O studniówce tu gadamy, a naukę w nosie mamy! - Studniówkowiczki 2012

[pffe]

Napisane przez piankowa

z pogrubionym się zgodzę, mam kumpla, który jest tak z zainteresowania informatykiem, jakieś programy pisze (np do gier takie, żeby samo się coś robiło, gdzieś klikało itd) strony itd. a jak poszedł na próbną to miał chyba 30%... i był załamany tym, bo mówi, że czegoś takiego nie widział.

ja z infy miałam próbnej miałam 89%.
tylko, że ja mam 11 godzin infy tygodniowo przez 4 lata z podziałem na specjalizacje. Np. mam systemy operacyjne, sieci komputerowe, programowanie strukturalne i obiektowe, technologię informacyjną, urządzenia techniki komputerowej, oprogramowanie biurowe i masę innych.

Po za tym widzę, co moje koleżanki z gimnazjum (a wszystkie poszły do LO) przeżywają. bo matura zdana na cacy, tylko nikt do pracy ich nie chce, bo doświadczenia nie mają. ja mam praktyki za sobą plus warsztaty szkolne, które wpisuję w CV.

[malgosia221022]

Treść usunięta

[piankowa]

Napisane przez pffe

Małgosiu, no właśnie. tylko, że ja po 4 latach mam zrobione to co Ty po 5, dlatego, że teraz pójdziesz na studium policealne żeby mieć zawód i uciekają Ci 2 lata, lub pójdziesz na studia i minimum 3-4 lata więcej. ja mam to dużo szybciej. I właśnie tym kierowałam się przy wyborze szkoły.
Tyle, że ja wiedziałam, że to informatyka, bo kocham to

no, ale ty wiedziałaś co chcesz robić. Ja poszłam na mat-fiz bo wiedziałam, ze będę dobra z matmy. A u nas w mieście może i są technika (tak się to odmienia ?), ale na takim poziomie, że lepiej tam nie iść. Tzn, ludzie składają tam papiery i każdego przyjmą, takich ludzi z powołaniem na to jest w nich naprawdę mało. I to był główny argument moich rodziców gdy mówiłam, że może poszłabym do technikum, bo od razu miałabym zawód...

[pffe]

Aria, każdy kieruje się czymś innym jak wybiera szkołę

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Napisane przez piankowa

no, ale ty wiedziałaś co chcesz robić. Ja poszłam na mat-fiz bo wiedziałam, ze będę dobra z matmy. A u nas w mieście może i są technika (tak się to odmienia ?), ale na takim poziomie, że lepiej tam nie iść. Tzn, ludzie składają tam papiery i każdego przyjmą, takich ludzi z powołaniem na to jest w nich naprawdę mało. I to był główny argument moich rodziców gdy mówiłam, że może poszłabym do technikum, bo od razu miałabym zawód...

ja poszłam do jednego z najlepszych w Polsce, na 8 miejscu w kraju, 1 w województwie, także myślę, że dobrze zrobiłam.

[Aria93]

No każdy czymś innym

[pffe]

Piankowa, no i pewnie zdasz matmę i fizykę bez problemu na maturze.
ja np. nawet nie wiem jak się esej pisze bo humanistką nie jestem i u nas te przedmioty to tak, aby zaliczyć i z głowy.

[Coldplay]

Napisane przez Aria93

zwierciadła są straszne
Ale umiałam je, oj tak ...a raczej moja sprytna komórka, w której znajdowały się zdjęcia rysunków

no patrz, jaka mądra komórka, uczy się za Ciebie

Napisane przez pffe

nie chodzi mi o to.
po prostu ja prosto po szkole mam zawód i dostaję pracę, Ty nie, bo nie masz zawodu. Żeby mieć zawód musisz skończyć studia. a ja już w ich trakcie będę pracować. u nas w klasach maturalnych są już propozycje pracy.

