|
|
#781 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
ewcia kazdy tak robi ze sie swietnie bawi a my ryczymy, tylko ze nam nikt nie zabrania dobrze sie bawic poniekad same sobie krzywde robimy, tylko jak tu sie dobrze bawic kiedy przechodzimy "zalobe"
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#782 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 48 138
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
__________________
W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu |
|
|
|
|
#783 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 218
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
mozna dołączyć
w poniedziałek rozstałam sie z facetem...
__________________
Nie myśl o szczęściu.
Nie przyjdzie- nie zrobi zawodu. Przyjdzie- zrobi niespodziankę. |
|
|
|
#784 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 230
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Jasne, że możesz madziula
![]() Masz ochotę coś więcej napisać ? 3maj się ![]() PS. maczupikczu - gdybyś chciała się czegoś więcej, takiego może trochę bardziej "fachowego" dowiedzieć o antydepresantach to pisz śmiało Ja piszę właśnie prace licencjacką o lekach antydepresyjnych z punktu widzenia ich działania i mam masę tekstów/książek/publikacji o depresji, leczeniu, środkach przeciwdepresyjnych, ich działaniu,itp itp
__________________
... nie każdy chłop z widłami to Posejdon ! Moja wymiana: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470225 [aniolek1]625505[/aniolek1] |
|
|
|
#785 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 226
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Taaaa trzeba mieć z kim się bawić
|
|
|
|
#786 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 218
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
duzo by opowiadac... rozstalismy sie za obopolna zgoda, troszke bardziej z mojej inincjatywy, wiec nie wiem czy jestem na dobrym watku
![]() czuje troszke pustke bo bylismy razem z tż 2 lata 4 miesiace...ale to chyba nie tesknota tylko poczucie braku czegos co bylo w zyciu obecne... poza tym...podoba mi sie ktos teraz inny... ![]()
__________________
Nie myśl o szczęściu.
Nie przyjdzie- nie zrobi zawodu. Przyjdzie- zrobi niespodziankę. |
|
|
|
#787 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
właśnie ale i tak mi ciężko. Byłam z siostrą na koncercie na juwenaliach. Tylko mi się smutno zrobiło. Im większy tłum, tym ja bardziej czuję się osamotniona.
HOSANKA:"Skoro nie jesteś z Ex, to nie ma innej opcji. Gdyby to był ten wymarzony, to bylibyście razem no i zachowywałby się z klasą i nie traktowałby Cię tak jak to robił "Możliwe... Ale teraz nie mogę tego wszystkiego ogarnąć, ja naprawdę się zakochałam na maxa. Mi nawet trudno sobie wyobrazić, że całe to forum razem wzięte kochało swoich równie bardzo jak ja. A przecież miłość u każdego wygląda chyba tak samo. |
|
|
|
#788 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
disant_wisper bardzo chetnie ale to moze jutro wystrzele ci pytanko na priv
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#789 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 658
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
