Pogaduchy Huncwotek - rozmowy o Harrym Potterze i nie tylko :)

[Narrhien]

Ale się kurde rozmarzyłam z całego tego rozmarzenia posprzątałam mieszkanie A za godzinę ide odebrać kosmetyki z Oriflame

[dzbanek do kawy]

Ja również nie tęsknię za LO ani gimnazjum (może jeszcze za mało czasu minęło?). Klasę w LO miałam okropną, pełną słodkich idiotek ale na szczęście poznałam tam parę przyjaciółek i teraz przeprowadzamy się na studia i teraz się tym jaram, i nie mogę się doczekać

[kasiencja]

Dzbanku ( ), czyli będziesz w Krakowie?


ja uciekam, bo idę na spacer. do wieczora!

[ville]

dzbanku (ale ty masz fajny nick ) - gdzie będziesz mieszkać w Krk?

[20160901857]

Jestem dziewczyny!;>

Zrobiłam dzisiaj przegląd szafy, bo już nic w niej nie mogłam znaleźć i wyszło na to, że 3 reklamówki szmat wyrzuciłam A za niektórymi to mi się płakać chciało, ale się przemogłam

Co do mojej książki Nawet za bardzo nie pamiętam, przypomina mi się, że miała wspaniały tytuł "Chłopak i dziewczyna"podejr zewam więc, że było to jakieś romansidło

Ja zdawałam historię i wos 2 lata temu. Z historią była jazda, ale dobrze mi poszło. Z wosu trochę zawaliłam, ale już wam mówiłam, że miałam nauczyciela-niedoszłego księdza, który nic nas nie nauczył, a już na pewno nie pisania eseju. Pamiętam, że tuż po egzaminie mi się wydawało, że świetne wypracowanie napisałam, a tu potem się okazało, że 10 pkt tylko
Dla mnie liceum było fajne z powodu najlepszych przyjaciół, których wtedy poznałam, ale z drugiej strony trochę mnie wkurzały ciągle kontrole, wiecie, trzeba było usprawiedliwiać nieobecności, zmieniać buty w szkole. Na studiach odwrotnie, ludzie są średnio fajni, ale przynajmniej nikt się nie czepia o pierdoły i wszystko można załatwić. Warunek u mnie kosztuje 1700 zł, najtańszy 900. Nieźle na nas zarabiają.

[Narrhien]

Napisane przez dzbanek do kawy

Ja również nie tęsknię za LO ani gimnazjum (może jeszcze za mało czasu minęło?). Klasę w LO miałam okropną, pełną słodkich idiotek ale na szczęście poznałam tam parę przyjaciółek i teraz przeprowadzamy się na studia i teraz się tym jaram, i nie mogę się doczekać

Poczekaj na pierwszą sesję, przestaniesz się szybko tak jarać

Swoją drogą jakbyś chciała całkiem dobry zestaw do nauki logiki, to daj znać

[20160901857]

Napisane przez Narrhien

Poczekaj na pierwszą sesję, przestaniesz się szybko tak jarać

Pierwsza nie jest aż taka zła, ja przynajmniej swoją dobrze wspominam Dla mnie na pierwszym roku było łatwo, ale jednocześnie potwornie nudno.

[Narrhien]

Mi chodzi konkretnie o pierwszą sesję na prawie UJ

Na innyc studiach moja pierwsza sesja (a właściwie i każda kolejna) to była bardziej przyjemność niż stres

[20160901857]

Ja się już stresuję czerwcem przyszłego roku

[dzbanek do kawy]

Napisane przez kasiencja

Dzbanku ( ), czyli będziesz w Krakowie?

Tak Mam mieszkanie już i myślę, że od połowy września już będę tam pomieszkiwać

Napisane przez ville

dzbanku (ale ty masz fajny nick ) - gdzie będziesz mieszkać w Krk?

