Poprawiamy maturę w maju 2009 :)

[martynixa]

gwiazdeczka a ty na co startujesz? pewnie pisałas wczesniej, ale nie chce mi sie przekopywac calego watku

[gwiazda89]

Napisane przez martynixa

gwiazdeczka a ty na co startujesz? pewnie pisałas wczesniej, ale nie chce mi sie przekopywac calego watku

Ja na fizjoterapię i poprawiam właśnie ang i biol na rozszerzeniu a pol rozsz dopiero piszę pierwszy raz więc hardcore

Co teraz robisz? Studiujesz inny kierunek czy masz rok przerwy?

PS. Od przedszkola do III klasy LO też chciałam być lekarzem... I jak to się ludziom zmienia pogląd na życie

[martynixa]

gwiazdeczka ja mam rok przerwy, siedze w domu i wkuwam, musze sie dostac!!!!!

a wlasnie znalazlam w domu taka ksiazke z biolii
Paweł Hoser - Fizjologia organizmow z elementami anatomii czlowieka WSiP z 1998 roku

moze zna ktora ta ksiazke? czy jest sens sie zniej przygotowywac do matury z biolii rozszerzonej??

gwiazdeczka a ty z czego sie uczysz, jakie ksiazki itp. do maturki z biolii??

[nebya]

Napisane przez martynixa

dziewczyny ja takze poprawiam mature
w zeszlym roku pisalam biole rozszerz. 65% i chemie rozszerz. 80% i zabraklo mi na farmacje;/ teraz chcialabym napisac na 90% ehehehhe marzenia scietej głowy;p i sie dostac na medycyne do Poznania ach......<buja w oblokach>

Witaj
Kolejna zdająca na medycynę, grono nam się szybko powiększa

[martynixa]

dziewczyny zadna z was nie wie nic na temat w/w ksiazki do biologii??

[wenedka]

Napisane przez Choomik

Ja tam o ich matmie też słyszałam różne rzeczy Pewnie na technicznych uczelniach jest wysoki poziom i wszyscy trzepią całki bez problemu, ale koleżanka opowiadała, że na psychologii są ludzie którzy mają problemy z mnożeniem (Nie żeby u nas było inaczej, widzę po swoim kierunku)

Ale ogólnie ostatnio społeczeństwo angielskie zaczyna mnie przerażać Czasem oglądam sobie BBC i jak słysze ile ludzi jest tam zadłużonych na astronomiczne kwoty z powodu shopocholizmu to mnie to zwyczajnie przeraża.. Lubić ciuchy to jedno, ale kupowac 5 rzeczy bez przymierzania, żeby poprawić sobie humor to juz przegięcie. A najgorsze, ze oni rozwojowo są jakieś 20lat przed nami i u nas powoli też to się zaczyna Są już momenty, że do większych centrów handlowych lepiej nie wchodzić w weekend/po południu , bo przejśc się nie da..

Wlasnie mi o to chodzi. Zeby studiowac kierunek techniczny w Anglii, trzeba miec zdana matme na poziomie A2, ktory niestety jest duzo wyzszy od matmy rozsz., z ktorej co i raz jakis dzial odpada.
Natomiast na psychologii, na ktora sama ide, nie wymagaja matmy, wiec rozni ludzie sa.
Tam sobie wybierasz przedmioty w college'u, zatem mozesz matmy w ogole nie miec, a w Polsce podstawe odbebnic musisz.

Co do angielskiego spoleczenstwa, to ich zakupoholizm jest prawdopodobna przyczyna stanu brytyjskiej gospodarki Sama bylam swiadkiem, gdy babka zdejmowala kolejne bluzki z wieszakow w Zarze, nawet niezbyt przygladajac sie na fason. Miala ich w reku chyba z 20.



Zaczelam czytac ksiazke do sredniowiecza z histy Sukces

[gwiazda89]

Ja mam tą książkę ale wspomagam się tylko nią polegam w 100% na podrecznikach operonu, vademecum i zeszycie z liceum w tamtym roku miałam ucząc się z nich 72% więc nie taki zły wynik

[martynixa]

no ja sobie teraz zrobila porządne notatki, robie testy maturalne kupilam sobbie taki fajny zbiór, no i chce az na blache wkuć te podreczniki operona

[abercrombie&fitch]

Ja potrzebuje kopniaczka bo jakoś ostatnio zaatakował mnie najstraszniejsza choroba ludzkości: leń. Jak już się wypadnie z takiego "ciągu" nauki to trudno znowu przysiąść do książek.
Jutro od rana biorę się za powtórki z chemii bo chyba jestem po tyłach. Potem będę żałowała jak tego nie zrobię.

[Choomik]

Napisane przez wenedka

Wlasnie mi o to chodzi. Zeby studiowac kierunek techniczny w Anglii, trzeba miec zdana matme na poziomie A2, ktory niestety jest duzo wyzszy od matmy rozsz., z ktorej co i raz jakis dzial odpada.
Natomiast na psychologii, na ktora sama ide, nie wymagaja matmy, wiec rozni ludzie sa.
Tam sobie wybierasz przedmioty w college'u, zatem mozesz matmy w ogole nie miec, a w Polsce podstawe odbebnic musisz.

