2017-02-06, 06:21 | #61 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70605941]Nie. Nigdy nie miałam takiej potrzeby, a nawet jeśli, to tylko po to, żeby odwiedzić rodziców w innym mieście, do którego dojeżdżają inne środki lokomocji.[/QUOTE]
Też bez problemu wszędzie docieram komunikacją miejską jak i poza miejską. Moje miasto rodzinne to malutka miejscowość, ale na jednej z głównych linii kolejowych w kraju więc nie mam żadnego problemu z odwiedzaniem rodziny. Pociągi co godzinę i częściej. To byłam ja I pewnie, że jest wygodniej, ale też liczę, że jak się pojawią dzieci to najpierw musi być ich ojciec z prawkiem i smykałką do jazdy. Mam prawo jazdy, ale o ile mnie ktoś pod murem nie postawi - za kółko nie wsiądę lepiej dla mnie i dla społeczeństwa. Z pracy do mieszkania idę ulicą gdzie tworzy się korek. Widzę wtedy stojących tam połowę ludzi z którymi pracuję. Mogę sobie także tworzyć statystyki ilu Polaków nadal olewa przepisy i w samochodzie siedzi z telefonem przyklejonym do ucha zdradzę tylko, że większość.
__________________
aktualizacje |
2017-02-06, 08:14 | #62 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70605941]Nie. Nigdy nie miałam takiej potrzeby, a nawet jeśli, to tylko po to, żeby odwiedzić rodziców w innym mieście, do którego dojeżdżają inne środki lokomocji.
Koszty użytkowania owszem, zależą od samochodu. Natomiast koszt czasu, jaki trzeba mu poświęcić, już niekoniecznie. Tak samo musiałabym pamiętać o tych wszystkich przeglądach, kwitnąć w korkach i szukać miejsc parkingowych, zarówno gdybym jeździła super furą, jak i rozpadającym się rzęchem. I jest jeszcze jeden aspekt. W komunikacji miejskiej nie muszę się skupiać na prowadzeniu i mogę spokojnie czytać książkę. W samochodzie już by się nie dało.[/QUOTE] Owszem, samochody są drogie w użytkownaiu i zakupie. Ale koszt czasu Serio, nie rozumiem. Jaki niby czas trzeba poświęcać samochodowi Używam samochodu a nie tańszej komunikacji miejskiej, bo właśnie jego użytkowanie, oszczędza mi masę czasu. Co do tego pamiętania to tez nie ogarniam o co chodzi. Ubezpieczyciel sam co roku przypomina o terminie , od razu robi się coroczny przegląd i tyle. W sumie to zajmuje do kupy moze z 50-60 minut _rocznie_- już ze zrobieniem wymiany maili, porównaniu ofert , zrobieniu przelewu i przeglądu (stacje przeglądu są gęsto a sam przegląd trwa może z 15 minut) Tyle co średnio zaoszczędzam _dziennie_ na podstawowych dojazdach samochodem a nie autobusami.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2017-02-06, 08:25 | #63 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
Cytat:
O czasie nie wspomnę ile to zajmowało. Albo PKS jechał okrężną drogą i jechaliśmy 1,5godziny plus pół do domu. A tak ta sama trasę samochodem pokonuje jakieś pół godziny, 40minut od samego domu do miejsca docelowego. Teraz sobie życia bez samochodu nie wyobrażam, ba musimy mieć dwa bo nieraz ja jadę w jedną stronę, Tż w drugą musi jechać i klops, nie ma jak się dzielić. A to jest bardzo często. Komunikacja miejska która leży i kwiczy te sprawy bym załatwiala od rana do wieczora pewnie. I trochę mnie dziwi jak wiele osób nie posiada auta czy prawo jazdy. Ale rozumiem że komuś to może być nie potrzebne. W mojej miejscowości jak tylko ktoś ma 18lat to chodzi na kurs żeby jaknajszybciej móc mieć samochód chociażby stary, byleby jeździł. Oszczędność czasu, nerwów ogromna. Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=851676
Moja wymiana |
||
2017-02-06, 08:39 | #64 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 208
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Nie wiem czemu zakładacie, ze wszystkie miasta są zakorkowane i wszędzie jest problem ze znalezieniem miejsca parkingowego Ja raczej nie spotykam się z tym problemem, a samochodem jeżdżę sporo.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-02-06, 08:47 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
|
|
2017-02-06, 08:52 | #66 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
Nie są. Gdynia jest raczej dużym miastem, ale korki nie są zbyt uciążliwe. + nie każdy mieszczuch mieszka i pracuje centralnie w centrum. + nie każdy dojeżdzajacy do pracy musi szukać miejsca parkingowego "gdzieś", ja parkuję na ogrodzonym terenie zakładu (wjazd na kartę), darmo.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2017-02-06, 08:54 | #67 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
