Zazdrośnice - część 43 ^^

[upadly_aniol00]

Napisane przez majasn

no wiesz..do nas pewna część rodziny przestała sie odzywać, bo sobie dom wybudowali i my jesteśmy nikim przy nich..w końcu oni to juz arystokracja, a ta sie z plebsem nie zadaje

Do nas ciotka ( sąsiadka) w pewnym momencie przestała się odzywać ponieważ Oni kładli klinkier wokół okien i wykończyli po 5 latach w końcu balkon ( wstawili barierkę) więc my już byliśmy NIE TE SFERY dla nich to jest dopiero po rypane !

[capriola_87]

Zdałam egzamin, wyspałam się, zrobiłam obiad i teraz mały serialik, bo zasłużyłam a potem dalej do nauki

[Smerfetka_88]

Napisane przez capriola_87

Zdałam egzamin, wyspałam się, zrobiłam obiad i teraz mały serialik, bo zasłużyłam a potem dalej do nauki

pewnie że zasłużyłaś dużo jeszcze egzaminów masz?

[carmelova]

Capri jaki serial?

[justyna_dt]

Napisane przez carmelova

Capri jaki serial?

Pewnie Suits

[osz rety]

Ja nie mam bogatych rodziców, całe dotychczasowe życie spędziliśmy w pięć osób w 2 pokojowym mieszkaniu, które nawet nie należy do rodziców.
Obecnie: Brat mieszka na wiosce w budynku należącym wcześniej do PKP - ma dwa pokoje (tylko brat pracuje i ledwo im starcza do kolejnej wypłaty), siostra mieszka w kawalerce - którą podczas remontu podzielono i ma 2 malutkie pokoje (spłaca mały kredyt). No i patrząc na to wszystko to my jesteśmy najbardziej zamożni i mam coś takiego jak Kawka jak mówimy, że coś kupiliśmy to nie mówię całej kwoty - i nie wiem dlaczego
a obecnie zbieramy na samochód a potem będziemy odkładać na dom

[skimos]

Aleks ja też zawsze marzyłam o swoim trzypokojowym albo czteropokojowym (luksus!) ale w sumie ceny niektórych mieszkań są takie że może bardziej się dom opłaca wybudować (to i to na zadupiu ). Dlatego z TŻtem raczej nawet zaczynamy myśleć o domu. Ale jaka to przyszłość - nie wiem

[carmelova]

Wybudowanie domu to jeszcze pół biedy. Drugie tyle trzeba wydać na ziemię.

[Gwizdak]

Napisane przez carmelova

Wybudowanie domu to jeszcze pół biedy. Drugie tyle trzeba wydać na ziemię.

i 2x tyle na wykończenie

[skimos]

my obecnie się wprowadziliśmy do kawalerki (mimo że droższa od studenckiego, to jakiś komfort jest że nikt mi np. mojego garnka nie zostawi brudnego w zlewie czy też nie użyje mojego żelu pod prysznic - a tak mi się zdarzało ).
Ale jako że mamy mrówki faraonki i dostałam pracę, zaczynam myśleć o wynajęciu jednak 2-pokojowego... (bo i trochę mamy z TŻtem inny tryb życia)
Ale wiadomo zawsze trzeba wykalkulować czy zbierać na własne czy wydawać więcej na wyższy komfort...

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Carmi, Gwizdak ja mówię już z ziemią i wykończeniem.
Czasem bardziej się opłaca w to zainwestować (na zadupiu) niż w nowe monitorowane osiedle (też na zadupiu)..

[majasn]

Napisane przez upadly_aniol00

Do nas ciotka ( sąsiadka) w pewnym momencie przestała się odzywać ponieważ Oni kładli klinkier wokół okien i wykończyli po 5 latach w końcu balkon ( wstawili barierkę) więc my już byliśmy NIE TE SFERY dla nich to jest dopiero po rypane !

no to jest masakra..

