Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz.4

[201801291006]

Chal, ty przestań się stresować, tylko myśl o tym ze za 9 miesięcy będziesz mieć maluszka w domu
Wyczytałam ze najlepiej rokują zarodki o odpowiedniej do wieku ilości blastomerów (np. 4-komórkowy zarodek dwudniowy lub 8-komórkowy zarodek trzydniowy) oraz oznaczone literą B i powyżej.

[justyna183]

Napisane przez chal

Dzięki justyna i migotkaaa - to tak zrobię to 20.02 robię bete - ale mam mieszane uczucia
Justynka ty jesteś fachowcem w tych zarodkach bl2 - to dobrze ???

A na pewno B12? Mi pani embiolog podała oznaczenie 411 co oznaczało 4AA ale nie mam pojęcia co w Twoim przypadku to znaczy
To był 5-dniowy zarodek? Chociaż przy pierwszym ivf miałam oznaczenie B8, gdzie B to była klasa, a 8 to znaczyło ilo komórkowy. Także u Ciebie wygląda na klasę B i 12 komórkowy, czyli bardzo ładny

[201801291006]

I jeszcze takie info znalazłam:
Ocena morfologii blastocyst nie zawsze pokrywa się z wynikami klinicznymi. Innymi słowy może się więc zdarzyć, że transfer najlepszych morfologicznie zarodków nie prowadzi do uzyskania ciąży, a podanie zarodków o słabszej morfologii skutkuje w końcu narodzinami upragnionego, zdrowego dziecka. Warto w tym względzie polegać na opinii doświadczonych embriologów, którzy wspólnie z Wami omówią sytuację i doradzą, jaką decyzję podjąć.


Matko, jakie to skomplikowane

[anessca]

Napisane przez patrycja665

Ja byłam dzisiaj i ludzi jest strasznie dużo :/ byłam w CDK o 14.30 i dopiero co wróciłam.
anessca i co ci dr powiedział ?

Napisane przez migotkaaa_83

Anessca po monitoringu ?

Cześć wszystkie Dziewczęta! ja tez już jestem po monitoringu. Powiem Wam, że pierwszy raz tak przyjemnie mi czas minął na poczekalni (dziewczyny mam nadzieję, że zarejestrujecie się na forum !!! )
Dużo czekania... byłam kilka minut po 15 a na monitoring weszłam o 18.30...
miałam nadzieję, że moje jajka podrosną jak w minionym cyklu (gdzie było ich 4 pokaźnych rozmiarów) a tu zonk... Dr powiedział, że moje jajniki są wymęczone po poprzedniej stymulacji... mam kilka jajeczek ale są one malutkie... Miałam nadzieję i nastawiałam się już na podejście do IUI w niedzielę ale niestety natura i moje jajniczki spłatały mi figla Nie było dzisiaj zastrzyku, tylko rozczarowanie i podcięte skrzydełka... mam przyjść we wtorek z zastrzykiem i wtedy się okaże co dalej

Patrycjo super wiadomość o twoich komórkach mam nadzieję, ze to będzie w końcu Twój czas! Trzymam całym serduchem kciuki za Ciebie!

Ja tylko proszę bądźcie ze mną myślami we wtorek abym miała siły na to wszystko.

[201801291006]

Vella, z jakiego powodu w tak młodym wielu zdecydowalas się a na in vitro? Nie wiem czy o tym pisałaś, a jeśli tak to zapewne mi umknęło

---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------

Anessca, jednak każdy organizm jest inny. Widzisz, mi po clo błyskawicznie urosły, choć też w poprzednim miesiącu byłam stymulowana. No nic, pozostaje tylko czekać, oby na dobre wieści!

[kamilamimila]

Napisane przez jag58

Kamila kochana,bardzo Ci wspolczuje bo nie dosc ze toczysz walke z natura, czasem to jeszcze wlasnym mezem.
Powiem Ci ze mam kolezanke ktora dlugo byla jedynaczka, rodzice jej po wielu latach poddali sie w walce o rodzenstwo dla corki i powiem Ci ze jej mama podczas menopauzy zaszla w ciaze urodzil sie zdrowy chlopczyk. Takze prosze nie poddawaj sie

Piszesz ze masz plan B,adopcje. Bardzo dobrze
A myslalas o surogatce?
czy Twoj maz juz by calkiem oszalal?

