Adopcja - wątek zbiorczy

[***luna]

Trzymam kciuki za ukryciorka i jej rodzinę
i życzę szczęścia




Życie to nie jest serial w telewizji.Nie rozumiem tego domagania się kolejnego odcinka...

[Malla]

Ukrycior nie ma żadnego obowiązku ani długu wdzięczności, aby się tu pokazywać. Ważne, że się wreszcie doczekała dzieciątka i z tego się cieszmy.

[kulbit]

Napisane przez ***luna

Życie to nie jest serial w telewizji.Nie rozumiem tego domagania się kolejnego odcinka...

Brawo! Podpisuje się pod tym stwierdzeniem

[bzyczka1]

Darianna25 jedyną przesadą są Twoje wiadomości i domaganie się informacji
Jak chcesz to napisz do Ukryciorka PW i będziesz może coś wiedziała.

Wyobraź sobie że ludzie mają swoje życie i nie koniecznie jego częścią jest internet I uważam tak samo jak Malla.

[lutien]

A ja muszę przyznać, że czekam na wpis od Ukryciorka Chciałabym wiedzieć, czy wszystko jest ok. Bo z tego co pamiętam, to Ukrycior pisała, że mogą zabrać Marysię do domu. Ale nei znaczy to, że już została ona ich córeczką. Jeszcze czekała ich chyba rozprawa.

[hihi]

Lutien, każda z nas czeka, bo nie wiadomo tak do końca jak to się skończyło, Nat pisała przeciez, że nie chce zapeszać.. ale czekanie z troski to jedno, a niecierpliwienie się i wręcz domaganie, jakby nam sie to tutaj nalezało - to co innego...

[lutien]

Ehh... ja tez sie neicierpliwie bo chcialabym juz przeczytac, ze wszytsko jest ok. Ze Mania jest juz coreczka Ukryciorka... Na szczescie na taka wiadomosc moge czekac i czekac

[zebra666]

Również mam nadzieje, że wszystko się dobrze zakończyło... Ale jeśli Ukryciorek się już tu nie pojawi to przecież jej wolna wola Ma prawo do szczęścia i nawet do zrezygnowania z wizazowania na rzecz cieszenia się rodziną!

[meszsares]

... a ja sie obawiam, ze podzialo sie cos niedobrego...
Kompletnie nie wierze w to, ze Ukrycior tak zatracila sie w swoim szczesciu i nowych obowiazkach, ze nie chce pomnozyc swojej radosci wsrod osob, ktore jej tak dobrze zyczyly i kibicowaly przez lata. To nie w jej stylu
I ten jeden raz baardzo chcialabym sie mylic

[motylek1007]

zawsze jak widzę nową wiadomość na wątku, to mam nadzieję ze Ukryciorek cos napisala

[violonczelistka]

A wiecie może czy jest możliwość wybrania sobie określonego dziecka , które chce się zaadoptować ( możliwość przebywania ze wszystkimi dziećmi np. w charakterze wolontariusza, rozmawiania po to aby wybrać sobie to jedno )? Oglądałam kiedyś taki program , w którym małżeństwa starały się o jedno, określone dziecko, z którym były zapoznane już dużo wcześniej. Czy też jest to niemozliwe i po prostu mówi się w jakim przedziale wiekowym chce się mieć dziecko i przydzielają losowo ?

[paula78]

Napisane przez motylek1007

zawsze jak widzę nową wiadomość na wątku, to mam nadzieję ze Ukryciorek cos napisala

Ja też

[kulbit]

Chyba kazda z nas, które tutaj kibicowały Ukryciorkowi, tak reaguje..

[Malla]

A ja jestem ciekawa, jak się ma adoptowane rodzeństwo

[motylek1007]

Ukrycior już prawie rok sie nie logowała, co mnie bardzo martwi

[MdM]

Napisane przez motylek1007

Ukrycior już prawie rok sie nie logowała, co mnie bardzo martwi

Mam oczywiscie nadzieje, ze wszystko w porzadku, ale tez mi sie to wydaje niezwykle dziwne, zeby przez rok sie nie logowac... Nawet jesli nie ma czasu to w ciagu roku weszlaby na 3 minuty, zeby nam powiedziec, ze wszystko ok, jesli faktycznie byloby ok. Szkoda, ze nikt nie ma z nia kontaktu

[_vixen_]

Myślę (a nawet jestem pewna), że jeśli się nie loguje, nie pisze na wizazu, to po prostu nie ma na to ochoty.

