Majówki 2016 sezon VI epizod unboxing

[gingerbre]

Napisane przez lourose

Dagmara, to nie huśtawka hormonów tylko postawa męża. Hania chodzi do przedszkola czy jesteś z dwójką dzieci sama? Czasem nie można wziąć urlopu, i to rozumiem, ale pomoc ci się należy jak psu buda. To nie te czasy kiedy mężczyzna poluje a kobieta ma wszystko na głowie. Tak jak dziewczyny piszą, porozmawiaj z nim na spokojnie i ustalcie, co twój mąż może wziąć na siebie - obiady, odkurzanie, wstawanie w nocy? Jesteś po operacji, osłabiona, w nowej rzeczywistości.

Dokładnie! Walcz o swoje. W związku można wiele rzeczy poprawić, tylko trzeba coś w tym kierunku zrobić, a nie się godzić na zastaną rzeczywistość.

---------- Dopisano o 02:12 ---------- Poprzedni post napisano o 02:11 ----------

Napisane przez RosesAreRed

Ginger czemu nie spisz?

Pewnie z tego samego powodu co Ty

---------- Dopisano o 02:12 ---------- Poprzedni post napisano o 02:12 ----------

Napisane przez martunia_199

Kurcze męczą mnie jakieś bóle raz z krzyża raz z brzucha. Raczej nieregularne ale da się je odczuć i mam jakieś dziwne przeczucie ze mi wody pójdą... hmm można to jakoś przeczuc?

5 maj - fajna data na poród

---------- Dopisano o 02:20 ---------- Poprzedni post napisano o 02:12 ----------

Napisane przez lourose

Też tak planuję, jeśli będę chcieć wrócić po np 8 mcach to bardziej się opłaca bo nie zwracają tej różnicy.

O to dobrze wiedzieć. Ja myślę jeszcze o tych studiach podyplomowych, bo jak się na nie nie zdecyduje, to zwyczajnie zwariuje siedząc rok w domu, więc może faktycznie na początek zadeklaruje bezpieczne pół roku i zobaczymy, co z tego wszystkiego wyjdzie. Czy Wy też się z tym źle czujecie? Ja już usłyszałam od kilku osób, że jak wezmę pół roku, to nie świadczy to bynajmniej o tym, że jestem dobrą mamą, bo takie małe dzieciątko po pół roku chciałabym do żłobka oddać, a jak tak można...

[kaylla]

Ja też mam jakiś kryzys ostatnio... jestem strasznie niewyspana... męczy mnie to uwiazanie w domu z powodu karmienia, męczą mnie pobudki na karmienie w ciągu nocy. Dzisiaj miałam pobudek o 2.30, mała jadła prawie godzinę, więc myślałam że na jakiś czas mam spokój i podpis, a tu chwilę po 5 znowu ryk i znowu karmię:/ kurczę, mała jest spokojna i kochana, ale czasem już nie mam siły... czyżby baby blues?

[agassek]

Jowi, wiesz co, ja mojemu mężowi przypominam o wszelkich urodzinach, imieninach, rocznicach kilka dni wcześniej, inaczej pewnie kończyłoby się jak u Ciebie
Ale mój mąż to w ogóle żyje trochę w innym świecie i on dat nie ogarnia czasem potrafi zapytać dlaczego np. W najbliższy poniedziałek nie idziemy do pracy, a to jest Wielkanoc

Ginger, z jednej strony jest tak jak piszesz, z drugiej mam wrażenie, że część społeczeństwa zakłada, że "siedzenie" rok w domu z dzieckiem to lenienie się i szybszy powrót do pracy świadczy o lepiej o kobiecie- że jej się chce pracować, że jest bardziej ambitna :ekhm:

Mój dzisiaj pracę zaczyna o 5:30, więc wstałam razem z nim, ale już pojechał, to ja idę spać

[manufakturapiekna]

Dzień dobry, rannym ptaszkom

[RosesAreRed]

Ja wstalam o 4 do lazienki, poczytalam wizaz i znowu spac. Teraz obudzila mnie duchota. Musialam otworzyc okno bo slonce juz ostro grzeje.

Kaylla to pewnie znużenie plus zmeczenie

Martunia, jakies wiesci z frontu?

