|
|
#781 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Powiat rybnicki
Wiadomości: 608
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#782 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Możesz nie zgodzić się na cc przecież.
|
|
|
|
|
#783 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Ja dostałam zastrzyk w dupsko i nawet nie pisnęłam "co to?". Człowiek jest tak zestresowany,że nie ma sił siędopytywać i awanturować. Ech ta nasza służba zdrowia...
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. |
|
|
|
|
|
#784 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Asiuk, ja tam pytałam o wszystko i na każde pytanie mi odpowiadali. Mało tego, raz nie zgodziłam się z diagnozą lekarza, a potem on mi rację przyznał
![]() Dziewczyny, czasem naprawdę wystarczy pytać. |
|
|
|
|
#785 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28339754]Asiuk, ja tam pytałam o wszystko i na każde pytanie mi odpowiadali. Mało tego, raz nie zgodziłam się z diagnozą lekarza, a potem on mi rację przyznał
![]() Dziewczyny, czasem naprawdę wystarczy pytać.[/QUOTE] Dobre ![]() Zastanawiałam się też, czy przy cesarce dają coś uspokajającego/"zamulającego" - jakiegoś "głupiego jasia"? TŻ twierdzi, że byłam jakaś dziwna po cesarce, z tym że wyczerpanie już osiągnęło punkt kulminacyjny, więc to może o to chodzi? ![]() Z tym że pytania musiałabym zacząć od "jak się pani nazywa?", bo położne (żadna!) nie raczyły się przedstawić ![]() AnQś, ja też dostałam jakiś zastrzyk w tyłek na dobranoc, ale o to nawet nie pytałam - wiedziałam, że mam po tym zasnąć i ta informacja mi wystarczyła
|
|
|
|
|
#786 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Asiuk, mnie się przedstawiły, co nie zmienia faktu, że za cholerę nie pamiętam imienia mojej
A pielęgniarka w czasie cc głaskała mnie po głowie.Przy nagłej cc nie podają ogłupiacza, ale wiesz co, ja np. powrotu na salę nie pamiętam, choć całą cc nadawałam jak najęta spod maski z tlenem Przeciwbólowe mi dali do kroplówki i nasenne coś też, ale starczyło nasenne na krótko, emocje takie, że szybko się obudziłam i leżąc na przedporodowej (bo w nocy już mnie nie wozili dalej) gadałam z 2 dziewczynami ze skurczami już
|
|
|
|
|
#787 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;28356146]Asiuk, mnie się przedstawiły, co nie zmienia faktu, że za cholerę nie pamiętam imienia mojej
A pielęgniarka w czasie cc głaskała mnie po głowie.Przy nagłej cc nie podają ogłupiacza, ale wiesz co, ja np. powrotu na salę nie pamiętam, choć całą cc nadawałam jak najęta spod maski z tlenem Przeciwbólowe mi dali do kroplówki i nasenne coś też, ale starczyło nasenne na krótko, emocje takie, że szybko się obudziłam i leżąc na przedporodowej (bo w nocy już mnie nie wozili dalej) gadałam z 2 dziewczynami ze skurczami już [/QUOTE]Przy cc na chwilę zamknęłam oczy, na co pani anestezjolog "po co zamyka oczy!?!?" ![]() Ja pamiętam chyba wszystko, jak mnie przenosili na łóżko, jak jechałam do sali i jak TŻ od razu powiedziałam ze śmiechem, że młoda ma owłosioną główkę ![]() I jaka byłam szczęśliwa, gdy zobaczyłam ponownie stołeczek z Ikei na sali operacyjnej, po którym miałam się wdrapać na stół i dostać znieczulenie. I że anestezjolog też Ewa na imię miała ![]() Ja nasenne też miałam w kroplówce, ale w ogóle nie zadziałały. |
|
|
|
|
#788 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 1 600
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
|
|
|
|
|
#789 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1
|
witajcie
miło poczytać wasze wypowiedzi,dzielne byłyście ja jestem coraz bliżej i coraz bardziej sie boję
|
|
|
|
|
#790 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Nie pamietam np. jak dostalam sie z izby przyjec na porodowke,albo jak juz na odziale pierwszy raz kapali mlodą. I żeby nie było,nie ból był powodem tej amnezji
__________________
...i jest ![]() Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. |
|
|
|
|
|
