2011-09-21, 22:45 | #61 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Cytat:
Rozumiem Nie jesteś pewna powrotu,więc w tej sytuacji najrozsądniej byłoby wynająć dom i zamieszkać z teściami w Polsce,tak na próbę.Zawsze będziesz miała gdzie wrócić,a dom zawsze zdążysz sprzedać,gdyby jednak Ci się w Polsce ułożyło
__________________
|
|
2011-09-21, 23:45 | #62 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Cytat:
|
|
2011-09-22, 10:00 | #63 |
Rozeznanie
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;29552359]Nie da się mieć wszystkiego jednocześnie, zawsze trzeba coś poświęcić. Dlaczego chcesz wrócić? Z twoich postów wynika, że nie przepadasz za życiem w Polsce, a całkiem dobrze czujesz się w Anglii.[/QUOTE]
Masz rację, dobrze się tu czuję. I wcale nie chcę wracać. Ale mój mąż bardzo chce wrócić. To długa historia i nie na ten wątek. Myślę, że to właśnie dlatego czuję się bezradna i pierwszy raz w życiu nie wiem co zrobić. Bo wcale tego nie chcę... |
2011-09-22, 14:55 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
No to ja sie wypowiem w ciut odmiennym tonie.
W UK spedzilam cztery lata. Wyzsze wyksztalcenie, doswiadczenie zawodowe, perfekcyjny angielski - zaprocentowalo, dostalam dobra i ambitna prace, niezle zarabialam, nie liczylam od 1-go do 1-go. Coz, kiedy w porownaniu do PL brytujska sluzba zdrowia jest ponizej krytyki, a poziom szkolnictwa bez komentarza. Akurat porownanie mam, bo i tu i tam pracowalam w branzy zdrowotnej (administracja), i tu i tam uczyly sie i chorowaly moje dzieci, i tu i tam zdarzylo mi sie byc w ciazy. Wrocilam do Polski z radoscia. Prace dostalam niemal natychmiast - lepsza niz tam, prawie rownie dobrze platna. Kupilam mieszkanie. Ludzie usmiechaja sie do mnie, zyje mi sie dobrze i szczesliwie, choc bez szalenstw Mam taka teorie, ze jesli ktos w UK jedzie na benefitach, zawsze bedzie narzekal na PL Ja nie odczuwalam mega wspanialego socjalu tam, bo pracowalam i placilam podatki, wiec malo mialam ulg. Moze dlatego - wiekszej roznicy nie dostrzegam. Najciezej byloby powrocic do PL tym, co w UK na bezrobociu zyli jak paczusie w masle no tutaj tak dobrze nie ma a napatrzylam sie na takich, oj napatrzylam - i to nie tylko i wcale nie przede wszystkim Polakow...
__________________
Iza Diablicja Lilo Kubulek Edytowane przez Oliath Czas edycji: 2011-09-22 o 15:00 |
2011-09-22, 16:29 | #65 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Hawarden
Wiadomości: 2 459
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Oliath - to ja jestem wyjatkiem od twojej reguly, bo nie jade na benefitach i narzekam na PL
Fajnie ze Tobie sie poszczescilo, przynajmniej Tobie Zycze wszystkiego naj z calego serca Ja nie wroce nawet za milion zlotych miesiecznej pensji. W PL nie czuje sie juz jak u siebie. Ostatnio bylam na dwa tygodnie i juz chcialam po 3 dniach wracac. Niektorzy po prostu tak maja
__________________
Chciałby nad poziomy człek, a tu ciągle niż nie pociągnie pusty łeb ciężkiej dupy wzwyż |
2011-09-23, 01:05 | #66 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Też mnie rozwala to, że nawet ludzie, którzy nie muszą, korzystają z opieki społecznej - za moje ciężko zarobione pieniądze.