Napisane przez capriola_87

Zdałam egzamin, wyspałam się, zrobiłam obiad i teraz mały serialik, bo zasłużyłam a potem dalej do nauki

Napisane przez aleksandrettaa

Gwizdak masz rację z tym, że nie wypada mieć więcej/wygodniej. JA pamiętam jak zamieszkałam z tż-tem i wynajęliśmy 2 pokojowe mieszkanie a znajomi patrzyli na mnie jak na kosmitkę bo przecież lepiej wynająć pokój w mieszkaniu studenckim. I miałąm poczucie, że powinnam się z tego tłumaczyć. A my zwyczajnie chcieliśmy mieć komfort, cieszyć się sobą bez skrępowania i żyć jak dorośli ludzie którzy tworzą dom. I zgadzam się, że to nie jest komfort pozorny jeśli ma się większą przestrzeń. Ja doceniam, że jak mam sesję to mogę się uczyć w spokoju bo tż ogląda telewizję w drugim pokoju i mnie nie rozprasza, bo mam odpowiednią ilość miejsca by pomieścić rzeczy, bo "nie obiajmy się o siebie".

własnie dlatego my mamy 3 pokojowe- w jednym mój brat, w drugim sypialnia, a trzeci dzienny- i naprawdę ja należę do osób, które potrzebują przestrzeni i muszę mieć gdzie wyjść..jak będę kupowała mieszkanie (kiedy to będzie) to też 3pokojowe po to by w momencie odwiedzin gości oni tez czuli się nieskrępowani i mieli "swój" pokój, a nie dzienny przerobiony na gościnny..to bardziej moja wygoda i pewnie dlatego tak myślę, bo całe życie mieszkałam w domu, gdzie każdy miał dla siebie przestrzeń..nie był to wielki metraż, ale mieliśmy 4 większe pokoje i naprawdę to nam wystarczało..teraz mieszkam na nie całych 70 m2 i nie wyobrażam sobie przejść do wiele mniejszego..a to niestety zgubne myslenie, bo jak będzie mnie kiedyś stać na 50m2 własnego kąta to będzie cud

[skimos]

ale wszystkiego są plusy i minusy, ja np. mam lęki przed włamaniem i nigdy nie wyobrażałam sobie domku własnego, tym bardziej z wyjściem balkonowym do ogrodu
no i koszty ogrzewania zimą, wszelkie naprawy z własnej kieszeni etc.

Z drugiej strony ogródek brak hałasujących sąsiadów z góry

[majasn]

Napisane przez skimos

my obecnie się wprowadziliśmy do kawalerki (mimo że droższa od studenckiego, to jakiś komfort jest że nikt mi np. mojego garnka nie zostawi brudnego w zlewie czy też nie użyje mojego żelu pod prysznic - a tak mi się zdarzało ).
Ale jako że mamy mrówki faraonki i dostałam pracę, zaczynam myśleć o wynajęciu jednak 2-pokojowego... (bo i trochę mamy z TŻtem inny tryb życia)
Ale wiadomo zawsze trzeba wykalkulować czy zbierać na własne czy wydawać więcej na wyższy komfort...

aaaaaa właśnie gratuluje pracy super, że się udało kla ski:

[carmelova]

Napisane przez Gwizdak

i 2x tyle na wykończenie

Właśnie. I 3x tyle nerwów, biegania po urzędach itp

Skimosia a mężowi udało się znaleźć pracę?

[Gwizdak]

Napisane przez skimos

brak hałasujących sąsiadów z góry

no chyba, że masz na górze hałasujące potomstwo

[crozee]

ale dyskusja
Capri, gratuluje egzaminu

Napisane przez Ilsa Lund

głupole jesteście takie wielkie mieszkanie trudno ogrzać

to czemu nie przeniesiesz sie z Tata do mieszkania w bloku, a kamienice wynajac czy cos? Taniej by było i łatwiej ogrzac

Napisane przez Ilsa Lund

ja nie chciałam Gwizdakowi wypomnieć czegokolwiek tylko przypomnieć że mówi że potrzebuje więcej pieniędzy bo przyzwyczaiła się do pewnego standardu życia i nie zrezygnuje z niego. Da się żyć taniej ale na pewno radość nam daje że pieluchę można wyrzucić a kurę kupić zamiast zabijać

Ilsa, ja sie zgadzam z dziewczynami. Inaczej sie patrzy jak sie mieszka z rodzicami, utrzymują cię, inaczej jak sie jest studentem, a jeszcze inaczej, jak trzeba liczyc na samego siebie..
Niektorzy cenia sobie 3 pokoje zamiast kawalerki i to, zeby nie musieli liczyc, czy starczy im do pierwszego. Rozumiem, ze ciezko Ci pojąć Gwizdaka czy Carmi, ale to tak samo jakby tobie teraz ktoś powiedział, żebyś wzieła ubrania np po koleżance albo kuzynce, zamiast kupować nowe i te pieniadze bys sobie odłozyła np na wspolne mieszkanie z Mateuszem. Wyobrazasz sobie obniżenie swojego standardu zycia tak drastycznie? ;-) Dziwny moze przykład, ale uwazam, ze dobry.