#791 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Mamuśki kolej na opowieść o moim porodzie. Moja kochana córeczka miała urodzić się 18.07.2011 ale niestety nie miała ochoty przyjść na ten świat. Po wizycie u lekarza 21.07.2011 dowiedziałam się, że mam rozwarcie na 1-2 cm i lekarz powiedział mi, że akcja w każdej chwili może się zacząć, jeszcze do tego przepisał mi czopki na przeczyszczenie i powiedział, że to na pewno mnie ruszy
. Gdyby jednak nic się nie wydarzyło to dostałam skierowanie na następny dzień do szpitala na wywołanie.Nieźle się przestraszyłam, miałam jeszcze iść do miasta po tej wizycie i poszłam z tym, że kompletnie nie wiedziałam co mam kupić i zrezygnowałam. W domu pełna strachu robiłam ostatnie przygotowania torba do szpitala itp., no i ten nieszczęsny czopek, który mnie nie ruszył do porodu. Następnego dnia wstawiłam się w szpitalu tutaj okropne badanko. . Najgorzej wspominam ranę po porodzie bolała ze cztery dni. Położne były spoko, lekarz też. Czas szybko mi minął. Najlepszy był mój mąż który po wszystkim wyjął sobie cukierki i z wielkim apetytem sobie je jadł. Był to mój pierwszy poród może za parę lat to powtórzę.
|
|
|
|
|
#792 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Mimi, dzielnie wszystko zniosłaś
Nawet Twój opis jest taki optymistyczny ![]() Faktycznie te badania w trakcie porodu były bardzo nieprzyjemne. Jak widziałam zbliżającą się położną, to odruchowo zaciskałam kolana A jak czułam zbliżający się skurcz, to tylko prosiłam, żeby zbadała mnie za chwilkę, jak minie I też zdarzyło mi się, że po takim badaniu od razu przyszła do mnie studentka i też wsadziła mi łapsko między nogi
|
|
|
|
|
#793 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 251
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
To ja opiszę swój drugi poród, opis pierwszego gdzieś tak rok temu tu zamieściłam
![]() Zacznę od tego, że chciałam urodzić jak najszybciej, bo brzuch mi już okropnie przeszkadzał, było gorąco (sierpień) więc jęczałam do mojej położnej, że może by tak coś przyspieszyć. Niestety mały na świat się absolutnie nie spieszył. Cztery dni przed porodem ordynator w szpitalu odkleił mi dolny biegun jaja płodowego, tak się to jakoś nazywało, celem przyspieszenia i nadal cisza. Dzień przed porodem odszedł mi czop śluzowy i następnego dnia pojechałam na planowane ktg które nie wykazało większych skurczy. Przy badaniu jednak okazało się, że rozwarcie jest na 5 cm, ale główka wysoko i absolutnie z takim rozwarciem nie puszczą mnie do domu, bo mogę zacząć rodzić w każdej chwili. Decyzja była szybko i prosta: oksytocyna. Po podłączeniu kroplówki jakieś lekkie skurcze się zaczęły, nawet regularne bo co 2 min. Przy którymś sprawdzaniu rozwarcia położna przebiła mi pęcherz i jak chlupnęły wody, to się zaczęła jazda. Wiedziałam że się nie załapię na znieczulenie, bo rozwarcie było na 8 cm więc nie pozostawało nic innego jak zacisnąć zęby Nie powiem że nie bolało, ale na szczęście wszystko trwało krótko, bo od podłączenia kroplówki do przyjścia synka na świat minęło zaledwie 3 godź. Udało się uniknąć nacinania więc praktycznie po wstaniu z łóżka byłam gotowa do wyjścia do domu Kolejny poród który wspominam bardzo dobrze i kolejny raz stwierdzam, że to cudowne przeżycie
|
|
|
|
|
#794 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
MAMZ gratulacje!!! 3 h to rzeczywiście szybko. I gratuluję nie popękania
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać. Maryniu Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano. |
|
|
|
|
#795 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Trafiłam do szpital z powodu przeterminowania. Chodziłam ze skurczami po korytarzu, ktorych nie czułam z nadzieją,że coś ruszy. Ale nic Młody Lew uparty i leniwy robił wszystkich w konia,ze KTG wychodziło z pięknymi skurczami, a on sobie słodko w brzuchu mamy spał. Moj lekarz zadecydował,że wywołujemy poród, robił 3 podejścia od soboty do poniedziałku i za każdym razem piekne KTG i ciagle ta sama diagnoza "czekamy, po co wywoływać, dalej nie ma rozwarcia". W końcu i lekarz stracił cierpliwość i 1 sierpnia miałąm o 6 rano stawić się na czczo na porodówce.
