Staranka o dzieciaczka po ciąży pozamacicznej - uda nam się, na pewno!!!

[yssmay]

Napisane przez Nue

Mnie też się tak wydawało. Z pierwszą ciążą poszło jakoś za łatwo - no i proszę, cp, normalnie 1-2 ciąże na 100. Teraz jest niby ok, ale dziwna mi się wydaje myśl, że po prostu pójdę do szpitala i urodzę bez większych komplikacji i wszystko będzie ok ze mną i z małym. Wiem, że nie powinnam tak myśleć, ale podświadomie ciągle obawiam się, że prostu MUSI się coś wydarzyć

Może lepiej się miło zaskoczyć? Ja przed tą ciążą nie zakładałam takiego scenariusza. Myślałam nawet, że skoro już tyle w życiu przeszłam to chociaż ciąża mi się normalna należy. Źle myślałam... Ale z drugiej strony, to że miałam cp jest tak logiczne. Nawet jak szukałam info w necie to pisało, że zapalenie wyrostka robaczkowego jest przyczyną. Tak na prawdę miałam 50% szans na cp.

A my już prawie spakowani i ruszamy!!! Wracamy w czwartek w nocy, albo w piątek. Do popisania!!! I 3mam kciuki za testujące

[rybka181989]

Eljot fajnie,że u Ciebie wszystko ok.To ładnie sobie pozwiedzałaś,ale dobrze taka odskocznia od tego wszystkiego każdej z nas by się przydała.

Yssmay miłego wypoczynku

U mnie @ się rozkręciłaboli masakrycznie.Byłam jeszcze przed chwilą na zakupach i w aptece oczywiście,to złapał mnie taki skurcz, aż zrobiło mi się słabo i prawie zemdlałam w sklepie.Masakra

Dziewczyny kiedy testujecie?

[Nue]

eljot, miło znów Cię widzieć. I dobrze wiedzieć, że idziesz do przodu, nie załamujesz się. Ze wspomagaczami czy bez - powodzenia! W końcu będzie dobrze, wierzę w to.
Rybko, przykro mi, że tym razem się nie udało. Rozumiem, jak możesz się czuć. Dużo ciepła przesyłam
yssmay, ja miałam operację przepukliny pachwinowej w wieku 5 lat, 25 lat później po tej samej stronie cp. To mogła być przyczyna, ale nie musiała, tak naprawdę nikt nie wie skąd, dlaczego, przyczyn mogło być multum.
Pewnie, że miło się zaskoczyć. Chcę dać się miło zaskoczyć. Serio. Do tej pory pierwsza ciąża pozamaciczna, 1-2 na 100. Trafiłam. Druga ciąża, po 20 tygodniu na badaniu prenatalnym white spot na serduszku u naszego synka. Ma to 5 płodów na 100 i też trafiliśmy (co prawda później wszystko było już ok, ale co przeżyliśmy, to nasze). Kurde, ja chcę, żeby już do końca było nudno pod tym względem, i po ciąży też!

[dori84]

hej jestem tu nowa rok temu przeszlam koszmar ciazy pozamacicznej byla to moja pierwsza ciaza umiejscowila sie w lewym jajowodzie lekarze zrobili mi laparoskopie jajowod zachowali w listopadzie mialam hsg oba jajowody podobno drozne tylko do tej pory nie moge zajsc w ciaze okazalo sie niedawno ze mam podwyzszone tsh i prl uregulowane zostaly tabletkami a ciazy nadal nie ma owulacja podobno wystepuje nasienie meza ok. Prosze dziewczynki powiedzcie mi jakie badania powinnam zrobic jeszcze lecze sie w klinice nieplodnosci od niedawna tam jeszcze raz sprawdzaja owulacjie i nasienie m. juz trace nadzieje ze sie uda

[kasiuleks]

Rybka tam mi przykro Ale trzymam kciuki za ten nowy cykl Mowisz, ze idziesz do gina teraz , to sprawdzi przynajmniej wszytko Trzymaj sie

Ejlot fajnie, ze sie odezwalas Super, ze sobie pozwiedzalas i oderwalas od rzeczywistosci A taki sex z mezem to tylko moze przyniesc dobre wiadomosci

