Snujemy sobie coraz śmielsze plany, bo swoje śluby za 2 lata mamy:) - PM2013 cz.4 :)

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez FlightlessBird

No niestety tak się nie pogodziliśmy, bo okres Ale przez weekend się pogodzimy

zboczuchy

[malinka_070190]

Napisane przez FlightlessBird

Budowa domu to moje marzenie. I można wybudować dom nie tak drogo, wszystko zależy też od jego wielkości. Pokazywałam kiedyś nasz dom marzeń http://archon.pl/gotowe-projekty-dom...m400ba7a60d9ce 188 000 stan pod klucz. Plus działka w naszym przypadku no i wyposażenie

Dziewczyny trzymajcie kciuki za pewną sprawę moją i TŻ - nie mówię, bo nie chcę zapeszać.

kciuki masz zapewnione

[FlightlessBird]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

zboczuchy

Oj no

[Molise]

Napisane przez FlightlessBird

Budowa domu to moje marzenie. I można wybudować dom nie tak drogo, wszystko zależy też od jego wielkości. Pokazywałam kiedyś nasz dom marzeń http://archon.pl/gotowe-projekty-dom...m400ba7a60d9ce 188 000 stan pod klucz. Plus działka w naszym przypadku no i wyposażenie

Dziewczyny trzymajcie kciuki za pewną sprawę moją i TŻ - nie mówię, bo nie chcę zapeszać.

Widzę, że podobają nam się podobne domy Mamy narazie 5 katalogów obszernych, ale nie zaczęliśmy oglądać jeszcze

I trzymam kciuki

Napisane przez sayuri_69

Dziwne to, że remont wychodzi więcej niż budowa, nie? Musze TŻ zapytać dlaczego tak jest
Przełamiesz się pewnie, jak będziesz już widzieć postępy w budowaniu Waszego(!!!) domku i jak TŻ to traktuje jako Wasz wspólny dom i pewnie nie będziesz mieć wątpliwości wiadomo, że w budowaniu i urządzaniu domu ważne są pieniądze, ale ważniejsze jest serce w to wkładane

Jeżeli dom jest dosyć stary to najczęściej trzeba skuć aż do cegieł. Podłogi często i tak się robi na nowo (wylewka). Mamy też opcję remontu domu. Pisałam już kiedyś, że na tej działce którą Tż kupił stoi duży dom. Można go remontować, ale Tż stwierdził, że nie będzie pakować pieniędzy w stary dom - tym bardziej że po wstępnym oszacowaniu wyszło, że byłoby to droższe od budowy. Chce dokupić kawałek, który jest obok jego działki. Wtedy cała jego działka będzie w kształcie prostokąta, teraz nie ma tego rogu tak jakby. Nie wiem czy jasno tłumaczę I dom chce postawić właśnie na tym rogu, który dokupi. A ten stary dom (jest on połączony z taką stodołą) chce przerobić na wiatę, bo gdzieś sprzęt rolniczy musi trzymać

[melleczka]

u nas bylo tak ze w tym samym czasie mniej wiecej znajomi moich rodzicow zaczeli budowe - wielkosc mniej wiecej ta sama co nasz. koszt tez mniej wiecej ten sam

[Molise]

Napisane przez melleczka

u nas bylo tak ze w tym samym czasie mniej wiecej znajomi moich rodzicow zaczeli budowe - wielkosc mniej wiecej ta sama co nasz. koszt tez mniej wiecej ten sam

Weź po uwagę fakt, że ich dom jest całkiem nowy. No i mogli zrobić go tak jak chcieli. Remontując dom jest się jednak trochę ograniczonym, nie wszystko można zrobić tak jakby się chciało

[FlightlessBird]

A w niedzielę serwuję na obiad http://www.wielkiezarcie.com/recipe56467.html

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez FlightlessBird

A w niedzielę serwuję na obiad http://www.wielkiezarcie.com/recipe56467.html

robię bardzo podobną, tylko sos robię sama i jeszcze pieczarki dodaję

[FlightlessBird]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

robię bardzo podobną, tylko sos robię sama i jeszcze pieczarki dodaję

Ooo pieczarki - dobra myśl
A jaki sos robisz?