dziewczyny siedzę i piszę interpretacje na jutro i już ledwie żyje. Pisałam, że przedwczoraj złamałam się i napisalam smsa do byłego, o tym co czuje itp. i że nic nie odpisał i że jak podle sie z tym czułam. I wlasnie przed chwilą na skraju wyczerpania umysłowego bo ślęczę nad tą pracą przychodzi sms o treści: "B. chce mieć spokój wybacz, nie chcę zebys się odwalała ale potrzebuje odpoczynku. Dobranoc" dodam, że wtedy mój ostatni sms przedwczoraj był o treści, ze dobra ze zrozumiałam jego olewkę, ale że mógł się chociaż wysilić i napisać mi żebym się odwaliła od niego. No i dziś taki sms. Oczywiscie nic nie odpisałam. mam juz to gdzieś, nie rozumiem Tego człowieka. ide pisać dalej interpretacje;/
__________________
Dajcie czasowi czas... |
|
|
|
#790 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Manja wiesz, dlatego po rostaniu nigdy nie pisalam do exa bo nie chcialam nigdy dostac takiego smsa, wolalam juz nic nie wiedziec, bo takie co boli bardziej niz niewiedza o nich
dobranoc i powodzenia w intererere
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#791 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 16
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Witam was wszystkie. Nie wiem już gdzie o tym napisac, wyzalic sie ;( jestem z facetem juz 2 lata klucilismy sie non stop, zrywalismy, wracalismy do siebie, ale teraz to juz nie wiem co robic... pol roku temu byla taka akcja ze jakas dziewczyna wypisywala smsy do mojego chlopaka, pytala czy ma jakies u niego szanse i czy by sie spotkali, machnelam na to reka bo wiedzialam ze moj to jakos zalatwi zeby sie odczepila... miesiac temu pisala znowu do niego a on zapisal jej numer jako kolege i tego kolegi zone czyli 2 razy mial ten nr zapisany pod innymi nazwami, poklucilam sie z nim o to... od kilku dni znowu ta sama dziewczyna napisala najpierw ze jest z kolezanka w barze i go zaprasza on odmowil bo pracowal, 2 dni pozniej widze u niego smsy ze tamta dziewczyna roztala sie ze swoim chlopakiem, wkurzylam sie i wkoncu nappisalam bezczelnie "zeby sie odpier... od mojego chlopaka" ponioslo mnie troche wiec ja wyzwalam (nie potrzebnie) ona do mnie z tekstem, ze moj chlopak ja "bzykal" ;( totalna zalamka... poszlam wiec do mojego zeby to wyjasnic, zanim doszlam to mi napisala ta dziewczyna smsa "bzykal mnie nie raz suko, i teraz jak bedzie ci wsadzal to pomysl ze mi wsadzal" - doszlam do chlopaka ze tak mi nerwy poscily ze go pobilam troche... ;( ale pozniej opowiedzialam mu co i jak... z jego nr napisalam smsa do tej dziewczyny "dlaczego tak do mnie napisala" - odp. "bo mnie obrazila" i myslalam ze to tak po zlosci napisala... minela godzina, uspokoilam sie, moj chlopak zapewnial mnie ze nic takiego nie bylo ze ona klamie, a mnie kocha i nigdy nie zdradzil... nie mialam nigdy w zyciu takiej sytuacji to mu uwierzylam, 2 dni pozniej jak szlam sobie do chlopaka do domu zadzwonila do mnie ta dziewczyna i mi zaczela opowiadac jak to "na prawde" bylo: pracowali razem, rok temu byli ze soba i sie spotykali przez pare miesiecy, bzykali sie non stop, wyjasnila mi ze mowi mi o tym tylko dlatego ze sama zostala oszukana bo nic o mnie nie wiedziala, doradzila mi zebym wybaczyla swojemu chlopakowi i dala mu szanse. poprosilam zeby napisala mi to samo w smsie zebym miala dowod. rozmawialam z moim o tym wszystkim to zaczal na mnie krzyczec ze nic miedzy nimi nie bylo. podjechal po mnie kawalek samochodem jak szlam do niego, postanowilismy podjechac do bankomatu, napisalam znowu z jego telefonu "dlaczego oszukujesz moja dziewczyne i wypisujesz takie glupoty, przeciesz cie nigdy nie