Wychodzą maluszki, my gubimy brzuszki- Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2010 cz. IX.

[idealnecialo]

Napisane przez papeteria

Moj gin powiedzial ze jak zgłosze sie w czwartek do szpitala ( chyba nie pozwolił mi jesc albo cos lekkiego nie pamietam ... ) to bedzie wywolanie a jezeli nie podziala to cc... dlatego bo to 2 tyg po terminie z om ...tylko wlasnie jestem ciekawa czy jezeli kroplowa faktycznie nie podziala to beda robic iles tam prob jeszcze czy od razu cc ....nie pytałam go a on w takim skrócie mi to przedstawił...
O tak szyjka dłuuuga, twarda i zamknięta [COLOR="Silver"]

Aaaa widze ze zadalam pytanie a odpowiedz juz dawno byla.
No to masz fajnie ze idziesz juz na wywowalnie i ze te 2 tyg mozesz byc w domu po terminie, zawsze nadzieja ze samo sie zacznie i to w domku.

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez niezawsze

Ale mam cukrzyce ciazowa wiec tez u mnie troszke inaczej i poloza mnie w dniu tp.

Zmienilam suwaczek z imieniem moze to pomoze ;P

Aha czyli polożą i będą jeszcze czekac tak? tylko obserwowac ze wzgl na ta cukrzyce?
Mam Twoj nr tel, to bede cie nękać pod koniec tygodnia:P Od Papeterii niii mam..

[niezawsze]

Napisane przez idealnecialo

No a macie dziewczynki (Niezawsze, Papeteria) juz cos ustalone, ze przychodzicie i w ten sam dzien wam wywoluja, albo do jakiego czasu czekaja (ile dni) az zaczna prowokowac?

.

Ja nawet nie wiem do ktorego traafie szpitala Bo miejsc moze nie byc wiec nie mam pojecia co ze mna bedzie, wiem tylko, ze mam przyjsc w tp.

[lazurowa]

Idealnecialo- ja mam takie pytanie: czy Ty się świadomie zdecydowałaś na następną ciążę, która musi się skończyć porodem- jest to nieuniknione- a przecież to dla Ciebie takie rzekomo traumatyczne przeżycie ???

[idealnecialo]

Napisane przez Misiulka1

ja wczoraj na grillu u znajomych też się nasłuchałam bo dwie koleżanki miały po terminie i miały wywoływne i mówiły, ze dobrze by było, zebym ja nie miała bo to nie jest nic przyjemnego bo ta króplówka działa na mięsnie i skurcze a jak nie ma rozwarcia to jest fitka ,

Napisane przez papeteria

A co do tego wywoływania no to własnie stram się byc dobrej mysli , ale tez czytałam ze jak wszystko pozamykane to postepu raczej nie ma ...
:

I wlasnie sie tego obawiam, bo ostatnio tak mialam,wszystko pozamykane. kroplowka caly poniedzialek, wiec bole byly, potem wtorek bole, sroda bole (i dodatkowo znow pod kroplowke bo chcieli chyba wzmocnic skurcze by bylo cos szybciej-a bolalo mnie cholernie, wiec jak one podkrecaly wy wiecej oxyto lecialo to ja tak wrzeszczalam ze musialy zmniejszac). a tak przez te 3 dni doszlam tylko do 3 cm, i dopiero jak dostalam ZZO, one sobie podkrecily tez oxyto a ja mi sie zrobilo pelne rozwarcie, moze ogranizm nie czujac bolu odpuscil i dlatego sie rozwarlo...

Nie chce tego znow przechodzic, a pozniej martwic sie czy po urodzeniu bede w stanie psychicznie zajmowac sie wlasnym dzieckiem. Przeciez wlasnie w ten trzeci dzien, w srode to ja mezowi powiedzialam juz ze nie chce "tego" dziecka. Bylo mi obojtne chcialam by mi je zabrali z brzucha by nie bolalo, bylo mi obojetne co z nim bedzie. I wiem ze nie moge miec do siebie pretensji ze tak pomyslalam i powiedzialam. Po tym co przeszlam mialam do tego prawo. Wszyscy mi to mowia, nawet psycholog.