No i wspomnijmy też fakt, ż eu nas na polibudę dostaniesz się z wynikiem 40-50% bo jest mało chętnych. Jak składałam na europeistykę, to sami z siebie mnie zapisali na 2 inne kierunki, ale już stricte techniczne, bo miałam rozszerzoną matme I potem się zastanawiałam o co chodzi

Co do angielskiego spoleczenstwa, to ich zakupoholizm jest prawdopodobna przyczyna stanu brytyjskiej gospodarki Sama bylam swiadkiem, gdy babka zdejmowala kolejne bluzki z wieszakow w Zarze, nawet niezbyt przygladajac sie na fason. Miala ich w reku chyba z 20.



Zaczelam czytac ksiazke do sredniowiecza z histy Sukces

Ja rozumiem jakby je wzięła do przymierzalni by zobaczyć w których dobrze wygląda, ale jak znam życie pwędrowała od razu do kasy Nie rozumiem tego. No ale fakt. Jak każdy ma ileś kart kredytowych to kapitał staje się fikcyjny i banki padają Ech jeśli u nas potoczy się to tak samo to za te 5 lat jedyną sensowną aplikacją prawniczą stanie się komornik

A ja właśnie czytam sobie Prawo Rzymskie i a propos powyższego tematu tam jeśli ktoś był niewypłacalny odbierano mu prawa obywatelskie i stawał się "własnością" wierzyciela. Gdyby pójść tym tropem wiele państw wróciłoby do ustroju niewolniczego, gdzie rządziłyby banki i wpływowi obywatele.. Kto wie.. może pod wpływem tego kryzysu historia zatoczy koło?

[nebya]

Ja też się uczę z podręczników ( mam PWN), jakoś repetytoria do mnie nie przemawiają tzn. może kupie repetytorium do biologi ale to tylko do powtórek przed samą maturą, ale to też nie wiem- jakoś wydaje mi się, że tam jest wszystkiego tak mało Przeglądam też notatki własne z lekcji i w sumie chyba wystarczy, w tamtym roku też się tak uczyłam i miałam 82% z biologi- byłam nawet zadowolona. Tylko chemie zawaliłam, ale to przez własną głupotę


abercrombie&fitch co prawda nie kopniak, ale może pomoże :

[wenedka]

Napisane przez Choomik

No i wspomnijmy też fakt, ż eu nas na polibudę dostaniesz się z wynikiem 40-50% bo jest mało chętnych. Jak składałam na europeistykę, to sami z siebie mnie zapisali na 2 inne kierunki, ale już stricte techniczne, bo miałam rozszerzoną matme I potem się zastanawiałam o co chodzi


Ja rozumiem jakby je wzięła do przymierzalni by zobaczyć w których dobrze wygląda, ale jak znam życie pwędrowała od razu do kasy Nie rozumiem tego. No ale fakt. Jak każdy ma ileś kart kredytowych to kapitał staje się fikcyjny i banki padają Ech jeśli u nas potoczy się to tak samo to za te 5 lat jedyną sensowną aplikacją prawniczą stanie się komornik

A ja właśnie czytam sobie Prawo Rzymskie i a propos powyższego tematu tam jeśli ktoś był niewypłacalny odbierano mu prawa obywatelskie i stawał się "własnością" wierzyciela. Gdyby pójść tym tropem wiele państw wróciłoby do ustroju niewolniczego, gdzie rządziłyby banki i wpływowi obywatele.. Kto wie.. może pod wpływem tego kryzysu historia zatoczy koło?

Dlatego w Anglii od polskich studentow wymagaja 75%+ z rozsz. matmy
A z histy hehehehehe
Ostatnio ogladalam teleturniej-Eggheads i byla w nim studentka historii z Uni of Southampton i pytanie z historii brzmialo:
Gdzie zginal Juliusz Cezar?
a. na polu bitwy
b. w senacie
c. w swoim domu

Po dlugim zastananawianiu sie, powiedziala, ze na polu bitwy...
I dodam, ze nie byla to studentka 1-go roku, a Uni of So'ton nie ma tu najgorszej reputacji

A drugie miala o Bitwe opd Kannami z pytaniem o dowodce po stronie kartaginskiej, to powiedziala, ze Juliusz Cezar...
Dodam, ze miala podane opcje odpowiedzi..


___
Spoleczenstwo brytyjskie staje sie niestety w szybkim tempie stricte konsumpcyjne. Wystarczy spojrzec na dane statystyczne, ktore stwierdzaja, ze niewielu jest ludzi wierzacych w cokolwiek, a nie oszukujmy sie, to wplywa na poziom konsumpcyjnosci ludzi.


