TŻ-ów obgadujemy, lecz kochać nie przestajemy cz. III

[madzia2306]

dziewczyny bo ja się zaraz poplaczę przez was...

[Agatka000]

Dzień dobry Można się przyłączyć ? Widzę, że tu można obgadać faceta a mam na to ochotę ostatnio (Zaczął nosić dres... :| Bo mu wygodnie... )

Wiek mój: 23 (jeszcze 4 miesiące i będzie 24 )
Wiek TŻ: 24
Staż: 5 lat i 24 dni
Jak się poznaliśmy: Jesteśmy z tej samej miejscowości, znałam wcześniej jego znajomych. Byłam z przyjaciółkami na imprezie, spotkałam znajomych a on był wśród nich Tylko chwilę pogadaliśmy... Na początku nie zaiskrzyło... Ale jakiś czas później, gdy byłam w barze z koleżanką i rozmyślałam z kim by tu iść na studniówkę on właśnie wszedł do baru Olśniło mnie Podeszłam sprawdzić czy mnie pamięta (pamiętał ), pogadaliśmy, wymieniliśmy się numerami Kilka dni później napisał, czy chciałabym spotkać się z nim Zauroczył mnie na pierwszym spotkaniu, na drugim jeszcze bardziej Oczywiście razem byliśmy na studniówce I tak do tej pory czaruje mnie codziennie coraz bardziej

[kaarooo]

Napisane przez olaaaa199111

Karo- przeczytałam. Pamiętaj, że to wszystko już za Tobą. Dasz rade

No właśnie Oluś tak nie bardzo za mną. Jak mieszkaliśmy w Olsztynie, to przynajmniej nie było kontaktu z tym toksycznym środowiskiem. Ale mieszkam teraz niedaleko... Za blisko. I to wróciło.
A ja się nie umiem obronić. Po prostu nie umiem.

[tweedledee]

Ja też co nieco opisałam

madzia2306 wyskakuj ze zdjęc

[olaaaa199111]

Karo musisz się od tego odciąć. Pamiętaj, że masz kochającego TŻta i z nim będzie wszystko dobrze

Agatka hej

[tweedledee]

Karo to nie wstyd, to nie nasze życie, nie nasz wybory, decyzje. My swoich dopiero dokonujemy i jeśli zrobimy to właściwie, będziemy miały normalne życie.

[kaarooo]

Witaj Agatko

Tweed, ja jestem jak Twoja siostra

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Wiecie... jak byłam z teściową w kinie, to się popłakałam. Bo ona ze mną była i na kawie i na spacerze i w kinie i na lodach i na zakupach.
A moja matka nie.
Jestem zazdrosna.

A teraz tż prawie non stop gra. dziewczyny, pomyślcie jak mnie to boli...

[wwweeerka]

jak to wszystko czytam to

[olaaaa199111]

Napisane przez tweedledee

Karo to nie wstyd, to nie nasze życie, nie nasz wybory, decyzje. My swoich dopiero dokonujemy i jeśli zrobimy to właściwie, będziemy miały normalne życie.

Podpisuję się pod tym! Mojego życia też nie uważam za normalne, choć
wiem, że w porównaniu z Wami to nic takiego.

[tweedledee]

Napisane przez Agatka000

Dzień dobry Można się przyłączyć ? Widzę, że tu można obgadać faceta a mam na to ochotę ostatnio (Zaczął nosić dres... :| Bo mu wygodnie... )

Wiek mój: 23 (jeszcze 4 miesiące i będzie 24 )
Wiek TŻ: 24
Staż: 5 lat i 24 dni
Jak się poznaliśmy: Jesteśmy z tej samej miejscowości, znałam wcześniej jego znajomych. Byłam z przyjaciółkami na imprezie, spotkałam znajomych a on był wśród nich Tylko chwilę pogadaliśmy... Na początku nie zaiskrzyło... Ale jakiś czas później, gdy byłam w barze z koleżanką i rozmyślałam z kim by tu iść na studniówkę on właśnie wszedł do baru Olśniło mnie Podeszłam sprawdzić czy mnie pamięta (pamiętał ), pogadaliśmy, wymieniliśmy się numerami Kilka dni później napisał, czy chciałabym spotkać się z nim Zauroczył mnie na pierwszym spotkaniu, na drugim jeszcze bardziej Oczywiście razem byliśmy na studniówce I tak do tej pory czaruje mnie codziennie coraz bardziej

Witamy

Napisane przez kaarooo

Witaj Agatko

Tweed, ja jestem jak Twoja siostra

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Wiecie... jak byłam z teściową w kinie, to się popłakałam. Bo ona ze mną była i na kawie i na spacerze i w kinie i na lodach i na zakupach.
A moja matka nie.
Jestem zazdrosna.

A teraz tż prawie non stop gra. dziewczyny, pomyślcie jak mnie to boli...