[martunia_199]

Witam z rana

Cora tak kaszle że zaraz płuca wypluje.... (((( mam mega nerwa na całą rodzinę męża. Dobrze mi podpowiadalo sumienie żeby jej tam nie puszczać oddali chore dziecko i mają wszystko w tylku. Ty sobie teraz jedz rodzic i wróć do domu z chorobami

Nocka oczywiście bez jakichkolwiek objawów porodowych i juz mnie skreca z bezradności że nic nie chce samo ruszyć (((

[RosesAreRed]

Martunia

[daggmara]

Napisane przez kaylla

Ja też mam jakiś kryzys ostatnio... jestem strasznie niewyspana... męczy mnie to uwiazanie w domu z powodu karmienia, męczą mnie pobudki na karmienie w ciągu nocy. Dzisiaj miałam pobudek o 2.30, mała jadła prawie godzinę, więc myślałam że na jakiś czas mam spokój i podpis, a tu chwilę po 5 znowu ryk i znowu karmię:/ kurczę, mała jest spokojna i kochana, ale czasem już nie mam siły... czyżby baby blues?

W nocy dobrze jednak karmic na lezaco. Dajesz piers i idziesz dalej w kime dlatego u mnie dzisiejsza noc w miare spoko

[gingerbre]

Brać parasolke, czy nie brać? Oto jest pytanie

[martunia_199]

Myślicie że jak pojde w niedzielę do szpitala to zaczną działać od razu czy będą czekać do poniedziałku???

[gingerbre]

Napisane przez martunia_199

Myślicie że jak pojde w niedzielę do szpitala to zaczną działać od razu czy będą czekać do poniedziałku???

Pewnie wszystko będzie zależało od Twojego stanu, decyzji lekarzy i ogólnie przyjętych procedur. Ciężko przewidzieć Ale jestem pewna, że jak już do tego dojdzie, nie wyjdziesz stamtąd w dwupaku

[martunia_199]

Napisane przez gingerbre

Pewnie wszystko będzie zależało od Twojego stanu, decyzji lekarzy i ogólnie przyjętych procedur. Ciężko przewidzieć Ale jestem pewna, że jak już do tego dojdzie, nie wyjdziesz stamtąd w dwupaku

No nie ma innej opcji. Toż to będzie już 42 tc to chyba wystarczy jak pojadę w poniedziałek to będą mnie cały dzień przyjmować na oddział więc wolę tego uniknąć

[fruzjape]

Napisane przez martunia_199

Myślicie że jak pojde w niedzielę do szpitala to zaczną działać od razu czy będą czekać do poniedziałku???

Zależy od szpitala, panujących zwyczajów i Waszego stanu. U mnie generalnie wywołują dopiero koło 12 dnia po terminie.

[lourose]

Gingerbre, weź parasol
A co do powrotu do pracy... Myślę że każda z nas znajdzie swoją drogę. Przed narodzinami córki miałam różne wyobrażenia, które potem zweryfikowało życie. Wróciłam do pracy po pół roku dla własnego dobra psychicznego, poza tym - nie mogliśmy pozwolić sobie na wychowawczy. Na szczęście miałam babcie, które mogły zająć się małą. Teraz, przez choroby obydwu, jest to niemożliwe - i mam zagwozdkę, co robić po pół roku na powrót nie ma szans. Musimy coś z mężem wymyślić.

[martunia_199]

Napisane przez fruzjape

Zależy od szpitala, panujących zwyczajów i Waszego stanu. U mnie generalnie wywołują dopiero koło 12 dnia po terminie.

Chyba żartujesz

[no_doubt]

Napisane przez pluszowy_kot

fab , mi się może już po prostu ulewa, bo cała ta ciąża jest do kitu. Najpierw mój guz, potem test PAPP-A i już chodzenie za tym rozszczepem, potem moment spokoju i znowu horror z amniopunkcją i strach o kociaka, potem moja cukrzyca, insulina i na koniec jeszcze to. No i moja walka się nie skończy porodem tylko dopiero się zacznie, bo będzie trzeba kociaka jeszcze doprowadzić do porządku - zoperować wargę i oby tylko wargę i wyprostować nogę. Więc po prostu nie mam już siły. A wolę na chwilę paść teraz niż później.

kocie współczuję...częściowo wiem przez co przechodziłaś, bo ja także mam za sobą horror testu PAPP-A i amniopunkcji....co przeżyłyśmy i przeżywamy to nasze....nie zazdroszczę cukrzycy i tych wszystkich przejść w szpitalu....3maj się!!!