___
Zasada ze starozytnosci nie powroci, bo musieliby za duzo porozumien zmieniac i przywrocic niewolnictwo.
A jak wiadomo, niekomu by sie nie chcialo

[Nenya_89]

U mnie nauka stoi w miejscu. Brak mi czasu i ochoty. Dodatkowo zniechęca mnie to, że pomimo nauki nic nie wiem, no i niepewna sytuacja czy na studia w ogóle pójdę

Czytam jakie miałyście wyniki i zastanawiam się co ja tutaj robię wśród Was: zdolnych i ambitnych.

Dołek naukowy...

[Choomik]

Napisane przez wenedka

Spoleczenstwo brytyjskie staje sie niestety w szybkim tempie stricte konsumpcyjne. Wystarczy spojrzec na dane statystyczne, ktore stwierdzaja, ze niewielu jest ludzi wierzacych w cokolwiek, a nie oszukujmy sie, to wplywa na poziom konsumpcyjnosci ludzi.

Taa zamiast do kościoła - do sklepu Niedługo mają przy centrach stawiac kaplice, żeby podnieśc poziom religijności No ale podejrzewam, ze nie tylko o to Ci chodziło. Nie wierzą też w długi, ludzi, moralność, szczęście, zdrowy rozsądek.. i tylko tłumią negatywne emocje

Społeczeństwo jest konsumpcyjne, bo ma taką możliwość. Karta kredytowa = fikcja "nieograniczonej" gotówki. A na dobrą sprawę jak już poważnie się zadłużysz, to brniesz dalej, bo nie masz szansy spłacić kredytu nawet jak zabiorą Ci wszystko, więc czemu nie zapożyczać sie dalej?

___

Zasada ze starozytnosci nie powroci, bo musieliby za duzo porozumien zmieniac i przywrocic niewolnictwo.
A jak wiadomo, niekomu by sie nie chcialo

Oczywiście, że jest to nierealne. Tam wprowadzili coś takiego, by mieć stałe źródło niewolników, na których ustrój się opierał

To nie rozwiązałoby niczego. Jedyne współczesne wyjcie jakie przychodzi mi do głowy to bankructwo banków i w ten sposób samoistne zniknięcie długów lub powrót do wymiany naturalnej (Jak w Rzymie) A tak na poważnie to jest późno i czuję za duży wpływ prawa rzymskiego, które zaliczam jutro, na moje poglądy

[abercrombie&fitch]

Napisane przez Nenya_89

U mnie nauka stoi w miejscu. Brak mi czasu i ochoty. Dodatkowo zniechęca mnie to, że pomimo nauki nic nie wiem, no i niepewna sytuacja czy na studia w ogóle pójdę

Czytam jakie miałyście wyniki i zastanawiam się co ja tutaj robię wśród Was: zdolnych i ambitnych.

Dołek naukowy...

Ja mam tak samo. Wyczytuję że wy miałyście takie wyniki i nie wiem czy mam sie uważać za nieudacznika/ lenia / pechowca czy co tam jeszcze może być.

Ale jutro będzie lepiej. Muszę w końcu ruszyć te 4 literki i wziąć się do nauki. Jak już zacznę to samo zleci. Tylko mam wrażenie że mimo iż minęło parę miesięcy to ja jestem w punkcie wyjścia i czas sie dla mnie zatrzymał.

W ogóle to przez tą naukę uzależniłam się od kofeiny Nie fizycznie ale psychicznie bo jak tylko pomyślę o nauce to zaraz chce mi się kawy albo plusza active. Trzeba by jakiś odwyk zrobić

Napisane przez Choomik

Taa zamiast do kościoła - do sklepu Niedługo mają przy centrach stawiac kaplice, żeby podnieśc poziom religijności No ale podejrzewam, ze nie tylko o to Ci chodziło. Nie wierzą też w długi, ludzi, moralność, szczęście, zdrowy rozsądek.. i tylko tłumią negatywne emocje

Społeczeństwo jest konsumpcyjne, bo ma taką możliwość. Karta kredytowa = fikcja "nieograniczonej" gotówki. A na dobrą sprawę jak już poważnie się zadłużysz, to brniesz dalej, bo nie masz szansy spłacić kredytu nawet jak zabiorą Ci wszystko, więc czemu nie zapożyczać sie dalej?

Ciekawostka ze Szkocji- większość kościołów jest przerobione na dyskoteki lub puby. Miałam okazje odwiedzić przynajmniej ze 3 w jednym mieście.

Konsumpcja napędza gospodarkę Przecież trzeba ratować budżet ogólny w dobie kryzysu...

Napisane przez nebya

Ja też się uczę z podręczników ( mam PWN), jakoś repetytoria do mnie nie przemawiają tzn. może kupie repetytorium do biologi ale to tylko do powtórek przed samą maturą, ale to też nie wiem- jakoś wydaje mi się, że tam jest wszystkiego tak mało Przeglądam też notatki własne z lekcji i w sumie chyba wystarczy, w tamtym roku też się tak uczyłam i miałam 82% z biologi- byłam nawet zadowolona. Tylko chemie zawaliłam, ale to przez własną głupotę


abercrombie&fitch co prawda nie kopniak, ale może pomoże :

Dzięki! Bolało ale chyba pomogło... Zobaczymy jutro jak się wywiążę z postanowienia.

