A my sobie wciąż gadamy i na kolejny cud czekamy....Rozmówki staraczek i mamuś cz.X

[czarna_mala]

Dzień dobry a co tu taka cisza? Gdzie te czasy co musiałam nadrabiać 3 strony?

mieliśmy jechać dziś do Częstochowy, ale jednak zostajemy w domu i idziemy na grilla do znajomych, pojedziemy innym razem, być może na urlopie

Miłego dnia Kochane

Wysłane z mojego GT-S5280

[kwitka13]

Hej babeczki,
witam się w 13tc

miłego dnia kochane moje!

[bajka1807]

Napisane przez kwitka13

Hej babeczki,
witam się w 13tc

miłego dnia kochane moje!

twoja ciaze bede przezywac jak swoja

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[czarna_mala]

Napisane przez kwitka13

Hej babeczki,
witam się w 13tc

miłego dnia kochane moje!

Super

Wysłane z mojego GT-S5280

[pennee]

Napisane przez Linka1984

Narazie jest tylko pomalowany kącik na zielono , jak zaczne powoli to urzadzać mebelkami , obrazkami itd to pochwalę się calością

Czekam zatem na efekty

Kwitka

Dziewczyny, oficjalnie jestem narzeczoną Tżta!!

[iza243]

Napisane przez kwitka13

Hej babeczki,
witam się w 13tc

miłego dnia kochane moje!

Napisane przez pennee

Czekam zatem na efekty

Kwitka

Dziewczyny, oficjalnie jestem narzeczoną Tżta!!

GratulujeOpow iadaj szczególy

[pennee]

Napisane przez iza243

GratulujeOpow iadaj szczególy

totalnie mnie zaskoczył, oświadczył mi się w domu i właśnie tym mnie zagiął, bo kiedyś tam jak o tym rozmawialiśmy to wg tego co wtedy mówił, myślałam, że padnie na kolana przy całej rodzinie

[czarna_mala]

Napisane przez pennee

Czekam zatem na efekty

Kwitka

Dziewczyny, oficjalnie jestem narzeczoną Tżta!!

Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!

Wysłane z mojego GT-S5280

[magbes]

Napisane przez pennee

Czekam zatem na efekty

Kwitka

Dziewczyny, oficjalnie jestem narzeczoną Tżta!!

ojacie gratulacje

Napisane przez kwitka13

Hej babeczki,
witam się w 13tc

miłego dnia kochane moje!

Kwiciu ja rowniez straaaaaszni mocno kibicuje Twoim tygodniom i ciekawa jestem czy bedzie Emma .... czy synus.... :P

Napisane przez pennee

totalnie mnie zaskoczył, oświadczył mi się w domu i właśnie tym mnie zagiął, bo kiedyś tam jak o tym rozmawialiśmy to wg tego co wtedy mówił, myślałam, że padnie na kolana przy całej rodzinie

zmylił Cie

dzien dobry
z kawkai ciastkiem owsianym,,,ktoras chetna?
zapowiada sie piekna pogoda... dzisiaj mamy imieniny ciotki (mojej mamy siostry) wiec bedzie imprezka pod wieczor i pewnie jakies dobre jedzonko ;p
no to chrupki

[Linka1984]

Napisane przez kwitka13

Hej babeczki,
witam się w 13tc

miłego dnia kochane moje!

Już sie nie moge doczekac płci u Ciebie wiesz?

Napisane przez pennee

Dziewczyny, oficjalnie jestem narzeczoną Tżta!!

gratuluję

[iza243]

Napisane przez pennee

totalnie mnie zaskoczył, oświadczył mi się w domu i właśnie tym mnie zagiął, bo kiedyś tam jak o tym rozmawialiśmy to wg tego co wtedy mówił, myślałam, że padnie na kolana przy całej rodzinie

Super a pokażesz pierścionek?

[czarna_mala]

Napisane przez iza243

Super a pokażesz pierścionek?

Ja też jestem ciekawa jak wygląda jak tu nie chcesz to pokaż w K.

Wysłane z mojego GT-S5280

[katka290]

dzień dobry! Czy można do Pań dołączyć? Kasia - 20 tydzień "bardzo wystaranej" ciąży! Miłego dzionka, serdeczności...

[czarna_mala]

Napisane przez katka290

dzień dobry! Czy można do Pań dołączyć? Kasia - 20 tydzień "bardzo wystaranej" ciąży! Miłego dzionka, serdeczności...