Mialam jedyne szczescie ze po urodzeniu nie odrzucilam dziecka. Ale gdyby nie ZZO i dalej męka, (o 18 zostalam ZZO gdy mialam 3 cm, a po ok 19-20 bylo pelne rozwarcie, o 22 urodzila sie mala) ktora nie wiem ile by jeszcze trwala by z 3 cm doszlo do 10 to nie wiem jak zajmowalabym sie malą.

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez lazurowa

Idealnecialo- ja mam takie pytanie: czy Ty się świadomie zdecydowałaś na następną ciążę, która musi się skończyć porodem- jest to nieuniknione- a przecież to dla Ciebie takie rzekomo traumatyczne przeżycie ???

Swiadomie chcialam miec jeszcze dziecko. A to ze jest ono teraz a nie np za rok czy dwa jest przypadkiem.

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez niezawsze

Ja nawet nie wiem do ktorego traafie szpitala Bo miejsc moze nie byc wiec nie mam pojecia co ze mna bedzie, wiem tylko, ze mam przyjsc w tp.

Yhmmm czyli wielka niewiadoma

[itakasia]

witam
widze ze na forum weekendowe lenistwo
anoxa, papeteria
wielkie brawa za podejscie do sprawy
agravka
no ja wlasnie bylam w kosciele, doslownie pobieglam do kosciola i do domu, tam bylo przyjemnie i w domu przy wiatraku tez, ale droga koszmarna
karolcia
dobrze ze juz w domu i ok

wlasnie pije kawke a tz w kuchni konczy obiad, po zapachu wnioskuje ze dzis kuchnia wloska. mniam

[lazurowa]

Napisane przez idealnecialo

Swiadomie chcialam miec jeszcze dziecko. A to ze jest ono teraz a nie np za rok czy dwa jest przypadkiem.

Aha... no ok... myślę, że za dużo o tym myślisz, rozpatrujesz różne możliwości, wkręcasz sobie... Spróbuj wyluzować, zająć się czymś.
Myślę, że gdybym miała takie przeżycia jak Ty to drugie dziecko rodziłabym przez CC na życzenie.

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Napisane przez itakasia

wlasnie pije kawke a tz w kuchni konczy obiad, po zapachu wnioskuje ze dzis kuchnia wloska. mniam

To się dziś nie zgrałyśmy z kawką, bo ja już wypiłam.

Ja mam dziś na obiad udka z kurczaka z grilla ale to dopiero jak mama wróci z pracy
Zawiezie mnie na ogródek bo chodzenie w ten upał może być niebezpieczne.

[itakasia]

lazurowa
mi sie kawe dzis opoznila bo bylam w kosciele. smacznego obiadku, u mnie bedzie po 14 a potem jedziemy sie basenowac do rodzicow

[Siala_Bala]

Dziewczyny, ja widzę, że u nas to jakas blokada nastąpiła xD
Ruch zblokowała Jaszczka i teraz ciężko nam się rozrodzić na nowo

Uwaga.. następuje zwolnienie blokady maszyny rodzącej i rozpoczynamy losowanie dzieciaczków Twój szczęśliwy numerek to....

[idealnecialo]

Napisane przez lazurowa

Aha... no ok... myślę, że za dużo o tym myślisz, rozpatrujesz różne możliwości, wkręcasz sobie... Spróbuj wyluzować, zająć się czymś.
Myślę, że gdybym miała takie przeżycia jak Ty to drugie dziecko rodziłabym przez CC na życzenie.niebezpieczne.

