Rozłąka z ukochanym część III :D

[elonka12]

No,ale na miejscu to chyba sobie będą same radziły, prawda ?

[201610170910]

Napisane przez elonka12

No,ale na miejscu to chyba sobie będą same radziły, prawda ?

No ja myślę, ja je mogę oprowadzić, wszystko wyjaśnić, pokazać gdzie sklepy, gdzie piekarnia itp, w pracy trochę pomóc na początku, ale przecież niańczyć ich nie będę

[elonka12]

Jasno im powiedz,że je wprowadzisz,ale potem już mają być samodzielne,bo jak się uwieszą na Tobie to będzie koniec

[201610170910]

Napisane przez elonka12

Jasno im powiedz,że je wprowadzisz,ale potem już mają być samodzielne,bo jak się uwieszą na Tobie to będzie koniec

Mam nadzieję, że nie Jedna coś tam po hiszpańsku umie, a druga to bardziej koleżanka mojej przyjaciółki, ja jej praktycznie nie znam.
Mi nikt nie pomagał, przeciwnie, zawsze to na mnie dziewczyny zwalały wszystkie sprawy: "ty się zapytaj, ty się dogadasz", "weź Ty podejdź i poproś o to, ja nie umiem", "idź do kierowcy i pogadaj z nim, ja nie wiem jak", "idź do biura pogadaj o tym", "idź do szefa, ja się z nim nie dogadam" a przecież jak tam pojechałam to znałam kilka słów dosłownie, nie wiem skąd się bierze przekonanie, że taka wygadana jestem... Należę raczej do nieśmiałych osób. Ale na studiach jak coś robimy w grupach jest tak samo - "ty przeczytaj", "ty poprowadź to ćwiczenie, ja nie wiem jak", "to ty mów o tym ok? ty wiesz jak to powiedzieć". A ja owszem powiem, ale denerwuje się i stresuje okropnie, a jakoś nie umiem nigdy odmówić

[elonka12]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

A ja owszem powiem, ale denerwuje się i stresuje okropnie, a jakoś nie umiem nigdy odmówić

A inni to chyba czują i wykorzystują

[201610170910]

Napisane przez elonka12

A inni to chyba czują i wykorzystują

Zapewne Ale studia niedługo się kończą, a co do sytuacji na wyjeździe to przynajmniej przełamałam się i zaczęłam mówić po hiszpańsku Pamiętam pierwsze dni... masakra. A jak wyjeżdżałam to mi nikt nie chciał uwierzyć, że wcześniej się nie uczyłam nigdy tego języka. No, ale to głównie zasługa G.

[booombelek]

dziewczyny, zajrzyjcie do klubu...

[201610170910]

Dziewczyny... Jestem głupia, ale znów z nim rozmawiałam. Kocham go nadal tak samo. Ehh, jak to wszystko boli

Pożegnał się, a ja jeszcze napisałam mu w jego języku Iubeste-ma sau uita-ma. - Kochaj mnie albo zapomnij o mnie. Po paru minutach pojawił się jeszcze na moment i napisał mi Te iubesc mult - bardzo cię kocham. Nie wiem co mam myśleć, mam taki mętlik w głowie, sama widzę jak bez sensu pakuję się w to wszystko kolejny raz, pewnie znów będę cierpieć, na dodatek on sam nie wie czego chce, najpierw mi pisze żebyśmy zostali tylko przyjaciółmi (ta, jasne), a potem, że mnie kocha.

Nawet wiem co będzie dalej... Pomiędzy nami jest taka chemia, że jak się spotkamy to może się to skończyć tylko w jeden sposób... Musiałabym chyba być z kamienia żeby było inaczej

Nie wiem zupełnie co zrobić.

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Dziewczyny... Jestem głupia, ale znów z nim rozmawiałam. Kocham go nadal tak samo. Ehh, jak to wszystko boli

Pożegnał się, a ja jeszcze napisałam mu w jego języku Iubeste-ma sau uita-ma. - Kochaj mnie albo zapomnij o mnie. Po paru minutach pojawił się jeszcze na moment i napisał mi Te iubesc mult - bardzo cię kocham. Nie wiem co mam myśleć, mam taki mętlik w głowie, sama widzę jak bez sensu pakuję się w to wszystko kolejny raz, pewnie znów będę cierpieć, na dodatek on sam nie wie czego chce, najpierw mi pisze żebyśmy zostali tylko przyjaciółmi (ta, jasne), a potem, że mnie kocha.