Tak, tylko że technikum jest dobre jeśli ktoś tak jak Ty chce być informatykiem, ekonomistą, czy inżynierem; ja siebie w tych zawodach kompletnie nie widziałam (i nie widzę dalej ), dlatego wybrałam ogólniak. Pomijam fakt że byłam głupia i poszłam na nieodpowiedni profil, a teraz za to odpokutowuję i muszę uczyć się na własną rękę, ale tak jak powiedziałam, po prostu nie widziałam dla siebie miejsca w technikum. Zresztą jak kto woli, ale ja przykładam się tylko do tych przedmiotów, które będę zdawać na maturze, z innych praktycznie się nie uczę, ale czwórki są, także nie jest tak znowu źle . Nawet nauczyciele patrzą inaczej na tych którzy zdają maturę z danego przedmiotu i na tych którzy jej nie zdają, weźmy niemiecki - mam niby rozszerzony, a na lekcjach prawie nic nie robimy, bo jesteśmy podzieleni na 2 grupy i babka pracuje praktycznie tylko z tymi co zdają maturę z tego języka .

[malgosia221022]

Treść usunięta

[piankowa]

Napisane przez pffe

ja z infy miałam próbnej miałam 89%.
tylko, że ja mam 11 godzin infy tygodniowo przez 4 lata z podziałem na specjalizacje. Np. mam systemy operacyjne, sieci komputerowe, programowanie strukturalne i obiektowe, technologię informacyjną, urządzenia techniki komputerowej, oprogramowanie biurowe i masę innych.

Po za tym widzę, co moje koleżanki z gimnazjum (a wszystkie poszły do LO) przeżywają. bo matura zdana na cacy, tylko nikt do pracy ich nie chce, bo doświadczenia nie mają. ja mam praktyki za sobą plus warsztaty szkolne, które wpisuję w CV.

pogrubione - to jakieś zaklęcie magiczne :P
niby ja mam tą rozszerzoną inf, ale ty piszesz, że masz 11 tygodniowo, a u nas teraz jest 1 ( w ostatniej klasie, wcześniej miałam 2), przy czym teraz on nas olewa już, bo nikt nie zdaje z inf i sobie siedzimy tylko na tej lekcji.

[Aria93]

Napisane przez pffe

ja poszłam do jednego z najlepszych w Polsce, na 8 miejscu w kraju, 1 w województwie, także myślę, że dobrze zrobiłam.

No to dobrze
Warto chodzić do tych lepszych szkół.
Bo niektóre technika to reprezentują taki poziom, że szkoda gadać...
Zresztą niektóre ogólniaki też

[pffe]

Po za tym ja muszę pracować w trakcie studiów. mi rodzice nie pomogą, ani nie utrzymają, a zaraz po szkole się wyprowadzam do większego miasta, więc dla mnie technikum było najlepszym wyborem, bo mogę się sama utrzymać.

a nauczyciele mówią, że jak szli na studia, to po technikach, jak ktoś idzie na kierunek związany ze swoim zawodem to pierwszy rok bimba, a z ogólniaka pierwszy rok muszą nadrabiać i ciężko zasuwać.

i faktycznie masa znajomych mówi, że pierwszy rok to są na minimum zajęć a bez notatek egzaminy zaliczają.

[Aria93]

Liceum też ma swoje plusy

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Ktoś kto się uczył w technikum informatyki, a studiuję psychologię, to myślę, że tutaj już mu notatki potrzebne będą
Wiem, że mówisz o kierunku związanym z zawodem, ale ja teraz mówię o tym, że ktoś kto planuje iść na studia, ktorego kierunku nie ma na techinikum ,to wychodzi na to samo...

[malgosia221022]

Treść usunięta

[pffe]

Napisane przez piankowa

pogrubione - to jakieś zaklęcie magiczne :P
niby ja mam tą rozszerzoną inf, ale ty piszesz, że masz 11 tygodniowo, a u nas teraz jest 1 ( w ostatniej klasie, wcześniej miałam 2), przy czym teraz on nas olewa już, bo nikt nie zdaje z inf i sobie siedzimy tylko na tej lekcji.

i jak zapytasz kogoś z ogólniaka nawet z mat-inf czy coś z tego, co my robimy pojmuje, albo wie, co na takich przedmiotach robimy, to leży. bo Wy (bez urazy) macie tylko MS office i pewnie pascala.
ja z języków programowania mam pascala, c++, jave, delphi, bascoma.

