Wystarczająco Dobre Panie Domu - część II

[201608160903]

Napisane przez ijaa

Dziewczyny.. mogłybyście napisać co jadacie Wy i Wasi TZci w pracy?
Mam co prawda jeszcze (przez chwilę ) ograniczone możliwości w kwestii posiłków, ale i tak mam wrażenie, że NON-STOP jemy to samo i już i to wychodzi uszami!
Potrzebuję odmiany, może mnie zainspirujecie.

Albo najlepiej podzielmy się swoimi jadłospisami z kilku dni.

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------



Daj przepis na sajgonki! Nigdy nie robiłam.

Ijaa jest na durszlaku mnóstwo rzeczy, najczęściej pod tagiem bento, pamiętam że blog filozofia smaku miał fajne.

U nas jest tak pół na pół mięsnie (staram się wrzucać indyka lub kurczaka po treningach żeby mięśnie rosły duże i okrąglutkie ) i bez. Idealnie bierzemy 2 posiłki, obiad i 2 śniadanie (jogurt, kanapki albo baton białkowy).
1: placuszki z serka wiejskiego z syropem z agawy (miód, cokolwiek) z owocami
2. Tortilla z pieczonym kurczakiem i pomidorami
3. Pełnoziarniste pesto z domowych suszonych pomidorów
3. Chrupiące kąski z kurczaka z sałatką
4. Świeże pieczywo z hummusem
5. Placuszki z cukinii

[ParoleParole]

Musze ogarnac papiery na uczelnię a zasypiam nad kompem

Jutro rano musze zdjeia jeszcze zrobic

[mietowka84]

Napisane przez ijaa

Oj nie zazdroszczę.
Miałam tam na podyplomówne, że w niektóre miesiące miałam zjazd w KAŻDY weekend. Serio po całym tygodniu w biurze, jak musiałam wstać w sobotę/niedzielę przed świtem to klęłam na głos.
Nigdy więcej!

Sama sie zdecydowalam, wiec mam nadzieje ze dam rade

Napisane przez ijaa

Dziewczyny.. mogłybyście napisać co jadacie Wy i Wasi TZci w pracy?
Mam co prawda jeszcze (przez chwilę ) ograniczone możliwości w kwestii posiłków, ale i tak mam wrażenie, że NON-STOP jemy to samo i już i to wychodzi uszami!
Potrzebuję odmiany, może mnie zainspirujecie.

Albo najlepiej podzielmy się swoimi jadłospisami z kilku dni.

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------



Daj przepis na sajgonki! Nigdy nie robiłam.

Ja tez mam zawsze problem z jedzeniem do pracy dla siebie, maz je kanapki i tak mu pasuje. Ja roznie - kanapki, jogurt, czasami makaron, salatka warzywna.

Napisane przez Ilsa Lund

Śniadanie jem dopiero o 9 w pracy - płatki z jogurtem. Koło 11 jem owoce a koło 13 dwie bułki, do których TŻ wrzuca mi czasem karteczki On je tak samo ale jak siedzi dłużej w pracy to zamawia bo umawiają się wszyscy danego dnia na jedno miejsce i mają wtedy zniżkę

O tak ja karteczki mezowi tez czasami wrzucalam

Czesc

[Molise]

Napisane przez mietowka84

Ja tez mam zawsze problem z jedzeniem do pracy dla siebie, maz je kanapki i tak mu pasuje. Ja roznie - kanapki, jogurt, czasami makaron, salatka warzywna.

My zazwyczaj kanapki, które już mi bokiem wychodzą. Mężowi pasują. Czasem zabieram jakiś ryż z warzywami/kurczakiem, jakąś sałatkę. Koncepcji brak.

[Dotka90]

ijaa, my jemy przeróżne rzeczy

- kanapki - ale nie muszą być nudne z serem żółtym, można dołożyć dobrą wędlinę, salami; jakiś serek twarogowy; pastę jajeczną; pastę rybną; pastę z awokado. Ja zawsze do kanapek mam fure warzyw - nie pakuję ich do środka, bo się nie mieszczą, tylko biorę do pojemniczka i podchrupuję z niego

- ciasta, ciastka, ciasteczka - piekę różne fajne rzeczy - owsiane, jaglane, muesli, pełnoziarniste, co tam mi do głowy przyjdzie

- placki placuszki - na słono lub wytrawnie - z odżywki białkowej; z cukinii; z dyni; z brokuła

