Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw cz. V

[Atomoowka]

Dzięki za powitanie

Ktsw sama sobie tego psa zazdroszcze, serio bieganie z psem jest super

Pl_madzia póki co biegamy na zwykłej przepinanej smyczy i trzymam ja w ręku. Nie jest to wygodne ale będę szukała alternatywy. Czytałam właśnie, że te pasy są ciężkie a chyba niestety nic poreczniejszego nie ma. Ja póki co muszę na smyczy standardowej bo Roko potrafi z zaskoczenia pociągnąć więc jakbym miała pas to by mnie przewrócił. Musi się chłopak też nauczyć biegać ze mną w tempo bo póki co ciągnie. On jest mocno aktywny i szybki ( nawet chodzi szybko).
Jak wbiegamy w teren odludniony i odpsiony to go puszczam i leci samopas przede mną.

p.s 16:45
Dzisiejsze bieganko już za Nami. Nie dużo tego ale zawsze coś, małymi kroczkami do przodu
Ja zlana potem i zmęczona a Roko zziajany, jeeeeeeeaaaaa

Coś jednak chyba robię nie tak.
Strasznie bolą mnie nogi ale nie jest to taki pozytywny ból wysiłkowy. Do kolan piszczele a dziś łydki koszmarnie mnie bolały. No i przeguby tzn staw łączący nogi ze stopami z przodu.
Może coś pomożecie?

[Flower23]

Napisane przez Atomoowka

Dzięki za powitanie

Ktsw sama sobie tego psa zazdroszcze, serio bieganie z psem jest super

Pl_madzia póki co biegamy na zwykłej przepinanej smyczy i trzymam ja w ręku. Nie jest to wygodne ale będę szukała alternatywy. Czytałam właśnie, że te pasy są ciężkie a chyba niestety nic poreczniejszego nie ma. Ja póki co muszę na smyczy standardowej bo Roko potrafi z zaskoczenia pociągnąć więc jakbym miała pas to by mnie przewrócił. Musi się chłopak też nauczyć biegać ze mną w tempo bo póki co ciągnie. On jest mocno aktywny i szybki ( nawet chodzi szybko).
Jak wbiegamy w teren odludniony i odpsiony to go puszczam i leci samopas przede mną.

p.s 16:45
Dzisiejsze bieganko już za Nami. Nie dużo tego ale zawsze coś, małymi kroczkami do przodu
Ja zlana potem i zmęczona a Roko zziajany, jeeeeeeeaaaaa

Coś jednak chyba robię nie tak.
Strasznie bolą mnie nogi ale nie jest to taki pozytywny ból wysiłkowy. Do kolan piszczele a dziś łydki koszmarnie mnie bolały. No i przeguby tzn staw łączący nogi ze stopami z przodu.
Może coś pomożecie?

Pierwsze pytanie to czy robisz rozgrzewkę przed bieganiem.

[Atomoowka]

Flower23 robię ale taką mini mini. To pewnie to w takim razie.
Nigdy do rozgrzewki nie przywiązywałam wagi i jak widać bardzo źle.
Ile ma trwać rozgrzewka? Tzn ile minut? I jakie mniej więcej ćwiczenia robicie?

[emilia0508]

8km w 48 minut

[pl_madzia]

Atomoowka ta moja smycz właśnie dość ciężka, ale nie ma szans żeby pies ciebie tak mocno szarpnął bo ta część smyczy między pasem a szelkami jest z gumy, więc żadnych szarpnięć nie ma, do roweru do bagażnika tą część też przyczepiam i biega obok.
Mój na początku też ciągnął i właził pod nogi, jeszcze w biegowej euforii potrafił na mnie skakać to miałam całe nogi w siniakach, albo gryzł w dłonie. Wszystkie problemy zalatwily smakołyki
Co do nóg idź pobiegać z kimś kto tobie sprawdzi technikę biegu i powie co robisz nie tak, każdy biega troszkę inaczej, znajomych po sylwetce biegowej rozpoznaję

Dzisiaj tylko 7km, ale jutro trudniejszy trening.

