Efekty biegania

[suzana]

Napisane przez Nati02

Suzanko to tylko część krajobrazów mojego miasta, które znalazłam w sieci by Wam pokazać. Jak wyjdzie słoneczko to wybiorę się na rower i porobie fotki innych, ciekawych miejsc do biegania (jest ich tyle, ze czasem nie wiem co wybrac )
Jeśli będziesz miala ochotę zwiedzić Śląsk to zapraszam, jeden pokój wolny mam

Nati nie kuś losu, ja strasznie dużo jem Kochana jesteś

Ja też już po

Wiecie co? Mam wrażenie, że już jesień idzie i to całkiem poważnie. Chyba już nie będzie pogody na pomorzu. A szkoda.

[Nati02]

Suzanko kusze, kusze U mnie w domu też dużo jedzą

Tez myśle, że ślicznej pogody już nie będzie. Nawet się ciesze, bo będę mogła spokojnie wszystko robić. Choc troszke słoneczka mogłoby być...

[suzana]

Napisane przez Nati02

Suzanko kusze, kusze U mnie w domu też dużo jedzą

Tez myśle, że ślicznej pogody już nie będzie. Nawet się ciesze, bo będę mogła spokojnie wszystko robić. Choc troszke słoneczka mogłoby być...

U mnie w domu się śmieją, że kiedyś jak mało jadłam to przynajmniej był spokój, a teraz ich z torbami puszczam ...

Jeśli wakacyjna pogoda już odeszła to jakoś to przeboleję. Było pięknie i to przez ponad miesiąć - dawno takich wakacji nie było na pomorzu. Ale mam jeden mały, przyziemny problem - moja szafa to w 90% ciuchy letnie Dosłownie nie mam w czym teraz chodzić.

[Nati02]

Ja jestem wlasnie wyjątkiem w rodzinie- jako jedna jem bardzo malutko

Tak, pogoda była śliczna, trzeba przyznać. Nawet się opaliłam, nie opalając sie
Co do ubrań... mam to samo. No, prawie to samo, bo szafe mam pełna dlugich rękawów itd, ale spodnie... muszę zrzucić 2-3 cm z tyłka i będę sie mieścic, bo póki co cięzko.

[grudniowa-szatynka]

Dziś u mnie 20 stopni. Deszcz. Kompletnie nie mialam w co się ubać

Na szczęście dżinsy już mi tak nie opinają tyłka jak miesiac temu i jest dobrze

[Nati02]

Szatynko to ja wlasnie sie zbierałam do wyjscia... i co? Dwie pary dzinsow mam tylko dobrych
W reszcie czuję się... dyskomfortowo

[Kfiatooshek]

Kurde ja w ogole nie umiem dobrac se spodni i jak ide na zakupy to nie dosc ze nic mi nie pasuje i we wszystkich czuje sie dyskomfortowo, to potem przychodze do domu prweie zawsze z niczym i łapie dola...

[Kfiatooshek]

Napisane przez sunshinelady

OJjj biegi są najlepsze ja biegam 1h-6km lub 30 min- 4 km bez zatrzymywania się polecam wszystkim tylko fakt faktem ze robią się mieśnie.. na udach.. zbyt duze przynajmiej .. u mnie.......

A ile masz wzrostu i czy przed tym jak zaczelas biegac bylas szczupla czy raczej tak sobie?

[Melvina]

Dziewczyny, mam pytanie, biegacie w każdą pogodę czy tylko gdy jest łądnie (czyli nie pada)?

[Melvina]

Właśnie przeczytałam, że wcześniej już o tym pisałyście

[inch]

Dziewczyny, trzymajcie kciuki, dziś jade na zawody. Jedna noga mnie pierońsko boli, poza tym będzie lało jak nic. Mam nadzieję, że dożyję do jutra.

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez inch

Dziewczyny, trzymajcie kciuki, dziś jade na zawody. Jedna noga mnie pierońsko boli, poza tym będzie lało jak nic. Mam nadzieję, że dożyję do jutra.