Witaj Kasiu

Wysłane z mojego GT-S5280

[Linka1984]

Napisane przez katka290

dzień dobry! Czy można do Pań dołączyć? Kasia - 20 tydzień "bardzo wystaranej" ciąży! Miłego dzionka, serdeczności...

witaj zapraszamy!

[pennee]

Napisane przez iza243

Super a pokażesz pierścionek?

Napisane przez czarna_mala

Ja też jestem ciekawa jak wygląda jak tu nie chcesz to pokaż w K.

Wysłane z mojego GT-S5280

okaa, wrzucę do K.
Dzięki dziewczyny !

Napisane przez katka290

dzień dobry! Czy można do Pań dołączyć? Kasia - 20 tydzień "bardzo wystaranej" ciąży! Miłego dzionka, serdeczności...

heeej !

[cebulova]

Hej dziewczęta!
Nie mam ostatnio czasu i głowy żeby pisać. Czytam Was na telefonie na bieżąco w każdym bądź razie. Antek nieźle daje do wiwatu ostatnimi dniami. Chyba nałożyły się zęby i do tego skok rozwojowy z lękiem separacyjnym, bo co odejdę to jest pisk, płacz i marudzenie. Dodatkowo u mnie jakiś spadek formy, zaspana chodzę, poddenerwowana i nie ogarniam za bardzo już. Potrzebuję chwili odpoczynku. Takiego dnia tylko dla siebie, a o to ciężko niestety.

Pennee wielkie gratulacje Już jakieś rozmowy co do przypieczętowania tych zaręczyn były? Jakieś przybliżone terminy wielkiego dnia?

Katka, witaj, zapraszamy serdecznie. Mam nadzieję, że nie zwiejesz za szybko. Gratuluję ciąży. Znasz już płeć malucha?

Kwicia no to wkraczamy za moment w magiczny drugi trymestr. Jak się czujesz?

I weźcie z tymi chrupkami, popcornem, ciastkami owsianymi innymi smakowitościami, bo ja na diecie

[czarna_mala]

Napisane przez cebulova

I weźcie z tymi chrupkami, popcornem, ciastkami owsianymi innymi smakowitościami, bo ja na diecie

W takim wypadku, pozostaje WODA DLA WSZYSTKICH!!!!


Wysłane z mojego GT-S5280

[IsiaG]

Heja.

W końcu wolne.
Dlaczego remontują drogi zawsze w wakacje???, bo teraz droga do domu zamiast 25 minut zajmuje mi 55 . Pochlastać się można w tych korkach i mijankach.

Napisane przez czarna_mala

O tak sny mam nieziemskie

Napisz nam co tam u Twojej Królewny, jakieś nowe umiejętności, słówka, śmieszne sytuacje? jak w pracy? Przyzwyczaiłaś się już?

Otrzepało mnie kiedyś z zimna i dziś na mojej gymbie pokazała się opryszczka na szczęście mam w domu Pimafucort

To jak z tą opryszczą??? Zeszła już?
A u nas powoli, powoli. Przyzwyczaiłam się, że chodzę do pracy, ale pewnie, że wolałabym siedzieć w domu z Lidką. Ona całymi dniami z Tatą na dworze, chodzi sąsiadki odwiedza. Idzie sama, macha do nich, one ją za rękę biorą, to się nawet nie obejrzy na mnie tylko idzie zadowolona i gada do nich. A ze mną za rękę nie chce, no!!!
I nauczyła się mówić siusiu, ale po fakcie. A tak to jak zwykle, kable, kable, kable, kable.....uwielbia je.


A co tam w ogóle u Ciebie???

Napisane przez kwitka13

jesteśmy po
brzdąc zdrowy ale tak się fatalnie ułożył, że (dokładając do tego moje tyłozgięcie) niewiele można było zobaczyć - dr próbował przez brzuchol i potem dowcipnie... Przezierność ok, kość nosowa i udowa też ok
FHR 157/min
CRL 47.8 mm ( dwa dni młodszy niż om)
jakieś tam przepływy też ok

dupkę pokazał ale pod takim kątem, że nic nie było widać...

uff

czemu piszesz on???? Przeczucie? Możesz już teraz zacząć się cieszyć ciążą, a ja Ci coś obiecałam, pamiętasz????

Napisane przez kwitka13

Hej babeczki,
witam się w 13tc

miłego dnia kochane moje!

HURA!!!!! Chrupki i czipsy dla wszystkich(oprócz cebuli bo ma dietę )

Napisane przez pennee

Czekam zatem na efekty

Kwitka

Dziewczyny, oficjalnie jestem narzeczoną Tżta!!

WOW!!!! Same dobre wieści. Gratuluję.