[Aria93]

Napisane przez malgosia221022

Treść usunięta

Ja też się codziennie uczę historii, a i tak mam z niej dwa
Te wszystkie teksty źródłowe, wypracowania, testy babka ocenia tak surowo

[pffe]

Napisane przez Aria93

Liceum też ma swoje plusy

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Ktoś kto się uczył w technikum informatyki, a studiuję psychologię, to myślę, że tutaj już mu notatki potrzebne będą
Wiem, że mówisz o kierunku związanym z zawodem, ale ja teraz mówię o tym, że ktoś kto planuje iść na studia, ktorego kierunku nie ma na techinikum ,to wychodzi na to samo...

to prawda.

tylko wiesz, fakt faktem, że ja też nastawiona jestem na to żeby się samemu utrzymać. a nie znam nikogo po ogólniaku kto się utrzymuje sam i jeszcze studiuje.

[piankowa]

Napisane przez Aria93

No to dobrze
Warto chodzić do tych lepszych szkół.
Bo niektóre technika to reprezentują taki poziom, że szkoda gadać...
Zresztą niektóre ogólniaki też

no właśnie u nas w mieście tak jest, jest jedno samochodowe- to tam jest w miarę ok, ale sami faceci, potem dwa jakieś takie handlowe czy ekonomiczne i tam jest już gorzej, ludzie chodzą bo chodzą. A ludzie składają tam papiery, bo wiedzą, że się dosytaną a potem nic nie będą już robić. I zwykle zbierają się tam Ci co nigdzie się nie dostali. Sama koleżanka mówi to (ona poszła na ekonomiczny),że u niej w klasie jest może z 5 osób które się uczą, a reszta olewka. Czasem się zastanawiam tylko- co oni dalej będą ze sobą robić. Bo niby zdadzą, niby zawód mają, ale z takim podejściem to nie wiem jak to wygląda w życiu.

[Aria93]

Napisane przez pffe

i jak zapytasz kogoś z ogólniaka nawet z mat-inf czy coś z tego, co my robimy pojmuje, albo wie, co na takich przedmiotach robimy, to leży. bo Wy (bez urazy) macie tylko MS office i pewnie pascala.
ja z języków programowania mam pascala, c++, jave, delphi, bascoma.

Mój TŻ umie to po liceum

[Coldplay]

Napisane przez Aria93

Taaak, wiem, co przeżywają moje koleżanki
4 nazwy na to samo + łacińska .
Moim zdaniem biologia i historia są najgorsze do ogarnięcia ze względu na dużo pamięciówy, a jeszcze trzeba to umieć wykorzystać

Zgadzam się

Napisane przez piankowa

no, ale ty wiedziałaś co chcesz robić. Ja poszłam na mat-fiz bo wiedziałam, ze będę dobra z matmy. A u nas w mieście może i są technika (tak się to odmienia ?), ale na takim poziomie, że lepiej tam nie iść. Tzn, ludzie składają tam papiery i każdego przyjmą, takich ludzi z powołaniem na to jest w nich naprawdę mało. I to był główny argument moich rodziców gdy mówiłam, że może poszłabym do technikum, bo od razu miałabym zawód...

U mnie jest tak samo, 3/4 ludzi którzy idą do technikum to tacy którzy ledwo zdali gimnazjum i nigdzie indziej ich nie przyjęli. Oczywiście nie chcę obrazić żadnej z Was która chodzi do technikum , po prostu u mnie tak to wygląda..

[pffe]

a z histy i wosu to i ja leżę na 2 max 3.
tylko mnie babsko wkurza, bo o każdy spr i pracę domową trzeba się kłócić, bo ona nie czyta tylko na ilość ocenia i jak jej nie przyciśniesz to ocenia na 3. rzadko kto ma 4 u niej.