Ja mam przystanek z autobusami w każdą stronę pod nosem, a do najważniejszej dla mnie lokalizacji, czyli Katowic jadę 15-20 minut. Jakieś odległe dzielnice innych miast mnie nie interesują, przyszłą pracę również wiążę ze ścisłym centrum Kato. Nigdy nigdzie nie jechałam stopem, pieszo teoretycznie chodzić nigdzie nie muszę, robię to, bo lubię, ale gdybym się uparła, to autobus mnie zawiezie nawet do Lidla kilometr od domu. Ja nie twierdzę, że samochód jest be, ale bez samochodu (w takim miejscu, w jakim ja mieszkam) spokojnie da się żyć bez takich ekstremalnych przeżyć jak PKS raz dziennie, stop czy przedzieranie się przez zaspy śniegu x kilometrów. A do liceum i na studia również dojeżdżałam autobusem, jak 99% moich rówieśników, ale może teraz się coś zmieniło i samochody przeważają. |
|
2017-02-06, 09:00 | #68 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 208
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
Oczywiście ze nią są, a według twojego rozumowania małe miasteczka tez powinny się korkować, bo wszyscy wyjeżdżają do dużego miasta do pracy Są różne czynniki które na to wpływają, a nie tylko wielkość miasta - jak rozplanowane są skrzyżowania, jakie są cykle świateł itp. Są godziny i miejsca, w których tworzą się korki, są tez takie w których korków nie ma. Naprawdę zbyt duże uogólnianie Poza tym czasami komunikacja miejska jest tak zawodna, niewygodna i czasochłonna, ze czasowo lepiej wychodzi postać 5-10 minut w korku niż jechać autobusem Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2017-02-06, 09:10 | #69 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Mieszkam w Warszawie, od niedawna mam prawo jazdy, które zrobiłam z tego względu, że męczą mnie już dojazdy komunikacją miejską, poza tym chcę być w pewien sposób bardziej niezależna i mobilna niż do tej pory.
W Warszawie korki rzeczywiście są, komunikacja miejska jest niezła, ale mimo tego są takie miejsca, do których serio lepiej dostać się własnym samochodem niż autobusem/tramwajem/metrem. Nie zawsze jest tak, że komunikacja miejska jest szybsza. Moje obserwacje: - mąż podwozi mnie rano na przystanek przesiadkowy, jedziemy albo szybciej niż autobusy, albo (jeśli jest korek) w takim samym tempie jak one, bo przecież autobus zatrzymuje się na przystankach, a samochód nie. I serio dzięki temu, że on mnie podwozi, zyskuję często te 10 albo i 15 minut. Dodam, że autobusy często mają opóźnienia albo są tak zapchane, że nie da się nawet do nich wsiąść, więc bywały dni, kiedy stałam po 15 minut na przystanku (a niby z mojej lokalizacji autobusy odjeżdżają co 2-3 minuty) - kolega mieszka jakieś 4km dalej niż ja i do pracy samochodem dojeżdża w takim samym lub krótszym czasie niż ja komunikacją miejską. Stoi w korkach, ale mimo to dojazd zajmuje mu około 40minut - mi zazwyczaj godzinę, chyba że wyjdę z domu o 7:50 (do pracy mam na 9:00) to wtedy udaje się dotrzeć na miejsce w te 40 minut. - autobusy rano są zapchane ludźmi do granic możliwości, większość osób korzystających z komunikacji miejskiej zachowuje się (niestety) jak bydło bez mózgu, więc już serio wolę stać w korkach niż jechać w zapchanym tramwaju/autobusie czy metrze. Ogólnie po jakiś 10 latach poruszania się w 99% komunikacją miejską, doszłam do takiego momentu, w którym mówię: NIE i przesiadam się do samochodu, już nawet bez względu na koszty (chociaż auta na gaz palą tak śmiesznie mało, że miesięcznie można wydać kwotę porównywalną do zakupu biletu okresowego). Pomimo korków i chamstwa na drogach, wciąż uważam ten sposób lokomocji za wygodniejszy i bardziej komfortowy. Poza jazdą z i do pracy, zamierzam także jeździć w tak zwane "trasy" co najmniej raz w miesiącu i w tym przypadku także jestem wniebowzięta, bo do tej pory byłam zależna od męża i jego czasu lub jeździłam BlaBlaCarem z różnymi ludźmi i mając różne przygody. Dodam, że nie hejtuję komunikacji miejskiej i obiektywnie przyznam, że w Warszawie działa to całkiem sprawnie. |
2017-02-06, 09:15 | #70 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Treść usunięta
