Jesienne TŻ-tówki (nieważny rok) - łączmy się.

[pffe]

Napisane przez pannaagacinska

Jaki nowoczesny dziadek

Moja babcia nie ma domowego i zawsze mowi, ze mamy dzwonic do niej na 'komóre'
Nosi ja sobie w fartuchu

no nowoczesny ale to dlatego, że jest fotografem, idzie cały czas do przodu razem ze wszystkim

a babcia też komórę ma ale narzeka, że gorzej przez nią słyszy niż przez domowy

[klaudusk_a]

ja niestety nie mam tak "współczesnych" dziadków a sama na gg nie zaglądałam już od ponad roku albo dłużej

[pannaagacinska]

Napisane przez klaudusk_a

ja niestety nie mam tak "współczesnych" dziadków a sama na gg nie zaglądałam już od ponad roku albo dłużej

Bylam na Twoim blogu
Fajnie, ze sa jeszcze na swiece kobiety, ktore moga w wieku 23 lat miec meza, dziecko i byc szczesliwe
Ostatnio wkurza mnie ta nagonka, ze jak ktos chce zalozyc wczesniej rodzine to ma malomieasteczkowe myslenie i generalnie upadl na glowe, bo teraz powienien sie bawic na calego

[goszzi]

mój dziadek zawsze się przez telefon żegna ze mną 'nara' albo 'narty'

[klaudusk_a]

Napisane przez pannaagacinska

Bylam na Twoim blogu
Fajnie, ze sa jeszcze na swiece kobiety, ktore moga w wieku 23 lat miec meza, dziecko i byc szczesliwe
Ostatnio wkurza mnie ta nagonka, ze jak ktos chce zalozyc wczesniej rodzine to ma malomieasteczkowe myslenie i generalnie upadl na glowe, bo teraz powienien sie bawic na calego

dziękuję ja nigdy nie miałam wątpliwości co do tego, że bycie młodą żoną i mamą może mnie jakoś ograniczać, wręcz przeciwnie, bo urodzeniu córki i po ślubie narodziłam się na nowo i wszyscy mi mówią, że dziecko i ślub wpłynęły na moją korzyśc, bo widać, że ciesze się z życia i tak jest

[pffe]

Napisane przez pannaagacinska

Bylam na Twoim blogu
Fajnie, ze sa jeszcze na swiece kobiety, ktore moga w wieku 23 lat miec meza, dziecko i byc szczesliwe
Ostatnio wkurza mnie ta nagonka, ze jak ktos chce zalozyc wczesniej rodzine to ma malomieasteczkowe myslenie i generalnie upadl na glowe, bo teraz powienien sie bawic na calego

ja uważam, że ślub wcześnie to żaden wstyd.

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Napisane przez goszzi

mój dziadek zawsze się przez telefon żegna ze mną 'nara' albo 'narty'

dobre

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:59 ----------

Napisane przez klaudusk_a

dziękuję ja nigdy nie miałam wątpliwości co do tego, że bycie młodą żoną i mamą może mnie jakoś ograniczać, wręcz przeciwnie, bo urodzeniu córki i po ślubie narodziłam się na nowo i wszyscy mi mówią, że dziecko i ślub wpłynęły na moją korzyśc, bo widać, że ciesze się z życia i tak jest

dla każdego jest inny czas na dziecko i ślub i to nie zależy przecież od wieku a od gotowości na taką decyzję.

[pannaagacinska]

Pffe - ja tak samo

Ale nie tak dawno trafilam na jakis archiwalny watek, gdzie dziewczyna chciala sie w wieku 22 lat zareczyc, byli 4 lata razem no i takie tam..
Generalnie wiekszosc uwazala, ze to za wczesnie, od razu wytykala jej, ze na pewno pochodzi ze wsi i teraz powinna sie ksztalcic i rozwijac zawodowo, a nie myslec o slubie.