A tu mały cwaniaczek w nocy z niedzieli na poniedziałek chciał wyjść- obodziłam się o 3 rano z bólem i zaczął odpadać czop. Zbadała mnie połozna i .......zero rozwarcia- niech sie pani przespi. Wychodzac usłyszałam " To pani D., ja teg nie widze, meczy sie pewnie bedzie cesarka". Nie mogłam przez to zasnać. Spakowana zabrala mnie na trakt i na dyzurze niemiła połozna wydarla sie na mnie gdzie podkład. Wrociłam sie do pokoju i wziełam podkłady. Zadzwoniłąm do meza, ze jeste w boxie 2 i czekałam. Podłaczyła mnie owa niemiłą polozna do ktg i zaczełą sie nade mna pastwic- ile przytyłam, jaka chuda jestem, po co mi to dziecko,zebym nie jeczała jak boli. CHyba pomyslala,ze jestem duzo młodsza, bo faktycznie wygladam jak nieletnia matka:/ Miałąm ochote płakać, ale słysze pana doktora i patrze na ktg skurcze do 120 I stał się cud o 7 zmiana i przyszła pani połozna Danusia, o ktorej pisza w samych superlatywach na forach. Uslyszłam,ze dam rade i mam isc na spacer z kroplowka. Spacerowałam od 7 do 9, wzielam prysznic i kucałam przy skurczach, oddychałąm głeboko. Dzieki Bogu chodziłąm na zajecia z fizjofitnesu i cwiczylam w ciazy, uda wytrzymały a z oddechem nie było problemu. O 9 walnełam sie na lozko majac wielka ochote spac, bylam wykonczona, bo odkad bylam w szpitalu to nie spałam i mało co jadłam, bo strasozno mnie,ze moge zaraz urodzic. Zaczełam usypiac, jak mnie Tz nie walnal w twarz,ze mam nie spac. Masakra:/ Cos mnie zaczelo cisnac, wstaje i chce isc do ubikacji. Polozna mnie zatrzymała, kryczac- to glowka, dziekco mi Pani na klopie urodzi. I zaczeło sie- Tz ugryzłam z bolu, pocigalam za włosy, a on mnie bił po twarzy jak zasypiałąm Patologia pełna geba W koncu opadłam z sił i powiedziałąm,ze nie chce tego dziecka Polozna mnie opeprzyła i kazała rodzic. Wyskoczył jak z procy z lokami, pekłąm masakrycznie, a brzuch opadł jak ciasto drożdzowe. O 10 30 1 sierpnia zostałam mama chłopca Andrzeja. Tz przeciał pepowine, pokazał mi go wtedy i moja pierwsza mysl " JAKIE WIELKIE JAJA"![]() A potem mnie szyli i opowiadalam ✂✂✂✂✂✂✂y pod wplywem relanium i głupiego Jasia i mało co pamietam
|
|
|
|
|
#796 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Lemoorka, mogę zapytać w jakim mieście rodziłaś?
