Króliczek Miniaturka IV

[uUuAsissuUu]

Mam do was kolejne pytanie. Tym razem co do kastracji/ew. sterylizacji.
Czy króliki po kastracji zachowują się taki jak psy ?1 tzn. są nadpobudliwe, później dwa dni śpią, póżniej wygryzają sobie szwy...Bo jeżeli nie, to nie ma problemu, ale jeżeli jest tak samo...nie chce patrzeć jakkrólik cierpi...I nie wiem, czy w takim razie mama by się zgodziła. Powiedziałą, że nigdy więcej nie zrobi takiego czegoś żadnemu zwierzakowi.

[Ismenkusia]

Kukis masz fajny avatarek

[kukis]

A dziękuje

Asissu - moje nie miały takich objawów (oczywiscie na szwy zawsze trzeba uwazac, ale to juz od królika zalezy - jedne wygryzają, inne nie). Króliki po kastracji staja się zazwyczaj spokojniejsze, zmniejsza sie ich agresja (jesli wystepowala) i najczęściej przestaja znaczyc teren.

[ogór]

Pomocy. Bubkowi z dnia na dzien zaczerwieniły sie powieki. Wczoraj jedno oczko, dzisiaj widze że tez drugie. Myslałam, że sie zadrapnął ale wynika z tego ze nię myliłam. Białka ma białe, oczka normalne tylko powieki czerwone. To może być cos groznego ?

[Ismenkusia]

Napisane przez ogór

Pomocy. Bubkowi z dnia na dzien zaczerwieniły sie powieki. Wczoraj jedno oczko, dzisiaj widze że tez drugie. Myslałam, że sie zadrapnął ale wynika z tego ze nię myliłam. Białka ma białe, oczka normalne tylko powieki czerwone. To może być cos groznego ?

może to być np. uczulenie na siano albo na coś innego. Jak nie bedzie znikac to lepiej sie wybrać do wet. Moja Chmurka ma tak po wysiłku fizycznym albo jak ją głaszcze po głowce to jej też te spojówki sie czewone na moment robia.

Ogór, co nie pochwaliłas mojej parki

[groszek75]

Napisane przez uUuAsissuUu

Mam do was kolejne pytanie. Tym razem co do kastracji/ew. sterylizacji.
Czy króliki po kastracji zachowują się taki jak psy ?1 tzn. są nadpobudliwe, później dwa dni śpią, póżniej wygryzają sobie szwy...Bo jeżeli nie, to nie ma problemu, ale jeżeli jest tak samo...nie chce patrzeć jakkrólik cierpi...I nie wiem, czy w takim razie mama by się zgodziła. Powiedziałą, że nigdy więcej nie zrobi takiego czegoś żadnemu zwierzakowi.

a to Twoj piesek tak sie zachowywal po kastracji? Bo moja Sara ok, spokojna, nic tam nie grzebala, wiec to chyba zalezy od zwierzaka i nie ma reguły, ale kroliczki sie kastruje wlasnie dlatego, zeby byly spokojniejsze, choc tez zdarzaja sie wyjatki

Ogór to moze byc tez zapalenie spojówek, mojemu kiedys pomogly krople z apteki na rcepete, ale jak powiedzialam, ze dla krolika to mi pani sprzedala.

Ismenkusia ciezka sprawa z tym krolikiem, a co za tupet sprzedawcy, ze krolik chory, a on jeszcze chce kase, moze trzeba by zadzwonic gdzies do TOZ i go postraszyc

[monis21]

Ismenkusia a w jakim mieście jest ten chory królik? Bo tak jak napisała groszek75 trzeba jak najszybciej zawiadomić TOZ. Ja jestem wolontariuszka w szczecińskim Tozie, a ten właściciel sklepu powinien być ukarany za nie leczenie królika i skazanie go na cierpienie. No jak tak można postępować z żywą istotą?