A z jakich książek robisz testy bądź polecasz?
Ja mam do biologii operona i mnóstwo kserówek więc mi wystarcza. Z chemii mam problem bo też mam operona ale jakoś mi nie podchodzi (eh... kasa w błoto), arkusze z omegi (ale to na pozniej bo teraz chce działami) i jeszcze jakąś ale nie pamiętam konkretów. Myślę czy by zamówić Pazdro albo Omegę zbiór zadań, albo oba... Ale nadal nie wiem.

[wenedka]

Napisane przez Choomik

Taa zamiast do kościoła - do sklepu Niedługo mają przy centrach stawiac kaplice, żeby podnieśc poziom religijności No ale podejrzewam, ze nie tylko o to Ci chodziło. Nie wierzą też w długi, ludzi, moralność, szczęście, zdrowy rozsądek.. i tylko tłumią negatywne emocje

Społeczeństwo jest konsumpcyjne, bo ma taką możliwość. Karta kredytowa = fikcja "nieograniczonej" gotówki. A na dobrą sprawę jak już poważnie się zadłużysz, to brniesz dalej, bo nie masz szansy spłacić kredytu nawet jak zabiorą Ci wszystko, więc czemu nie zapożyczać sie dalej?

___
Oczywiście, że jest to nierealne. Tam wprowadzili coś takiego, by mieć stałe źródło niewolników, na których ustrój się opierał

To nie rozwiązałoby niczego. Jedyne współczesne wyjcie jakie przychodzi mi do głowy to bankructwo banków i w ten sposób samoistne zniknięcie długów lub powrót do wymiany naturalnej (Jak w Rzymie) A tak na poważnie to jest późno i czuję za duży wpływ prawa rzymskiego, które zaliczam jutro, na moje poglądy

Jasne, nie tylko o religie chodzilo. To byl tylko taki przyklad.
Wszystko jest takie przyziemne... Studiujesz, zeby miec pieniadze, a nie po to, zeby sie uczyc.
Jasne, ze kazdy chce miec prace po studiach, ale nie taki jest glowny sens nauki, prawda?
A tutaj to tylko, zeby miec ' a nice car and a lovely job'.


To jest wlasnie lekkomyslnosc i brak wyobrazni, bo zdrowo myslacy czlowiek wie, ze te pieniadze trzeba w koncu oddac.
Podobnie wielu Brytyjczykow wzielo kredyty hipoteczne na bajonskie sumy, ktorych nie moga splacic, bo sa niewyplacalni. Dopiero ostatnio zostaly zaostrzone warunki kredytowe..
Troche chory ten kraj jest :P



___
Banki w istocie upadaja
Tutaj byla przeciez taka sytuacja, az rzad musial odratowac kilka z nich.
A Islandii to Bog jeden wie, co sie dzieje



Abercrombie, racja. Z takiego zalozenia wychodzi tutejszy rzad. Od nowego roku zostal zmniejszony nawet VAT do 15%, by zachecic ludzi do kupowania.

[Choomik]

Jasne, niech napędza gospodarkę, tylko żeby rządy nie wpadały na pomysł dofinansowywania banków, bo to dziura bez dna.

Sposób działania największych banków woła przecież o pomstę do nieba.. Dają kredyty wszystkim, którym się da, żeby fikcyjnie podnieść wyniki na giełdzie, dzięki czemu zarząd może sobie wypłacać astronomiczne pensje.. Ich nie obchodzą ani niewypłacalni ludzie, ani gospodarka, tylko własne kieszenie, nawet bankructwo banku, bo jak odłożą kilkadziesiąt/set milionów, to co im po stracie pracy.. (Od razu mówię, ze nie wymyślam tego sama, tylko mam brata ekonomistę)

A tak abstrahując od problemu.. wszystko w tym świecie jest fikcyjne Pieniądze, wyniki na giełdzie, spłata kredytu.. jakiś finansowy Matrix?

W sumie mogliby dać takie wypracowanie na WoSie "Kredyty, a kryzys finansowy. Określ wpływ działalności banków na kondycję światowej gospodarki. Każdy wniosek poprzyj 3 przykładami"

Dopiero by narzekali na WoS Szczególnie że problem jest dosc mocno złożony i wymaga wiedzy ekonomicznej, ale co to dla CKE

Doobra, ide się dalej uczyć, bo jeszcze się sprawdzi i mnie zlinczujecie

[nebya]

Napisane przez Nenya_89

U mnie nauka stoi w miejscu. Brak mi czasu i ochoty. Dodatkowo zniechęca mnie to, że pomimo nauki nic nie wiem, no i niepewna sytuacja czy na studia w ogóle pójdę

Czytam jakie miałyście wyniki i zastanawiam się co ja tutaj robię wśród Was: zdolnych i ambitnych.

Dołek naukowy...

