Uniwersytet Łódzki część II

[gogocha]

szczerze mówiąc ja nie wyobrażam sobie innej opcji. Dla mnie studia (przynajmniej pierwszy rok) wiążą się z akademikiem. Poznam masę nowych ludzi a przede wszystkim nie będę czuć się samotna w zupełnie nowym miejscu. To ważne.

[Barcelona8]

Jeżeli chodzi o spotkania, to ja jestem jak najbardziej za

[Japanication]

Napisane przez nemtor

Mieszkałem w akademiku pół roku więc możesz przestać Jeśli nie potrafisz żyć z ludźmi i między nimi, to nie dziwne, że mają Cię dość i nie potrafisz mieszkać w takim miejscu

Tu nie chodzi o "współżycie", akademik to po prostu kiepskie warunki.
Na stancji jest dżyljon razy lepiej, przy czym nie jest specjalnie drożej.
Robisz co chcesz, kiedy chcesz.

[Anja92]

Napisane przez Dwojnik

Wiem, zaproponuję coś głupiego. Może zorganizujemy jakieś spotkanie przyszłych studentów przy okazji składania papierów?

Jestem bardzo za jakimś spotkaniem !

[Inspire]

Ja też się pisze na spotkanie, jeżeli ustalimy jakiś termin

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magstar]

Napisane przez Japanication

Tu nie chodzi o "współżycie", akademik to po prostu kiepskie warunki.
Na stancji jest dżyljon razy lepiej, przy czym nie jest specjalnie drożej.
Robisz co chcesz, kiedy chcesz.

Zgadzam się z Tobą w 100%, nie wyobrażam sobie mieszkać w akademiku )

[idontknow13]

.

[magstar]

Nie wiem jak to jest w akademiku w Łodzi , ale ja jestem z Częstochowy i w Częstochowie byłam na paru imprezach w akademikach i co tam się działo to jest nie do opisania, na pewno bym nie chciała mieszkać w takich warunkach. Dużo moich znajomych bardzo narzeka na akademik, bo nie ma spokoju i z prywatnością też jest różnie. Jeśli chciałabyś żeby ktoś przyjechał do Ciebie na noc to musi za to zapłacić.... Myślę, że akademiki są dla osób które sa nastawione typowo na zabawę ale to tylko moje zdania )

[tajneznaki]

Napisane przez gogocha

szczerze mówiąc ja nie wyobrażam sobie innej opcji. Dla mnie studia (przynajmniej pierwszy rok) wiążą się z akademikiem. Poznam masę nowych ludzi a przede wszystkim nie będę czuć się samotna w zupełnie nowym miejscu. To ważne.

Zupełnie się z Tobą zgadzam! Zawsze jest lepiej pośród ludzi, szczególnie w nowym miejscu. Ja np przez pierwszy rok na pewno chcę mieszkać w akademiku, a dalsze lata - no cóż, zobaczymy

---------- Dopisano o 10:57 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ----------

A co do spotkania: ja też jestem jak najbardziej za

[Barcelona8]

Wystarczy tylko ustalić jakiś termin spotkanie, bo widać, że zainteresowanie jest spore

[Kinag]

Napisane przez idontknow13

A jak to jest w akademikach UŁ? To prawda że nie można zamykać pokoi na klucz Ja dokładnie jeszcze nie wiem gdzie będę studiować, albo Łódź albo Poznań, ale i tu i tu chociaż tak hmm przez miesiąc może dwa chciałabym pomieszkać w akademiku (z tym że w Łodzi chyba tylko małżeństwa mogą mieszkać razem, a ja chcę mieszkać z chłopakiem). No i ze względu na to że idę na studia z chłopakiem to na pewno chcemy jakieś mieszkanko wynająć, ale przez ten miesiąc czy dwa chcemy trochę pomieszkać w tym akademiku, poznać ludzi i rozejrzeć się za mieszkaniem.
Ale w akademikach jest naprawdę aż taki "syf"?

Skąd wy bierzecie te rewelacje pokój można zamykać bez problemu. A syfu nie będzie jak będziesz po prostu sprzątać Co do prywatności to ja nigdy nie spotkałam się z tym, że ktoś np. nie puka wchodząc do pokoju.

[idontknow13]

.

[Kinag]

Napisane przez idontknow13

Ale mówisz teraz o akademiku UŁ tak?

Tak.

[nemtor]

Napisane przez Japanication

Tu nie chodzi o "współżycie", akademik to po prostu kiepskie warunki.
Na stancji jest dżyljon razy lepiej, przy czym nie jest specjalnie drożej.
Robisz co chcesz, kiedy chcesz.

Akurat byłem w Bielsku gdzie akademik wyglądał dość dobrze. Był to wykupiony błok, zatem jak łatwo się domyślić, podział był na "mieszkania", w których były 3 pokoje + kuchnia + łazienka, więc na pewno o wiele lepiej, niż teraz będę miał. Ale jeśli chodzi o ludzi, to nie zamieniłbym akademika na mieszkanie [no, może podczas sesji]. Nie mówię, bo pewnie na 2-3 roku będę już chciał wbić na mieszkanie, ale dopiero wtedy. Pierw trzeba poznać ludzi itd

BTW. Co do "prywatności" i czystości. Jeśli masz ogarniętych współlokatorów to sprzątacie i jest czysto, a co do prywatności, jesli ktoś nie potrafi pukać, to 1-2 ochrzan i się nauczy

[Ephee]

Ja też jestem za spotkaniem!

