Brak orgazmu, problemy z orgazmem - wątek zbiorczy

[magiczna9000]

Witam , Mam pewien problem jestem z chłopakiem 5 lat układa nam sie dobrze lecz nie w łóżku...Kiedy uprawiamy go jest cudnie tylko jeden jest problem kiedy zawsze mam dojśc do końca nigdy nie moge...od jakiegoś dłuższego czasu mam z tym problem ...nie wiem co mam robic. Doradźcie coś. Nie wiem czy to z mojej winy czy z jego. Cały seks jest cudny tak jak powinno byc i przyjemny lecz ja nigdy nie moge skończyc

[asiax8989]

Napisane przez asiax8989

Hej! To jak to właściwie jest z tą masturbacją jest wskazana czy nie?

Ja potrafię dojść tylko masturbując się -zawsze w tym samym rytmie, nacisku itp. Chyba dotyczy mnie tzw zespól zakodowanych reakcji seksualnych ;( Co robić? Odstawić masturbację i małymi kroczkami próbować z partnerem czy robić to nadal, spróbować przy nim, pieścić się podczas penetracji?

Dodam jeszcze że próbowałam raz robić to gdy on był obok i nic z tego nie wyszło, byłam jakaś zablokowana. Gdy on pieści mnie oralnie też nigdy nie dochodzę.

Czy któraś z Was wie jak mi pomóc? Straciłam już wszelką nadzieję na to by było lepiej...

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Napisane przez 201703221005

Treść usunięta

U mnie jest podobnie, tyle że trwa to już ponad rok, to mój pierwszy partner.

[abc0999]

Kiedy stymuluje łechtaczkę po ok 20 sek. czuje takie przyjemne coś piszą,żeby nie przestawac wtedy ale ręką sama odmawia mi posłuszeństwa.Chcę mieć orgazm ale nie daje rady..

[abc0999]

Umk niech pod koniec wsadzi ci palce do pochwy a potem niech kręci mocne kółka na twojej łechtaczce dopóki nie dojdziesz. odpowiedź na moje?

[zmieszany_facet]

kup sobie wibrator... albo znajdz sobie chłopaka

[slodka0018]

Jeszcze 16 lat nie masz a juz sie masturbujesz

[aKatia]

Napisane przez slodka0018

Jeszcze 16 lat nie masz a juz sie masturbujesz

16 lat to wcale nie jest wcześnie na masturbację.

[paula78]

Napisane przez slodka0018

Jeszcze 16 lat nie masz a juz sie masturbujesz

A co ma wiek do tego? przedszkolaki tez się masturbuja.

[abc0999]

Boję się kupić wibrator.Wiecie wścibska rodzinka.A co do wieku kiedy wy zaczynałyście?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez magiczna9000

Witam , Mam pewien problem jestem z chłopakiem 5 lat układa nam sie dobrze lecz nie w łóżku...Kiedy uprawiamy go jest cudnie tylko jeden jest problem kiedy zawsze mam dojśc do końca nigdy nie moge...od jakiegoś dłuższego czasu mam z tym problem ...nie wiem co mam robic. Doradźcie coś. Nie wiem czy to z mojej winy czy z jego. Cały seks jest cudny tak jak powinno byc i przyjemny lecz ja nigdy nie moge skończyc

a wczesniej miałaś orgazmy?

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Napisane przez abc0999

Umk niech pod koniec wsadzi ci palce do pochwy a potem niech kręci mocne kółka na twojej łechtaczce dopóki nie dojdziesz. odpowiedź na moje?

wyjaśnij mi jakim cudem udzielasz rad w tym wątku, skoro sama siebie nie potrafisz doprowadzić do orgazmu?

[2016070953]

Ferie się zaczęły, do zamknięcia.

[slodka0018]

Napisane przez paula78

A co ma wiek do tego? przedszkolaki tez się masturbuja.

A duzo wiek ma do tego , zamiast do nauki to myslą o seksie ...

