Ile wydajecie i oszczędzacie - praca, oszczędzanie i insze plotkowanie odsłona II ;)

[zip sklad]

pumas fajnie, ze Ci sie udalo zalatwic po twojej mysli u mnie tez z oszczedzania nici, wczoraj ciuchy, dzis to samo, zawsze gdzies teraz mam blisko po drodze sklep z fajnymi, nowymi i tanimi rzeczmai, kupilam tunike za 39 zl, mila w dotyku, wygodna i ciepla. dobra na zime i do mopru, bo mamy tam chodzic ubrani na szaro-buro. kolejna praca gdzie nie trzeba bedzie inwestowac w ciuchy. tam jest to zle widziane, zreszta z pensja pracownika socjal.-1200 zl na reke na start, to i tak szalec nie ma z czym.

[pumas]

Anka, nieprawda! Nie mogę, serio. Jestem spłukana.
Zip, w sumie to i dobrze, że nie musisz się stroić

[Selene _]

Napisane przez pumas

Też mam ogromny problem z blyszczeniem skóry, czego bym nie uzywała. Ostatnio cera mi sie strasznie pogorszyła, bo odstawiłam tabletki, takze az się boje, co bedzie dalej. Planuje wrocic do pigułek za miesiąc, ale jak ja to przetrwam i ile bede skórę leczyc, to nie wiem.
Z kremów matujacych calkiem fajny był bioderma pore refiner. Oczywiscie mnie nic nie matuje, ale ten ładnie napinał i wygładzal, lecz nie nawilzał tak mysle. Poleccie cos!

ja też mam wrażenie, że mnie nic nie matuje. Do tego nie lubię rano smarować się kremem, bo najcześciej każdy zostawia tłustą, lepką warstwę na mojej twarzy i wtedy bym się świeciła jeszcze bardziej (zima używałam do nawilżania Phisiogelu - tylko na noc, bo rano to by była masakra, to krem wyjątkowo tłusty, ale przynajmniej porządnie nawilża). Obecnie używam matujący kremowy mus firmy Lirene i szczerze mówiąc, to jedyny krem jak na razie, którym mogę się rano posmarować, bo szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy. Nawilża chyba słabo, ale za to daje wrażenie naprawdę gładkiej i aksamitnej skóry, taka przyjemna w dotyku się robi, więc aż skusilam się na drugie opakowanie. Rzadko który krem u mnie na to zasługuje (no i w stosunku do tych aptecznych cenowo wychodzi korzystniej

ps. ja bralam na cerę Diane najdłużej przez 8 m-cy i tak sobie rozregulowałam gospodarkę hormonalną, że teraz nie chcę wracać, póki nie ma jakiejś tragedii. Wiele miesięcy minęło, zanim wyregulował mi się okres (a miałam wczesniej jak w szwajcarskim zegarku, co 28 dni). Tabsy to zuo
choć kusi wizja szybkiej poprawy... tylko potem, po odstawieniu, cera znów się pogarsza i to takie błędne koło.

Napisane przez pumas

Selene, powodzenia w pracy! Póki co mamy weekend, więc nie myślmy o pracy.

nie myślimy o pracy, cieszymy się weekendem ja jutro idę z koleżankami z pracy opijać ten egzamin, co go zdawałam na początku sierpnia (a raczej zdawałyśmy, bo idę z towarzyszkami niedoli ). Trza korzystać z ostatnich ciepłych nocy i możliwości posiedzenia na rynku pod parasolkami, z drinkiem w ręce bo we wrześniu może być z tym kiepsko...

[zip sklad]

pumas moze z kremow aptecznych wyprobujcie normalizujacy krem matujacy Dermedic Normativ, cena regularna to 36 zl.
http://www.dermedic.pl/produkt/norma...-krem-matujacy
co do pracy gdzie sie nie trzeba stroic, to juz taka mialam i niezbyt milo wspominam, chodzi mi o dom dziecka, gdzie jak kiedys juz pisalam wychowawca przeszkadzalo to, ze ktos sobie kupil np. t-shirt za 30 zl na wyprzedazy i lecialy texty w stylu ,, powodzi ci sie''.
Selene _ ja bralam Diane dosc dlugo i nic mi sie nie dzialo, pozniej bralam Yasminelle, ale cena zabojcza u nas i teraz biore jego odpowiednik Naraye. milego dnia, pozdrawiam.