U nas niestety nie ma na zyczenie.
Mam jedynie kartke od psycholog, na ktorej jest "rozpoznanie", napisane ile mnie kosztowal poprzedni porod, ze potem musialam chodzic z tym do psychologa bo sama nie umialam sobie z tym poradzic i zaznaczone ze od samego poczatku poczatkow porodu ma byc ze mna osoba towarzyszaca (bo wiadomo zdarza sie ze kaza jechac do domu bo to jeszcze "dlugo" potrwa a potem dzownia by przyjechac-przed samym wyjsciem dzidzi, a mi jest potrzebne wsparcie wlasnie przed samym rodzeniam, w czasie skurczy, rozwierania sie, samo rodzienie nie bylo traumatyczne dla mnie).
I jeszcze dodane ze jakby porod sie przeciagal to by rozwazyc zastosowanie ZZO lub CC. No ale nie wiem ile to da.

[lazurowa]

Napisane przez Siala_Bala

Dziewczyny, ja widzę, że u nas to jakas blokada nastąpiła xD
Ruch zblokowała Jaszczka i teraz ciężko nam się rozrodzić na nowo

Uwaga.. następuje zwolnienie blokady maszyny rodzącej i rozpoczynamy losowanie dzieciaczków Twój szczęśliwy numerek to....

Siala

Nie każ dziewczynom rodzić w niedzielę bo wiadomo jak w szpitalach w niedzielę jest.
Na pewno jutro się coś rozkręci- ja tak czuję.

[ola_k11]

jaszczka gratuluję!!!

zaraz zacznę Was nadrabiać, bo wczoraj nie miałam czasu wejść na forum i nie wiem co się dzieje...

co u mnie: wczoraj pojechaliśmy na godzinę nad Narew i tak się spiekliśmy jak raki, że mnie teraz ramiona bolą :/ brzuch zakrywałam chustką, więc jest ok.
Poza tym wczoraj miałam trochę skurczy ale nieregularnych a dziś mnie bardzo kuło w pochwie jakby. Dziś na obiad jedziemy do restauracji takiej w kameralnym miejscu przy lesie, bo nie mam siły gotować a poza tym nie ma gazu, więc nie będę się męczyła w tym prodiżu...

[lazurowa]

Napisane przez idealnecialo

U nas niestety nie ma na zyczenie.
Mam jedynie kartke od psycholog, na ktorej jest "rozpoznanie", napisane ile mnie kosztowal poprzedni porod, ze potem musialam chodzic z tym do psychologa bo sama nie umialam sobie z tym poradzic i zaznaczone ze od samego poczatku poczatkow porodu ma byc ze mna osoba towarzyszaca (bo wiadomo zdarza sie ze kaza jechac do domu bo to jeszcze "dlugo" potrwa a potem dzownia by przyjechac-przed samym wyjsciem dzidzi, a mi jest potrzebne wsparcie wlasnie przed samym rodzeniam, w czasie skurczy, rozwierania sie, samo rodzienie nie bylo traumatyczne dla mnie).
I jeszcze dodane ze jakby porod sie przeciagal to by rozwazyc zastosowanie ZZO lub CC. No ale nie wiem ile to da.

Nie chciałam pisać wprost... na życzenie to była taka metafora... za pieniążki można załatwić cc wszędzie.

---------- Dopisano o 13:28 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez ola_k11

co u mnie: wczoraj pojechaliśmy na godzinę nad Narew i tak się spiekliśmy jak raki, że mnie teraz ramiona bolą :/ brzuch zakrywałam chustką, więc jest ok.
Poza tym wczoraj miałam trochę skurczy ale nieregularnych a dziś mnie bardzo kuło w pochwie jakby. Dziś na obiad jedziemy do restauracji takiej w kameralnym miejscu przy lesie, bo nie mam siły gotować a poza tym nie ma gazu, więc nie będę się męczyła w tym prodiżu...

Balsam do zamrażalnika włóż na jakiś czas i potem tym smaruj- unikniesz bąbli i fajnie łagodzi.

[idealnecialo]

Napisane przez lazurowa

Nie chciałam pisać wprost... na życzenie to była taka metafora... za pieniążki można załatwić cc wszędzie.