[slodka0018]

[/COLOR]

wyjaśnij mi jakim cudem udzielasz rad w tym wątku, skoro sama siebie nie potrafisz doprowadzić do orgazmu?[/QUOTE]

[LittleD]

Na początku miałam podobnie. Zawsze prawie, prawie, ale nigdy do końca.
Któregoś dnia, gdy się kochaliśmy i już byłam blisko, partner nagle zaczął pieścić mi okolice "tej drugiej" dziurki i nie zdążyłam nawet zaprotestować, a już orgazm się pojawił. A później umiałam już i bez tego. Orgazm powstaje w mózgu, więc jak raz to przeżyjesz, później jest łatwiej.
Ale niestety, to nie metoda dla każdego, bo wiele osób odrzucają tamte okolice.

[paula78]

Napisane przez slodka0018

A duzo wiek ma do tego , zamiast do nauki to myslą o seksie ...

Masturbacja to nie tylko seks, ale poznawanie siebie.
A ty o seksie nie myślałaś? Poza tym może ma ferie?

[magiczna9000]

hmm...ale to jest duży problem bo to jest straszne już uczucie meczy mnie to ...nie wiem jak z tym sobie poradzic..a nie chce zmieniac faceta tylko dlatego że nie moge miec orgazmu z nim macie jakieś sposoby na to dziewczyny ?

[Kori_Yoitama]

Znacie dobrą literaturę, która pomogłaby mi w osiągnięciu orgazmu? Ktoś w tym wątku podał książkę:
Slow Sex: The Art and Craft of the Female Orgasm
Jest jednak ona tylko w wersji angielskiej. Mogłabym nawet coś kupić z książek, ale nie chce kupować w ciemno i potem rzucać po mieszkaniu tą książką w złości że nic mi nie pomaga.
Na pewno nie chodzi mi o książkę z samymi pozycjami i ich opisem, bo to w moim przypadku bezcelowe. Wolę coś co bardziej pomogłoby inaczej podejść do problemu.

[Angeela12]

Mam identyczny problem. Kocham sie ze swoim chlopakiem od roku, jest mi z nim dobrze i czuje przyjemnosc w trakcie strosunku ale orgazmu nie mam. Jedyne co mnie pociesza to to, ze mam chociaz łachteczkowy. Czasami wydaje mi sie ze to przez przyzwyczajenie do lacheczkowego, czy to mozliwe?

[Kori_Yoitama]

Napisane przez Angeela12

Mam identyczny problem. Kocham sie ze swoim chlopakiem od roku, jest mi z nim dobrze i czuje przyjemnosc w trakcie strosunku ale orgazmu nie mam. Jedyne co mnie pociesza to to, ze mam chociaz łachteczkowy. Czasami wydaje mi sie ze to przez przyzwyczajenie do lacheczkowego, czy to mozliwe?

Ale łechtaczkowy to też orgazm, więc masz orgazm. Ja nie mam nic od zawsze. A pochwowy rzadkim przypadkiem i podobno często też jest związany z pobudzaniem łechtaczki i jednocześnie pochwy.

[Angeela12]

No tak rozumiem i ciesze sie z tego co mam, ale marzy mi sie pochwowy, chcialabym zobaczyc jak to jest. A jak na razie nie mam o nim pojecia ...

[bonasforza13]

Ja nie mam orgazmu pochwowego. To normalne? Bo piszecie, że jest ciężej go mieć.

[kikunga]

Przepraszam czy któraś mogłaby mi zobrazować czym się różni orgazm łechtaczkowy od pochwowego?
Naprawdę nie odróżniam,nie mam problemu z dochodzeniem ale nigdy nie wiem jaki to był.

[lordeiii]

przyjemnosci trzeba sie nauczyc

[micha22pn]

Witam ! Wspólżyje od kilku lat, miałam orgazmy, ale kilka miesięcy temu pojawił sie u mnie problem. Otóż mam wielką ochote na sex, podczas jest mi przyjemnie, ale zupełnie nie moge dojsc, albo w momencie jak juz dochodze to cale napięcie opada ;/ Myslałam, że moze to wina mojego chłopaka, ale jednak nie, bo sama też nie potrafie. Czym moze to być spowodowane ? Czy pooowodem moze byc jakas infekcja?