bzykalem" odpisala "Oh ty klamco, bzykales nie raz", wkurzylam sie i na czerwonym swietle wyszlam z samochodu. on sobie pojechal a ja poszlam w inna strone, chwile pozniej otrzymuje smsa od chlopaka "ty ****o przeginasz, masz jej napisac ze nic takiego miedzy nami nie bylo i z toba nigdy nie bylem i nie bede" wyslal przez pomylke do mnie, myslalam ze do niej tez to wyslal. po godzinie spotkalam sie z chlopakiem, szukal mnie... zapytalam czy jej tez to wyslal napierw powiedzial ze tak a jak sprawdzilam w telefonie to nie bylo zadnego takiego smsa wyslanego, to mi powiedzial ze z przyzwyczajenia skasowal, zaczelam sie z nim klucic to powiedzial "prawda jest taka ze do niej dzwonilem zeby sie odczepila" - uwierzylam. poszlismy do niego do domu. napisalam smsa do tej dziewczyny dlaczego pisze takie klamstwa i dlaczego chce nas sklucic - odp. ze to on klamie, napisalam jej "a moze go kochasz? i tak nie masz u niego szans bo on teraz zostanie ojcem. ja mu wybaczylam, ale ciebie za klamstwa zniszcze", chciala sie po tym spotkac i powiedziec jak bylo, umowilam sie z nia, nie przyszla. po tym wszystkim staralam sie wybaczyc mojemu i uwierzyc ze nic takiego nie bylo, polamalam mu nawet karte sim
a on po zlosci polamal moja. teraz tak sobie siedzialam i myslalam o tym wszystkim... napisalam juz nawet list ;( "ze nie chce juz z nim byc, nie chce go widziec bo i tak wiem ze miedzy wami do czegos doszlo", "nie mam do ciebie zaufania", " ty mnie i tak oklamywales, nie szanowales", "wiem ze wy faceci nigdy prawdy nie powiecie, dlatego nie chce przez to cierpiec i z nami koniec"... nie wiem jeszcze czy dam mu ten list, boje się ;( nie wiem czy to prawda z ta zdrada... wciaz mi powtarza ze tylko mnie kocha, nigdy mnie nie zdradzil ze nie moglby tego zrobic ;( nie wiem co o tym myslec ;( koszmar... nie spie, nie jem, tylko na kawie zyje ;( Kocham go ;( On w tej sprawie to nic nie zrobil nawet palcem nie kiwnal... powtarzal tylko zebym sobie dala z tym spokuj, ze ona klamie i chce nas sklucic... byll moment jak zrobilo mi sie slabo i zaczelam wymiotowac (przez zajscie w ciaze i nerwy) uspokajal mnie, wyznawal milosc, w pewnym momecie myslalam ze i on zacznie plakac... no i po godzinie nastepnej odwiozl mnie do domu bo jechal do pracy... a co do pracy to on mi wpiral ze ona jest tylko kolezanka z pracy ale pracuja na roznych dzialach i innych zmianach, a ona mowila ze tam nie pracuje juz od kilku miesiecy ze odeszla z tamtad przez mojego chlopaka... a jeszcze jedno - kiedys bylo tez tak ze u niego w pokoju znajdowalam kilka czarnych kobiecych wlosow - ja jestem blondynka a tamta tez jest czarna, tez mi wmawial ze sie do niego te wlosy przyczepily od kogos z pracy... no ludzie! ale zeby byly na lozku i pod? nawet na mojej szczotce byl jeden :/ Dzisiaj sprawdzilam w internecie ze ta dziewczyna ma obecnie chlopaka, niestety nie wiem jak dlugo... boje sie ;( nie wim co robic... odeszla bym od niego ale go kocham i wciaz mam nadzieje ze to sie okaze tylko klamstwem ;( co wy o tym myslicie? P.S. chcialam tez dodac ze z moim spotykalam sie dzien w dzien, byly tylko czasami takie dni gzie pracowal po 16 godzin to wtedy juz kazalam mu jechac do domu i odpoczywac. druga rzecz to ta dziewczyna mi tez powiedziala ze w ktoras ostatnia sobote byla u niego na noc, ale to bym wiedziala od jego mamy ;( bo w soboty zawsze jest w domu i nawet jego siostra przyjezdza na weekendy Kazdy z naszych znajomych mi mowil ze arek nie zdradza ze to dobry chlopak