Proszę Cię, zawiadom najbliższy Toz, oni wyślą kogoś na interwencję, jeśli będzie to możliwe, to zabiorą go stamtąd, wyleczą i znajdą kochający dom. I już nie będzie musiał cierpieć.

[Ismenkusia]

Napisane przez monis21

Ismenkusia a w jakim mieście jest ten chory królik? Bo tak jak napisała groszek75 trzeba jak najszybciej zawiadomić TOZ. Ja jestem wolontariuszka w szczecińskim Tozie, a ten właściciel sklepu powinien być ukarany za nie leczenie królika i skazanie go na cierpienie. No jak tak można postępować z żywą istotą?

Proszę Cię, zawiadom najbliższy Toz, oni wyślą kogoś na interwencję, jeśli będzie to możliwe, to zabiorą go stamtąd, wyleczą i znajdą kochający dom. I już nie będzie musiał cierpieć.

szczerze- to watpie czy to cos da. zadzwonie i zgłosze.

Dla tych handlarzy nie opłaca się leczyć bo koszty leczenia parokrotnie przewyzszaja wartośc takiego zwierzatka.
Ja nie wiem na co ta babka liczy ? ma ogromego królika w chomiczym akwarium i mysli, ze jej ktos go kupi ? naprawde trzeba być slepym zeby nie zauważyć, ze te zwierzatko jest chore.

[monis21]

Nawet jeśli to nie pomoże to będziesz miała czyste sumienie, że próbowałaś pomóc temu biedakowi.

Jeśli Toz dostanie zgłoszenie, to na pewno sprawdzi co się dzieje.
Tej kobiecie nie opłaca się trzymać takiego królika, przecież musi go karmić, a z pewnością nikt go nie kupi. Najlepiej dla niej byłoby oddanie jego Tozowi, chociaż wątpie czy by to zrobiła.

[Ismenkusia]

Napisane przez monis21

Nawet jeśli to nie pomoże to będziesz miała czyste sumienie, że próbowałaś pomóc temu biedakowi.

Jeśli Toz dostanie zgłoszenie, to na pewno sprawdzi co się dzieje.
Tej kobiecie nie opłaca się trzymać takiego królika, przecież musi go karmić, a z pewnością nikt go nie kupi. Najlepiej dla niej byłoby oddanie jego Tozowi, chociaż wątpie czy by to zrobiła.

Najlepiej jakby wyleczyła zwierze ale ja w cuda nie wierze. Ten królik jest naprawde ogromny (wyglada na hodowlanego ) dlatego się martwie, że takiego duzego nikt nie kupi. Monis, ja na pewno zadzwonie i poinformuje o tym fakcie TOZ.

Monis, mam jeszcze takie pytanko do Ciebie czy TOZ ma prawo odebrać tej babce zwierzaka ?

[ogór]

Dziękuje za odpowiedzi ale mam inne wieści Pobiegłam dzisiaj szybko do weterynarza, dosłownie na ostatnia chwilę bo Bubkowi stan oczek sie troszkę pogorszyl. Zadzowniłam do Czerwinskiego, oczywiscie zaprosil mnie do siebie ale w 20 minut nie bylam w stanie do niego dojechac wiec poszłam do najblizszego nowego polecanego weterynarza na dębcu. Kobieta przemiła i dla Bubka i dla mnie. Jednak jak zobaczyła jego oczka ropiejące, nosek opuchnięty i uszka z chrostkami to sie przeraziła i od razu wiedziałam o co chodzi
Na ostatniej wizycie u Czerwinskiego mowilam mu o uszkach a on stwierdził ze to nic, ze nie mam sie tym martwic, bo napewno je sobie podrapał przez przypadek!
Bubek dostał jakis antybiotyk, jeżeli to stan zapalny badz choroba poszczepienna to mu pomoże, jeżeli myxomatoza to juz nic Tak bardzo sie o niego boje, nawet roku nie ma

[motylek1007]

Ogór trzymam kciuki za króliczka

[Ismenkusia]

