2012-07-24, 15:58 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gothenburg/Kraków
Wiadomości: 88
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Autentyk, sprzed paru miesiecy.
Praca w biurze tlumaczeniowym ( dorabiam sobie do studiow). Raz poprosilam pana klienta o wysłanie potwierdzenia przelewu, cobym sie mogla za tlumaczenie zabrac, a tam w mailu, bach, zamiast pdfu z potwierdzeniem wplaty zdjecia męskiego golego tylka Do dzis sprawa niewyjasniona, tudziez tylek niezidentyfikowany. |
2012-07-24, 16:09 | #62 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Uwierz mi, widać. Chocby 2 tygodnie temu w czasie załatwiania sprawy urzędowej miałam okazję się przekonać Poza tym - mój post nie odnosił sie do Ciebie przecież, wiec czemu sie poczuwasz? Cytat:
Chyba Ty nie do konca zrozumiałaś - ewentualnie nie wiem, do czego się odnosiłaś? Ja piszę, że opryskliwym byc nie można i bym wywaliła takiego pracownika, a Ty na to, że nieziemsko miłym też nie trzeba być i na potwierdzenie tego faktu rzucasz tekstem, który moim zdaniem jest bardzo na miejscu, miły, kulturalny i grzeczny. Więc o co kaman? Cytat:
Raz jeden na mnie ekspedientka krzyknęła. Ja na nią nie. Poprosiłam kierownika. Niedługo później została zwolniona - nie żebym miała z tego satysfakcję, ale uważam, ze poniosła odpowiednie konsekwencje swojego zachowania. Nie wiem, jak czymś takim można się chwalić jako dobrym rozwiązaniem.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|||
2012-07-24, 16:17 | #63 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Zastanawia mnie, czy to jest kwestia naszego polskiego społeczeństwa? Czy też wszędzie tak jest?
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife. There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
|
|
2012-07-24, 16:18 | #64 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||
2012-07-24, 16:21 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Wywalili ją z pracy i została z chorym dzieckiem, samotna, na bezrobociu. Moge mieć pretensję do złej obsługi, ale raczej nie nakablowałabym u przełożonego, o ile nie bylaby ewidentnie chamska.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2012-07-24 o 16:23 |
|
2012-07-24, 16:27 | #66 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Ok, to juz rozumiem, gdzie się mijamy w rozumowaniu Dla mnie tekst, o którym wspomniałaś jest przejawem "bycia miłą i kulturalną" - dla Ciebie jedynie kulturalną. Tak? Tak, ekspedientka w sklepie. Wzięłam towar z półki i poszłam do kasy -> przy kasie okazało się, że najpierw sprzedawca musi towar "wypisać". Bardzo miła pani na kasie na moje wyjaśnienie, ze nie wiedziałam + sprzedawcy przez 15 minut nie mogłam znaleźć panią z działu zawołała, która przyszła i zaczęła mnie opieprzać, że ona miała przerwę i co ja sobie wyobrażam. Zaznaczam - ja cały czas byłam bardzo kulturalna. ---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ---------- Cytat:
Ależ była ewidentnie chamska. I więcej, złożyłam na panią pisemną skargę, bo to co urządziła w sklepie to była jakaś farsa. No i cóz - nie byłam upierdliwa, jak możesz przeczytać wyżej. I mało mnie niestety interesują jej ewentualne problemy. Ja jak nie jestem dla zleceniodawcy miła i sympatyczna, to zlecenia nie dostaję. Jakby mi się zdarzyło odpyskować pacjentowi, to by mnie wywalili z zajęć i miałabym poważny problem. Nie mam bezproblemowego życia, a jednak w pewnych sytuacjach są priorytety - jak praca i studia - i myślę o konsekwencjach. Proste.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
||
2012-07-24, 16:28 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z kątowni...
Wiadomości: 117
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
W zasadzie, jeśli chodzi o urzędników, to my nadal tkwimy w głębokim PRL-u. Traktują ludzi jak zło konieczne. nie biorą pod uwagę, że gdyby nie klienci, to oni by pracy nie mieli. I siedzi sobie taka wytapirowana Pani, spogląda spod byka na petenta, bo ZNOWU! o zgrozo! będzie musiała go obsłużyć. A trafić gdzieś w porze śniadania/lanchu - trzeba mieć stalowe nerwy.