- sałatki - różne kombinacje warzyw, do tego kurczak/indyk lub feta/mozarella

- tortille - pełnoziarnisty placek (robię sama) do tego warzywa i mięso z sosem czosnkowym, a w drugiej wersji pomidorowa na ostro

- koktajle - owocowe z jogurtem naturalnym lub owocowo-warzywne na bazie wody

- świeże owoce, zazwyczaj jem najpierw owoce, a potem jogurt np. z cynamonem

- jogurt z nasionami/pestkami/orzechami

- mozarella z pomidorami, do tego łyżka oliwy z oliwek i bazylia

- ja generalnie w pracy jem obiady, więc jem wszystko i naprawdę, do pracy można wszystko zabrać, zwłaszcza jak masz lodówkę lub mikrofalę. Ja nie mam ani jednego ani drugiego i jem normalne obiady czyli np.: naleśniki, leczo, zapiekanki warzywne, makaron z sosem i mięsem, leczo, zupy-kremy,

[201604250957]

dzień dobry

ale paskudna pogoda dziś od rana, nie dość że zimno to jeszcze pada

Napisane przez ijaa

Daj przepis na sajgonki! Nigdy nie robiłam.

http://www.tanio-szybko-smacznie.pl/sajgonki/ tylko zamiast imbiru daję pędy fasoli mung ze słoika a sajgonek nie smażę na oleju (bo zbyt kaloryczne a przede wszystkim ciężkostrawne, w domu na patelni nie da się osiągnąć takiej temperatury żeby sajgonki nie napiły się za dużo oleju i wychodzą naprawdę tłuste) tylko smaruje je delikatnie pędzelkiem namoczonym w oleju i piekę w piekarniku ustawionym na 200 stopni około 15 minut i tak jak pisałam wcześniej, farsz jest najlepszy jak zrobi się go dzień wcześniej i zdąży się przegryźć sajgonki podaję ze słodkim sosem chili

o tym co jemy pisać nie będę bo widzę, że dziewczyny wymieniły już większość naszego menu ale potwierdzam, że internet jest kopalnią wiedzy ja bardzo lubię i polecam przepisy z tego bloga: http://feed-me-better.blogspot.com/

domyślam się, że jak się remont skończy to kuchnia będzie Twoim królestwem i będzie pachniało sąsiadom na klatce jak w dobrej restauracji

[Ilsa Lund]

Dzisiaj wtorek - zmiana pościeli.
Mąż będzie później bo wczoraj oddawał dokumenty na studia i musi odrobić, potem nie będzie go całą sobotę bo ma jakieś szkolenie i po nim after party czy coś to powiedziałam mu żeby na nie poszedł bo nasza sobota i tak zmarnowana to albo coś sobie obejrzę albo zaproszę koleżanki. A miesięcznicę ślubu spędzi w delegacji w Amsterdamie jest jakaś konferencja

[201604250957]

Ilsa zmieniasz pościel co tydzień?

[Ilsa Lund]

Napisane przez kashmirka

Ilsa zmieniasz pościel co tydzień?

Co drugi, we wtorki

[201604250957]

Napisane przez Ilsa Lund

Co drugi, we wtorki

a no to tak jak ja tylko że ja zwykle zmieniam w sobotę bo wtedy też piorę tą którą zdejmę

przed wyjazdem na urlop chciałabym jeszcze rozmrozić lodówkę, muszę przejrzeć co mamy jeszcze w zamrażalniku żeby to pojeść w tym tygodniu chociaż ze względu na małe gabarty na pewno nie ma tam tego dużo

[Madzia9999]

Napisane przez Dotka90

ijaa, my jemy przeróżne rzeczy

- kanapki - ale nie muszą być nudne z serem żółtym, można dołożyć dobrą wędlinę, salami; jakiś serek twarogowy; pastę jajeczną; pastę rybną; pastę z awokado. Ja zawsze do kanapek mam fure warzyw - nie pakuję ich do środka, bo się nie mieszczą, tylko biorę do pojemniczka i podchrupuję z niego

- ciasta, ciastka, ciasteczka - piekę różne fajne rzeczy - owsiane, jaglane, muesli, pełnoziarniste, co tam mi do głowy przyjdzie

- placki placuszki - na słono lub wytrawnie - z odżywki białkowej; z cukinii; z dyni; z brokuła

- sałatki - różne kombinacje warzyw, do tego kurczak/indyk lub feta/mozarella

- tortille - pełnoziarnisty placek (robię sama) do tego warzywa i mięso z sosem czosnkowym, a w drugiej wersji pomidorowa na ostro