[Malla]

I nie powinno nas to obchodzić

[kulbit]

Napisane przez _vixen_

Myślę (a nawet jestem pewna), że jeśli się nie loguje, nie pisze na wizazu, to po prostu nie ma na to ochoty.

I takie jej prawo

[addatoniewypada]

szkoda, bo zawsze liczylam ze da znac jak potoczyly sie jej losy..

[agagawi]

Napisane przez MdM

Mam oczywiscie nadzieje, ze wszystko w porzadku, ale tez mi sie to wydaje niezwykle dziwne, zeby przez rok sie nie logowac... Nawet jesli nie ma czasu to w ciagu roku weszlaby na 3 minuty, zeby nam powiedziec, ze wszystko ok, jesli faktycznie byloby ok. Szkoda, ze nikt nie ma z nia kontaktu

I ja czasem tu zagladam i powiem, że to nie w porządku, że ukryciorek się nie odezwał. Miała tu wsparcie od Was dziewczyny, dobre słowo i dosłownie parę słów byłoby mile widziane.
Z drugiej strony, życie pisze takie scenariusze, a wypadki chodzą po ludziach, że nie wiadomo co się teraz u nich dzieje. Mam nadzieję, że wszystko ok. i da znać, że żyje. Nie wierzę, że nie chce się podzielić z nikim swym szczęściem
To pisałam ja, mama adopcyjna

[Malla]

Agagawi, a jak się ma Twój czterolatek?

[agagawi]

Malla, już pięciolatek
Oj długo by pisać. Chodzi do zerówki, praktycznie nie choruje, ale za to jeździmy po innego rodzju specjalistach: logopeda, psycholog, neurolog, pedagog itp. Miał duże problemy z mową, ale robi mega postępy i mam nadzieję, ze wszystko zmierza w dobrym kierunku. Nie mamy żadnej konkretnej diagnozy, choć były różne podejrzenia. Wg testów psychologicznych ma 18 m opóźnienia, ale wszystko jest do nadrobienia Kocham tego mojego skarba nad życie

[Malla]

Uroczy szkrab
Jak się przyjął w rodzinie i otoczeniu?

[agagawi]

Malla, miałam posprzatać kuchnię, a Ty mnie odciągasz od roboty (Dobrze móc na kogoś zwalić )

Jak się przyjął? Najnoramlniej w świecie, jakbym go urodziła Rodzina chyba tez tak go przyjąła, a co otoczenie myśli to mi lotto Zresztą, kiedy to było. W marcu minie 4 lata odkąd jest naszym synkiem
Ty Krakowianka widzę

[Malla]

Odciągasz mnie od pracy
Zamierzacie mu powiedzieć, że urodziła go inna pani? Jeśli tak, to kiedy?
Wprawdzie sama adoptowałam... kota ale śledzę ten wątek dalej, bo znajomi obecnie się starają.

[agagawi]

Adaś wie o tym, bo często powtarzamy, że go szukaliśmy, bo ktoś się pomylił i nie nam się urodził. Nie padło słowo inna pani czy mama. Mam w galerii jego zdjęcia z DD i nie lubi ich oglądać, czyli kuma i źle mu się kojarzą. Na głębsze tłumaczenie przyjdzie czas jak sam zapyta, co chce wiedzieć. Może być tak, że nie zapyta
A wiesz, że ja kota ani psa nie mam, bo wiem, że to obowiązek, a z dzieckiem jakoś poszło
Trzymam kciuki za znajomych, żeby szybko znaleźli się ze swoim dzieckiem

[martucha84]

Napisane przez agagawi

Adaś wie o tym, bo często powtarzamy, że go szukaliśmy, bo ktoś się pomylił i nie nam się urodził. Nie padło słowo inna pani czy mama. Mam w galerii jego zdjęcia z DD i nie lubi ich oglądać, czyli kuma i źle mu się kojarzą. Na głębsze tłumaczenie przyjdzie czas jak sam zapyta, co chce wiedzieć. Może być tak, że nie zapyta
A wiesz, że ja kota ani psa nie mam, bo wiem, że to obowiązek, a z dzieckiem jakoś poszło
Trzymam kciuki za znajomych, żeby szybko znaleźli się ze swoim dzieckiem

genialnie do tego podeszliście, kojarzy mi sie to z bajką "jeż" katarzyny kotowskiej, o adoptowanym dziecku - które rodzice szukali bo urodziło się w innym miejscu
duże brawa dla was, i kciuki za dalsze szczęśliwe lata

[ukrycior]

Witajcie, jeśli jeszcze ktoś zagląda. Poniekąd czuję się wywołana do odpowiedzi, choć przecież nie musiałam.
Olanych przepraszam. Całej reszcie dziękuję.