Napisane przez ogór

Dziękuje za odpowiedzi ale mam inne wieści Pobiegłam dzisiaj szybko do weterynarza, dosłownie na ostatnia chwilę bo Bubkowi stan oczek sie troszkę pogorszyl. Zadzowniłam do Czerwinskiego, oczywiscie zaprosil mnie do siebie ale w 20 minut nie bylam w stanie do niego dojechac wiec poszłam do najblizszego nowego polecanego weterynarza na dębcu. Kobieta przemiła i dla Bubka i dla mnie. Jednak jak zobaczyła jego oczka ropiejące, nosek opuchnięty i uszka z chrostkami to sie przeraziła i od razu wiedziałam o co chodzi
Na ostatniej wizycie u Czerwinskiego mowilam mu o uszkach a on stwierdził ze to nic, ze nie mam sie tym martwic, bo napewno je sobie podrapał przez przypadek!
Bubek dostał jakis antybiotyk, jeżeli to stan zapalny badz choroba poszczepienna to mu pomoże, jeżeli myxomatoza to juz nic Tak bardzo sie o niego boje, nawet roku nie ma

kiedy króliczka szczepiłaś na myxo ? myxo przenosza komary wiec raczej to nie to.

[monis21]

Napisane przez Ismenkusia

Najlepiej jakby wyleczyła zwierze ale ja w cuda nie wierze. Ten królik jest naprawde ogromny (wyglada na hodowlanego ) dlatego się martwie, że takiego duzego nikt nie kupi. Monis, ja na pewno zadzwonie i poinformuje o tym fakcie TOZ.

Monis, mam jeszcze takie pytanko do Ciebie czy TOZ ma prawo odebrać tej babce zwierzaka ?

Świetnie, cieszę się, że zawiadomisz Toz. Będziesz musiała podać swoje dane osobowe, ale pozostaną one tylko do wiadomości Tozu.

Toz ma prawo odebrać zwierzę właścicielowi tylko gdy przypadku zagrożenia życia zwierzęcia i gdy właściciel popełnia przestępstwo (np. znęca się nad nim). Ale jest to ostateczność, gdyż po zabraniu, zwięrzę nadal pozostaje własnością dotychczasowego opiekuna, a zabranie zwierzęcia jest tymczasowe. Później sprawa roztrzyga się przez prokuraturę lub sąd. Dlatego najlepiej jest gdy właściciel oddaje dobrowolnie zwierzę, bo może ono pójść szybko do adopcji.

Myślę, że ta kobieta zostanie pouczona, będzie musiała poprawić warunki temu królikowi i zacząć go leczyć. później po jakimś czasie Toz ją skontroluje. Dlatego najlepiej by było jakby oddała go dobrowolnie, bo boje się, że jeszcze go wyrzuci gdzieś.

[niuta91]

Czy ktoś z was odbrobaczał królika? Chciałabym to w przyszłosci zrobić, mimo że nie zauważyłam żanych robaków u Tośka, ale przecież nie zawsze je widać. Zrobiłabym to chodźby profilaktycznie. Tylko nie wiem jaki środek powinno się u królików stosować, tyle się naczytałam o tych toksycznych dla królika lekach podawanych przez wetów, ktorzy zapewniają że to nie zaszkodzi, że boję się go odrobaczać. Czytałam coś o paście o nazwie Vetminth, podobno podaje się ją królikom, wiecie może coś na jej temat?

[kukis]

Ja odrobaczałam moje, lek zaczyna się na F nie umiem sie rozczytać - feubendand czy cos takiego, a na końcu - żel.

[groszek75]

ja tez chyba odrobaczalam ta na F co kukis, to bylo dla kotów, ale male zwierzaki tez moga.

Ogór ja tez watpie, ze to myxo, antybiotyk na pewno pomoze i zwalczy bakterie, trzymam kciuki.

