Mamusie styczniowe 2016, cz. II

[baby montana]

Magda a kiedy slub?


Odwodnilam sie przez ostatnie dwa dni i strasznie sie czuje,ciezko mi oddychac:-( miałam dom ogarnac a leze i pije,zeby doprowadzic sie do stanu uzywalnosci przed wyjsciem do pracy

[czarnulax]

magda przeprowadziliście się już całkowicie?

[magda1706]

Napisane przez baby montana

Magda a kiedy slub?

Odwodnilam sie przez ostatnie dwa dni i strasznie sie czuje,ciezko mi oddychac:-( miałam dom ogarnac a leze i pije,zeby doprowadzic sie do stanu uzywalnosci przed wyjsciem do pracy

25 czerwca 2016 Niby kupa czasu, ale przy oszczędnościach w kwocie 500 zł to mega mało czasu szczególnie że więcej nie jesteśmy w stanie odkładać

Ja wczoraj piłam wodę, wypiłam 0,5 l i chwilę później tuliłam muszlę w łazience Ale lepiej jak poleżysz i będziesz żywa w pracy, a porządki nie zając nie uciekną

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Napisane przez czarnulax

magda przeprowadziliście się już całkowicie?

Tak chłopaki przewieźli wszystkie meble w sobotę Połowę rozpakowałam, została mi do urządzenia kuchnia i rozpakowanie dwóch wielkich walizek ciuchów Nie mam siły, nic nie mogę znaleźć w tym mieszkaniu, a rano mega gorąco w sypialni bo okna na wschód
A jeszcze muszę pojechać na stare mieszkanie i posprzątać bo jest mega bałagan i kurz

[Kasiulenkowo]

aha czyli jak ktoś idzie na rok urlopu to przez pół roku ma 100% a potem 80% rozumiem... kiedy trzeba to zgłosić?

[baby montana]

Napisane przez magda1706

25 czerwca 2016 Niby kupa czasu, ale przy oszczędnościach w kwocie 500 zł to mega mało czasu szczególnie że więcej nie jesteśmy w stanie odkładać

Ja wczoraj piłam wodę, wypiłam 0,5 l i chwilę później tuliłam muszlę w łazience Ale lepiej jak poleżysz i będziesz żywa w pracy, a porządki nie zając nie uciekną

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------



Tak chłopaki przewieźli wszystkie meble w sobotę Połowę rozpakowałam, została mi do urządzenia kuchnia i rozpakowanie dwóch wielkich walizek ciuchów Nie mam siły, nic nie mogę znaleźć w tym mieszkaniu, a rano mega gorąco w sypialni bo okna na wschód
A jeszcze muszę pojechać na stare mieszkanie i posprzątać bo jest mega bałagan i kurz

A juz zaprosiliscie ludzi i macie wszystko zakontraktowane? Bo jak nie to moze odlozyc slub na troche pozniej? :-(

[kinga1701]

Co do hormonów.

O tak te hormony teraz to i ja zaczęłam odczuwać, wczoraj np się popłakałam, bo kończyliśmy składać tą szafę i mój mąż sie złościł bo okazało się że te szuflady są zepsute, ktoś popsuł szyny i one z tych szyn spadały i on się złościł i teraz trzeba kupić nowe szyny. A mi sie ubzdurało, że to przeze mnie i dzidziusia, bo gdyby nie dzidziuś to ja bym nie chciała szafy zmieniać i on by się nie złościł. I jak sie popłakałam i mu powiedziałam dlaczego, to on że mi to już nic nie można powiedzieć , że on już nie może nic powiedzieć, bo ja to zaraz przekształcę, to się jeszcze bardziej popłakałam, że on mnie nie rozumie. I o głupie szyny tyle płaczu, które tak naprawdę nie sa problemem i on wcale jakoś się nie złościł, tylko powiedział może, że dwa razy że zepsute i tak to jest jak chce się zaoszczędzić i kupi się używaną. Ale po ja wiem 2 minutach, przyszedł, pogłaskał, przytulił i przeszło. Normalnie bym tak nie pomyszlała i nie zareagowała.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Napisane przez magda1706

Tak chłopaki przewieźli wszystkie meble w sobotę Połowę rozpakowałam, została mi do urządzenia kuchnia i rozpakowanie dwóch wielkich walizek ciuchów Nie mam siły, nic nie mogę znaleźć w tym mieszkaniu, a rano mega gorąco w sypialni bo okna na wschód
A jeszcze muszę pojechać na stare mieszkanie i posprzątać bo jest mega bałagan i kurz

Powoli na spokojnie wszystko sobie poukładasz, rolety zamontujesz i będzie super. Super, że tak sprawnie wam poszła ta przeprowadzka.