Edytowane przez poli07 Czas edycji: 2010-05-14 o 02:49 |
|
|
|
#792 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Dreamland
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Manja, widzisz teraz, że nie ma się co łudzić. Olej go. Głową muru nie przebijesz (a szkoda) :/ Poli, jak dla mnie to to wszystko jest grubymi nićmi szyte, szczerze to wątpię, żeby ta laska kłamała, po co byłaby tak zdeterminowana? Co do znajomych - to, że Arek to "dobry chłopak", nie znaczy, że może nie zdradzać. Facet jak chce (tak samo jak babka), to tak potrafi to ukryć, że w życiu byś się nie domyślała...Ten Twój chłopak coś za bardzo kręci... Edytowane przez blanx Czas edycji: 2010-05-14 o 08:21 |
|
|
|
|
#793 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Edit: ewentualnie znalazł już jakąś koleżankę na weekend. I proszę Cię, nie wyskakuj z argumentem, że jesteście razem, bo nazwa, to nazwa, a ona jeszcze do niczego nie zobowiązuje... To, że pasta do zębów jest wybielająca, nie oznacza, że faktycznie wybiela. Tzn. nazwa może zobowiązuje, ale między ludźmi musi być też coś więcej, niż tylko określenie "jesteśmy razem". Słowa, to tylko słowa... A Twój pseudo chłopak nie jest zbyt chętny na pogaduszki z Tobą, tylko na "konkrety". I śmiem twierdzić, że na nic poza tym. Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2010-05-14 o 09:50 |
|
|
|
|
#794 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
kolejny dzień to survive. Nic mi nie mija,nadal czekam na jakiś sms czy telefon.
|
|
|
|
#795 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 226
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Mój dostępny na gadu korci mnie żeby się odezwać...
|
|
|
|
#796 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 48 138
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Mimo tego co robił? Jak Cię traktował po rozstaniu?Myśle, że tęsknisz bardziej za tym, że był "ktoś" niż konkretnie za nim.
__________________
W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu Edytowane przez Hosenka* Czas edycji: 2010-05-14 o 10:39 |
|
|
|
|
#797 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Tęsknię za tym jak spał obok mnie najbardziej. Za tym co mówił nie. To było fizyczne uzależnienie, całkowite.
POLI-ZASTANÓW SIĘ - skąd ona ma Twój numer? Musiała się dobrać do jego kom. - Jest zdeterminowana, sięgnęła po najcięższe działa (przyznała się do seksu z nim) - Dlaczego nie przyszła na spotkanie skoro jest taka harda?(Może jej to wyperswadował) - Włosy w jego pokoju, nawet jeśli je "nabył" w pracy to jak? Ocierała się o niego? - Prowokacja z tym smsem, niby nieprawidłowo wysłanym, żeby uspokoić Twoją złość. - Emocje, on się denerwuje tą sytuacją, gdyby nic nie było, miałby to gdzieś, lub śmiałby się z tego. To była planowana ciążą?? Ja bym napisała do jej chłopaka na NK, żeby ją stonował trochę, bo psuje ludziom krew. Może on Ciebie a ona jego robi w konia. |
|
|
|
#798 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 48 138
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Wybierz się na rower: mi to bardzo pomagało po wcześniejszym rozstaniu. ---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ---------- Cytat:
Kobieto, on Cię przestał dręczyć telefonami i smsami (chwała mu za to, w końcu się zlitował nad Tobą), to teraz sama się zadręczysz. Nie można tak.