[klaudusk_a]

Napisane przez pannaagacinska

Pffe - ja tak samo

Ale nie tak dawno trafilam na jakis archiwalny watek, gdzie dziewczyna chciala sie w wieku 22 lat zareczyc, byli 4 lata razem no i takie tam..
Generalnie wiekszosc uwazala, ze to za wczesnie, od razu wytykala jej, ze na pewno pochodzi ze wsi i teraz powinna sie ksztalcic i rozwijac zawodowo, a nie myslec o slubie.

no niestety teraz jest takie przekonanie, że najlepiej gdyby kobieta zrobiła najpierw karierę a dopiero pózniej ślub i dziecko, a przeciez jedno nie wyklucza drugiego

[viva91]

Napisane przez pannaagacinska

Ale nie tak dawno trafilam na jakis archiwalny watek, gdzie dziewczyna chciala sie w wieku 22 lat zareczyc, byli 4 lata razem no i takie tam..
Generalnie wiekszosc uwazala, ze to za wczesnie, od razu wytykala jej, ze na pewno pochodzi ze wsi i teraz powinna sie ksztalcic i rozwijac zawodowo, a nie myslec o slubie.

ale bym im dała w czapę. no po prostu nie wiem co odpisać, bo to, że kształcić i rozwijać się zawodowo można w każdym momencie jest powszechnie wiadome, więc nie ma sensu wspominać... choć tym pannom jednak by się przydało

[pffe]

Napisane przez viva91

ale bym im dała w czapę. no po prostu nie wiem co odpisać, bo to, że kształcić i rozwijać się zawodowo można w każdym momencie jest powszechnie wiadome, więc nie ma sensu wspominać... choć tym pannom jednak by się przydało

a z drugiej strony Ci powiedzą, że przed 30 nie mieć dziecka to jak?! jak tak można!
także ja już się w tym temacie nie wypowiadam bo dla mnie to głupota

[el amor]

Ja planuję ślub w wieku 23-24 lat Mam proste powody, będę szczęśliwa, chcę być jak najbliżej z Tż, moim celem jest mieć dzieci, wychowywać je, bo bardzo, ale to bardzo chcę je mieć, chcę po prostu swój własny domek, męża, dzieci i tak już do końca życia i cieszę się, że mój Tż tak samo uważa
Fajnie, że większość tutaj z nas jest tego samego zdania

[pffe]

Napisane przez el amor

Ja planuję ślub w wieku 23-24 lat Mam proste powody, będę szczęśliwa, chcę być jak najbliżej z Tż, moim celem jest mieć dzieci, wychowywać je, bo bardzo, ale to bardzo chcę je mieć, chcę po prostu swój własny domek, męża, dzieci i tak już do końca życia i cieszę się, że mój Tż tak samo uważa
Fajnie, że większość tutaj z nas jest tego samego zdania

no ja ślub chcę po studiach ale to dlatego, że nie chcę żeby to rodzice go finansowali. sami z TŻ chcemy na niego zarobić i go opłacić a w trakcie studiów to ciężko taką sumkę odłożyć.
a dzieci? cały czas się zastanawiam czy w ogóle chcę, raz mi przy małych dzieciach dobrze a raz mnie wkurzają do granic możliwości a jak jeszcze popatrzę na te gimbusy...to na prawdę mam wątpliwości.

[el amor]

Napisane przez pffe

no ja ślub chcę po studiach ale to dlatego, że nie chcę żeby to rodzice go finansowali. sami z TŻ chcemy na niego zarobić i go opłacić a w trakcie studiów to ciężko taką sumkę odłożyć.
a dzieci? cały czas się zastanawiam czy w ogóle chcę, raz mi przy małych dzieciach dobrze a raz mnie wkurzają do granic możliwości a jak jeszcze popatrzę na te gimbusy...to na prawdę mam wątpliwości.