|
2017-02-06, 09:17 | #71 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Treść usunięta
|
2017-02-06, 09:17 | #72 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
I z paroma takimi znajomymi, którym samochód do szczęścia nie potrzebny a w razie czego zabiorą się z innymi zerwałam znajomość. Jedna koleżanka uznawała mój samochód za darmową taksówkę, bo przecież i tak jadę to i ją mogę zabrać. Z czasem stałam się wyłącznie darmową taksówką, poza taką potrzebą nigdy się nie odzywała. Przestałam odzywać się i ja. Inna sprawa, że znajdzie się zawsze ktoś kto ją zabierze, podwiezie, tylko nie wiem po co skoro 'wszędzie się można dostać zbiorkomem'. Druga - w życiu prawa jazdy nie zrobi bo jej nie potrzebne. Ok, jej sprawa. Ma córkę bardzo chorującą i często lądującą w szpitalu. Raz i drugi w razie potrzeby ją do szpitala podwiozłam, ale zdarzyło się że jej mąż wyjechał a tu córka silnego ataku choroby dostaje, po pogotowie nie zadzwoni ale ja mam po nią przyjechać. Nie mogłam - miałam inne bardzo ważne sprawy na głowie w tamtej chwili, doradziłam taksówkę. Oberwało mi się nieźle za tę propozycję, awanturę zrobiła i jeszcze po innych znajomych mi tyłek za to obrabiała. Kolejna koleżanka poszła w odstawkę. Ale prawo jazdy do tej pory jej niepotrzebne. Kolejna: co roku latem w parę osób wyjeżdżamy pod namiot. Chciała się z nami zabrać, ok, wzięłam ją do swojego samochodu. Drugi rok tak samo. W ubiegłym zabierałam chrześniaka i jego brata ze sobą. Nie informowałam o tym, że samochód mam już pełen, nie brałam pod uwagę że MUSZĘ ją zabrać i zrobiłam 'wyjątkowe świństwo' nie informując jej odpowiednio wcześniej o tym. Inni też nie mieli już miejsc w swoich samochodach. Obrażona na wszystkich bo ją zostawiamy. Ale prawo jazdy i samochód to tylko dla frajerów, bo komunikacja przecież super rozwinięta i wszędzie się da dojechać. Ale w razie potrzeby zawsze można się zabrać ze znajomymi Na szczęście wielu takich znajomych nie mam, ale ci za to byli pod względem podwózek wyjątkowo roszczeniowi i z pretensjami gdy się odmówiło. W sumie to ja bardzo lubię prowadzić samochód, ale wyjeżdżając gdzieś gdzie jest miasto dobrze skomunikowane to samochdód zostawiam na parkingu i przesiadam się w komunikację miejską. Niby na co dzień samochód mi niepotrzebny, do pracy pieszo chodzę, ale mój świat nie kończy się na pracy i w weekendy lubię gdzieś wyjechać, a tam gdzie najczęściej jeżdżę znajduje się koniec świata bez autobusów, pociągów, blablacarów czy uberów i bez własnego dojazdu nie da rady. |
|
2017-02-06, 09:20 | #73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
ja to widzę trochę inaczej, na przykładzie miasta, w którym mieszkam nie ma takiej godziny, żeby nie było problemu ze znalezieniem miejsca, na parkingu normalnym czy poza nim; co do uogólnień, piszesz o komunikacji miejskiej, i jej zawodności - to samo można powiedzieć o KAŻDYM środku transportu, bo każdy się może popsuć. Tyle w kwestii uogólnień A co do stania w korkachm nawet 5 - 10 minut, to ja jednak wolałabym nie marnować tak idiotycznie i bezproduktywnie paliwa. A tym samym - pieniędzy. Edytowane przez lwia paszcza Czas edycji: 2017-02-06 o 09:53 |
|
2017-02-06, 09:39 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Krakow- auto zupelnie niepotrzebne
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2017-02-06, 09:55 | #75 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Treść usunięta
|
2017-02-06, 10:08 | #76 | |
mOLDerator
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 379
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
Zapisz
|
|
2017-02-06, 10:09 | #77 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Ja nie zakładam, że wszystkie takie są, ale z pewnością zakorkowane były wszystkie trasy, którymi ewentualnie miałabym dojeżdżać samochodem. Wszystkie miejsca, w jakich miałam się okazję uczyć lub pracować również były gęsto obstawione samochodami, a ludzie, którzy do nich dojeżdżali, problem ze znalezieniem miejsca mieli zawsze.
|
2017-02-06, 10:20 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Wielkie miasto, z wielką siatką MPK - od 2,5 roku mam prawo jazdy i samochód i nie wyobrażam sobie powrotu do komunikacji miejskiej.