Ulica Starowiślna
A jeśli chodzi o nick to został on wymyślony z głupoty - nie miałam pomysłu a akurat piłam kawę

Napisane przez Narrhien

Swoją drogą jakbyś chciała całkiem dobry zestaw do nauki logiki, to daj znać

Logikę mam w II semestrze, ale wtedy na pewno dam Ci znać Czuję, że nie będzie łatwo z tym przedmiotem

PS Pierwszy raz wielocytowałam

[4c2ea920fcf0cb3d39288a6c961f1efcc2286102_684b5c001d1f4]

Napisane przez dzbanek do kawy

PS Pierwszy raz wielocytowałam

A ja kupiłam spodnie Chociaż raz były dokładnie takie jak chce i w dodatku w moim rozmiarze

[Narrhien]

Napisane przez dzbanek do kawy

Ulica Starowiślna
A jeśli chodzi o nick to został on wymyślony z głupoty - nie miałam pomysłu a akurat piłam kawę

Aaa, już wiem, skąd cię kojarzę, tyś jest koleżanką Zakochanej19

Logikę mam w II semestrze, ale wtedy na pewno dam Ci znać Czuję, że nie będzie łatwo z tym przedmiotem

PS Pierwszy raz wielocytowałam

Kurde, a ja myślałam, że już wprowadzili logikę dwusemestralną

Nie nastawiaj się, że nie będzie łatwo, wystarczy zrozumieć i pilnie uczęszczać na zajęcia, to jest do zrobienia (aczkolwiek ja trzy lata usiłowałam to zdać, tylko ja, tak szczerze mówiąc, nie przykładałam się jakoś strasznie )

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:09 ----------

[1=4c2ea920fcf0cb3d39288a6 c961f1efcc2286102_684b5c0 01d1f4;28529641]

A ja kupiłam spodnie Chociaż raz były dokładnie takie jak chce i w dodatku w moim rozmiarze[/QUOTE]

Fajjjnie A ja wlasnie sie zorientowalam, ze nie oddalam do szewca butow, a potrzebuje fleki zrobic... na jutro

[Nealinne]

Cześć
Dzięki za dodanie mnie w 1 poście Widzę, że tu rozmowa o studiach. Ja bardzo chciałabym zacząć 2 kierunek w tym roku ale coś czuję, że będzie problem z dojazdami na 2 różne wydziały... No i boję się, że plan nie spasuje ale się okaże wszystko...

[dzbanek do kawy]

Napisane przez Narrhien

Aaa, już wiem, skąd cię kojarzę, tyś jest koleżanką Zakochanej19

Tak, dokładnie To właśnie jedna z moich przyjaciółek z LO i razem podbijamy Krk. I ona mnie wplątała w wizaż

[4c2ea920fcf0cb3d39288a6c961f1efcc2286102_684b5c001d1f4]

Napisane przez Narrhien

Fajjjnie A ja wlasnie sie zorientowalam, ze nie oddalam do szewca butow, a potrzebuje fleki zrobic... na jutro

ja mam takiego fajnego szewca ze na pewno zrobił by to od reki

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez girl99

czy Ty wiesz ila ja bym dala za 14 lat ?? wszystko!

pamietam, ze jak mialam tyle lat co Ty, to ludzie, ktorzy byli w wieku 20+ (czyli tyle ila ja) to juz emeryci prawie dla mnie byli

a ja bym nie chciała się cofnąć i od początku to wszystko przeżywać im bliżej do emerytury i odpoczynku tym lepiej

Napisane przez girl99

ja nigdy nie chcialam byc starsza serio od najmlodszych lat nie dodawalam sobie lat XD
najfajniej bylo jak sie mialo 15-16 ....
po 18 zaczal sie hardcore -.-

jaki znowu harcore ?

Napisane przez ville

Łaaa. Czasem bym chciała mieć te kilkanaście lat i od nowa dobić do mojego obecnego wieku. I tak... Przepraszam, że tak napiszę, ale zawsze mnie dziwiły osoby urodzone po '95, że one już... nie wiem. Idą do liceum, są w gimnazjum, za parę lat pełnoletność. Nie wyobrażam sobie, chyba złapię się za serce i tchu nie złapię, gdy zobaczę np. kogoś urodzonego po 2000 w makijażu na przykład
Dzisiaj odwiedził mnie mój kuzyn; wyższy już ode mnie, idzie do szkoły średniej. A przecież on się w '96 urodził, zawsze był taki mały i był młodszym braciszkiem, a tu, proszę. Szkoła średnia.

