Bliźniacze mamy

[ajanna]

Napisane przez brylantynka1

[/COLOR]Ajanna fajnie widziec i ciebie kochana za dwa lata planujemy powrót do Polski a ze Tomus pochodzi z Warszawy i tam mamy mieszkanie to istnieje szansa ze kiedys skumamy nasze blizniaki ze soba Mam nadzieje ze zimowa depresja juz za Toba i coraz słoneczniej i tam w stolicy
Wysyłamy z bobasami pozytywna energie Trzymaj sie cieplutko skarbie ciumeczki dla urwiskow

dzięki u nas powoli robi się wiosennie i słonecznie, ale nadal zimno ok. 10 st

Napisane przez anita00079

Ja swiat pierwszy raz obchodzic nei bede, z racji tego ze moj zaprosil brata i jego dziewczyne do nas na okres swiat...nie powiem jak jestem wsciekla ze nei pojade do rodzicow a i nie zamierzam tu za sluzke robic i bawic sie restauracje bo oni nie poto przyjade pewnie..tylko pozwiedzac miasto..pewnie bede tez sama w domu siedziala na ten okres swiat z dziecmi bo do auta wszyscy sie nei pomeiscimi..wiec swieta beda dla mnie jak kazdy inny dzien

[/COLOR]A no i wiosna pelna para, spacery w koncu moge robic dlugie
i od dwoch dni sprowadzam kwiaty z ogrodniczego i robie se wiosne na tarasie jakies skalniaczki zem wczoraj nakupowala jak bylam z nimi, wozek obladowalam jak wielblad-))i do tego pies jeszce byl znami Dzis wysiewam tez druga partie jakis nasion W zeszlym roku wysadzilam sloneczniki i mialam do nich taki sentyment bo cala ciaze ze mna rosly, i juz jak wyladowalam w szpitalu to one tak pieknei kwitly

współczuję, że nie dogadaliście się co do świąt
i zazdroszczę Ci energii - ja przy chłopakach w ogóle rośliny na tarasie zaniedbałam

Napisane przez SoNeRa

Wczoraj się dowiedziałam, że moja babcia zmarła w szpitalu 25 lutego i nikt mi o tym nie powiedział dowiedziałam się dopiero wczoraj od taty - masakra jednym słowem!!nie mam na nic ochoty!!
Na dodatek jutro mąż wraca do pracy i zostaję sama w domu z maluchami:/

współczuję nie dziwię się, że masz żal do rodziny o to, że Ci nie powiedzieli
a co do powrotu męża do pracy, to spokojnie sobie poradzisz, bo jesteś silną kobietą

[SoNeRa]

ajanna - no jutro się okaże jak to sobie będę radziła - dam znać co i jak

[ajanna]

[B]Sonera[/B - ]no i jak tam dzielna kobieto?

[SoNeRa]

ehs chłopaki spały po spacerku - nakarmiłam je koło 12:00 potem spacerek 20min do 13 potem spały do 15 potem Tymka przebrałam zaczełam karmić - Szymek się obudził i płakał więc odłożyłam Tymka wziełam Szymka troszki pokarmiłam potem zmiana ehs walczyłam z nimi 2h teraz dopiero Tymek leży w łóżeczku a Szymek na kołderce na ziemi ale jakieś takie niespokojne są więc pewnie najdalej za godzinkę znów karmienie.
Wczoraj zmieniliśmy mleko po południu więc mam nadzieję, że będzie lepiej z ich brzuszkami bo miały straszne zatwardzenia:/
Plecy mi odpadają!!
Ehs ciężko samej z 2 niemowlaków!!
Szkoda, że teściowa nie mogła przylecieć do nas!!
Mąż będzie dopiero za 4h ehs mam nadzieję, że jakoś przeżyję do tego czasu

Dziewczyny kiedy dzieci zaczynają mieć kolki?
Bo położna mi powiedziała, że tak jak będą miały 4-6tygodni dopiero.