[anka_res]

Brałam tabsy wiele lat, potem zrobiłam sobie dłuższą przerwę, ale mi wszystko wróciło do normy od razu. Z tym, że cerę faktycznie miałam lepszą na tabsach, bo miałam ideaną ale teraz mam i tak lepszą niż zanim zaczęłam brać....oczywiscie brałam jakieś lżejsze, że Diana potrafi namieszać to słyszałam.

[pumas]

Selene, też kiedyś brałam Diane, ale chyba tylko przez 2 albo 3 miesiące? Nie pamietam, czułam się po niej bardzo źle, dlatego brałam ją na noc, żeby nie mieć nudności. Jak się potem okazało, były dla mnie za silne i w ogóle nie w tym kierunku, co trzeba. PRzerzuciłam się na Yasmin, drogie cholerstwo, ale postanowiłam zrobić przerwe po kilku latach i zrobić na nowo badania w celu weryfikacji, czy aby na pewno Yasmin dalej są dla mnie. No i jestem w fazie "oczyszczania" organizmu przed badaniami. Póki co "tylko" cerę mam brzydką, okres w normie.
Selene, sprawdzę ten krem, lecz moją ostatnią deską ratunku będzie właśnie Galenic. Co do physiogelu - mam, używam czasem na noc, w dzień niemożliwe. Aczkolwiek chyba mnie zapycha.

Zip, uzywałam tego kremu, był beznadziejny dla mnie. Ale u mnie nic się nie sprawdza, więc wiesz

Co do weekendu... wieczorem siadam do moich cyferek, ale nie ubolewam, bo jak to nadrobię, to w końcu wyjdę na prostą i w poniedziałek zacznę pracę normalnie

[anka_res]

Napisane przez pumas

Co do weekendu... wieczorem siadam do moich cyferek, ale nie ubolewam, bo jak to nadrobię, to w końcu wyjdę na prostą i w poniedziałek zacznę pracę normalnie

Podam Ci rękę na zamknięciu, zapowiada się ciężkie, w dodatku od września mam audyt, potem się powoli zacznie myślenie o zamknięciu roku....co począć, takie życie W sumie u mnie lato jest najbardziej luzackie, wiecie, ciągle ktoś na urlopach, nic nie idzie załatwić.

Pumas jesli nie masz możliwości wypróbowania Galenica a miewasz przeboje z nowymi kremami, to służę próbką.

[pumas]

Lato właśnie takie jest, luzackie chyba wszędzie, bo niewiele można załatwić z powodu właśnie urlopów. Codziennie słyszę, że osoba decyzyjna wypoczywa na plaży i wróci za 2 tygodnie. Tylko w mojej pracy 2 tyg. to stanowczo za dużo na przestój. Ale unormuje się wszystko za jakiś czas
Współczuję Ci i audytu i zamknięć miesiąca. Ale Ty twarda babka, na pewno wszystko ogarniesz bez zająknięcia
A jaką masz próbkę ? Jakiej serii?
Dziś jadę do jednej apteki w poszukiwaniu kremu, podobno mają kilka rzeczy.

[anka_res]

Ni mom wyjścia

Mam sporo minuaturek z serii Argane (do cery suchej, odzywcza ) i właśnie tej serii Aquapulpe (nawilżającej).

Dwie rzeczy na temat:

Ja dziś lżejsza o 150 zł i nawet na nic fajnego, bo kupiłam dwie paczki soczewek i płyn. Kupiłam sobie normalnie noszone dwutygodniowe oraz jednorazówki - te ostatnie wychodzą drogo, ale nosiłam się z zamiarem ich kupna na wyjazdy, by się nie musieć bujać z płynami etc. Sprawę przypieczętował ostatni tydzień, gdy to tato nieświadomie wylał mi do zlewu nowiutkie świeże tego dnia wzięte dwutygodniówki (zapomniałam pojemnika i usiłowałam je przechować w szklance).

I chyba znalazłam puder prasowany idealny - tzn. jaśniutki, matujący i bardzo bardzo tani ;-) jeśli obserwacje się potwierdzą, przestanę wreszcie kupować YR za ponad 4 dychy i bardzo małą gramaturę.