Yssmay milego zwiedzania i wypoczynku

Nue nie mozesz tak myslec Przeciez to nie jest regola, jak juz cos sie nam trafi raz zlego to pozniej tez musi cos byc Trzeba myslec pozytywnie, ze bedzie wszytko w porzadku. Kurcze akurat mialas operacje przepukliny po tej samej stronie, ale nie koniecznie to musialo miec wplyw. Ja nie mialam nic takiego a jednak sie trafilo...
Zycze Ci zeby juz Twoja ciaza byla baaaaaaaaardzo nudna i po porodzie tez

A mnie zaczynaja bolec piersi, wiec pewnie tez nic z tego. Wiem, ze nie ma to znaczenia w wielu przypadkach i ze dziewczyny tez bola piersi a sa w ciazy. Ale juz wiem , ze sie nie udalo. Zawsze jest dokladnie tak samo . Najpierw bol piersi a potem @.

[rybka181989]

Kasiuleks nie ma @ to jest nadzieja zawsze mi to powtarzasz,trzymaj się tego

Misia jak tam u Ciebie?

Ja mam mocne postanowienia na ten cykl ale zobaczymy co z tego wyjdzie.Po @ zadzwonie i umówie się do gina może coś zaradzi co mogłoby pomóc.To tak w pierwszej kolejności.Ze wspomagaczy to kwas foliowy bezzmiennie i magnez z wit.B6 ale to tak pewnie bardziej z myślą o moich bolących łydkach,lekarz mi zapisał,a że w staraniach też nie zaszkodzi to można brać.
Postaram się tak może nie myśleć o tym wszystkim chociaż to będzie najcięższe zadanie,bo jak tu nie myśleć.
I chyba muszę trochę ograniczyć internet,bo jestem już dosłownie uzależniona od wizażu,naszego wątku i kilka innych podczytuje.A google to chyba mój najlepszy przyjaciel od wyczytywania różnych głupot,ale jak tu nie czytać.Mąż już dawno powiedział,że musi mi zabrać laptopa i to może wcale nie jest taki głupi pomysł.

No to się rozpisałam,miłego dnia

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

A więc tak heh zasady są po to żeby je łamać

Poszperałam w necie i czytałam dużo o duphastonie.Lek na uregulowanie cyklu,pomaga w zagnieżdżeniu się zarodka i podtrzymuje ciąże.Bierze się go w II fazie cyklu.Brała któraś?
Będę u gina to zapytam co on o tym myśli

[dori84]

hejka jestem tu nowa rok temu przytrafila mi sie cp jajowod lewy zachowany ciaza usunieta- laparoskopia potem badanie hsg jajowody drozne o tamtej pory nie udaje mi sie zajsc w ciaze tsh i prl uregulowane proszkami owulacja podobno jest nasienie m ok dziewczynki czy robilyscie jeszcze jakies dodatkowe badania po cp?? odchodze juz od zmysłów nie wiem czemu nam nie wychodzi

[rybka181989]

Dori witaj i zostań z nami na wątku.Dziewczynom się udało na wątku więc jest to możliwe.
Jeśli chodzi o mnie to ja nie miałam żadnych badań oprocz zwykłego ginekologicznego i usg ostatni raz w maju po miesiącu od usunięcia cp wraz z lewym jajowodem.W maju gin zalecił wstrzymać się 3 miesiące ze staraniami i zgłosić się na kontrol w sieroniu.Zaczęliśmy od czerwca ale mąż był ciągle w delegacjach miałam go w domu tylko w weekendy i nie trafialiśmy w odpowiednie dni.W lipcu był pierwszy cykl starań już na ''poważnie'' wykorzystany na maxa,a wczoraj przyszła miesiączka.
Wybieram się teraz do gina i zobaczymy co powie.Czytałam o duphastonie i zapytam o niego,ponieważ po cp mam nieregularne cykle.

A co Twój gin na to?