No wlasnie u nas w tym tez problem. Ordynator taki jest.
On nawet nie zezwala na to by zaplacic sobie polozna by byla przy tobie pod poczatku do konca. Bo podobno "dba" o to by wszystkim bylo dobrze, by personel dla wszystkich byl super- niestety wiele odbiega od tego

[ola_k11]

Dziewczyny nie dam rady Was jednak nadrobić za dużo napisałyście... a lapka nie mama a ten komp stacjonarny jest w pokoju w którym jest mega gorąco!!!

[lazurowa]

Napisane przez idealnecialo

No wlasnie u nas w tym tez problem. Ordynator taki jest.
On nawet nie zezwala na to by zaplacic sobie polozna by byla przy tobie pod poczatku do konca. Bo podobno "dba" o to by wszystkim bylo dobrze, by personel dla wszystkich byl super- niestety wiele odbiega od tego

To masz tam tylko jeden szpital?
Nie wiem, ja bym chyba szukała jakiegoś rozwiązania.
A na pewno po takim przeżyciu nie zdecydowałabym się tak szybko na następne dziecko. Z tego co się orientuję to jesteś w moim wieku, rocznik 86 tak?

[itakasia]

idealne
czytajac twoje posty mam czesto wrazenie wielkiego chaosu. nie rozumiem zupelnie twojego podejscia ale przyjmuje ze kazdy czlowiek inny itp i masz do tego prawo!. jednak odnosze czasem wrazenie ze sama sobie czesto zaprzeczasz i miotasz sie w swoich obawach.
nie potrafi ci pomoc ale napisze o sobie, a moze cos ci sie przyda. w moim przypadku na okielznanie strachu dobre jest poznanie wroga. wyciszam sie wtedy i probuje racjonalnie wypisac swoje lęki, co mnie czeka, czego sie moge spodziewac i co mnie w tym przeraza. czy moge czemus zaradzic i na co mam wplyw? jesli nie moge sama nic zmienic to probuje przyjac podejscie "na przetrwanie". i u mnie najgorszym mozliwym rozwiazaniem jest poddanie sie strachowi.
a niestety mialam rozne doswiadczenia
i bede trzymala kciuki zeby wszystko ci sie dobrze ulozylo

[karolcia228]

Anastazja

[itakasia]

karolcia
gratuluje i sliczna coreczka

[idealnecialo]

Napisane przez lazurowa

To masz tam tylko jeden szpital?
Nie wiem, ja bym chyba szukała jakiegoś rozwiązania.
A na pewno po takim przeżyciu nie zdecydowałabym się tak szybko na następne dziecko. Z tego co się orientuję to jesteś w moim wieku, rocznik 86 tak?

Tak 86. Myslalam o dziecku ale moze za rok,ale wyszlo teraz.
No mam dwa szpitale,ale w tym drugim nie ma mozliwosci ZZO (a jakos tak psychicznie mnie to zabezpiecza, ze jakby co to moge na nie liczyc). I z porodami rodzinnymi tam ciezko.

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez itakasia

nie potrafi ci pomoc ale napisze o sobie, a moze cos ci sie przyda. w moim
....
a niestety mialam rozne doswiadczenia
i bede trzymala kciuki zeby wszystko ci sie dobrze ulozylo
[/COLOR]

Dzieki

[lazurowa]

Napisane przez idealnecialo

Tak 86. Myslalam o dziecku ale moze za rok,ale wyszlo teraz.
No mam dwa szpitale,ale w tym drugim nie ma mozliwosci ZZO (a jakos tak psychicznie mnie to zabezpiecza, ze jakby co to moge na nie liczyc). I z porodami rodzinnymi tam ciezko.

No to nieciekawie z tymi szpitalami.
Ale fakt, jak się mieszka w aglomeracji to się człowiek przyzwyczaja, że w każdym mieście jest kilka szpitali państwowych do tego dochodzą szpitale prywatne (np. ten w którym Siala będzie rodzić)...