[magda1706]

Napisane przez baby montana

A juz zaprosiliscie ludzi i macie wszystko zakontraktowane? Bo jak nie to moze odlozyc slub na troche pozniej? :-(

Mamy podpisane umowy z wodzirejem i fotografem i tam wplacone zaliczki. Plus mamy umowę z salą.
Nie chcemy przekładać ślubu, bo ileż można Niby więcej czasu, ale zaczęliśmy planować ślub rok temu i mówiliśmy że dwa lata to na luzie kasę odłożymy i nic z tego nie wyszło więc wątpię że przez dodatkowy rok coś wyjdzie
Najwyżej weźmiemy kredyt na szybko na to co braknie Pieniądze zawsze się same jakoś organizują.

[mojakaren]

[1=6963c1fb65109977f9c6bf6 49cbcc3d41e8cdb1e_65c0253 828816;52140840]Nie wszystkie. Ja np jeszcze ich nie miałam. Z tym, że mój gin powiedział że na nastepnej wizycie wytłumaczy mi wsZystko odnośnie ich, a dopiero na następnej się one odbęda. I to fakt jest koszt dwóch zer. Powiedział, że na teraz jest jeszcze za wcześnie, i gdyby coś się pojawiło teraz, to nie byłby pewny w 100%, a tak to będzie wiedział wszystko.[/QUOTE]

wiem, że nie wszystkie dlatego napisałam w większości
A Ty jesteś, w którym tygodniu?

Napisane przez baby montana

Odwodnilam sie przez ostatnie dwa dni i strasznie sie czuje,ciezko mi oddychac:-( miałam dom ogarnac a leze i pije,zeby doprowadzic sie do stanu uzywalnosci przed wyjsciem do pracy

mam nadzieje, że to wystarczy, bo jak nie to najpewniejsza kroplówka...
Ja staram się wypijać 1,5l wody dziennie, ale różnie bywa bo często po wodzie, nie daj Boże gazowanej, goni mnie do WC :/

Napisane przez magda1706

25 czerwca 2016 Niby kupa czasu, ale przy oszczędnościach w kwocie 500 zł to mega mało czasu szczególnie że więcej nie jesteśmy w stanie odkładać

nie martw się bo największe wydatki i tak w większości pokrywa się z kopert

[magda1706]

Napisane przez kinga1701

Co do hormonów.

O tak te hormony teraz to i ja zaczęłam odczuwać, wczoraj np się popłakałam, bo kończyliśmy składać tą szafę i mój mąż sie złościł bo okazało się że te szuflady są zepsute, ktoś popsuł szyny i one z tych szyn spadały i on się złościł i teraz trzeba kupić nowe szyny. A mi sie ubzdurało, że to przeze mnie i dzidziusia, bo gdyby nie dzidziuś to ja bym nie chciała szafy zmieniać i on by się nie złościł. I jak sie popłakałam i mu powiedziałam dlaczego, to on że mi to już nic nie można powiedzieć , że on już nie może nic powiedzieć, bo ja to zaraz przekształcę, to się jeszcze bardziej popłakałam, że on mnie nie rozumie. I o głupie szyny tyle płaczu, które tak naprawdę nie sa problemem i on wcale jakoś się nie złościł, tylko powiedział może, że dwa razy że zepsute i tak to jest jak chce się zaoszczędzić i kupi się używaną. Ale po ja wiem 2 minutach, przyszedł, pogłaskał, przytulił i przeszło. Normalnie bym tak nie pomyszlała i nie zareagowała.


Powoli na spokojnie wszystko sobie poukładasz, rolety zamontujesz i będzie super. Super, że tak sprawnie wam poszła ta przeprowadzka.