[pumas]

Anka, dziękuję za propozycję, na pewno skorzystam, zgłoszę się jak tylko wytestuję mojego zdobytego galenica!! Tak tak, udało się, była cała półka, wszystko chyba, co możliwe. To jest to. Ale musiałam jechać na drugi koniec miasta
Dorzuciłam do tego bloker z ziai, ciekawe jaki jest.

Anka, co to za puder? Podziel się

Ja jestem na etapie poszukiwań podkładu idealnego, wzięłam dziś 3 próbki z Douglasa, potestuję, zobaczymy..... ale jak zwykle nie robię sobie nadziei.

[anka_res]

My Secret, sypki z tej serii był super, więc spróbowałam i prasowanego i chyba jest niezły - ale dam mu kilka dni.

Mam nadzieję, że G będzie nadal dostępny w necie polubiłam kurka ich maseczki.

[linaya]

Napisane przez Selene _

ps. ja bralam na cerę Diane najdłużej przez 8 m-cy i tak sobie rozregulowałam gospodarkę hormonalną, że teraz nie chcę wracać, póki nie ma jakiejś tragedii. Wiele miesięcy minęło, zanim wyregulował mi się okres (a miałam wczesniej jak w szwajcarskim zegarku, co 28 dni). Tabsy to zuo

Ooo, ja brałam kiedyś Diane, z 6 lat temu chyba. Ale bardzo dobrze mi służyła, fenomenalnie się po niej czułam, cera mi się poprawiła, libido skoczyło...ale widać dużo zależy od organizmu. Mnie lekarka go przepisała na zaburzenia hormonalne, które miałam wówczas (m. in nadprodukcję testosteronu). To piguły starszego typu, które miały większą dawkę hormonów, niż te nowej generacji. Na mnie podziałały bez pudła. No i były tanie. 10 zł opakowanie, z tego, co pamiętam.

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Napisane przez anka_res

Ja dziś lżejsza o 150 zł i nawet na nic fajnego, bo kupiłam dwie paczki soczewek i płyn. Kupiłam sobie normalnie noszone dwutygodniowe oraz jednorazówki - te ostatnie wychodzą drogo, ale nosiłam się z zamiarem ich kupna na wyjazdy, by się nie musieć bujać z płynami etc. Sprawę przypieczętował ostatni tydzień, gdy to tato nieświadomie wylał mi do zlewu nowiutkie świeże tego dnia wzięte dwutygodniówki (zapomniałam pojemnika i usiłowałam je przechować w szklance).

O, ja muszę sobie kupić soczewki przed wyjazdem do Włoch, bo pod koniec miesiąca moje tracą ważność. A włoskie ceny mnie z deka przerażają.
Co do dziwnych miejsc na soczewki, to raz, gdy nocowałam u kumpeli i zapomniałam pojemnika, trzymałam soczewki w kieliszku

Chodzą za mną soczewki barwione, ale nie wiem, czy nie przesuszają się bardziej oczy w nich, niż w zwykłych.

[anka_res]

Napisane przez linaya

Chodzą za mną soczewki barwione, ale nie wiem, czy nie przesuszają się bardziej oczy w nich, niż w zwykłych.

Za mną też! Raz z życiu sobie zrobię blue eyes muszę w końcu się zebrać i zamówić.

[zip sklad]

linaya ja z Diana tez nie mialam problemow, uwazajcie Dziewczyny z tymi kolorowymi soczewkami, bo mozna przesadzic i wygladac sztucznie, ja kiedys tez chcialam, ale zrezygnowalam, jak poszlam do banku, a tam pani, ktora nas obslugiwala miala te soczewki kolorowe i wygladala w nich jak bazyliszek, jakby nas wzrokiem chciala zabic, jak idiotka w nich wygladala, kazdy sie smial poza tym straszny utlens z niej byl- gwoli wyjasnienia jest to farbowana blondyna, ktora wyglada jakby jej sie perhydrol wylala na glowe w duzej ilosci milego dnia, pozdrawiam.