"Chwileeeeeeczkę, nie widzi Pani, że ja dopiero do śniadania zasiadłam, a jest w pół do 12?!" -Ale co mnie interesuje, że Pani tak późno je śniadanie... To proszę odejść bądź odsunąć się od okienka i nie wprowadzać ludzi w błąd... Albo dyskutuje żywo przez telefon opisując zakup nowego sweterka... Albo dyskutuje z koleżanką na tematy bynajmniej nie związane z pracą... A Ty łaskawie czekasz...a jak zwrócisz uwagę /bezczelnie, sorry, to robię / to takie oburzenie.... jak śmiesz zwracać uwagę PANI urzędniczce! Poracha.... |
2012-07-24, 16:31 | #68 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
W sklepach niestety bywa podobnie. Jakieś pół roku temu podchodzę do kasy w pewnym sklepie budowlanym znanej sieci - przede mną pan jest obsługiwany. Zapłacił, odszedł, chcę płacic ja - w tym momencie do pani kasjerki podchodzi inna pani kasjerka i zaczyna się dyskusja na tematy odzieżowo-dziecięce. Tak totalnie na bezczela, z klientką obok, której obsługiwanie rozpoczęła. No cóż, w tym momencie to i ja miła nie byłam.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-07-24, 16:34 | #69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: z szafy
Wiadomości: 7 859
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Zmiotła mnie opowieść o ekspedientce, na początku pomyślałam, że chyba bym nie mogła tak kogoś pozbawić pracy, ale w takiej sytuacji postąpiłabym tak samo, co za kobieta |
|
2012-07-24, 16:34 | #70 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
W sądach też sa miłe panie, tylko terminy mają koszmarnie odległe (co potrafi wkurzyć, jak ci się spieszy). Za to negatywne mam odczucia co do organizacji pracy w bankach. Może niekoniecznie do pani w okienku, ale do podejścia "to nie my, to centrala decyduje" (chodzi o kredyt). Tylko ja nie mam szans pogadać z tą "centralą", bo do dyspozycji mam bezradną kobietę w okienku, co nic nie może. U mnie urzedy plusują, za to korporacje minusują. A naburmuszona kobieta w kasie Tesco czy innej Biedronki nie robi na mnie wrażenia, bo jej szczerze współczuję.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett Edytowane przez Elfir Czas edycji: 2012-07-24 o 16:51 |
|
2012-07-24, 16:41 | #71 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-07-24, 16:44 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Bywałam po drugiej stronie lady, teraz jestem tylko klientem. I wiecie co? szczerze? Zwisa mi jak się zachowuje ekspedientka. Jak ma gorszy humor to jej sprawa. Na pewno nie czuję się tym urażona, ani nic. Ale w życiu nie zdarzyło mi się żeby obsługa była dla mnie niemiła. Ani razu. Może dlatego, że sama się do obsługi uśmiecham, traktuję ich jak ludzi i rozumiem co do mnie mówią. I nie zalewam obsługi setką pytań bo zazwyczaj wiem czego chcę. A jak nie wiem to się na spokojnie zapytam.
Dlatego tak, jak niektórzy nie tolerują chamstwa u obsługi tak samo ja jako obsługa nie tolerowałam chamstwa klientów. Co innego być miłą i pomocną, a co innego dawać z siebie robić ścierę. |
2012-07-24, 16:49 | #73 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z kątowni...