Kocham takie akcje Standardowo to dwie dziennie I po 5 min nigdy nie pamiętam o co mi na początku chodziło Ale Tż przychodzi po paru minutach przytula i mówi że wie że to przez potworka tak gadam głupoty i że mimo to mnie kocha Przypominam sobie ostatnio jak narzekał że jest zmęczony i że mu krew w robocie poszła z nosa z przemęczenia to popłakałam się bo przecież gdyby nie potworek to nie byłoby przeprowadzki, nie potrzebowalibyśmy więcej pieniążków i on nie musiałby więcej pracować i najlepiej jak zniknę z jego życia i zaoszczędzę mu problemów Teraz z tego się śmieję, ale wtedy tragedię przeżywałam

Sprawnie w miarę... Teraz tylko ogarnąć oba mieszkania do stanu normalnego
Tylko w tym nowym boję się piecyka w łazience Jest stary i śmierdzi od niego jak się go zapali

[kinga1701]

Napisane przez magda1706

Mamy podpisane umowy z wodzirejem i fotografem i tam wplacone zaliczki. Plus mamy umowę z salą.
Nie chcemy przekładać ślubu, bo ileż można Niby więcej czasu, ale zaczęliśmy planować ślub rok temu i mówiliśmy że dwa lata to na luzie kasę odłożymy i nic z tego nie wyszło więc wątpię że przez dodatkowy rok coś wyjdzie
Najwyżej weźmiemy kredyt na szybko na to co braknie Pieniądze zawsze się same jakoś organizują.

Magda możecie zrobić ja my. Zaliczki mieliśmy wpłacone a resztę płaci się po weselu. To my w niedzielę rano wyjmowali pieniądze z kopert od gości i za to zapłaciliśmy resztę. Co prawda w tedy dużo nie zostaje z prezentów, ale nie trzeba mieć worka pieniędzy przed.

[magda1706]

Napisane przez mojakaren

nie martw się bo największe wydatki i tak w większości pokrywa się z kopert

tak wiem - liczę że sala z alko się wróci. Czyli ok 20000. A jeszcze mi z 8 tys brakuje na sukienkę, garnitur, księdza, foto, dj i dekoracje O te 8 000 się martwię

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Zamiast kwiatów chcemy zdrapki - mam nadzieję że z nich pokryjemy koszty wesela, nowego samochodu i budowy domu Taka optymistyczna wersja. W tej mniej optymistycznej liczymy że min. 500 zł z zdrapek będzie to akurat wróci się ksiądz

Wiecie salę płacimy po, dj i foto pewnie też. Ale sukienkę, garnitur, księdza, alko musimy mieć wcześniej o to się rozłazi.

[baby montana]

Napisane przez mojakaren

wiem, że nie wszystkie dlatego napisałam w większości
A Ty jesteś, w którym tygodniu?



mam nadzieje, że to wystarczy, bo jak nie to najpewniejsza kroplówka...
Ja staram się wypijać 1,5l wody dziennie, ale różnie bywa bo często po wodzie, nie daj Boże gazowanej, goni mnie do WC :/



nie martw się bo największe wydatki i tak w większości pokrywa się z kopert

Zalezy,my wydalismy jakies 10tys zł na slub a dostalismy 0 bo nie podalismy nr konta w zaproszeniach i wszyscy pomysleli ze nie musza nic dawac,nawet bukietu kwiatow nie dostalismy :-D


Ja sie wczoraj poplakalam bo pojechalismy na plazw i jakos dziwnie szybko nam sie bak oproznil w aucie,plaza w srodku niczego i sie stresowalam ze bedziemy 10km na piechote wracac,aż zjechalismy z plazy, 20km po benzyne i pozniej inna plaza juz blizej cywilizacji,a bak nie byl pusty tyoko wskaznik sie zablokowal haha. A ryczalam jak glupia

[Dotka90]

Napisane przez Kasiulenkowo

aha czyli jak ktoś idzie na rok urlopu to przez pół roku ma 100% a potem 80% rozumiem... kiedy trzeba to zgłosić?

Nie, przecież Ci to pisałyśmy. 80% przez rok, albo 100% przez pierwszy okres i 60% przez drugi.
Zgłaszasz przy wniosku o macierzyński w pracy.