Na to odp w mailu bo nie chcę na forum

Co do reszty. To ciesz się teściową. To nie mama ale może ją zastąpić. Dobrze, że się z nią dogadujesz. Ja w pewnym sensie traktuję ojca TŻta jak swojego, bo własnego nie miałam.

A co do TŻta rozumiem mnie boli każda jego godzina spędzona na czym innym niż siedzeniu ze mną

[wwweeerka]

Napisane przez Agatka000

Dzień dobry Można się przyłączyć ? Widzę, że tu można obgadać faceta a mam na to ochotę ostatnio (Zaczął nosić dres... :| Bo mu wygodnie... )

Wiek mój: 23 (jeszcze 4 miesiące i będzie 24 )
Wiek TŻ: 24
Staż: 5 lat i 24 dni
Jak się poznaliśmy: Jesteśmy z tej samej miejscowości, znałam wcześniej jego znajomych. Byłam z przyjaciółkami na imprezie, spotkałam znajomych a on był wśród nich Tylko chwilę pogadaliśmy... Na początku nie zaiskrzyło... Ale jakiś czas później, gdy byłam w barze z koleżanką i rozmyślałam z kim by tu iść na studniówkę on właśnie wszedł do baru Olśniło mnie Podeszłam sprawdzić czy mnie pamięta (pamiętał ), pogadaliśmy, wymieniliśmy się numerami Kilka dni później napisał, czy chciałabym spotkać się z nim Zauroczył mnie na pierwszym spotkaniu, na drugim jeszcze bardziej Oczywiście razem byliśmy na studniówce I tak do tej pory czaruje mnie codziennie coraz bardziej

a witamy witamy w naszych "skromnych" progach

[olaaaa199111]

Dziewczyny! Jadę na zakupy- bedę za jakieś 2 godzinki. Trzymajcie się kochane

[madzia2306]

Tweed zaraz tam jakieś zdjęcia wstawię takie bardziej aktualne

[kaarooo]

Napisane przez olaaaa199111

Podpisuję się pod tym! Mojego życia też nie uważam za normalne, choć
wiem, że w porównaniu z Wami to nic takiego.

Nie prawda. To za pewne jest coś bardzo ważne, bo jest Twoje.

Tweed - nie zawsze się z nią dogaduję. Bo wiadomo, różne pokolenia. Ale ojciec męża też pił, ona sama pochodzi z rozbitej rodziny, w domu dziecka była m.in.
A moja matka, która miała wszystko nie potrafiła tego uszanować.

Wiecie, naprawdę ogarnia mnie zazdrość, jak widzę matki z córkami, na zakupach, na wyjściach, w kawiarni. Zazdrość i ból, a potem wstyd, że zazdroszczę....

[tweedledee]

A ja zazdrościłam zawsze fajnych rodzin, gdzie rodzice pomimo wszystko się dogadują, gdzie ojcowie interesują się "tym", co zrobili x lat temu, że dzieci są dla nich ważne. Zawsze marzyłam, żeby ojciec zaprowadził mnie do ołtarza. A teraz nie chce ani prowadzenia, ani ojca, ani ołtarza tylko świętego spokoju.

[kaarooo]

Mnie zaprowadzili do "ołtarza", a dwa dni później kazali się rozwieść bo im zięć nie pasuje.

[madzia2306]

Napisane przez kaarooo

Nie prawda. To za pewne jest coś bardzo ważne, bo jest Twoje.

Tweed - nie zawsze się z nią dogaduję. Bo wiadomo, różne pokolenia. Ale ojciec męża też pił, ona sama pochodzi z rozbitej rodziny, w domu dziecka była m.in.
A moja matka, która miała wszystko nie potrafiła tego uszanować.

Wiecie, naprawdę ogarnia mnie zazdrość, jak widzę matki z córkami, na zakupach, na wyjściach, w kawiarni. Zazdrość i ból, a potem wstyd, że zazdroszczę....

wiesz mnie to się wszystko w głowie nie mieści.. co do pogrubionego.. zgadzam się 10000procentach.. ktoś inny może uznać że mój problem jest błachy... tylko inni nie wiedzą co ja przeżywam mając taki problem.. który dla mnie jest ważny...

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez tweedledee

A ja zazdrościłam zawsze fajnych rodzin, gdzie rodzice pomimo wszystko się dogadują, gdzie ojcowie interesują się "tym", co zrobili x lat temu, że dzieci są dla nich ważne. Zawsze marzyłam, żeby ojciec zaprowadził mnie do ołtarza. A teraz nie chce ani prowadzenia, ani ojca, ani ołtarza tylko świętego spokoju.

ja naprawdę dziękuję Bogu że mam kochających rodziców którzy dla nas zrobią wszystko byleby było nam dobrze w życiu chociaz ojciec raz narozrabiał i jestem do niego zdystansowana ale to był także Mój problem bo mama o niczym nie wiedziała i ja się borykałam z problemem

[_polly_]

Przeczytałam to wszystko i jeszcze bardziej się rozpłakałam.
Ale musimy dać radę.
Na złość im, pokazać, że wyszłyśmy na ludzi.
Ja już będę spadać do roboty, chociaż nie chce mi się.
I nawet nie wiecie jak się cieszę, że Was wszystkie poznałam.
Do później.

