In Vitro

[Linka1984]

Ja lecze sie u dr Ciepieli poki co mam pełne zaufanie..zobaczymy co z tego wyjdzie. Załozyłam sobie 3 podejscia w policach i potem bocian..





Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[m moni]

Napisane przez annaantonina

tak dr S. jest dość specyficzny... i wiem ze nie wszystkie pacjentki są w stanie z nim "współpracować"... mnie nauczył nie zadawać pytań na które tak naprawde nikt nie zna odpowiedzi.... mi się z nim coprawda nie udało a miałam 2 procedury w VL, ale uważam ze na fachu się zna bo stymulacje ładnie mi podkrecił na drugiej procedurze, ja jakoś nie dokońca jedak miałam zaufanie do pani embriolog w VL .... stąd moja zmiana na Bociana, pozatym myśle że spojrzenie innego lekarza juz na takim etapie też jest własciwe, po drugie własnie dobór leków po transwerze jest równie ważny jak i podczas stymulacji...

Właśnie ja też miałam pierwsze dwa in vitro u dr Sz.. I sie nie udało. Póżniej okazało się, że porobiły mi się torbiele na jajnikach, które kolidują z następnym podejściem do programu, dlatego (znalazłam przez moją koleżankę mojego wspaniałego lekarza ze Szczecina przed 3programen) mój lekarz ze Szczecina zapisał mi bardzo dobrą kurację antykoncepcyjną, która pomogła mi usunąć te torbiele i przy okazji pomógł mojemu mężowi, wszystko jest istotne, dopiero wtedy mnie skierował ponownie na program invitro (moje 3) do innego prof w Białymstoku i później jak pisałam, miałam po transferze inne leki. Prawda jest taka, że może gdybym od razu poszła do lekarza w Szczecinie (gdybym go znała), to zająłby się też moim mężem i wtedy po transferze byłyby większe szanse na ciążę, bo za pierwszym razem były dobre zarodki, ale nie utrzymały się mimo ze test był pozytywny, więc leki mają znaczenie.

[Linka1984]

Napisane przez m moni

Właśnie ja też miałam pierwsze dwa in vitro u dr Sz.. I sie nie udało. Póżniej okazało się, że porobiły mi się torbiele na jajnikach, które kolidują z następnym podejściem do programu, dlatego (znalazłam przez moją koleżankę mojego wspaniałego lekarza ze Szczecina przed 3programen) mój lekarz ze Szczecina zapisał mi bardzo dobrą kurację antykoncepcyjną, która pomogła mi usunąć te torbiele i przy okazji pomógł mojemu mężowi, wszystko jest istotne, dopiero wtedy mnie skierował ponownie na program invitro (moje 3) do innego prof w Białymstoku i później jak pisałam, miałam po transferze inne leki. Prawda jest taka, że może gdybym od razu poszła do lekarza w Szczecinie (gdybym go znała), to zająłby się też moim mężem i wtedy po transferze byłyby większe szanse na ciążę, bo za pierwszym razem były dobre zarodki, ale nie utrzymały się mimo ze test był pozytywny, więc leki mają znaczenie.

a powiedz mi jak wygladał ten 3ci raz? jakie leki do stymulacji? jakie leki po transferze ???????

[takaona1983]

Hej Dziewczęta,
mam problem nie wiem co zrobic. Otóż przedwczoraj skończyłam branie Yasminelle. Teraz czekam na @. W 1 lub najpóźniej 2 dniu cyklu mam oznaczyć hormony i rozpocząć przyjmowanie zastrzyków. Problem w tym, że mam jakieś dziwne plamienie... Chyba nie powinnam tego uznawać jako normalny 1 dc??? Tylko czekać na krwawienie?? Doradźcie proszę

[kasia_ruda]

Takaona Mój lekarz kazał czekać na krwawienie, mówił że na początku może być plamienie, ale żeby czekać (w moim wypadku 2.dnia krwawienia miałam zrobić pierwszy zastrzyk). Co więcej, powiedział że jeśli krwawienie rozpocznie się po 15, to mam dopiero w 3.dniu zacząć. Ja na twoim miejscu bym poczekała, powinno się rozkręcić to plamienie do konkretnego okresu. Ja też miałam lekkie plamienie najpierw, właściwie taki zabarwiony śluz przed właściwym krwawieniem. Nie denerwuj się, poczekaj do jutra, sytuacja na pewno się wyklaruje.