Ja od rana pomyłam okna w naszym pokoju, więc małż nie ma już wymówki, by nie wieszać moskitier, wstawiłam pranie, podcięłam kwiatki, zrobiłam miejsce w szafkach na akcesoria dzidzi, za jakiś czas muszę iść na chwilę do pracy, na popołudnie zaplanowałam wstępne pakowanko do szpitala i prasowanko ufff.... teraz odpoczywam

[zabciajs]

Napisane przez no_doubt

[B]Ja od rana pomyłam okna w naszym pokoju, więc małż nie ma już wymówki, by nie moskitier, wstawiłam pranie, podcięłam kwiatki, zrobiłam miejsce w szafkach na akcesoria dzidzi, za jakiś czas muszę iść na chwilę do pracy, na popołudnie zaplanowałam wstępne pakowanko do szpitala i prasowanko ufff.... teraz odpoczywam

Dzień dobry, moja godzina spania się przeciągła już drugi dzień,już nie budze się o 8. Dopiero bede jeść śniadanie.
Troche mi przeszło, ale mimo wszystko denerwuje się.

Daga na leżąco podchrapując da się? Nie ma opcji zgniecenia dzidki?

[no_doubt]

Jak ja bym chciała tak pospać...małż wstaje rano do pracy, a ja razem z nim...i szukam zajęcie póki daję radę....
Mówią, bym teraz spała póki mogę....łatwo powiedzieć jak ja cierpię na bezsenność....później jak będę chciała spać to nie będę sobie mogła na to pozwolić...

[gingerbre]

Napisane przez lourose

Gingerbre, weź parasol
A co do powrotu do pracy... Myślę że każda z nas znajdzie swoją drogę. Przed narodzinami córki miałam różne wyobrażenia, które potem zweryfikowało życie. Wróciłam do pracy po pół roku dla własnego dobra psychicznego, poza tym - nie mogliśmy pozwolić sobie na wychowawczy. Na szczęście miałam babcie, które mogły zająć się małą. Teraz, przez choroby obydwu, jest to niemożliwe - i mam zagwozdkę, co robić po pół roku na powrót nie ma szans. Musimy coś z mężem wymyślić.

Ja na babcie nie mogę liczyć. Pewnie będzie tak jak piszesz. Plany planami, życie życiem.

[mialavi]

Dzień dobry dziś 5 maja a to oznacza żeeeee..... Ide do doktorka tadaaaaam !!!!

[gingerbre]

Napisane przez no_doubt

Jak ja bym chciała tak pospać...małż wstaje rano do pracy, a ja razem z nim...i szukam zajęcie póki daję radę....
Mówią, bym teraz spała póki mogę....łatwo powiedzieć jak ja cierpię na bezsenność....później jak będę chciała spać to nie będę sobie mogła na to pozwolić...

Ja też to słyszę od niektórych osób. Śpij i odpoczywaj póki możesz. Gdyby to było tylko takie proste Póki co nie zdarzyło mi się spokojnie przespać całej nocy. Podejrzewam, że to stres Ostatnio jeszcze rozmawiam sobie z babcia i jak usłyszałam pytanie, czy nie martwię sie, że mnie zwolnia z pracy, bo pewnie nic nie robie tylko leżę i odpoczywam, myślałam, że z krzesła spadne. Tak źle, tak nie dobrze

---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:45 ----------

Napisane przez mialavi

Dzień dobry dziś 5 maja a to oznacza żeeeee..... Ide do doktorka tadaaaaam !!!!

I obyś wróciła z samymi dobrymi informacjami!

[no_doubt]

Napisane przez mialavi

Dzień dobry dziś 5 maja a to oznacza żeeeee..... Ide do doktorka tadaaaaam !!!!

Good luck!!! Samym dobrych wiadomości!!!!

[mialavi]

Napisane przez gingerbre

Ja też to słyszę od niektórych osób. Śpij i odpoczywaj póki możesz. Gdyby to było tylko takie proste Póki co nie zdarzyło mi się spokojnie przespać całej nocy. Podejrzewam, że to stres Ostatnio jeszcze rozmawiam sobie z babcia i jak usłyszałam pytanie, czy nie martwię sie, że mnie zwolnia z pracy, bo pewnie nic nie robie tylko leżę i odpoczywam, myślałam, że z krzesła spadne. Tak źle, tak nie dobrze

---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:45 ----------



I obyś wróciła z samymi dobrymi informacjami!