[kasiuleks]

Rybka dzieki, wiem ze do czasu kiedy nie dostane @ to wszytko jest mozliwe i jest nadzieje. Ale ja zawsze sie tak czuje przed okresem dlatego juz wiem, ze @ przyjdzie w tym cyklu. Wtedy co zaszlam w cp piersi nie bolaly mnie wcale przed okresem no i wtedy wyszly II kreseczki.

dori84 witaj u nas Ja zadnych dodatkowych badan nie robilam. Tez rok temu mialam cp z tym, ze ja jestem bez jajowodu. ehh no nie dziwie Ci sie, ze odchodzisz od zmyslow dlaczego my wszytkie to czujemy ... Ale musimy byc dobrej mysli , ze w koncu i nam sie uda

Rybka co do duphastonu bralam go kiedys ale tylko przez jeden cykl , bo muslalam odstawic staranka. Zostalo mi jeszcze jedno opakowanie w domu ale nie bede brala na wlasna reke, chociaz nie powiem ze o tym nie myslalam ( i to kolka razy )

Misia jak tam u Ciebie ????

[dori84]

ja przetestowałam w przeciagu roku trzech lekarzy wszyscy rozkladali rece i nie potrafili powiedziec czemu sie nie udaje sama zrobilam sobie badania hormonow , okazalo sie ze nie sa w normie i zachodze w glowe czy moze gdybym wczesniewj je unormowala nie doszloby do ciazy p?? A Wy dziewczynki nie macie problemow z tsh i prl?? jak czujecie sie po laparoskopii?? ja pomimo ze minął juz rok ciagle czuje jakies małe bole i kłucia po lewej stronie....czasem zastanawiam sie czy nie lepiej byłoby gdyby lekarze wycieli mi jajowod w ktorym byla ciaza... Od tygodnia rozpoczełam leczenie w klinice niepłodnosci maz narazie przeszedl specjalistyczne badania nasienia (wyniki w pn) a mnie monitoruja jak tam z owulacja mialam jeszcze badanie amh zobaczymy....ciagle jednak towarzyszy mi strach przed kolejna cp... jednak ryzyko jedst wieksze jesli ktos juz ja przeszedł....czuje sie taka bezradna jestesmy dwa lata po slubie wszyscy dopytuja sie kiedy w koncu bedzie dzidzius bo nikt nie wie o naszym problemie a ja sie tylko głupkowato usmiecham i mowie ze jeszcze nie teraz a serce zalewa mi rozpacz

[dori84]

ja przetestowałam w przeciagu roku trzech lekarzy wszyscy rozkladali rece i nie potrafili powiedziec czemu sie nie udaje sama zrobilam sobie badania hormonow , okazalo sie ze nie sa w normie i zachodze w glowe czy moze gdybym wczesniewj je unormowala nie doszloby do ciazy p?? A Wy dziewczynki nie macie problemow z tsh i prl?? jak czujecie sie po laparoskopii?? ja pomimo ze minął juz rok ciagle czuje jakies małe bole i kłucia po lewej stronie....czasem zastanawiam sie czy nie lepiej byłoby gdyby lekarze wycieli mi jajowod w ktorym byla ciaza... Od tygodnia rozpoczełam leczenie w klinice niepłodnosci maz narazie przeszedl specjalistyczne badania nasienia (wyniki w pn) a mnie monitoruja jak tam z owulacja mialam jeszcze badanie amh zobaczymy....ciagle jednak towarzyszy mi strach przed kolejna cp... jednak ryzyko jedst wieksze jesli ktos juz ja przeszedł....czuje sie taka bezradna jestesmy dwa lata po slubie wszyscy dopytuja sie kiedy w koncu bedzie dzidzius bo nikt nie wie o naszym problemie a ja sie tylko głupkowato usmiecham i mowie ze jeszcze nie teraz a serce zalewa mi rozpacz

[dori84]

napisalam sie i sie nie pojawilo

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

ja przetestowałam w przeciągu roku trzech lekarzy wszyscy rozkładali ręce i nie potrafili powiedzieć czemu się nie udaje sama zrobiłam sobie badania hormonów , okazało sie ze nie sa w normie i zachodze w glowe czy moze gdybym wczesniewj je unormowala nie doszloby do ciazy p?? A Wy dziewczynki nie macie problemow z tsh i prl?? jak czujecie sie po laparoskopii?? ja pomimo ze minął juz rok ciagle czuje jakies małe bole i kłucia po lewej stronie....czasem zastanawiam sie czy nie lepiej byłoby gdyby lekarze wycieli mi jajowod w ktorym byla ciaza... Od tygodnia rozpoczełam leczenie w klinice niepłodnosci maz narazie przeszedl specjalistyczne badania nasienia (wyniki w pn) a mnie monitoruja jak tam z owulacja mialam jeszcze badanie amh zobaczymy....ciagle jednak towarzyszy mi strach przed kolejna cp... jednak ryzyko jedst wieksze jesli ktos juz ja przeszedł....czuje sie taka bezradna jestesmy dwa lata po slubie wszyscy dopytuja sie kiedy w koncu bedzie dzidzius bo nikt nie wie o naszym problemie a ja sie tylko głupkowato usmiecham i mowie ze jeszcze nie teraz a serce zalewa mi rozpacz