__________________
W zapisanych relacjach - wyprzedaż kosmetyków pielęgnacyjnych i do makijażu |
||
|
|
|
#799 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Dreamland
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
Pisałaś, że Ty go kochasz bardziej niż my tu wszystkie razem wzięte. Skąd wiesz? Czy to, że nie wypłakuję oczu po 2 miesiącach, że nie piszę do niego jak wariatka, że jem i śpię (już) spokojnie, znaczy, że kochałam (kocham) mojego Bartka mniej? Nie wydaje mi się. Każdy przeżywa rozstanie na swój sposób. Co do fizyczności - jasne, że brakuje tego, ale sama się niepotrzebnie nakręcasz myśląc o tym jak było leżąc u jego boku. Ja mieszkam sama (sorry-z kotem), mój eks był moim pierwszym w łóżku, też mi brakuje tej fizyczności ale ja zamknęłam furtkę w głowie - zostawiłam za nią to wszystko, co nazywa się seks. Nie rozmyślam jak to było, bo bym chyba oszalała a nie chcę sie dobijać sama bo i po co? Przede wszystkim wyjdź z domu, wygadaj się komuś zaufanemu ile wlezie a jak Ci smutno to pisz do przyjaciółki a nie patrz na telefon, czy on przypadkiem nie zadzwoni!!! Mi strasznie pomogły właśnie rozmowy z przyjaciółkami, aż do wyrzygania mówiłam o moich smutach, teraz już mało rozmawiam na ten temat bo już powiedziałam to co miałam powiedzieć
|
|
|
|
|
#800 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 226
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Dziewczyny coś sie ze mną dzieje zaczełam tak wyć jak nigdy cała się trzęsłam :/ nie wiem co to było,juz jest wszystko ok ale przestraszyłam się sama siebie... dopiero niedawno sie uspokoiłam ja chyba świruje...
Zobaczyłam nasze wspólne zdjęcie gdzies sie zawieruszyło na laptopie i sie zaczeło jak ja tak bede reagować to mnie zamkną gdzieś |
|
|
|
#801 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Jesteś ciekawa, ile lasek w tym czasie przeleciał? Weź się w garść. Wszystko jest dla ludzi, zdecydowana większość kobiet podobnie przeżywa rozstania, nikomu nie jest łatwo, każda cierpi, nie tylko Ty. Zaczynasz się robić żałosna. Tylko Twoja miłość była jakaś jedyna i wyjątkowa?
|
|
|
|
#802 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
A ja w weekend pobawię się w akotrke, ma mi przynieść co moje,. szczerze mysle ze to się odbędzie na dole nawet nie w domu
No nic pojde sobie zaraz na solke doprowadze się do porzadku zeby nie zastał mnie wyryczanej wyzyganej w dresie o nie nie , zagraj swoją rolę że ah jestem "szczęśliwa" bez Ciebie widzisz? widzisz jak wyglądam i się usmiecham? a potem zamykam raz na zawsze to wszystko co było, chce pokazac mu siebie w calej okazalosci, pokazac ze sie" nie zalamalam"fakt padne pozniej na zawala ale w aktorkę się zabawie moze on mysli ze ja mu do nog padne i bede beczeć bo potem zacierają rączki jacy to oni nie są wspaniali a tamta co zostawi dalej wyje.no nic ide sie doprowadzac do porzadku na jutro czy tam pojutrze bede 'zrobiona na100%" palant niech sobie zobaczy mnie , bo wkoncu rzucil przez sms dam znac jak było. moze wcale nie bedzie tak zle i stwierdze na 100% ze to palant i tyle. zabiore co moje powiem jak mi sie cudownie zyje jak sie realizuje i wogole ahh i Alleluja, Amen, znikaj raz na zawsze. kazdy radził niech ci wysle poczta itp ird... ta i w ten sposob pokaze ze boje sie spotkac, a ja stane z glową do góry twarza w twarz i pokaze na co mnie stać
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
Edytowane przez AguŚ87 Czas edycji: 2010-05-14 o 16:33 |
|
|
|
#803 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Blanx"Kobieto, zamęczysz się. Wyjdź z domu, spotkaj się z koleżanką. Raczej się nie doczekasz ale to dla Ciebie lepiej - po co ma Ci w główce zawracać znów? Co się stało nie odstanie się. Więc trzeba zaakceptować obecny stan rzeczy.