Cytat:
A w UK czujesz się jak u siebie? |
|
2011-09-23, 06:02 | #67 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Hawarden
Wiadomości: 2 459
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Witaj Paranojo
Tak, w UK czuje sie jak u siebie. Nie wiem czy to jest spowodowane. Od małego miałam manie na punkcie Wielkiej Brytanii i wszystkiego co brytyjskie (zabij mnie, a nie powiem ci dlaczego). Pamietam jak po raz pierwszy moja stopa stanęła na tej ziemi, to się poryczałam ze szczescia (głupie nie) Moze byłam jakims angielskim Lordem w poprzednim wcieleniu Pozdrawiam
__________________
Chciałby nad poziomy człek, a tu ciągle niż nie pociągnie pusty łeb ciężkiej dupy wzwyż |
2011-09-23, 09:39 | #68 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Edinburgh
Wiadomości: 454
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
lucaa_rules
Cytat:
bardzo chciałabym wyjechać do anglii czy szkocji. marzy mi się edi słyszałam, że to piękne miasto i mili ludzie.problemem jest to,że tak na prawdę nie mam nigdzie nikogo w uk czy sctlnd. ktoś znajomy może i jest ale nie mamy w ogóle kontaktu. ostatnio zaczęłam szukać ofert pracy ale wszystko na part-time. mam nadzieję, że szczęście się do mnie uśmiechnie wrócę do wcześniejszych wątków ja nigdy nie byłam na żadnym socjalu. pracowałam ciągiem 2 lata w jednym miejscu w ie niestety jak odeszłam z pracy (powód: powrót na studia w pl) nic mi się nie należało wróciłam do pl bo akurat zaczynał się rok akademicki. studia skończyłam na uw, mam skończonych kilka kursów zawodowych szczęście jednak chyba mam z pracą w pl bo jak szukam, zmieniam to idę z firmy do firmy, z pracy do pracy. chodzi o to, że traktowanie pracowników przez pracodawców jest straszne. zarobki kiepskie a życie bardzo drogie. a może na odwrót zarobki takie sobie ale życie bardzo drogie, że na nic nie starcza. no i to co najbardziej mnie boli, że jestem po 30 i już nie mogę znaleźć takiej pracy jaką chciałabym wykonywać chcę zostać księgową i nikt mnie nie chce pracuję w banku co jest powodem wrzodów, stresów, objawów depresji nic nikogo nie interesuje tylko czy coś sprzedałam dlatego to posuwa mnie do coraz częstszych myśli do wyjazdu polscy pracodawcy wyciskają z ciebie ostatnie krople życia i zwalniają nie mam szans na innym rynku niż bankowość w pl więc dochodzę do wniosku, że wolę sprzątać w sklepie, w szkole za granicą i nie stresować się moje ambicje mnie czasami zżerają i ktoś mi powiedział, że to też jest bardzo złe podejście
__________________
Wszystkie JOANNY łączcie się! https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post35572795 |
|
2011-09-23, 10:40 | #69 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Cytat:
Piszesz, że poziom szkolnictwa pozostawisz bez komentarza. A ja jestem mile zaskoczona, przynajmniej szkolnictwem początkowym. Zaprowadziłam do szkoły dziecko, jeszcze wtedy 4 letnie, martwiłam się strasznie, bo w PL jest publiczna dyskusja czy 6latki posyłać do szkoły, więc co dopiero dzieci dwa lata młodsze. I nie wiedziałam, czego się spodziewać, czego on tam będzie się uczył i czy w ogóle uczył, czy to np nie będzie podobnie jak w przedszkolu. Okazało się, że przez rok nauki moje dziecko rozwinęło niesamowicie pasję do wszelkiego rodzaju chemii, fizyki i mechaniki (oczywiście na poziomie małego ucznia ale jednak ciągoty do doświadczeń, podpatrywania maszyn itd są ewidentnie zauważalne). Antek umie pisać i czytać, oczywiście nie biegle, mozolnie składa litery ale jest już samodzielny w tym temacie, poznał historie Francji, Danii i Kanady, zna ich flagi, położenie geograficzne, zna cykl rozwoju motyla, dowiedział się o ekspansji Rzymian i wiele, wiele innych. Jak na 4/5 latka uważam, że miał bardzo pracowity rok. Teraz np uczy się co to jest historia, na podstawie przekroju zabawek, od początku poprzedniego wieku do czasów współczesnych. Zajęcia gimnastycznme to nie jest rzucenie piłki i "grajcie, ja będę w kantorku", tak jak było u mnie