Jeny ja to tez taka madra jestem a sama nie moge ruszyc tylka do lekarza. Dzis z mezem o tym rozmawialismy i mowi ze 2 raz mojej depresji poporodowej by nie przezyl i wolal by adoptowac,bez wzgledu na to jakie dzieciatko dostaniemy, bo dla nas obcokrajowcow w uk tez sa schody podczas adopcji.

O surogatce to nie myslalam,bo nie ma takiej potrzeby,ja mam dobre endometrium i raczej bym,sama donosila ciaze,jedna donosiłam do końca bez problemu,co najwyżej u mnie by potrzebne bylo dawstwo komórek,tylko jak to slusznie ,mój Mąż by oszalal,także na razie jeszcze zrobie wszystko żeby,mieć dziecko z wlasnej komórki,chyba tylko mozliwe jest to z pomocą boską...

[kamilamimila]

Napisane przez anessca

Cześć wszystkie Dziewczęta! ja tez już jestem po monitoringu. Powiem Wam, że pierwszy raz tak przyjemnie mi czas minął na poczekalni (dziewczyny mam nadzieję, że zarejestrujecie się na forum !!! )
Dużo czekania... byłam kilka minut po 15 a na monitoring weszłam o 18.30...
miałam nadzieję, że moje jajka podrosną jak w minionym cyklu (gdzie było ich 4 pokaźnych rozmiarów) a tu zonk... Dr powiedział, że moje jajniki są wymęczone po poprzedniej stymulacji... mam kilka jajeczek ale są one malutkie... Miałam nadzieję i nastawiałam się już na podejście do IUI w niedzielę ale niestety natura i moje jajniczki spłatały mi figla Nie było dzisiaj zastrzyku, tylko rozczarowanie i podcięte skrzydełka... mam przyjść we wtorek z zastrzykiem i wtedy się okaże co dalej

Patrycjo super wiadomość o twoich komórkach mam nadzieję, ze to będzie w końcu Twój czas! Trzymam całym serduchem kciuki za Ciebie!

Ja tylko proszę bądźcie ze mną myślami we wtorek abym miała siły na to wszystko.

Bardzo mi przykro😞

[anessca]

Napisane przez migotkaaa_83

Anessca, jednak każdy organizm jest inny. Widzisz, mi po clo błyskawicznie urosły, choć też w poprzednim miesiącu byłam stymulowana. No nic, pozostaje tylko czekać, oby na dobre wieści!

owszem każdy organizm jest inny zgadzam sie z tym, jednak dla mnie dzisiejszy monitoring był jednym wielkim zaskoczeniem, bo naprawdę nie spodziewałam sie czegoś takiego... widocznie tak miało być

[kamilamimila]

Napisane przez anessca

owszem każdy organizm jest inny zgadzam sie z tym, jednak dla mnie dzisiejszy monitoring był jednym wielkim zaskoczeniem, bo naprawdę nie spodziewałam sie czegoś takiego... widocznie tak miało być

Ja tez nieraz mialam,takie cykle,w których nie bylo Np w igole pęcherzyków albo były i zamienialy sie szybko w torbiele,mimo stymulacji,tak czasem,jes,szczególnie po dluzszym czasie stymulacji,zawsze najfajniejsze cykle są na początku.

[anessca]

to był mój 3 cykl na clo... pierwszy zaowocował jednym dominującym jajeczkiem i dwoma lekko mniejszymi, w drugim cyklu były piękne 4 duze, a teraz to dosłownie kaszanka

[AsMaria]

[QUOTE=patrycja665;5561839 6]Mój cykl był naturalny i mam ładne ciałko żółte dostałam leki i od jutro mam brać.. Odebrałam wyniki PRL 16,22 po MTC 139,29 dr powiedział, że są ok [/QUOTE

No to super!!trzymam kciuki mam nadzieję, że już nikt nie przyszedł na wizytę na 17stą i weszłaś spokojnie. Dzisiaj na monitoringu było straszne zamieszanie!!!ja niestety mam dwa torbiele ale i też ciało żółte więc dr kazał poczekać. Ale powiedzcie mi dziewczyny czy jak bym brała duphaston i go odstawiła po 7 dniach to to może zagrozić ewentualnej ciąży(w którą nie wierzę)???bo ja nie jestem przekonana, że coś z tego będzie więc też nie chce wydłużać sobie cyklu....

