Kaszki, zupki wprowadzamy, ze stałymi produktami się zmagamy -mamusie styczniowe 2016

[kogielmogiel]

Malwi mi też by bylo przykro, ale podejrzewam tak jak Magda ze zalozyla ze i tak nie przyjdziesz.

[magda1706]

Zresztą ja też bym tak założyła że nie ma co Cie prosić bo masz teraz inne obowiązki

[malwi89]

Pewnie bym nie poszla, ale jaka roznica w relacji bylaby. Wiem, ze pierd.ola, ale sprawila mi przykrosc :-(

[magda1706]

Malwi ja ostatnio się prawie poryczalam jak policzylam ile gości nam odpadło i mi się przykro zrobiło że nikt mnie nie lubi

[malwi89]

My za chwile bedziemy rozwozic, planujemy wesele na 80 osob jak przyjdzie 50 to bedzie dobrze. Ech szkoda gadac :-/

[kasia01987]

Malwi mi też by było przykro. Pokazała jaka jest bo sorry to tak jak z zaproszeniem na ślub wiesz ze na przykład ktoś ciezko chory czy starszy nie przyjdzie ale zapraszasz dla samego ☠☠☠☠a poczucia ze pamiętasz i szanujesz! Zachowała się bardzo nieładnie ja i mój wredny charakter na pewno byśmy wspomnieli takie cos

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[ruda3d]

Malwi :-( nieładnie... może bardziej bezmyślność, ale przykro...

[malwi89]

Napisane przez kasia01987

Malwi mi też by było przykro. Pokazała jaka jest bo sorry to tak jak z zaproszeniem na ślub wiesz ze na przykład ktoś ciezko chory czy starszy nie przyjdzie ale zapraszasz dla samego ☠☠☠☠a poczucia ze pamiętasz i szanujesz! Zachowała się bardzo nieładnie ja i mój wredny charakter na pewno byśmy wspomnieli takie cos

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Pewnie sobie odbije na swoim panienskim aaa i oczywiscie zrobie dokladnie to co oni, przyszli do Wojtusia nawet mu kurde kwiatka nie dali. Nie wiem, mnie nauczyli w domu, ze pierwszy raz do dziecka z pustymi rekami sie nie idzie. Nie wymagam od kazdego jakis super ekstra prezentow, ale zawsze jak ide do kogos, gdzie jest dziecko, to staram sie kupic cos dla malucha. Czy to jajko niespodzianke, czy jakis ciuszek. No ale niech i tak bedzie. Nie to nie. Tez bede zalowac.

[kasia01987]

Napisane przez malwi89

Pewnie sobie odbije na swoim panienskim aaa i oczywiscie zrobie dokladnie to co oni, przyszli do Wojtusia nawet mu kurde kwiatka nie dali. Nie wiem, mnie nauczyli w domu, ze pierwszy raz do dziecka z pustymi rekami sie nie idzie. Nie wymagam od kazdego jakis super ekstra prezentow, ale zawsze jak ide do kogos, gdzie jest dziecko, to staram sie kupic cos dla malucha. Czy to jajko niespodzianke, czy jakis ciuszek. No ale niech i tak bedzie. Nie to nie. Tez bede zalowac.

u mnie był jeden gość z pustymi rękami. Kawaler kumpel zarabia jakieś 8k miesięcznie... wiec da się pamiętaj często ten który nie ma da więcej niż ten co ma! albo po prostu tak wynieśli z domu ja jak jadę do przyjaciółki to nawet przysmaki dla jej psa kupuje u zawsze albo ciasto albo owoce , nie umiem przyjść z pustymi rękoma. Tak samo jak goście przychodzą nauczono mnie ze trzeba ich czymś uraczyc

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[malwi89]

Napisane przez kasia01987

u mnie był jeden gość z pustymi rękami. Kawaler kumpel zarabia jakieś 8k miesięcznie... wiec da się pamiętaj często ten który nie ma da więcej niż ten co ma! albo po prostu tak wynieśli z domu ja jak jadę do przyjaciółki to nawet przysmaki dla jej psa kupuje u zawsze albo ciasto albo owoce , nie umiem przyjść z pustymi rękoma. Tak samo jak goście przychodzą nauczono mnie ze trzeba ich czymś uraczyc

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

Raczej finansowo zle nie stoja, ale nie mnie to oceniac. Kawe, herbate zawsze daje z ciastkami/ ciastem bywa roznie, bo ja nie jem slodkiego, a tz jak widzi, ze jest, to zaraz znika. Chociaz jak wiem, ze ktos ma przyjsc, zapowiada sie, to upieke albo kupie. Zawsze cos jest na stole.
Nooo a na pewno sobie to kiedys odbije. Cos chyba kiedys wspominala, ze fajnie byloby jakbym nie wydala rzeczy po Wojtusiu. Cos mi sie wydaje, ze cierpliwie beda czekac na kolejnego potomka, a jak nie to znajda innego malego wlasciciela.