[ajanna]

Sonera, głowa do góry - każda z nas to przechodziła i wszystkie żyjemy . a co do karmienia, to b Ci polecam taką poduszkę do karmienia bliźniąt - przydaje się i przy piersi i przy butelce dokąd dzieci są małe - b oszczędza czas. ja miałam taką:http:
//www.twinstuff.com/store/catalog/product_info.php?manufact urers_id=10&products_id=2 8

http://www.doubleblessings.com/servl...e=testimonials

co do kolek, to nam mówiono to samo, ale np. Weronika miała kolkę i to ostrą od 3. do 6. msc-a. chłopcy mieli coś na kształt łagodnej kolki ok. 2-4. msc-a. u Was może po prostu chodzić o to sztuczne mleko, bo ono jednak zawsze jest dużo ciężej strawne niż mleko mamy. moi chłopcy byli od ukończenia 5 tyg dokarmiani Nutramigenem i b go polecam, bo ma minimalne ilości pochodnych mleka krowiego (hydrolizat kazeiny), a wiadomo, że najczęściej przyczyną problemów z trawieniem u takich maluchów jest właśnie nietrawienie mleka krowiego albo alergia na nie

[anita00079]

Sonero co do kolek ja nic na ten tamat nie wiem Nie było u nas .W sumie 5 tygodni byla tylko piers, potem system mieszany az na butelke kompletnie od 2 miesiaca poszlam i zostawilam piers bo bolaly od nadmiaru itd..Co do karmienia, wiesz ja robilam tak ze podkladalam im flaszki pod buzke na jakims kocyku zrobilam forme by futla byla na wysokosci pod katem i dołeczek by jak ruszali glowkami to nei zgubili jej, i tak od samego poczatu jak przyszlam do domu czyli po 3 tygodniachI do dzis robinow flaszki nei trzymam tylko podkladam a w tym czasie nico pije przy mojej pomocy bo on sie szarpie Wczesniej w sumie jak obu podlozylam to nie trztymalam, wiec tego problemu karmienia na raz nie mialam.Ale zawsze bylam przy nich jak pili sobiezawsze moglam cos posprzatac w ich pokoiku jak pili w tym czasie albo cos

A ja od ranca jak na wariackich papierach, wczoraj dojechalam do pl, i szaleje po urzedach jak zwykle kupa do załatwiania potem wrocilam po maluchy do rodzicow i pojechalam do siebie, sama przyjechalam z nimi bo tz ma prace najgorsze tylko te tachanie na 4 p z tymi fotelikami i innymi torbami po ktore musze schodzic na dwa razy W sumie jest spoko, sa w miare mozliwosci zniośne, A dzis dały mi tak pospac ze w szoku bylam, jak poszly o 22-23 spac tako 7 szybka flacha i potem do 12az za dlugo spalam i nei załatwilam wszytskiego
Mysle ze w niedziele wracam . ale nie chceeeeWole w pl tak dlugo jak sie da

[LadyM]

Sonerka u nas tez odpukać kolek nie było, za to zatwardzenia owszem. Dawaliśmy bebilon komfort co drugie karmienie i pomogło. Co do karmienia to ja używałam fotelików, sadzałam ich, jedna butla w jednej ręce, druga w drugiej i jazda. Nauczyłam się jedną ręką wyjmowac dziecko z fotelka, zeby drugiemu butli nie wyrywać i trzymałam jednego na pionowo do odbicia, drugi dojadał, pierwszemu sie odbijało, kładłam i brałam drugiego. A czasami po prostu na poduchach układałam, ale foteliki wygodniejsze bo mi się na boki nie gibali.
Brylantynka ja tez zawszemdlałam przy pobieraniu krwi, ale podczas ciąży mi przeszło, przyzwyczaiłam się Miałam cukrzycę ciażową więc paluchy kłułam kilka razy dziennie, nie było wyjścia, tylko przywyknąć
Spacerek już dzisiaj zaliczyliśmy, bo pięknie. Teraz chłopaki posnęli, jak się obudzą to jeszcze pójdziemy

[SoNeRa]

hmm więc będę musiała jakąś metodę obcykać z karmieniem - może w tych fotelikach ale kurka one takie małe jeszcze, że się w nich zapadają w ogóle Tymek taki mniej rozciągnięty jest taki skulony jakby a Szymek tak się ładnie prostuje i pręży i taki bardziej jest chyba rozciągnięty tak mi się wydaje!
W weekend z mężem obczaimy jakiś sposób karmienia ich butlą jednocześnie
Macie jeszcze jakieś rady na bliźniaków??