[rybka181989]

Dori ja nie robiłam żadnych badań to nawet nie wiem czy wszystko jest ok.Jak leżałam w szpitalu to miałam tylko kilkakrotnie morfologię i oczywiście prawie codziennie beta hcg.Ja miałam łyżeczkowanie,laparoskopi e i laparotomie i czuję się dobrze,minęło 4,5 miesiąca.

Kasiuleks mimo wszystko trzymam kciuki.mnie teraz przed okresem wyjątkowo nie bolały piersi,a tak to się dotknąć nie mogę nawet.
Mój mąż nadal jest w szoku,że dostałam okres też był pewny,że się udało.Mówi mi stale,że może jestem,bo wtedy też miałam normalny okres.Dostałam 17.02,a test zrobiłam 26.02 i wyszła blada kreseczka.Ale nic dwa razy się nie zdarzy...

[misia_30]

hej kochane

napiszę krótko, bo padam i nie mogę się skupić na odpisaniu każdej z Was-cały dzień poza domem wycieńcza

u mnie bez zmian, @ nie ma, testu nie robiłam,piersi napuchnięte i bolące, brzusio troszke mniej boli, choć ukłuje czasami, wcinam,śpie, i tak w kółko..Oby do19-stego.....


Buziaki

[kasiuleks]

dori ja nie wiem czy mam problemy czy nie... hmm tsh nie robilam a prl robilam 3 lata temu i po obciazeniu byla za wysoka. Dlatego od przyszlego cyklu zamierzam brac Castagnusa.

rybka to skoro mialas tak tamtym razem , ze mialas okres a w ciazy bylas to moze teraz tez tak jest. Nie mow ze nic dwa razy sie nie zdarza, bo sa wlasnie kobiety ktore maja okres nawet jak sa w ciazy do 3 m-ca A wiec moze jeszcze jest nadzieja ??? A ten okres masz normalny??? tzn taki jak zawsze, czy mniejszy???

Misia no oby do 19dc i 21 dc

[rybka181989]

Kasiuleks raczej taki jak zawsze chociaż to drugi dzień to też ciężko stwierdzić.Wtedy też był tak samo obfity jak zawsze(i też się spóźnił,wtedy 4 dni),ale że pobolewał mnie brzuch i głowa po @ to zrobiłam test i było zaskoczenie.Pewnie zrobie test jak mi się skończy @, a w poniedziałek dzwonie do gina zapisać się na wizytę.

Kurde nakręcam się znowu

[misia_30]

Jestem
wczoraj zrobiłam troszkę mało poważną rzecz-a mianowicie wybrałam się na rolki po 1,5mca przerwy..I mimo,że tylko 7km to za to z góry pod górę.Efekt?Bolące mięsnie brzucha i pachwin nie chodzi o ten ból, bo zawsze tak mam po dłuższej przerwie jak dam sobie w kość ale o to,że TERAZ nie wiem czy będzie bolał mnie brzuch, bo się przeciążyłam czy np.moze sie akurat coś dziać :/ co za głupota z mojej strony....Bywa..W sobotę miałam iść w góry,ale chyba odpuszczę sobie, bo chyba nie jest dobre nadwyrężanie teraz...

rybka na spokojnie tescik po @ + wizyta u gin i będzie wszystko jasne p.s. ile teraz czasu się już staracie? Moja gin powiedziała,że normalnie się stara to tak od pół -nawet do roku czasu, w momencie gdy wtedy nic nie wychodzi to się wszystko sprawdza...Więc postaraj się nie nakręcać kochana, bo to nie pomaga

kasiuleks dni tak szybko uciekają,że nawet nie myślałam o teście.. oby do weekendu-juz tak blisko... A Ty jak tam?

dori witaj ja podobnie jak rybka nie robiłam żadnych dodatkowych badań.Tylko te wcześniejsze przed cp. P.s. Nigdy nie mów,że zastanawiasz się czy byłoby lepiej gdyby wycieli Ci jajowód, w którym była ciąża.Zawsze jest nadzieja,że się uda a jajowód usunie sie gdy nie bedzie innego wyjscia

nue na pewno bedzie wszystko wporządku az do końca wszystko co złe już za Tobą

eljot relaksuj się ile wlezie

[inka081]

Hej babki!