- koktajle - owocowe z jogurtem naturalnym lub owocowo-warzywne na bazie wody

- świeże owoce, zazwyczaj jem najpierw owoce, a potem jogurt np. z cynamonem

- jogurt z nasionami/pestkami/orzechami

- mozarella z pomidorami, do tego łyżka oliwy z oliwek i bazylia

- ja generalnie w pracy jem obiady, więc jem wszystko i naprawdę, do pracy można wszystko zabrać, zwłaszcza jak masz lodówkę lub mikrofalę. Ja nie mam ani jednego ani drugiego i jem normalne obiady czyli np.: naleśniki, leczo, zapiekanki warzywne, makaron z sosem i mięsem, leczo, zupy-kremy,

Dobrze rozumiem, nie masz w pracy ani lodówki ani mikrofali?
Jesz na zimno te obiady?

[mietowka84]

Dziewczyny uzywa ktoras z Was e-czytnikow? Chcialam sie dowiedziec o wrazenia.

[Ilsa Lund]

Napisane przez mietowka84

Dziewczyny uzywa ktoras z Was e-czytnikow? Chcialam sie dowiedziec o wrazenia.

Mąż ma Kindle i nie wiem czy kiedykolwiek ładował, wygodny sprzęt i nie niszczy oczu podświetlaniem - ekran zachowuje się jak kartka

[Dotka90]

Napisane przez Madzia9999

Dobrze rozumiem, nie masz w pracy ani lodówki ani mikrofali?
Jesz na zimno te obiady?

Tak jak napisałam - nie mam ani tego ani tego.
Jem 'na zimno', tzn. w temperaturze pokojowej, a czasem lekko ciepłe, bo jak rano podgrzeję mocno, to o 14 jeszcze jest ciepłe.
Zresztą są termosy obiadowe, można kupić.

[ParoleParole]

Heej


Byłam rano zrobić fotki do rekrutacji i pierwszy raz jestem tak mega zadowolona z fotek

Zaniosłam dokumenty na jedną uczelnię a jutro na drugą idę zanieść I fotki donieść na tą dzisiejsza.


A w czwartek mam rozmowę o pracę Więc wszystkie modły w moją stronę proszę

[ijaa]

Napisane przez kashmirka

http://www.tanio-szybko-smacznie.pl/sajgonki/ tylko zamiast imbiru daję pędy fasoli mung ze słoika a sajgonek nie smażę na oleju (bo zbyt kaloryczne a przede wszystkim ciężkostrawne, w domu na patelni nie da się osiągnąć takiej temperatury żeby sajgonki nie napiły się za dużo oleju i wychodzą naprawdę tłuste) tylko smaruje je delikatnie pędzelkiem namoczonym w oleju i piekę w piekarniku ustawionym na 200 stopni około 15 minut i tak jak pisałam wcześniej, farsz jest najlepszy jak zrobi się go dzień wcześniej i zdąży się przegryźć sajgonki podaję ze słodkim sosem chili

Brzmi smacznie. Koniecznie muszę wypróbować, zwłaszcza tą wersję z piekarnika.
To mam kolejną pozycję na mojej liście "jak będzie piekarnik".
Na szczęście już wybrany, za chwilę kupujemy i montowanie zaplanowane jest za półtora tygodnia.

Napisane przez kashmirka

domyślam się, że jak się remont skończy to kuchnia będzie Twoim królestwem i będzie pachniało sąsiadom na klatce jak w dobrej restauracji

Tylko żeby sąsiadka-wariatka nie przyszła, że jej spokój zapachami zakłócam.

Napisane przez ParoleParole

A w czwartek mam rozmowę o pracę Więc wszystkie modły w moją stronę proszę

Raaaaany, jak zimno się zrobiło! Rano idzie przemarznąć. Oficjalnie wyciąga botki!

[Luzia]

Napisane przez ijaa

Raaaaany, jak zimno się zrobiło! Rano idzie przemarznąć. Oficjalnie wyciąga botki!

Dzisiejszy dzień był fatalny pogodowo

[deksterowa]

Napisane przez mietowka84

Dziewczyny uzywa ktoras z Was e-czytnikow? Chcialam sie dowiedziec o wrazenia.

Ja uzywam i jestem bardzo zadowolona

[lucyohlucy]

Napisane przez mietowka84

Dziewczyny uzywa ktoras z Was e-czytnikow? Chcialam sie dowiedziec o wrazenia.