My zyjemy jeszcze po studencku. Ja nie pracuje, tz tylko zarabia, ja dostaje na utrzymanie symboliczna kwote od rodzicow. mamy np mniej niż Naj, ale jakoś zyjemy, chociaz jestem bardzo czujna co do wydatkow i staramy sie ograniczac, bo odkladac na małego trzeba jeszcze.na szczescie nie musimy spłaca kredytu ani wynajmowac, bo wtedy o slubie mogłabym sobie pomarzyc, nie byloby nas stac na wspolne zycie. Ja jestem niezmiernie wdzieczna mojej rodzinie, ze zapewnili mi taki start w zyciu i gdyby nie oni, to moglabym sobie o czymkolwiek pomarzyc... zdaje sobie z tego sprawe i np wkurza mnie jak tz czasem sie przechwala, ze mieszkanie mamy, ze fajne sprzety itd., tylko kurcze ani ja, ani on na to nie zapracował i niech sie chwali czyms dopiero jak sam do tego dojdzie i na to zapracuje.

Napisane przez Gwizdak

mnie zawsze to dziwi, że w naszym kraju "nie wypada" mieć pieniędzy. Jak się powie właśnie, że np. 5000 to dla mnie mało, bo to naprawdę jest mało, to zaraz się milion osób odezwie "no co Ty - inni mają mniej i żyją", albo "raaany, to ile Ty zarabiasz" Tak jakby dążenie do posiadania kasy, lub posiadanie jej było złem.

a kazdy do tego dązy... zazdrosc ludzka

a poza tym.. mysle, ze poznan to nie wies i ceny są bardzo podobne do warszawskich czy krakowskich nic niestety nigdzie za darmo nie ma

[skimos]

Carmi małżowi jeszcze nie. I chyba nie przeszkadza mu aż tak bardzo jak twierdzi bycie Panem Domu trochę mnie irytuje jego słomiany zapał w szukaniu pracy, ale jest to bardzo drażliwy temat więc już nic nie mówię

Gwizdak ale to się już zawsze inaczej patrzy na swoje

[Ilsa Lund]

ja nikomu się nie wtrącam tylko jeśli kupi tusz za 200 zł czy wynajmuje będąc studentem mieszkanie zamiast pokoju studenckiego to niech potem nie marudzi jak drogie jest życie i że potrzebowałby zarabiać 12 tysięcy

[crozee]

Napisane przez skimos

Carmi, Gwizdak ja mówię już z ziemią i wykończeniem.
Czasem bardziej się opłaca w to zainwestować (na zadupiu) niż w nowe monitorowane osiedle (też na zadupiu)..

ja pochodze z 20 tys miasteczka i wybudowanie domu łącznie z kupnem działki kosztuje tyle, co nas kosztowało mieszkanie z 1950r. w oplakanym stanie i doprowadzenie tego mieszkania do normalnosci.

[justyna_dt]

Napisane przez Ilsa Lund

ja nikomu się nie wtrącam tylko jeśli kupi tusz za 200 zł czy wynajmuje będąc studentem mieszkanie zamiast pokoju studenckiego to niech potem nie marudzi jak drogie jest życie i że potrzebowałby zarabiać 12 tysięcy

Ej, ej, chwila, bo wyjątkowo pijesz do mnie na nic nie narzekam, dla mnie życie nie jest drogie, bo nie utrzymuję się samodzielnie. Podobnie jak Ty, więc nie rozumiem, skąd w Tobie taka usilna potrzeba umoralniania kogoś, kto ze swoimi pieniędzmi robi na co ma ochotę i ma do tego prawo. Ba, nawet ma prawo narzekać, chyba że coś się w świecie zmieniło, a ja o tym nie wiem.