w podstawówce tylko np w tym semestrze dzieciaki mają zajęcia ze Street Dance. Będzie się uczył także fizyki na podstawie doświadczeń ze światłem (jasno-ciemno) i masę innych, nie pamiętam ale mam wszystko napisane, bo każdy rodzic dostaje pisemny opis czego dzieci będą się uczyły. Jeśli chodzi o służbę zdrowia to mam dla niej wiele pokory, bo ocaliła moje zdrowie. Opieka jest przemiła, wspierająca, wszystko jest tlumaczone, każde badanie, nawet proste USG. Szanuje się prywatność, w PL EKG robiono mi na korytarzu, lezałam upokorzona z gołą klatką, trudno zapomnieć taki wstyd. Owszem, byłam w szoku, jak poszłam do lekarza z dzieckiem, które miało temperaturę 39,4 stopnia a lekarz powiedział, żeby podać paracetamol i "bye". Byłam zła, każda moja wizyta w PL kończyła się plikiem recept i zostawieniem min 100zł w aptece i to dawało mi poczucie, że ktoś dobrze zadbał o mojego malucha, ale jak zaczęłam dziecko leczyć tylko zbijaniem gorączki, bez syropów, witamin, i mnóstwa innych specyfików (które podobno nie zostają bez echa w organiźmie malucha, odkładają się w nerkach, wątrobie) to okazało się, że choroba trwa tyle samo. Więc jak widzisz, nie tylko benefity mogą zdecydować, że porównanie PL-UK wychodzi na korzyść uk. Ja może nie miałam manii na punkcie Brytanii ale pokochałam widoki, które załączyłam poniżej. Uwielbiam wszelkie zamczyska, i te w idealnym stanie, które wyglądają jakby właściciele właśnie wyszli na chwilę jak i ruiny, które kryją w sobie niesamowitą magię czasów, w których były wznoszone. Edytowane przez Apsik Czas edycji: 2011-09-23 o 10:42 |
|
2011-09-23, 12:29 | #70 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 500
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Dla mnie pobieranie benefitów było by porażką i znakiem że lepiej wracać do Polski. Nie po to tu przyjechałam żeby ciągnąć z socjalnego i mam nadzieję że nigdy nie będę w takiej sytuacji, że będę musiała się tym posiłkować.
Apsik zazdroszczę takich widoków. Jestem teraz w Birmingham i pierwsze co mnie właśnie uderzyło po oczach i mocno męczy to wszędobylski brud na ulicach. Tubylcy chyba nie wpadli na pomysł postawienia śmietników na ulicach. Mam nadzieję że z czasem przeprowadzę się w ciekawsze miejsce a ideałem było by takie właśnie mniejsze klimatyczne miasteczko |
2011-09-23, 13:12 | #71 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Cytat:
Moi znajomi myślą kategoriami - należy mi się, to wezmę. Nie znam osoby, która miałaby dziecko i nie pobierałaby zasiłku rodzinnego. Większość znajomych ma dopłaty do mieszkania. Kilku znajomych jest na bezrobociu bo "płacą więcej niż bym dostał w pracy". Żałosne po prostu. |
|
2011-09-23, 13:50 | #72 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Cytat:
[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;29582500] Moi znajomi myślą kategoriami - należy mi się, to wezmę. Nie znam osoby, która miałaby dziecko i nie pobierałaby zasiłku rodzinnego. Większość znajomych ma dopłaty do mieszkania. Kilku znajomych jest na bezrobociu bo "płacą więcej niż bym dostał w pracy". Żałosne po prostu.[/QUOTE] No niestety. Ja osobiście nie uważam, żeby branie benefitów było czymś złym. Wiem, że są osoby, którym trudno jest poradzić sobie i wtedy nie ma problemu, ten zasiłek wymyślono po to, żeby pomagać ale nie wolno go wykorzystywać jako formy zarobkowania. Anglia jest jednak nastawiona na ludzi uczciwych, całe szczęście, że wiele osób jeszcze ma swój honor i trochę rozumu. Szkoda, że chyba mniej niż więcej, inaczej opinia o polakach mieszkających tutaj byłaby milsza. |
|
2011-10-10, 11:26 | #73 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Witajcie
Ja mieszkam w Holandi,chciałabym bardzo wrócić ale niestety nie mam takiej mozliwości,jak widzę to co dzieje się w Polsce |
2011-10-19, 19:51 | #74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Poznan
Wiadomości: 262
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