Jak to co robisz, podobnie jak my, Ty zdolna i ambitna chcesz poprawić maturę i dostać się na wymarzone studia Każdy ma czasami dołek, spadek formy. Ale z dołka się wychodzi i idzie dalej. Skoro masz wrażenie, że pomimo nauki nic nie wiesz ( znaczy że nie zapamiętujesz informacji? ) to może trzeba ograniczyć materiał, tzn. nie uczyć się dużo na raz. Małymi kroczkami może łatwiej to ogarniesz Ja wiem, że plany na przyszłość Ci się rozwiały, ale moim zdaniem warto się teraz uczyć, naprawdę poprawić tę maturę i mieć z głowy, nawet jeśli za rok nie będziesz mogła iść na studia. Pójdziesz wtedy kiedy będziesz miała taką możliwość, a maturę z dobrymi wynikami będziesz miała już w kieszeni, więc o to nie będziesz się martwić. Łatwo mówić- wiem. Ale może z czasem sytuacja jakoś się unormuje

Napisane przez abercrombie&fitch

Ja mam tak samo. Wyczytuję że wy miałyście takie wyniki i nie wiem czy mam sie uważać za nieudacznika/ lenia / pechowca czy co tam jeszcze może być.


Dzięki! Bolało ale chyba pomogło... Zobaczymy jutro jak się wywiążę z postanowienia.

A z jakich książek robisz testy bądź polecasz?
Ja mam do biologii operona i mnóstwo kserówek więc mi wystarcza. Z chemii mam problem bo też mam operona ale jakoś mi nie podchodzi (eh... kasa w błoto), arkusze z omegi (ale to na pozniej bo teraz chce działami) i jeszcze jakąś ale nie pamiętam konkretów. Myślę czy by zamówić Pazdro albo Omegę zbiór zadań, albo oba... Ale nadal nie wiem.

Daj spokój, gdyby nasze wyniki były aż tak wybitne to nie spotkałybyśmy się na tym wątku Jeśli chodzi o testy to ja z biologi mam mało takich książkowych, korzystam z tych w necie i mam jeszcze taki nieruszony zbiór zadań. Do nauki biologi wystarczają mi te podręczniki PWN, moim zdaniem bardzo dobre, choć pamiętam jak na początku liceum wkurzałam się, że tam jest wszystkiego tak dużo Z chemii też mam podręczniki operona, coraz mniej mi się podobają, ale już się przyzwyczaiłam. Poza tym notatki własne, chociaż te moje to są trochę kiepskie, bo chemiczkę to mieliśmy najdelikatniej mówiąc- dziwną Najwięcej z chemii dają mi zajęcia na kursie przygotowawczym do matury na WUM, wszystko dokładnie i jak najprościej wytłumaczone i wykładowcy akademiccy, którzy trochę w temacie matur siedzą. Notatki z tych zajęć są dla mnie chyba najwartościowsze no i zadania ze zbioru zadań, który na kursie dostaliśmy- też bardzo pomocne. W tej chwili z chemii robie zadania ze zbioru WSiP-u, te dla poziomu rozszerzonego to naprawde trudne, ale takie typowo maturalne. Mam zbiór Pazdro, ale rzadko do niego zaglądam- zadania różne jeśli chodzi o trudność, ale nie są to zadania typowo maturalne, raczej bardziej na olimpiady czy konkursy, a nawet sprawdziany. Czasmi coś fajnego tam wyszukam, ale generelanie szkoda mi czasu na Pazdro- może zajrzę do niego jak już mi się zestawu skończą.
Muszę pomyśleć nad jakąś dobrą książką do chemii, te moje podręczniki są ok, ale TYLKO ok. Ja muszę mieć coś lepszego

Dzisiaj znowu jadę do szpitala, mam nadzieję, że wrócę w miare wcześnie to jescze się pouczę.

Pozdrawiam.

[AmericanGirl]

Napisane przez wenedka

Co roku sie maturzysci pocieszaja, ze hista musi byc latwiejsza niz w zeszlym roku, a z roku na rok jest trudniejsza jak na moje oko :/
W ministerstwie nie lubia humanistow, bo sa oni niepotrzebni.

I tak oto, gdy dziecie jedzie do Anglii po maturze z historii, wie 3 razy wiecej niz angielscy uczniowie po A-levels, za to z matmy w ogole nie ma porownania.