[anka_res]

E, ja tam bym chciała na chwilę mieć niebieskie oczęta jak prawdziwa rasowa blondyna ;-) choć przyznam, ze bardziej podobają mi się kobiety o ciemnej urodzie, to ideał dla mnie to byłyby ciemne włosy + oprawa i niebieskie oczy. No i ciekawe, jak otoczenie zareaguje

Zrobiłam solidny przegląd szafy i mam półtorej wielkiego worka na śmieci do zaniesienia do PCK. Problem przy dużej ilości ciuchów polega na tym, że się one nie niszczą, i gdybym chciała czekać aż będzie na nich widać ślady (na którym to etapie mogę je z czystym sumieniem wyrzucić) to chybabym się nie doczekała.

Co prawda niektórzy wpadają na pomysł, by takie ubrania sprzedać / wymienić - jestem po lekturze czarnej listy na targowisku ciuchowym - z deka mnie wgniata w fotel, co niektórzy próbują tam wcisnąć.

[zip sklad]

anka_res ja tam nawet nie zagladam. wiesz mogla je nosic po pracy, a nie straszyc w bialy dzien klientow do tego nie cierpie utlensow- jak smerf Maruda ja mam zielone oczy blond wlosy, ideal urody: blondynka z niebieskimi lub brazowymi oczami, na szczescie z daleka moje oczy sa brazowe i kazdy mowi, ze ma brazowe, nikt nigdy nie powiedzial, ze sa zielone, musialby stanac przy mojej buzi blisko zeby zobaczyc. mi lepiej pasuje wersja z brazowymi czyli jak u Dody.

[Selene _]

Napisane przez linaya

Ooo, ja brałam kiedyś Diane, z 6 lat temu chyba. Ale bardzo dobrze mi służyła, fenomenalnie się po niej czułam, cera mi się poprawiła, libido skoczyło...ale widać dużo zależy od organizmu. Mnie lekarka go przepisała na zaburzenia hormonalne, które miałam wówczas (m. in nadprodukcję testosteronu). To piguły starszego typu, które miały większą dawkę hormonów, niż te nowej generacji. Na mnie podziałały bez pudła. No i były tanie. 10 zł opakowanie, z tego, co pamiętam.[COLOR="Silver"]

Tzn. wiecie, ja Diane w trakcie brania też bardzo dobrze tolerowałam, nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych, dobrze się czułam itd. Dopiero po mialam przeboje z miesiączkami. Ja Diane bralam już kilka razy w krótkich seriach po 3,4 miesiące, głównie na cerę, bo rzeczywiście fajnie działa. Ostatni raz bralam dłużej, własnie te 8 m-cy, bo miałam dosyć poważne problemy z buzią i nie chcialam za szybko kończyć. A to jednak chyba dla mnie za długo było - moja ginekolog mówiła, że diane najlepiej brać max. 6 m-cy, a potem przerwa.

Napisane przez pumas

Selene, sprawdzę ten krem, lecz moją ostatnią deską ratunku będzie właśnie Galenic.

pumas, polecam ten Lirene, kremik niedrogi, a ja jestem zadowolona (seria "design your style", swego czasu był nawet reklamowany jako "doskonałość roku" Twojego Stylu, więc byłam go ciekawa. Myślę, że trochę na wyrost ta opinia, ale rzeczywiście skóra fajna, gładziutka ).
a co to za krem, ten Galenic, bo aż mnie zaciekawiłyście jakie ma działanie? cena za to pewnie dosyć wygórowana

Napisane przez anka_res

E, ja tam bym chciała na chwilę mieć niebieskie oczęta jak prawdziwa rasowa blondyna ;-) choć przyznam, ze bardziej podobają mi się kobiety o ciemnej urodzie, to ideał dla mnie to byłyby ciemne włosy + oprawa i niebieskie oczy.

też bardzo mi się podoba taki typ urody: ciemne włosy, ciemna oprawa oczu, a same oczy niebieskie, jak np. u Megan Fox. Ale i u facetów kręci mnie takie połączenie

Ja dziś jestem kapeć, po wczorajszej imprezie, trochę posiedziałam na rynku, trochę potańczyłam, wypiłam kilka drinów (w tym dostałam darmowego kamikadze od znajomego barmana hyhy) i jeszcze mi mało, ostatnio mam niedosyt imprez tanecznych

[pumas]

Czeeeść.
Selene, to jest ten krem: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...ra-wersja.html W internecie on kosztuje ok. 50 zł, ja niestety zapłaciłam za niego 63 zł. Dopiero pierwszy raz go użyłam, niewiele mogę powiedzieć, ale zdam relacje. Jak się nie sprawdzi, to kupię ten polecany przez Ciebie.
Soczewki kolorowe są spoko, też myślałam o nich. Naturalnie mam jasno-zielone oczy, niektórzy twierdzą, że zółtawe, włosy brąz. Też podoba mi się zestawienie ciemnego z niebieskim

Anka, wejdź na szafa pe el tam mozna wszystko za darmo wystawic do kupna i wymiany. Ja tam wiele rzeczy juz sprzedałam.