[chal]

Napisane przez migotkaaa_83

I jeszcze takie info znalazłam:
Ocena morfologii blastocyst nie zawsze pokrywa się z wynikami klinicznymi. Innymi słowy może się więc zdarzyć, że transfer najlepszych morfologicznie zarodków nie prowadzi do uzyskania ciąży, a podanie zarodków o słabszej morfologii skutkuje w końcu narodzinami upragnionego, zdrowego dziecka. Warto w tym względzie polegać na opinii doświadczonych embriologów, którzy wspólnie z Wami omówią sytuację i doradzą, jaką decyzję podjąć.


Matko, jakie to skomplikowane

no jakaś masakra dla zwykłego szarego człowieka - mi to nic nie mówi, tylko żeby jakiś embriolog z tobą rozmawiał.

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Napisane przez justyna183

A na pewno B12? Mi pani embiolog podała oznaczenie 411 co oznaczało 4AA ale nie mam pojęcia co w Twoim przypadku to znaczy
To był 5-dniowy zarodek? Chociaż przy pierwszym ivf miałam oznaczenie B8, gdzie B to była klasa, a 8 to znaczyło ilo komórkowy. Także u Ciebie wygląda na klasę B i 12 komórkowy, czyli bardzo ładny

z kartki która otrzymała po transferze jest bl2 chyba ze się pomylili i mam być b 12 tak jak pisze. co mam być to będzie


Dzięki dziewczynki

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez anessca

Cześć wszystkie Dziewczęta! ja tez już jestem po monitoringu. Powiem Wam, że pierwszy raz tak przyjemnie mi czas minął na poczekalni (dziewczyny mam nadzieję, że zarejestrujecie się na forum !!! )
Dużo czekania... byłam kilka minut po 15 a na monitoring weszłam o 18.30...
miałam nadzieję, że moje jajka podrosną jak w minionym cyklu (gdzie było ich 4 pokaźnych rozmiarów) a tu zonk... Dr powiedział, że moje jajniki są wymęczone po poprzedniej stymulacji... mam kilka jajeczek ale są one malutkie... Miałam nadzieję i nastawiałam się już na podejście do IUI w niedzielę ale niestety natura i moje jajniczki spłatały mi figla Nie było dzisiaj zastrzyku, tylko rozczarowanie i podcięte skrzydełka... mam przyjść we wtorek z zastrzykiem i wtedy się okaże co dalej

Patrycjo super wiadomość o twoich komórkach mam nadzieję, ze to będzie w końcu Twój czas! Trzymam całym serduchem kciuki za Ciebie!

Ja tylko proszę bądźcie ze mną myślami we wtorek abym miała siły na to wszystko.

anesca kibicuje ci z całego serca - my kobietki silne jesteśmy damy rady i sił starczy

[asiorekkkk]

Chal czyli blastocysta 2 ja miałam napisane zarodek cl 8.1 bo miałam transfer w 3 dobie w każdym bądź razie nie ma reguły jakiej jakości zarodeczek sie przyjmie.

[jag58]

Kamilko droga ja trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieje ze maz w koncu wesprze Cie w walce i ze in vitro tym razem bedzie dla was owocne w malutkiego brzdaca. W koncu wczesniej sie udalo, wiec dlaczego teraz mialoby byc inaczej.

ja to, kobiety jakbym mogla to obdarowalabym Was kazda po kolei malutkim, kwilacym po nocach szczesciem

[kamilamimila]

Napisane przez jag58

Kamilko droga ja trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieje ze maz w koncu wesprze Cie w walce i ze in vitro tym razem bedzie dla was owocne w malutkiego brzdaca. W koncu wczesniej sie udalo, wiec dlaczego teraz mialoby byc inaczej.

ja to, kobiety jakbym mogla to obdarowalabym Was kazda po kolei malutkim, kwilacym po nocach szczesciem

Dziekuję Ci,kochana,Tobie tez z calego serca zycze maleństwa.