Wiadomości: 117
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Aczkolwiek! Nie zawsze to ekspedient/-ka jest uciążliwy... Jakiś czas temu w Auchan miałam takiego gościa przy kasie obok... Z całą familią... towaru mieli na dwóch wózkach. Jakieś 80% towaru już przeszło przez taśmę i dramat... Koleś wziął 3l-szampana, na którym była 30% zniżka, ale skaner ściągnął cenę bez rabatu. Facet krzyczy STOOP! No i się zaczęło... Promocja skończyła się już tydzień temu, ona nic nie może na to poradzić. Ten się nie godzi, nie zapłaci. Pyta go więc, czy chce anulować zakup. Nie, on chce szampana z rabatem. nie, nie mogę, bo tej ceny już nie ma w systemie. Ale on nie zapłaci, prosi o anulowanie zakupu. Ok. I co się dzieje? Pani robi anulowanie i... każe zwrócić wszystko, co do tej pory przeszło przez taśmę. Szok, krzyki, wzywanie menadżera etc. Ostatecznie całe zakupy jeszcze raz przenosili na taśmę, a szampana i tak nie dostał... Ludzie za nim wydeptali dziury w podłodze. Ja miałam przed sobą 4 osoby z poważnymi zakupami, a doszłam do kasy i potem jeszcze z boku obserwowałam zdarzenie. Jaja jak berety... W sumie kolo miał rację, ale dał tak popalić niewinnej ekspedientce, że ja na jej miejscu walnęłabym go tym szampanem. To był przykład wzorowego chama. |
|
2012-07-24, 16:57 | #74 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
No cóż, ja wychodzę z założenia, że to sprzedawca jest w pracy i to on ma zakichany obowiazek byc kulturalnym. Klient ma taki obowiązek "jedynie" moralnie. Nie zmienia to faktu, że ja staram się byc miła, ale nie pozwolę na żadne chamstwo w moim kierunku i tyle. Pomijając już zupełnie, że jak widzę kłótnię między sprzedawcą a klientem to pewne zdanie sobie o sklepie wyrabiam.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-07-24, 17:02 | #75 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Też się spotykam z podobnym zachowanie. Muszę przyznać, że powoli ludzie wyzbywają sie wszelkich zasad. Coraz wieksza głupota, chamstwo, analfabetyzm. Ludzie są wulgarni, agresywni, prości. Króluje cwaniactwo, lanserstwo, dresiarstwo i głupota - zaciera się granica pomiędzy tym co dobre a tym co złe... |
|
2012-07-24, 17:02 | #76 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
|
|
2012-07-24, 17:06 | #77 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
No cóż, to Twoje zdanie. Wg mnie sprzedawca czy kto tam inny nie ma prawa pozwalać sobie na sarkazm, opryskliwość, brak kultury czy podnoszenie głosu w pracy w żadnej sytuacji. Ot, takie może i zboczenie
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2012-07-24, 17:08 | #78 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Jak robię zakupy i jest różnica cen między metką a tym co na kasie, proszę o sprzedaż w cenie na metce. I albo menager fatyguje się do mnie, albo odbieram różnicę w cenie w "obsłudze klienta". ---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ---------- Dobrym pomysłem na takich są automatyczne kasy z którymi nie da się dyskutować
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
2012-07-24, 17:11 | #79 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Ja tam nadal trzymam się wersji, że są klienci, z którymi się inaczej niż sarkazmem nie da. Najwyraźniej dobrze trafiałam z oceną bo ani razu nie zdarzyło się, żeby ktoś na mnie naskarżył. Wręcz przeciwnie zwyczaj klienci sobie chwalili, że jestem ogarnięta. A sarkastyczna raz na miesiąc bywałam bo niektórzy klienci to takie buraki, że aniołowi nerwy puszczą.
|
2012-07-24, 17:14 | #80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 035
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Ja ostatnio jak byłam w biurze czekałam 15 min aż Pani przy biurku skończy rozmawiać. Powiedziała tylko "Pani chwilkę poczeka", po czym poplotkowała ze znajomą przez telefon i nawet żadnego "przepraszam". I to nie pierwszy raz, czasem mam wrażenie, że niektórym pracownicom po prostu przeszkadzam w piciu kawki z koleżankami bo przecież muszą wyjść i mi coś wytłumaczyć albo dać papierek.
__________________
sh |
2012-07-24, 17:14 | #81 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 171
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Ja też pracuję z klientami-pacjentami i z dnia na dzień jestem coraz bardziej przerażona ludzkimi pomysłami... Najlepsze jest to, że jak kiedyś mieliśmy awarię (apteka) i musieliśmy zamknąć kraty na drzwiach (były tak zamknięte na połowę drzwi) to ludzie potrafili przejść pod spodem i stanąć przy kasie z myślą że wszystko jest ok, masakra Lub krzyczeć do nas przez kraty za ile będzie otwarte.