Opaliłam się dzisiaj, że już mi starczy do końca lata

[anka_res]

A ja mam najbeznadziejniejszy i najnudniejszy kolor oczu na świecie, takie jasno piwne. Bleeee:/

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Napisane przez Selene _

pumas, polecam ten Lirene, kremik niedrogi, a ja jestem zadowolona (seria "design your style", swego czasu był nawet reklamowany jako "doskonałość roku" Twojego Stylu, więc byłam go ciekawa. Myślę, że trochę na wyrost ta opinia, ale rzeczywiście skóra fajna, gładziutka ).

Uzywałam, nie zaszkodził, ale miałam wrażenie takiej kleistej warstwy na skórze. Ale może to ze wzgl na mój podeszły wiek

Dziewczyny, nie wiem, czy pisałam, ale kocham i uwielbiam George'a Carlina (rip). Ktoś zna, lubi? On ma taki cyniczny humor jak mój charakter

[Selene _]

Napisane przez anka_res

Uzywałam, nie zaszkodził, ale miałam wrażenie takiej kleistej warstwy na skórze. Ale może to ze wzgl na mój podeszły wiek

Hehe, no widzisz, a dla mnie to jest pierwszy krem, który nie zostawia tłustej warstwy i mogę się nim smarować na dzień, jak widać w każdym przypadku może być inaczej.

Ja mam taki niezidentyfikowany kolor - coś pomiędzy szarym i niebieskim (z przewagą szarego chyba :P), a też wolałabym niebieskie

[linaya]

Napisane przez anka_res

E, ja tam bym chciała na chwilę mieć niebieskie oczęta jak prawdziwa rasowa blondyna ;-) choć przyznam, ze bardziej podobają mi się kobiety o ciemnej urodzie, to ideał dla mnie to byłyby ciemne włosy + oprawa i niebieskie oczy. No i ciekawe, jak otoczenie zareaguje

A mnie się marzą intensywnie zielone, sama mam takie zielonkawe w brązowe plamki. Jak mi się spodoba, to następnym razem przetestuję intensywnie niebieskie, takie kobaltowe.
Włosy mam ciemne.

[/QUOTE]
Zrobiłam solidny przegląd szafy i mam półtorej wielkiego worka na śmieci do zaniesienia do PCK. Problem przy dużej ilości ciuchów polega na tym, że się one nie niszczą, i gdybym chciała czekać aż będzie na nich widać ślady (na którym to etapie mogę je z czystym sumieniem wyrzucić) to chybabym się nie doczekała.
[/QUOTE]

Ja też urządzam regularne "czystki" w szafie, to, czego już nie noszę rozdaję koleżankom( mniejszym i szczuplejszym, jeśli okaże się, że z danych rozmiarów już "wyrosłam" ) lub wysyłam do takiej dalszej rodziny ze wsi.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez Selene _

Tzn. wiecie, ja Diane w trakcie brania też bardzo dobrze tolerowałam, nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych, dobrze się czułam itd. Dopiero po mialam przeboje z miesiączkami. Ja Diane bralam już kilka razy w krótkich seriach po 3,4 miesiące, głównie na cerę, bo rzeczywiście fajnie działa. Ostatni raz bralam dłużej, własnie te 8 m-cy, bo miałam dosyć poważne problemy z buzią i nie chcialam za szybko kończyć. A to jednak chyba dla mnie za długo było - moja ginekolog mówiła, że diane najlepiej brać max. 6 m-cy, a potem przerwa.