[malinka_070190]

Napisane przez FlightlessBird

A w niedzielę serwuję na obiad http://www.wielkiezarcie.com/recipe56467.html

mniam pysznie wyglada:p

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

robię bardzo podobną, tylko sos robię sama i jeszcze pieczarki dodaję

mniam z pieczarkami jeszcze lepsze

[wiecznie_pod_wiatr]

Napisane przez FlightlessBird

Ooo pieczarki - dobra myśl
A jaki sos robisz?

kupuję sobie sos pomidorowy (taki w kartoniku), dodaje bazylię, jakies ziola, czosnek, papryka ostra, slodka

[FlightlessBird]

Napisane przez wiecznie_pod_wiatr

kupuję sobie sos pomidorowy (taki w kartoniku), dodaje bazylię, jakies ziola, czosnek, papryka ostra, slodka

Kto wie, możliwe, że tak spróbuje

[_kamea_]

http://salapatio.pl/

Macie, teraz dopiero, bo miałam mały młyn w robocie

[melleczka]

Napisane przez Molise

Weź po uwagę fakt, że ich dom jest całkiem nowy. No i mogli zrobić go tak jak chcieli. Remontując dom jest się jednak trochę ograniczonym, nie wszystko można zrobić tak jakby się chciało

moi rodzice nie daliby rady finansowo tak od zera budowac. bo wtedy praktycznie na raz musisz wydac te 400tys. zeby sie wprowadzic. u nas bylo tak ze zrobilismy dach i dol i sie wprowadzilismy. potem byl remont caly czas w domu. bo sie robilo wylewki u gory, plyty. bo jak sie wprowadzilismy to na poddaszu byl tylko dach, nic wiecej. i wszystko robilismy stopniowo. i tak juz 5 lat sobie robimy to wszystko powoli na ile nas stac a znajomi moich rodzicow jeszcze sie nie wprowadzili i nie widac zeby sie mieli wprowadzic. bo maja wode w piwnicach caly czas. juz wykorzystali wszystkie mozliwe technologie i nic. jakies zrodla pod ta dzialka ida. i zamiast na ykonczenie domu to wydali ponad 100 000 na te odwodnienia. a mama tak liczyla ze do tej pory tyle wydalismy gdzies, to juz z kupnem domu

wiadomo ze kiedys tez bym chciala miec swoj wlasny dom ale wiem ze to raczej nierealne... zreszta moj mi sie podoab - brakuje mi tylko jednej rzeczy - wyjscia do ogrodu z salonu: ale mamy za to wielki taras a po slubie sobie bedziemy meblowac juz jak chcemy. bo w sumie tylko to zostanie wtedy: tzn z prezentow slubnych chcemy zrobic lazienke no i sypialnie a reszta jak meble do salonu czy kuchnia to juz powoli na ile nas bedzie stac to tak bedziemy robic

[Linaewen]

Napisane przez _kamea_

http://salapatio.pl/

Macie, teraz dopiero, bo miałam mały młyn w robocie

Świetna sala. Nowoczesna i z klasą. Gdyby nie moje umiłowanie do drewnianych karczm, dzikich ogrodów i łąk to bym takiej szukała

[melleczka]

Napisane przez _kamea_

http://salapatio.pl/

Macie, teraz dopiero, bo miałam mały młyn w robocie

eeeee dopiero w domu zobacze bo w pracy jestem a tu nie mam tefgo flash playera a zainstalowac nie moge bo tylko administrator moze:/

[Linaewen]