[niezawsze]

Idealne pewnie, ze mozesz pisac W razie czego i tak bede miala lapka z netem w szpitalu, wiec bede pisac na forum

Napisane przez lazurowa

Aha... no ok... myślę, że za dużo o tym myślisz, rozpatrujesz różne możliwości, wkręcasz sobie... Spróbuj wyluzować, zająć się czymś.
Myślę, że gdybym miała takie przeżycia jak Ty to drugie dziecko rodziłabym przez CC na życzenie.
.

No wiem o co Ci chodzilo Lazurka, ale to nie jest takie proste dac w lape za cc, nie wszedzie niestety sie da

Napisane przez karolcia228

Anastazja

Slicznosci!!!!!!!!!

[idealnecialo]

Napisane przez niezawsze

Idealne pewnie, ze mozesz pisac W razie czego i tak bede miala lapka z netem w szpitalu, wiec bede pisac na forum

ja jezeli bede miala to bez neta, wiec niewiele da.. szkoda bo byloby zajecie

ale upadl.. uff.. ide teoche sie polozyc

[lazurowa]

A ja się powoli zbieram na tego grilla.
Mama skończyła wcześniej pracę i niedługo będzie w domu, więc ja się zbieram, bo jeszcze muszę wymyślić w co się ubrać.
Wrócę późnym popołudniem

[AGAMARCIO]

Napisane przez karolcia228

Anastazja

Karolcia jeszcze raz gratuluje
Nastka jest uroczą dziewczynką

[itakasia]

milego popoludnia dziewczynki
jedziemy sie ochlodzic w wodzie
do wieczora

[aniaa22]

matko rozplyne sie normalnie marzy mi sie nad jeziorko jakies pojechac, szkoda ze syncio jeszcze za malutki. upal jemu tez doskwiera strasznie.
myslalam ze jakies nowe rozpakowane beda a tu cisza
michalkowi wczoraj odpadl pepuszek, akurat sie zlozylo bo wczoraj robilismy "pepkowe"
bylismy na zakupach a teraz damian pojechal jeszcze kupic trzeci parasol zeby zaslonic balkon bo normalnie wykonczyc sie idzie.
cyce mnie bola bo pokarm sie zebral, nie chce odciagac zeby nie pobudzic laktacji bardziej, kupilam kapuste moze podziala

[wiolek1]

Napisane przez anoxa

przyjezdza po mnie szwagier i zabiera mnie nad jeziorko wieczorem mnie odwioza a co mi tam najwyzej mnie wyrzuca z tego szpitala

hehe fajnie a nie mają jakiegoś "ale" w tym szpitalu ?

Napisane przez Siala_Bala

Dziewczyny, ja widzę, że u nas to jakas blokada nastąpiła xD
Ruch zblokowała Jaszczka i teraz ciężko nam się rozrodzić na nowo

Uwaga.. następuje zwolnienie blokady maszyny rodzącej i rozpoczynamy losowanie dzieciaczków Twój szczęśliwy numerek to....

Napisane przez lazurowa

Nie chciałam pisać wprost... na życzenie to była taka metafora... za pieniążki można załatwić cc wszędzie.

Napisane przez idealnecialo

No wlasnie u nas w tym tez problem. Ordynator taki jest.
On nawet nie zezwala na to by zaplacic sobie polozna by byla przy tobie pod poczatku do konca. Bo podobno "dba" o to by wszystkim bylo dobrze, by personel dla wszystkich byl super- niestety wiele odbiega od tego

a u mnie taka cesarka kosztuje 1000 zł. i niestety u mnie ordynator "oczekuje" że za każdy poród nawet naturalny dostanie "w łape"
jak akcja się nie bardzo rozwija to żeby dostać oxy trzeba czekac zazwyczaj z 15 godzin aż cię wymęczą tak, że nie masz juz sił na rodzenie. chyba, że ktoś przyjdzie z kopertą wtedy zazwyczaj dziecko po 2 godzinach już wychodzi

karolcia słodziutka maleńka i super, że tak dobrze sobie radzicie i z karmieniem też