Napisane przez katka290

dzień dobry! Czy można do Pań dołączyć? Kasia - 20 tydzień "bardzo wystaranej" ciąży! Miłego dzionka, serdeczności...

Witaj katka. Jak bardzo ta ciąża jest wystarana, opowiadaj, bo my ciekawskie baby jesteśmy.


No to chrupki.

[Sophia_1]

Hej.

Wspominalam, ze nie lubie upalow....eh....25 stopni, to moj max.

Kwitkaa

Pennee gratuluje Kochana! To Cie na narzeczony zaskoczyl

Katka witaj wsrod nas

Podczytuje Was, ale.jakos tak.nie mam co pisac. Te upaly mnie mecza....
Z nowosci to Agata probuje stawac z ziemi, bez trzymanki. Na razie udaje jej sie kleknac na jedno kolanko

[bazile]

Napisane przez kwitka13

Hej babeczki,
witam się w 13tc

miłego dnia kochane moje!

tak sie ciesze,ze juz wkroczylas w ten bardziej bezpieczny czas.

Pennee gratulacje wkoncu Chlop zmadrzal
tylko cos zapomnial o "klimacie",ale najwazniejesze ze padly dwa najistotniejsze TAK chrupki dla Was

Napisane przez katka290

dzień dobry! Czy można do Pań dołączyć? Kasia - 20 tydzień "bardzo wystaranej" ciąży! Miłego dzionka, serdeczności...

witaj
poopowiadaj jak u Was to wygladalo i jak teraz sie czujesz?

Isiu Ty lepiej uwazaj,bo Lidka nie chodzi sama do tych Sasiadek

[IsiaG]

Napisane przez bazile

Isiu Ty lepiej uwazaj,bo Lidka nie chodzi sama do tych Sasiadek

Kochanie, spokojnie. Lidka ich uwielbia. Ja przez jakiś czas chodziłam za nią lub z nią, teraz zawsze wraca albo z wafelkiem albo z ciasteczkiem. Ja sama jej nie daję słodyczy ale młode są zachwycone małą. Jest tam jeszcze babcia i pani H. i jej 2 córki,tzw młode, około 20 lat. Babiniec ale ogólnie sympatyczne. Lidka nigdy na długo tam nie znika, przeważnie chodzi im po podwórku, bo mają chodnik a ona teraz ćwiczy wchodzenie na chodnik, który jest wyżej niż ziemia, u nas jest równo z ziemią i nie ma jak sobie ćwiczyć. Głownie sobie chodzi do babci i mam zawsze na nią oko, bo babcia siedzi sobie na dworze, na ławeczce a Lidka koło niej wchodzi na chodnik a potem schodzi. Babcia lekko głucha i ciężko się z nią rozmawia ale gesty i jezyk pokazowy i jakoś dajemy radę. Dziś byłam u nich z Lidką, ja sobie kawkowałam i plotkowałam a Lidka na kolanach u młodej oglądała Teletubisie i wcinała knopersa.
Dzięki za troskę a ja nieustająco trzymam kciuki za Kruszynę.

[monini2507]

Hej
Chrupki dla Was
Mam już neta czuję jakbym powróciła do świata żywych

[Linka1984]

Ja nie daje sobie rady z upałem w domu...mieszkam na 11 piętrze i mam od dołu i od okien tak nagrzane ze od paru dni mam kolo 29 stopni. Nie mam siły juz siku chodzić...w stopy mi jak gorąco ze mocze skarpetki w zimnej wodzie i nakładam to na 10min ulgę daje...ja chyba zwariuje...a całe życie kochałam upał i opalanie

[bajka1807]

Napisane przez Linka1984

Ja nie daje sobie rady z upałem w domu...mieszkam na 11 piętrze i mam od dołu i od okien tak nagrzane ze od paru dni mam kolo 29 stopni. Nie mam siły juz siku chodzić...w stopy mi jak gorąco ze mocze skarpetki w zimnej wodzie i nakładam to na 10min ulgę daje...ja chyba zwariuje...a całe życie kochałam upał i opalanie

a mowilysmy ci ze w ciazy inaczej sie to odczuwa nie znam zadnej kobiety ktora w ciazy uwielbiala by upal ja w ciazy z Blanka lezalam w samych gaciach i podkoszulce z koldra miedzy nogami by sie nie stykaly, okna pozaslaniane i sie nie ruszalam
no ale wspolczuje, ja przezywam katorge teraz, a co dopiero ty do tego duza wilgotnosc i wszystko sie lepi bleeeee.

