Kobiety grubo po 30-starające się o dzidziusia.

[Astorianka]

Według OM termin jest na 26 wrzesnia, według usg i wagi rodziłabym na początku września... Wczoraj młoda ważyła 3200. Przez dwa tygodnie skoczyło jej blisko 900 gr. Lekarka mówi, że spokojnie do 4 dojdzie jak nie więcej.

Z drugiej strony na usg trzeba też brać poprawkę.Czasami wystarczy źle kliknąć, źle namierzyć i wychodzi co nie trzeba. Moja kumpela miała mieć 3800 a dziecko ważyło blisko kilogram mniej...
Patrząc jednak na mój brzuch (duża kulka... wszyscy są w szoku, że kulka a nie rozlany brzuchol), a dodatkowo lekarka wczoraj mnie ściskała żeby zobaczyć, czy to tłuszcz i zbędne fałdy czy to dziecko i wyszło że to dziecko... W każdym razie trochę czasu jeszcze mam bo wewnątrz wszystko pozamykane jak trzeba , młoda odwrócona, łożysko młode... No zobaczymy. W sumie poza kosmetykami dla młodej wszystko już mam... tylko torbę spakować trzeba

[agnes99]

pani doktor sprawdzała, czy na pewno jesteś wciąży

[anulinka2009]

Cześć kobietki

u nas powolne przygotowania do ślubu ( zaliczyliśmy nauki ).
Kurcze dzisiaj to czuję, się jak w ciąży - wyszłam na 2 piętro do mamy i tchu mi zabrakło piod drzwiami ( pamiętam, że miałam podobne objawy w lutym, zanim się dowiedziałam o ciąży ). Ale u mnie dopiero 12 dzień cyklu, więc to raczej niemożliwe, niestety. Chyba się po prostu starzeję
Pozdrawiam.

[Bafi@Home]

Witajcie dziewczyny, u mnie @ przyszla w 27dc wiec w sumie o czasie chociaz jak mialam zawsze cykle 28 dniowe tak drugi miesiac przychodzi o jeden dzien szybciej. Tak wiec mimo staranek, narazie nic, wazne ze sie rozkrecilismy

[gosikk_s]

Hej Ja już w pracy niestety...Leci mi 8 tc, w środę mam wizytę i mam nadzieję że tym razem zobaczę już serduszko Mdłości są ale jakoś ciągnę, najchętniej posiedziałabym w domu a tu trzeba pracować niestety.


Astorianka, ja już nie wierzę w usg Mój syn dwa tygodnie przed porodem miał 3500 a urodził się niecałe 2800. A ja nastawiałam się na kolosa Fakt że brzuch miałam mały

Bafi, rozkręcajcie się dalej

[Bafi@Home]

Napisane przez gosikk_s

Hej Ja już w pracy niestety...Leci mi 8 tc, w środę mam wizytę i mam nadzieję że tym razem zobaczę już serduszko Mdłości są ale jakoś ciągnę, najchętniej posiedziałabym w domu a tu trzeba pracować niestety.


Astorianka, ja już nie wierzę w usg Mój syn dwa tygodnie przed porodem miał 3500 a urodził się niecałe 2800. A ja nastawiałam się na kolosa Fakt że brzuch miałam mały

Bafi, rozkręcajcie się dalej

Gosikk_s - ja w pierwszej ciazy niedosc ze mdlosci to jeszcze mega slinotok ktory oczywscie byl efektem tych mdlosci - i wiesz i latalam z tym do pracy - w buzi tworzylo mi sie tak mega duzo sliny ze nie umialam jej polykac - bo posmak metaliczny i wtedy zbieralo mnie na wymioty - meczylo mnie to dobrych kilka miesiecy a zaczelo juz w 10tc takze moja mloda na dzien dobry dala mi popalic niezle. Pamietam ze jedyna mozliwoscia zeby walczyc z tym paskudztwem bylo ustawiczne zucie gum - nawet nauczylam sie z nimi spac. Mdlosci i wymioty OK ale ta nadmierna ilosc sliny - najgorszemu wrogowi nie zycze brrrr

[Astorianka]

Gosik, gin mówi, że mój brzuch jest duży (dla mnie jest duży odkąd się pojawił ), pożyjemy, zobaczymy po prostu...