Napisane przez melleczka

moi rodzice nie daliby rady finansowo tak od zera budowac. bo wtedy praktycznie na raz musisz wydac te 400tys. zeby sie wprowadzic. u nas bylo tak ze zrobilismy dach i dol i sie wprowadzilismy. potem byl remont caly czas w domu. bo sie robilo wylewki u gory, plyty. bo jak sie wprowadzilismy to na poddaszu byl tylko dach, nic wiecej. i wszystko robilismy stopniowo. i tak juz 5 lat sobie robimy to wszystko powoli na ile nas stac a znajomi moich rodzicow jeszcze sie nie wprowadzili i nie widac zeby sie mieli wprowadzic. bo maja wode w piwnicach caly czas. juz wykorzystali wszystkie mozliwe technologie i nic. jakies zrodla pod ta dzialka ida. i zamiast na ykonczenie domu to wydali ponad 100 000 na te odwodnienia. a mama tak liczyla ze do tej pory tyle wydalismy gdzies, to juz z kupnem domu

wiadomo ze kiedys tez bym chciala miec swoj wlasny dom ale wiem ze to raczej nierealne... zreszta moj mi sie podoab - brakuje mi tylko jednej rzeczy - wyjscia do ogrodu z salonu: ale mamy za to wielki taras a po slubie sobie bedziemy meblowac juz jak chcemy. bo w sumie tylko to zostanie wtedy: tzn z prezentow slubnych chcemy zrobic lazienke no i sypialnie a reszta jak meble do salonu czy kuchnia to juz powoli na ile nas bedzie stac to tak bedziemy robic

Wiadomo, wszystko ma swoje plusy i minusy
Jak się remontuje to można kupić dom najbardziej zbliżony do naszej wizji i wtedy spokojnie remontować.
Moi znajomi budowali, kasy nie mieli tak żeby od razu pod klucz zrobić, to mieszkali z częściowo surowym domu, na obiadki do teściowej, na góre tylko drabiną, jeden pokój zrobiony, reszta gołe ściany... No można, tylko po co?

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

melleczka, a Wy będziecie mieć wspólne mieszkanie z rodzicami, czy każda rodzina swoje wejście i swoje oddzielne mieszkanko, tylko w jednym budynku? Bo jak ta druga opcja to bardzo przyjemna, jak pierwsza to trochę by mnie jednak to wszystko krępowało, ciężko się mieszka z rodzicami, mam teraz podobną sytuację, to wiem :/ Jednak swoja kuchnia czy swoje dwa pokoje to pełen luksus.
Ale z drugiej strony lepiej mieszkać w dwupiętrowym domu z rodzicami niż w jednym pokoju w mieszkaniu rodziców...

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Kamcia, kolorystyka jest urzekająca! WOW! A jest tak jakiś balkon czy coś?

[FlightlessBird]

Napisane przez Linaewen

Świetna sala. Nowoczesna i z klasą. Gdyby nie moje umiłowanie do drewnianych karczm, dzikich ogrodów i łąk to bym takiej szukała

Sala faktycznie śliczna, ale dla mnie trochę za nowoczesna
Ale śliczna

[Molise]

Napisane przez melleczka

moi rodzice nie daliby rady finansowo tak od zera budowac. bo wtedy praktycznie na raz musisz wydac te 400tys. zeby sie wprowadzic. u nas bylo tak ze zrobilismy dach i dol i sie wprowadzilismy. potem byl remont caly czas w domu. bo sie robilo wylewki u gory, plyty. bo jak sie wprowadzilismy to na poddaszu byl tylko dach, nic wiecej. i wszystko robilismy stopniowo. i tak juz 5 lat sobie robimy to wszystko powoli na ile nas stac a znajomi moich rodzicow jeszcze sie nie wprowadzili i nie widac zeby sie mieli wprowadzic. bo maja wode w piwnicach caly czas. juz wykorzystali wszystkie mozliwe technologie i nic. jakies zrodla pod ta dzialka ida. i zamiast na ykonczenie domu to wydali ponad 100 000 na te odwodnienia. a mama tak liczyla ze do tej pory tyle wydalismy gdzies, to juz z kupnem domu