[bazile]

Napisane przez IsiaG

Kochanie, spokojnie. Lidka ich uwielbia.

haha widze,ze nie zalapalas...razem z Lidka moze i Tatus zaczac Je uwielbiac
pisalas,ze teraz jest z Tata,wiec sobie zazartowalam

Linka wspolczuje upalow,mnie na szczescie nie zdarzyly zlapac.Mialam doslownie kilka dni cieplejszych,ale nie upaly.Za to z Szonem,bylam na podobnym etapie co Ty i mialam tydzien upalow,chlodzilam sie termoforem z zimna woda.

Monini witaj wsrod zywych i odrazu dam Ci prace.Wyrecze raz Isie i pogonie Cie na pierwsza stronke,widze ze mnie zaaktualizowalas,ale Kwitka nadal sie stara,a Anteria nadal w ciazy chodzi,aa i ja chyba sn rodze Isie

zaraz ide do mleczarni sie podlaczac
w ktorej juz bardzo skapo

[katka290]

Dzień doberek! Więc u nas to było tak..6 miesięcy po ślubie (dokładnie 2 lata temu) podjęliśmy decyzje, ze czas na dzidziusia . Pierwsza próba udana - tzn. w pierwszym cyklu starań ciąża! Byłam lekko zaskoczona, bo słyszałam od koleżanek że starają się miesiącami, a u nas tak od ręki. Niestety radość nie trwała długo..tylko do 8 tygodnia - poronienie zatrzymane..pierwszy aniołek. I jeszcze potem trauma w szpitalu. Pani gin. próbowała mnie pocieszyć, że tak się zdarza i nie ma rady i mam za 3 cykle próbować dalej. Uwierzyłam, że tak jest. Kolejna próba - zajście w ciążę od razu w pierwszym cyklu - poronienie w domu w 6 tyg. Przynajmniej szpital mnie ominął. Gin zleca dodatkowe badania - wszystkie wychodzą dobrze. Daję się namówić na 3 próbę za parę miesięcy...i historia się powtarza...ciąża od ręki, ale znowu tylko ok. 6 tygodni. Byłam już wtedy nieźle podłamana i trochę fizycznie wykończona. Trafiamy wreszcie z mężem do kliniki leczenia niepłodności - od razu dostajemy zakaz zachodzenia w ciążę do czasu ustalenia o co chodzi. Mnóstwo badań robimy - trochę to trwało, bo na niektóre trzeba było czekać, bo za granicę wysyłali próbki do laboratorium. Rezultat - mąż zdrowy jak ryba. U mnie tylko jedno nadanie wyszło źle - w badaniu genetycznym stwierdzono mutację czynnika V Leiden, czyli zakrzepicę - o której nie miałam wcześniej świadomości, że ją mam. Z tą wiedzą lekarz który mnie prowadzący zaproponował inseminację domaciczną. Od chwili zapłodnienia przez całą ciążę miałam brać zastrzyki na zakrzepicę w brzuch. Pierwsza na naturalnym cyklu - nieudana; druga ze wsparciem (clostilbegyt & pregnyl) - nieudana; trzecia na naturalnym cyklu - sukces!
pierwsze 3 miesiące były dosyć trudne, bo miałam nudności przez cały dzień...no i stres..co chwilę biegałam do toalety sprawdzać, czy krew nie leci...
Ale teraz już czuję się dobrze, wzięłam zwolnienie z pracy, odpoczywam...regularnie chodzę do mojego lekarza, max co 3 tyg. No i codziennie robię te zastrzyki, ale już się w sumie przyzwyczaiłam. Z dzieciaczkiem wszystko super, za 2 tygodnie mam badanie usg połówkowe. Jestem pełna nadziei, zwłaszcza że już zaczęłam odczuwać dzidziusia ruchy w brzuszku . Jak byście chcialy drogie babeczki o coś zapytac to proszę

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez cebulova

Katka, witaj, zapraszamy serdecznie. Mam nadzieję, że nie zwiejesz za szybko. Gratuluję ciąży. Znasz już płeć malucha?