Od wczoraj mam wątpliwości - czy dam radę, czy będę dobrą mamą ,czy warto było? Kręćka dostaję...

[Weronisia]

Napisane przez Astorianka

Gosik, gin mówi, że mój brzuch jest duży (dla mnie jest duży odkąd się pojawił ), pożyjemy, zobaczymy po prostu...

Od wczoraj mam wątpliwości - czy dam radę, czy będę dobrą mamą ,czy warto było? Kręćka dostaję...

Astorianka jeszcze nie raz będziesz mieć takie wątpliwości. Nie raz sobie nawet popłaczesz ze strachu przed nowymi obowiązkami. Będziesz miewać dołki i płakać bez powodu. To normalne, że się boisz. Ale nic się martw, na pewno dasz radę i będziesz dobrą mamą
To już niedługo.

A ja dziś zaczynam 31 tydzień ciąży! Szok!

[gosikk_s]

Hej Dziś wieczorem mam wizytę u gina, trzymajcie proszę kciuki żeby wszystko było ok. Mam nadzieję że zobaczę wreszcie bijące serduszko


Bafi, ja w pierwszej ciąży miałam tylko lekkie mdłości i jedynie wieczorem, wymiotowałam zaledwie kilka razy. Teraz jest gorzej, mdli mnie przeważnie już od rana i przez większość dnia mam zgagę czego do tej pory nigdy nie miałam. Wymiotuję raz na kilka dni ale to tylko dlatego że zawsze miałam z tym problem i chociaż mnie ciągnie to nie mogę zwrócić. I tym bardziej się męczę. Ślinotoku nie miałam i oby mnie nie dopadł

Astorianka, duży brzuch może wskazywać na duże dziecko ale i na dużą ilość wód płodowych. Koleżanka miała mega brzuch a córcia urodziła się 3400 i 52 cm więc nie kolos

Weronisia, ale Ci teraz leci, u mnie dopiero 8 i ciągnie mi się strasznie...

[Weronisia]

Gosik trzymam kciuki za dzisiejsze USG

A mi na początku też się dłużyło. Zastanawiałam się kiedy wreszcie urodzę itp. A teraz czas tak szybko śmignął, że to tuż tuż, a ja ... się normalnie boję. Nie tyle samego porodu, ale tego co mnie czeka potem. Czyli wstawania w nocy, obolałych cycków, spuchniętego krocza, depresji poporodowej....

A póki co cieszę się ciążą. Obolała jestem i wielka i mam już dość, i już sama nie wiem, czy lepiej, żeby ta nerka dalej mnie bolała, ale spać w nocy itp, czy lepiej by było już urodzić, zapomnieć co to ból nerki, a za to narzekać na ból cycków czy krocza

Wklejam Wam dzisiejsze zdjęcia

[gosikk_s]

Hej Ja po wizycie, widziałam bijące serduszko Wszystko jest ok, termin z usg pokrył się z terminem z OM czyli obowiązuje 9.04.2011 r. Jestem happy


Weronisia, wyglądasz pięknie podziwiam tym bardziej że to już przecież kolejna ciąża. Mnie pierwsza ciąża koszmarnie dłużyła się do połowy, potem już leciało coraz szybciej. Teraz też jak na razie odliczam każdy dzień i mam wrażenie że czas stoi w miejscu. Współczuję tego bólu nerki, nigdy nie miałam takich problemów i podejrzewam że to nie jest łatwe do wytrzymania Ale już niedługo A potem będzie jeszcze ciekawiej

[Weronisia]

Gosik gratuluję Ten pierwszy moment gdy się zobaczy bijące serduszko jest niesamowity