__________________
RAZEM OD 5.03.2000. Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór ![]() TYMEK - 26.11.2010 |
|
|
|
|
#797 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
kretencja w Tychach
Polecam tam porodowke.
|
|
|
|
|
#798 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Polecasz? Mimo niemiłych przeżyć?
|
|
|
|
|
#799 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Podzielam, bo opieka przed i po porodzie super. Szaja jak sie kiedys spotkamy opowiem Ci wiecej
|
|
|
|
|
#800 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
podzielasz?
czekam |
|
|
|
|
#801 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Szaja ja tyłem do przodu teraz chodze
|
|
|
|
|
#802 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 666
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
W sumie to urodziłam szybko, bo około 4.5 godziny, naturalnie, nawet mnie nie nacinali, delikatnie pękłam na dwa szwy. Tylko nikt mi nie wmówi, że tego bólu się nie zapomina.Pierwszego porodu się nie bałam, bo szłam na niewiadome.
W listopadzie mam rodzić drugie dziecko i jestem tak spanikowana, że nie wiem czy ze stresu nie zacznę rodzić Wiem co mnie czeka i to jest najgorsze.
|
|
|
|
|
#803 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 7 758
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Lemoorka, dzięki. Ja tak z ciekawości bardziej. Niestety mam medyczne wskazania do cesarki, które przy drugim dziecku (i ewentualnie kolejnym) się nie zmienią... Ale tak dla koleżanek może, bo dużo teraz rodzi albo planuje dziecko. Ale Tychy trochę daleko, bo ja z Łodzi
__________________
RAZEM OD 5.03.2000. Optymista uważa, że świat stoi przed nim otworem. Pesymista... wie, co to za otwór ![]() TYMEK - 26.11.2010 |
|
|
|
|
#804 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Cytat:
Cytat:
Moze ktoś kto szuka informacji: - po porodzie opieka pelna geba- polozna idzie z nami do toalety i pod prysznic, pomagaja przystawiac dziecko do piersi. Jest lekko problem z MM, sa panie,co nie chca wydawac mleka. |
||
|
|
|
|
#805 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Lem, ale to już trzeba się postawić ostro. Szpital ma obowiązek mleko wydać, co najwyżej matce dadzą kartkę do podpisu, że matka wie co robi
ojjj jakby mi tak pani powiedziała, że mleka nie wyda...
|
|
|
|
|
#806 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
no, mi też niektóre nie chciały wydawać, a młoda przy cycu zasypiała i żadne wybudzenia nie pomagały, dopiero przy butelce jako tako jadła.Ale według niektórych chyba lepiej zagłodzić dziecko, niż dać butlę:/
|
|
|
|
|
#807 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: za siedmioma górami ...