Hej, nie znam płci, jeszcze nie czujemy się na to gotowi. Nasz doktor już wie

[iza243]

Napisane przez katka290

Dzień doberek! Więc u nas to było tak..6 miesięcy po ślubie (dokładnie 2 lata temu) podjęliśmy decyzje, ze czas na dzidziusia . Pierwsza próba udana - tzn. w pierwszym cyklu starań ciąża! Byłam lekko zaskoczona, bo słyszałam od koleżanek że starają się miesiącami, a u nas tak od ręki. Niestety radość nie trwała długo..tylko do 8 tygodnia - poronienie zatrzymane..pierwszy aniołek. I jeszcze potem trauma w szpitalu. Pani gin. próbowała mnie pocieszyć, że tak się zdarza i nie ma rady i mam za 3 cykle próbować dalej. Uwierzyłam, że tak jest. Kolejna próba - zajście w ciążę od razu w pierwszym cyklu - poronienie w domu w 6 tyg. Przynajmniej szpital mnie ominął. Gin zleca dodatkowe badania - wszystkie wychodzą dobrze. Daję się namówić na 3 próbę za parę miesięcy...i historia się powtarza...ciąża od ręki, ale znowu tylko ok. 6 tygodni. Byłam już wtedy nieźle podłamana i trochę fizycznie wykończona. Trafiamy wreszcie z mężem do kliniki leczenia niepłodności - od razu dostajemy zakaz zachodzenia w ciążę do czasu ustalenia o co chodzi. Mnóstwo badań robimy - trochę to trwało, bo na niektóre trzeba było czekać, bo za granicę wysyłali próbki do laboratorium. Rezultat - mąż zdrowy jak ryba. U mnie tylko jedno nadanie wyszło źle - w badaniu genetycznym stwierdzono mutację czynnika V Leiden, czyli zakrzepicę - o której nie miałam wcześniej świadomości, że ją mam. Z tą wiedzą lekarz który mnie prowadzący zaproponował inseminację domaciczną. Od chwili zapłodnienia przez całą ciążę miałam brać zastrzyki na zakrzepicę w brzuch. Pierwsza na naturalnym cyklu - nieudana; druga ze wsparciem (clostilbegyt & pregnyl) - nieudana; trzecia na naturalnym cyklu - sukces!
pierwsze 3 miesiące były dosyć trudne, bo miałam nudności przez cały dzień...no i stres..co chwilę biegałam do toalety sprawdzać, czy krew nie leci...
Ale teraz już czuję się dobrze, wzięłam zwolnienie z pracy, odpoczywam...regularnie chodzę do mojego lekarza, max co 3 tyg. No i codziennie robię te zastrzyki, ale już się w sumie przyzwyczaiłam. Z dzieciaczkiem wszystko super, za 2 tygodnie mam badanie usg połówkowe. Jestem pełna nadziei, zwłaszcza że już zaczęłam odczuwać dzidziusia ruchy w brzuszku . Jak byście chcialy drogie babeczki o coś zapytac to proszę

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------



Hej, nie znam płci, jeszcze nie czujemy się na to gotowi. Nasz doktor już wie

WitajWidze że bardzo dużo przeszłaś.Bardzo sie ciesze że teraz jest wszystko okA ty chciałabyś dziewczynke czy chłopca?

[Sophia_1]

Hej.

Dobra, pogodzilam sie z tym upalem....w grudniu tego nie bedzoe

Katka to przesliscie dluga i ciezka droge. Super, ze sie udalo i jestescie w polowie drogi nie znacie jeszcze? Jak moj gin powiedzial, ze wie i moze powiedziec to sie nie moglam usiedziec W sumie to nawet musialam go troche pomeczyc, bo on nic nie mowi, poki nie jest pewien

Agata prowadza sie wlasnie z nocnikiem tzn ciaga go ze soba, ale zeby usiasc....zapomijcie
Zjadlam leczo, ktore ypichcilam wczoraj wieczorem i zbieramy sie do tesciow....

Siiiii jjjjaaa!

[katka290]

Napisane przez iza243

WitajWidze że bardzo dużo przeszłaś.Bardzo sie ciesze że teraz jest wszystko okA ty chciałabyś dziewczynke czy chłopca?

Właśnie mam mieszane uczucia. Z jednej strony wyobrażam sobie, jak będę się zajmować małą dziewczynką. A wszyscy wokół mówią, że mają przeczucia, że to będzie chłopiec . Ale wiadomo - oby donosić szczęśliwie i oby było zdrowe

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez Sophia_1

Hej.

Dobra, pogodzilam sie z tym upalem....w grudniu tego nie bedzoe

Katka to przesliscie dluga i ciezka droge. Super, ze sie udalo i jestescie w polowie drogi nie znacie jeszcze? Jak moj gin powiedzial, ze wie i moze powiedziec to sie nie moglam usiedziec W sumie to nawet musialam go troche pomeczyc, bo on nic nie mowi, poki nie jest pewien

wiesz, znam taką koleżankę, która "z calą pewnością" miała miec chłopca. A urodziła córeczkę . Różne niespodzianki się zdarzają