Moim zdaniem ministerstwo coraz bardziej zwraca uwagę na głosy z zewnątrz . Bo np zawsze wszyscy uwazali , że najprościej zdać mature z wosu i większosc ta mature zdawało i co? w zeszlym roku podobno taka trudna była . To moze teraz skoro wszyscy narzekali , że jak może byc taki temat na historii to musza w tym roku dać coś przystępnego { oby }

Napisane przez Choomik

No i wspomnijmy też fakt, ż eu nas na polibudę dostaniesz się z wynikiem 40-50% bo jest mało chętnych. Jak składałam na europeistykę, to sami z siebie mnie zapisali na 2 inne kierunki, ale już stricte techniczne, bo miałam rozszerzoną matme I potem się zastanawiałam o co chodzi

Na polibudę łatwo się dostać ale z utrzymaniem jest już gorzej . Moja koleżanka studiuje na Polibudzie europeistyke - dostała się bez najmniejszego problemu , ale pierwszy rok okazał się krytyczny głównie jeśli chodzi o makro i mikroekonomię . Ale nie ma co nawet mówić , że ktoś kto skończył europeistyke na polibudzie ma większe szanse na prace niż ten kto skończył to samo np w Ateneum . A wogóle to gdzie po europeistyce mozna pracować ? Sama kiedyś chciałam startować ale jakoś wypadło mi to z głowy

Napisane przez Nenya_89

U mnie nauka stoi w miejscu. Brak mi czasu i ochoty. Dodatkowo zniechęca mnie to, że pomimo nauki nic nie wiem, no i niepewna sytuacja czy na studia w ogóle pójdę

Czytam jakie miałyście wyniki i zastanawiam się co ja tutaj robię wśród Was: zdolnych i ambitnych.

Dołek naukowy...

Ja również jak czytam , że miałtyscie po 70-80% to normalnie szok zeby z takimi wynikami sie nie dostac . Moja kolezanka z klasy tez miała swietne wyniki , zawsze najlepsza i nie dostała sie na farmacje - i to wlasnie zywy przykład tego ze matura to bzdura . Bo jesli , ktos cholernie ambitny , mądry i zawsze najlepszy w szkole nie dostaje sie na wymarzony kierunek , bo matura nie była na 90% to lekkie przegięcie .. eh .
Mi by się takie wyniki 70-80% ( w zależności od przedmiotu ) bardzo przydały . Ale fajnie jest pomarzyć , bo pewnie nic z tego nie wyjdzie . Myślalam o drugim kierunku jakiejś filologii ale jak kiepsko pójdzie to jakiś zastępczy kierunek muszę sobie znaleźć tylko nie wiem jaki ..


U mnie nauka skupia się póki co na Historii i Prawie PRLu . Wczoraj od 11 do 16 siedziałam nad ksiązkami i robiłam notatki . Zrobiłam Wojskowe Prawo Karne i Prawo Karne Powszechne , dziś Procedura Prawa Karnego I Całe Cywilne .. + Mała Konstytucja z 1947r. Nie wiem czy dam rade , ale koło w niedziele Mam nadzieje , że coś z tej historii , którą mam na studiach , przyda się na mature .

Dziś przyszło awizo i ide odebrać moje ksiązki do historii i wosu
Mam nadziej , że okażą się pomocne w nauce ,bo mi w sumie zadna ksiązka w pełni nie odpowiada i zawsze mi coś nie pasuje ..

Więc pędzę do nauki . Owocnego naukowo dnia życzę

[gwiazda89]

Napisane przez nebya

Jak to co robisz, podobnie jak my, Ty zdolna i ambitna chcesz poprawić maturę i dostać się na wymarzone studia Każdy ma czasami dołek, spadek formy. Ale z dołka się wychodzi i idzie dalej. Skoro masz wrażenie, że pomimo nauki nic nie wiesz ( znaczy że nie zapamiętujesz informacji? ) to może trzeba ograniczyć materiał, tzn. nie uczyć się dużo na raz. Małymi kroczkami może łatwiej to ogarniesz Ja wiem, że plany na przyszłość Ci się rozwiały, ale moim zdaniem warto się teraz uczyć, naprawdę poprawić tę maturę i mieć z głowy, nawet jeśli za rok nie będziesz mogła iść na studia. Pójdziesz wtedy kiedy będziesz miała taką możliwość, a maturę z dobrymi wynikami będziesz miała już w kieszeni, więc o to nie będziesz się martwić. Łatwo mówić- wiem. Ale może z czasem sytuacja jakoś się unormuje

Ja Ciebie czytam to od razu nastrój mi się poprawia i chcę się uczyć dlatego skończyłam już wyznaczony na dziś materiał z angielskiego, jem obiadek i wracam do nauki, kolejny na biurku bedzie polski choć dziś jak zobaczyłam tematy z probnej z polskiego to zastanowiłam się z czym ja na rozszerzony polski... ale grunt to optymizm

Miłego popołudnia dziewczynki

[Nenya_89]

Ja właśnie przerabiam mało materiału - przed pracą mam ponad godzinę na naukę więc przerabiam praktycznie jeden, dwa rozdziały.

Muszę się dorwać do arkuszy z próbnej matury. Chociaż może lepiej nie wiedzieć...

[Tikitaka]

Witam Was Fajny wątek. Sama też mam zamiar poprawiać maturę z biologii. I to w sumie świeży pomysł, bo mnie tak natchnęło w Święta;P uznałam, że nie mam nic do stracenia, bo i tak jestem już na studiach (kierunek biologia), więc mogę spróbować... I chciałabym wtedy złożyć papiery na drugi kierunek - inżynieria biomedyczna. chociaż wszyscy mnie straszą że ciężko jest na tym kierunku:/ Ale mimo to chciałabym spróbować i sama się przekonać jak to jest, bo na tej mojej biologi też niby miało być tak ciężko:P

A tak w ogóle to mam pytanie, jak to jest... jak napiszę gorzej to pozostaje mój stary lepszy wynik?