wiadomo ze kiedys tez bym chciala miec swoj wlasny dom ale wiem ze to raczej nierealne... zreszta moj mi sie podoab - brakuje mi tylko jednej rzeczy - wyjscia do ogrodu z salonu: ale mamy za to wielki taras a po slubie sobie bedziemy meblowac juz jak chcemy. bo w sumie tylko to zostanie wtedy: tzn z prezentow slubnych chcemy zrobic lazienke no i sypialnie a reszta jak meble do salonu czy kuchnia to juz powoli na ile nas bedzie stac to tak bedziemy robic

Tak jak Lin pisała, wszystko ma swoje plusy i minusy. My możemy spokojnie budować aż do ślubu. Nawet jak nie zdążymy, to u rodziców Tż mamy całe piętro jakby co. Więc jako tako nic nas nie goni i nie musimy się wprowadzać, gdy dom będzie w surowym stanie chociaż częściowo.

[melleczka]

Napisane przez Linaewen

Wiadomo, wszystko ma swoje plusy i minusy
Jak się remontuje to można kupić dom najbardziej zbliżony do naszej wizji i wtedy spokojnie remontować.
Moi znajomi budowali, kasy nie mieli tak żeby od razu pod klucz zrobić, to mieszkali z częściowo surowym domu, na obiadki do teściowej, na góre tylko drabiną, jeden pokój zrobiony, reszta gołe ściany... No można, tylko po co?

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:13 ----------

melleczka, a Wy będziecie mieć wspólne mieszkanie z rodzicami, czy każda rodzina swoje wejście i swoje oddzielne mieszkanko, tylko w jednym budynku? Bo jak ta druga opcja to bardzo przyjemna, jak pierwsza to trochę by mnie jednak to wszystko krępowało, ciężko się mieszka z rodzicami, mam teraz podobną sytuację, to wiem :/ Jednak swoja kuchnia czy swoje dwa pokoje to pełen luksus.
Ale z drugiej strony lepiej mieszkać w dwupiętrowym domu z rodzicami niż w jednym pokoju w mieszkaniu rodziców...

\
jak ktos ma te 400 000 to wiadome ze buduje,, tez bysmy tak robili jest normalny dom, jedno wejscie. na dole jest wielki salon z jadalnia, na wpol otwarta kuchnia, lazienka i jeden pokoj ktory w tej chwili zajmuje ja ale po slubie rodzice sie tam przenosza. na poddaszu sa 3 duze pokoje, lazienka i garderoba. do zrobienia zostala lazienka i jeden pokoj ktory ma byc nasza sypialnia kiedys. u mnie raczej nie ma problemu z rodzicami. zreszta oni sami powiedzieli ze sie wtracac nie beda, jak bedziemy chcieli sobie robic tak bedziemy robic. wiem ze to tak w teorii wyglada tylko ale u mnie nigdy z tym problemow nie bylo. i nawet jak bylam taka gowniara jeszcze 5 lat temu to o wszystko mnie pytali, jak mi sie podoba i jak ja bym to chciala zrobic. zawsze dochodzilismy do porozumienia. z tż tez nigdy nie bylo problemow bo moi rodzice naprawde go lubia a wiesz... teraz to nam zostanie tylko ta sypialnie i lazienke zrobic. potem mozemy sobie juz meblowac jak nam sie bedzie podobalo. a gdybym miala budowac od nowa bo np. rodzice mieliby male mieszkanko to na pewno bysmy sie 10 razy nad tym slubem i weselem zastanowili. bo teraz nam zostaja tylko takie kosmetyczne rzeczy do zrobienia. wiec uwazam ze mamy naprawde dobra sytuacje bo mamy gdzie mieszkac. wiadomo ze lepiej samemu i jak zwykle - sa plusy i minusy. moi rodzice naprawde odwalili kawal dobrej roboty przy tym domu. i kiedys na pewno plusem bedzie to ze bede miala z kim dzieci zostawic. a rodzicami kiedys to ja sie bede musiala zajac bo jestem jedynaczka.