Mam też takie podejście, rodzice moi są tacy, że uczą mnie od zawsze samodzielności więc do ślubu to oni mogą się tylko co najwyżej dołożyć minimalnie, nawet nie dołożyć po prostu wspomóc lekko.
Wiesz, jak ja patrzę na napotkane przeze mnie dzieci to mam też podobne odczucia, że gimbusy itd, ale Twoje to Twoje, sama je wychowujesz jak chcesz

[pffe]

Napisane przez el amor

Mam też takie podejście, rodzice moi są tacy, że uczą mnie od zawsze samodzielności więc do ślubu to oni mogą się tylko co najwyżej dołożyć minimalnie, nawet nie dołożyć po prostu wspomóc lekko.
Wiesz, jak ja patrzę na napotkane przeze mnie dzieci to mam też podobne odczucia, że gimbusy itd, ale Twoje to Twoje, sama je wychowujesz jak chcesz

wychowujesz jak chcesz ale wpływ środowiska itd. - na to masz malutki wpływ.

a dla mnie jak rodzice mieliby się dołożyć do ślubu to jako prezent a nie dokładać pieniędzy.

[el amor]

Napisane przez pffe

wychowujesz jak chcesz ale wpływ środowiska itd. - na to masz malutki wpływ.

a dla mnie jak rodzice mieliby się dołożyć do ślubu to jako prezent a nie dokładać pieniędzy.

Na wpływ środowiska no to prawda, ja się cieszę bo jak bym mieszkała u Tż, a tak prawdopodobnie będzie, że się przeniosę na wioskę to wtedy dzieci wiadomo pójdą do szkoły na wiosce, a tam wiadomo jak na niektórych wioskach ile dzieci jest w danym roczniku, stosunkowo mało do tych dzieci w miejscowości, ale gimnazjum, szkoła ponadgimnazjalna - to już w mieście i w sumie wtedy też najgorsze bunty w gimnazjum...

[pffe]

Napisane przez el amor

Na wpływ środowiska no to prawda, ja się cieszę bo jak bym mieszkała u Tż, a tak prawdopodobnie będzie, że się przeniosę na wioskę to wtedy dzieci wiadomo pójdą do szkoły na wiosce, a tam wiadomo jak na niektórych wioskach ile dzieci jest w danym roczniku, stosunkowo mało do tych dzieci w miejscowości, ale gimnazjum, szkoła ponadgimnazjalna - to już w mieście i w sumie wtedy też najgorsze bunty w gimnazjum...

mój TŻ chodził do gimnazjum na wsi i wtedy zaczynaliśmy być razem i wierz mi było tam u niego gorzej niż u mnie w mieście (przynajmniej wtedy, 5 lat temu). z łapami się lepiły dziewczyny do każdego chłopaka, pisały sms'y czy rozdziewiczy itp. dla mnie to był szok, bo u mnie jeszcze tego nie było (teraz już jest w tym gimnazjum co ja chodziłam) i o mało co nie zerwałam z nim wszelkich kontaktów bo myślałam, że to on tak na nie wpływa, że się do niego lepią jak pszczoły do miodu.

i ja na wieś się nie wyniosę, o nieee :p
jestem 100% miastową i wolę większe mieszkanie kupić niż budować dom
i przysięgłam sobie, że nie wprowadzę się do teściów! no nie i już, to psuje wszelkie dobre relacje.

[pannaagacinska]

Zawsze mozesz wybrac wies blisko miasta

Ja tak mam i dobrze mi tam, chociaz najbardziej podoba mi sie w takich nieduzych miasteczkach
Ale praca itd to juz inna sprawa.

[Icannotfly]

Cześć kochane.

Napisane przez el amor

Ja planuję ślub w wieku 23-24 lat Mam proste powody, będę szczęśliwa, chcę być jak najbliżej z Tż, moim celem jest mieć dzieci, wychowywać je, bo bardzo, ale to bardzo chcę je mieć, chcę po prostu swój własny domek, męża, dzieci i tak już do końca życia i cieszę się, że mój Tż tak samo uważa
Fajnie, że większość tutaj z nas jest tego samego zdania

Zupełnie jak ja. Gdy skończę studia chciałabym, żeby wszystko zaczęło iść w takim kierunku budowania przyszłości.