Wiadomości: 1 423
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
witam
to i ja wstawię opis swojej cesarki w pełni zaplanowanej- stan po cięciu i zdiagnozowana przy pierwszym porodzie dystocja szyjkowa.Stres jak nigdy towarzyszył mi od rana... lekarz kazał przyjechac na 10tą w niedzielę 07 sierpnia. Tak też uczyniłam.Pożegnanie z córką która została w domu-tragedia Na oddziale położne kazały się przebrac.Ogoliłam się dokładnie w domu,wiec Chwała Panu nie musiały mnie już golic. Podpieli mnie pod KTG-tylko na parę minut. Potem niewielki hegar-ponieważ ze stresu zdąrzyłam zrobic nie małą kupkę w domku Parę podejsc do kibelka i z głowy . Potem pobranie krwi do badań i zaraz po otrzymaniu wyników zakładanie cewnika... i tu dramat. Z całej cesarki cewnikowanie wspominam najgorzej!!!! Pieczenie odpuściło dopiero przy znieczuleniu podpajęczynówkowym...ale zanim do znieczulenia doszło myślałam,że się wykończę.Cały czas uczucie strasznego parcia na pęcherz z okropnym pieczeniem przysłaniały cały świat.Nie zauwazyłam kiedy przewieziono mnie na salę operacyjną... przed salą Panie położne kazały się przenieśc na inne łóżko.Więc wstając z pozycji leżącej i siadając na drugie łóżko przydeptałam sobie ten cholerny cewnik...kolejny ból ale zaraz po tym anestezjolog zrobił wkłucie...bezbolesne zupełnie!!! rozeszło się po moich pleckach przyjemne ciepełko i koniec czucia cewnikakiedy znieczulenie zadziałało zaczęło się cięcie.przy znieczulenie podpajęczynówkowym leci ciśnienie,mi spadło do 80/50 ,źle sie czułam,bardzo słabo.ale to do przejścia. ok 20minut cięcia i zobaczyłam swojego synka był wspaniałyprzyznam się,że podglądałam od czasu do czasu operację w suficie nad stołem operacyjnym jest kajnerowa wentylacja-całą operację widac w tym jak w lustrze.Chciałam szczególnie zobaczyc wyciąganie małego i wyciąganie łożyska.Widok jak z niezłego filmu![]() Jak już dzieciątko było na świecie to cały stres minął.Poprosiłam nawet lekarza o małą liposukcję ale się nie zgodziłPo cięciu 8 godzin leżenia plackiem,a potem to już była noc więc nigdzie mi sie wstawa nie chciało na drugi dzień pionizacja,nie było łatwo-ale najważniejsze to sie wziąc w garsc mimo tego,że boli i ciągnie-mamy dla kogo wstac i ruszyc na przód.Jestem przykładem na to,że w 3 dobie po CC można wyglądac i gonic jak by się nie było po operacji!!! W 4 dobie wyszłam ze szpitala,zaraz minie 6 tyg od cięcia- wybieram się do lekarza na kontrolę.Jestem bardzo zadowolona cięcia- osobiście jestem dużym zwolennikiem tego typu rozwiązania,ale oczywiście nie odradzam porodu SN. życze wszystkiego dobrego ciężarnym mamom, gratuluję już rozdwojonym mamuśkom!!! |
|
|
|
|
#808 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 754
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
To i ja opowiem Wam o mim porodzie
![]() Termin miałam wyznaczony na 28 czerwca 2010, byłam tego dnia u mojej pani dr- powiedziała, że jutro lub pojutrze widzimy się na oddziale. I faktycznie- 29 czerwca około 20 zaczęłam mieć regularne skurcze (leżałam sobie na wrsalce i zapisywałam je na kartce zapisałam ich już sporo, kiedy przyszła moja teściowa i zapytała czy już coś się dzieje A ja na to, że tak, skurcze mam co 5 minut. Teściowa w krzyk, że trzeba jechać do szpitala Przyszedł mój mąż, pyta czy zdąży wziąć prysznic, powiedziałam, że spokojnie Zauważyłam, że wody mi ciekną więc już trochę się sprężyliśmy i pojechaliśmy. Do szpitala mieliśmy 56km, jechaliśmy, był piękny zachód słońca pstrykałam fotki niebu Kiedy dojechaliśmy paniw rejestracji powiedziała "słucham o co chodzi?" A ja na to "rodzę". Pani się uśmiechnęła i powiedział, że jakbym rodziła