__________________
Uwierzyć w siebie |
2012-07-24, 17:23 | #82 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 291
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
ja już w innym wątku pisałam na ten temat.
moim skromnym zdaniem mentalność przeciętnego Polskiego konsumenta to PŁACĘ - WYMAGAM. ale uwaga!: tylko w Polsce.. tylko tu jesteśmy wielmożnymi paniczami, którym wszystko się należy. tylko tu za to, że mamy nadbagaż i musimy za to zapłacić, życzymy śmierci dzieci lub raka osobie która nas obsługuje. tylko u nas ekspedientka/ktokolwiek kto nas obsługuje jest głupkiem, imbecylem i na nim można się wyżyć, że nam w życiu nie wyszło. ludzie którzy płacili u mnie czarną kartą American Express (zwykle obcokrajowcy) zawsze byli mili i kulturalni. Polakom - dorobkiewiczom się wydaje, że jak kupili bilet za 69zł i lecą samolotem to już tylko im buty szorować. straż graniczna mu pastę do zębów kazała wyrzucić! no wielki skandal! to tylko w Polsce takie przepisy! Bo Pani wie - ja latam już trochę po świecie (do stansted) i wiem. i Pani nie ma tej pasty! jak to Pani nie ma! Wy tu nic nie macie! Dobrze, że w Polsce nie mieszkam! Kiedyś, kiedy zaczynałam pracę w obsłudze klienta, wystarczyła jedna osoba żeby zepsuć lub poprawić mi dzień. Zwłaszcza, kiedy zdarzyło mi się przez 3 miesiące pracować w pewnym sklepie za 1040zł netto na cały etat, na umowę z agencją pracy tymczasowej. 12 godzin stałam na przymierzalni i miałam pozabijać osoby którym się wydawało, że jak przy koleżankach troszkę mnie pognębią, to będą takie fajne. I teraz ja przyznam, że zanim na studiach nie zaczęłam sobie dorabiać jako sprzedawca - sama się tak zachowywałam, a nauczyła mnie tego moja Mama, która wszczyna zawsze kłótnie w sklepach z byle powodu. zawsze ją wtedy pytam, czy chciałaby, żebym ja słuchała takich rzeczy jakie ona gada. Teraz moim sposobem na ponurego sprzedawce jest UŚMIECH i miłe słowo. Wierzcie mi lub nie, ale to wystarczyło wiele razy, by tej osobie zrobiło się po prostu głupio - jeśli była nieuprzejma, słyszałam przeprosiny, dostawałam rabaty itp Zrozumienie, że na przeciwko nas nie stoi robot, tylko człowiek - czasami też mający gorszy dzień, nie stanowi dla mnie żadnego problemu. dlatego nie odbieram ponuraków personalnie. dlatego zagadam, okażę sympatię, "puszczę oko", a na koniec ŻYCZĘ MIŁEGO DNIA. Ja. Pierwsza. Korona mi z głowy nie spadnie, a taki sprzedawca jest często w szoku, że ktoś był po prostu zwyczajnie miły i nie przedstawiał całym sobą postawy roszczeniowej. Jestem żegnana uśmiechem - szczerym uśmiechem. A klient, który przychodzi po mnie ma łatwiej
__________________
любовь не картошка
|
2012-07-24, 17:28 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 883
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
To ja moze zacznę od tych 'smiesznych' (face palm) sytuacji
Jestem kosmetologiem, w wiekszosci mam stycznosc z kobietami, ale z panami tez bardzo czesto. Mowie do klientki: - Proszę się położyć na brzuchu - klientka sie kladzie na plecach... I lezy Mowie: - Czy moglaby sie Pani polozyc na brzuchu? Ta patrzy na mnie jak na czuba i po chwili sie lapie za glowe i sie odwraca... Dodam, ze to nie jednorazowa sytuacja, bo w zawodzie 3 lata pracuje i zdarza sie to naprawde czesto Bywalo tez ze klientka na henne przyszla, ja ją od razu poprosilam by sie polozyla a ta sie zaczela rozbierac ze spodni i bluzki (nie miala 1 raz w zyciu robionej henny...) nie wiem, moze ekshibicjonistka Ale najbardziej rozwalaja mnie, i to mnie juz nie smieszy, klientki ktore sie spoznia pol h i zadaja wrecz krzykiem przyjecia je na zabieg! nie zadzwonily ze sie spoznia ani nic... Raz kolezanka przyjela taka spozniona, ale uprzedzila ze zabieg bedzie skrocony o 10min (to i tak swietnie jak na takie spoznienie!), klientka sie zgodziła. Po zabiegu wydarła sie (nie da sie tego inaczej nazwac) na kolezanke ze jej skorcila zabieg, ona ze uprzedzala ja przeciez ze jej skroci... klientka nie chciala sluchac i poleciala na recepcje i tam sie rozplakala szefowej K O S Z M A R Coz, nie zawsze sie trafi na zdrowego na umysle klienta. |
2012-07-24, 17:31 | #84 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Naprawde puszczasz oko do osoby, ktora obslugujesz?