[el amor]

Napisane przez Icannotfly

Cześć kochane.


Zupełnie jak ja. Gdy skończę studia chciałabym, żeby wszystko zaczęło iść w takim kierunku budowania przyszłości.

Dokładnie

Dziewczyny u Was też taka brzydka pogoda znowu??

[pannaagacinska]

Pada caly dzien
Ale przynajmniej ubralam moje kaloszki w kwatki
Tz pytal sie czy jak pogoda sie poprawi to zdejme te koszmarne buty

[pffe]

Napisane przez pannaagacinska

Zawsze mozesz wybrac wies blisko miasta

Ja tak mam i dobrze mi tam, chociaz najbardziej podoba mi sie w takich nieduzych miasteczkach
Ale praca itd to juz inna sprawa.

nie :p dla mnie wieś nie wchodzi w grę :p nawet blisko miasta :p

mam w sobie 100% miasta a w większym niż moje rodzinne czuję się jeszcze lepiej, chociaż Wawa mnie przeraża swoim ogromem

u mnie pada pół dnia i tak jest buro, szaro... ino do spania

[klaudusk_a]

Napisane przez pannaagacinska

Pada caly dzien
Ale przynajmniej ubralam moje kaloszki w kwatki
Tz pytal sie czy jak pogoda sie poprawi to zdejme te koszmarne buty

ja też od dwóch dni chodze w kaloszach tyle, że mam czarne z kokardkami

[pannaagacinska]

Napisane przez klaudusk_a

ja też od dwóch dni chodze w kaloszach tyle, że mam czarne z kokardkami

Moje tez sa czarne i maja takie biale kwatki
Wedlug mnie nie sa az takie jarmarczne, ale TZ uwaza inaczej :P
Ale radoche mialam jak moglam sobie chodzic po kaluzach, musialam wygladac dziwnie - 20 letnia dziewczyna po kaluzach skacze

[pffe]

a ja nie mam kaloszków :P
jakoś mi się nie podobają, chociaż niektóre mają fajne wzorki

[pannaagacinska]

Napisane przez pffe

a ja nie mam kaloszków :P
jakoś mi się nie podobają, chociaż niektóre mają fajne wzorki

Do mnie tez nie bardzo przemawialy, ale jak juz dostalam od mamy to ubralam

[pffe]

Napisane przez pannaagacinska

Do mnie tez nie bardzo przemawialy, ale jak juz dostalam od mamy to ubralam

a widzisz

[klaudusk_a]

Napisane przez pannaagacinska

Moje tez sa czarne i maja takie biale kwatki
Wedlug mnie nie sa az takie jarmarczne, ale TZ uwaza inaczej :P
Ale radoche mialam jak moglam sobie chodzic po kaluzach, musialam wygladac dziwnie - 20 letnia dziewczyna po kaluzach skacze

a ja miałam jeszcze większą radochę, kiedy chodziłam w kaloszach i suchych skarpetkach, patrząc na te wszystkie dziewczyny które chodząc w półputach miały nogi mokre do łydek

[Vallotka]

Moja babcia zawsze się śmieje jak jest w mieście. "Ja to takie buty do krów, chlewa zakładam a one po ulicach w takich chodzą"

[pannaagacinska]

Napisane przez Vallotka

Moja babcia zawsze się śmieje jak jest w mieście. "Ja to takie buty do krów, chlewa zakładam a one po ulicach w takich chodzą"

Ale ostatnio juz w ogole widzialam cos, czego bym za chiny nie ubrala - gumowe, przezroczyste glany

[Vallotka]

Ostatnio się uśmiałam jak były te gorące dni 30 stopni, ja w sandałach a jakaś dziewczyna w krótkich spodenkach i w kaloszach. Stwierdziła, że jednak nie znam się na modzie.