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[takaona1983]

Dokładnie, jest to podbarwiony śluz. Spokojnie zaczekam, mam tylko nadzieję, że nie dostanę normalnego okresu w sobotę po południu bo gdzie ja zrobię w sobote lub niedzielę badania na hormony ? chyba nigdzie a nie mogę zacząć stymulacji bez kontaktu z klinika i podania wyników hormonów... ehhhh to wszystko takie pokręcone... zaczyna mnie powoli przerastać

[kasia_ruda]

Takaona a gdzie mieszkasz? Nie dałoby rady znaleźć miejsca, gdzie pobierają w weekend krew, jeśli nie u ciebie, to w jakimś większym mieście niedaleko? A w klinice? A czemu musisz czekać z zastrzykiem na podanie im wyników? Coś jeszcze będą ci modyfikować?

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Obawiam się, że okres dostaniesz jutro lub w sobotę...

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[takaona1983]

Tak u nas ponoć jest przed jakimkolwiek podaniem hormonów... u nas czyli w salve. Mieszkam w malej mieścinie koło łodzi. I fakt da radę pobrać krew w sobotę ale musiałabym mieć wyniki w ten sam dzień a to już niemożliwe... No ale faktycznie może w klinice da radę. Zadzwonię do nich jutro.

[kasia_ruda]

Wiesz co, ja mam obok siebie filię polskich punktów pobrań i oni wysyłają wyniki na maila tego samego dnia, nawet e soboty, zobacz w necie, może w Łodzi też jest ich filia. Ale nie do końca rozumiem, czemu nie możesz zacząć stymulacji. .. jeśli dostaniesz okres w sb.to dopiero w pon.skontaktujesz się z kliniką i wtedy zaczniesz zastrzyki? Ja nie znam się zbyt dobrze na rodzajach stymulacji, pewnie są też takie, kiedy później w cyklu zaczyna się zastrzyki. U nas to było tak, że 18 d.c.na antykoncepcji wyszłam od lekarza z rozpiską co i kiedy sobie wstrzykiwać, łącznie z datami i godzinami. Po 5.dniach miałam kontrolę.

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

W Łodzi mają na ul Gdańskiej 46 filię. Numer do nich: 42 639 91 32. Zadzwoń może do nich i zobacz, jakie masz opcje.

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[takaona1983]

I bingo ! Mają oddział w Łodzi ja również nie do końca to rozumiem a mój doktor nie jest zbyt wylewny... i ciężko uzyskać jakieś szczegółowe wyjaśnienia. Z tego co mówiła Pani embriolog- tak jest w każdym przypadku. Chcą mieć pewność, że nie ma żadnych zaburzeń hormonalnych. Z tego co mi równiez powiedziała, to na podstawie wyników hormonów oceni, czy mam brać 2 czy 3 różne hormony. Może w protokole krótkim tak jest zawsze? nie wiem... Jeśli dostanę okres w sob to badania zrobię w tej filii i wyniki będę mieć tego samego dnia więc zastrzyki zacznę w niedzielę ale mam nadzieję, że dostanę jutro a nawet zaraz i mój problem zniknie !

[kasia_ruda]

No pewnie. Ale w razie czego jesteś zabezpieczona i nie musisz się już niczym martwić trzymaj się, powodzenia i totalnie bezproblemowego przejścia stymulacji

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[takaona1983]

Kasiu bardzo dziękuję za słowa wsparcia nawet nie wiesz ile dla mnie znaczą

[kasia_ruda]

Wiesz co, ja sama przechodziłam dokładnie przez to samo dopiero co, bo na przełomie listopada i grudnia. Więc mam wszystko przerobione "na świeżo" i bardzo chętnie dzielę się tym z tymi, którzy tego chcą, tym bardziej, że moja historia może nastawiać optymistycznie

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[takaona1983]

To jeśli mogłabym Cię prosić o potrzymanie za mnie kciuków, to byłabym Ci bardzo wdzięczna

[kasia_ruda]

No pewnie. Zawsze jakbyś miała jakieś pytania w trakcie, to też chętnie pomogę

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[Linka1984]

Ja wczoraj oznaczyłam e2,lh i progesteron po 11 gonapeptylach,dzis wzielam pierwszy menopur..ale smierdzi!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kasia_ruda]