[Linaewen]

Napisane przez Molise

Tak jak Lin pisała, wszystko ma swoje plusy i minusy. My możemy spokojnie budować aż do ślubu. Nawet jak nie zdążymy, to u rodziców Tż mamy całe piętro jakby co. Więc jako tako nic nas nie goni i nie musimy się wprowadzać, gdy dom będzie w surowym stanie chociaż częściowo.

My jakby co to mamy to mieszkanko na strychu, gdzie teraz Kot mieszka, ale na dłuższą metę to tam idzie zwariować, male i niskie A także dwa mieszkania we Wro, aktualnie zajęte przez dziadków [ale oba na nas już przepisane], kto wie co będzie za te 2 lata

[melleczka]

Napisane przez Molise

Tak jak Lin pisała, wszystko ma swoje plusy i minusy. My możemy spokojnie budować aż do ślubu. Nawet jak nie zdążymy, to u rodziców Tż mamy całe piętro jakby co. Więc jako tako nic nas nie goni i nie musimy się wprowadzać, gdy dom będzie w surowym stanie chociaż częściowo.

to macie naprawde swietna sytuacje

mi mama zawsze mowi ze mnie tu zatrzymywac nie bedzie. jak bedziemy chcieli gdzie indziej mieszkac to tez nie bedzie nas tu trzymac. chociaz pewnioe byloby im przykro bo oni to wszystko robili z mysla o mnie ze kiedys ja bede miala. ale nawet nie rozwazalismy z tż innej mozliwosci po prostu sie bez slow dogadujemy o sali nie dysktowalismy, o muzyce tez nie, ani nawet o samochodzie, i o mieszkaniu u moich rodzicow tez nie

[Linaewen]

Napisane przez melleczka

\
jak ktos ma te 400 000 to wiadome ze buduje,, tez bysmy tak robili jest normalny dom, jedno wejscie. na dole jest wielki salon z jadalnia, na wpol otwarta kuchnia, lazienka i jeden pokoj ktory w tej chwili zajmuje ja ale po slubie rodzice sie tam przenosza. na poddaszu sa 3 duze pokoje, lazienka i garderoba. do zrobienia zostala lazienka i jeden pokoj ktory ma byc nasza sypialnia kiedys. u mnie raczej nie ma problemu z rodzicami. zreszta oni sami powiedzieli ze sie wtracac nie beda, jak bedziemy chcieli sobie robic tak bedziemy robic. wiem ze to tak w teorii wyglada tylko ale u mnie nigdy z tym problemow nie bylo. i nawet jak bylam taka gowniara jeszcze 5 lat temu to o wszystko mnie pytali, jak mi sie podoba i jak ja bym to chciala zrobic. zawsze dochodzilismy do porozumienia. z tż tez nigdy nie bylo problemow bo moi rodzice naprawde go lubia a wiesz... teraz to nam zostanie tylko ta sypialnie i lazienke zrobic. potem mozemy sobie juz meblowac jak nam sie bedzie podobalo. a gdybym miala budowac od nowa bo np. rodzice mieliby male mieszkanko to na pewno bysmy sie 10 razy nad tym slubem i weselem zastanowili. bo teraz nam zostaja tylko takie kosmetyczne rzeczy do zrobienia. wiec uwazam ze mamy naprawde dobra sytuacje bo mamy gdzie mieszkac. wiadomo ze lepiej samemu i jak zwykle - sa plusy i minusy. moi rodzice naprawde odwalili kawal dobrej roboty przy tym domu. i kiedys na pewno plusem bedzie to ze bede miala z kim dzieci zostawic. a rodzicami kiedys to ja sie bede musiala zajac bo jestem jedynaczka.