[Ankhi]

Witajcie z moim chłopakiem współżyję od 3 miesięcy. Jest nam ze sobą cudownie, jesteśmy nie tylko parą, ale też najlepszymi przyjaciółmi i kumplami. Oboje się sobie bardzo podobamy fizycznie, mamy wysokie libido, uwielbiamy się całować i dotykać. Przeważnie zaspokajamy się oralnie i palcami. Mój chłopak dochodzi po dłuższym czasie, ale osiąga wielką przyjemność. Problem jest ze mną. Wcześniej z nikim nie współżyłam, wyżywałam się sama, co zajmowało mi ok. godziny, więc długo. Mojemu chłopakowi bardzo zależy, żeby było mi jak najlepiej. Dogadza mi na każdy sposób, ogromnie się stara, często ponad godzinę. Mam cudowne doznania, czuję że już prawie prawie dochodzę, ale ten moment nie następuje. Jest mi na prawdę niesamowicie, ale nie mam orgazmu. Mówiłam mu, że dochodzę, bo dla niego to bardzo ważne, a mi wystarcza sama przyjemność w trakcie. Ale w końcu się domyślił, załamał się, że jest beznadziejny,bo mnie nie zadowala. Powiedziałam mu, jak to wygląda u mnie, jako u kobiety, że potrzebuję czasu, że jest mi niesamowicie i to z czasem coraz bardziej i lepiej mi z nim, niż z samą sobą. No ale jego to nie przekonuje, bo tego nie rozumie. Postawił sobie za punkt honoru, że ma być orgazm. Boję się kolejnych razów, bo nie chodzę podchodzić do tego od technicznej strony i skupiać się na dojściu. Boli mnie, że jego męska duma cierpi. Pomóżcie proszę!

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

Napisane przez Ankhi

Witajcie z moim chłopakiem współżyję od 3 miesięcy. Jest nam ze sobą cudownie, jesteśmy nie tylko parą, ale też najlepszymi przyjaciółmi i kumplami. Oboje się sobie bardzo podobamy fizycznie, mamy wysokie libido, uwielbiamy się całować i dotykać. Przeważnie zaspokajamy się oralnie i palcami. Mój chłopak dochodzi po dłuższym czasie, ale osiąga wielką przyjemność. Problem jest ze mną. Wcześniej z nikim nie współżyłam, wyżywałam się sama, co zajmowało mi ok. godziny, więc długo. Mojemu chłopakowi bardzo zależy, żeby było mi jak najlepiej. Dogadza mi na każdy sposób, ogromnie się stara, często ponad godzinę. Mam cudowne doznania, czuję że już prawie prawie dochodzę, ale ten moment nie następuje. Jest mi na prawdę niesamowicie, ale nie mam orgazmu. Mówiłam mu, że dochodzę, bo dla niego to bardzo ważne, a mi wystarcza sama przyjemność w trakcie. Ale w końcu się domyślił, załamał się, że jest beznadziejny,bo mnie nie zadowala. Powiedziałam mu, jak to wygląda u mnie, jako u kobiety, że potrzebuję czasu, że jest mi niesamowicie i to z czasem coraz bardziej i lepiej mi z nim, niż z samą sobą. No ale jego to nie przekonuje, bo tego nie rozumie. Postawił sobie za punkt honoru, że ma być orgazm. Boję się kolejnych razów, bo nie chodzę podchodzić do tego od technicznej strony i skupiać się na dojściu. Boli mnie, że jego męska duma cierpi. Pomóżcie proszę!

Dłuższa gra wstępna i rozmowa, zabawa, zmiana pozycji. Próby i błędy, a nie test umiejętności. Seks nie może być polem bitwy.