Ja uslyszalam od kolezanki miesiecznego dziecka wysypiaj sie ile mozesz i jedz wszystko co mozesz ... No dzieki za rady jak juz pozbede sie zgagi, dusznosci i innych przywilejow ciazowych to sie wyspie i zjem cos co nie wywoła zgagi ale mam obawy ze w ciazy sie tego juz nie pozbede takze tego

[201701091517]

Dzień dobry
U nas dziś święto, no i zaczęła się niemiecka majówka ^^ Przy okazji dziś jest Dzień Ojca, trochę szkoda, że mój mąż nie może świętować, ale pocieszyłam go, że jest jeszcze polski dzień taty i wtedy na pewno będzie mógł świętować ;D Tak czy siak złożyłam mu życzenia ^^
W mieście jest 4-dniowy festyn wina wiec na pewno pojedziemy


A co do babć i nerwów.. moja mama oświadczyła mi wczoraj, że przyjeżdża 23 maja.. Czy zapytała czy mi pasuje? No oczywiście, że nie.. Chociaż cały kwiecień wałkowałam, że mąż będzie ze mną pierwsze 3 tygodnie i chcemy być sami, a później zaczynają się delegacje i wtedy będę sama więc może wpaść
Już widzę, jaka będę chodzić wkurzona bo moja rządziusia będzie się we wszystko wtrącać i dom odwróci do góry nogami..
A hitem jest jak chwali się koleżankom, że jedzie pomóc z dzieckiem i uwaga.. SPRAWDZIĆ KROCZE (bo jest położną więc jej odbija ;] )
No słuchajcie..

[martunia_199]

Ja przeniosłam moja wczorajszą wizytę na jutro. Chociaż głowie się czy jest sens iść i płacić 150 zł tylko za to żeby usłyszeć ile młody waży mniej więcej i czy łożysko jest ok...

[RosesAreRed]

Napisane przez mialavi

Dzień dobry dziś 5 maja a to oznacza żeeeee..... Ide do doktorka tadaaaaam !!!!

Ja tez. I to w sprawie cc. Mialam zaciskac nogi do 5.05 i sie udalo

[Iwonia27]

Napisane przez mialavi

Dzień dobry dziś 5 maja a to oznacza żeeeee..... Ide do doktorka tadaaaaam !!!!

Mia no idź i przekaż później czy mam sie już zbierać.

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Napisane przez RosesAreRed

Ja tez. I to w sprawie cc. Mialam zaciskac nogi do 5.05 i sie udalo

Powodzenia.

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 09:02 ----------

Napisane przez Lambadaa

Dzień dobry

U nas dziś święto, no i zaczęła się niemiecka majówka ^^ Przy okazji dziś jest Dzień Ojca, trochę szkoda, że mój mąż nie może świętować, ale pocieszyłam go, że jest jeszcze polski dzień taty i wtedy na pewno będzie mógł świętować ;D Tak czy siak złożyłam mu życzenia ^^

W mieście jest 4-dniowy festyn wina wiec na pewno pojedziemy





A co do babć i nerwów.. moja mama oświadczyła mi wczoraj, że przyjeżdża 23 maja.. Czy zapytała czy mi pasuje? No oczywiście, że nie.. Chociaż cały kwiecień wałkowałam, że mąż będzie ze mną pierwsze 3 tygodnie i chcemy być sami, a później zaczynają się delegacje i wtedy będę sama więc może wpaść

Już widzę, jaka będę chodzić wkurzona bo moja rządziusia będzie się we wszystko wtrącać i dom odwróci do góry nogami..

A hitem jest jak chwali się koleżankom, że jedzie pomóc z dzieckiem i uwaga.. SPRAWDZIĆ KROCZE (bo jest położną więc jej odbija ;] )

No słuchajcie..

Ooo maaamooo to faktycznie wstrzeliła się idealnie... Jak mnie to drazni jak ktos nie słucha co mamy do powiedzenia grr
Ps. Ale fajowo ze sie gdzies wybieracie.
Ja na głupi spacer nie moge wyciagnac.

[RosesAreRed]

Lambada nic nie dziala na twoja mama? Zadne prosby ani grozby? Nic?

[Iwonia27]

A co do pomiaru dzidzi przed porodem to ja ostatnio mialam usg jak byłam w szpitalu to kiedy to? Z 3 tyg temu?
Tydzien temu na wizycie juz nie i w ogole nie zapytałam doktorka wtedy o mase rzeczy ani wagi ani czy moge szalec w domu ani czy brac te magnezy i inne rzeczy.
I zła jestem potem bo poszlam wyszłam i nic nie wiem.

[201701091517]

Napisane przez RosesAreRed

Lambada nic nie dziala na twoja mama? Zadne prosby ani grozby? Nic?

Niestety... ona ma totalnie w d. moje zdanie i moje samopoczucie ;] także ja się lepiej zaopatrzę w arsenał melisy, waleriany albo pójdę do psychiatry po leki bo inaczej to chyba skoczę z balkonu