Nie ma czasu co marnować, trzeba bimber degustować! PM2014 cz. 15

[ana909]

Napisane przez madziara889

My tak będziemy mieszkać tyle, ze z moją mamą. Wiadomo, ze wolałbym mieszkać całkiem na swoim ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma

Czyżby kal hoo na hoo?

[handzia600]

hejka

Napisane przez ana909

A i ogólnie witam i chciałam dołączyć do PM 2014, z datą 28 czerwca

witaj

Napisane przez alucior

nie wyobrazam sobie mieszkać z teściami... wlałabym coś wynajmować... my po śłubie będziemy mieszkać u moich rodziców, mam nadzieję ze góa poł roku

też wolałabym coś wynajmować ale jak chcemy ten ślubn niestety musimy zacisnąć zęby i to przetrzymać chociaż nie jest łatwo
teściowa wczoraj pokłóciła się z teściem bo teść chce w sobotę jechać nad Wigry na spotkanie z kolegami i koleżankami ze szkoły średniej (jak co roku) a ona ich nie lubi i z nim nie jeździ i się wkurza jak on sobie jeździ bez niej (nie wiem czy wie że to nielogiczne) no i w dodatku teść zapytał czy chcemy z nim jechać żeby z nią nie siedzieć bo będzie jazda i już zupełnie foch for ever

[madziara889]

Napisane przez ana909

Czyżby kal hoo na hoo?

mam chwilowe odłączenie mózgu- postanowił odmówić współpracy

[helcia86]

Napisane przez ana909

Ja też popełniłam ten błąd i przed upływem roku wspólnego mieszkania go naprawiłam - wyprowadzając się. Wrócę tam tylko pod setkami warunków. Osobne wejście, osobne mieszkanie, własny garnuszek i brak wtrącania się w nasze życie i relaje to tylko niektóre z nich...

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

A i ogólnie witam i chciałam dołączyć do PM 2014, z datą 28 czerwca

Hej
Slubujemy w tym samym dniu

opowiedz co macie załatwione, co wybrane itd


A odnośnie mieszkania - my bedziemy mieszkać sami, niedługo po ślubie mam nadzieję że kupimy mieszkanie. Ale w naszym mieście nie mieszka ani moja ani TZ rodzina.. nie wiem jakby to było gdybyśmy jednak byli w tym samym mieście co np rodzice TZ..

[madziara889]

Napisane przez justynkie

Ja też nie. Całe szczęście mamy już swoje mieszkanie. U moich rodziców nie moglibyśmy mieszkać bo mają małe 48-metrowe mieszkanie. Rodzice TŻ natomiast mieszkają w małym miasteczku i nie znaleźlibyśmy tam pracy.

Co do osobnych pięter... Koleżanka przed ślubem dostała w prezencie od rodziców piętro domu. Zrobili z TŻ mega remont, osobne wejście, zrezygnowali z wesela na rzecz remontu. Po ślubie zaczęły się problemy: że przyjmują gości i jest hałas, że muzyka za głośno, że chodzą w butach po domu i na dole wszystko słychać, a nawet że w nocy hałasują... Przed ślubem wszystko było cacy, ona nigdy nie miała konfliktu z rodzicami. Obecnie jej mąż pracuje w Norwegii żeby zarobić na mieszkanie, chcą się wyprowadzić mimo że wwalili w to piętro kilkadziesiąt tysięcy...

Do tego akurat moja mama jest przyzwyczajona, bo non stop ktoś u nas jest. Jak byłam nastolatką to się schodziło po 10-15 osób co drugi dzień i nigdy nie narzekała. Bardziej narzekała jak nikogo nie było

[anka1897]

Napisane przez madziara889

Do tego akurat moja mama jest przyzwyczajona, bo non stop ktoś u nas jest. Jak byłam nastolatką to się schodziło po 10-15 osób co drugi dzień i nigdy nie narzekała. Bardziej narzekała jak nikogo nie było

Tylko mama robi się coraz starsza a w pewnym wieku taki hałas może już zacząć przeszkadzać.