Monis fajnie, ze tu do nas wstapilas i wiecej sie dowiemy jak TOZ dziala, to widze, ze tak samo jak w USA, tez latwiej jak dobrowolnie oddadza, bo tak trzeba sąd itd.
Wiedzialam, ze Ismenkusia zadzwoni chocby dla czystego sumienia i miejmy nadzieje, ze kobieta sie wystraszy choćby legitymacji urzedniczej i cos z tym zrobi, a najlepiej jak odda biedaka

[kasian86]

Ogór mój Lulek też ostatnio miał czerwone oczko (ale tylko jedno), w ogóle brzydko to wyglądało, sama gałka oczna nie byłą czerwona, tylko wszystko dookoła, zrobiliśmy wymaz, bo też pojawiła się ropka, dostałam na to neomycynę, musiałam smarować tym ponad 2 tygodnie, ale się pięknie zaleczyło, w sumie już po paru dniach nie było śladu.
Ostatnio w ogóle jakieś fatum z tymi oczkami, może Bubek ma zapalenie spojówek.
Jak rozczytasz w książeczce co to za antybiotyk to napisz, może coś mi to powie.
I daj znać do jakiego weta poszłaś, bo zawsze dobrze wiedzieć jeśli ktoś jest kompetentny.

Niuta, ja też odrobaczałam moje uszole, ale moim wet podał coś na S, nie na F

[niuta91]

Ok, to jakby co to się będę pytać w lecznicy o coś na F i na S

[Ismenkusia]

Napisane przez niuta91

Ok, to jakby co to się będę pytać w lecznicy o coś na F i na S

moja była odrobaczana taka biała pasta ale nazwy nie pamietam.

Jednak dzis nie zadzwonie do TOZu bo inspektorzy nie maja w piątki dyzurów.

Niuta mam nadzieje, ze nie bedziesz tak szybko królika odrobaczac po kastarcji.

[niuta91]

Napisane przez Ismenkusia

Niuta mam nadzieje, ze nie bedziesz tak szybko królika odrobaczac po kastarcji.

Nie będę, tak tylko pytam. Dzisiaj jedziemy na kontrolę po kastacji więc pomyślałam że mogę umówić się na odrobaczenie za jakiś czas.

[ogór]

Nie widze dzisiaj żadnej poprawy Moja mama twierdzi inaczej. Chętnie zjadl sniadanie i widze że rusza sie z jednego miejsca pokoju co jakis czas, ale nosek, oczka i uszka ciagle tak samo. Wątpie żeby to bylo zapalenie spojówek bo to dotyk nie tylko tych powiek a nosa i uszu. Był szczepiony 19.03 - cuni coś tam - to chyba na pomór, a 02.04 na myxo i cortovix (nie moge sie doczytac). W kazdym razie ta druga szczepiona to 2 w 1. A weterynarz u ktorego byłam wczoraj nazywa się Aleksandra Kolloch i dała Bubkowi Enrobioflox [ o ile dobrze przeczytalam]
Dzisiaj popoludniu następna wizyta.

[Ismenkusia]

Napisane przez ogór

Nie widze dzisiaj żadnej poprawy Moja mama twierdzi inaczej. Chętnie zjadl sniadanie i widze że rusza sie z jednego miejsca pokoju co jakis czas, ale nosek, oczka i uszka ciagle tak samo. Wątpie żeby to bylo zapalenie spojówek bo to dotyk nie tylko tych powiek a nosa i uszu. Był szczepiony 19.03 - cuni coś tam - to chyba na pomór, a 02.04 na myxo i cortovix (nie moge sie doczytac). W kazdym razie ta druga szczepiona to 2 w 1. A weterynarz u ktorego byłam wczoraj nazywa się Aleksandra Kolloch i dała Bubkowi Enrobioflox [ o ile dobrze przeczytalam]
Dzisiaj popoludniu następna wizyta.

to z tego wynika ze na jedna chorobe został zaszczepiony dwa razy ? skoro ta druga szczepionka była 2 w 1

[ogór]

Dokładnie tak, lekarz stwierdził ze mu to nie zaszkodzi. A ja stwierdziłam ze chodziło mi tylko o kolejne 15 zł więcej i podwójna dawke stresu dla Buby skoro nie zrobił raz 2 w 1 tylko 2 razy to samo.