Oj, zdecydowanie się starzeję, bo mam ochotę powiedzieć: "kiedy to minęło"

też tak czasem mam i zgadzam się z tymi wszystkimi demotami typu 'kiedyś dzieci bawiły się na dworze' albo 'jeśli pamiętasz te bajki...'
Samo to jak technologia poszła naprzód. Mój pierwszy tel kom to było coś. Czarno biały wyświetlacz, parę pikselków, a jaka radość potem doszedł blutooth, aparat, odtwarzacz.. na to wszystko też się czekało, a teraz takie gówniarze z 1 kl podstawówki idą z wypasionym telefonem i bluzgają do niego. Zresztą już w piaskownicy przecież trzeba mieć dżinsy z wranglera
[1=4c2ea920fcf0cb3d39288a6 c961f1efcc2286102_684b5c0 01d1f4;28526417]dokładnie, całkowicie się zgadzam i tez jestem z jednym facetem odkad skonczyłam 15 lat[/QUOTE]
ja dla urozmaicenia wolna od urodzenia

[Praan]

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;28529955]
też tak czasem mam i zgadzam się z tymi wszystkimi demotami typu 'kiedyś dzieci bawiły się na dworze' albo 'jeśli pamiętasz te bajki...'
Samo to jak technologia poszła naprzód. Mój pierwszy tel kom to było coś. Czarno biały wyświetlacz, parę pikselków, a jaka radość potem doszedł blutooth, aparat, odtwarzacz.. na to wszystko też się czekało, a teraz takie gówniarze z 1 kl podstawówki idą z wypasionym telefonem i bluzgają do niego. Zresztą już w piaskownicy przecież trzeba mieć dżinsy z wranglera

ja dla urozmaicenia wolna od urodzenia [/QUOTE]
Absolutnie się z tym nie zgadzam!
Dzieci są takie jak je rodzice wychowają/nauczą i to nie ich wina.
I jestem pewna, że one w piaskownicy nie porównują sobie dżinsów co najwyżej grabki. A jak mamusie są spaczone i czują, że muszą tak ubierać swoje dzieci to to ich problem.

[20160901857]

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;28529955]też tak czasem mam i zgadzam się z tymi wszystkimi demotami typu 'kiedyś dzieci bawiły się na dworze' albo 'jeśli pamiętasz te bajki...'
Samo to jak technologia poszła naprzód. Mój pierwszy tel kom to było coś. Czarno biały wyświetlacz, parę pikselków, a jaka radość potem doszedł blutooth, aparat, odtwarzacz.. na to wszystko też się czekało, a teraz takie gówniarze z 1 kl podstawówki idą z wypasionym telefonem i bluzgają do niego. Zresztą już w piaskownicy przecież trzeba mieć dżinsy z wranglera "
[/QUOTE]

Ktoś jeszcze pamięta jak aparaty były doczepiane do telefonów?
Ostatnio na osiedlu mijałam dwie dziewczynki i chłopca w wieku około 8 lat i jak przechodzili obok chłopiec mówi do mnie "ej, one mnie gwałcą". Chociaż właściwie czemu tu się dziwić, ostatnio na onecie był artykuł o "degradacji" mtv- muzyki już tam niewiele uświadczysz, za to "Nastoletnie matki" robią furorę.
Ale ze mnie dinozaur, tak narzekam na "dzisiejszą młodzież"

Narrhien ty już skończyłaś prawo? Czym się teraz zajmujesz?

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez ville

Haha. Przez rok, po maturze, studiowałam germanistykę. Nie wiedziałam, co ze sobą zrobić, więc poszłam tam, bo uwielbiałam niemiecki.
Zrezygnowałam, bo zdecydowanie filologia jest dla pasjonatów. Jedynym przedmiotem, który mnie pasjonował, było Landeskunde. Uwielbiałam to, może dlatego, że miałam genialną babkę i świetne to były zajęcia I może trochę Literatura. Ale opisowa czy językoznawstwo... O mój Boże, nie, nigdy więcej de Saussure'a! Niech spierdziela z tym swoim drzewem
I też byłam z osobami, które urodziły się w DE, których ojciec jest Niemcem itp. Szok językowy

Ja teraz bezpieczeństwo narodowe.