[ana909]

Napisane przez madziara889

mam chwilowe odłączenie mózgu- postanowił odmówić współpracy

Twój cytat- Gdyby jutra nie było

[Elrosa]

Napisane przez helcia86

A odnośnie mieszkania - my bedziemy mieszkać sami, niedługo po ślubie mam nadzieję że kupimy mieszkanie. Ale w naszym mieście nie mieszka ani moja ani TZ rodzina.. nie wiem jakby to było gdybyśmy jednak byli w tym samym mieście co np rodzice TZ..

U nas tak samo. Zarówno moi rodzice, jak i przyszli teściowie mieszkają daleko (150 i 100km od nas) i moim zdaniem to dobra odległość - na tyle blisko, że możemy się odwiedzać co weekend, a na tyle daleko, żebyśmy nie wchodzili sobie w drogę bardzo lubię moją teściową in spe i w sumie chyba codziennie powinnam niebiosom za nią dziękować ale mimo wszystko nie chciałabym z nią mieszkać. Z moimi rodzicami też zresztą nie. No, ale ze względów zawodowych przeprowadzki gdziekolwiek nie wchodzą w grę

[ana909]

[QUOTE=helcia86;41631188]Hej
Slubujemy w tym samym dniu

opowiedz co macie załatwione, co wybrane itd


Mamy salę, zespół, fotografa wybierzemy na dnaich - szukając oszczednosci weźmiemy fotografa który nie zajmuje się tym jako prawcą zawodową, albo takiego po studiach. Mamy juz wybrane dwie osoby z pięknym portfolio co wiecej... sukienkę zamierzam szukać w zimie (dieta trwa ) a tak poza tym to wszystko przed nami a Wy? A i ślub w kościele mam zarezerwowany na 18

[misia880]

ja wam wszystkim zazdraszczam, mieszkań z TŻ - nie ważne gdzie

[Opiumalfa]

Napisane przez Verunka

hmm ja moze jestem dziwna, ale: biżu piekna, bardzo duzo rzeczy mi sie tam podoba, ale moim zdaniem jest bardzo droga.
Nie rozumiem jak sztuczna bizuteria moze kosztować powyżej 40zł, serio... a już pod 200zł to wybaczcie... wolałabym dołozyc i kupic kolczyki z kamieniami szlachetnymi za 600zł. Oczywiscie nie mam tych 600zł, wiec nie kupie:P ale na slub przypuszczam, ze kupie cos podobnego ale w jakiejs sieciówce typu rossman, czy six. A juz fenomen tych kryształów svarowskiego jest dla mnie niepojęty.

od kiedy cyrkonie, srebro czy biale zloto to sztuczna bizuteria?

A aparcie ceny sa takie same http://www.apart.pl/pl/szukaj,bizuteria,q,,,9938

tylko, ze apart to manufaktura a tutaj mam recznie robione...

[madziara889]

Napisane przez anka1897

Tylko mama robi się coraz starsza a w pewnym wieku taki hałas może już zacząć przeszkadzać.

Wiem ale nie tylko mama bo my też. Już nie mam nawet ochoty na takie całonocne imprezy. Lubie czasem gdzieś wyjść ale to rzadko. Większość znajomych ma już dzieci, więc też się żyje innym rytmem niż za czasów nastoletnich.

[handzia600]

Napisane przez misia880

ja wam wszystkim zazdraszczam, mieszkań z TŻ - nie ważne gdzie

uwierz że nie chciałabyś być na moim miejscu w mojej sytuacji z teściami

[say-hello]

Napisane przez misia880

niestety pieniądze grają duża rolę, a u nas ich brak.
moze z rok po ślubie uda sie cos poodkladac i kupic coś swojego.

a nie ma opcji zamieszkania u rodziców razem? to na pewno lepsze wyjście, niż mieszkanie osobno.

chociaż dla mnie mieszkanie z teściami lub rodzicami to byłaby ostatnia ostateczność moi rodzice po ślubie aż do teraz mieszkają z rodzicami (moimi dziadkami)- to powoduje tyle konfliktów! mimo, że nie są wcale problemowymi ludźmi. ale życie jest takie, że nagle zaczynają wychodzić na wierzch cechy, które inne osoby irytują. np. moja babcia zagląda mamie do śmietnika i narzeka, że ona wyrzuca jedzenie... albo wkurza się, że mój brat wraca do domu w nocy (a ma 20 lat, więc według rodziców może robić co chce ;P).. chce wszystko wiedzieć, co, kto, kiedy, i z kim... takich przykładów znalazłabym z tysiąc.