[kinga1701]

Napisane przez magda1706

Kocham takie akcje Standardowo to dwie dziennie I po 5 min nigdy nie pamiętam o co mi na początku chodziło Ale Tż przychodzi po paru minutach przytula i mówi że wie że to przez potworka tak gadam głupoty i że mimo to mnie kocha Przypominam sobie ostatnio jak narzekał że jest zmęczony i że mu krew w robocie poszła z nosa z przemęczenia to popłakałam się bo przecież gdyby nie potworek to nie byłoby przeprowadzki, nie potrzebowalibyśmy więcej pieniążków i on nie musiałby więcej pracować i najlepiej jak zniknę z jego życia i zaoszczędzę mu problemów Teraz z tego się śmieję, ale wtedy tragedię przeżywałam

Sprawnie w miarę... Teraz tylko ogarnąć oba mieszkania do stanu normalnego
Tylko w tym nowym boję się piecyka w łazience Jest stary i śmierdzi od niego jak się go zapali

O, ile ja miałam już takich akcji, że ja na "jego utrzymaniu" i jak musiałam leżeć, to tylko problemu mu narobiłam, nie dość że nie zarabiam to jeszcze nie pomagam i że ja pojadę do Polski do rodziców i jemu będzie lepiej bez nas.

[magda1706]

Laski idę kimnąć chociaż z pół godzinki, bo praktycznie całą noc nie spałam. Najpierw przez burzę, później ok. 2 przez sikanie i mega zatkany nos, potem o 4 zrobiło się jasno i gorąco a o 6 wstaliśmy

[Dotka90]

Z tym płaceniem z kopert to różnie bywa, u nas praktycznie wszystko musieliśmy płacić wcześniej, tylko DJ w dniu wesela, ale to też nie chciałam wiochy robić i latać z kopertami*, tylko mieliśmy kasę i z niej mu zapłaciliśmy.

*koperty wylądowały w tzw. bezpiecznej kopercie, a potem w sejfie, więc problematyczne byłoby placenie z kopert.

[magda1706]

Jak tak czasem myślę o tych akcjach to ja na jego miejscu bym wyszła z domu i nie wróciła Nie wytrzymałabym ze sobą serio także i tak jest cudny że mnie jeszcze chce.
Dzisiaj musiał mi sukienkę ubrać bo mi się zablokowała na cyckach i musiał mi przepychać żebym się zmieściła Śmiał sie że w sumie to jestem teraz bezbronna z rękami do góry i sukienką na głowie

[candyyfloss]

Napisane przez Kasiulenkowo

aha czyli jak ktoś idzie na rok urlopu to przez pół roku ma 100% a potem 80% rozumiem... kiedy trzeba to zgłosić?

Jak zgłaszasz od razu, że idziesz na rok to dostajesz 80% przez 12 miesięcy.

Jak zgłaszasz, że idziesz na 6 miesięcy to dostajesz 100%, a potem możesz zgłosić że przedłużasz na kolejnych 6 miesięcy - i wtedy dostajesz już 60%.

A jak zgłaszasz, że idziesz na rok, ale do pracy wracasz po 6 miesiącach, to dostajesz wyrównanie.

[mojakaren]

Napisane przez magda1706

Tylko w tym nowym boję się piecyka w łazience Jest stary i śmierdzi od niego jak się go zapali

Nasz piecyk jest co prawda sprawny i w miarę nowy, ale i tak będę kupować czujnik. Koszt to jakieś 100zł, a naprawdę warto

Napisane przez baby montana

Zalezy,my wydalismy jakies 10tys zł na slub a dostalismy 0 bo nie podalismy nr konta w zaproszeniach i wszyscy pomysleli ze nie musza nic dawac,nawet bukietu kwiatow nie dostalismy :-D


Ja sie wczoraj poplakalam bo pojechalismy na plazw i jakos dziwnie szybko nam sie bak oproznil w aucie,plaza w srodku niczego i sie stresowalam ze bedziemy 10km na piechote wracac,aż zjechalismy z plazy, 20km po benzyne i pozniej inna plaza juz blizej cywilizacji,a bak nie byl pusty tyoko wskaznik sie zablokowal haha. A ryczalam jak glupia

a to nieźle zawaliliście ale co później goście się zreflektowali i dali gotówkę czy cisza w eterze?