[Nenya_89]

Napisane przez Tikitaka

A tak w ogóle to mam pytanie, jak to jest... jak napiszę gorzej to pozostaje mój stary lepszy wynik?

liczy się lepszy wynik


Idę do nauki

(tylko, że mi się nie chce)

[abercrombie&fitch]

Napisane przez nebya

Daj spokój, gdyby nasze wyniki były aż tak wybitne to nie spotkałybyśmy się na tym wątku Jeśli chodzi o testy to ja z biologi mam mało takich książkowych, korzystam z tych w necie i mam jeszcze taki nieruszony zbiór zadań. Do nauki biologi wystarczają mi te podręczniki PWN, moim zdaniem bardzo dobre, choć pamiętam jak na początku liceum wkurzałam się, że tam jest wszystkiego tak dużo Z chemii też mam podręczniki operona, coraz mniej mi się podobają, ale już się przyzwyczaiłam. Poza tym notatki własne, chociaż te moje to są trochę kiepskie, bo chemiczkę to mieliśmy najdelikatniej mówiąc- dziwną Najwięcej z chemii dają mi zajęcia na kursie przygotowawczym do matury na WUM, wszystko dokładnie i jak najprościej wytłumaczone i wykładowcy akademiccy, którzy trochę w temacie matur siedzą. Notatki z tych zajęć są dla mnie chyba najwartościowsze no i zadania ze zbioru zadań, który na kursie dostaliśmy- też bardzo pomocne. W tej chwili z chemii robie zadania ze zbioru WSiP-u, te dla poziomu rozszerzonego to naprawde trudne, ale takie typowo maturalne. Mam zbiór Pazdro, ale rzadko do niego zaglądam- zadania różne jeśli chodzi o trudność, ale nie są to zadania typowo maturalne, raczej bardziej na olimpiady czy konkursy, a nawet sprawdziany. Czasmi coś fajnego tam wyszukam, ale generelanie szkoda mi czasu na Pazdro- może zajrzę do niego jak już mi się zestawu skończą.
Muszę pomyśleć nad jakąś dobrą książką do chemii, te moje podręczniki są ok, ale TYLKO ok. Ja muszę mieć coś lepszego

No właśnie, ta chemia z operonu średniawa więc sobie tylko poczytuje, a chodzę jeszcze na korepetycje do matury i wtedy robie krótkie notatki- nauczycielka mi dyktuje. Zamówię sobie zbiór zadań z Omegi bo koleżanka bardzo polecała, Pazdro sobie odpuszczę.
Zresztą co raz bardziej sie przekonuję że z chemii jest mało do nauki a więcej do opanowania zadań.
W końcu dzisiaj się ruszyłam (wprawdzie trochę późno) i zaczęłam zadania robić. Nawet wychodzą, no i wciągnęło mnie trochę. Ale idę zaraz na Londyńczyków Potem poczytam aminy i amidy bo jutro mam korki...

Napisane przez Tikitaka

Witam Was Fajny wątek. Sama też mam zamiar poprawiać maturę z biologii. I to w sumie świeży pomysł, bo mnie tak natchnęło w Święta;P uznałam, że nie mam nic do stracenia, bo i tak jestem już na studiach (kierunek biologia), więc mogę spróbować... I chciałabym wtedy złożyć papiery na drugi kierunek - inżynieria biomedyczna. chociaż wszyscy mnie straszą że ciężko jest na tym kierunku:/ Ale mimo to chciałabym spróbować i sama się przekonać jak to jest, bo na tej mojej biologi też niby miało być tak ciężko:P

A tak w ogóle to mam pytanie, jak to jest... jak napiszę gorzej to pozostaje mój stary lepszy wynik?

Moja koleżanka z klasy jest inżynierii biomedycznej na Polibudzie w Gliwicach i powiedziała że ciężko ale nie tragicznie. Zresztą większość studiów jest ciężka

Potwierdzam że biorą pod uwagę tylko te najkorzystniejsze wyniki dla ciebie.

[wenedka]

AmericanGirl, problem jest tego typu, ze matura jest ukladana 2 lata wczesniej, wiec jak CKE przygotowalo niespodzianke na historii, to juz jej nie zmienia.

[Tikitaka]

Napisane przez abercrombie&fitch

Moja koleżanka z klasy jest inżynierii biomedycznej na Polibudzie w Gliwicach i powiedziała że ciężko ale nie tragicznie. Zresztą większość studiów jest ciężka

Potwierdzam że biorą pod uwagę tylko te najkorzystniejsze wyniki dla ciebie.