Wszystko u nas potoczyło się szczęśliwie, a zarzuty o brak logowania... no cóż... są w życiu ważniejsze rzeczy niż net. Maluszek, egzaminy doktorskie, obrona doktoratu, potem wakacje i powrót do pracy na uczelni - to wystarczyło, żeby po prostu zapomnieć o wizażu, nie zapomnieć nie - nie mieć zwyczajnie czasu i ochoty na kompa. I szczerze mówiąc do momentu powrotu do pracy nie odpalałam go wcale, a teraz to robię w celach służbowo-naukowych. Na uczelni mam 2.5 etatu, naprawdę zarzuciłam wszelkie rozrywki poza życiem rodzinnym, zawodowym i wyjazdem na urlop - taki lajf.

Dość tłumaczeń - wolę sprawozdawać: Mania jest cudna, bystra, rośnie - cud natury jak każde dziecko. Obecnie ma 19 miesięcy i gada non stop, maluje koty, po domu biega z butelkami po odlewkach mamusi albo zakrętkami od cieni do powiek, jest absolutnym oczkiem w głowie rodziny i przyjaciół, a lato całe spędziła na dworze - od wczesnych godzin porannych do późnych wieczorów, wszystko łącznie ze spaniem w dzień zaliczała w ogrodzie. Ma rogi jak każdy zodiakalny baran, kocha dzieci, uwielbia zwierzęta (6 wizyt w różnych zoo robi swoje).

I z góry przepraszam za kolejne miesiące (lata) milczenia. Życie jest obecnie dla mnie za krótkie na prowadzenie go on-line. Wystarczy, że zawodowo netem się zajmuję od rana do wieczora.

Dziękuję za cały ogrom ciepłych myśli, już ja wiem dobrze od kogo. Całuję.

[Soso]

Napisane przez ukrycior

Witajcie, jeśli jeszcze ktoś zagląda. Poniekąd czuję się wywołana do odpowiedzi, choć przecież nie musiałam.
Olanych przepraszam. Całej reszcie dziękuję.

Wszystko u nas potoczyło się szczęśliwie, a zarzuty o brak logowania... no cóż... są w życiu ważniejsze rzeczy niż net. Maluszek, egzaminy doktorskie, obrona doktoratu, potem wakacje i powrót do pracy na uczelni - to wystarczyło, żeby po prostu zapomnieć o wizażu, nie zapomnieć nie - nie mieć zwyczajnie czasu i ochoty na kompa. I szczerze mówiąc do momentu powrotu do pracy nie odpalałam go wcale, a teraz to robię w celach służbowo-naukowych. Na uczelni mam 2.5 etatu, naprawdę zarzuciłam wszelkie rozrywki poza życiem rodzinnym, zawodowym i wyjazdem na urlop - taki lajf.

Dość tłumaczeń - wolę sprawozdawać: Mania jest cudna, bystra, rośnie - cud natury jak każde dziecko. Obecnie ma 19 miesięcy i gada non stop, maluje koty, po domu biega z butelkami po odlewkach mamusi albo zakrętkami od cieni do powiek, jest absolutnym oczkiem w głowie rodziny i przyjaciół, a lato całe spędziła na dworze - od wczesnych godzin porannych do późnych wieczorów, wszystko łącznie ze spaniem w dzień zaliczała w ogrodzie. Ma rogi jak każdy zodiakalny baran, kocha dzieci, uwielbia zwierzęta (6 wizyt w różnych zoo robi swoje).

I z góry przepraszam za kolejne miesiące (lata) milczenia. Życie jest obecnie dla mnie za krótkie na prowadzenie go on-line. Wystarczy, że zawodowo netem się zajmuję od rana do wieczora.

Dziękuję za cały ogrom ciepłych myśli, już ja wiem dobrze od kogo. Całuję.

Bardzo się cieszę, że tak Wam dobrze