Mi też się dłużyło do połowy ciąży. Teraz czas mi szybko leci, mimo że nie pracuję. Ale jakoś tak nie dociera do mnie, że już za 2 m-ce będę miała kolejne dziecko.
No a ból nerki jest tak uciążliwy, że chcę, żeby poród nastąpił jak najszybciej. Będę robić co się da, żeby urodzić 2 tygodnie przed terminem, czyli w połowie października.
Wiem, że przyjemnie można to przyśpieszyć bo tak pomogłam sobie w obu poprzednich ciążach. Molestowałam męża do skutku
Ale teraz mój mąż mnie unika i nie wiem jak to będzie, czy on da się przekonać gdy wybije 37 tygodni Nie wiem co mu się na starość we łbie pomieszało, ale on się chyba boi No ale już położna zapowiedziała, że przyniesie mi odpowiednie ziółka na przyspieszenie porodu, więc coś chyba podziała

Ja już chyba wolę nie spać po nocach i wstawać do dziecka, niż czuć się tak jak teraz: jak ciężka obolała hipopotamica

[Astorianka]

Gosik - super Pamiętam jak się cieszyłam jak zobaczyłam po bijące serducho. Zatem teraz dbaj o siebie i bejbiaka Trzymam kciuki

Weronisiu, super zdjątko.

Ja, gdyby nie ostatnie rewelacje typu niesamowity ból pleców pod łopatką i żeber od tyłu, oraz drętwienie rąk, to mogłabym być jeszcze dłużej w ciąży. Od dziś został mi miesiąc. Już wszystko kupiłam co do szpitala, teoretycznie mogę pakować torbę, dla bejbicy zostały kosmetyki, ale położne kazały mi się wstrzymać z kupnem do wyjścia ze szpitala (oprócz oliatum, które kazały kupić już teraz). Urządzam do końca mieszkanko i nadal się boję że będzie ze mnie kiepska mama... Lubię swój brzuszek, będę za nim tęsknić

[anulinka2009]

Gosik, gratulacje! Dbaj o siebie.

Astorianka, będziesz cudowną mamą, nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
Masz może jakąś fotkę z brzuszkiem, to wstaw nam tutaj. Na pamiątkę

Zamówiłam dzisiaj sukienkę do ślubu. Po wizycie w 6 salonach zdecydowałam się i nie mam żadnych wątpliwości. Kolor ecru, długość odrobinę za kolano, taka lekko "grecka".
Wersja z szyciem przez znajomą odpadła, gdyż pomimo skromnej uroczystości chciałabym wyglądać zjawiskowo.
W pn jadę do wizażystki na próbny makijaż.

[gosikk_s]

Hej

Weronisia, oby ziółka pomogły, a jak nie to niech mąż się jednak postara Też bym wolała już wstawać do dziecka, dla mnie pierwszy rok jest najcięższy i wolałabym jak najszybciej mieć go z głowy

Astorianka, ja spakowałam torbę właśnie miesiąc przed terminem, wolałam być gotowa. A moja szwagierka latała ze skurczami po domu i szukała wszystkiego Będzie z Ciebie najlepsza mama dla Twojego dziecka, nie może byc inaczej

Anulinka, pokaż sukienkę

[anulinka2009]

Napisane przez gosikk_s

Hej

Anulinka, pokaż sukienkę

Mierzyłam sukienkę długą ( i taką mam fotkę ), a w rzeczywistości będzie taka do kolan.
Zdjęcie takie sobie, bo robione komórką.

[Weronisia]

Sukienka cudo Choć nie wiem czy dalej bedzie taka ładna w długości do kolan

[gosikk_s]

Napisane przez anulinka2009

Mierzyłam sukienkę długą ( i taką mam fotkę ), a w rzeczywistości będzie taka do kolan.
Zdjęcie takie sobie, bo robione komórką.

Bardzo ładna A na żywo pewnie jeszcze piękniejsza

[agnes99]

Napisane przez anulinka2009

Mierzyłam sukienkę długą ( i taką mam fotkę ), a w rzeczywistości będzie taka do kolan.
Zdjęcie takie sobie, bo robione komórką.