Pisałam wam wcześniej, że moja koleżanka po 2 cp jest w ciąży, we wtorek była u gina i jest pęcherzyk w macicy, to 6 tc, pięknie , mam nadzieje, że niedługo i wy napiszecie, że jesteście w ciąży

Jaki ruch ostatnio na topiku, sama nie wiem od czego zacząć, także wypaczcie jak kogoś pytanie pominę

Witam nowe koleżanki yssmay i dori, dacie radę , tak jak nue i mi się udało, czasem to się przedłuża, no ale najważniejsze żeby się udało

dori, ja podobnie jak dziewczyny nie miałam żadnych konkretniejszych badań po cp, na kontrolnej wizycie, tylko normalne badanie ginekologiczne, USG i tyle. Byłam wściekła po tej wizycie, że gin, tak lekko podszedł do mojego przypadku, według mnie powinnam wyjść z plikiem skierowań na badania dodatkowe . I jak się niedługo potem okazało, miał jak zwykle rację. A dziś wiem i to mi się zmieniło, że badania też trzeba robić z umiarem, wcale to nie jest dobre, jak się wie, tak wszystko, tylko dodatkowo blokuje, a przecież wiele kobiet choćby z wahaniami hormonalnymi zachodzi w ciążę...

rybko, pytałaś o Duphaston...co do tego leku, to jestem sceptyczna, bo lek podobno w wielu krajach europejskich jest już wycofany, a w Polsce nadal jest uważany na cudowny lek na wiele przypadłości ginekologicznych. Ale jak zaszłam w cp i trafiłam do mojej poprzedniej ginki, miałam małe brązowe plamienia i jeszcze nie wiadomo było, co to jest, to mi przepisała i brałam go 10 dni i jeszcze gdzieś jedno opakowanie leży...Mój obecny gin też nie przecenia tego leku i na minimalne plamienia na początku tej prawidłowiej ciąży przepisał mi zwykłą polską poczciwą Luteinę i wyglądało na to że pomogło, choć ta podjęzykowa jest paskudna w smaku.
Spokojnie rybko przecież Ty dopiero, co wznowiłaś starania, dziś nie jesteś w ciąży, a za miesiąc, dwa już możliwe że będziesz. Ale zgadzam się popytaj gina o te nieregularne cykle, tym bardziej, że przed cp miałaś regularne.
I zdecydowanie polecam oderwanie się od internetu.

kasiuleks, misia, eljot, mam nadzieje, że to już kwestia najbliższego czasu i wam się uda. bo wiem jakie to zawieszenie, czy udało się czy nie jest trudne...ale powiem wam, że jak już się zajdzie, to coś w tych staraniach widzi się pięknego, że nie wiadomo kiedy się uda...strasznie by było jakby człowiek sobie zaplanował i zaraz się każdemu udawało, ludzie by mocno kombinowali. poza tym, nie to że pocieszenie, ale odnoszę wrażenie, że ludzie którym od tak, szybko się udało, zajść w bezproblemową ciążę są dość często bardziej tym wszystkim zagubieni, bo po prostu nie mieli tych miesięcy kiedy się nie udawało i nie zdążyli sobie tego wszystkiego dobrze w głowie ułożyć...czasem wręcz widać, że podjęli pochopnie decyzję i raz dwa dziecko w drodze, a oni jakoś obok tego...

nue, oj jeszcze sporo rzeczy do zrobienia/załatwienia/kupienia, ale myślę że do końca sierpnia się z grubsza z tym uwiniemy
Łóżeczko i może wózek, jak cena będzie dobra, to kupimy w tej weekend. No i z większych rzeczy, to jeszcze nie mamy komody na rzeczy małego do sypialni, zostawiliśmy to na później, no i chcemy taką z kompletu do naszych mebli, więc trochę kosztuje...
Szpital już ostatecznie wybrany jakiś miesiąc temu, w następnym tygodniu dostanę od mojego gina skierowanie do niego, to ten sam gdzie on pracuje, ale że potrafią stamtąd odsyłać (bo mało miejsc mają), więc jak mi napiszę papier, to prawie pewne że mnie nie odeślą.
A powiedź co u was wymagają dla dziecka w szpitalu i dla kobiety rodzącej, jakie rzeczy? Rodzisz tam gdzie pracuje twój gin?

