Panny Młode 2015 część 35 - otwarcie sezonu!

[dotuniek]

Majsterka trzymaj się! Wiem że nie uwierzysz w to teraz ale czas leczy rany i jeśli to nie jest jakiś makabryczny żart to pobierasz się i będziesz silniejsza niż do tej pory

[MartusiaWu]

Majster

Napisane przez Kelpie

Moja koleżanka szła w takich. Kurcze byłabym wyższa od TŻ w nich. Bo są takie z kokardkami też
Może nie byłoby widać tych 3 cm więcej? Bo potrzebuje 5 cm obcas.

bardzo spoko są te 8, nie sprawiają wrażenia wysokich, też się liczę z każdym cm przy TŻ

a koleżanka miała białą suknię? bo one są białe niby, ale to jest biel perłowa i ja się boję, że do mojej białej sukni to się nie nada

Napisane przez Escorpio

Też chciałam zamówić Melisski na ślub. I jak z rozmiarówką? Taka standardowa jest? I czy są wygodne?

mam takie typowe 38 i są na mnie ok, można regulować piętę więc też plus
mega wygodne

[drazetkaa]

Majsterka, bądźcie dzielni, trzymamy wszystkie za Ciebie kciuki

[MajsterkaANB]

Powiedzial to wszystko przy rodzicach... Stwierdzil ze od dawna byl nieszczesliwy ale liczyl na to ze ja sie zmienie.

[kruella_de_mon]

a powiedział Ci co jest nie tak z Twoim zachowaniem? Czy liczyl ze sie domyslisz?? Przeciez jak widzial ze cos mu nie odpowiada to powinien o tym z Toba pogadac, a nie w ostatniej chwili wszystko odwolywac, wiedzac ze wszystko zaklepane:/

[lipstick89]

Majster aż nie wiem co powiedzieć! zatkało mnie! trzymaj się Kochana!!

[drazetkaa]

zwyczajnie stchórzył i uciekł przed odpowiedzialnością

[Vivienne]

Napisane przez MajsterkaANB

Powiedzial to wszystko przy rodzicach... Stwierdzil ze od dawna byl nieszczesliwy ale liczyl na to ze ja sie zmienie.

Normalnie rozsarpałabym go! Co za swinia w ogóle. Nie wierzę jak mogł byc tak nieczułym... od dawna był nieszczesliwy i tak Cię zwodził, kupił ganiak, chodzil na kurs, zamówił auto i brnął w to wszystko? Nie wiem naprawdę nie wiem co mu odbiło, ale zganiać na Ciebie to najwieksze świnstwo.....

Majestreka, nie mialysmy okazji poznać się na żywo, ale w tym momencie przezywam jakby to stało sie bliskiej mi osobie. Nie ogarniam i nie wiem czy to ogarnę. Mogę tylko wyobrazac sobie jak Ty się czujesz.... trzymaj się mocno.

Na miejscu Twojego taty chyba dałabym mu w ryj...

[dotuniek]

Majster z dwojga złego lepiej, że teraz. Znajomy brał ślub we wrześniu... wczoraj złożył pozew rozwodowy

[viva91]

Walczyłam, ale nie dałam rady, rozbeczałam się.

Nie wiem co napisać. Nie rozumiem jak to się stało. Słów mi brakuje.

Pamiętaj, że masz bliskich, którzy Cię kochają i nigdy nie zostawią. Pamiętaj, że sama masz małą osóbkę, która liczy na to samo od Ciebie. Bądź silna dla Filipa

[Kimitri]

Majster.. kurcze ale nie rozumiem postepowania J. - skoro był nieszczęsliwy o powinien o tym z Tobą porozmawiać a już na pewno nie brnąć w przygotowania, koszty itp.

Trzymaj się!

[asia1905]

Ja tego też nie ogarniam. Nie wiem co on myślał, przecież wszystko już przygotowaliście. cały czas planował ten ślub, a tu takie coś.

Życzę Ci, żeby wszystko się ułożyło

[Kiciakowa]

Jejku wchodzę, a tu takie wiadomości
nie mogę w to uwierzyć...

[Kelpie]

Napisane przez asia1905

Wybraliśmy Jagielskiego. Zobaczymy jak będzie.

Majsterka Aż mnie zmroziło jak to przeczytałam, bardzo mi przykro, wiem, że żadne słowa Cię nie pocieszą, ale mam nadzieję, że wszystko się ułoży.

Daj znac czy warto

Napisane przez Escorpio

Też mam o 17 i też się zastanawiam na którą godzinę się umawiać.. Fryzjer, chyba koło 9-10, a wizażystka o 11-12. Chyba spokojnie się wyrobimy.

Ja to sie zastanawiam żeby jak najpóźniej żeby nie miec za duzo czasu.

[misiaa91]

I w ramach oczekiwania na zmianę planował ślub, wybierał garnitur, spał z Tobą w łóżku i dzielił się wszystkim. Świnia to mało. Pomidor, pomidor, pomidor, pomidor, pomidor, pole pomidorów! Jestem tak zła, aż nie chcę sobie wyobrażać, co musisz czuć.

