też ostatnio puchy jak zdążyłam zauważyć. I tak się zastanawiam co mogło się stać bo przecież jeszcze 2 lata temu było tam gwarno. Czyżby znudzenie netem czy też panie znalazły nowe forum hmm

Niemniej pozdrawiam no i mam nadzieję, że będzie pogoda ładna pod koniec tygodnia acz na lipiec nie zapowiadają jak na razie upałow dłuższych.

[libretto]

Hej!
50+ tym się różnią od 50-,że nie uzależniły się od kompa,a to chyba dobrze Nie będziemy co chwilę pytać:co robicie?czego słuchacie?co jecie?czym pachniecie?itp. Jesteśmy na to zwyczajnie za stare .
Szarotko,nie jem mięsa i rybek także nie.Nie rezygnuję z nabiału i jaj,co robią weganie.Trzeba także uważać na żółty ser,bo dodawana podpuszczka może być ze śluzówki żołądka cielaczka.Podobno Mlekovita dodaje p. mikrobiologiczną.Mężowi normalnie smażę kotleciki(bez próbowania) i kupuję szyneczkę.To mój wybór i nie mam zamiaru nikogo terroryzować.
Życzę koleżankom dużo zdrówka!!!!!!!!

[Jolmiras]

Podziwiam zwyczajnie <ok>
Ja zwyczajnie od mięska się nie obędę co prawda uważam, że i tak nie jestem aż tylko z tych mięsożernych co to na okrągło tylko mięsko
Sporo nabiału też ale gdybym miała wybierać między słodyczami czy też mięsem - sama nie wiem co wybrałabym - pewno jednak ciasto

Pozdrawiam do następnego i ...... ja wiem, sezon letni i trudno raczej by ktoś nowy tu przybył........a może jednak ............

[szarotka55]

Ło matko, libretto - za stare?????.
A ja właśnie przymierzam sie do zakupu jakiegoś pachnidła! I nie wiem co wybrać - po sprawdzeniu 3 zapachów jestem niezdolna do rozpoznania nastepnych. A wogóle, to trudno mi się zdecydować. POdobno "starsze panie" (to ja) lubią mocne i ciężkie zapachy. Ale ja wolę lekkie kwiatowe. Co prawda teraz mam (od wieków!) nieśmiertelną Chanel 5 i Elizabeth Arden - 5 the avenue, i chciałabym coś nowego, bo przecież chanelką się nie wypachnę do pracy!. Może dzisiaj się wybiorę znowu coś powąchać, bo deszcz pada i nie będę miała wyrzutów sumienia, że nie tyram na działce.
Mam nadzieję, że weekend będzie słoneczny, czego i Wam życzę.
Też bym chciała, żeby nowi do nas dołączyli......albo "starzy" się odnaleźli.
Pozdrowionka

[libretto]

Hej!Po wczorajszym grillowaniu,spałam pół niedzieli.Ale mnie teraz goście męczą uffff.W piątek musiałam chatkę wysprzątać(lepiej),większ e zakupy zrobić i sałatkę ziemniaczaną oraz mięsko podszykować.No ,niby nic wielkiego, ale kurcze sił brak.I jeszcze dzisiaj musiałam pojechać na skoki koni,bo córka(miłośniczka) nie odpuściła.Mąż beze mnie się nigdzie nie ruszy
Szukanie zapachu dla siebie,to prawdziwe wyzwanie.Ja od roku testuję wszelkie nowości i starocie także,no i klapa.Kupiłam ostatnio,w ciemno, ELLE/YSL i choć mojego noska nie drażni,to jednak nie toCzyli nadal szukam. Długo używałam Coco Mademoiselle,ale zrobił się oklepany.Używają go wszystkie moje kumpelki. Do Poznania jeżdżę raz w miesiącu,więc jak wejdę z listą perfum do Sephory,to już w ogóle zawrót głowy.
Pa !!!!!Pa!!!!!

[szarotka55]

No właśnie - ja dalej bez perfum! Co do grilowania, to nie przepadam - szczególnie sama urządzać. Jakoś karkówa zawsze mi wychodzi nie taka, mimo całonocnego marynowania. A poza tym zawsze ktoś musi być "grilowym", więc wyłączonym z towarzystwa. A wogóle, to nie chce mi się robić imprez , bo się stresuję. Najpierw co zrobić, a potem, czy wyjdzie.
U nas widzę pustki, chociaż pogoda raczej "komputerowa".
Jestem jeszcze przed urlopem, ale nie mam nic szczególnego w planie, więc się wyżywam w pracy.
Co tam u Was?
Pozdrawiam

[libretto]

Oj! w dalszym ciągu posucha na naszym wątku.Ja teraz żyję od weekendu do weekendu.Jak pada-mam spokój,jak ciepło-grill.W sobotę znowu piekły się kiełbaski W nadchodzący piątek uciekamy na 2 dni nad morze.Posłuchamy szumu morza,zrelaksujemy się.Właśnie zarezerwowałam hotelik w Międzyzdrojach.Pierwszy raz nie zjem rybki.Przynajmniej pobyt będzie tańszy.
Pozdrawiam i zachęcam do pisania.

[szarotka55]

Ja też planowałam wypad nad morze - Pobierowo, Międzyzdroje...Ale przecież ciągle leje...Więc będę czytać i czytać. Własnie byłam w Bibliotece i mam 5 książek do przeczytania. A przez pogode nie mogę przecież pracować na działce.
Od poniedziałku idę na 2 tyg. urlopu - niestety nie mam żadnych planów co do niego. Czas i pogoda może coś pokażą.
Mimo wszystko życzę Wam i sobie słonecznego weekendu

[libretto]

Hej!Szarotko,szczęściaro, masz bliziutko do morza.Ale przyznam,że stan dróg bardzo się zmienił(na lepsze)i jechaliśmy tylko 3 godzinki.Dawniej minimum 5!Międzyzdroje w końcu też wypiękniały.Mimo kiepskiej pogody, wypad był udany.W niedzielę nawet udało się wypluskać w słonej wodziePozdrawiam!!!!!!!

[szarotka55]

No...godzinka jazdy. Lubię jeździć poza sezonem, w sobotę albo niedzielę. Nie ma takiego hałasu, a powdychać jodu i pospacerować można.
Teraz siedzę na urlopie i właśnie wybieram się na działkę - mimo, że od 2 tyg. jestem chyba okrutnie przeziębiona , leje mi się z nosa itepe.
Międzyzdroje były całą jesień i zime rozkopane, więc teraz pewnie są w pełnej krasie. Nie byłam tam już dawno...Wolę Pobierowo, ale tam w sezonie też jest szał.
Gdzie reszta pięćdziesiątek+??? Wczasuje się???
Pozdrawiam