śliczna sukienka, szkoda, że nie do ziemi

[anulinka2009]

Halo kobietki
Co tam słychać??
Dzięki za ocenę sukienki. Mi podoba sie krótka i taka będzie. Mam ponoć dziewczęcą urodę , a ona ją podkreśli. Oby
Byłam wczoraj na próbnym makijażu u wizażystki i jestem bardzo zadwolona z efektów.

Dzisiejsza wizyta u endo wprawiła nas w doskonały nastrój. TSH jeszcze spadło i mamy zielone światełko do działania
Chociaż nadal nie jestem pewna, czy aby już nie jestem w ciąży. Nabrzmiałe piersi i sutki ( tak jak w lutym ), lekkie zawroty głowy i zmęczenie, to sygnały, które nie dają mi spokoju.
Czekamy na razie spokojnie do niedzieli i się okaże.

U nas znowu pada. Miejmy nadzieję, że nie bedzie potwórki z maja.

Pozdrawiam

[Weronisia]

Anulinko super wieści. Oby Twoje podejrzenia się sprawdziły A jeśli jednak się mylisz, to skoro macie zielone światło - to do dzieła Trzymam kciuki.

Ja już wyglądam jak hipopotam i wcale nie uważam, że ciąża to stan błogosławiony.
Jest mi bardzo ciężko.
Na dodatek nic nie mogę robić, bo brzuch jest twardy jak kamień i mocno mi się napina. Musze na siebie uważać.
No a Pascalek wywinął mi numer: obrócił się w poprzek brzucha. A już 10 tygodni wisiał główką w dół! Nie wiem co go pogięło? Mam nadzieję, że wróci na dawne miejsce, bo ja się nie dam pociąć drugi raz!!!!

[gosikk_s]

Anulinka, super i trzymam kciuki żebyś już była w ciąży

Weronisia, o kurcze, może jeszcze się obróci? Miałaś już cesarkę? Nie chcesz powtórki? Ja też byłam cięta i teraz nastawiam się na to samo ale dla mnie to wybawienie

[Astorianka]

Anulinka sukienka będzie super, przynajmniej ja tak uważam
No i miałabyś niezły prezent ślubny gdyby okazało się, że jest Was już 3.... Trzymam kciuki
A co do fotki to jak patrzę na to co wypstrykał mój mąż w ostatnim tygodniu to jakas masakra wyszła....Ale wkleję cosik w przyszłym tygodniu.

Weronisiu, ja tez czuję się jak hipek, mało tego zaczęłam jeść jak głupia, nie wiem czemu. Może stres? Hmmm. Aż się boję jutrzejszego ważenia.

[anulinka2009]

Weronisia i Astorianka, trzymajcie się dzielnie kobietki
Dacie radę, bo w końcu kto jak nie Wy przetrzecie nam szlak.

Kurczę te moje piersi są większe o rozmiar gdzieś od 2 tygodni, a sutki twarde przez całą dobę. Nie chcę się na razie nakręcać i grzecznie czekam.
Od wczoraj zjadłam słoik śledzi, ale nie wiem, czy to coś oznacza.
Pozdrawiam

Właśnie dowiedziałam się, że mój TŻ ma początek zapalenia mięśnia sercowego;((.
Wygoniłam go do lekarza, bo ostatnio zasypiał w dzień gdzie popadnie, a rano miał nudności jak kobieta w ciąży. Nie spodziewałam się, że taka poważna sprawa się okaże.
Na szczęście alternatywą dla szpitala będzie codzienna kroplówka i ekg u kardiologa w przychodni, przez następne 7 dni.
A na jutro mamy bilety lotnicze do Manchesteru.
Trudno, tym razem też nie polecimy, zdrowie ważniejsze.
Wyryczyłam się i wyglądam jak mumin, a siedzę w pracy.
Będzie dobrze...