[malgosia221022]

Treść usunięta

[Aria93]

Napisane przez piankowa

no właśnie u nas w mieście tak jest, jest jedno samochodowe- to tam jest w miarę ok, ale sami faceci, potem dwa jakieś takie handlowe czy ekonomiczne i tam jest już gorzej, ludzie chodzą bo chodzą. A ludzie składają tam papiery, bo wiedzą, że się dosytaną a potem nic nie będą już robić. I zwykle zbierają się tam Ci co nigdzie się nie dostali. Sama koleżanka mówi to (ona poszła na ekonomiczny),że u niej w klasie jest może z 5 osób które się uczą, a reszta olewka. Czasem się zastanawiam tylko- co oni dalej będą ze sobą robić. Bo niby zdadzą, niby zawód mają, ale z takim podejściem to nie wiem jak to wygląda w życiu.

No właśnie, to jest to.

[pffe]

ja musiałam się dobrze pocić, żeby mieć w gim średnią powyżej 4.7 żeby mnie przyjęli, a i tak chodziłam zestresowana czy mnie przyjmą.

Napisane przez Aria93

Mój TŻ umie to po liceum

tylko ile go nauczyli nauczyciele a ile włożył sam w to pracy.

[Aria93]

Napisane przez Coldplay

Zgadzam się



U mnie jest tak samo, 3/4 ludzi którzy idą do technikum to tacy którzy ledwo zdali gimnazjum i nigdzie indziej ich nie przyjęli. Oczywiście nie chcę obrazić żadnej z Was która chodzi do technikum , po prostu u mnie tak to wygląda..

U mnie też to tak wygląda...

[emariposa]

Napisane przez pffe

a z histy i wosu to i ja leżę na 2 max 3.
tylko mnie babsko wkurza, bo o każdy spr i pracę domową trzeba się kłócić, bo ona nie czyta tylko na ilość ocenia i jak jej nie przyciśniesz to ocenia na 3. rzadko kto ma 4 u niej.

witam jestem tu nowa ,też szykuję się do studniówki i matury,
zaciekawił mnie ten post, bo niestety u mnie każdy nauczyciel ocenia na ilość, nawet z fizyki i matematyki patrzą czy dużo zapisaliśmy rozwiązań czy myślimy skrótowo za co nam się dostaje ;o takie uroki liceum.

[piankowa]

Napisane przez pffe

i jak zapytasz kogoś z ogólniaka nawet z mat-inf czy coś z tego, co my robimy pojmuje, albo wie, co na takich przedmiotach robimy, to leży. bo Wy (bez urazy) macie tylko MS office i pewnie pascala.
ja z języków programowania mam pascala, c++, jave, delphi, bascoma.

no my akurat pisaliśmy najpierw w C, a potem w C++, a teraz już nawet nie wiem co robimy. Z tego programowania w C mi całkiem ok szło, tylko, że to były takie proste programy, jakieś sortowania, mnożenia, czy inne rzeczy.

Tylko mnie nigdy do tego nie ciągnęło.
A co do tego, że na studiach możesz się sama juz utrzymać masz rację. I tego ci zazdroszczę, bo wiem, że będę w czasie studiów musiała znaleźć sobie pracę, ale pewnie będzie to jakieś kfc lub pizzeria, no a z tym co chcę robić to nie będzie w żaden sposób powiązane.

[Aria93]

Napisane przez pffe

ja musiałam się dobrze pocić, żeby mieć w gim średnią powyżej 4.7 żeby mnie przyjęli, a i tak chodziłam zestresowana czy mnie przyjmą.


tylko ile go nauczyli nauczyciele a ile włożył sam w to pracy.

No więcej sam, ale grunt że umie
Teraz studiuje i nie ma problemów

[pffe]

Aria u mnie częściowo też, ale są osoby, które kochają to, co robią i się uczą jak najwięcej w technikum

[Aria93]

Napisane przez emariposa

witam jestem tu nowa ,też szykuję się do studniówki i matury,
zaciekawił mnie ten post, bo niestety u mnie każdy nauczyciel ocenia na ilość, nawet z fizyki i matematyki patrzą czy dużo zapisaliśmy rozwiązań czy myślimy skrótowo za co nam się dostaje ;o takie uroki liceum.

My, jeśli stosujemy skróty, to musimy NAPISAĆ wyjaśnienie obok co jak i dlaczego

[pffe]

Aria, no właśnie, a ja mam czas uczyć się jeszcze elektroniki