[kasian86]

Nie, nie Ogór, jeśli byłaś u Czerwińskiego, to on nie miał w marcu castoramixu, a potem nie miał myxorenu, żeby zaszczepić na samo myxo, dlatego tak wyszło. Jakby chciał kasę to mógłby wziąć 40 zł za castoramix, bo tyle biorą weci za tę szczepionkę 2 w 1.
Nie chcę żeby wyszło, że go bronię, ale tak było, bo sama szczepiłam uchole w tym czasie. Koleżanka w tym tygodniu też szczepiła uchola, chciała myxoren, ale nie miał, więc podał castroramix i mówił, że nic się nie stanie od tego, przynajmniej teraz jest przez dłuższy czas odporny na pomór.

Czy Bubek ma jakiś wyciek z oczu albo nosa? Podejrzewam, że wetka w ciemno ten antybiotyk strzeliła.

[groszek75]

Ogor bedzie dobrze, bo jednym zastrzyku tak szybko nie zejdzie mu, bo to jednak bakteria i nieraz z antybiotykiem trzeba utrafic.
Ale to rzeczywiscie moze byc to, ze po szczepieniu to wyszlo, organizm jednak jest wtedy mniej odporny i mogl zlapac cos.
A Twoj kroliczek maly jest w sensie ile wazy i ile ma? pewnie pisalas, ale jakos juz nie pamietam, wybacz

[ogór]

Może masz racje, ale przez ta teraz sytuacje wymyślam powodu, ktore mogły zaszkodzić Bubie. Pani weterynarz skonsultowała sie z innym lekarzem i tak obydwoje mysleli co mu dac. I był dwie opcje - albo dac cos na bazie sterydów czyli ten antybiotyk ktory obnizy jego odpornosc ale silnie zadziała lub dać cos co nie naruszy jego odpornosci ale może zaszkodzic jeżeli to nie bedzie zakazenie o ktorym myslą. Wiec dali 1 - antybiotyk.

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

A ropka jest w oczach, ma takie czerwone bąble które sa ta ropa prawdopodobnie wypełnione. i co jakis czas ma wielkie białe ropki w dołkach oczkek ale nie pozwala mi ich wyjmowac - kiedys dawał bez problemu. To go napewno boli, wiec nie dotykam.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Groszek, Buba ma niecały rok i 2 równe kg. Na chorobe poszczepienna lekarz powiedział ze za pózno wiec musi to byc cos innego. Jakies własnie zakazenie ktore złapał w drodze od lekarza

[kasian86]

Kurcze szczerze mówiąc brzmi strasznie, nie wiem, może trzeba wziąć wymaz. Czy przez dwa tygodnie od ostatniej szczepionki króliś był w domu i nigdzie nie wychodził (na dwór, do weta, na przejażdżkę, gdziekolwiek)? To jest ten czas kwarantanny, w trakcie którego króliczek nabiera odporności poszczepiennej, a faktycznie w tym okresie łatwo o jakiekolwiek infekcje.

[ogór]

Był dwa razy na balkonie w tą piękna pogode, balkon mam mały i mieszkam na 4 pietrze w bloku. Nie wiem dlaczego ale czuje, że to tak łatwo go nie pusci Ale zrobie wszytsko co będzie trzeba.

[kasian86]

Hmm no to faktycznie niestety mógł coś złapać wtedy, te dwa tygodnie kwarantanny są bardzo istotne.
Ale teraz nie ma co nad tym ubolewać, tylko trzeba działać. Będzie dobrze, Bubek musi mieć dobrą opiekę weterynaryjną i na pewno prędzej czy później dojdzie do siebie