Co do akcji z hormonami, to ja wyłam w sobotę bo przygotowałam pyszny obiad (makaron z łososiem i szpinakiem), tzn. przed ciążą on był pyszny, a teraz już w trakcie gotowania mnie mdliło i zjadłam dosłownie jeden makaronik, a resztę musiałam wyrzucić bo naciągało mnie od samego patrzenia. I pobeczałam się do TŻ, że jestem dziad i mam dosyć samej siebie itd. Ale on na szczęście zareagował i nakroił mi arbuza

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez Dotka90

Z tym płaceniem z kopert to różnie bywa, u nas praktycznie wszystko musieliśmy płacić wcześniej, tylko DJ w dniu wesela, ale to też nie chciałam wiochy robić i latać z kopertami*, tylko mieliśmy kasę i z niej mu zapłaciliśmy.

*koperty wylądowały w tzw. bezpiecznej kopercie, a potem w sejfie, więc problematyczne byłoby placenie z kopert.

aaaa ale to inna sytuacja, bo my za wszystko praktycznie płaciliśmy tak max. do wtorku więc hasło "z kopert" nie jest tu takie dosłowne Wszystko zalezy jak się dogada z usługodawcami

[6963c1fb65109977f9c6bf649cbcc3d41e8cdb1e_65c0253828816]

Napisane przez mojakaren

wiem, że nie wszystkie dlatego napisałam w większości
A Ty jesteś, w którym tygodniu?



mam nadzieje, że to wystarczy, bo jak nie to najpewniejsza kroplówka...
Ja staram się wypijać 1,5l wody dziennie, ale różnie bywa bo często po wodzie, nie daj Boże gazowanej, goni mnie do WC :/



nie martw się bo największe wydatki i tak w większości pokrywa się z kopert

Sama wtedy się przeraziłam, bo wsZystkie już po a ja nic nie miałam takiego. Teraz zaczęłam 17 tydzień.

[kinga1701]

My w niedzielę rano w domu, wyjmowaliśmy pieniądze z kopert ( ale nie przy nich ) dla orkiestry i kierowcy autobusu, żeby później ja nie jeździć do nich i nie płacić. Internat dla gości tez jakoś na tygodniu, za salę, zapłaciliśmy we wtorek. Fotografa i kamerzystę, chyba miesiąc po jak odbieraliśmy film i zdjęcia. A resztę, ubrania,kwiaty,kościół wszystko przed.

baby montana Ty gdzie ślub brałaś w Polsce czy tam, a mąż Twój jakiej narodowości bo nie pamiętam czy mówiłaś o tym.

[baby montana]

Nie to ze zawalilismy tylko zwyczajnie nie chcielismy podawac nr konta bo wydaje nam sie troche burackie takie cos. Nikt sie nie zreflektowal ze jak slub to moze by cos wypadalo,nawet kwiatka nie dali ;-) ale cóż,co kraj to obyczaj

[hariett]

Dziewczyny, przez parę dni nie będę pisać, bo jadę na Śląsk i pierwsze parę dni spędzę u przyjaciółki
Trzymajcie kciuki żebym wytrzymała drogę autobusem (dziś jechałam 3 zamiast 1 bo wymiotowałam i musiałam wysiadać a później jeszcze raz po wyjściu z tramwaju...) i pociągiem, bo jadę około 7 godzin i nie wiem jak na to zareaguje mój żołądek.
Życzę Wam umiarkowanie ciepłej pogody i dobrego samopoczucia

[baby montana]

A i jeszcze co do wesela,to my mielismy przyjecie od 14 do 22,ale tu nawet normalne wesela sie o tej porze koncza. Nie wiem,może jestem dziwna,ale mi by bylo wstyd przyjsc na czyjs slub z zupelnie pustymi rekami.

[kinga1701]

Napisane przez hariett

Dziewczyny, przez parę dni nie będę pisać, bo jadę na Śląsk i pierwsze parę dni spędzę u przyjaciółki
Trzymajcie kciuki żebym wytrzymała drogę autobusem (dziś jechałam 3 zamiast 1 bo wymiotowałam i musiałam wysiadać a później jeszcze raz po wyjściu z tramwaju...) i pociągiem, bo jadę około 7 godzin i nie wiem jak na to zareaguje mój żołądek.
Życzę Wam umiarkowanie ciepłej pogody i dobrego samopoczucia

Spokojnej podróży i jak już dojedziesz to odpoczywaj.