Na biologi, gdzie teraz studiuję też mi wszyscy mówili, że ciężko jest i przygotowałam się na nie wiadomo jakie katusze, a jest całkiem przyjemnie Ale fakt, że ib to studia techniczne, więc pewnie jest ciężej... Ale bardzo chciałabym się tam dostać i pogodzić jakoś te 2 kierunki dzienne (eh, marzenia). Bo szkoda byłoby mi tego roku, żeby rzucić te studia. A z drugiej strony wiem, że po bioli to są marne perspektywy pracy (bo nauczycielką nie chcę być;P)

[nebya]

Napisane przez gwiazda89

Ja Ciebie czytam to od razu nastrój mi się poprawia i chcę się uczyć dlatego skończyłam już wyznaczony na dziś materiał z angielskiego, jem obiadek i wracam do nauki, kolejny na biurku bedzie polski choć dziś jak zobaczyłam tematy z probnej z polskiego to zastanowiłam się z czym ja na rozszerzony polski... ale grunt to optymizm

Miłego popołudnia dziewczynki

Miło mi

Napisane przez Nenya_89

Ja właśnie przerabiam mało materiału - przed pracą mam ponad godzinę na naukę więc przerabiam praktycznie jeden, dwa rozdziały.

Muszę się dorwać do arkuszy z próbnej matury. Chociaż może lepiej nie wiedzieć...

Ja jeszcze próbnej matury nie ruszyłam A może potrzebujesz paru dni przerwy?

Napisane przez Tikitaka

Witam Was Fajny wątek. Sama też mam zamiar poprawiać maturę z biologii. I to w sumie świeży pomysł, bo mnie tak natchnęło w Święta;P uznałam, że nie mam nic do stracenia, bo i tak jestem już na studiach (kierunek biologia), więc mogę spróbować... I chciałabym wtedy złożyć papiery na drugi kierunek - inżynieria biomedyczna. chociaż wszyscy mnie straszą że ciężko jest na tym kierunku:/ Ale mimo to chciałabym spróbować i sama się przekonać jak to jest, bo na tej mojej biologi też niby miało być tak ciężko:P

A tak w ogóle to mam pytanie, jak to jest... jak napiszę gorzej to pozostaje mój stary lepszy wynik?

Witam wśród poprawiających

U mnie dzisiaj kiepsko z nauką, bo jakaś taka śnięta jestem. Jutro kurs, a jak wrócę to mecz, więc może dopiero później siądę do książek.

A co u Was?

Miłego wieczoru.

[Choomik]

Heh mi się dzis cudem udało zaliczyć historię, po czym bite 3h uczyłam się PRLu w bibliotece, więc w sumie mam na dziś spokój, ale jeszcze pewnie zajrzę, żeby dokończyć.

Ogólnie aż dziwne, że z tak nieciekawej sytuacji powoli się wygrzebuję. W sumie już nawet egzaminów się nie boję, bo 2 powinnam zdać, a trzeci najwyżej poprawię

Ale mature nie wiem czy będę poprawiać, bo wyskoczą mi z jakąś unią personalną Katalonii i Aragonu, a ja wiem tylko że obowiązywało tam Fuero de Aragon i Siete Partidas.

[201707171556]

Ja jak narazie nadrabiam zaległosci z angielskiego, mam straszne braki...nie wiem czy uda mi się poprawić maturę na min. 80%... 80% to bardzo optymistyczna dla mnei wersja i nie weim czy osiagalna, z 75% też bym się cieszyła bo moze maiaabym z takim wynikiem szanse na jakieś studia ale napewno nie na historię sztuki a spodziwam się raczej napisania egzaminu w granicach 60-65% co przekreśla wszystko...

Musze jakos lepiej rozplanować czas

[abercrombie&fitch]

Ja dzisiaj powatrzałam trochę chemie, potem korepetycje... no i najwazniejsze że kupiłam zbiór zadań z Omegi- wstępnie mogę zarekomendować jakoś świetny Zaraz idę "ciupać w zadania" (tak mnie naszło, bo brat zwykle ciupie w CS i inne gry... Dobry humor mam.)

Napisane przez Durga

Ja jak narazie nadrabiam zaległosci z angielskiego, mam straszne braki...nie wiem czy uda mi się poprawić maturę na min. 80%... 80% to bardzo optymistyczna dla mnei wersja i nie weim czy osiagalna, z 75% też bym się cieszyła bo moze maiaabym z takim wynikiem szanse na jakieś studia ale napewno nie na historię sztuki a spodziwam się raczej napisania egzaminu w granicach 60-65% co przekreśla wszystko...

Musze jakos lepiej rozplanować czas

Oczywiście że jest osiągalny wynik! Nie stawiaj się na przegranej już na początku. Ja tam dalej postanawiam minimum po 80% z bioli i chemii.

A z angielskiego R miałam właśnie 75% chociaż uczyłam się niezbyt dużo. Ufff, pociesza mnie fakt że już nie muszę zdawać polskiego i ustnych bo to była dla mnie największa katorga. Teraz mam większy luz psychiczny że mogę się poświecić ważnym przedmiotom.

No to znikam sie uczyć!