|
2012-07-24, 17:31 | #85 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 291
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35489469]Naprawde puszczasz oko do osoby, ktora obslugujesz?[/QUOTE]
a widzisz cudzysłów?
__________________
любовь не картошка
|
2012-07-24, 17:33 | #86 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 558
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Nie wiem co w pytaniu "kiedy bedzie apteka otwarta" jest dziwnego. Skad klient ma wiedziec, ze jest awaria? Skad klient ma wiedziec ile awaria potrwa?
---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ---------- Widze. Nie wiem jednak co oznacza puszczanie oka w cudzyslowiu. |
2012-07-24, 17:35 | #87 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 5 130
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Rozumiem, że jeśli klient wyzywa obsługującą go osobę od najgorszych, zachowując zero szacunku to należy tylko potulnie przytakiwać? Moja mama miała taką sytuację: przyszedł klient z nieuznaną reklamacją bankową i zaczął ją obrażać, żądać pieniędzy bo on na pewno tego dnia nie wypłacał nic z bankomatu bo był w delegacji Mama tłumaczy mu cierpliwie, na jakiej podstawie reklamacja nie została uznana. A ten dalej, używając coraz mocniejszych epitetów i żądając kontaktu z jej przełożonym. Nie wyobrażam sobie by w takiej sytuacji, kiedy ledwo walczy się z łzami być miłym i potulnym. Oczywiście okazało się, że facet źle zapisał w kalendarzu termin swojej delegacji. Kilka dni później przyszedł z tortem na przeprosiny. Każdy, czy to obsługujący czy obsługiwany zasługuje na szacunek. "Pani z obsługi: też ma prawo do negatywnej reakcji w stosunku do klienta gdy ten jest po prostu bezczelny. Edytowane przez balletoevs Czas edycji: 2012-07-24 o 17:36 |
|
2012-07-24, 17:38 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 291
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;35489495]Widze. Nie wiem jednak co oznacza puszczanie oka w cudzyslowiu.[/QUOTE]
oznacza szeroko rozumianą próbę rozładowania negatywnych emocji u sprzedawcy
__________________
любовь не картошка
|
2012-07-24, 17:39 | #89 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 75
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Obsługa klienta, najgorsze co może być, jak przychodzą cwaniaki to niestety trzeba ich sprowadzić na ziemię i szybko chodzą jak w zegarku, a jak nie to się ich olewa, a oni się gotują ze złości Jak ktoś jest sympatyczny i odnosi się z szacunkiem może liczyć na pamięć i szybsze rozwiązanie wielu spraw, lepszą obsługę i faktyczne zainteresowanie sprawą i wyszukaniem najlepszych rozwiązań
Najbardziej roszczeniowi są nowobogaccy, siano z butów wystaje kępami dosłownie... żenada Człowiek jest człowiekiem, więc jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie
__________________
Gienia, świat się zmienia... |
2012-07-24, 17:41 | #90 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 023
|
Dot.: Pracuję z klientami i już nic mnie w życiu nie zdziwi
Cytat:
Poza tym nie rozumiem na jakiej podstawie wymaga się od obsługi by zawsze w 100% wypadków nie popełniała błędów czyt. była miła i w ogóle, gdy każdemu zdarzyło się choć raz w pracy popełnić jakiś błąd. A człowiek to tylko człowiek. Nawet sprzedawca. Poza tym powiedzmy sobie szczerze- zazwyczaj pensje są marne (najniższa krajowa) a harówy mnóstwo. A potem przychodzi taki sfrustrowany klient, wyżywa się, a potem idzie poskarżyć do szefostwa jak pracownikowi w końcu puszczą nerwy. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:46.