Ja uzywam i kocham mojego kindla Oczy sie nie mecza w ogole. Laduje tez raz na ruski rok, niezastapiony w podrozy.

Napisane przez ParoleParole

A w czwartek mam rozmowę o pracę Więc wszystkie modły w moją stronę proszę

Bede trzymala

U mnie duzo sie nie dzieje, nadal normuje sie nam czas snu - dzis obudzilismy sie kolo 3, Tz usnal po godzince, ja nie

Chyba dzis sie wybiore na plaze, jest juz wystarczajaco cieplo na delikatne opalenie nog Przetestuje czy kindle jest odporny na piasek

[scarlett26]

ja nie mogę się przekonać do kindla, szelest karteczek to jest to - TŻ mi kupił kilka lat temu na gwiazdkę, liczył, że tym sposobem zmniejszy moją wielką bibliotekę się przeliczył, coraz bliższy mi minimalizm, ale książek nie dotyczy - choć postęp i na tym polu jest, ostatnio dużo wywiozłam do uczelanianej biblioteki, a beletrystykę jak jestem pewna, że nie wrócę też upłynniam

[mietowka84]

Napisane przez scarlett26

ja nie mogę się przekonać do kindla, szelest karteczek to jest to - TŻ mi kupił kilka lat temu na gwiazdkę, liczył, że tym sposobem zmniejszy moją wielką bibliotekę się przeliczył, coraz bliższy mi minimalizm, ale książek nie dotyczy - choć postęp i na tym polu jest, ostatnio dużo wywiozłam do uczelanianej biblioteki, a beletrystykę jak jestem pewna, że nie wrócę też upłynniam

Tez wlasnie kocham ksiazki, lubie je miec fizycznie, lubie ich zapach itp. ale mam problem z ich przechowywaniem (bo nie mam juz gdzie)...

zimno dzis na dworzu...

[lucyohlucy]

Ja zwykle czytam kiedy nie moge spac (z kindle nie musze zapalac swiatla ) i w podrozy do pracy, szkoly itp. No i nie mam dostepu do polskich ksiazek zeby je kupowac

I wlasnie w takich przypadkach moim zdaniem czytniki sie sprawdzaja najlepiej

Tez lubie szelest i przede wszystkim zapach ksiazek Ale czytniki maja wiele plusow, np mozliwosc czytania w kiepskich warunkach swietlnych (szkoda, ze nie mialam kindla jak codziennie spedzalam w ciemnym pksie po 2 h dziennie probujac czytac na komorce )

U mnie juz popoludnie, ale dla Was mam kawe I ciasteczko!

[scarlett26]

Napisane przez mietowka84

Tez wlasnie kocham ksiazki, lubie je miec fizycznie, lubie ich zapach itp. ale mam problem z ich przechowywaniem (bo nie mam juz gdzie)...

zimno dzis na dworzu...

a przeczytałaś wszystko co masz? ja nie, w pewnym momencie korzystałam z systemu, że muszę 3 przeczytać i 2 się pozbyć żeby jedną kupić; jakiś czas działało, potem pozbyłam się wielu książek jednocześnie i zapomniałam je policzyć się wkurzyłam i to zarzuciłam

jak wiesz, że nie wrócisz do jakiejś książki to po co Ci ona? chyba, że masz same perełki

droższe uczelniane sprzedałam na allegro, i tak za jakąś połowę wartości, tańsze, kilkuletnia beletrystyka, schodzi za śmieszne pieniądze lub wisi na aukcjach miesiącami - a jeszcze trzeba to popakować, odstać swoje na poczcie - a mam małe dziecko to czas jest cenny - i zaczęłam traktować takie książki jak wyjście do kina - było miło jak czytałam, ale się skończyło, pieniądze wydałam, teraz pora dać książkom nowe życie, bo tylko czytane żyją - oddaję rodzinie, znajomym, bibliotekom i zapominam - chcę mieć miejsce na kolejne. z drugiej strony staranniej niż kiedyś też dobieram to co kupuję...

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Napisane przez lucyohlucy

Ja zwykle czytam kiedy nie moge spac (z kindle nie musze zapalac swiatla ) i w podrozy do pracy, szkoly itp. No i nie mam dostepu do polskich ksiazek zeby je kupowac

I wlasnie w takich przypadkach moim zdaniem czytniki sie sprawdzaja najlepiej

Tez lubie szelest i przede wszystkim zapach ksiazek Ale czytniki maja wiele plusow, np mozliwosc czytania w kiepskich warunkach swietlnych (szkoda, ze nie mialam kindla jak codziennie spedzalam w ciemnym pksie po 2 h dziennie probujac czytac na komorce )

U mnie juz popoludnie, ale dla Was mam kawe I ciasteczko!

przy moim kindlu muszę mieć zapalone światło, po ciemku nie widać nic - chyba o to chodziło, żeby świecący wyświetlacz nie męczył oczu?