[insane_p]

Ja cale 3

[_independent]

Cześć.

Ja jeszcze nie zaczęłam biegać, ale oczywiście - poinformuję Was, gdy wystartuję. Póki co miałam zapalenie oskrzeli, więc chcę się doleczyć i wystartować, ale zanim to zrobię to mam do Was pytanie - czy możecie polecić jakieś buty do biegania? Oczywiście, w rozsądnych granicach cenowych, czyli do 150 zł.

[pl_madzia]

Napisane przez _independent

Cześć.

Ja jeszcze nie zaczęłam biegać, ale oczywiście - poinformuję Was, gdy wystartuję. Póki co miałam zapalenie oskrzeli, więc chcę się doleczyć i wystartować, ale zanim to zrobię to mam do Was pytanie - czy możecie polecić jakieś buty do biegania? Oczywiście, w rozsądnych granicach cenowych, czyli do 150 zł.

Ja do takiego biegania uniwersalnego uwielbiam Asics Zaraca. Biegam w nich i na długie wybierania, i po lesie, po asfalcie, i na zawody. Często można je w fajnej cenie kupić.

[Gagix]

Witam wizażanki
Uwielbiam biegać, regularnie biegam od października zeszłego roku.
Najpierw zaczynałam od krótkich dystansów: 4-6km. Wczoraj udało mi się zrobić 10km bez wzywania R-ki i większego zmęczenia. Podziwiam ludzi którzy biegają po 20 km. Może mi też uda się kiedyś...
pozdrawiam

[bejata440]

Hej Gagix ;*

Dziewczyny jutro startujemy z tz i jego tata na 10km.
Regeneracja pełna, wybiegałam sie tez porządnie w marcu i czuje/czułam sile. Od wczoraj co prawda czuje sie mega zmęczona, ale to pewnie praca, stres, powrot po urlopie.
Jutro ma byc zimno i padać deszcz.. Wiec nie bede jakos trzymać dobrego tempa. Pobiegnę ot tak dla frajdy chyba tylko. Oby fajny pakiet startowy był
Chociaż jak znam siebie, to bede biegła szybciej niz chce ( a biegam spokojnie, w tempie konwersacyjnym)
Pogoda jakos mi nastrój popsuła i ...

Nie wiem jak sie ubrać!!

[staska_stasia]

Odebrałam dzisiaj pakiet na ostatnią dyszkę.
Przez ostatnie 2 miesiące biegałam... ze 3 razy

[emilia0508]

ja dziś zaliczyłam 9,5km a tak mi się nie chciało wyjść z domu. Ale jak już wracałam to mogłabym więcej i więcej

[CouldMagic]

A ja jestem zupełną świeżynką. Dzisiaj pierwszy raz poszłam biegać. 2 km zrobione a jestem dumna jakbym zrobiła maraton

[insane_p]

Ja planuje w niedziele! Oby pogoda dopisala stykloby 3x w pierwszym tygodniu...

[emilia0508]

Napisane przez CouldMagic

A ja jestem zupełną świeżynką. Dzisiaj pierwszy raz poszłam biegać. 2 km zrobione a jestem dumna jakbym zrobiła maraton

Najważniejsze zacząć!

[red_tea]

Tak czytam i czytam... i zazdroszczę Wam dziewczyny, że pokonujecie tak długie dystanse. Mam nadzieję, że kiedyś też tu napiszę, że przebiegłam 10km póki co moja kondycja pozwala mi jedynie na marszobiegi. Ale i tak już jest lepiej, bo jak zaczynałam jakiś czas temu to potrafiłam biec maksymalnie 40 sekund . Teraz już trochę więcej, bo 2 minuty biegu i pół minuty marszu. Nie wiem czemu tak jest, ale potrafię przejechać 40km rowerem i nie być szczególnie zmęczona, przepłynąć kilkadziesiąt długości basenu, przejechać na rolkach 15km itp... jedynie z tym bieganiem tak marnie idzie. Może ja coś źle robię?