To moze i ja sie cos wypowiem , wrocilam miesiac temu do Polski , mieszkalam 5 lat w irlandii , i wiecie co?? jak narazie jest strasznie moze dlatego ze musialam rozpoczac od zalatwiania spraw w urzedach ( o zgorozo te panie sa tak nie mile a wrecz hamskie ) osobom ktore sa zielone w tychj sprawach potrafia tak popsuc humor ze szok , albo pani co pracuje w kiosku gdzie kupuje bilety jejku nigdy chyba nie odpowiedziala mi dziendobry i ta kamienna mina , ja sie nie poddaje dalej sie usmiecham i mowie dziendobry , dziewczyny moze tak jest bo maja niskie wyplaty a przy tym mase problemow itd itd .. i temu takie humory ,,,jednym slowem latwo nie jest
|
2011-11-21, 15:58 | #75 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: uk
Wiadomości: 1 774
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Witam . Zgadzam sie ze wszystkim co napisala Apsik
Apsik mam nadzieje ze znajdziesz szczesliwe wyjscie z sytuacji ...a moze uda sie jednak TZ-ta przekonac? Przyznam ze tesknie czasem za Polska, za rodzina, za przyjaciolkami, za smacznymi jajkami i warzywami z bazarku, za lasami i zbieraniem grzybow Jednak tu w Uk spotkalam sie z czyms czego w Polsce bardzo brakuje - mianowicie wspaniale podejscie ludzi do zwierzat. Problem bezdomnych kotow czy psow praktycznie tu nie istnieje. Zwierzeta sa sterylizowane, najczesciej zaczipowane, regularnie szczepione. Na codzien widze zadbane, tlusciutkie kocury spiace smacznie na schodkach na parapetach domow a nie...zabiedzone gromadki chorych kotow szukajacych resztek przy smietnikach....
__________________
|
2011-11-23, 08:45 | #76 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: K.....
Wiadomości: 728
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;29582500]
Moi znajomi myślą kategoriami - należy mi się, to wezmę. Nie znam osoby, która miałaby dziecko i nie pobierałaby zasiłku rodzinnego. Większość znajomych ma dopłaty do mieszkania. Kilku znajomych jest na bezrobociu bo "płacą więcej niż bym dostał w pracy". Żałosne po prostu.[/QUOTE] Moi tez.... masakra. DO pracy nie pojda, nie poszukaja tylko narzekaja ze jej nie ma. Kazdy ciagnie doslownie CIAGNIE kase z panstwa. A ja patrze jak moj maz zasowa na 3 zmiany i pracuje co drugi weekend 12 godzin.... heeeh a potem slyszysz: hej on musi zmienic prace bo tyle pracuje" a ja sie pytam wtedy: Taaak? a kto wtedy ciebie utrzyma? ludzie po 23, 26 lat po prostu nie pracuja bo : ,,kto umie liczyc ten nie pracuje" ale winne jest tez samo panstwo. To panstwo wychowuje nierobow. U nas postawili nowiusienki blok. Chcielismy sie do niego wprowadzic bo okolica w ktorej mieszkamy jest super, wszedzie blisko itd. a mieszkanie w ktorymmieszkamy jest kiepskie. Zdwinimy pytamy a tam pani mowi ze to dla ludzi ktory nie zarabiaja wiecej niz absolutnie miminum. no to nowi lokatorzy oczywiscie ludzie zyjacy tylko z socjalu sie wprowadzili. Patrze ktorejs soboty a tam BMW, Audi A6 nowe bardzo drogie motory. ahhaahah. no to wykiwali panstwo. Ludzie ktory ´nie pracuja maja wieksze szanse znalezc prace niz ci ktorzy chca pracowac. nierobomm zalatwia sie kursy, szkoly oplaca im urzad. nie placa abonamentu za TV a kaloryfery moga wystawic przez okno i grzac caly rok. Zeby bylo jasne nie mowie o ludziach ktorzy stracili prace nagle i nalezy im sie zasilek ale szukaja pracy i chca pracowac. Nie dotyczy to tez osob starszych ktorym bardzo ciezko ze znalezieniem pracy. taka trudna sytuacja moze sie zdarzyc kazdej z nas. Brak pracy jest ciezkim doswiadczeniem i nikomu tego nie zycze. ja mowie o osobach ktore nie chca pracowac. NIEROBY i tyle. nie cierpie ich. |
2011-11-24, 11:06 | #77 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Londyn, UK
Wiadomości: 15 641
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Cytat:
nic dodać nic ująć
__________________
*** ❤ Kornelka 11.03.2010 Never ignore someone who cares for you because someday you will realize you have lost a diamond while you were busy collecting stones... |
|