Nooo śmierdzi strasznie! Mi ten zapach się kojarzy z insuliną, mam przyjaciółkę z cukrzycą i jej zastrzyki miały podobny zapach. Sama sobie robiłaś? Ja nawet nie próbowałam ogarnąć tego sama, ten menopur miałam do ostatniej kropelki rozpisany, a ja się za bardzo bałam, że coś zmarnuję. Mam szczęście, bo w bloku obok mieszka moja mama, która jest pielęgniarką i to ona ogarnęła całą stymulację. A jak się czujesz po pierwszym zastrzyku? Mi tak po drugim mocno się zwiększył brzuch, bo strasznie zatrzymywała mi się woda w organiźmie. Ale poza tym bez większych problemów. Pod sam koniec mnie bolały żyły (to było mega dziwne, bo nawet nie wiedziałam, że one mogą boleć). Powodzenia Linka i spokojnej stymulacji ale zbieg okoliczności, właściwie w tym samym momencie z Takaona ruszycie. Ale będzie czekanie na dwie krechy za kilka tygodni

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[Linka1984]

Napisane przez kasia_ruda

Nooo śmierdzi strasznie! Mi ten zapach się kojarzy z insuliną, mam przyjaciółkę z cukrzycą i jej zastrzyki miały podobny zapach. Sama sobie robiłaś? Ja nawet nie próbowałam ogarnąć tego sama, ten menopur miałam do ostatniej kropelki rozpisany, a ja się za bardzo bałam, że coś zmarnuję. Mam szczęście, bo w bloku obok mieszka moja mama, która jest pielęgniarką i to ona ogarnęła całą stymulację. A jak się czujesz po pierwszym zastrzyku? Mi tak po drugim mocno się zwiększył brzuch, bo strasznie zatrzymywała mi się woda w organiźmie. Ale poza tym bez większych problemów. Pod sam koniec mnie bolały żyły (to było mega dziwne, bo nawet nie wiedziałam, że one mogą boleć). Powodzenia Linka i spokojnej stymulacji ale zbieg okoliczności, właściwie w tym samym momencie z Takaona ruszycie. Ale będzie czekanie na dwie krechy za kilka tygodni

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

w sumie zastrzyk dla mnie to jak łykanie tabletek..zero stresu i bólu. Wcześniej brałam 11 zastrzyków z gonapeptylu wiec już jestem 'wprawiona'. Pierwszy zastrzyk 12 dni temu to nie powiem stres był..jak powoli wbijałam igle to bolało wiec zaczełam szybciej mocno sciskam ten fałd skóry i nie czuje w ogole wpuszczania tego zimnego swiństwa. Gonapeptyl jest gotowy w strzykawce,odmierzony a menopur musiałam sama zmieszac i odmierzyć ( 1200 jednostek). Mam dawkę dzienną 150IU wiec wychodzi na to ze ten moenopur jest na 8 dni..a z tego co wiem moze sie okazać za mało i bede musiała biec do apteki jeszcze po dodatkowe porcje po 75IU

[annaantonina]

czytam i sie dziwie, bo ja nie czułam zadnego zapachu od tych specyfików... moze jakaś na maxa wyciszona byłam , równie z węchem)
pamiętam jak przedostatniego dnia stymulacji dwie ampułki menopuru przeleciały mi przez palce , myślałam że mnie trafi, tyle kasy i przeciekło przez palce... ehhh. Sama sobie robiłam te zastrzyki, ukłucie to jak ukłucie komara bo jednak te igły cieniutkie są, ale potem pamiętam że przez chwilkę bywał taki ból pewnie przy rozchodzeniu się leku...

[alcia]

Czesc dziewczyny! Co u Was?
Ja płakałam dziś ze szczęścia bo odebrałem wyniki męża i końcu udało nam sie coś zamrozić! Wcześniej wyniki były tak kiepskie, że proponowali nam nasienie dawcy bo mówili że w dniu punkcji może sie okazać ze nie będzie ani jednego plemnika
A teraz mamy zamrożone i będzie można z niego skorzystać gdyby w tym nasieniu świeżym nic nie było! A to oznacza, że za jakiś czas możemy podejść do IVF. Za dwa tygodnie mam wizytę u mojego gina! A w czw idziemy jeszcze do Novum ns konsultację!