[LadyChatterbox]

Napisane przez red_tea

Tak czytam i czytam... i zazdroszczę Wam dziewczyny, że pokonujecie tak długie dystanse. Mam nadzieję, że kiedyś też tu napiszę, że przebiegłam 10km póki co moja kondycja pozwala mi jedynie na marszobiegi. Ale i tak już jest lepiej, bo jak zaczynałam jakiś czas temu to potrafiłam biec maksymalnie 40 sekund . Teraz już trochę więcej, bo 2 minuty biegu i pół minuty marszu. Nie wiem czemu tak jest, ale potrafię przejechać 40km rowerem i nie być szczególnie zmęczona, przepłynąć kilkadziesiąt długości basenu, przejechać na rolkach 15km itp... jedynie z tym bieganiem tak marnie idzie. Może ja coś źle robię?

Do biegania trzeba nauczyc sie oddychac. Ani rower ani rolki ani plywanie nie wymaga od pluc tak wiele wysilku jak bieganie.

[Atomoowka]

Napisane przez CouldMagic

A ja jestem zupełną świeżynką. Dzisiaj pierwszy raz poszłam biegać. 2 km zrobione a jestem dumna jakbym zrobiła maraton

Każdy kiedyś zaczynał i bądź dumna. Ważna jest motywacja i chęci. Dystanse same przyjdą z czasem.

Napisane przez red_tea

Tak czytam i czytam... i zazdroszczę Wam dziewczyny, że pokonujecie tak długie dystanse. Mam nadzieję, że kiedyś też tu napiszę, że przebiegłam 10km póki co moja kondycja pozwala mi jedynie na marszobiegi. Ale i tak już jest lepiej, bo jak zaczynałam jakiś czas temu to potrafiłam biec maksymalnie 40 sekund . Teraz już trochę więcej, bo 2 minuty biegu i pół minuty marszu. Nie wiem czemu tak jest, ale potrafię przejechać 40km rowerem i nie być szczególnie zmęczona, przepłynąć kilkadziesiąt długości basenu, przejechać na rolkach 15km itp... jedynie z tym bieganiem tak marnie idzie. Może ja coś źle robię?

Ja mam to samo. Bieganie zawsze mnie męczyło koszmarnie. Oddycham dobrze ( poród na coś się przydał) ale i tak sie męczę.
Choć to co było kiedyś a to co jest teraz to wielka przepaść.
Gdyby nie to, że nogi mnie tak koszmarnie bolą spokojnie przebiegłabym dużo więcej.

[khloe]

Napisane przez LadyChatterbox

Do biegania trzeba nauczyc sie oddychac. Ani rower ani rolki ani plywanie nie wymaga od pluc tak wiele wysilku jak bieganie.

Dokładnie. Plus-każdy sport angazuje inne mięśnie i w każdym inaczej sie oddycha. No nie ma co porownywac

[bejata440]

Za mna dzis zawody na 10km
To nie był moj dzien, ściskało mnie w klatce i odruch wymiotny miałam na koniec. Ale i tak było pieknie. 5km ramie w ramie biegłam ze swoim tz i na metę tez wybiegliśmy razem

Dwa razy wiązałam buty, a poza tym juz świętujemy ten bieg chaotyczny wpis ale nie da rady inaczej .

[khloe]

Napisane przez bejata440

Za mna dzis zawody na 10km
To nie był moj dzien, ściskało mnie w klatce i odruch wymiotny miałam na koniec. Ale i tak było pieknie. 5km ramie w ramie biegłam ze swoim tz i na metę tez wybiegliśmy razem

Dwa razy wiązałam buty, a poza tym juz świętujemy ten bieg chaotyczny wpis ale nie da rady inaczej .

kurcze, zazdroszczę, kiedy aj będę mogła przebiec 10 km


sorry za OT; weszłam na twojego instagrama: masz piękne ciało, ile bym dała, żeby miec taki super brzuch

[bejata440]

Khloe dziękuje

Atomoowka - u Ciebie nogi odmawiają posłuszeństwa, a u mnie mózg ;D walczę ze sobą okrutnie gdy mam słabszy dzien.