Pisałaś, że Ty go kochasz bardziej niż my tu wszystkie razem wzięte. Skąd wiesz?Czy to, że nie wypłakuję oczu po 2 miesiącach, że nie piszę do niego jak wariatka, że jem i śpię (już) spokojnie, znaczy, że kochałam (kocham) mojego Bartka mniej? Nie wydaje mi się. Każdy przeżywa rozstanie na swój sposób. Co do fizyczności - jasne, że brakuje tego, ale sama się niepotrzebnie nakręcasz myśląc o tym jak było leżąc u jego boku. Ja mieszkam sama (sorry-z kotem), mój eks był moim pierwszym w łóżku, też mi brakuje tej fizyczności ale ja zamknęłam furtkę w głowie - zostawiłam za nią to wszystko, co nazywa się seks. Nie rozmyślam jak to było, bo bym chyba oszalała a nie chcę sie dobijać sama bo i po co? Przede wszystkim wyjdź z domu, wygadaj się komuś zaufanemu ile wlezie a jak Ci smutno to pisz do przyjaciółki a nie patrz na telefon, czy on przypadkiem nie zadzwoni!!! Mi strasznie pomogły właśnie rozmowy z przyjaciółkami, aż do wyrzygania mówiłam o moich smutach, teraz już mało rozmawiam na ten temat bo już powiedziałam to co miałam powiedzieć "Robię to! Prawie wcale mnie nie ma na stancji,chyba że wieczorami. Pisałam tylko,że tak się czasami czuję, nie mam pojęcia jak się inni ludzie zakochują.Ja byłam od niego uzależniona jak narkoman od narkotyków Brakuje mi go, pachniał tak że się zapominałam. Kurcze, nie mogę![]() Ja też już nie płaczę, czasami może z samotności. Ja też, staram się o tym nie myśleć, póki nie zakocham się ponownie. Robię to, do tej koleżanki co poznałam na forum |
|
|
|
#804 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
|
|
|
|
|
#805 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
|
|
|
|
|
#806 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
chociaz i ta kzawsze chdoze na całe 6-7min![]() Nie dam się pokaze mu siebie zdrową usmiechnietą ładną zadbaną itp nie dam się !!! wkoncu sobie zrobilam dziare never give up
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
|
|
|
|
|
#807 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 515
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
nie mogę tego ze tak o mnie zapomniał!!!!!!!!!!
|
|
|
|
#808 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Cytat:
PS - twierdzisz, że laski na tym forum są żałosne? Wybacz, ale ja się taka nie czuję. Bynajmniej nie dlatego, że z kimś jestem. Rzucona kobieta ma prawo czuć się żałosna, ale na pewno taka nie jest. I dziewczyny porzucone piszące w tym wątku też nie są. Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2010-05-14 o 16:58 |
|
|
|
|
#809 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 339
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
Nie czaje jak mozna sie interesować tym ile panienek ex zaliczyl, ja nawet nie wiedziałam czy moj zyje bo od rozstania "rozmawialismy" ze 3 razy na gg po 5 min
nwet nie przez tel,NIEWIEDZA jest lepsza na cholere mi informacje o nim jego zyciu laskach tym co robi kogo zalicza NIC nie wiem i jest zaaa******** i nawet mnie nie korciło od rozstania aby się zapytać "co słychać".---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ---------- Cytat:
bynajmniej co dzien sobie to usilnie mówie, a co ! Najwyzej popadne w samouwielbienie, zakocham się w sobie, jaka to oszczędnosc czasu by była
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
|
|
|
|
|
#810 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - część 9 :(
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:13.








Ja piszę właśnie prace licencjacką o lekach antydepresyjnych z punktu widzenia ich działania i mam masę tekstów/książek/publikacji o depresji, leczeniu, środkach przeciwdepresyjnych, ich działaniu,itp itp














moze on mysli ze ja mu do nog padne i bede beczeć
palant niech sobie zobaczy mnie , bo wkoncu rzucil przez sms