wiadomo, że są ludzie, którzy się świetnie dogadują i dla nich takie wspólne mieszkanie jest super opcją. jest rodzinnie, ciepło i przytulnie - tego aż zazdroszczę

[misia880]

nie ma niestety. Ja z teściami nie zamieszkam. Ale tutaj chodzi o pieniązki, mieszkamy w roznych miastach i ktores na paliwo wydawaloby cala wypłate. To sie mija z celem

[vixena]

Napisane przez ana909

Ja też popełniłam ten błąd i przed upływem roku wspólnego mieszkania go naprawiłam - wyprowadzając się. Wrócę tam tylko pod setkami warunków. Osobne wejście, osobne mieszkanie, własny garnuszek i brak wtrącania się w nasze życie i relaje to tylko niektóre z nich...

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

A i ogólnie witam i chciałam dołączyć do PM 2014, z datą 28 czerwca

Witaj ślubujesz tydzień po mnie
odnośnie mieszkania po ślubie - u nas nie wchodziła opcja z rodzicami, ani moimi ani TZ, oszczędzaliśmy długo, żeby nas było stać na remont domku po dziadkach i teraz to jest priorytet, mogłabym nawet nie mieć wesela jeśli miałoby nam zabraknąć na remont, mam nadzieje, że jakoś podołamy finansowo. tylko, że my jesteśmy już w takim wieku, że pracujemy już prawie 10 lat wiec trochę się nam kasy nazbierało, bo w wieku np. 23 lat to nie stać mnie było nawet na m2 mieszkania. Więc i tak podziwiam samodzielność wielu z Was w tak młodym wieku.

[vixena]

ide do pracy, paaaaaaaaaaaaa

[ana909]

Gdybyśmy mieszkali z moją mamą na pewno byłoby nam łatwiej, chociaż też byłyby zgrzyty (np moja mama jest pedantką a ja, choć lubię porządek, to nie sprzątam codziennie))

[pysia1987]

Ja na chwilę obecną też nie wyobrażam sobie mieszkania z teściami chociaż pojawił się na chwilę taki pomysł, żeby zamieszkać z nimi w domu ale jestem pewna, że zaproponowali to tylko dlatego, że wiedzieli, że odmówimy gdyby myśleli o tym naprawdę to pomyśleliby przy rozplanowywaniu pomieszczeń w domu. Bo tak jak jest teraz mielibyśmy do dyspozycji jeden pokój 12 m2 z balkonem ( nie ma opcji, żeby zmieścily sie tam nasze rzeczy (ubrania, komputery, sprzet do cwiczen, itd) bo w tym pokoju jest tylko wersalka, jedna szafa, komoda i biurko z wiszącą szafką nad na dodatek pokój jest miedzy sypialnia brata TŻ, a sypialnia Mamy TZ, wiec no zero prywatności. Wspólna łazienka, wspólnia kuchnia... Moge sie zalozyc, ze od razu założyli, że się nie zgodzimy
Gdybyśmy mieli do dyspozycji swoje piętro, osobną łazienke i kuchnię mogłabym wtedy na to pójść

[say-hello]

Napisane przez misia880

nie ma niestety. Ja z teściami nie zamieszkam. Ale tutaj chodzi o pieniązki, mieszkamy w roznych miastach i ktores na paliwo wydawaloby cala wypłate. To sie mija z celem

ale później i tak jedno z Was będzie musiało się przeprowadzić chyba ?

[misia880]

pózniej pewnie tak liczymy na to ze TŻ znajdzie prace w moim mieście. Ale żeby sie przeprowadzić potrzebne są pieniazki na zakup mieszkania lub na wynajem

[velika]

Napisane przez Verunka

t
a w sobote jedziemy w Tatry - Giewoncik i Czerwone Wierchy mniam!

pozdrów Tatry ode mnie Ależ ci zazdroszczę! Ja mojego urabiam, żeby się zgodził jechać pod koniec sierpnia ale on taki jest głupi, że boi się pracę zostawić na 5 dni, bo firma bez niego padnie taaa
Dziękuję wszystkim za życzenia Szkoda, że w czwartek te urodziny, nie poimprezuję sobie
Wczorajszy koncert mega grali same hiciory, publiczność świetna, chłop mnie jak zwykle zostawił i poszedł do młyna, dostał glanem od kogoś w łydkę i kuleje dzisiaj Tylko nagłośnienie takie sobie niestety :/ Mam nadzieję, że na SOADzie w sierpniu będzie lepiej.