2011-12-01, 12:02 | #78 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 107
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Czesc wam . Tylko chcialam napisac ze kazdego roku czuje ogromny bol w sercu spedzajac swieta bez rodziny w uk. Nigdy wczesniej nie pomyslalabym ze tak mozna teskinc za rodzinnym takim zwyklym miasteczkiem za cieplym gofrem w srodku zimy od pani z budki , za zapachem dymu z komina w zimowe wieczory ahh juz placze ... Moje serce zawsze bedzie w polsce zawsze lecz zyc sie tam nie da
|
2011-12-01, 21:10 | #79 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 333
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Witam. Ja wyjechałam do UK zaraz po maturze, czyli w maju minie 5 lat. Poznałam tu wielu wspaniałych ludzi, w tym swojego męża, nauczyłam się pokory, wydoroślałam. Jestem wdzięczna temu krajowi za wiele rzeczy, ale mimo to, planujemy wrócić do Polski. Oczywiście jeszcze nie teraz. Trzeba skończyć budowę, odłożyć na start itd, itd... Nie wiem, czy podjęliśmy dobrą decyzję wiążąc swoją przyszłość z Polską, ale dyktowało nam ją serce. Oby tylko nie przegrało w starciu z rozumem, który podszeptuje żeby zostać tutaj
|
2011-12-10, 16:46 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
jestem zagranica 4 miesiac i z kazda trudna sytuacja tutaj pojawia sie pytanie czy wrocic do Polski. Co do mentalnosci - Francuzi tez strasznie narzekaja na ceny, prad, sluzbe zdrowia etc. Takze jak tego slucham to czuje sie u siebie niemalze. Nie ma tu wcale duzo lepszych samochodow, domow ani jakies wiekszej nowoczesnosci. Na razie nie zarabiam lepiej niz w pl ale mam nadzieje, ze sie to z czasem zmieni. To co jest lepsze to faktycznie wiekszy dostep do kultury i zycia towarzyskiego choc w rodzinnym Krakowie nigdy na to nie narzekalam (ale tu jest jeszcze lepiej), oraz ma sie poczucie ze wieksze firmy, polityka na wieksza skale, wiekszy kontakt z regionami swiata, z ktorymi nigdy wczesniej nie mialam stycznosci. To na pewno przyciaga niczym nieznany lad, choc czasem czuje sie taka mala mrowka, ktora nic nie ma do powiedzenia (u siebie to jednak mialam jakas popularnosc i swoj glos). Czasem Paryz zalatuje klimatem stolecznym, ktory poczulam juz kiedys w stolicy Polski, ale Warszawa jest tylko podrobka europejskiej metropolii. W Polsce czesto bylam rozdarta miedzy dwoma miastami - Krakowem (zycie towarzyskie i kulturalne) a Warszawa (biznes, polityka) tu mam wszystko w jednym miejscu i to powoduje, ze tesknie tylko za znajomymi, zaluje czasu poswieconego na budowanie zycia w Polsce (tu zaczynam od zera), ale nie tesknie za powrotem. Z tym, ze jakbym miala wybierac miedzy francuska prowincja czy Krakowem - zawsze wybiore Krakow. Takze zagranica zagranicy nie rowna i zalezy co kto tam zostawil.
Paradoksalnie bardziej tesknilam za Krakowem w Warszawie, niz w Paryzu - dzis nie mam watpliwosci, to byla tesknota za lepszym, a nie ze koniecznie musze zyc tam gdzie sie urodzilam. Czasem mam dni ze budze sie i wydaje mi sie, ze jestem w Polsce, ze sie wkurzam, ze znowu musze mowic po francusku, nadal czytam przez internet polskie gazety, coraz bardziej staram sie ogladac francuskie journale ale ciezko mi sie wdrozyc. wszyscy sie dziwia, ze jestem az tak na biezaco - co by sie mnie nie zapytano, to ja znam newsy z pl, ze spadl juz snieg w malopolsce, ploty i ploteczki. Francuzom opowiadam, ze w Polsce bylam bardziej szanowana, ze bardziej sie rozwijalam zawodowo, wiecej zarabialam i ze wcale nie widze tego mitycznego latwiejszego zycia, wrecz przeciwnie to wlasnie tu mam szkole przetrwania. Oni oczywiscie na to ripostuja to wroc, a ja ze to tylko wylacznie moja decyzja, ale jesli nawet to jeszcze nie teraz. |
2011-12-28, 00:55 | #81 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Wroclaw/Northern Ireland
Wiadomości: 65
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
czytam i czytam i dochodze do pewnych wnioskow,ze niestety ale nikt nikomu nie dogodzi zarowno czy to w uk czy w pl.