[Linka1984]

Napisane przez alcia

Czesc dziewczyny! Co u Was?
Ja płakałam dziś ze szczęścia bo odebrałem wyniki męża i końcu udało nam sie coś zamrozić! Wcześniej wyniki były tak kiepskie, że proponowali nam nasienie dawcy bo mówili że w dniu punkcji może sie okazać ze nie będzie ani jednego plemnika
A teraz mamy zamrożone i będzie można z niego skorzystać gdyby w tym nasieniu świeżym nic nie było! A to oznacza, że za jakiś czas możemy podejść do IVF. Za dwa tygodnie mam wizytę u mojego gina! A w czw idziemy jeszcze do Novum ns konsultację!

Super!!!!!! W takiej sytuacji trzymamy kciuki za szybkie ivf!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[alcia]

Dzięki aż ciężko mi uwierzy. Nagle zrobiło się to takie namacalne i strasznie jestem pod ekscytowana chociaż wiem, że za pierwszym razem raczej nie wyjdzie tak jak kasi-rudej, a nawet może być tak, że z różnych przyczyn nie będziemy mieć ani jednego zarodka to transferu, ale ważne, ze zaczynamy i za którymś tam razem będzie musiało wyjść

[Linka1984]

Napisane przez alcia

Dzięki aż ciężko mi uwierzy. Nagle zrobiło się to takie namacalne i strasznie jestem pod ekscytowana chociaż wiem, że za pierwszym razem raczej nie wyjdzie tak jak kasi-rudej, a nawet może być tak, że z różnych przyczyn nie będziemy mieć ani jednego zarodka to transferu, ale ważne, ze zaczynamy i za którymś tam razem będzie musiało wyjść

Mam takie samo podejscie..nie za pierwszym to za drugim. Nie za drugim to za trzecim ;-) ale SIĘ UDA!!!!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[annaantonina]

Napisane przez alcia

Czesc dziewczyny! Co u Was?
Ja płakałam dziś ze szczęścia bo odebrałem wyniki męża i końcu udało nam sie coś zamrozić! Wcześniej wyniki były tak kiepskie, że proponowali nam nasienie dawcy bo mówili że w dniu punkcji może sie okazać ze nie będzie ani jednego plemnika
A teraz mamy zamrożone i będzie można z niego skorzystać gdyby w tym nasieniu świeżym nic nie było! A to oznacza, że za jakiś czas możemy podejść do IVF. Za dwa tygodnie mam wizytę u mojego gina! A w czw idziemy jeszcze do Novum ns konsultację!

być moze już wcześniej o tym pisałam, na poprawę parametrów nasienia polecam Proxeed plus , mieliśmy podobna sytuację do Waszej, przed pierwszym programem mój eMek chodził dosłownie na raty -3 razy mrozić nasienie żeby cokolwiek zamrozić, były pojedyncze zywe plemniki...taki stan utrzymywał się po kilku miesiącach zdrowej diety, suplementach typu probaby men itp, zaryzykowaliśmy kuracje proxeed'em (to dość droga kuracja bo miesięczny koszt jej to 400 zł, ), ale u nas sie sprawdziła ani do drugiej ani do trzeciej procedury nie trzeba było korzystać z zamrożonego nasienia, wyniki poprawiły się na tyle ze było możliwe za każdym razem zpałodnienie kilkunastu komórek... osobiście uważam ze ten suplement przyczynił się w jakiejś części do naszego sukcesu, choć co przeważyło nigdy się nie dowiemy...

[alcia]

Napisane przez annaantonina

być moze już wcześniej o tym pisałam, na poprawę parametrów nasienia polecam Proxeed plus , mieliśmy podobna sytuację do Waszej, przed pierwszym programem mój eMek chodził dosłownie na raty -3 razy mrozić nasienie żeby cokolwiek zamrozić, były pojedyncze zywe plemniki...taki stan utrzymywał się po kilku miesiącach zdrowej diety, suplementach typu probaby men itp, zaryzykowaliśmy kuracje proxeed'em (to dość droga kuracja bo miesięczny koszt jej to 400 zł, ), ale u nas sie sprawdziła ani do drugiej ani do trzeciej procedury nie trzeba było korzystać z zamrożonego nasienia, wyniki poprawiły się na tyle ze było możliwe za każdym razem zpałodnienie kilkunastu komórek... osobiście uważam ze ten suplement przyczynił się w jakiejś części do naszego sukcesu, choć co przeważyło nigdy się nie dowiemy...