Napisane przez baby montana

A i jeszcze co do wesela,to my mielismy przyjecie od 14 do 22,ale tu nawet normalne wesela sie o tej porze koncza. Nie wiem,może jestem dziwna,ale mi by bylo wstyd przyjsc na czyjs slub z zupelnie pustymi rekami.

Inna kultur, widocznie to u nich normalne. Ale faktycznie dziwne, przyjść tak na wesele bez niczego.

[czarnulax]

hariett spokojnej podróży
baby a u nich to jest normalne, że na wesele do kogoś idą bez niczego? Może mają taką kulturę po prostu?

[mojakaren]

Napisane przez baby montana

Nie to ze zawalilismy tylko zwyczajnie nie chcielismy podawac nr konta bo wydaje nam sie troche burackie takie cos. Nikt sie nie zreflektowal ze jak slub to moze by cos wypadalo,nawet kwiatka nie dali ;-) ale cóż,co kraj to obyczaj

no tak, ale brak nr konta w zaproszeniu (co jest faktycznie słabe) wcale nie równa się brak jakiegokolwiek prezentu, dziwne to

[niepozorna]

Napisane przez mojakaren

Ja staram się wypijać 1,5l wody dziennie, ale różnie bywa bo często po wodzie, nie daj Boże gazowanej, goni mnie do WC :/

Ja też staram się pić minimum 1,5l wody dziennie ale też różnie z tym bywa. Wczoraj usłyszałam że kobiety w ciąży powinny wypijać minimum 3l bo jak krew jest za gęsta to się łożysko odkleja

Napisane przez magda1706

Kocham takie akcje Standardowo to dwie dziennie I po 5 min nigdy nie pamiętam o co mi na początku chodziło Ale Tż przychodzi po paru minutach przytula i mówi że wie że to przez potworka tak gadam głupoty i że mimo to mnie kocha Przypominam sobie ostatnio jak narzekał że jest zmęczony i że mu krew w robocie poszła z nosa z przemęczenia to popłakałam się bo przecież gdyby nie potworek to nie byłoby przeprowadzki, nie potrzebowalibyśmy więcej pieniążków i on nie musiałby więcej pracować i najlepiej jak zniknę z jego życia i zaoszczędzę mu problemów Teraz z tego się śmieję, ale wtedy tragedię przeżywałam

Takie akcje to chyba normalka u każdej mi średnio dwie dziennie się takie zdarzają

Napisane przez hariett

Dziewczyny, przez parę dni nie będę pisać, bo jadę na Śląsk i pierwsze parę dni spędzę u przyjaciółki
Trzymajcie kciuki żebym wytrzymała drogę autobusem (dziś jechałam 3 zamiast 1 bo wymiotowałam i musiałam wysiadać a później jeszcze raz po wyjściu z tramwaju...) i pociągiem, bo jadę około 7 godzin i nie wiem jak na to zareaguje mój żołądek.
Życzę Wam umiarkowanie ciepłej pogody i dobrego samopoczucia

Spokojnej podróży i udanego pobytu

[baby montana]

Napisane przez czarnulax

hariett spokojnej podróży
baby a u nich to jest normalne, że na wesele do kogoś idą bez niczego? Może mają taką kulturę po prostu?

No Wlasnie nie,nawet jak sie nie idzie a sie dostalo zaproszenie to sie powinno wyslac minimum 50e.
My robilismy przyjecie w salí ktora nalezy do rodziny meza ale jest wynajeta wiec normalnie musielismy placic za jedzenie DJa itd,może po prostu oni nie byli tego swiadomi,ale z drugiej strony co-jedzenie za darmo dostalismy wg nich?:-D
Z kolei moja siostra w ten weekend byla na ślubie w Anglii i tylko rodzice pary mlodej i swiadkowie mieli jedzenie,cala reszta jak chciala sie czegos napic albo cos zjesc to musiala placic!!!! A i tak prezent trzeba dac

[candyyfloss]

Z jednej strony rozumiem Twoje rozgoryczenie, ale... zapraszanie gości z nadzieją, że dostaniesz od nich kasę nie jest dla mnie zrozumiałe. Na swoje wesele zaprosiłam koleżankę, od której dostaliśmy tylko kwiaty. Nie miałam do niej pretensji o to.