Kazdy ma w swoim zyciu ma inne priorytety, upodobania i calkiem czegos innego chce od zycia. Nie wrocilam jeszcze do kraju ale chcialabym. Ja mieszkam w uk od ponad 5 lat, obecnie jestem na macierzynskim i jak patrze z perspektywy czasu na to wszystko to owszem pieniadze zaoszczedzilam, jezyk podszkolima ale mialam tego pecha ze zawsze trafilam sie ktos z pl i jeszcze nie chcial chociazby probowc mowic po ang.nie wazne czy dobrze czy zle. Ja niestety tesknie za pl i chcialabym wrocic (maz nie),tesknie za rodzina, za swietami spedzonymi razem, za swietowniem urodzin bratanicy czy bratanka. Niestety moja mama czesto choruje i to tez mnie doprowadza do skrajnych mysli o powrocie. Owszem powroty zawsze sa trudne i ciezko jest sie znalezc w nowej rzeczywistosci po miesiacach czy latach i zawsze jak bedze cos zle sie dzialo bedac w pl bedzie sie porownywac do kraju z ktorego sie wyjechalo ...a tam to bylo tak, a tam to bylo dobrze czy lepiej. Jest to normalne i wiem,ze ja tez bym tak narzekala ale nie ma recepty na to- czasami tzreba polozyc wszystko na jedna karte a jak sie nie uklada to zostaje wracac spowrotem. Owszem to,ze ludzie w pl malo sie usmiechaja i zadko kiedy zdarza sie aby ktos zagadal na przystanku to jest nasz duzy minus. W uk polubilam to poprostu. Bedac w uk od 5 lat tez mam duzo rzeczy , ktore mnie wkurzaja ( uk nie jest takie idealne dla mnie np. pogoda-ciagla jesien, to ze bedac na macierzynskim dostaje te same pieniadze co kobieta, ktora wogole nie pracowala i nawet nie ma zamiaru isc o pracy, tyczy sie to zarowno rodakow jak i tutejszych. Na sluzbe zdrowia nie moge narzekac wogole, urodzilam tutaj corke i to jak przebiegal caly moj pobyt w szpitalu od poczatku do konca wywarl na mnie duze wrazenie. Nie rozumiem ich aby dziecko do chyba 11-12 roku zycia nie moglo zostac samo w domu, czy ciagle odbieranie ze szkoly , no jakas paranoja, ja pracowac, no wlasnie dlatego u nich te prace na kilka godzin Ostatnio bylamw pl az 2 m-ce, czulam sie dobrze ale niepewnosc pracy w dzisiejszych czasach tez odstrasza mnie od powrotu do kraju. Skonczylam studia, w uk nie pracowalam w zawodzie ale w pl przed wyjazdem tak. Nie wiem czy bym wogole znalazlabym prace po przerwie 5 letniej(teraz bedzie jeszze sie wydluzac bo mam male dziecko). ciagnie mnie do pl ale obawa przed nie znalezieniem pracy mnie przeraza, owszem tutaj mozemy zyc z pensji meza jak nie wroce do pracy i dalibysmy rade plus jakies taksy. Po powrocie do pl trzeba zaczyac wszystko od poczatku a i tak nie wiadomo czy wyjdzie. Jedyny plus to,ze rodzice mogliby pilnowac dziecko a ja z mezem szukac intensywnie pracy a tutaj w uk znowu z kim zostawie dziecko do zlobka oddac takiego maluszka? W pl jeszcze mozna na kogos liczy na jakas pomoc a tutaj? dlatego ja osobiscie rozpatruje powrot do pl, jak bedzie z praca to bedzie, moze tzeba bedzie wracac na wyspe ale to, ze ludzie w pl mniej okazuja pozytywna energie to nie jest to dla mnie powod aby siedziec tutaj, poprostu zbedny dodatek bo to ze ludzie tutaj usmiecha sie to nie jest to z wielkiej zyczliwosci czy checi pogadania ale ich mentalosc poprostu jest taka, 15 razy na dzien pytac sie >jak sie masz<co mnie doprowadzalo osobiscie do furii. Przynajmnie teraz bedac w domu nie musze tego wysluchiwac hihih co do szukania pracy i trakowania w pl to >lamia1980< ma 100% racji, tez tak malam jak szukalam pierwszej pracy, nawet za darmo nikt nie chcial przyjac abym tylko mogla wpisac,ze mam doswiadczenie. Tutaj w uk na pewno pod tym wzgledem jest latwiej a przynajmniej jesli nawet pracuje sie nie w swoim zawodzie to inaczej(lepiej) jest sie traktowanym w pracy. |
2011-12-28, 14:03 | #82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 14 395
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Cytat:
Tesknie dokładnie z tych samych powodów Mój maz tu by najlepiej zostal, ja chce wracac bardzo... Z tym drugim nie dokonca sie zgodze, bo nie kazda kobieta kwalifikuje sie do MABy dostac te 125f tyg trzeba jakis okres przepracowac, to nie jest tak,ze ktos kto niepracuje dostanie tyle samo No z praca po macierzysnkim i opieka nad dzieckiem jest juz znacznie gorzej, to sie zgodze Ja wrocilam do pracy na nocne zmiany, w dzien jak narazie 2 razy w tyg zaprowadzam synka do zlobka Chcialabym normalna prace na caly etat, no ale...nie da radymaz tez pracuje w róznych godz A jak juz dziecki pojdzie do szkoły to jednak tzreba go i zaprowadzic i odebrac Zreszta na dzien dzisiejszy planujemy powrót wlasnie wtedy jak bedzie czas isc do szkoly Skad jestes?Bo widzialam Cie na innym watku
__________________
Nasz Wielki Dzień- 22.09.2007 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10556 Nasza Miłość Sebastianek- 02.01.2010 https://wizaz.pl/forum/album.php?albumid=10442 |
|
2011-12-28, 15:09 | #83 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Opole/Crowthorne, UK
Wiadomości: 28
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
W pazdzierniku wrocilam do Polski po ponad 5 latach w UK. Spakowalam moje zycie w 5 pudel i 3 walizki i wyjechalam. Bo moj wyjazd mial byc tylko wakacyjny, bo zawsze chcialam "przezyc" studia w Pl, bo rodzina chciala, bym wracala.
Prawie 3 miesiace pozniej wciaz ledwo moge tu usiedziec, polska mentalnosc mnie frustruje (nie jestem przeciwniczka Polski, wrecz na obczyznie zaostrzyl mi sie "zmysl" patriotki). Slucham znajomych, ktorzy borykaja sie z problemami, z ktorymi ja nie mam i nie chce miec nic wspolnego - "szukam pracy kolejny miesiac i nic - mam albo za malo doswiadczenia, albo zbyt wysokie wyksztalcenie", "byleby zdobyc stala umowe o prace, ale niestety w firmie szykuja sie zwolnienia", "stoimy przed dylematem 'kredyt na slub czy kredyt na mieszkanie'" - slucham i probuje zebrac szczeke z podlogi w taki sposob, by nie zauwazyli, ze nie rozumiem, nie chce zadzierac nosa. Prawie 3 miesiace po moim powrocie do Polski zdecydowalam, ze wyjezdzam, wracam do mojego drugiego domu (bo mimo, ze bardzo sie przed tym bronilam, Anglia stala sie moim drugim domem), nie widze (jeszcze) tu dla siebie zycia. |
2011-12-28, 15:34 | #84 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Wroclaw/Northern Ireland
Wiadomości: 65
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
hej, z tymi chlopami to tak wlasnie jest,ze ich to jakos nie ciagnie do kraju czest to slysze, my kobiety moze jestesmy bardziej sentymentalne i chyba stad wyniakaj roznice w pogladach
co do tych zasilkow to owszem amsz racje rozpedzilam sie ale i tak uwazam,ze przepracowanie 6.5 roku aby otrzymywac to samo co osoba , ktora przepracowala lata jest krzywdzace dla tych osob, bo nie jest sztuka zatrudnic sie na 6.5 m-ca przed porodem i pozniej brac to samo. Fajnie,ze mogliscie ulozyc sobie prace tak a nie inaczej u ans niestety to nie przejdzie bo maz do 17.30 pracuje 5 dni w tyg. wiec ciezko byloby to jakos obejsc. a jak u was bylo ze zlobkiem, ile mial Maly jak go tam daliscie? na ile go tam dajesz?ja w sumie moglabym oddawac corcie na kilka godzin, nie wiem jakby mialo to wygladac w pracy na ile musialabym wrocic godzin itp ;/ jestem z Belfastu |
2011-12-28, 18:44 | #85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Wroclaw/Northern Ireland
Wiadomości: 65
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
hej, ach ci faceci chyba w wiekszosci to woleliby tutaj pozostac tylko my jestesmy takie sentymentalne czy jakkolwiek to nazwac