Nawet wiem co będzie dalej... Pomiędzy nami jest taka chemia, że jak się spotkamy to może się to skończyć tylko w jeden sposób... Musiałabym chyba być z kamienia żeby było inaczej

Nie wiem zupełnie co zrobić.

masz rację, nie powinnaś z nim rozmawiać.
On Ci robi tylko huśtawkę emocjonalną, najpierw tak jak mówisz, mówi, żebyście zostali przyjaciółmi, później że Cię kocha, ogólnie zachowuje się dziwnie.

Domyślam się, że jak się spotkacie to wszystko wróci i Ty o tym zapomnisz, tylko zastanów się czy warto.

[alekziz]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Dziewczyny... Jestem głupia, ale znów z nim rozmawiałam. Kocham go nadal tak samo. Ehh, jak to wszystko boli

Pożegnał się, a ja jeszcze napisałam mu w jego języku Iubeste-ma sau uita-ma. - Kochaj mnie albo zapomnij o mnie. Po paru minutach pojawił się jeszcze na moment i napisał mi Te iubesc mult - bardzo cię kocham. Nie wiem co mam myśleć, mam taki mętlik w głowie, sama widzę jak bez sensu pakuję się w to wszystko kolejny raz, pewnie znów będę cierpieć, na dodatek on sam nie wie czego chce, najpierw mi pisze żebyśmy zostali tylko przyjaciółmi (ta, jasne), a potem, że mnie kocha.

Nawet wiem co będzie dalej... Pomiędzy nami jest taka chemia, że jak się spotkamy to może się to skończyć tylko w jeden sposób... Musiałabym chyba być z kamienia żeby było inaczej

Nie wiem zupełnie co zrobić.

Moim zdaniem powinnaś sama zdecydować czego tak naprawdę chcesz. No w sumie wiadomo - chcesz być z nim, ale widząc jak on się zachowuje i jak Cię traktuje, powinnaś wiedzieć czy tak dalej pociągniesz, czy chcesz nadal cierpieć? Bo raczej prócz cierpienia teraz nic nie masz. Czy wolisz jak najszybciej o nim zapomnieć? Sama musisz zdecydować, więc jeżeli druga opcja to musisz totalnie się od niego odciąć, nie kontaktować się... a jeżeli ta pierwsza, to nie wiem. Sama sobie tylko dokładasz cierpienia przez tą jego huśtawkę którą on Ci funduje. Nie wiem w co on gra, ale dla mnie po ostatnich przeżyciach jak facet jest niezdecydowany to jest do odstrzału. Jest albo ''chcę być w związku'' lub ''nie chcę''. Nie ma ''nie wiem czego chcę''. A z jego zachowania własnie to wynika. I skoro tak Cię kocha, to po co to wszystko? Coś szkodzi Wam na przeszkodzie bycia razem? Po co ta cała szopka z jego strony?

[201610170910]

Napisane przez booombelek

masz rację, nie powinnaś z nim rozmawiać.
On Ci robi tylko huśtawkę emocjonalną, najpierw tak jak mówisz, mówi, żebyście zostali przyjaciółmi, później że Cię kocha, ogólnie zachowuje się dziwnie.

Domyślam się, że jak się spotkacie to wszystko wróci i Ty o tym zapomnisz, tylko zastanów się czy warto.

To nie jest tak, że zapomnę, ale znam siebie... Mogłabym udawać dzień, dwa, że mnie nie rusza, że już mi jest wszystko jedno, że jestem silna, ale prędzej czy później to się stanie i na pewno wylądujemy razem w łóżku Nie mówię, że będziemy razem, że znów będzie z tego związek... Najgorsze, że ja się absolutnie nie nadaję do takich rzeczy, seks bez zobowiązań to nie dla mnie

Jakie to popieprzone wszystko

[booombelek]

Napisane przez alekziz

Moim zdaniem powinnaś sama zdecydować czego tak naprawdę chcesz. No w sumie wiadomo - chcesz być z nim, ale widząc jak on się zachowuje i jak Cię traktuje, powinnaś wiedzieć czy tak dalej pociągniesz, czy chcesz nadal cierpieć? Bo raczej prócz cierpienia teraz nic nie masz. Czy wolisz jak najszybciej o nim zapomnieć? Sama musisz zdecydować, więc jeżeli druga opcja to musisz totalnie się od niego odciąć, nie kontaktować się... a jeżeli ta pierwsza, to nie wiem. Sama sobie tylko dokładasz cierpienia przez tą jego huśtawkę którą on Ci funduje. Nie wiem w co on gra, ale dla mnie po ostatnich przeżyciach jak facet jest niezdecydowany to jest do odstrzału. Jest albo ''chcę być w związku'' lub ''nie chcę''. Nie ma ''nie wiem czego chcę''. A z jego zachowania własnie to wynika. I skoro tak Cię kocha, to po co to wszystko? Coś szkodzi Wam na przeszkodzie bycia razem? Po co ta cała szopka z jego strony?

otóż to, Ali ma rację!