[asia1905]

Napisane przez Kelpie

Daj znac czy warto


Ja to sie zastanawiam żeby jak najpóźniej żeby nie miec za duzo czasu.

Na pewno dam znać. Ja mam kartę multiport i będziemy płacić za jedną osobę. Miesięczny kurs dla dwóch osób, 4 spotkania, wyniesie nas 72 zł.

Dlatego ja chcę 11, bo jak będę miała za dużo czasu to będę panikować, chodzić i się stresować

[joasia-a]

Matko, Majsterka, Kochana Ty nasza.... Brak słów, tez nie wierze bak można być takich tchórzem żeby tak długo w to brnąć i jakiem ujem żeby to zrobić w taki sposób. Trzymaj sie, pamiętaj jakby cos ze masz nas :-*

[kika555]

Majsterka jestem tu noa, wlasciwie bardzo nowa bo od wczoraj ale.cholera.. Twoj post rozerwal moje serce trzymam kciuki abys sie po tym szybko lpozbierala, dala sobie szanse na radosc i znalazla szczescie, na ktore z pewnoscia zaslugujesz °

[MajsterkaANB]

jeżu, rozpisałam się jak nawiedzona wizażanka. co ważniejsze to pogrubie.
jesteście kochane jest mi strasznie ciężko on zachował się jak świnia...to chyba mało powiedziane. afera zaczęła się w nowy rok rano, pokłóciliśmy się, on był tak upity, że rzucał się nie wiadomo o co, awanturował się, zachowywał się agresywnie... ja w końcu zadzwoniłam do jego taty, on do nas przyjechał i j. postanowił, że jedziemy do moich rodziców się "rozliczyć", bo on nie chce być z taką osobą.

to była jedna wielka masakra. chciał się rozliczyć, ale krzyczał, nawet się rozpłakał. W końcu wstał i po prostu wyszedł. Ja zostałam u moich rodziców i odchodziłam od zmysłów. Moja mama z jego tatą pojechali potem do niego, to ich zwyzywał, że mają iść, że mają się odczepić, że on ślubu nie chce i tyle.

Spałam u rodziców. Nie odzywałam się do niego. Wczoraj poszłam do pracy, napisałam do niego, że przyjdę. Przyszłam z Fi, chciałam się z nim dogadać. Nie szło. Krzyczał, i chciał dzielić koszta na pół. I kazał mi się wyprowadzić z mieszkania. W końcu mu powiedziałam, że jak ma z tym problem to pójdziemy do prawnika. Zgodził się. Zadzwoniłam do ojca Filipa, żeby ten go zabrał. Kiedy po niego przyjechał j. powiedział mu, żeby go tutaj nie odwoził, bo Fi już tu nie mieszka. Poszliśmy do prawnika, którego nie było. J. postanowił, że idziemy zatem na sale. Ja powiedziałam, że ważniejszy jest ksiądz i , że idziemy w takim razie do kościoła. Najpierw szedł, potem się odwrócił. I poszedł w siną dal. Ja wróciłam do domu. Fi wrócił. Napisałam mu, że jestem tutaj, że to jest nasz dom. On coś tam tylko odpisał, że mam czas do 7 stycznia, żeby się wyprowadzić. (wtedy ma przyjechać właścicielka mieszkania, żeby podpisać umowę). Ja poszłam spać. J. wrócił o 3 w nocy nawalony jak świnia. Coś tam buczał. Rano był opryskliwy. Ja płakałam. On był chamski. Potem w końcu odbyło się to spotkanie.

Ta rozmowa była straszna. Przyszli moi rodzice, był on i jego tata i ja. On cały czas powtarzał, że on się męczył od dłuższego czasu, ale myślał, że ja się zmienię. I że on nie chce ślubu i nie chce ze mną być. Na koniec w końcu się dogadaliśmy co do kosztów (za wszystko trzeba zpłacić 100% kwoty... takie mamy umowy). Ja cały czas płakałam i się zanosiłam.

Na koniec poprosiłam go tylko, żeby mi prosto w oczy to wszystko powiedział. Że nie chce ślubu, że mnie nie kocha, że mam mu oddać pierścionek. I mówił. Powoli, dokładnie, ze spokojem w oczach. Kiedy powiedział "nie kocham cię" czułam dosłownie jak łamie mi się serce. Czułam to fizycznie. To było najgorsze uczucie w moim życiu...Na koniec powiedział tylko, że żałuje i mógł się bardziej postarać.

Postanowiliśmy, że ja teraz pojadę do moich rodziców, żeby nie zostać tam z nimi w tym mieszkaniu. Wychodząc przytuliłam niedoszłego teścia. Obydwoje zaczęliśmy płakać a ja m powiedziałam "do widzenia tato".
Na j. nawet nie spojrzałam. Stał w progu ze spuszczonym łbem. Moi rodzice go nienawidzą. A jeszcze trzy dni temu kochali jak swoje dziecko.