co do tego macierzynskiego to moze faktycznie sie zapedzilam ale tak czy owak wystarczy miec przepracownae 6.5 miesiaca przed koncem ciazy (znam dziewczyny, ktore specjalnie tylko naten czas bedac w ciazy sie zatrudnialy) aby dostawac wszystko wiec nie wiem jak to sie ma do kogos kto pracowal ladne lata w uk. Fajnie,ze mozecie sobie tak prace ustawic abys mogla wrocic do niej u nas poki co to nie przejdzie bo maz pracuje 5 dni w tyg do 17.30 A tak wogole to jestem z Belfastu |
2012-02-01, 18:47 | #86 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 106
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Cytat:
Również planuję powrót, tyle że w październiku. |
|
2012-02-02, 15:52 | #87 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Edinburgh
Wiadomości: 454
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
hejka Fishy279 i Joaniaa hejka jestem żywym przykładem osoby, która popełniła błąd i wróciła do pl ja to zrobiłam w 2008. chciałam skończyć studia, rodzina, znajomi...a tu zonk nie dostałam żadnej szansy od pl.jak dostałam to na takich warunkach, że życ się nie da. uwieżcie mi mimo tak długiego upływu czasu do dziś nie mogę odnaleźć się we własnym kraju. za granicą byłam lepiej traktowana w fabryce niż w pl pracując w swoim zawodzie tu nie ma się żadnych praw.pomieszkacie dłużej to zobaczycie, że prawie wszyscy narzekają bo w pl nie ma się żadnej pomocy, z żadnej strony,żyje się w niesamowitym stresie...długo można polemizować. ja też mam nadzieję, że w tym roku wyjadę do uk może ktoś mnie przygarnie pod swoje skrzydełko na razie jestem na etapie rozwodu-mój tż po 7 latach wrócił do pl nie wytrzymał presji.rozstalismy się bo ja nie byłam w stanie pomóc w adoptacji ojczyzny takiej jaka jest jak sama nie mogę sobie z tym poradzić, sama się ze sobą gryzę i myslę CO JA ROBIĘ TU oboje nie wytrzymaliśmy presji mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się na kawie w uk i będziemy się z tego śmiać
---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:50 ---------- sorki- ...w adaptacji ojczyzny...
__________________
Wszystkie JOANNY łączcie się! https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...5#post35572795 |
2012-02-02, 16:18 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 106
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Jeżeli planujesz wyjazd do Londynu to pewnie
|
2012-02-04, 11:33 | #89 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-10
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 479
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Ja też od paru lat mam fazę na powrót do PL (jesteśmy 10 lat w DE z mężem i dziećmi), są dni gorsze, i lepsze. Zgadzam się z wieloma rzeczami, które piszecie, i staram się nie idealizować PL. Niemcy na pewno są krajem "wygodniejszym". Jedna rzecz mnie tylko trochę przeraża i wiem, że zabrzmi to makabrycznie, ale powiedzcie, czy myślicie czasem o umieraniu w obcym kraju? Dla mnie w tej chwili jest to niezbyt miła wizja. Ale podkreślam, że nie myślę o śmierci tak na codzień
Z drugiej strony sam powrót na emeryturę do PL też może być dość bez sensu, bo nie ukrywajmy, wielu naszych bliskich i przyjaciól nie będzie już żyło, więc do czego tu wracać? Zwłaszcza, że dzieci będą tu wychowane, i zapewne do PL nie będzie ich nic ciągnęło. Jeśli już to raczej jeszcze dalej w świat powędrują. I co wtedy? Zostać tu samemu? W "nieswoim" kraju? Wracać do swojego, ale już i tak obcego? Właściwie pewnie nikt nie ma odpowiedzi nato pytanie. Może rzeczywiście najlepiej dać się ponieść fali życia i zobaczyć co ono przyniesie... |
2012-02-04, 13:25 | #90 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 106
|
Dot.: Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
To jest ten cały dramat emigracji... Niby jest lepiej, ale tak naprawdę żadne miejsce nie jest 'swoje'
|
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:20.