---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

To nie jest tak, że zapomnę, ale znam siebie... Mogłabym udawać dzień, dwa, że mnie nie rusza, że już mi jest wszystko jedno, że jestem silna, ale prędzej czy później to się stanie i na pewno wylądujemy razem w łóżku Nie mówię, że będziemy razem, że znów będzie z tego związek... Najgorsze, że ja się absolutnie nie nadaję do takich rzeczy, seks bez zobowiązań to nie dla mnie

Jakie to popieprzone wszystko

skoro nie mówisz, że będziecie razem to skąd opcja, że wylądujecie w łóżku?

[elonka12]

Facet mąci Ci w głowie i na mój gust okręca sobie wokół palca wykorzystując to,że masz do niego słabość

Bo co z tego,że napisze,że Cię kocha skoro nic z tego nie wynika?

[201610170910]

Napisane przez alekziz

Moim zdaniem powinnaś sama zdecydować czego tak naprawdę chcesz. No w sumie wiadomo - chcesz być z nim, ale widząc jak on się zachowuje i jak Cię traktuje, powinnaś wiedzieć czy tak dalej pociągniesz, czy chcesz nadal cierpieć? Bo raczej prócz cierpienia teraz nic nie masz. Czy wolisz jak najszybciej o nim zapomnieć? Sama musisz zdecydować, więc jeżeli druga opcja to musisz totalnie się od niego odciąć, nie kontaktować się... a jeżeli ta pierwsza, to nie wiem. Sama sobie tylko dokładasz cierpienia przez tą jego huśtawkę którą on Ci funduje. Nie wiem w co on gra, ale dla mnie po ostatnich przeżyciach jak facet jest niezdecydowany to jest do odstrzału. Jest albo ''chcę być w związku'' lub ''nie chcę''. Nie ma ''nie wiem czego chcę''. A z jego zachowania własnie to wynika. I skoro tak Cię kocha, to po co to wszystko? Coś szkodzi Wam na przeszkodzie bycia razem? Po co ta cała szopka z jego strony?

Prawda jest taka, że co bym sobie nie wmawiała to chcę jego, po prostu jego. I będzie mój, na chwilę, dwie, ale nie tak jak ja tego chcę, nie w ten sposób.
Rozmawialiśmy i napisałam mu, że chyba lepiej będzie jeśli więcej nie będziemy się kontaktować, bo ja tylko cierpię przez to, to on nagle się wystraszył i zmienił sposób pisania. Wiem, że robi mi wodę z mózgu, w ogóle nie powinnam mu pisać nic o zrywaniu kontaktu tylko po prostu go zerwać...
Co to za pisanie, że mnie kocha, ale widzi teraz we mnie inną osobę? No k****, wszystko robiłam żeby mu dogodzić, a on mi wyskakuje z takim czymś. Jeśli ktoś się zmienił to on, nie ja.

---------- Dopisano o 18:15 ---------- Poprzedni post napisano o 18:14 ----------

Napisane przez booombelek

skoro nie mówisz, że będziecie razem to skąd opcja, że wylądujecie w łóżku?

Kochana, myślisz, że ja z moją do niego słabością oprę się mu dłużej niż kilka dni?

[booombelek]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Kochana, myślisz, że ja z moją do niego słabością oprę się mu dłużej niż kilka dni?

jesteś pewna, że on też tam będzie gdzie wyjeżdżasz?