[ajanna]

układaj ich do snu razem, żeby się dotykali, tak jak w brzuszku - powinni lepiej spać ja spałam z moimi tak, że oni obaj od ściany, a ja z brzegu
kąpać też razem można - myśmy kładli ich obu w wannie na b grubo złożonym wlkim ręczniku i trochę wody na dno. a w ogóle, to nie daj się zwariować i jeśli nie lubią kąpiel, to nie kąp ich codziennie, co 3 dni spokojnie wystarczy

[SoNeRa]

ja ich kładę w jednym łóżeczku ale nie obok siebie tzn nie dotykają się
jakoś mi się wydaje, że by się budziły darciem lub ruszaniem rączek

[brylantynka1]

Jupi A ja juz nie mam mdłości Jak sie ciesze Jakiegos Powera złapalismy i czuje że żyje

Pozdrowionka kochane mamusie

[SoNeRa]

hej dziewuszki dziś mieliśmy okropnją nockę Tymuś dokazywał jak tralala ehs cieżko z bliźniakami:/
Powiedzcie mi kiedy jest najgorszy okres teraz?czy za jakieś pare miesięcy bo nie wiem kiedy zorganizować przyjazd teściowej czy tak pod koniec kwietnia czy dopiero jak dzieciaki będą miały 4 miesiące jakoś we wakacje??

[LadyM]

U mnie najgorsze były pierwsze dni, karmienie co 3 godziny w nocy mnie wykańczało, jeszcze musiałam pokarm odciągnąc, a oni jedli 45 minut, więc mało co spałam. Teraz maja skończone 4 miesiące i jest spoko, wiadomo, wiecej uwagi im trzeba poświęcić, bo już nie tylko jedzą i śpią...
To zależy jak bardzo jesteś zmęczona teraz, jak juz masz dość to niech teściowa przyjeżdża jak najszybciej
U nas jeszcze ząbki nie ida, więc nie wiem jak to wtedy jest, ale to z kolei nie da się zaplanować tak przyjazdu, żeby akurat wypadło na ząbkowanie
Chyba za wiele Ci nie pomogłam

[ajanna]

dla mnie też najgorsze były początki - kłopoty z karmieniem, odciąganie pokarmu co 2 h itp. ale z drugiej strony nie wiem, czy to najlepszy pomysł z tą teściową. moim zdaniem lepiej na początku być samemu z dzieckiem/dziećmi, żeby się dobrze poznać bo wiadomo, że każda pomoc, a zwłaszcza mama czy teściowa, będą Ci narzucać swoją wizję ja miałam przez pół roku pomoc do dzieci - taką młodą, fajną nianię przychodzącą 2 - 3 x w tyg. ale dopiero jak chłopcy skończyli 8 msc-y i b dobrze ten czas wspominam ja już ich wtedy świetne znałam, więc wszystko umiałam jej powiedzieć o ich zwyczajach, a z drugiej strony chłopcy byli już na tyle duzi, że mogłam ich z nią na kilka godz. zostawić

[SoNeRa]

dziś nocka była spoko - chłopaki poszły spać o 22 Tymek obudził się o 3 na jedzenie potem spał do 7 a Szymek obudził się o 4 na jedzenie i spał gdzieś też tak do 7.
Potem po jedzeniu troszki baraszkowali i usneli spali do 11:30 potem jedzonko i na spacer i póki co spią po spacerku i na spacerku spały godzinkę więc są dziś grzeczneale to źle wróży na noc
teraz jak zjedzą to się z nimi pobawimy i może się wymęczą przed spaniem nocny wczoraj tak zrobiliśmy i może przez to im się w miare dobrz spało

[brylantynka1]

Z okazji Świąt Wielkanocnych: miłości, która jest ważniejsza od wszelkich dóbr, zdrowia, które pozwala przetrwać najgorsze. Pracy, która pomaga żyć. Uśmiechów bliskich i nieznajomych, które pozwalają lżej oddychać i szczęścia, które niejednokrotnie ocala nam życie.
Niech Święta będą czasem ciepła i spokoju, niech życzenia się spełniają, a postanowienia zmieniają życie. Niech świąteczny czar trwa jak najdłużej i niech każdy z was zawsze nosi w sercu świąteczną moc – moc spełnionych marzeń.

Zdrowych, Pogodnych Świąt Wielkanocnych, pełnych wiary, nadziei i miłości. Radosnego, wiosennego nastroju, serdecznych spotkań w gronie rodziny i wśród przyjaciół oraz wesołego "Alleluja".... Doznaj w te święta wyjątkowego szczęścia, poczuj miłość Boga i opiekę aniołów, zrozum sens życia i potęgę rodziny, otwórz serce i wpuść ptaki nadziei....