[Ewusia_marchew]

Napisane przez malwi89

Pewnie sobie odbije na swoim panienskim aaa i oczywiscie zrobie dokladnie to co oni, przyszli do Wojtusia nawet mu kurde kwiatka nie dali. Nie wiem, mnie nauczyli w domu, ze pierwszy raz do dziecka z pustymi rekami sie nie idzie. Nie wymagam od kazdego jakis super ekstra prezentow, ale zawsze jak ide do kogos, gdzie jest dziecko, to staram sie kupic cos dla malucha. Czy to jajko niespodzianke, czy jakis ciuszek. No ale niech i tak bedzie. Nie to nie. Tez bede zalowac.

Przykra sprawa to świadczy tylko o nich

[uaoo]

Napisane przez mojakaren

Uaoo ale fart

uff, a już się bałam.

Napisane przez malwi89

Ech musze sie wyzalic, bo tak mi sie przykro zrobilo i w ogole niefajnie. Wiecie, ze ide na wesele w sb do kuzyna (jest to moja najblizsza rodzina), pani mloda robila w sb panienski, znamy sie, czesto sie gdzies tam spotykamy na grilach, ogniskach i spotkaniach rodzinnych i raczej kontakt mamy dobry. Zrobilo mi sie cho.l.ernie przykro, ze nawet nie zapytala czy chcialabym przyjsc. Ja wiem, ze to jest sprawa pani mlodej, kogo zaprasza, ale kurde zone kuzyna zaprosila. Tak sie tylko chcialam wyzalic. Nie wiem czy kierowala sie tym, ze mam male dziecko. Smutno mi sie zrobilo, pewnie bym nie poszla, ale chodzi o sam fakt. Zapewne odwdziecze sie przy swoim weselu

rozumiem Cię, też by mi się przykro zrobiło

[koktajlowa7]

Napisane przez Kruszynkaa86

Kinga - cieszę się, że szczęśliwie dojechaliście

Mam do Was pytanie - czy ma któraś wózek Bebetto i może się podzielić opinią na jego temat ? i czy mogłaby któraś z Was zapytać dziewczyn na fb, czy któraś takowy posiada, bo tam z tego co piszecie więcej dziewczyn się udziela. Będę niezmiernie wdzięczna

Zależy o który model pytasz. Ja mam Bebetto Luca i jestem bardzo zadowolona. Sprawdza się na wybojach
po łące jak i w sklepie. Najnowsze modele teraz nie wiem które ale wiem, że gondola ma opcje wywietrzników od spodu i jest zaokrąglana, że może pełnić funkcję mini kołyski. A spacerówkę można tak rozłożyć, że osłania dziecko od słońca.

Napisane przez MietaZCytryna

Heloł

Dziecko mi śpi w chuście, to mam czas napisać 😊

Kurcze, już chyba wszyscy dietę rozszerzają, tylko nie my 😊 a ja i tak jeszcze 2 miesiące chce czekać, bo Jagoda wczoraj skończyła 4 miesiące dopiero 😎

Kinga, dobrze że dojechaliście fajnie. Oby Szymkowi się podobały wakacje 😊

Gratuluję wszystkim ząbków. U nas się trochę od wczoraj wyciszyło, chyba przestały ją męczyć, bo ma dobry humorek. Więc nadal czekamy 😜

Jutro popołudniu w końcu na szczepienie idziemy, trzymajcie kciuki.
Aa Ahnessy, ja rezygnuje ze środowego chustospotkania, dużo dzieci tam będzie, to nie chce ryzykować z Jagodą po szczepieniu.

Ja to mam jakiś kryzys ostatnio, szybko tracę cierpliwość do Młodej i się złoszczę na nią, nie mam weny żeby się z nią bawić i w ogóle nic fajnego razem nie robimy czuję się jak ch*jowa matka

My też jeszcze nie rozszerzamy ale zaczynamy od 17 czerwca jak skończy 5 miesięcy. Z drugiej strony mam jakieś takie dziwne wrażenie, że ona jeszcze nie jest na to gotowa.