[alekziz]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Prawda jest taka, że co bym sobie nie wmawiała to chcę jego, po prostu jego. I będzie mój, na chwilę, dwie, ale nie tak jak ja tego chcę, nie w ten sposób.
Rozmawialiśmy i napisałam mu, że chyba lepiej będzie jeśli więcej nie będziemy się kontaktować, bo ja tylko cierpię przez to, to on nagle się wystraszył i zmienił sposób pisania. Wiem, że robi mi wodę z mózgu, w ogóle nie powinnam mu pisać nic o zrywaniu kontaktu tylko po prostu go zerwać...
Co to za pisanie, że mnie kocha, ale widzi teraz we mnie inną osobę? No k****, wszystko robiłam żeby mu dogodzić, a on mi wyskakuje z takim czymś. Jeśli ktoś się zmienił to on, nie ja.

No tak, bo jaśnie pan poczuł, że mógłby stracić grunt pod nogami, to nic dziwnego, że zaczął inaczej pisać. Co z tego, że napisze Ci, że Cię kocha? Czujesz, żeby Cię kochał? Okazuje Ci to? Napisanie tych słów nie wystarczy. Chcesz jego - ale chyba on nie do końca Ciebie, bo jest tak niezdecydowany. Skoro kocha, to gdzie problem? Sama wiesz, że powinnaś zerwać kontakt i właśnie tak powinnaś zrobić, bo co Ci daję to pisanie z nim? Tylko więcej bólu, nic poza tym... Wiesz, że robi Ci wodę z mózgu, to nie powinnaś sobie na to pozwolić.

[elonka12]

Frumoasa On Cię nie kocha, osoba ,która kocha nie bawiłaby się w taki sposób ukochaną osobą tak jak on bawi się Tobą. Musisz sobie uświadomić fakt,że on niszczy Ci życie i jest toksycznym człowiekiem. Ze słabością można walczyć ,ale trzeba wiedzieć czego się chce,a Ty jedno mówisz drugie robisz np. pisanie do niego itd.

[201610170910]

Napisane przez booombelek

jesteś pewna, że on też tam będzie gdzie wyjeżdżasz?

Będzie, później niż ja, ale będzie.

Napisane przez alekziz

No tak, bo jaśnie pan poczuł, że mógłby stracić grunt pod nogami, to nic dziwnego, że zaczął inaczej pisać. Co z tego, że napisze Ci, że Cię kocha? Czujesz, żeby Cię kochał? Okazuje Ci to? Napisanie tych słów nie wystarczy. Chcesz jego - ale chyba on nie do końca Ciebie, bo jest tak niezdecydowany. Skoro kocha, to gdzie problem? Sama wiesz, że powinnaś zerwać kontakt i właśnie tak powinnaś zrobić, bo co Ci daję to pisanie z nim? Tylko więcej bólu, nic poza tym... Wiesz, że robi Ci wodę z mózgu, to nie powinnaś sobie na to pozwolić.

Ehh, mam takie chwile kiedy mimo wszystko mu wierzę. A z drugiej strony nie rozumiem go - skoro niby nie chce ze mną być to po co w ogóle się do mnie odzywa? To taki typ faceta, że jak będzie chciał to sobie tam na moje miejsce znajdzie 10 innych, ba, same do niego przyjdą... Więc odpada to, że jestem mu tam potrzebna tylko do tego jednego i dlatego nie zerwał kontaktu

[elonka12]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Ehh, mam takie chwile kiedy mimo wszystko mu wierzę. A z drugiej strony nie rozumiem go - skoro niby nie chce ze mną być to po co w ogóle się do mnie odzywa? To taki typ faceta, że jak będzie chciał to sobie tam na moje miejsce znajdzie 10 innych, ba, same do niego przyjdą... Więc odpada to, że jestem mu tam potrzebna tylko do tego jednego i dlatego nie zerwał kontaktu

Widocznie jest tego świadomy i lubi bawić się kobietami

[booombelek]

Napisane przez elonka12

Widocznie jest tego świadomy i lubi bawić się kobietami

i to robi, ciekawe tylko iloma na raz..

[elonka12]

Napisane przez booombelek

i to robi, ciekawe tylko iloma na raz..

Wcale by mnie to nie zdziwiło... za dobry z niego drama queen

Frumoasa Załóżmy hipotetycznie,że spotkacie się tam,czy myślisz,że bylibyście w stanie stworzyć szczęśliwy związek po tym wszystkim?

[alekziz]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Ehh, mam takie chwile kiedy mimo wszystko mu wierzę. A z drugiej strony nie rozumiem go - skoro niby nie chce ze mną być to po co w ogóle się do mnie odzywa? To taki typ faceta, że jak będzie chciał to sobie tam na moje miejsce znajdzie 10 innych, ba, same do niego przyjdą... Więc odpada to, że jestem mu tam potrzebna tylko do tego jednego i dlatego nie zerwał kontaktu

I Ty naprawdę chcesz być z kimś takim i pozwalasz mu się tak traktować? Rozumiem, że go kochasz, ale nie można w imię miłości pozwalać sobie na takie rzeczy...