Napisane przez lazurowa

A ja się powoli zbieram na tego grilla.
Mama skończyła wcześniej pracę i niedługo będzie w domu, więc ja się zbieram, bo jeszcze muszę wymyślić w co się ubrać.
Wrócę późnym popołudniem

Napisane przez itakasia

milego popoludnia dziewczynki
jedziemy sie ochlodzic w wodzie
do wieczora

milego popołudnia

[aniaa22]

HD wierze ze bedzie wszystko w porzadku i uda sie wyciac samego miesniaka. musisz byc dobrej mysli a wszystko bedzie dobrze. wazne ze maluch zdrowy

[karolcia228]

Z jednego cycka troszke musze odciagac i Tz masuje, mala spi, je i robi kupke wiec super jak narazie

[pilotka f16]

Napisane przez karolcia228

Witam, my juz w domku
A zaczelo sie tak, o lekkie krwawienie wieczorem, po tem siku, o 2 znow i potem czuje takie kopniecie, pekniecie wstaje i wody leca, budze TZ i jedziemy na prom, jest przerwa, ale TZ dzwoni i przyplywa prom, w szpitalu mnie przyjmuja, podlaczaja do KTG no i czekam do 8:15 na CC jak skurcze sa mocniejsze to czuje jak biodra wyskakuja dostaje cos tam by ulyzc, robia lewatywe (to nic strasznego) znieczulenie no i jazda...czuje jak wydzieraja mnie po kawalku...i wypychaja Nastke, nio szybko i sprawnie Mala cudna...pozniej leze 8h a po tem poszlam sie myc itd. Czulam sie dobrze juz w tym samym dniu Szew czasem pociaga ale daje rade

Mala je cyca, mam duzo pokarmu i przybiera na wadze je z nakladek Je spi i robi kupke
Zaraz wgram foty tylko Tz przyniesie aparat

Supser Mloda jest slodziutka
trzymasz ja w rozku? nie jest jej za cieplo?
pytam bo sama sie zastanawiam czy ten rozek mi sie przyda..

Napisane przez aniaa22

matko rozplyne sie normalnie marzy mi sie nad jeziorko jakies pojechac, szkoda ze syncio jeszcze za malutki. upal jemu tez doskwiera strasznie.
myslalam ze jakies nowe rozpakowane beda a tu cisza
michalkowi wczoraj odpadl pepuszek, akurat sie zlozylo bo wczoraj robilismy "pepkowe"
bylismy na zakupach a teraz damian pojechal jeszcze kupic trzeci parasol zeby zaslonic balkon bo normalnie wykonczyc sie idzie.
cyce mnie bola bo pokarm sie zebral, nie chce odciagac zeby nie pobudzic laktacji bardziej, kupilam kapuste moze podziala

a ja wlasnie wrocilam wykapana
teraz pora na obiadek
ale powiem Wam, ze takie jeziorko w upaly to poezja..

Napisane przez lazurowa

A ja się powoli zbieram na tego grilla.
Mama skończyła wcześniej pracę i niedługo będzie w domu, więc ja się zbieram, bo jeszcze muszę wymyślić w co się ubrać.
Wrócę późnym popołudniem

udanej imprezki!

Napisane przez lazurowa

No to nieciekawie z tymi szpitalami.
Ale fakt, jak się mieszka w aglomeracji to się człowiek przyzwyczaja, że w każdym mieście jest kilka szpitali państwowych do tego dochodzą szpitale prywatne (np. ten w którym Siala będzie rodzić)...

zazdroszcze wyboru.. u mnie tylko jeden szpital i bez ZZO
Siala Ty rodzisz w prywatnym i panikujesz? Kobieto pelen luzik - idz i powiedz, zrobcie zeby bylo dobrze i mnie nie bolalo i niczym sie nie stresuj