Napisane przez ruda3d

Mięta, gorszy okres nie czyni z Ciebie ch*jowej matki, i tak jesteś na pewno najlepszą matką jaką mogłoby mieć twoje dziecko. Jesteś tylko człowiekiem, każdy ma gorsze dni.

Ja wczoraj też miałam moment takiego smutku i płakałam nad sobą i dzieckiem. A wszystko przez to, że jak jadła to mnie tak śmiesznie skrobała rączką, i pomyślałam czy będę kiedyś pamiętać te wszystkie drobiazgi? I zrobiło i się przykro, bo ja bardzo mało pamiętam z tych pierwszych tygodni, były dla mnie ciężkie i chyba mój mózg wyparł je z pamięci. I tak smutno mi się zrobiło, że nie umiałam się tylko cieszyć tym okresem :-( To dopiero jest ch*jowa matka....

Ja mam podobny problem, mam jakąś słabą pamięć, nie pamiętam już jak to było jak ona była taka malutka, nie umiem sobie tego wyobrazić, są zdjęcia ale jakoś nie dowierzam. Ubolewam, że te wszystkie drobiazgi teraz się pamięta, a potem pewnie już nie będzie.

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

malwi nie ładnie z jej strony, bo ja bym na panieński poszła

[czarnulax]

Malwi szkoda że tak się zachowała.

[magda1706]

Ja z małego Bartka pamiętam jak nucilam mu w szpitalu różne rzeczy a on nie chciał spać, pamiętam jak pierwszy raz zmieniałam pampersa i byłam w szoku jakie to malutkie. Pamiętam jak pod koniec pobytu już nie mógł wylezec tyle w inkubatorze i co chwile do mnie go przeprowadzano z domu pamiętam jak obsral mi bodziaka którego ledwo mu ubrałam a tak mi się podobał. Jak tulilam nosiłam żeby tylko był cicho. Świadomy uśmiech A i z pierwszych chwil pamiętam dużo. Zwłaszcza jak leżałam na pooperacyjnej, Bartuś przy cycu i zasnelismy sobie razem i tz przyszedł i tak cichutko nas obudził pamiętam też pierwsza noc z Bartkiem kiedy mi go zostawili a ja ledwo się podnosilam z łóżka z bólem głowy. Boziu on ciągle marudzil i plakal.. A ja go konsekwentnie odkladalam do łóżeczka, a jak z nim zasnelam to dramatyzowalam wam że mogłam go udusić

---------- Dopisano o 22:06 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Myślałam ostatnio zeszyt założyć i spisać sobie wszystko

[Dotka90]

Malwi, chamstwo, nie dziwię się, że Ci przykro.
Okej, rozumiem że zalożyla, zepewnie nei przyjdziesz, no ale mogla zaprosic, najwyzej bys odmówiła..
Nienawidzę takiego decydowania za kogoś 'ona i tak pewnie nie da rady, to nie zapraszam'.

Co najlepsze, jak czasem naprawdę czlowiek nie moze (bo np. praca i nie ma się z kim zamienić,to wielkie mecyje, że noooo jak to nie przyjdziesz).Ech,zrozum tu ludzi.

[magda1706]

A i kurcze nie wiem czemu ale najwięcej pamiętam ze szpitala. A z domu to mi się tak wszystko zlalo trochę w jedną całość..

[ruda3d]

Koktajlowa, no ja tak też mam, są zdjęcia, ale patrzę na nie i myślę - dlaczego nie umiem przywołać tego okresu we wspomnieniach? Mam tylko jakieś mgliste wspomnienia, jak siedziałam w nocy i karmilam usypiając, albo jak mała nie chciała zasnąć i mąż ją nosił a ja odpływałam, wygląda na to że ciągle byłam spiaca.... i też mam takie wrażenie, że ciągle było ciemno, no bo to zima. I ja na tej kanapie, z rogalem, i dziecko na mnie albo je albo śpi.... myślę, że dzisiaj inaczej bym przez to przeszła, rozumiem już, dlaczego wszyscy mówią, że z kolejnym jest łatwiej.

[malwi89]

Napisane przez magda1706

A i kurcze nie wiem czemu ale najwięcej pamiętam ze szpitala. A z domu to mi się tak wszystko zlalo trochę w jedną całość..