Jestem wściekła, smutna, załamana. Kocham go i solidnie nienawidzę. Zniszczył mi życie. Odebrał mi marzenia. Upokorzył mnie. Sprawił, że nie chce mi się żyć.

Marzyłam o ślubie. O rodzinie. O własnym mieszkaniu. O kolejnym dziecku. O mężu. O tym jednym, konkretnym buraku, który doprowadzał mnie milion razy do szału. Którego tak strasznie kocham. I dla którego zrobiłabym wszystko. A on mnie zostawił. Miesiąc przed ślubem...

[Mariuszowa]

Majsterka, nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego co teraz czujesz. Strasznie Ci współczuję Będzie ciężko, ale dasz radę. Masz pracę, studia, syna. Masz dla kogo i za co żyć. Kiedyś wszystko się ułoży, choć wiem jak banalnie to brzmi....

[existence]

[lolusl]

Majsterka ... Brak mi słów,po prostu.

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Jeżu!
Co trzeba mieć w głowie.
Kupił garnitur, zamawiał samochód, obrączki, nauki, kurs tańca :|
I co?! I nic, luz, wszystko ok.
A tu nagle: "nie kocham"?!
no czy go przygrzało?! Sorry, ale płacić to powinien teraz on za wszystko.

Co mu nagle odwaliło?!
Ale jeśli był agresywny... i jakiś taki odpał miał... To może lepiej....
Trudno mówić, zwłaszcza, że to jest takie upokarzające kiedy goście zaproszeni, wszsytko załatwione.... :|

[Vivienne]

Co za...... (tu wyobraźcie sobie najgorsze, najbardziej wymyślne przekleństwa jakie istnieją).

Po prostu nie ogarniam... I jak dla mnie w takiej sytuacji sam powinien za to wszystko zapłacić, Twoi rodzice i Ty nie pownniście ani grosza wykladać... normalnie nie mieści mi się cos takiego w głowie. Koszmar I biedny Fi




Ale....... może to lepiej, że pokazał swoją twarz przed ślubem. Szczególnie, ze zachowywał się agresywnie i tak niedojrzale... Masz jeszcze szanse na poukładanie sobie życia od nowa. Teraz zawalił Ci się świat. Ale jestes piękna, silna, mądra i masz dla kogo być oparciem. Mam nadzieję, że kiedyś mu podziękujesz za tę decyzję. DUPEK.

[drazetkaa]

Z tego co piszesz Majsterka to jakaś osobowość psychopatyczna. Nikt normalny nie udaje uczuć i nie udaje, że wszystko jest ok, jeśli myśli i czuje zupełnie inaczej.
Pierwsze co mi przyszło do głowy to to, że skoro tak udawał przed ślubem, to gdyby do tego ślubu doszło, to mogłoby się okazać, że udawał wiele różnych rzeczy i że w rzeczywistości jest agresywnym, niezrównoważonym emocjonalnie draniem (co już w pewnym stopniu pokazał).

[asia1905]

Przeczytałam to dwa razy, bo nie wierzę, że można tak się zachować. Po tym opisie, to chyba lepiej, ze tak się stało, skoro był agresywny i to przy dziecku. Okazało się, że przy rozstaniu też najważniejsze było jak się podzielić kosztami za wesele. Jego zachowanie nie mieści mi się w głowie.
Jeszcze raz napisze, żebyś się trzymała, masz dla kogo, masz wspaniałego syna i ułożysz sobie życie z kimś kto zasługuje na Twoją i Filipa miłość.

[dotuniek]

Majsterka pogadaj z Fi i wyjaśnij mu, że to nie jego wina. Dzieci czasami opacznie wszystko rozumieją. Wiem że ty jesteś w kawałkach, ale pamiętaj o swoim dziecku które było świadkiem tych wyrzutów złości i może sobie nie poradzić z tym co doświadczyło i ze zniknął ktoś kto na pewno był dla niego bliski

[Kimitri]

Majster to niewiarygodne co piszesz!

Też uważam że to on powinien za wszystko płacić, w końcu on się "rozmyslil"...

Staszicaznie mi przykro - trzymaj się i postaraj nie załamać. Lepiej się stało że wyszło to przed ślubem niż po...

[mariamarysienka]

Jak on mógł.. no po prostu jak on mógł? To chyba najgorszy sposób, żeby zostawić kogoś miesiąc przed ślubem, wmawiać, ze już nie kocha.. Jestem w kompletnym szoku, a mogę wysłać Ci co najwyżej wirtualny uścisk Teraz musisz być silna dla Filipa. Płacz ile wlezie, krzycz, rozpruj poduszkę, cokolwiek co Ci przyniesie ulgę, w tej sytuacji nikt Cię nie będzie oceniał

[blink07]

Poryczalam sie
Tak bardzo Ci wspolczuje. Ale jestes dzielna wierze w to ze dacie sobie rade z Fi.