[skimos]

no ja tu nawet teraz oblukałam ceny w Gdyni... mieszkanie 90m2 w ładnym osiedlu (a raczej takie się teraz buduje) na obrzeżach miasta kosztuje ponad 500 tys. zł
Myślę że podobną kasę by się wywaliło za nawet nieco większy powierzchniowo dom wraz z działką w podobnej lokalizacji.

[Ilsa Lund]

Napisane przez crozee

My zyjemy jeszcze po studencku. Ja nie pracuje, tz tylko zarabia, ja dostaje na utrzymanie symboliczna kwote od rodzicow. mamy np mniej niż Naj, ale jakoś zyjemy, chociaz jestem bardzo czujna co do wydatkow i staramy sie ograniczac, bo odkladac na małego trzeba jeszcze.na szczescie nie musimy spłaca kredytu ani wynajmowac, bo wtedy o slubie mogłabym sobie pomarzyc, nie byloby nas stac na wspolne zycie. Ja jestem niezmiernie wdzieczna mojej rodzinie, ze zapewnili mi taki start w zyciu i gdyby nie oni, to moglabym sobie o czymkolwiek pomarzyc... zdaje sobie z tego sprawe i np wkurza mnie jak tz czasem sie przechwala, ze mieszkanie mamy, ze fajne sprzety itd., tylko kurcze ani ja, ani on na to nie zapracował i niech sie chwali czyms dopiero jak sam do tego dojdzie i na to zapracuje.

mój miał taki etap, kiedy "jarał się" tym, że on ma lepiej urządzony pokój a ja "po spartańsku" bo nie mam telewizji a meble mam z lat '70 więc wiem jak to może wytrącać z równowagi. Ale Twój tok rozumowania jest dobry; to nie on na wszystko zarobił tylko jego rodzice na pewno wkrótce przestanie się chwalić

Pamiętajcie że dom i tak buduje się całe życie więc czwarte tyle idzie na kupienie sadzonek i odżywek do nich, kupno mebli, ochronę

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Napisane przez justyna_dt

Ej, ej, chwila, bo wyjątkowo pijesz do mnie na nic nie narzekam, dla mnie życie nie jest drogie, bo nie utrzymuję się samodzielnie. Podobnie jak Ty, więc nie rozumiem, skąd w Tobie taka usilna potrzeba umoralniania kogoś, kto ze swoimi pieniędzmi robi na co ma ochotę i ma do tego prawo. Ba, nawet ma prawo narzekać, chyba że coś się w świecie zmieniło, a ja o tym nie wiem.

ale ja nie chcę pić ! Przecież nie narzekasz nigdy tylko mówisz "aha, to odmówię sobie butów ale za to idę na fajny koncert" i to jest w porządku. Nie podobałoby mi się, gdyby ktoś musiał mieć to i to i rozpaczał że jego życie się kończy bo nie żyje jak gwiazda

[justyna_dt]

Napisane przez Ilsa Lund

mój miał taki etap, kiedy "jarał się" tym, że on ma lepiej urządzony pokój a ja "po spartańsku" bo nie mam telewizji a meble mam z lat '70 więc wiem jak to może wytrącać z równowagi. Ale Twój tok rozumowania jest dobry; to nie on na wszystko zarobił tylko jego rodzice na pewno wkrótce przestanie się chwalić

Pamiętajcie że dom i tak buduje się całe życie więc czwarte tyle idzie na kupienie sadzonek i odżywek do nich, kupno mebli, ochronę

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------


ale ja nie chcę pić ! Przecież nie narzekasz nigdy tylko mówisz "aha, to odmówię sobie butów ale za to idę na fajny koncert" i to jest w porządku. Nie podobałoby mi się, gdyby ktoś musiał mieć to i to i rozpaczał że jego życie się kończy bo nie żyje jak gwiazda

No to co innego, ale w sumie to niech sobie narzeka. Ja tam się wymądrzać nie będę, bo nie jestem wzorem oszczędności, a już tym bardziej dobrych zarobków, ale coś tam odkładam. Nie potrafię kompletnie zarządzać swoimi pieniędzmi, dlatego też nie będę się wypowiadać na temat cudzych możliwości w tym zakresie

[Ilsa Lund]