Niech razem z nowym zmartwychwstałym życiem obudzi się w Waszych sercach optymizm, a powiew wiosennego, letniego wietrzyku oraz soczysta zieleń pierwszych kwiatów na zawsze zaszczepi w Waszych sercach radość i życiowe zadowolenie.

Niech tegoroczna Wielkanoc przyniesie Ci chwilę wytchnienia,
czas do życiowych podsumowań,
beztroskie momenty spędzone w gronie najbliższych
oraz optymizm na poświąteczny czas.

Życzy Brylantynka wszystkim mamusia

[anita00079]

Po tak pieknych zyczeniach pozostaje mi sie jedynie dołaczyc

[SoNeRa]

ja równiez dziękuję za życzonka i też Spokojnych i Wesołych Świąt i mokrego dynguska

PS czasem mam juz dość moich wyjców normalnie mam wrażenie niekiedy, że już nie dam rady najgorsze, że mam migreny albo zatoki złapałam;(
chłopaki mają katarek - ściagam gruchą ale już od paru dni jest i to taki brzydki - fee.

Co tam Anitka?Ty jeszcze w PL??

[ajanna]

Dziewczyny, ja również życzę Wam spokojny, zdrowych i wesołych świąt

Sonera, gruszka się w ogóle nie sprawdza - kup dzieciakom Fridę

[anita00079]

Sonerko ja juz dawno w de, swita nie obchodze w tym roku neistety
A katarkiem sie nei przejmuj, przynajmniej chlopaki beda sie uodparniac

[SoNeRa]

ajanna chyba masz rację bo co ja je wymorduję tą gruchą to szok!!!normalnie!
powiem Wam tzn same wiecie, że trudno samej przy bliźniakach jedyny plus to, że mi się nikt nie wtrąca i robię jak uważam za stosowne - pewnie czasem niepoprawnie i niedokładnie jakbym robiła przy 1 dziecku no ale cóż:/
Czasem mi tak przykro i mało nie płaczę jak karmię jednego a drugi kwili albo się drze z głodu.
Nie do końca jeszcze wiem o co im czasami chodzi nie umię jeszcze rozróżnić po płaczu o co chodzi w danej chwili.

PS też Wasze dzieciaki płakały tak samo?
tzn czasem jak jestem w kuchni i któryś płaczę to próbuję zgadnąć po głosie który i nigdy mi się nie udaję

[SoNeRa]

dziewczyny wiecie cokolwiek na temat pasów poporodowych?

[ajanna]

Sonera, spokojnie, mi też zdarzało się na początku chłopaków mylić - zwł. że byli b podobni . a co do płaczu, to zawsze, każdego dziecka trzeba się uczyć na nowo - wiem, co mówię, w końcu mam 3 - przy jednym też byś się zastanawiała, o co chodzi. ale to, że jesteś z chłopakami sama całe dnie, pomoże Ci b szybko się "ich nauczyć" - poobserwujesz, poznacie się i sama będziesz wiedziała, który płacze i o co mu może chodzić (bez dobrych rad teściowej). i naprawdę namawiam Cię - spróbuj tego karmienia obu na raz - lepiej dla Ciebie i dla nich. może jakaś konsultantka laktacyjna mogłaby wpaść do Was do domu i Ci pokazać co i jak

[SoNeRa]

ajanna problem w tym, że ja już całkiem mleko straciłam i tylko na butli są chłopcy;(
Tak naprawdę wstyd się przyznać ale chyba dopiero dziś do nich na spokojnie tak podeszłam takto co dzień była nerwówka i szarpanina i ja się okropnie stresowałam i denerwowałam jak byłam z nimi sama uspokajałam się jak mąż wracał z pracy i był z nami ehs ale dziś juz było mi super (tak psychicznie bo fizycznie wiadomo )mam nadzieję, że już tak zostanie - bo ja się bałam tych moich dzieci a szczególnie ich płaczu - wiem dziwne podejście ale nie wiem tak jakoś miałam:/mam nadzieję, że to nie wróci tylko od dziś będzie coraz to lepiej!