[201610170910]

elonka12 może i tak jest, może się lubi bawić innymi, ale jak byliśmy razem był wyłącznie mój, nie spojrzał na żadną inną dziewczynę, jestem pewna w 100%, że mnie nie zdradził. Co robi teraz, nie wiem. Nie jesteśmy razem. Ale też nie sądzę żeby miał teraz głowę do panienek, bo ma inne problemy.
Co do stworzenia związku to już pisałam, że pewnie nic z tego nie będzie, nawet jak się spotkamy.

alekziz ale teraz chyba nie rozumiem? Chodziło mi o to, że podoba się kobietom i że nie jest tak, że utrzymuje kontakt ze mną dla ewentualnego seksu.

[elonka12]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

elonka12 może i tak jest, może się lubi bawić innymi, ale jak byliśmy razem był wyłącznie mój, nie spojrzał na żadną inną dziewczynę, jestem pewna w 100%, że mnie nie zdradził. Co robi teraz, nie wiem. Nie jesteśmy razem. Ale też nie sądzę żeby miał teraz głowę do panienek, bo ma inne problemy.
Co do stworzenia związku to już pisałam, że pewnie nic z tego nie będzie, nawet jak się spotkamy.

Dziewczyno masz jedno życie aż mnie serce boli ,jak czytam co G. z Tobą robi

Sama wiesz,że nic z tego będzie ,więc czy jest sens wchodzić w jego gierki? Pozwalać na niszczenie sobie psychiki?

[alekziz]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

alekziz ale teraz chyba nie rozumiem? Chodziło mi o to, że podoba się kobietom i że nie jest tak, że utrzymuje kontakt ze mną dla ewentualnego seksu.

Aha, wybacz. Źle zrozumiałam.

Ufasz mu w 100%? Skąd wiesz, co on teraz tam robi? I skąd pewność, że nie utrzymuje z Tobą kontaktu dla seksu? Są faceci, którzy spotykają się z kilkoma naraz. Ale nie będę go tu o nic osądzać, bo wcale tak nie musi być. Mogą być rożne opcje, ale tylko nie rozumiem - kocha Cię tak? To po co to wszystko z jego strony?

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez elonka12

Dziewczyno masz jedno życie aż mnie serce boli ,jak czytam co G. z Tobą robi

Sama wiesz,że nic z tego będzie ,więc czy jest sens wchodzić w jego gierki? Pozwalać na niszczenie sobie psychiki?

Właśnie... wiesz, że nic z tego nie będzie, to po co z nim kontakt utrzymujesz? po co Ci to? w ogóle sobie nie dajesz szansy na szczęście...

[201610170910]

Napisane przez elonka12

Dziewczyno masz jedno życie aż mnie serce boli ,jak czytam co G. z Tobą robi

Sama wiesz,że nic z tego będzie ,więc czy jest sens wchodzić w jego gierki? Pozwalać na niszczenie sobie psychiki?

Co robi to robi...
Ja nie wiem co ja mam zrobić.

Jeśli wyjadę, a wyjadę na pewno, to spotkam go czy chcę czy nie chcę. Co więcej, będę go spotykać każdego dnia, a żeby było jeszcze lepiej to będzie na wyciągnięcie ręki przez 14 godzin na dobę. A najlepsze jest to, że on może mną tam rządzić, a ja będę musiała go słuchać. Dlatego zastanawiam się teraz jak mam wobec niego postępować, za kilka tygodni wyjadę i na jakiś miesiąc kontakt nam się całkiem urwie, aż do momentu jego przyjazdu. Chciałabym się na to jakoś przygotować, ale już sama nie wiem jak...

[alekziz]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Co robi to robi...
Ja nie wiem co ja mam zrobić.

Jeśli wyjadę, a wyjadę na pewno, to spotkam go czy chcę czy nie chcę. Co więcej, będę go spotykać każdego dnia, a żeby było jeszcze lepiej to będzie na wyciągnięcie ręki przez 14 godzin na dobę. A najlepsze jest to, że on może mną tam rządzić, a ja będę musiała go słuchać. Dlatego zastanawiam się teraz jak mam wobec niego postępować, za kilka tygodni wyjadę i na jakiś miesiąc kontakt nam się całkiem urwie, aż do momentu jego przyjazdu. Chciałabym się na to jakoś przygotować, ale już sama nie wiem jak...