Kciuki

Mam nadzieje, że z nogą nic złego się nie stanie

[Takietam]

Napisane przez inch

Dziewczyny, trzymajcie kciuki, dziś jade na zawody. Jedna noga mnie pierońsko boli, poza tym będzie lało jak nic. Mam nadzieję, że dożyję do jutra.

Są kciuki Ale pozwolisz, że będę trzymać je bardzo leciutko, bo mam koszmarne zakwasy dłoniach

[suzana]

Inch będę trzymała kciuki z całych sił! Wierzę w Ciebie!

Jestem tak zakręcona (dopiero wstałam, a o tej porze nie wstawałam od paru dobrych lat), że zapomniałam o najważniejszym. Inch śniłas mi się dziś!! Trwała wojna, a ja zbierałam prowiant i szłam zanieść go do Ciebie (mieszkałaś po drugiej stronie główniej ulicy na moim osiedlu). Stosunkowo często mam sny o wojnie. Nie wiem dlaczego. Ale Ty śniłaś mi się pierwszy raz

[inch]

Dziewczyny, dziękuję Myślę, że to Wasze kciuki pomogły wytrwać Jestem teraz tak padnięta, że nie wiem jak się nazywam, nawet wizaż nie pomaga w odmóżdzaniu się. Idę spać, ale szczerze wątpie, czy jutro pójdę na trening :/

Suz, rozbawiłaś mnie. Śniłam Ci się naprawdę? To chyba komplement i to jaki miły, dziękuję Mam nadzieję, że wypadłam pozytywnie. Tak, prowiant od Ciebie był pyszny!

[grudniowa-szatynka]

Inch napisz coś więcej o zawodach gdzie, jak i dlaczego? I jak było?

[suzana]

Inch cieszę się, że wytrwałaś. Teraz się zregeneruj

W śnie wypadłaś jak najbardziej pozytywnie, mimo że sytuacja była przerażająca

[Nati02]

Inch mam nadzieje, ze jak sie obudze to(czyli tak jak dziś Suzanka- kolo poludnia ) to będzie wszystko opisane jak to z tymi zawodami

[inch]

Trochę odpoczęłam, ale dziś poważnie martwię się o mój prawy achilles. niepotrzebnie tak prułam do przodu
Dziewczyny, to nie były zawody klubowe (tzn. po części ) tylko taki mały dystansik na 15 km. Ale tak to jest, jak się chce poprawić zyciówkę :/
Poważny bieg mam za tydzień i aż mi się gacie trzęsą cóż to będzie.
Lecę jednak na ten trening

[Takietam]

Inch, aż normalnie adrenalina mi skoczyła, tak to sugestywnie opisałaś
Weź Ty sobie nie zrób jakiejś krzywdy.

Ja się dziś poddałam i nie poszłam biegać - w Warszawie "leje jak zebra" (jak mówi moja mała siostrzenica).

[Nati02]

Ja po długim namyśle w łożku uznałam, że pójdę biegać wieczorem, albo dopiero jutro.

Inch jednak są dziwni ludzie na tym wątu Martwisz się o achillesa i biegasz... grrr

[Midi]

Inch, to Ty tak na poważnie co tydzień zawody Weź Ty zadbaj o to ścięgno, może idź do jakiegoś dobrego fizjoterapeuty przed następnym treningiem?...
15 km - mały dystansik? Ja bym się tam zasapała na śmierć Ile Ty właściwie biegasz km?

[inch]

Napisane przez Midi

Inch, to Ty tak na poważnie co tydzień zawody Weź Ty zadbaj o to ścięgno, może idź do jakiegoś dobrego fizjoterapeuty przed następnym treningiem?...
15 km - mały dystansik? Ja bym się tam zasapała na śmierć Ile Ty właściwie biegasz km?

tygodniowo czy dziennie?

Nati masz całkowitą rację. Część osób nie poszła dzis na trening i przynajmniej, z tego co wiem, może normalnie chodzić. Ja poruszam się w tym momencie jak sumo, bo trener sobie wymyślił, że "dziś taka dobra pogoda do biegania, a to was trochę zarżnę" No i masz babo placek, ledwo się ruszam.