No ja brałam po 8,9 miesięcy, potem przerwa, ale pamiętam, że ten okres po przerwie dłuugo się nie pojawiał, że z TŻ gryźliśmy paluszki, czy aby w ciąży nie jesteśmy

[zip sklad]

dla mnie Megan Fox jest ladna, ale sztuczna-ma botox na 100%, poza tym jest za chuda, jak na sztuczna buzie, to jest spoko.
http://www.pudelek.pl/artykul/33699/...w_photoshopie/

[pumas]

MEga jest b. ładna. Z botoxem czy bez, trzeba mieć ładne rysy twarzy, żeby tak wyglądać

[beatiska]

o rany, teraz przeczytałam, ze ona ma tylko 25 lat. Ja pierniczę. Ja jestem rok młodsza a przy niej pewnie wyglądałabym jak dziecko. Dla mnie ładna nie jest, jest Mega(n) sztuczna, ja myślałam ze ona jest jakąś kobieta po 40 i jedzie na botoxie!!!! A teraz przeczytałam, ze ma 25 lat, jestem zaskoczona. Tym bardziej uważam, ze z jej wygladem coś nie tak

[zip sklad]

moim zdanem jest ladna nawet z tym botoxem, ale na swoj wiek nie wyglada. tylko na wiecej.

[pumas]

To fakt, wygląda na więcej. Może na mój wiek hehe

W carrefour wydałam 100 zł na nic. Załamka przy kasie.

[zip sklad]

a co tu tak pusto i cisza? wczoraj bylam na Smurfach, nasmialam sie za wszystkie czasy, fakt, ze 80% sali to dzieci, ale bylo fajnie. a propo Megan Fox, ona sama uwaza, ze jest za chuda.
http://www.pudelek.pl/artykul/34590/...zbyt_szczupla/
http://www.lansik.pl/25087/megan-fox...wana-powaznie/
prawda jest taka, ze po tym jak ja wywalili z Transormersow, to niby nabrala rozumu, bo nie ma co ze soba zrobic. Armani tez jej podziekowal i wzial Rihanne. ta przynajmniej ma normalne ksztalty.

[Selene _]

Napisane przez zip sklad

a co tu tak pusto i cisza?

ja w tym tygodniu w sumie codziennie wracam do domu wieczorem, i nie mam już sily nic pisać :P. w pracy miałam sajgon w poniedziałek, natomiast wtorek i dziś już spokojniejsze. Podejrzewam, że ludzie jeszcze się urlopują, natomiast przyszly tydzień już może być hardcorowy

Napisane przez zip sklad

a propo Megan Fox, ona sama uwaza, ze jest za chuda.
Armani tez jej podziekowal i wzial Rihanne. ta przynajmniej ma normalne ksztalty.

Mnie się Megan bardzo podoba, nieważne, czy z botoksem czy bez, lubię taki typ urody, zawsze mnie zastanawialo, jakbym sama wyglądala w ciemnych włosach
co do tuszy, no ja krytykować jej nie będę, bo sama jestem drobna :P ale na tym zdjęciu w kostiumie faktycznie trochę za szczupła, za to już na zdjęciu w sukience fajnie.
Rihanna dla mnie jest zbyt masywna (zwłaszcza uda ma za grube, imho ) ale urody też jej nie można odmówić.
A propos Rihanny, nie przepadam za nią, ale ostatnio wkręcił mi się jej kawałek - Man Down, i cały czas go magluję, nie wiem, czy słyszałyście, świetny jak na nią
http://www.youtube.com/watch?v=sEhy-RXkNo0&ob=av2e
i w teledysku RiRi ładnie wygląda

[zip sklad]

ja lubie RIRI za to, ze sie ciagle zmienia-glownie gryzury i experymentuje ze soba, jest barwna i kolorwa jak Gaga. lubie jej kawalek S&M i Who's thath chick z Davidem Guetta i Shut up and drive. milego dnia, pozdrawiam. po tym stazu codziennie mi sie chce szybciej spac, wczoraj o 21 zasnelam, pomijajac fakt, ze nic mi juz z tego dnia nie zostaje, a gdzie tu miec dzieci jeszcze? nie wiem jak ci rodzice sobie daja rade, podziwiam ich.

[beatiska]

Dziewczyny, czy wypada mieć CV na półtorej strony? Mam na 1 str, ale troszkę tam jest naciupciane, musze je zmienić bo na razie zero odzewu