[kaarooo]

Ja też. I cholernie mi wstyd, że nie jestem fajną dziewczyną z fajnym życiem, którą można lubić tak po prostu....

[tweedledee]

Napisane przez kaarooo

Ja też. I cholernie mi wstyd, że nie jestem fajną dziewczyną z fajnym życiem, którą można lubić tak po prostu....

Karo, jesteś fajną dziewczyną z fajnym życie, można a nawet nie da się Ciebie nie lubić tak po prostutylko przeszłość jest ciężka, ale jaki miałaś na nią wpływ? Żaden. Nie podejmiesz decyzji za kogoś, obojętnie, jak bardzo tego pragniesz

[wwweeerka]

Napisane przez kaarooo

Ja też. I cholernie mi wstyd, że nie jestem fajną dziewczyną z fajnym życiem, którą można lubić tak po prostu....

jestes fajna dziewczyna i Ciebie nie da sie nie lubic kochana

[kaarooo]

aż się zarumieniłam...

[madzia2306]

ja też swoją historię opisałam na mejlu choć wiem że to nic...

[kaarooo]

Da się. Moja matka i ojciec mnie nie lubią..

[madzia2306]

Napisane przez kaarooo

aż się zarumieniłam...

ja nawet szczerze mówiąc z chęcią poznałabym cię na żywo bo sprawiasz wrażenie naprawdę sympatyczne mądrej dziewczyny która nie raz dawała dobre rady i serio pomagały

[tweedledee]

Napisane przez kaarooo

Da się. Moja matka i ojciec mnie nie lubią..

Ja piszę o normalnych ludziach. A już dawno nauczyłam się nie patrzeć na A jak na ludzi, którzy podejmują decyzje takie, jakie podjęliby inni, oni mają swój świat, do którego nie chcę wchodzić. Więc się nie przejmuj. Łatwo się mówi, ale to najprostsze rozwiązanie. Sama staram się wcielac w życie.

[kaarooo]

Napisane przez madzia2306

ja też swoją historię opisałam na mejlu choć wiem że to nic...

Madziu, każdy historia jest ważna. Nie można porównywać - bo Twoja jest gorsza. Nie, nie. My wytrzymamy. A ktoś może się powiesić, bo dostał złą ocenę.
Czytałam. Przykro mi

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

Napisane przez madzia2306

ja nawet szczerze mówiąc z chęcią poznałabym cię na żywo bo sprawiasz wrażenie naprawdę sympatyczne mądrej dziewczyny która nie raz dawała dobre rady i serio pomagały

Ale ja się wstydzę... Dziękuję. Po prostu zawsze lubiłam obserwować. Skoro miałam radzić sobie sama, to sobie radziłam.

I mam nadzieję, że teraz chociaż częściowo rozumiecie, dlaczego nie chcę mieć dzieci.

[wwweeerka]

Napisane przez kaarooo

aż się zarumieniłam...

[madzia2306]

Napisane przez kaarooo

Madziu, każdy historia jest ważna. Nie można porównywać - bo Twoja jest gorsza. Nie, nie. My wytrzymamy. A ktoś może się powiesić, bo dostał złą ocenę.
Czytałam. Przykro mi

mnie było strasznie przykro.. bo wiedziałam że swoimi nerwami krzywdziłam innych bo tżtowi nie raz sie oberwało albo do mamy sie półsłówkami odzywałam bo nie umiałam jej w oczy spojrzeć.. narazie mam toza sobą oby tylko nie wróciło to do mnie ze zdwojoną siłą...

[wwweeerka]

Napisane przez madzia2306

ja nawet szczerze mówiąc z chęcią poznałabym cię na żywo bo sprawiasz wrażenie naprawdę sympatyczne mądrej dziewczyny która nie raz dawała dobre rady i serio pomagały

no ja tez mam nadzieje ze wypali kiedys pomysl na spotkanie wizazanek

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Napisane przez kaarooo

Madziu, każdy historia jest ważna. Nie można porównywać - bo Twoja jest gorsza. Nie, nie. My wytrzymamy. A ktoś może się powiesić, bo dostał złą ocenę.
Czytałam. Przykro mi

przepraszam ze ja nie napisalam ale chyba nie jestem na to gotowa jeszcze
a przy waszych problemach to moj wydaje sie taki.... blachy....