[rybka181989]

Misia w maju na kontroli gin zalecił wstrzymać się z zajściem w ciąże 3 miesiące,w sierpniu do kontroli i miał zobaczyć czy wszystko jest ok.Nie pojechałam na początku,bo byłam w połowie cyklu i stwierdziłam,że poczekam do końca, bo może się uda.Zaczęliśmy się starać od czerwca, ale mąż pracował w delegacjach i był w domu tylko w weekendy i teraz wiem,że nie trafialiśmy w te dni.Także to był tak naprawdę pierwszy miesiąc starań maksymalnie wykorzystany.
W tamtą ciążę zaszłam za pierwszym podejściem jak tylko zdecydowaliśmy się na dziecko,a dowiedziałam się o niej po @ jak już oczywiście straciłam nadzieję,że się udało.

A Wy ile czasu się staracie?

Dziewczyny jak tam u Was?

[misia_30]

rybko to jesteśmy w prawie identycznej sytuacji tamtym razem udało nam się za pierwszym razem, gdy tylko zdecydowaliśmy się na dzidziusia. A teraz mąż wyjechał do pracy poza PL i teraz jak tylko jest-średnio raz w m-cu- to się staramy..niestety nie zawsze "w dobre dni bywał" wiec dopiero tym razem udało się,że tyle czasu spędziliśmy razem Także u nas czas starań się przedłuża ze względu na jego nieobecność....
A Ty głowa do góry, przecież to pierwszy miesiąc więc nie załamuj mi się tutaj i nie czytaj głupotek na necie.Ja tego nie robię, nie chce sobie wymyślać i wynajdywać przyczyn..

[kasiuleks]

Rybka nie no nie nakrecaj sie Powoli poczekaj az @ sie skonczy zobaczysz jak sie bedziesz czula. JEsli bedzie Ci sie wydawac , ze jest jakos inaczej i ze powinnas zrobic test to go zrob. Bedziesz miala jasna sytuacje

Nam w pierwszej tej cp udalo sie w drugim cyklu staran. A teraz to juz jest 6.

Misia no to sobie pojezdzilas przynajmniej oderwalas sie od komputera i myslenia Dobrze dla ciebie

Inka no zobaczymy , wiem ze sie uda ale mam nadzieje, ze szybciej niz pozniej Ehhh ale fajnie z tym kupowaniam juz ostatnich rzeczy dla synka A teraz do kupienia mowisz wozek i lozeczko ahhh, mozna sie rozmarzyc

No a u mnie bez zmian piersi bola, czasami podbrzusze zaboli.

[misia_30]

kasiuleks oderwałam się,ale teraz wszystkie mięśnie bolą takze w weekend to ja zaliczę chyba słonko na basenie a nie góry

inka dodajesz otuchy a Twoja kolezanka to kolejny dowód na to,że można ściskam

[rybka181989]

Inka to super wiadomość daje nam nadzieję na przyszłość.Fajne musi być kompletowanie wyprawki dla maluszka.Oj jak ja już bym też chciała.

Misia to faktycznie tak samo mamy.Trzymam kciuki za Ciebie do 19-go już tylko 3 dni

Kasiuleks kciuki też za Ciebie no nie nakręcam się.Myślę,że nie będę robiła testu po @.To już nie dzidziuś w tym cyklu,może w następnym się uda.Wogóle to coś ze mną nie tak,dziś znowu prawie padłam w sklepie nigdy takiego czegoś nie miałam

[misia_30]

rybka zrób test po @ bo to co się z Tobą dzieje, to troszkę dziwne. Po drugie radzę nie "wypuszczać się" daleko bez bliskich osób- bo te zasłabnięcia to nic dobrego, a na pewno ogranicz jazdę autem-jeśli jeździsz...w szoku jestem normalnie....