Ze szpitala pamietam duzo, jak nie wszystko, pierwsze 3 tygodnie, jak bylam u mamy tez pamietam, pozniej jak juz wrocilismy do domu, to tak slabo. Pamietam, ze w 6 tygodniu mi sie obrocil z brzucha na plecy, pierwszy usmiech tez pamietam, ale nie pamietam kiedy to bylo. Pewnie jakbym przeleciala wszystkie zdjecia, to wiecej by mi sie przypomnialo.
Ale chyba nigdy nie zapomne, tego bolu po cc, tego jak Wojtek plakal jak chcial cyca, a ja plakalam, ze tak strasznie boli. Jak moja mama podawala mu cycka. Masakra.


Co do tego panienskiego, ech mam ochote sie odwinac i nie pojechac na wesele, ale szkoda mi kuzyna. No ale skoro podjela decyzje za mnie i uznala, ze nie warto mnie zapraszac, trudno. Bede o tym pamietac.

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 22:24 ----------

Ps. Dzieki za wsparcie, bo juz myslalam, ze znowu mi hormony szaleja i nie patrze na sytuacje racjonalnie

[kasia01987]

moje dziecko pierwszy raz śpi na brzuchu!!!! szokkkkk

Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka

[kamilka]

UAOO yyy mnie tam wcale nie tęskno... Chcesz sie starać o kolejne?
Edit- doczytałam trzymam kciuki

Ej wiecie co... Ja akcje ze znikającym zębem miałam przy pierworodnym! Wszystkim obwiescilam ze jest ząb a na drugi dzień go nie było... Wyszłam na Idjotke bo co chwile ktos pytał o tego zęba gdzie jest...

AHNESSY ja chciałam jechać na to spotkanie... Tylko nie wiem co nam z tym katarem wyjdzie...

HARIET a mierzyliscie tylko we krwi czy w moczu tez?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[hariett]

Pomyśleliśmy, poczytaliśmy i jest decyzja! Ja przechodzę na dietę ubogo fosforanową. Za jakiś czas robimy usg główki, by sprawdzić czy ciemię rzeczywiście zarosło, badanie krwi i kontrolujemy przyrosty. Nie sądzę, by śladowe ilości papki miały cudowną moc zniechęcania dziecka do mleka i naprawiania gospodarki fosforanowo-wapniowej. Tym bardziej że rozszerzanie już prawie za miesiąc.

Kamilka tylko we krwi, a w tej sytuacji to ma jakieś znaczenie?

[mojakaren]

Malwi to samo mialam pisac dziewczyna niech żaluje bo ominie ja Twoj panieński, bo robisz prawda?

Ej a wiecie ponoc ze ten znikający zab jest mozliwy jesli sie postukalo łyżeczka w dziaslo zeby sprawdzić??

Hariett i powodzenia!

Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka

[magda1706]

Dzień dobry ja z tych gorszych wspomnień to pamiętam ten ból głowy który nie pozwalał mi wstawać ani chodzić ani patrzeć na małego w inkubatorze..

[kamilka]

HARIET my mamy niedobory. I badam we krwi i w moczu. Zeby określić poziom faktyczny. Poziom we krwi to jedno, ale określa sie tez ile z nich jest wydalane z organizmu. Dlatego ja robiłam dobowe zbiórki moczu. Ale niestety mało który lekarz ma o tym pojęcie. Tylko w Łodzi jest przychodnia ktora sie zajmuje zaburzeniami kości. Ja w krak znalazłam prywatnie kogoś kto sie podjął. A dzwoniłam do bardzo dużej ilości przychodni. W szpitalach jak leżeliśmy to pobierali tylko krew i mówili ze jest Ok. A jak robie z krwi i moczu te badania- tam sie kilka rzeczy oznacza( wapń, fosfor, kartony- i nie pamietam czy cos jeszcze, musiała bym sprawdzić) i pani dr twierdzi ze poziom jest zdecydowanie za mały i mimo ze po 6 mies sie odstawia ta mieszankę juz to nadal musimy ciagnąć...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[malwi89]

Kasia jak tam nocka na brzuchu?
Karen robie, planuje ognisko

Maaatko co za noc, od 3 nie spie, bo Krolewicz wymyslil sobie cyca co chwile, co mu wypadl, a ja przysnelam, to ryk . O 5 wymyslil, ze czas wstac, wiec jak na sile chcialam go ululac, to zas ryk, do 7 jakos zlecialo, pozniej tz przejal do 8 mlodziez i kolejny dzien w samotnosci

[ahnessy]

Napisane przez kamilka

AHNESSY ja chciałam jechać na to spotkanie... Tylko nie wiem co nam z tym katarem wyjdzie...