Mimo korków, problemów z miejscem parkingowym samochód jest dla mnie nieporównywalnie wygodniejszy niż transport zbiorowy - zarówno w mieście jak i poza nim. MPK to była dla mnie wieczna niepewność, ogrom czasu stracony na przystankach na mrozie, deszczu, wietrze, w upale. Wiele lat jeździłam pociągami , tramwajami, autobusami aż dojrzałam do "prawka". i to była najlepsza decyzja w moim życiu. Samochód oszczędza mi czas, nerwy, zdrowie (znacząco spadła ilość infekcji, które łapałam w ciągu roku). Nie wiem jak z pieniędzmi bo nie liczyłam. Pozwala załatwić bezstresowo wiele spraw, które wcześniej były okupione ustalaniem "jak tam dojechać, gdzie się przesiąść, ile czasu stracę na przystankach". Przy wyjazdach poza miasto jest nie do przecenienia (dojedzie się w każdą dziurę bez bagażu na plecach). No i ma wartość dodaną - bardzo lubię prowadzić samochód odstresowuje mnie to nawet kiedy stoję w korku.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» |
2017-02-06, 10:23 | #79 |
AGA :)
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11 814
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Mieszkam na obrzeżach miasta, do pracy mam jakieś 6 km. Mam autobus prawie spod samego bloku, ale jedzie dookoła i pokonuje trasę tak długo, że szkoda mi czasu na taką jazdę :/ kilka razy jechałam z pracy busem i wkurzałam się strasznie Mamy z tżtem 2 auta i w sumie żadne z nas teraz nie wyobraża sobie życia bez auta. Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia się do tego, że wsiadam i jadę kiedy chcę. Jak tżta nie ma to nie muszę iść na autobus tylko wsiadam w swoje auto i jadę gdzie i kiedy chcę.Zanim się wprowadziłam to mówiłam, że będę dojeżdzać do pracy busem, ale teraz sobie tego nie wyobrażam. Wiosną/latem za to chętnie przerzucę się na rower
__________________
(...) Przecież to masa podąża za klasą. Klasa nigdy nie podąża za masą. Aga
|
2017-02-06, 10:31 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Jak tak mówiłam w czasie kursu na prawo jazdy I miałam szczery zamiar jeździć do pracy tramwajem, tylko życie ten zamiar szybko zweryfikowało - samochodem 15 min.a tramwajem - niemal spod bloku - 40 min. No i z MPK różnie bywa - nie każdy tramwaj podjeżdża, nie w każdy się człowiek zmieści i się czeka buk wie ile na następny.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» |
2017-02-06, 10:37 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70615601]Ten sposób rozumowania ma jedną zasadniczą wadę - nie wiadomo czy ta jedna osoba na samochód dotyczy całej trasy. Ktoś mógł na przykład rozwieźć całą rodzinę do pracy/szkoły i pokonywać samemu tylko ostatni odcinek. To się często zdarza.