Narazie trudno jest mi mówić o jakimś konkretnym bólu, bo "czuję" wszystko, począwszy od achillesa po triceps

Takietam- fajne to określenie siostrzenicy. Leje jak zebra A jak zebra leje? Jak pies, że podnosi nogę?

[neska22]

czesc dziewczynki...u mnie dzisiaj leje straszliwie....wczoraj podczas biegu miałam porobić fotki mojej okolicy po której biegam ale zapomniałam Może jutro nie zapomnę...ależ dzisiaj mam zakwasy straszliwe...nie mogę chodzić-wczoraj byłam na ABS ...uuuuu ale moim nogom to nie zaszkodzi

[Takietam]

Napisane przez inch

Takietam- fajne to określenie siostrzenicy. Leje jak zebra A jak zebra leje? Jak pies, że podnosi nogę?

Naprawdę, nie masz nic innego do roboty niż zastanawianie się jak leje zebra?

Powiedziałam ostatnio o tej zebrze mojej znajomej, która na to opowiedziała mi, że stała kiedyś pod warzywniakiem przeczekując ulewę i usłyszała jak jedna dziewczyna mówi do drugiej: "Ty, ale scebra. Nie?".

[grudniowa-szatynka]

Jak dla mnie to zebra leje dokładnie tak jak pies ;D

Aczkolwiek mogę się mylić ;D

[Nati02]

Takietam my w domu mówimy ze leje jak z cepra Wydźwięk taki sam jak leje jak zebra

A ja mam od dziś tygodniową przerwe w bieganiu.

[Takietam]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Jak dla mnie to zebra leje dokładnie tak jak pies ;D

Aczkolwiek mogę się mylić ;D

Dziewczyny poddaję się - nie mam pojęcia jak leje to nieszczęsne stworzenie, aczkolwiek mam pewne podejrzenie, że bliżej mu do cepra niż psa.
Uprzedzając falę kolejnych wątpliwości: niestety nigdy nie udało mi się zaobserwać cepra przy tej pasjonującej czynności.



Nati, baw się dobrze na wyjeździe i wracaj szybko do biegania

[suzana]

Biegało mi się wczoraj bardzo źle. Natłok myśli, niekoniecznie pozytywnych, brak odpowiedzi na ważne pytania. Nie mogłam się wyciszyć. Stanęłam po 600 metrach. I tak stałam na boisku i przypomniało mi się jak byłam dzieckiem i biegałam po tej bieżni - mała, strasznie chuda i szybka. Jak ścigałam się z koleżankami i samą sobą. Pomyślałam, że bardzo dawno tego nie robiłam. I wystartowałam. Przebiegłam sprintem 100 metrów. Na granicy wytrzymałości ciała. Mój chłopak oniemiał (później stwierdził, że nie przypuszczał, że jestem zdolna do tak szybkiego biegu). A ja poczułam wielką ulgę, bo pomimo nieziemskiego wysiłku poczułam się genialnie. Dawno żaden ruch nie dał mi tyle, co ten sprint. Powtórzyłam to jeszcze dwa razy i stwierdziłam, że bardzo za tym tęskniłam i że to moja ulubiona forma ruchu. Ależ się uzewnętrzniłam

Inch mogę zadać Ci osobiste pytanie ? Ten klub, do którego należysz wymaga od podopiecznych płacenia składek itp.?

[Nati02]

Suzanko czuję się teraz podobnie do Ciebie. Również mam natłok myśli w głowie, i to nie tych pozytywnych. Cieszę sie bardzo, że sprint na Ciebie działa

Mialam dziś nie biegać. Bo łydki bolą i sama nie wiem po czym. Ostatnio biegałam w piątek, ale wczoraj na basenie zrobiłam 1,5km. Może przez basen, bo długo nie pływałam?
Ciągnie mnie do biegu. Bardzo. Do ruchu. Obojętnie jakiego. Pójdę zaraz albo biegać, albo sam sobie wycisk w domu.

Takietam dziekuje