Mój kuzyn to studiuje... też kiedyś myślałam, ale sama nie wiem. Historia, coś z prawa chyba nawet

[QUOTE=girl99;28526932]ja sie czuje staro, jakby mnie juz nic nie czekalo i przezylam to co najlepsze. dobija mnie to normalnie -.-

mimo, ze mentalnie to dalej gowniara jestem i dobrze mi z tym a z wygladu daja mi 15 lat

ja studiuje ochrone srodowiska - lubie moj kierunek kocham bawic sie na laborkach kwasami - ale jednak stres wyniszcza mnie psychicznie. ciagle sie nas czepiaja i mysla, ze nie mamy swojego zyciua tylko nauka, nauka i nauka. [/QUOTE]
to u mnie tak jest w LO.. od początku września do końca czerwca... nawet tygodnia wolnego albo paru dni, żebym nie musiała się czegoś nauczyć :/ a to spr, a to niezapowiedziane może być, a to 2 pk w jednym dni -.-

Napisane przez Freya16

ja tez tak mam. Jadę do rodziców na pare dni i po 4 chcę już wracać do siebie. Człowiek szybko przyzwyczaja się do niezależności i braku brzęczenia rodziców bo starzy są jak nietoperze: nie dość, że ślepe to jeszcze się czepia

ja coś czuję, że będę wracać do domu co tydzień dobrze mi w domu i nie bardzo chcę nawet wyjeżdżać :/

Napisane przez kasiencja

ja też mam taką nadzieję, ale wiele w moim życiu musi się jeszcze ułożyć żeby mogła czuć się tak jak to opisuje Narrhien


ale to, że HP się skończył, też jakoś wpłynęło na moje samopoczucie, bo... jakoś czuję, że żadnej innej rzeczy, żadnej innej pasji nie będę w stanie poświęcić tyle czasu i energii, tak całkowicie i z dziecięcym entuzjazmem się jej oddać... w porównaniu z tym, co działo się ze mną wtedy, to czuję, że teraz nie mam żadnych prawdziwych zainteresowań

też myślę, że teraz nic mnie już tak nie zainteresuje

Napisane przez invisible_01

Też mnie to załamuje Na szczęście ja mam jeszcze fotografię, ale to coś zupełnie innego.

Ja mam nadzieję, że najlepsze lata przede mną Chciałabym już skończyć studia i zacząć prawdziwą pracę.

też lubię

[Freya16]

Napisane przez Praan

Absolutnie się z tym nie zgadzam!
Dzieci są takie jak je rodzice wychowają/nauczą i to nie ich wina.
I jestem pewna, że one w piaskownicy nie porównują sobie dżinsów co najwyżej grabki. A jak mamusie są spaczone i czują, że muszą tak ubierać swoje dzieci to to ich problem.

masz racjemamusie maja chpla na punkcie ciuchów MARKOWYCH i później dziecko też zwraca na to uwagę. Moja 10letnia córka na szczęście nie jest tego nauczona. Nigdy nie zwracałam uwagi na markę tylko na jakość bo wychodzę z założenia, że jestem za biedna na kupowanie czegoś co nie wytrzyma miesiąca. Zdarza się, że markowe ciuchy właśnie są do bani, a te kupione za grosze nie mogą sie zedrzeć. Poza tym moje dzieci szybko rosnące i wydzierające rzeczy na potęgę ubieram w lumpeksie. Inaczej nie wystarczyłoby mi na kilka spodni w ciągu pół roku, które moja córka wydziera na drzewach albo bawiąc się w wojnę

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez dzbanek do kawy

Ja również nie tęsknię za LO ani gimnazjum (może jeszcze za mało czasu minęło?). Klasę w LO miałam okropną, pełną słodkich idiotek ale na szczęście poznałam tam parę przyjaciółek i teraz przeprowadzamy się na studia i teraz się tym jaram, i nie mogę się doczekać

też bym wolała właśnie z kimś.. zresztą boję się, że sobie w ogóle nie poradzę sama w innym mieście :/

[Freya16]

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;28530201]
ja coś czuję, że będę wracać do domu co tydzień dobrze mi w domu i nie bardzo chcę nawet wyjeżdżać :/