[ajanna]

Sonera, to tym łatwiej moim zdaniem karmić obu na raz mówię ci najlepiej połóż ich sobie po bokach jak siedzisz - podłóż jakieś poduchy, albo połóżcie się we 3 na łóżku - oszczędzisz sobie czasu, a dzieciom stresu

a takie stany po porodzie są normalne - chyba wszystkie mamy je mają ja nie miałam tylko przy pierwszym dziecku, ale to pewnie dlatego, że potwornie strułam się w szpitalu i miałam taką gorączkę, że pierwszych dni z Weroniką po prostu nie pamiętam . za to z chłopakami miałam takiego doła, że ho, ho

3maj się - będzie coraz lepie, oczywiście od momentu, kiedy nie zaczną biegać

[SoNeRa]

ehs u mnie kryzys maluchy od wczoraj nieznośne duuuużo płaczą w ciągu dnia i na wieczór ehs normalnie jak w ulu mam w domu:/
tak niby je pokarmię potem przebiore, poleżą na sofie i pokazuje im zabawki potem jak się znudzą i marudzą to odkładam do łóżeczka i one tam płaczą daje smoczek ale to pomaga na chwilkę jak wypadnie to się drą
Teraz je na chwilkę zostawiłam w tym łóżeczku samym sobie włączyłam szum fal z pozytywki i troszki jakby lepiej ale nie śpią - widać, że są zmęczone ale nie mam na nie spokoju co zrobić, żeby zasneły.
Mają często tak, że się wyryczą potem chwilkę spokój potem znów poryczą i spokój nie wiem czemu tak jest może czekają jak je na ręce wezmę?

[ajanna]

Napisane przez SoNeRa

Mają często tak, że się wyryczą potem chwilkę spokój potem znów poryczą i spokój nie wiem czemu tak jest może czekają jak je na ręce wezmę?

a nie bierzesz?
trzymanie na rękach to dla takich maluszków podstawa - przez całe swoje dotychczasowe życie były tak blisko Ciebie, że już bliżej nie można - cały czas były ciasno przytulone i słyszały bicie Twojego serca więc ja im się nie dziwię

[LadyM]

Napisane przez ajanna

Dziewczyny, ja również życzę Wam spokojny, zdrowych i wesołych świąt

Sonera, gruszka się w ogóle nie sprawdza - kup dzieciakom Fridę

mnie sie bardziej sprawdza aspirator do odkurzacza, z fridą się męczyłam strasznie, oddechu mi brakowało.

Napisane przez SoNeRa

Czasem mi tak przykro i mało nie płaczę jak karmię jednego a drugi kwili albo się drze z głodu.
Nie do końca jeszcze wiem o co im czasami chodzi nie umię jeszcze rozróżnić po płaczu o co chodzi w danej chwili.

PS też Wasze dzieciaki płakały tak samo?
tzn czasem jak jestem w kuchni i któryś płaczę to próbuję zgadnąć po głosie który i nigdy mi się nie udaję

Ja karmię po kolei tylko jak jeden śpi, jak oboje czuwają, to obu naraz, bo własnie mi się wydaje, ze ten drugi by był smutny
Płacz tez nie zawsze odróżniam, nawet teraz, po 4 miesiącach z hakiem. Po głosie to juz absolutnie nie rozpoznaję.

Mokrego dyngusa!!!

[SoNeRa]

hej Dziewczyny u mnie nie za dobrze tzn już karmię ich obu na raz w fotelikach samochodowych jak się razem obudzą więc z tym już lepiej. Ale ogólnie coraz więcej płaczą i ja już nie mam siły normalnie psychicznie sobie nie radzę z nimi fizycznie też jestem wykończonamąż jak tylko jest w domu to mi pomaga ale ogólnie jestem z nimi sama przeważnie i już mnie to dobija;(ehs kiedy będzie lepiej?
9 maja moja mama przylatuje a potem lecimy wszyscy do pl ja zostane tam pewnie z miesiąc ehs wtedy może mi będzie łatwiej od tego 9 maja ale póki co to nie wiem jak ja te 3 tygodnie jeszcze przeżyję;(

[ajanna]

Sonera będzie dobrze a czemu chłopcy płaczą? brzuszki ich bolą? może trzeba im mleko zmienić, jeśli są na modyfikowanym, albo Twoją dietę, jeśli karmisz? a nie uspokajają się na spacerze? albo jak patrzą na jakieś fajne kolorowe rzeczy np. karuzelkę?