Napisane przez crozee

to czemu nie przeniesiesz sie z Tata do mieszkania w bloku, a kamienice wynajac czy cos? Taniej by było i łatwiej ogrzac

mieszkanie w którym teraz mieszkamy ma dużo antyków po naszych przodkach, nie ma ich gdzie upchnąć bo w piwnicy na działce by się wypaczyły a szkoda komuś wynająć żeby zniszczył. Poza tym jest to na podwórku gdzie tata ma zakład grawerski i zajmuje się kamienicami. Najwyżej zmieni się coś za rok-dwa bo rodzice by chcieli że jak zdam na 2gi rok na UEP to wziąć dziekankę na UAM i przenieść się na dzienne. na razie to bardzo skomplikowane a przenosić do bloku będę się z Mateuszem a nie z tatą

[skimos]

Ilsa a mieszkałaś kiedyś w mieszkaniu studenckim? Ja mieszkałam w 4.
I naprawdę różni ludzie się trafiają. Nie dość że możesz się jakimś syfem zarazić (bo nie wszyscy np. myją ręce po wyjściu z toalety czy zamykają drzwi od WC) to dochodzą niedomyte szklanki, sztućce, problem z wyegzekwowaniem należytego wykonania dyżuru w sprzątaniu, kłótnie, imprezy (+ nagonka sąsiadów), nierówne zużycie wody (a dzielimy po równo, mimo że ktoś robi 3x dziennie pranie czy codziennie napuszcza sobie pełną wannę wody do kąpieli)...

Wg mnie zawsze dla każdego życie jest drogie, i każdy chciałby zarabiać więcej. Do nieco wyższego standardu życia bardzo łatwo jest się przyzwyczaić a mega ciężko jest go o te minimum potem obniżyć...

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Napisane przez Ilsa Lund

Pamiętajcie że dom i tak buduje się całe życie więc czwarte tyle idzie na kupienie sadzonek i odżywek do nich, kupno mebli, ochronę

Do mieszkania też meble potrzebne, kwiatki, firanki i inne pierdółki, które kupujemy/zmieniamy całe życie

[carmelova]

Napisane przez skimos

no ja tu nawet teraz oblukałam ceny w Gdyni... mieszkanie 90m2 w ładnym osiedlu (a raczej takie się teraz buduje) na obrzeżach miasta kosztuje ponad 500 tys. zł
Myślę że podobną kasę by się wywaliło za nawet nieco większy powierzchniowo dom wraz z działką w podobnej lokalizacji.

Szczerze mówiąc nie sądzę. W Krakowie są podobne ceny, a działki kosztują ok 200 tys. (obrzeża miasta lub pod miastem).

[capriola_87]

Napisane przez carmelova

Capri jaki serial?

Obejrzałam finał The Lying Game
Podobno jest jakiś nowy odcinek PLL Haloweenowy, ale przestraszyłam się zapowiedzi i boję się oglądać

Napisane przez justyna_dt

Pewnie Suits

coś Ty! Suitsów to trzasnęłam w niecałe 2 dni

[justyna_dt]

Bajdełej, mam takich kumpli z Turcji, byli rok temu na wymianie u nas i pół roku w sumie spędziliśmy razem całą paczką. Z jednym z nich piszę na bieżąco, co tam u nas, on zaprasza do Turcji, ja oczywiście miałam w planach go odwiedzić i jeszcze dwóch kolegów (ten, co był z nim w PL i drugi, co do nich przyjechał na kilka tygodni wtedy)... A dzisiaj dostałam od niego wiadomość przepuszczoną przez translator: "

• Hej
  Mysle o Tobie w dzien i noc cala.
  Kurcze, co to sie ze mna stalo?
  **"
  

Tak że ten... zdaje się, że pojechałam do Turcji

[skimos]

ja teraz na szybko wyszukałam działkę na obrzeżach Gdyni (pierwsza jaką znalazłam) za 175 tys. zł, ale 880m2. Oczywiście trzeba brać pod uwagę że im większa działka tym mniej zł/m2, ale wydaje mi się że jednak jak już brać kredyt na coś większego to jednak dom niż duże mieszkanie.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

uuu Justyna

[Ilsa Lund]

my mamy działkę 80x25 czyli 0,2 ha ale nie wiem ile rodzice płacili

Justyna, oni ogólnie są wylewni, nie zniechęcaj się :p