[/QUOTE]
ja też sie dobrze czułam w domu i cięzko było mi wyjechać na studia, czy wyprowadzic z facetem, ale jak posmakowałam samodzielności to już inaczej. Chętnie jeżdzę do rodziców, ale tez z przyjemnością od nich wyjeżdżam

[20160901857]

Napisane przez Freya16

masz racjemamusie maja chpla na punkcie ciuchów MARKOWYCH i później dziecko też zwraca na to uwagę. Moja 10letnia córka na szczęście nie jest tego nauczona. Nigdy nie zwracałam uwagi na markę tylko na jakość bo wychodzę z założenia, że jestem za biedna na kupowanie czegoś co nie wytrzyma miesiąca. Zdarza się, że markowe ciuchy właśnie są do bani, a te kupione za grosze nie mogą sie zedrzeć. Poza tym moje dzieci szybko rosnące i wydzierające rzeczy na potęgę ubieram w lumpeksie. Inaczej nie wystarczyłoby mi na kilka spodni w ciągu pół roku, które moja córka wydziera na drzewach albo bawiąc się w wojnę

Ja się właśnie zastanawiam po co te wszys? tkie Young Reportery czy Reserved Kids. Rozumiem, że kilka lepszych ciuchów dla dzieciaka trzeba mieć, chociażby na jakieś specjalne okazje, ale koszulki czy spodnie na co dzień? Przecież wiadomo, że małe dziecko wszędzie włazi i raczej na pewno nie zwraca uwagi na to co ma na sobie. Jasne, niektórych stać na takie fanaberie, ale bez przesady, Polska to jednak biedny kraj, a trzeba pamiętać, że dziecko to nie tylko ciuchy.

[Praan]

Napisane przez Freya16

masz racjemamusie maja chpla na punkcie ciuchów MARKOWYCH i później dziecko też zwraca na to uwagę. Moja 10letnia córka na szczęście nie jest tego nauczona. Nigdy nie zwracałam uwagi na markę tylko na jakość bo wychodzę z założenia, że jestem za biedna na kupowanie czegoś co nie wytrzyma miesiąca. Zdarza się, że markowe ciuchy właśnie są do bani, a te kupione za grosze nie mogą sie zedrzeć. Poza tym moje dzieci szybko rosnące i wydzierające rzeczy na potęgę ubieram w lumpeksie. Inaczej nie wystarczyłoby mi na kilka spodni w ciągu pół roku, które moja córka wydziera na drzewach albo bawiąc się w wojnę

Dokładnie!
Ja swoich dzieci nie mam, ale ma siostra a ja się nimi dużo zajmuję w wakacje i weekendy.
I nie widzę nic złego w kupowaniu dzieciom rzeczy w lumpach (sobie tez kupuję :P), albo gdzieś, gdzie można dostać taniej. Przecież i tak lada chwila zniszczą, zachlapią, pobrudzą albo wyrosną.

[20160901857]

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;28530225]też bym wolała właśnie z kimś.. zresztą boję się, że sobie w ogóle nie poradzę sama w innym mieście :/[/QUOTE]

Też nikogo nie znałam i jakoś przeżyłam Chociaż może dlatego, że byłam już doświadczona, bo i do liceum poszłam do innego miasta, nie znając nikogo, więc trochę wiedziałam czego się spodziewać. Z nowymi ludźmi łatwiej jest zacząć wszystko od początku bez zbędnego balastu z przeszłości. Możesz być kimś zupełnie innym niż dotychczas byłaś

[Praan]

Napisane przez nouvelle90

Ja się właśnie zastanawiam po co te wszys? tkie Young Reportery czy Reserved Kids. Rozumiem, że kilka lepszych ciuchów dla dzieciaka trzeba mieć, chociażby na jakieś specjalne okazje, ale koszulki czy spodnie na co dzień? Przecież wiadomo, że małe dziecko wszędzie włazi i raczej na pewno nie zwraca uwagi na to co ma na sobie. Jasne, niektórych stać na takie fanaberie, ale bez przesady, Polska to jednak biedny kraj, a trzeba pamiętać, że dziecko to nie tylko ciuchy.