[anessca]

Justynka wysłałam Ci PW

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:38 ----------

Napisane przez chal

anesca kibicuje ci z całego serca - my kobietki silne jesteśmy damy rady i sił starczy

dzięki chal! Powiem Ci szczerze, ze dzisiaj przed swoim monitoringiem miałam Ciebie w myślach Tobie również mocno kibicuje

[Vella91]

[QUOTE=migotkaaa_83;556231 66]Vella, z jakiego powodu w tak młodym wielu zdecydowalas się a na in vitro? Nie wiem czy o tym pisałaś, a jeśli tak to zapewne mi umknęło [COLOR="Silver"]

Zdecydowaliśmy się na in vitro bo przez 3 lata leczenia i na "tysiąc" owulacji jakie przez ten czas miałam nie zaszłam ani razu, żeby chodź beta dygnęła... wyniki badań nie określiły problemu w zajściu, 2 laparoskopie nic nie wykazały, histeroskopia też, 2 inseminacje na potrójnej owulacji tez bez efektu. U mnie musiał być problem na poziomie komórkowym, albo się nie zapładniały albo na etapie blastocysty nie wychodziły z otoczki... teraz w grudniu jak po biochemicznej z pierwszego transferu odkryłam insulinooporność to biorąc na to metforminę może miałabym większe szanse na naturalną... ale nie miałam okazji sprawdzić bo to w czasie in vitro wykryłam. Ta insulinooporność potrafi nieźle namieszać, wydaje mi się, że w tym tkwił problem

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Dzisiaj około 19:50 przyjechałam na monitoring... siedziałam na ostatnim krześle... po 40 min stwierdziłam, że nie dam rady i wróciłam do domu...

[kambro]

Witam Dziewczęta Na samym początku chciałam Wszystkie przywitać Dziś dowiedziałam się o tym forum ! Zarejestrowałam się i jestem z Wami Dziękuję serdecznie za miły czas spędzony w kolejce i odreagowanie Anessca uszka do góry , grunt to pozytywne myślenie nabierzesz sił i zobaczysz wszystko będzie po Twojej myśli kochana

[anessca]

Napisane przez kambro

Witam Dziewczęta Na samym początku chciałam Wszystkie przywitać Dziś dowiedziałam się o tym forum ! Zarejestrowałam się i jestem z Wami Dziękuję serdecznie za miły czas spędzony w kolejce i odreagowanie Anessca uszka do góry , grunt to pozytywne myślenie nabierzesz sił i zobaczysz wszystko będzie po Twojej myśli kochana

Witaj Kochana Bardzo się cieszę, że dołączyłaś do nas
Dobrze musi być bo innej myśli nie dopuszczam do siebie!
Ja również się bardzo cieszę, że miło spędziłam czas w poczekalni

[kamilamimila]

Dziewczyny,a ja dzis rozmawiałam z moja Mama,wrocila z sanatorium,gdzie byla na oddziale psychosomatycznym,miala duzo terapii i mowila mi,ze oni tam ciągle powtarzali,ze jak sie czego bardzo pragnie to się to osiagnie,tylko trzeba w to ciągle wierzyć,ani przez chwile nie wątpić,czyli stare jak świat przysłowie,ze wiara czyni cuda😊i Mama mi powiedziała,ze musze wierzyć,ze sie uda,ona też wierzy,chce mieć jeszcze wnuka i wierzy,ze będę miala jeszcze dziecko,a moja Mamusia tyle przeszla,najpierw zawal serca,później nowotwór,a teraz ciezka opieka nad Tata,bo Tatus przestal chodzic i w koncu jego śmierć i nadal sie trzyma,jest taka silna,jej mama,a moja babcia tez taka byla,to u nas dziedziczne w linii żeńskiej,to i ja musze w to wierzyć.Wam tez tego zycze,wszystkim nam zebysmy ani na chwilę nie zwątpiły,to wtedy musi nam sie udać😊

[anessca]

Napisane przez kamilamimila

Dziewczyny,a ja dzis rozmawiałam z moja Mama,wrocila z sanatorium,gdzie byla na oddziale psychosomatycznym,miala duzo terapii i mowila mi,ze oni tam ciągle powtarzali,ze jak sie czego bardzo pragnie to się to osiagnie,tylko trzeba w to ciągle wierzyć,ani przez chwile nie wątpić,czyli stare jak świat przysłowie,ze wiara czyni cuda😊i Mama mi powiedziała,ze musze wierzyć,ze sie uda,ona też wierzy,chce mieć jeszcze wnuka i wierzy,ze będę miala jeszcze dziecko,a moja Mamusia tyle przeszla,najpierw zawal serca,później nowotwór,a teraz ciezka opieka nad Tata,bo Tatus przestal chodzic i w koncu jego śmierć i nadal sie trzyma,jest taka silna,jej mama,a moja babcia tez taka byla,to u nas dziedziczne w linii żeńskiej,to i ja musze w to wierzyć.Wam tez tego zycze,wszystkim nam zebysmy ani na chwilę nie zwątpiły,to wtedy musi nam sie udać😊