Dzięki za info nie słyszałam wcześniej o tych suplementach. Spróbuje kupić gdy mąż skończy profertil - chociaż po pierwszych 3 miesiącach stosowania wyniki były nawet gorsze. W każdym razie zdecydowaliśmy sie na kolejne opakowanie pomimo tego, ze androlog nam powiedział, ze w naszym przypadku to nie ma dużego wpływu bo mąż ma mutacje odpowiedzialną za mukowiscydozę ale wiadomo, że człowiek łapie sie każdej szansy.

Gratuluje Ci dzieciaczków a to co masz w podpisie daje mi nadzieje, ze nasza droga nie wiadomo jak długa, ale rownież będzie miała szczęśliwe zakończenie!

Linka daj proszę znać jak Twoja stymulacja. Jak sie czujesz?

[Linka1984]

Alcia..poza czestymi bólami glowy czuje sie zupełnie normalnie ;-) w srode usg i decyzja wstępna kiedy punkcja

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[takaona1983]

cześć Dziewczynki
ja to mam szczęście, nie ma co. Budzę się wczoraj rano, patrzę 1wszy dzień cyklu się zaczął (jakby nie mogł się zacząć w piątek ). Myślałam, że zrobię badania u siebie bez problemu. Okazało się, że pobranie mi zrobią ale wynik dopiero w poniedziałek Więc szybka wycieczka do Salve, pobranie, wyniki na cito Na szczęście są "książkowe" jak to pani doktor powiedziała i od dziś zaczynam kłucie Powiedzcie mi, to trzeba mniej więcej o stałej porze brać prawda? Np codziennie w okolicach 18stej. Czy to musi być co do minutki ?
A tak w ogóle wykupione mam 3 różne hormony (Gonal F, Merional i Certotide). Po otrzymaniu wyników badań miała zapaść decyzja, czy podajemy też Certotide. Ponieważ wyniki są dobre, nie muszę brać tego trzeciego i pani doktor powiedziała, że mogę te 3 opakowania zwrócić w Salve (każde 115 zł więc jakiś tam koszt też już jest). Zaglądam wczoraj do lodówki, patrzę... a opakowanie zawilgotniało... lek sam w sobie jest nienaruszony i zalakowany bo go nie otwierałam, ale opakowanie było wilgotne i jest plama, więc pewnie nikt mi tego nie przyjmie... To tak a propo mojego szczęścia o którym pisałam wyżej Ale co tam, najważniejsze, że zaczynamy ostro dziś i że się UDA !!! Bo innej opcji pod uwagę nie biorę Pozdrowionka i spokojniej niedzieli dla Was!

[kasia_ruda]

Takaona ja moje zastrzyki brałam tak mniej więcej co 24 godz.nie co do minuty, czasem nam się przesunęło nawet o dwie godziny, bo np.moja mama była w pracy. Z tego, co pamiętam, to ten ostatni- podawany miał być o dokladnej godzinie, to było zsynchronizowane z punkcją. Super, że udało się z cyklem wczoraj to dawaj znać jak się czujesz i powodzenia.

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Ja brałam menopur, potem menopur i cetronode przez parę dni, a na koniec jakiś taki (nie pamiętam nazwy) jeden zastrzyk na uwolnienie chyba

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[Linka1984]

Ja biore codziennie punkt 21. Lekarz powiedzial ze do godziny wyjatkowo mozna podac ale lepiej nie. Sciągnełam sobie aplikacje do antykow na początku procedury i dalej na niej lece. Wczoraj wychodząc z domu o 19 do kolezanki na drinka i film zapakowalam oba zastrzyki do torebki termos na mrozonki a jak tylko do niej doszłam (ok 15min) to wsadziłam to w jej lodowke ;-) o 21 aplikacja zadyndała ze czas,wyszłam do lazienki strzeliłam 2 szybkie w brzuch i wrociłam do whiski i kac vegas w tv :-P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[takaona1983]

Hehehe Linka dobre 2 szybkie w brzuch ja sobie bede brac tez codziennie o stalej godzinie, siostra sie zdeklarowała, że będzie mi robić chyba lubi się znęcać nade mną pamiętam jak miałam nogę w gipsie 2 lata temu i musiałam brać heparynę podskórnie, to tez siostra była chętna hmmm może coś jej w dzieciństwie zrobiłam ?? muszę sobie przypomnieć A tak serio- nie to , że się boje zastrzyków, ale jakoś tak średnio zachwyca mnie fakt codziennego podwójnego kłucia. No ale czego się nie zrobi To i tak pikuś w porównaniu z innymi rzeczami