[maacieek]

Napisane przez Ankhi

Witajcie z moim chłopakiem współżyję od 3 miesięcy. Jest nam ze sobą cudownie, jesteśmy nie tylko parą, ale też najlepszymi przyjaciółmi i kumplami. Oboje się sobie bardzo podobamy fizycznie, mamy wysokie libido, uwielbiamy się całować i dotykać. Przeważnie zaspokajamy się oralnie i palcami. Mój chłopak dochodzi po dłuższym czasie, ale osiąga wielką przyjemność. Problem jest ze mną. Wcześniej z nikim nie współżyłam, wyżywałam się sama, co zajmowało mi ok. godziny, więc długo. Mojemu chłopakowi bardzo zależy, żeby było mi jak najlepiej. Dogadza mi na każdy sposób, ogromnie się stara, często ponad godzinę. Mam cudowne doznania, czuję że już prawie prawie dochodzę, ale ten moment nie następuje. Jest mi na prawdę niesamowicie, ale nie mam orgazmu. Mówiłam mu, że dochodzę, bo dla niego to bardzo ważne, a mi wystarcza sama przyjemność w trakcie. Ale w końcu się domyślił, załamał się, że jest beznadziejny,bo mnie nie zadowala. Powiedziałam mu, jak to wygląda u mnie, jako u kobiety, że potrzebuję czasu, że jest mi niesamowicie i to z czasem coraz bardziej i lepiej mi z nim, niż z samą sobą. No ale jego to nie przekonuje, bo tego nie rozumie. Postawił sobie za punkt honoru, że ma być orgazm. Boję się kolejnych razów, bo nie chodzę podchodzić do tego od technicznej strony i skupiać się na dojściu. Boli mnie, że jego męska duma cierpi. Pomóżcie proszę!

Z podkreślonego to na moje nie jesteś w 100% gotowa na współżycie, niby chcesz dla siebie a zaraz piszesz że stękasz żeby jemu było przyjemnie a to nie tędy droga raczej.

[Ankhi]

Napisane przez maacieek

Z podkreślonego to na moje nie jesteś w 100% gotowa na współżycie, niby chcesz dla siebie a zaraz piszesz że stękasz żeby jemu było przyjemnie a to nie tędy droga raczej.

nic nie pisałam o stękaniu właśnie jest mi mega przyjemnie, ale po prostu nie dochodzę, nie ma tego momentu wyładowania, tylko stopniowa czuję się wyżyta. Nie mówiłam mu, że dochodzę dlatego, żeby mu było przyjemnie, ale po prostu czułam się zaspokojona mimo braku orgazmu. Jako mężczyzna nie może tego przyjąć, bo u niego to jest proste.

[Girl_]

Witam, ja również mam mały problem. W sumie to mój partner trochę się niepokoi, a ja chcę się tylko upewnić, że mam rację. Współżyję z chłopakiem od niedawna, mamy za sobą już te paręnaście razy, wcześniej byłam dziewicą. Odczuwałam przyjemność w trakcie każdego ze stosunków, ale jeszcze ani razu nie miałam orgazmu. W momentach gdy chłopak zabawia mnie językiem/palcami czuję ogromną radość, kilka razy "zatracałam się" lekko w tym odczuciu, kręciło mi się w głowie, czułam jak drętwieją mi dłonie, ale i tu chyba nigdy nie było tej ostatecznej ekstazy. Zazwyczaj, gdy jest już tuż, tuż, ja nagle staje się nieczuła i koniec. Chłopak czuje się winny, bo on dochodzi za każdym razem, a mi nie może dać tej samej radości. Chyba też obawia się tego, że nie będę chciała próbować kolejny raz i kolejny, bez orgazmu, choć i bez tego seks jest dla mnie przyjemny i mam na niego ochotę. Moim zdaniem, problem leży w tym, że jeszcze niedawno byłam dziewicą i moje ciało po prostu nie rozumie co to orgazm, muszę się tego nauczyć. Spytał się też, co może zrobić, żeby mi w tym pomóc, ale ja nawet nie wiem, co mogę mu doradzić... No właśnie, jak mogę osiągnąć orgazm? Jak on może mi w tym pomóc? Jakieś rady?

[szary posrod tlumu]

rady? nie naciskaj na siebie i niech on też nie naciska. Ciszcie się seksem i sobą, nie myśl o orgazmie, on sam przyjdzie, niespodziewanie. Nie wiadomo czy za miesiąc, rok czy 5, po prostu ciesz się seksem z nim i tyle. Nauczysz się z czasem.