To się tak mówi, że się wtrącać nie będą, ale wiesz to jednak w praktyce nie do końca tak wygląda, bo choćby obiady będą problematyczne-będziecie robić oddzielne, oddzielnie jeść na górze i po sobie sprzątać, ale wtedy i tak rodzice siedzą na dole. Jak ja rządzę sobie sama w kuchnii to jest spokój, ale jak mama przyjdzie w między czasie i widzi mój syf, to ją trafia i mi się pod nogami kręci i sprząta albo się pyta czemu nie sprzątam i mnie coś wtedy trafia...
Moi rodzice też TŻta bardzo lubią, nie mam z nimi konfliktów, ale drobne spięcia zawsze są...

[201609062115]

Napisane przez FlightlessBird

No niestety tak się nie pogodziliśmy, bo okres Ale przez weekend się pogodzimy

Napisane przez FlightlessBird

To koszty minimalne Ja już patrzę na te średnie żeby nie oszczędzać na tych budowlanych rzeczach

Nie ma co oszczędzać - moja kuzynka niskim kosztem chciała dom zbudować... Pojechałam tam kiedyś z TŻ, żeby zobaczył, wszedł do domu i załamał ręce... Pseudo "wykonawcy" i specjaliści... Okazało się, że ściany są totalnie niestabilne, a dach jest dziurawy... A oni chcieli się niedługo wprowadzać... Mój TŻ im powiedział, ze wcześniej czy później dom zawali im się na głowę, ale nie wierzyli, wezwali prawdziwego fachowca i powiedział to co mój TŻ chcieli zaoszczędzić, a teraz wszystko w plecy i robota od nowa

Napisane przez Molise

Jeżeli dom jest dosyć stary to najczęściej trzeba skuć aż do cegieł. Podłogi często i tak się robi na nowo (wylewka). Mamy też opcję remontu domu. Pisałam już kiedyś, że na tej działce którą Tż kupił stoi duży dom. Można go remontować, ale Tż stwierdził, że nie będzie pakować pieniędzy w stary dom - tym bardziej że po wstępnym oszacowaniu wyszło, że byłoby to droższe od budowy. Chce dokupić kawałek, który jest obok jego działki. Wtedy cała jego działka będzie w kształcie prostokąta, teraz nie ma tego rogu tak jakby. Nie wiem czy jasno tłumaczę I dom chce postawić właśnie na tym rogu, który dokupi. A ten stary dom (jest on połączony z taką stodołą) chce przerobić na wiatę, bo gdzieś sprzęt rolniczy musi trzymać

Super macie to zaplanowane

Napisane przez FlightlessBird

A w niedzielę serwuję na obiad http://www.wielkiezarcie.com/recipe56467.html

Napisane przez _kamea_

http://salapatio.pl/

Macie, teraz dopiero, bo miałam mały młyn w robocie

Śliczna taka elegancka

Napisane przez Linaewen

My jakby co to mamy to mieszkanko na strychu, gdzie teraz Kot mieszka, ale na dłuższą metę to tam idzie zwariować, male i niskie A także dwa mieszkania we Wro, aktualnie zajęte przez dziadków [ale oba na nas już przepisane], kto wie co będzie za te 2 lata

Zawsze macie jakiś start

[mia8544]

kamea cudna ta sala mi się właśnie taka elegancka, nowoczesna marzy od zawsze
moja w sumie tez jest nowoczesna i elegancka

No i TŻ napisał że nie wiadomo kiedy wróci bo to zależy od tego jak duży będzie przestój który się zaczyna jutro ( w poniedziałek? nawet nie wiem czy ma w weekendy pracować) Wiec generalnie nie mam co odliczać...