[Monka543]

Ja też chętnie się pisze na spotkanie

[olcik00]

Przeczytałam każdy Wasz post i dalej nic o logistyce.. To smutne
Są może chętni/ studiujący ? W poprzednim temacie wyczytałam próg 222pkt.. z 12 punktową nadwyżką jest szansa na dostanie się? Nigdy nic nie wiadomo z tymi progami..
pozdrawiam!

e: jeśli chodzi o akademiki, rozmawiałam dzisiaj akurat ze znajomą, która skończyła właśnie pierwszy rok - uciekła z akademika po 4 dnia, po spaniu z zatyczkami w uszach...

[nemtor]

Napisane przez olcik00

Przeczytałam każdy Wasz post i dalej nic o logistyce.. To smutne
Są może chętni/ studiujący ? W poprzednim temacie wyczytałam próg 222pkt.. z 12 punktową nadwyżką jest szansa na dostanie się? Nigdy nic nie wiadomo z tymi progami..
pozdrawiam!

e: jeśli chodzi o akademiki, rozmawiałam dzisiaj akurat ze znajomą, która skończyła właśnie pierwszy rok - uciekła z akademika po 4 dnia, po spaniu z zatyczkami w uszach...

Koleżanka idzie na Logistykę [lub FiR], ale niewiele wiem co ona o tym kierunku myśli

Co do akademika. Nie dziwny jest hałas na początku. Większość wraca, imprezują itd, by "odrobić" wakacje i uczcić nowy rok Ja tam się tym nie przejmuję, byle w czasie sesji było w miarę cicho

[olcik00]

431 osób na 90 miejsc i nikt nie chce ze mną o tym pogadać
Mogę jeszcze zapytać o MSG, bo też złożyłam.

Osobiście nie wiem, czy zdecydowałabym się na akademik.. Cenię sobie prywatność, mam paskudny charakter i chyba nie wytrzymałabym :d

[Dwojnik]

Skoro to ja zaproponowałam spotkanie to może przyszły piątek byłby odpowiednim terminem?

[Anja92]

Napisane przez Dwojnik

Skoro to ja zaproponowałam spotkanie to może przyszły piątek byłby odpowiednim terminem?

Jak dla mnie ok

[SerceKapusty]

Wiecie może kiedy będą wyniki rekrutacji na UŁ?

[olcik00]

11 lipca, więc to już w najbliższy czwartek

[Ephee]

Napisane przez Dwojnik

Skoro to ja zaproponowałam spotkanie to może przyszły piątek byłby odpowiednim terminem?

Też się raczej piszę

[FrankieGoesToHLWD]

Napisane przez magstar

Nie wiem jak to jest w akademiku w Łodzi , ale ja jestem z Częstochowy i w Częstochowie byłam na paru imprezach w akademikach i co tam się działo to jest nie do opisania, na pewno bym nie chciała mieszkać w takich warunkach. Dużo moich znajomych bardzo narzeka na akademik, bo nie ma spokoju i z prywatnością też jest różnie. Jeśli chciałabyś żeby ktoś przyjechał do Ciebie na noc to musi za to zapłacić.... Myślę, że akademiki są dla osób które sa nastawione typowo na zabawę ale to tylko moje zdania )

Ja też akademiki znam tylko na tyle, co z imprez (chodzi oczywiście o te przy Lumumby), no to szczerze powiedziawszy bardzo współczuję osobom, które tam mieszkają, a niekoniecznie chcą codziennie imprezować. Nie chodzi nawet o wyżej wspomniany 'syf', bo to, czy ktoś ma porządek w pokoju zależy tylko od niego, ale nie wyobrażam sobie uczenia się w takich warunkach, kiedy na korytarzy jest siwo od dymu, ludzie głośno gadają itd, i do późnych godzin leci muzyka na cały regulator.

[nemtor]

Napisane przez FrankieGoesToHLWD

Ja też akademiki znam tylko na tyle, co z imprez (chodzi oczywiście o te przy Lumumby), no to szczerze powiedziawszy bardzo współczuję osobom, które tam mieszkają, a niekoniecznie chcą codziennie imprezować. Nie chodzi nawet o wyżej wspomniany 'syf', bo to, czy ktoś ma porządek w pokoju zależy tylko od niego, ale nie wyobrażam sobie uczenia się w takich warunkach, kiedy na korytarzy jest siwo od dymu, ludzie głośno gadają itd, i do późnych godzin leci muzyka na cały regulator.

Dlatego wydaje mi się, że tutaj będzie tak jak w moim poprzednim akademiku [czyt. solidarna cisza podczas sesji i przygotowań]. Wiadome, można zawsze iść na mieszkanie ale... na pierwszym roku jest to zbyt ryzykowne [zbyt dużo osób rezygnuje itd]. Drugą opcją jest prywatny akademik, ale sąsiad w postaci agencji towarzyskiej niezbyt mi się podoba. Sam jestem osobą, która uprawia sport, nie pije/pali i raczej imprezuje nie częściej niż 1-2razy w miesiącu, ale wydaje mi się, że jakoś da się przeżyć ^^ W marcu jak byłem na weekend to nie słyszałem hałasu, a to był WEEKEND.

[Azulaya]

W piątek , bleee.Nie jestem pewna czy z lekarzem się wyrobie.Niby w środe idę ale nie wiem czy wszystko mi podpiszą itp. w ten dzień .

[idontknow13]

.

[Inspire]

Prawdopodobnie mnie też nie będzie w piątek, a muszę jeszcze załatwić badania, no i odległość też trochę.

[nikka08]

Napisane przez olcik00

431 osób na 90 miejsc i nikt nie chce ze mną o tym pogadać
Mogę jeszcze zapytać o MSG, bo też złożyłam.

Osobiście nie wiem, czy zdecydowałabym się na akademik.. Cenię sobie prywatność, mam paskudny charakter i chyba nie wytrzymałabym :d

ja sie wybieram ;D Składałam na oba wydziały, możne na którys uda mi sie dostać z 320 punktami ;p Ta ilość chetnych mnie przeraża ;/