[agnes99]

witajcie słoneczka
dawno tu nie zagladałam, ale ma zakaz od lekarza na ciążowe nakręcanie się

w przyszłym tygodniu ma przyjśc @, więc czekam

anulinka nie martw się, dobrze, że to w porę wykryto i, że nic poważniejszego się z tym nie porobiło, myśl poztywnie

[Weronisia]

Astorianka no to jesteśmy dwa hipki

Napisane przez gosikk_s

Weronisia, o kurcze, może jeszcze się obróci? Miałaś już cesarkę? Nie chcesz powtórki? Ja też byłam cięta i teraz nastawiam się na to samo ale dla mnie to wybawienie

Gosik, ja miałam cesarkę 12 lat temu. Moja córcia nie obróciła się jak trzeba i wystawiała pupkę do wyjścia Miałam cesarkę pod pełną narkozą. Wspominam to jak koszmar. Sama cesarka to pryszcz, bo przecież kompletnie nic nie czułam. Ale to co się działo ze mną od przebudzenia po 6 godzinach, do jakichś 6 m-cy, to jeden wielki koszmar, którego nikomu nie życzę. Przez pół roku chodziłam zgięta, bo nie mogłam się wyprostować z bólu. Rana się paprała, nie chciał się goić, sączyła się ropa. Oj nie... tylko nie cesarka.

Po 2,5 roku miałam poród naturalny. Fakt, że od odejścia wód do pojawienia się Thomaska na świecie minęło 18 godzin i były to straszne godziny w męczarniach, to wolę te 18 godzin męczarni, niż pół roku cierpienia przez cesarkę.

Co naturalne, to naturalne.


Bardzo się boję kolejnej cesarki. Mam nadzieję, że Pascalek się nade mną zlituje i się obróci...

[anulinka2009]

Problemy chodzą jednak parami
W drodze do kardiologa mój TŻ zaliczyl dziurę na drodze... i musiałam kupić nowe opony, bo 2 nadawały się tylko do wyrzucenia.
A, że zorientował się dopiero później, co sie stało, nie ma co liczyć na odszkodowanie od miasta, bo odjechał z miejsca zdarzenia i nie wezwał policji.
Limit problemów na ten miesiąc (a nawet rok ) uważam za wyczerpany.
U nas dalej leje....

Weronisia, bądź dobrej myśli, skoro taki ruchliwy jest pewnie się jeszcze odwróci.

[gosikk_s]

Hej

Anulinka, o matko, dobrze że w porę wykryli...na pewno będzie dobrze A z oponami pech jak nic. Nie jestem prorokiem ale mnie to wygląda ewidentnie ciążowo... Choć np. ja mam cycki bez zmian i nie jadłam jeszcze śledzi a to już 9 tc

Weronisia, oj...to rozumiem już czemu nie chcesz cesarki. Współczuję przeżyć Ja doszłam do siebie w ciągu kilku dni a rana goiła się jak na psie. Koleżanki po sn były w dużo gorszym stanie. Trzymam kciuki żeby Pascalek z powrotem obrócił się na nietoperka

[anulinka2009]

gosikk_s, już sama nie wiem, czy to ciąża, od wczoraj brzuch mnie z lekka pobolewa, jak przed @. Ale w sumie w lutym było podobnie, byłam pewna, że @ już bliziutko, a skończyło się 2 kreseczkami na teście .
Jak do poniedziałku nie przyjdzie, będę robiła test.

A mojemu TŻ powtarzam, że do wesela serduszko się zagoi

[gosikk_s]

Napisane przez anulinka2009

gosikk_s, już sama nie wiem, czy to ciąża, od wczoraj brzuch mnie z lekka pobolewa, jak przed @. Ale w sumie w lutym było podobnie, byłam pewna, że @ już bliziutko, a skończyło się 2 kreseczkami na teście .
Jak do poniedziałku nie przyjdzie, będę robiła test.

A mojemu TŻ powtarzam, że do wesela serduszko się zagoi

Trzymam kciuki żeby @ nie przyszła I dokładnie, do wesela TŻ będzie już pewnie jak nowy