[melleczka]

Napisane przez Linaewen

To się tak mówi, że się wtrącać nie będą, ale wiesz to jednak w praktyce nie do końca tak wygląda, bo choćby obiady będą problematyczne-będziecie robić oddzielne, oddzielnie jeść na górze i po sobie sprzątać, ale wtedy i tak rodzice siedzą na dole. Jak ja rządzę sobie sama w kuchnii to jest spokój, ale jak mama przyjdzie w między czasie i widzi mój syf, to ją trafia i mi się pod nogami kręci i sprząta albo się pyta czemu nie sprzątam i mnie coś wtedy trafia...
Moi rodzice też TŻta bardzo lubią, nie mam z nimi konfliktów, ale drobne spięcia zawsze są...

wiadomo ze sa spiecia i ze beda. zdaje sobie z tego sprawe. kuchnie bedziemy miec wspolna. szkoda mi pokoju u gory na kuchnie. bo planujemy z tż 2 dzieciakow wiec chcemy zeby kazde mialo swoj pokoj co do sprzatania w kuchni to tutaj raczej spiec nie bedzie bo pod tym wzgledem to jestem bardziej niz moja mama jak ona cos robi to jej sie uzbiera caly zlew garow i dopiero jak skonczy gotowac to zmywa a ja tak nie umiem i zmywam na biezaco bo nie cierpie jak mam potem caly zlew garow do mycia ja wcale sie nie ludze ze bedzie sielanka i tak pieknei. na pewno bedziemy musieli sie "dotrzec" i ustalic pewne zasady i isc na kompromisy. wiadomo ze chcielibysmy mieszkac sami ale po prostu wiem ze nie bedzie nas stac na budowe wlasnego domu. a na wynajete na pewno nie pojde bo byloby glupota wynajmowac mieszkanie za 1,5 tys miesiecznie skoro mamy tak wielki dom. a tak jak mowie... rodzice kiedys i tak by musieli mieszkac ze mna bo ja nie mam nikogo innego kto by sie nimi zajal.

[_kamea_]

Napisane przez FlightlessBird

Sala faktycznie śliczna, ale dla mnie trochę za nowoczesna
Ale śliczna

Napisane przez Linaewen

Kamcia, kolorystyka jest urzekająca! WOW! A jest tak jakiś balkon czy coś?

W ogóle teraz zauważyłam, że tam są nie zdjęcia, a wizualizacje ale myslę, że na żywo wygląda podobnie

Jaki balon masz na myśli?

[Linaewen]

co do sprzatania w kuchni to tutaj raczej spiec nie bedzie bo pod tym wzgledem to jestem bardziej niz moja mama jak ona cos robi to jej sie uzbiera caly zlew garow i dopiero jak skonczy gotowac to zmywa a ja tak nie umiem i zmywam na biezaco bo nie cierpie jak mam potem caly zlew garow do mycia

No to właśnie u mnie na odwrót Dzisiaj to już nawet nie miałam siły myśleć o sprzątaniu kuchenki, to TŻ sprzątnął, żeby się zrehabilitować za wczorajsze kręcenie nosem na obiad...

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Napisane przez _kamea_

W ogóle teraz zauważyłam, że tam są nie zdjęcia, a wizualizacje ale myslę, że na żywo wygląda podobnie

Jaki balon masz na myśli?

Balkon/taras.

[_kamea_]

Napisane przez Linaewen

No to właśnie u mnie na odwrót Dzisiaj to już nawet nie miałam siły myśleć o sprzątaniu kuchenki, to TŻ sprzątnął, żeby się zrehabilitować za wczorajsze kręcenie nosem na obiad...

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------


Balkon/taras.

a : szczerze mówiąc nie wiem, bo niedawno to wybudowali, a nie było ostatnio w tamtych rejonach miasta, ale przy najbliższej okazji obczaję

[Linaewen]

Napisane przez _kamea_

a : szczerze mówiąc nie wiem, bo niedawno to wybudowali, a nie było ostatnio w tamtych rejonach miasta, ale przy najbliższej okazji obczaję

Bo na jednym zdjęciu z sali bankietowej wygląda, jakby było wyjście przez przeszklone drzwi na jakiś balkon.