[pysia1987]

Velika, sto lat

[Waniliova]

Witam się w nowym wątku rany, jak Wy pędzicie! Masakra ja ostatnio niewiele mam czasu... powód: zbliżająca się obrona niestety przęsunęła się z 11 lipca na 17, bo promotor ma pilny wyjazd jak ja bym chciała mieć to już za sobą...

Mówiłam już, że podpisaliśmy umowę z zespołem?

Napisane przez misia880

ja wam wszystkim zazdraszczam, mieszkań z TŻ - nie ważne gdzie

Kochana, rozmawiałyśmy wczoraj na ten temat wiadomo, lepiej mieszkać samemu, ale jak nie ma wyjścia to co zrobisz? My mieszkamy z moimi rodzicami, od 1,5 roku i jest ok wiadomo, są czasem zgrzyty, ale wolimy odkładac na wykończenie domu niż ładować pieniądze w wynajem jak rodzice są ok to czemu nie spróbować... przecież to tylko tymczasowe, nie na całe życie

velika wszystkiego najnajnajnaj... leszego! przede wszystkim udanego weselicha, duuuuużo szczęścia i miłości!

[201605100]

Napisane przez misia880

ja wam wszystkim zazdraszczam, mieszkań z TŻ - nie ważne gdzie

to nieważne gdzie - można by się spierać jak się ma nad głową jeczących tesciow/rodzicow to zapewne szlag trafia ale Wy też w końcu razem zamieszkacie

Napisane przez vixena

Witaj ślubujesz tydzień po mnie
odnośnie mieszkania po ślubie - u nas nie wchodziła opcja z rodzicami, ani moimi ani TZ, oszczędzaliśmy długo, żeby nas było stać na remont domku po dziadkach i teraz to jest priorytet, mogłabym nawet nie mieć wesela jeśli miałoby nam zabraknąć na remont, mam nadzieje, że jakoś podołamy finansowo. tylko, że my jesteśmy już w takim wieku, że pracujemy już prawie 10 lat wiec trochę się nam kasy nazbierało, bo w wieku np. 23 lat to nie stać mnie było nawet na m2 mieszkania. Więc i tak podziwiam samodzielność wielu z Was w tak młodym wieku.

ja żałuję, że wcześniej nie zaczęłam oszczędzać... ale teraz trudno

Napisane przez pysia1987

Ja na chwilę obecną też nie wyobrażam sobie mieszkania z teściami chociaż pojawił się na chwilę taki pomysł, żeby zamieszkać z nimi w domu ale jestem pewna, że zaproponowali to tylko dlatego, że wiedzieli, że odmówimy gdyby myśleli o tym naprawdę to pomyśleliby przy rozplanowywaniu pomieszczeń w domu. Bo tak jak jest teraz mielibyśmy do dyspozycji jeden pokój 12 m2 z balkonem ( nie ma opcji, żeby zmieścily sie tam nasze rzeczy (ubrania, komputery, sprzet do cwiczen, itd) bo w tym pokoju jest tylko wersalka, jedna szafa, komoda i biurko z wiszącą szafką nad na dodatek pokój jest miedzy sypialnia brata TŻ, a sypialnia Mamy TZ, wiec no zero prywatności. Wspólna łazienka, wspólnia kuchnia... Moge sie zalozyc, ze od razu założyli, że się nie zgodzimy
Gdybyśmy mieli do dyspozycji swoje piętro, osobną łazienke i kuchnię mogłabym wtedy na to pójść

my będziemy mieszkac w takich warunkach mam mały pokój, ale wolimy się przemęczyć i odłożyć miesięcznie te pieniądze, które wydalibyśmy na wynajem

[Kishlaczkowa]

Napisane przez handzia600

a co do bibuły to też jest super , doszło moje 120 arkuszy 50cm na 70 cm i myślę że z tylu sztuk zrobię jakieś 24-34 pompony zależnie jak to będzie wyglądało wystarczająco

A jakie pompony będziesz robiła? I jaką bibułę zamówiłaś?