[Molise]

Napisane przez lucyohlucy

U mnie juz popoludnie, ale dla Was mam kawe I ciasteczko!

Aaaa poproszę !

Dzień dobry
Spałam dzisiaj tylko chwilę, po północy wróciłam z fotobudkowania.

[201604250957]

dzień dobry!

rano jak wychodziłam do pracy termometr pokazywał 4 (słownie: cztery!!!) stopnie to już pewne- jesień przyszła

co do książek to ja pisałam już, że namiętnie z Tż korzystamy z biblioteki a w domu mamy tylko własne egzemplarze naszych książkowych perełek książki które np. dostaliśmy ale nie chcemy ich zatrzymywać oddajemy też do naszej biblioteki

a czytnika nie miałam i pewnie jakbym miała jakieś zbędne $ to bym sobie nabyła kindle bo widzę często w komunikacji miejskiej jak ludzie sobie z tego czytają i faktycznie fajna sprawa

[mietowka84]

Napisane przez scarlett26

a przeczytałaś wszystko co masz? ja nie, w pewnym momencie korzystałam z systemu, że muszę 3 przeczytać i 2 się pozbyć żeby jedną kupić; jakiś czas działało, potem pozbyłam się wielu książek jednocześnie i zapomniałam je policzyć się wkurzyłam i to zarzuciłam

jak wiesz, że nie wrócisz do jakiejś książki to po co Ci ona? chyba, że masz same perełki

droższe uczelniane sprzedałam na allegro, i tak za jakąś połowę wartości, tańsze, kilkuletnia beletrystyka, schodzi za śmieszne pieniądze lub wisi na aukcjach miesiącami - a jeszcze trzeba to popakować, odstać swoje na poczcie - a mam małe dziecko to czas jest cenny - i zaczęłam traktować takie książki jak wyjście do kina - było miło jak czytałam, ale się skończyło, pieniądze wydałam, teraz pora dać książkom nowe życie, bo tylko czytane żyją - oddaję rodzinie, znajomym, bibliotekom i zapominam - chcę mieć miejsce na kolejne. z drugiej strony staranniej niż kiedyś też dobieram to co kupuję...

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------



przy moim kindlu muszę mieć zapalone światło, po ciemku nie widać nic - chyba o to chodziło, żeby świecący wyświetlacz nie męczył oczu?

Mam sentyment do ksiazek i ciezko mi sie z nimi rozstac, nawet z takimi co dla mnie nic nie znacza.
Chyba bede musiala sie wkoncu do biblioteki zapisac

[scarlett26]

Napisane przez mietowka84

Mam sentyment do ksiazek i ciezko mi sie z nimi rozstac, nawet z takimi co dla mnie nic nie znacza.
Chyba bede musiala sie wkoncu do biblioteki zapisac

Oj, odsentymentalizuj się, rób miejsce na to co ma znaczenie, inaczej utoniesz.... Kiedyś też tak miałam, ale wierz mi, teraz jest dużo lżej...

[Ilsa Lund]

A ja przechowuję ulubione książki, pożyczam je też koleżankom bo jak mnie odwiedzają to czasem coś znajdą dla siebie Ostatniej, górnej półki stopniowo się pozbywam bo tam mam jakieś Dziady itp. do których nie wrócę. Książki układam grzbietami tak żeby robiła się tęcza kolorystyczna

[201604250957]

Napisane przez mietowka84

Mam sentyment do ksiazek i ciezko mi sie z nimi rozstac, nawet z takimi co dla mnie nic nie znacza.
Chyba bede musiala sie wkoncu do biblioteki zapisac

i to jest właśnie to, o czym pisał Palahniuk w książce Fight Club:

"Rzeczy, które posiadasz, w końcu zaczynają posiadać Ciebie."

[mietowka84]

Napisane przez kashmirka

i to jest właśnie to, o czym pisał Palahniuk w książce Fight Club:

"Rzeczy, które posiadasz, w końcu zaczynają posiadać Ciebie."

Ja wiem, ze to uzaleznienie jest.
Marzy mi sie za to taki osobny pokoj caly w ksiazkach no ale... pomarzyc dobra rzecz.