Kamilka trzymam kciuki za zdrówko
ja nie dam rady byc na tym spotkaniu bo moja ciocia wyjezdza do siebie i chce sie z nia jeszcze widziec bo kolejna okazja pewnie za rok
Kamilka, Mięta musimy sie zmobilizować za miesiac, moze Dotke wyciagniemy

Malwi ognisko super sprawa, bedzie niezapomniana impreza a niech ta zołza ma za swoje - tylko jak ona taka nierozgarnieta to nie wiem czy zrozumie dlaczego jej nie zaprosiłaś a z tym sugerowaniem zebys dla niej rzeczy zostawiła to juz zupełny brak taktu

aaa no i dla pocieszenia u mnie noc tez do du*py, nie wiem co sie dzieje wczoraj 3 kupy i w nocy jeszcze jedna, maruda na całego, w nocy cyc co 3 h - ratunku ja ledwo żyje a musze cały dół ogarnac bo dzis AGD nam przywiozą i musze to gdzies upchac

Napisane przez ruda3d

Szybkie pytanie - bluzeczka od teściowej, wygląda jak z epoki Abby, ma w składzie 65% poliestru, 35% bawełny. Wyrzucić czy będę stronnicza?

wg tesciowej zawsze bedziesz stronnicza

Jesli chodzi o wspomnienia z poczatków macierzyństwa to i u mnie kiepsko ciagły ryk mój i młodej i ta bezradnosc, poczucie że jestem ch*jową matką, że sie do tego nie nadaje i bez sensu sie w to wpakowałam, że moje zycie sie skonczyło, przeliczanie godzin na sen i kłutnie z TZtem ehhh oby przy drugim było łatwiej

[Ewusia_marchew]

Napisane przez hariett

Pomyśleliśmy, poczytaliśmy i jest decyzja! Ja przechodzę na dietę ubogo fosforanową. Za jakiś czas robimy usg główki, by sprawdzić czy ciemię rzeczywiście zarosło, badanie krwi i kontrolujemy przyrosty. Nie sądzę, by śladowe ilości papki miały cudowną moc zniechęcania dziecka do mleka i naprawiania gospodarki fosforanowo-wapniowej. Tym bardziej że rozszerzanie już prawie za miesiąc.

Kamilka tylko we krwi, a w tej sytuacji to ma jakieś znaczenie?

Trzymam kciuki

Napisane przez malwi89

Kasia jak tam nocka na brzuchu?
Karen robie, planuje ognisko

Maaatko co za noc, od 3 nie spie, bo Krolewicz wymyslil sobie cyca co chwile, co mu wypadl, a ja przysnelam, to ryk . O 5 wymyslil, ze czas wstac, wiec jak na sile chcialam go ululac, to zas ryk, do 7 jakos zlecialo, pozniej tz przejal do 8 mlodziez i kolejny dzien w samotnosci

Ja z początków pamiętam cały szpital i pierwsza noc w domu kiedy nie spalismy w ogóle bo Mały płakał reszta mi się zlewa. Pamiętam że sporo spał w dzień , nie wiedziałam wtedy jeszcze że muszę to doceniać bo szybko się skończy


Dziś szczepienie Małemu coś charczy w nosie ale jak ściągam to nie schodzi więcej niż zwykle, więc pewnie sobie wkrecam ze względu na szczepienie, bo jak zwykle się stresuję


Noc w miarę, 2 karmienia i jeszcze ze 2-3 razy się budził ale dałam smoka i spał. Wstał ok 7.30 ale TŻ go zabrał a ja spałam dalej

[magda1706]

Komu tak samo jak mi podoba się reklama ipko?

[uaoo]

Napisane przez kamilka

Ej wiecie co... Ja akcje ze znikającym zębem miałam przy pierworodnym! Wszystkim obwiescilam ze jest ząb a na drugi dzień go nie było... Wyszłam na Idjotke bo co chwile ktos pytał o tego zęba gdzie jest...

ja też się za szybko wszystkim pochwaliłam