Już pisałam, chodzi mi o każdą rzecz, którą trzeba z samochodem zrobić: zawieźć na naprawdę, zatankować, umyć, po prostu prowadzić. Zawsze wybieram miejsce zamieszkania w taki sposób, żeby było dobrze skomunikowane z miejscami, do których muszę chodzić i czas dojazdu nigdy nie przekracza mojej cierpliwości. Nawet przy założeniu, że miałabym jechać samochodem 20 minut, a autobusem np. 40, to samochód nie jest dla mnie żadną oszczędnością czasu, bo wolę 40 minut czytać książkę w komunikacji miejskiej, niż 20 minut skupiać się na samym prowadzeniu. Do tego jest aspekt ekonomiczny. Skoro samochód pochłania masę pieniędzy przy zakupie i użytkowaniu, to ile czasu życia należy poświęcić na to, żeby mieć na niego pieniądze? Mi wyszło, że stanowczo za dużo. .[/QUOTE] No sama nie wiem.To chyba jednak zależy jak się żyje. Kiedyś samochód był mi zbędny i było dobrze. Teraz samochód w dużej mierze potrzebny mi jest też w pracy. Mam do pracy 12 km, a potrafię w 1 dzień wykręcić ponad 100 km nie wychylając nosa z obrębu miasta. :/ + po to pracuję, żeby zwiększać komfort życia, a mój komfort życia w dużej mierze zależny jest od możliwości szybkiego przemieszczania się. To pewnie osobnicze, pewnie nie każdy ma "robale pod ogonem", ale u mnie jakoś to z wiekiem okropnie narasta, robię coraz bardziej ruchliwa. :/ W komunikacji miejskiej na tym etapie życia i tak bym pewnie nie dała rady czytać, bo by mnie stres zżerał, związany z mozolnym przemieszczaniem się i pewnie bym masę wydawała na taksówki jednak. :/
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2017-02-06 o 10:39 |
2017-02-06, 10:52 | #82 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Treść usunięta
|
2017-02-06, 10:57 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
|
2017-02-06, 11:16 | #84 |
ctrl alt delete
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 4 826
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Mam samochód. No ale jeszcze nie przyrósł mi do więc jak gdzieć jest wygodniej jechać tramwajem, hulajnogą albo statkiem parowym, to przecież nie muszę jechać samochodem tylko dlatego, że go mam Posiadanie samochodu nie wyklucza używania komunikacji miejskiej, kiedy tak jest akurat szybciej i wygodniej
|
2017-02-06, 11:18 | #85 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
U mnie ta przyjemność kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Bo jestem kluską, po prostu kluską Choć bardzo staram się, wyglądać na istotę ludzką Tak naprawdę jestem pierogiem |
2017-02-06, 11:25 | #86 |
Pyskatka
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;70605941]Nie. Nigdy nie miałam takiej potrzeby, a nawet jeśli, to tylko po to, żeby odwiedzić rodziców w innym mieście, do którego dojeżdżają inne środki lokomocji.
Koszty użytkowania owszem, zależą od samochodu. Natomiast koszt czasu, jaki trzeba mu poświęcić, już niekoniecznie. Tak samo musiałabym pamiętać o tych wszystkich przeglądach, kwitnąć w korkach i szukać miejsc parkingowych, zarówno gdybym jeździła super furą, jak i rozpadającym się rzęchem. I jest jeszcze jeden aspekt. W komunikacji miejskiej nie muszę się skupiać na prowadzeniu i mogę spokojnie czytać książkę. W samochodzie już by się nie dało.[/QUOTE] Ja natomiast bardzo lubie prowadzić auto, nie lubie komunikacji. Co do przeglądów to takowy jest raz w roku, ubezpieczenie rowniez. O wymiane opon, olejów itd troszczy sie moj maz więc jakos urwania glowy z tym nie mam.
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina. Najpierw ta, w której się urodziłeś. Później ta, którą sam stworzyłeś. |
2017-02-06, 11:25 | #87 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
|
|
2017-02-06, 11:26 | #88 | |
Pyskatka
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina. Najpierw ta, w której się urodziłeś. Później ta, którą sam stworzyłeś. |
|
2017-02-06, 12:20 | #89 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 645
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
w moim rodzinnym miescie auto bylo mi absolutnie niepotrzebne. Mieszkalam w takim miejscu ze na uczelnie czy do centrum mialam spacerem 15 minut. Po pierwszej przeprowadzce auto stalo sie koniecznoscia. Dojazd komunikacja do pierwszej pracy zajmowal mi godzine i 40 minut, 2 przesiadki. Dojazd do drugiej pracy tez cos kolo tego plus kwadrans na piechote od petli autobusowej do biura. Autem, poza godzinami szczytu - max 30 minut, w godzinach szczytu do 60 minut. Komfort nieporownywalny, zero przesiadek, ludzi stojacych nad glowa, czekania czy autobus w ogole przyjedzie i innych nielubianych "atrakcji".
Teraz po drugiej przeprowadzce niby moglabym jezdzic komunikacja, niemiej mam raczej nienormowane godziny pracy a autobus jezdzi tylko miedzy 6.30 a 9 i wraca miedzy 15.30 a 17 wiec nie zawsze mi pasuje. Poza tym po prostu lubie prowadzic auto, lubie wyjezdzac poza miasto, lubie byc niezalezna od rozkladu jazdy. Nie odczuwam zadnych uciazliwosci w zwiazku z posiadaniem auta. |
2017-02-06, 12:48 | #90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
|
Dot.: Posiadanie samochodu a miejsce zamieszkania
Cytat:
A podejścia, że nie mam prawka, ale jak chcę jechać za miasto to się zabiorę ze znajomymi zupełnie nie rozumiem. A jak się trafią znajomi, którzy też nie mają samochodu? To nie zostaną znajomymi? |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:56.