to bym taka spokojna nie była. Ale poszłam do gabinetu, pani dr mnie zbadała, stwierdziła, że wody mi nie odeszły. Ale kazałam jej sprawdzić jeszcze raz (nie chciałam wracać do domu bo byłam pewna, że to już!). I faktycznie, wody wyciekały trochę. Połozyli mnie na sali, ale mężowi nie pozwolili ze mną być (mimo, że na stronie szpitala czytałam, że mąż może być)-powiedziano, że nie mają takich zwyczajów Podłączyli mnie pod ktg i zaczęli dawać oxytocynę, jeszcze coś tam- sporo tego było. Do tego lekarz chciał przyspieszyć poród i przebił worek owodniowy- wody chlusnęły ;p Co chwilę przychodziła położna pytać czy skurcze są mocniejsze, były owszem, ale nie tak bardzo. Po 2h zapytałam czy mogę iść do męża. Pozwoliły mi na chwilę. Poszłam do łazienki i płakałam, że lekarz jest niedelikatny, a mąż jadł batonika, a ja nie mogłam Położna kazały mi wracać. Poleżałam jeszcze 2h, znowu jakieś leki dostałam i nic, stanęło na rozwarciu na 2 palce więc lekarz kazał robić cesarkę. Byłam w szoku, wbili mi się w plecy (potem zauważyłam, że wbijali się kilka razy :/), położyli mnie, pani anestazjolog stała za mną, a ja patrzyłam w lampę, w której odbijały się lekarki. Po chwili słyszę "zaraz będzie, o jest!,dziewczynka, jaka ładna, no pokażcie mamie córcię!". Pokazali mi nad parawanem taką żabulę śmieszną ;p zabrali ją, pokazali wtedy mojemu mężowi, porobił fotki i przyniesli mi ją jeszcze żebym ucałowała a mnie zszywały i gadały o tym jak szyć żeby mniejszy ślad był potem zawieziono mnie na salę obserwacyjną, poleżałm tam do południa, wtedy dali mi niunię i zawieźli na salę ogólną i kazali chodzić. I tu zaczął się kłopot bo byłam w takim szoku po tej cesarce, że nie chciałam wstać. Ale dałam radę i wszystko potoczyło się dobrze. Miałam okropne bóle głowy po tym znieczuleniu więc położne zabierały Olę na noc, a ja odpoczywałam, Wyszłyśmy po 3 dniach całe i zdrowe Miło wspominam ten poród
|
|
|
|
|
#809 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: za siedmioma górami ...
Wiadomości: 1 423
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Weronisiek-niestety lekarze przy porodzie nie są delikatni
masują szyjkę zazwyczaj przy badaniu mój pierwszy poród to ciągłe masownie szyjki![]() Gratuluję córci a jak Twój brzuch,czujesz zdrętwienie w okolicach blizny??
|
|
|
|
|
#810 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 754
|
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)
Babonik ostatnio gdzies wyczytałam, że lekarz nie ma prawa robić masażu bez wcześniejszego zapytania nas o zgodę. Cóż, w praktyce jest inaczej. Od cesarki minął już ponad rok i powiem Ci, że od jakichś 2 miesięcy to odrętwienie wokół blizny przeszło
Mogę normalnie przejechać ręką po całym brzuchu bez tego dziwnego uczucia Także pewnie tak po roku to mija całkowicie. Ostatnio mąż oglądał jakiś program o laserowym usuwaniu blizn i zapytał czy chciałabym ją usunąć. Ale ja nie chcę to taki ślad po mojej niuni Teraz wcale się nią nie przejmuję.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:19.






TŻ też się wkurzył, że nikt nas o niczym nie informuje.
Ale o to akurat pretensji nie miałam.





miło poczytać wasze wypowiedzi,dzielne byłyście




Polozna mnie opeprzyła i kazała rodzic. Wyskoczył jak z procy z lokami, pekłąm masakrycznie, a brzuch opadł jak ciasto drożdzowe. O 10 30 1 sierpnia zostałam mama chłopca Andrzeja. Tz przeciał pepowine, pokazał mi go wtedy i moja pierwsza mysl " JAKIE WIELKIE JAJA"



Wiem co mnie czeka i to jest najgorsze.
ale zaraz po tym anestezjolog zrobił wkłucie...bezbolesne zupełnie!!! rozeszło się po moich pleckach przyjemne ciepełko i koniec czucia cewnika