Napisane przez Kate Noir

Ci co zaczęli kręcić nosem bo daleko itp. zostali skreśleni z listy w trybie ekspresowym Prawdę mówiąc to zastanawiałam się czy ich zapraszać czy nie, więc tylko ułatwili mi decyzję.

Mam podobne podejście. Ja skreśliłam znajomą po akcji, gdy zaczęła się sama wpraszać!!! Nie mówiłam jej nic, że planuję ją zaprosić, a ona zaczęła uderzać tekstami, że już nie może się doczekać jak się wytańczymy na moim weselu itp.

Napisane przez smokeyeye

Hej dziewczyny

A moze by tak do zaproszen zalaczyc regulamin wesela??

Mam to na kompie i chcemy to wywiesić


Wczoraj nareszcie wyszliśmy do pubu! Tak mi tego brakowało... Od mojego urazu z kręgosłupem TŻ dmuchał i chuchał na mnie, a ja potrzebowałam wyjść do ludzi!!! I dziś dostaję od niego maila z tekstem: "Ciebie to jednak ciągnie do ludzi"

[ana909]

A tak poza tematem, mój M jest kucharzem juz prawie 10 lat w zawodzie i własnie dostał propozycje pracy jako SZEF KUCHNI w nowej restauracji. Troche się boi bo nigdy nie miał na barkach takiej odpowiedzialności ale ja uwazam, że jesli dostałby dobre warunki, to warto żeby ta pracę wziął. W końcu mógłby wreszcie awansować! Bo w obecnej firmie nie czeka go ani podwyżka, ani awans, a nawet mogą go zwolnić...

[Waniliova]

Napisane przez ana909

A tak poza tematem, mój M jest kucharzem juz prawie 10 lat w zawodzie i własnie dostał propozycje pracy jako SZEF KUCHNI w nowej restauracji. Troche się boi bo nigdy nie miał na barkach takiej odpowiedzialności ale ja uwazam, że jesli dostałby dobre warunki, to warto żeby ta pracę wziął. W końcu mógłby wreszcie awansować! Bo w obecnej firmie nie czeka go ani podwyżka, ani awans, a nawet mogą go zwolnić...

Super! nie można takiej okazji zmarnować, na pewno świetnie sobie poradzi w końcu ma aż 10 lat doświadczenia

Mój TŻ od prawie miesiąca szuka pracy i na razie lipa był na tygodniu próbnym, ale okazało się, że chłopak na którego miejsce miał wskoczyć jednak się nie zwalnia

[handzia600]

Napisane przez Kishlaczkowa

A jakie pompony będziesz robiła? I jaką bibułę zamówiłaś?

no pompony z bibuły , ale koncepcja wieszania ich pod sufitem odeszła jakoś z radami tutaj które otrzymałam. Mam kilka miejsc na sali gdzie mogę jako akcent zawiesić np. mam na sali stojące lampy , pół ściany z ozdobnej kraty , ściana za nami no i planowałam na krzesłach małe pomponiki zawiesić ale boję się że szybko się zniszczą jak zacznie się chodzenie. No i główny plan to połówki pomponów jako ozdoba na stole
kupiłam bibułę gładką , idealnie nadaje się do tego (ale myślę czy dokupić )

[201605100]

Napisane przez ana909

A tak poza tematem, mój M jest kucharzem juz prawie 10 lat w zawodzie i własnie dostał propozycje pracy jako SZEF KUCHNI w nowej restauracji. Troche się boi bo nigdy nie miał na barkach takiej odpowiedzialności ale ja uwazam, że jesli dostałby dobre warunki, to warto żeby ta pracę wziął. W końcu mógłby wreszcie awansować! Bo w obecnej firmie nie czeka go ani podwyżka, ani awans, a nawet mogą go zwolnić...

ja bym brała gratulacje gotuje Ci pyszne obiadki czy poza pracą ma dość garów?

Napisane przez Waniliova

Super! nie można takiej okazji zmarnować, na pewno świetnie sobie poradzi w końcu ma aż 10 lat doświadczenia

Mój TŻ od prawie miesiąca szuka pracy i na razie lipa był na tygodniu próbnym, ale okazało się, że chłopak na którego miejsce miał wskoczyć jednak się nie zwalnia

jednak się nie zwalnia? co za....