Ja i tak czuję, że nawet jak z nim teraz urwiesz kontakt, to jak go zobaczysz to wymiękniesz i nabierzesz się na jego ewentualny bajer powie, że kocha i koniec.

[201610170910]

Napisane przez alekziz

Aha, wybacz. Źle zrozumiałam.

Ufasz mu w 100%? Skąd wiesz, co on teraz tam robi? I skąd pewność, że nie utrzymuje z Tobą kontaktu dla seksu? Są faceci, którzy spotykają się z kilkoma naraz. Ale nie będę go tu o nic osądzać, bo wcale tak nie musi być. Mogą być rożne opcje, ale tylko nie rozumiem - kocha Cię tak? To po co to wszystko z jego strony?

Teraz nie jesteśmy razem, już w sumie 2 miesiące nie jesteśmy, więc nie wiem co robi.
Ale jestem pewna, że kiedy był ze mną to był tylko ze mną

---------- Dopisano o 18:56 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Napisane przez alekziz

Ja i tak czuję, że nawet jak z nim teraz urwiesz kontakt, to jak go zobaczysz to wymiękniesz i nabierzesz się na jego ewentualny bajer powie, że kocha i koniec.

Nie będę pisała, że się mu nie dam złamać, bo bym musiała kłamać, jestem za słaba na to. Ale chciałabym jakoś się przygotować do tego spotkania, obrać jakąś "taktykę", a kompletnie nie wiem co robić.

[elonka12]

Napisane przez Frumoasa Domnisoara

Co robi to robi...
Ja nie wiem co ja mam zrobić.

Jeśli wyjadę, a wyjadę na pewno, to spotkam go czy chcę czy nie chcę. Co więcej, będę go spotykać każdego dnia, a żeby było jeszcze lepiej to będzie na wyciągnięcie ręki przez 14 godzin na dobę. A najlepsze jest to, że on może mną tam rządzić, a ja będę musiała go słuchać. Dlatego zastanawiam się teraz jak mam wobec niego postępować, za kilka tygodni wyjadę i na jakiś miesiąc kontakt nam się całkiem urwie, aż do momentu jego przyjazdu. Chciałabym się na to jakoś przygotować, ale już sama nie wiem jak...

Może ja jestem dziwna , rozumiem,że można kogoś kochać ,ale jeżeli ktoś robi mi krzywdę to się od niego odcinam niezależnie ,jak bardzo jest mi bliski to jest zwyczajny ludzki odruch.

Po co zastanawiasz się teraz nad tym? Na mój gust powinnaś się odciąć od jego toksycznej osoby i skupić się na tym co ważne ,a rozmyślać nad tym wszystkim na miejscu,gdyby pojawił się problem.

[booombelek]

Frumoasa wiesz jakie mam o tym zdanie, pisałam Ci to już nie raz.
Wiesz co jest najważniejsze w tym wszystkim? SZACUNEK. Każdy mężczyzna powinien/musi mieć szacunek dla swojej kobiety, nie tylko dla swojej, bo dla każdej ale dla swojej szczególnie. On tego szacunku nie ma, funduje Ci huśtawkę emocjonalną, bawi się Tobą, manipuluje Tobą, urządza jakieś głupie akcje, najpeirw mówi że chce zostać przyjacielem, później, że kocha.. muszę dalej wymieniać? On nie ma do Ciebie za grosz szacunku, nie liczy się z Twoim zdaniem, często o Tobie zapomina, zwala winę na Ciebie, żebyś tylko poczuła się winna.. naprawdę chcesz o tym zapomnieć? Miłość miłością, ale Ty się kobieto też szanuj, bo jak kobieta się nie szanuje to już nikt nic z tym nie zrobi. Musisz pokazać, że jesteś twarda babka, że się tak łatwo nie dasz. Wiem, że czujesz coś do niego, wiem, że może serce Ci zmięknie, ale to co on robi to mi tak trochę patologią zalatuje, serio. Jak chcesz tak przez całe życie proszę bardzo, jedź do Hiszpanii, spotkaj się z nim, idźcie do łóżka, sprawdź czy będzie tak cudownie i do kiedy, aż znowu nie wyjedzie? może wcześniej? Nie wiem, boję się obstawiać.