ja dziś mam chyba mega kumulację wody w organiźmie-piersi i brzuch są tak nabrzmiałe,że szok ogólnie jestem drobną,szczupłą osobą, więc takie "napuchnięcia" są widoczne...chociaż pocieszę się chwilkę tymi piersiami

[kasiuleks]

Misia no tak to odpoczywaj na basenie relaksuja sie , niech miesnie sobie troszke odpoczna.... A te nabrzmiale piersi i brzuch to moze tez oznaczaj dobre wiesci :

Rybka zrob ten test po @ , bo te zaslabniecia sa podejrzane I tak jak pisze Misia nie chodz nigdzie sama

A my przyszly dzisiaj tebleteczki Castagnusa Zamowilam sobie na 2 miesiace no i od przyszlego cyklu zaczynaj je brac

[Nue]

dori - witaj. Co do TSH, dla kobiet w wieku rozrodczym powinno ono wynosić 1-1,5. Większość lekarzy jak widzi że tylko TSH mieści się w normie laboratoryjnej, to stwierdza, że jest ok i nic z tym nie robi, ale prawda jest taka, że nawet TSH w granicach 3,5 może doprowadzić do wczesnego poronienia. Mi mniej więcej w 8 tygodniu ciąży wyszło TSH 4,9, wcześniej się nigdy nie badałam, ale moja siostra ma niedoczynność tarczycy, wiec zrobiłam to badanie tak trochę na wszelki wypadek. Natychmiast pognałam do endokrynologa po Euthyrox, diagnoza: hashimoto, dobrze, że w ogóle udało mi się zajść w ciążę... Prolaktyny nie badałam nigdy, raczej nie miałam z tym problemu. A po laparoskopii zauważyłam, że owulacje zrobiły się nagle bardziej odczuwalne, no i zdarzały mi się bóle w krzyżu w drugiej części cyklu. Ale prawdą jest też to, że nie miałam zbyt wiele czasu, żeby się dokładniej poobserwować, bo 2,5 miesiąca później byłam już w ciąży. Trzymam za Ciebie kciuki i cieszę się, że nas znalazłaś. Jeszcze będzie dobrze!

inka, a ja łóżeczko już mam, i nawet karuzelkę, którą obecnie uwielbia się bawić mój mąż (on sam wybrał i kupił i teraz jest z siebie taaaaki dumny ). Wózek zamawiam we wrześniu, Jedo Fyn, a Wy już macie swój typ? Co do rzeczy do szpitala - dla dziecka trzeba mieć tylko pieluszki jednorazowe i chusteczki nawilżane. Ciuszki i becik dostaje się szpitalne (sprane do granic możliwości i niekoniecznie dopasowane rozmiarem do dziecka, no ale w końcu to tylko na 2-3 dni). Dla rodzącej standard - koszule i biustonosze do karmienia, podkłady, majtki siatkowe... no i oczywiście kubek, sztućce i talerze ;-) I termometr, i papier toaletowy (nie, to nie żart). Tak, rodzę tam, gdzie pracuje mój ginekolog. Na znieczulenie ZZO niestety nie mam co liczyć, ale podobno można skorzystać z TENS.

rybka, a @ taka normalna? Czy może mniej obfita niż zwykle? Albo w ogóle dziwna? Kurcze, nigdy nic nie wiadomo.

misia - też lubię rolki, ale baaardzo dawno nie jeździłam. Doskonale pamiętam ten ból w nierozruszanych mięśniach, ale to zmęczenie i satysfakcja - zawsze bezcenne Ale Ty może nie szarżuj teraz tak?

[misia_30]

nue rolki kupiłam rok temu, żeby nie nudziło mi się w dni wolne od tamtej pory zakochałam się w jeździe słuchawki w uszy i śmigammmm cud, miód i orzeszki dziś też miałam iść-w sumie na trasę prostą-jednak dałam sobie spokój, wolę nie ryzykować. Jak dostanę @ to pójdę po a jak nie to już chyba daruję sobie takie wycieńczanie
Jacy mężczyźni są słodcy jak cieszą się z tego co zrobili/ kupili. Ja zawsze jeszcze tak mówię mężowi jak to świetnie,że akurat tą rzecz zakupiliśmy itp. Rośnie w oczach... a jak miło popatrzeć na takiego zadowolonego z samego siebie...Musisz teraz być strasznie dumna i zadowolona widząc takiego szczęśliwego mężusia, co???