Kamila, sęk w tym wszystkim aby się nie poddawać! to o czym piszesz to święta prawda! W dodatku oprócz wiary muszą być siły i chęci Jestem pewna, że Twój św. pamięci Tatuś na pewno uprasza u góry o tą małą fasolkę dla Ciebie Ja też jestem przekonana, że pomimo tych ciężkich doświadczeń, które każda z nas doświadcza niemalże każdego dnia w końcu nam się uda
Czasami chwile słabości są nam wszystkim potrzebne aby móc odnaleźć siły do dalszej walki. Tak jak to kiedyś pisała migotka "przegrywamy walkę ale wojnę wygramy! "

[kamilamimila]

No,mi juz pozytywne nastawienie przeszlo,w oku mgnienia😞,bo maz powiedział jedno zdanie,które mi dalo do myślenia,ze sie nie zgodzi i znowu popadam,w depresje.Jak ja mam walczyć z nim?😞Jak,nie jedziemy na tym samym wózku😞On mnie w ogole nie wspiera,tylko potrafi powiedziec,ze Glowa muru nie przebiję,bo juz zrobilismy wszystko,a to nieprawda...Oj,boje sie tych kilku dni i stres przede mna,do tego w Walentynki😞Trzymajcie kciuki!

[ania0208]

Napisane przez kamilamimila

No,mi juz pozytywne nastawienie przeszlo,w oku mgnienia😞,bo maz powiedział jedno zdanie,które mi dalo do myślenia,ze sie nie zgodzi i znowu popadam,w depresje.Jak ja mam walczyć z nim?😞Jak,nie jedziemy na tym samym wózku😞On mnie w ogole nie wspiera,tylko potrafi powiedziec,ze Glowa muru nie przebiję,bo juz zrobilismy wszystko,a to nieprawda...Oj,boje sie tych kilku dni i stres przede mna,do tego w Walentynki😞Trzymajcie kciuki!

Mam nadzieje,ze Twój mąż w końcu się zgodzi i będziecie razem walczyć, a w końcu się doczekacie dzidzi ja myślę, że twój mąż się tak samo boi i traci wiarę jak ty, ale obydwoje musicie wierzyć mocno,że się wam uda, mi tak co miesiąc mąż mówi, on ma większą wiarę niż ja, że w końcu się nam uda, i któregoś dnia wszystkie się doczekamy spełnienia największego marzenia 😊

[gingerbre]

Napisane przez kamilamimila

No,mi juz pozytywne nastawienie przeszlo,w oku mgnienia😞,bo maz powiedział jedno zdanie,które mi dalo do myślenia,ze sie nie zgodzi i znowu popadam,w depresje.Jak ja mam walczyć z nim?😞Jak,nie jedziemy na tym samym wózku😞On mnie w ogole nie wspiera,tylko potrafi powiedziec,ze Glowa muru nie przebiję,bo juz zrobilismy wszystko,a to nieprawda...Oj,boje sie tych kilku dni i stres przede mna,do tego w Walentynki😞Trzymajcie kciuki!

Kamila złamie się. Jak to facetowi, trzeba dać mu delikatnie do zrozumienia, że się myli A kobieta jak chce, to potrafi, prawda?

[patrycja665]

[QUOTE=AsMaria;55624916]

Napisane przez patrycja665

Mój cykl był naturalny i mam ładne ciałko żółte dostałam leki i od jutro mam brać.. Odebrałam wyniki PRL 16,22 po MTC 139,29 dr powiedział, że są ok [/QUOTE

No to super!!trzymam kciuki mam nadzieję, że już nikt nie przyszedł na wizytę na 17stą i weszłaś spokojnie. Dzisiaj na monitoringu było straszne zamieszanie!!!ja niestety mam dwa torbiele ale i też ciało żółte więc dr kazał poczekać. Ale powiedzcie mi dziewczyny czy jak bym brała duphaston i go odstawiła po 7 dniach to to może zagrozić ewentualnej ciąży(w którą nie wierzę)???bo ja nie jestem przekonana, że coś z tego będzie więc też nie chce wydłużać sobie cyklu....

Już nikt sobie nie przypomniał, że jednak to na wizyte jest a nie na monitoring.. na szczęście
Kurde nie wiem jak z tym duphasnonem jest dokładnie..