Polać jej!
Jak się dowiedziałam ile moja siostra wydała na same książki dla syna, który idzie do 1 klasy to padłam. A wiadomo jeszcze zeszyty, przyrządy, buty na zmianę, kilka nowych ubrań... masakra.

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez Praan

Absolutnie się z tym nie zgadzam!
Dzieci są takie jak je rodzice wychowają/nauczą i to nie ich wina.
I jestem pewna, że one w piaskownicy nie porównują sobie dżinsów co najwyżej grabki. A jak mamusie są spaczone i czują, że muszą tak ubierać swoje dzieci to to ich problem.

Ciuchy to racja wina rodziców.. wychowanie też leży w ich obowiązku, ale te dzieci są coraz gorsze :/

Napisane przez nouvelle90

Ktoś jeszcze pamięta jak aparaty były doczepiane do telefonów?
Ostatnio na osiedlu mijałam dwie dziewczynki i chłopca w wieku około 8 lat i jak przechodzili obok chłopiec mówi do mnie "ej, one mnie gwałcą". Chociaż właściwie czemu tu się dziwić, ostatnio na onecie był artykuł o "degradacji" mtv- muzyki już tam niewiele uświadczysz, za to "Nastoletnie matki" robią furorę.
Ale ze mnie dinozaur, tak narzekam na "dzisiejszą młodzież"

Narrhien ty już skończyłaś prawo? Czym się teraz zajmujesz?

ze mnie też, w końcu mnie ktoś rozumie
A doczepiane aparaty-coś tam kojarzę, że można było chyba nawet dokupić
Poza tym ja swój 1 tel miałam jeszcze w idei

[Nescaa]

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;28530356]Ciuchy to racja wina rodziców.. wychowanie też leży w ich obowiązku, ale te dzieci są coraz gorsze :/

ze mnie też, w końcu mnie ktoś rozumie
A doczepiane aparaty-coś tam kojarzę, że można było chyba nawet dokupić
Poza tym ja swój 1 tel miałam jeszcze w idei [/QUOTE]

Ja też

[Praan]

Napisane przez nouvelle90

Też nikogo nie znałam i jakoś przeżyłam Chociaż może dlatego, że byłam już doświadczona, bo i do liceum poszłam do innego miasta, nie znając nikogo, więc trochę wiedziałam czego się spodziewać. Z nowymi ludźmi łatwiej jest zacząć wszystko od początku bez zbędnego balastu z przeszłości. Możesz być kimś zupełnie innym niż dotychczas byłaś

Ja poszłam na studia do obcego miasta i początkowo mieszkałam z koleżanką, która po kilku miesiącach się wyprowadziła do jeszcze innego miasta.
I jednak smutno mi, że nie mam tu zbyt wielu osób tak bliskich jak była ona. I szkoda, że nie mam znajomych z którymi można by wynająć razem mieszkanie

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;28530356]Ciuchy to racja wina rodziców.. wychowanie też leży w ich obowiązku, ale te dzieci są coraz gorsze :/
[/QUOTE]
Dzieci się rodzą takie same, świat jest inny i wymaga więcej zaangażowania ze strony rodziców. A że ci często nie mają czasu dla swoich dzieci, to tu tkwi problem moim zdaniem.

[9b13fa772a089c950fe653392ec6a155eb1c8e79_603597153b11b]

Napisane przez nouvelle90

Też nikogo nie znałam i jakoś przeżyłam Chociaż może dlatego, że byłam już doświadczona, bo i do liceum poszłam do innego miasta, nie znając nikogo, więc trochę wiedziałam czego się spodziewać. Z nowymi ludźmi łatwiej jest zacząć wszystko od początku bez zbędnego balastu z przeszłości. Możesz być kimś zupełnie innym niż dotychczas byłaś

no a ja od zawsze jestem u siebie i gdybym miałam jakiś obiekt, gdzie można studiować u siebie, nawet gorszy to bym została... zawsze to łatwiej, taniej itp
No i jak się kogoś znajdzie to też zawsze inaczej. Nie byłabym sama, a zawsze jedna morda więcej, którą znam chociażby tylko przez LO i z którą mogę pogadać to już coś.