Red-tea ja Np miałam wielkie problemy z oddychaniem w czasie pływania. Wszystko przyjdzie z czasem, ja na początku biegania tez nie wiedziałam jak mam wziąć wdech i wydech.
A i dzisiaj miałam nagle wrażenie ze moj sportowy stanik mnie ciśnie i nie mogłam wziąć pełnego oddechu...

[staska_stasia]

1:01.35 na 10 km po 2 miesiącach bez biegania
A potem poszłam jeszcze na 35 km na rower, żeby się do reszty dobić

[bejata440]

Dobrze staska!

Ja dzisiaj marsz 4km i odwiedziny u przyjaciół i powrot 4km
Cały czas mnie korci aby jeszcze wyjsć pobiegać, ale odpuszczę na dzis - jakas regeneracja po zawodach nie bedzie.

[SandyClaws]

Dziewczyny mogę dołączyć?
W tamtym roku podczytywanie waszego tematu mega mnie motywowało, więc w tym postanowiłam zrobić krok więcej, może dojdę do lepszego wyniku

[red_tea]

Napisane przez SandyClaws

Dziewczyny mogę dołączyć?
W tamtym roku podczytywanie waszego tematu mega mnie motywowało, więc w tym postanowiłam zrobić krok więcej, może dojdę do lepszego wyniku

Hej


Chciałam wczoraj iść pobiegać ale trochę się rozchorowałam i ostatecznie zostałam w domu. A szkoda, miałam taką ochotę nawet takie zwykłe ledwo truchtanie uzależnia

[bejata440]

Hej Sandy

U mnie jednak 5 km wczoraj

[Yoolia]

Napisane przez bejata440

Za mna dzis zawody na 10km
To nie był moj dzien, ściskało mnie w klatce i odruch wymiotny miałam na koniec. Ale i tak było pieknie. 5km ramie w ramie biegłam ze swoim tz i na metę tez wybiegliśmy razem

Dwa razy wiązałam buty, a poza tym juz świętujemy ten bieg chaotyczny wpis ale nie da rady inaczej .

super

Napisane przez staska_stasia

1:01.35 na 10 km po 2 miesiącach bez biegania
A potem poszłam jeszcze na 35 km na rower, żeby się do reszty dobić

Ty to wariat jesteś

ja wczoraj tez świętowałam
udało się zejść poniżej godziny na 10 km
a dokładnie 00:58:53
a mój mąż 00:52:28
już na pierwszym kilometrze mnie zostawił

chyba na razie mam dość biegania
a już wczoraj ruszyły zapisy na kolejny bieg 10 km, który odbędzie sie podczas maratonu lubelskiego, ale koszt 60zł za 10 km to chyba trochę przegięcie, nawet z koszulką

[insane_p]

Ja wczoraj nie poszłam, bo padało. Zamierzam nadrobić dziś. W planie 3 km i założę się, ze będę zmęczona bardziej niż wy po 10km

[staska_stasia]

Yoolia- gratuluję Tobie i Twojemu mężowi!
A w końcu sprzedałaś pakiet na maraton?

Napisane przez Yoolia

a już wczoraj ruszyły zapisy na kolejny bieg 10 km, który odbędzie sie podczas maratonu lubelskiego, ale koszt 60zł za 10 km to chyba trochę przegięcie, nawet z koszulką

Myślałam nawet o tym biegu, ale jak piszesz, że 60 zł... To jednak sporo. Tzn. bieg niepodległości kosztował chyba podobnie, ale w tej chwili taki wydatek mnie by zabolał.