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

Napisane przez kambro

Witam Dziewczęta Na samym początku chciałam Wszystkie przywitać Dziś dowiedziałam się o tym forum ! Zarejestrowałam się i jestem z Wami Dziękuję serdecznie za miły czas spędzony w kolejce i odreagowanie Anessca uszka do góry , grunt to pozytywne myślenie nabierzesz sił i zobaczysz wszystko będzie po Twojej myśli kochana

Witaj miło było Cię poznać
Zapraszamy do nas
Napisz nam coś o sobie

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

Napisane przez anessca

to był mój 3 cykl na clo... pierwszy zaowocował jednym dominującym jajeczkiem i dwoma lekko mniejszymi, w drugim cyklu były piękne 4 duze, a teraz to dosłownie kaszanka

Ja wcześniej super reagowałam na Clo, miałam po kilka jajeczek i zawsze pękały. Niestety ostatnie dwa cykle zakończyły się krwotokiem lub sporymi torbielami.. Teraz zaryzykowałam i nie brałam nic, bałam się reakcji dr ale powiedział, że ok bo jest ciałko żółte. Jeśli w tym cyklu nic z tego nie będzie to też mam mieć cykl naturalny..

[nasiri]

Hej dziewczyny ja wczoraj byłam zażenowana zachowaniem dziewczyn (zwłaszcza jednej) które czekały na monitoring wobec tych które były zapisane na wizytę, Rozumie, że są to nerwy ale takie zachowanie nikomu nie wyjdzie na dobre. Pozdrawiam serdecznie

[kamilamimila]

Napisane przez ania0208

Mam nadzieje,ze Twój mąż w końcu się zgodzi i będziecie razem walczyć, a w końcu się doczekacie dzidzi ja myślę, że twój mąż się tak samo boi i traci wiarę jak ty, ale obydwoje musicie wierzyć mocno,że się wam uda, mi tak co miesiąc mąż mówi, on ma większą wiarę niż ja, że w końcu się nam uda, i któregoś dnia wszystkie się doczekamy spełnienia największego marzenia 😊

Mój sie boi,że stanie sie kolejna tragedia,lub gorsza,że dziecko będzie chore,on ma tylko to w glowie,ze to in vitro to same klopoty,on powinien pojsc do psychologa ale oczywiście nie pojdzie.

[kamilamimila]

Napisane przez gingerbre

Kamila złamie się. Jak to facetowi, trzeba dać mu delikatnie do zrozumienia, że się myli A kobieta jak chce, to potrafi, prawda?

Gingerbre,odezwalas sie w końcu!Co sie dzialo ,ze sie tak dlugo nie odzywalas?Wszystkie sie tu o Ciebie martwiłyśmy.Co u Was?Masz rację z ta reakcja na mojego męża,mnie tez szlag trafia,ze go musze blagac i,prosic,to żenujące,oczywiście,że sie myli,bo jeszcze jest szansa i wcalenoe zrobilismy jeszcze wszystkiego ale on tak nie uważa,oczywiscie wie lepiej.Trzymajcie za mnie kciuki,bo do środy sie wykończę.

[justyna183]

Napisane przez kambro

Witam Dziewczęta Na samym początku chciałam Wszystkie przywitać Dziś dowiedziałam się o tym forum ! Zarejestrowałam się i jestem z Wami Dziękuję serdecznie za miły czas spędzony w kolejce i odreagowanie Anessca uszka do góry , grunt to pozytywne myślenie nabierzesz sił i zobaczysz wszystko będzie po Twojej myśli kochana

Witamy Cię
Im nas więcej tym lepiej Podaj mi info na pierwszą stronę to Cię dopiszę

[patrycja665]

Napisane przez nasiri

Hej dziewczyny ja wczoraj byłam zażenowana zachowaniem dziewczyn (zwłaszcza jednej) które czekały na monitoring wobec tych które były zapisane na wizytę, Rozumie, że są to nerwy ale takie zachowanie nikomu nie wyjdzie na dobre. Pozdrawiam serdecznie

Ja rozumie, że są wizyty planowe i one wchodzą pierwsze..!!! Ale bez przesady, żeby nagle podczas trwania już monitoringu znalazło się kilka osób które przypomniały sobie że jednak mają wizytę.. Nasz dr większości mówi, żeby przyjechać miedzy lub przed wizytami ale nikt się nie wpycha jak jest tyle osób... Wcale się nie dziwię reakcji jednej z dziewczyn!!!