Jutro piąteczek, więc ostatni dzień pracy-strasznie się cieszę :P

trzymajcie się babeczki a ja już ciągnę zaraz do wyrka

[Nue]

misia, no on mnie i śmieszy, i rozczula, jak ciągle sprawdza, czy pilot do karuzelki działa, albo jak zagląda pod spód, co zobaczy leżący w łóżeczku synek Łóżeczko też on kupił i skręcił błyskawicznie, naprawdę nie mogłam się nachwalić, on co prawda zawsze na moje pochwały mruknie, że e tam, to nic takiego, ale widzę, że mu przyjemnie Dobrym będzie tatą, choć może zbyt nadopiekuńczym. Jak zobaczył w szpitalu, że łóżko jego siostry stoi na dwóch cegłach (żeby nogi były lekko uniesione, bo to hamuje skurcze macicy), ja wieczorem miałam pod nogi łóżka wciśniętą wielką encyklopedię I tak spaliśmy na tej książce przez kilka nocy, dopóki nie stwierdził, że boli go kręgosłup (mnie nie przeszkadzała, ale on ma blisko 2 metry wzrostu i pewnie czuł różnicę).
A, i wszędzie by mnie woził taksówkami. Samochodu nie mamy, a autobusem w jego pojęciu nie mogę jeździć w ciąży. No trzy światy z nim mam.
A tak w ogóle to za niecały miesiąc mamy pierwszą rocznicę ślubu!

[dori84]

Nue ja własnie mialam TSH powyzej 4 a prl podwojnie ponad norme po euthyroks mam tsh w granicach 2 prl juz w normie po bromergonie dzis lekarz przepisal mi clo powiedzial ze powinno pomoc na owulke pozdrawiam wszystkie dziewczynki i życze powodzenia w staraniach

[inka081]

Hej dziewczyny!

Jak tam coś nowego na froncie starań?

nue, planujemy kupić albo Jedo Fyn, tak jak wy , albo x lander, tylko nie pamiętam dokładnie jaki model, bo tym, to mój mąż się akurat bardziej zajął, zobaczymy w realu, który nam bardziej podpasuje
No to nieźle, jak nawet termometr każą swój mieć . A co do ubranek szpitalnych ma to swoje plusy, bo nie musisz tego ciągnąć do szpitala, a te 2, 3 dni szybko mija. U mnie z dziwnych rzeczy każą mieć spirytus, albo octenisept do pielęgnacji brzuszka, na to bym nie wpadła, że mogą spirytusu odkażającego nie mieć . Ubranka 4 komplety i koniecznie rożek wymagają, sztućce są , ale kubek i tak swój wezmę, jak leżałam tam z cp, to był papier toaletowy i o ile się nie mylę nawet mydło w płynie, szok
A właśnie przypomniałam sobie, jaką opcję przyjęłaś ze stanikami laktacyjnymi?
Bo ja najpierw myślałam że kupię od razu dobre, ale to na chociaż 2 szt wyjdzie jakieś 300 zł, a przecież cholera wie, czy będę miała pokarm :O, więc pomyślałam że na początek do szpitala może zwykłe canpola tanie, a jak laktacja będzie ok, to dopiero kupię porządne. Wczoraj znów zmieniłam zdanie , że na 2 canpola i tak koło 80 zł będą kosztować i po co mi badziew i później jeszcze będę kombinować żeby kupić dobre. Heh pomyślę jeszcze do poniedziałku.
Wczoraj przyszły moje koszule do karmienia do szpitala, takie jakieś zwykłe polskie, nie chciałam w to inwestować, bo ja nie lubię koszul, kupiłam głównie pod kątem szpitala, także bardzo możliwe że w domu znów się przerzucę na piżamki ze spodniami.
Fajnie że mąż taki przejęty swoją rolą
Mój jest taki teraz szczęśliwy, że po prostu sam jego widok tak mnie uspokaja . A z jeżdżeniem po Warszawie autobusem/tramwajem też na początku musiałam toczyć małe boje . Ale im dalej w las, jak zobaczył, że jakoś to przeżywam w ciąży , to już sobie odpuścił
A Twoje szwagierce udało się urodzić sn, czy nie?