Nie macie wrażenia życia w czasie rewolucji obyczajowo - seksualnej?

[viivyttely]

Napisane przez Wyrak

Ja bym o modzie nie mowil, ale bardzo dobrze jak sa takie postawy - w koncu feminizm jest nie tyle oderwany od rzeczywistosci, co stajacy wbrew niej.

Napisane przez Imperialista

Są kobiety, które chcą być traktowane jak kobiety! Feministki ubzdurały sobie, że reprezentują wszystkie kobiety. A tak naprawdę z ich manifestami większość kobiet się nie zgadza i jakieś desperatki może popierają Panie z irokezami na głowie.

W takim razie mam nadzieję, że wspaniałomyślnie nie korzystają z tego, co wywalczyły dla nich feministki. Nie uczą się, nie studiują, nie stosują antykoncepcji, siedzą w domu z dziesiątką dzieci

Swoją drogą, bardzo polecam ten tekst: http://www.zombiesamurai.pl/2014/07/feminizm/
Napisany (przez mężczyznę!) językiem zrozumiałym chyba nawet dla mało inteligentnych osobników.

[Wyrak]

Napisane przez viivyttely

W takim razie mam nadzieję, że wspaniałomyślnie nie korzystają z tego, co wywalczyły dla nich feministki. Nie uczą się, nie studiują, nie stosują antykoncepcji, siedzą w domu z dziesiątką dzieci

Swoją drogą, bardzo polecam ten tekst: http://www.zombiesamurai.pl/2014/07/feminizm/
Napisany (przez mężczyznę!) językiem zrozumiałym chyba nawet dla mało inteligentnych osobników.

Faktycznie, genialny tekst, jakaz erudycja, lekkosc jezyka i sila argumentacji z tego plynie. Probka tego talentu:

Przeczytaliście? Czyli wiecie co to straszne słówko na „f” oznacza. Nadal się nie zgadzacie? To won. Tak jest: won. Nie chcę Was na tym blogu. To strona dla w miarę rozsądnych ludzi. Wy jesteście w najlepszym wypadku bezmyślni. Od dziś to ma być blog, którego wszystkie czytelniczki są feministkami a wszyscy czytelnicy: feministami. Nie musicie się zapisywać do klubów ani nosić naszywek, ale jeśli jawnie sprzeciwiacie się tej ideologii, to nie chcę Was tu widzieć.

Zrozumialym dla malo inteligentnych osobnikow? To co powiedziec o gagatku, ktory jest autorem tego "godnego polecenia" tekstu

Ciekawe ze osoby rojace o jakies rownosci i plci jako konstrukcje spolecznym, czy plecace o (bzdurnej) plciowej roznicy plac, parytetach podlaczaja sie po to co robily sufrazystki.

Z nowszych osiagniec to faktycznie super - jest wybor, niewazne czy kobietom on bedzie odpowiadac czy nie, jest siedzenia w tej samej pracy co mezeczyzni, niezaleznie od tego czy to bedzie kobiecie odpowiadac czy nie...

[Sasha100]

tak, czuję się w czasach rewolucji seksualnej. Tylko że to rewolucja na opak. Wcale nie progresywna. Jak powrót do średniowiecza, wycieczka do Pakistanu, koszmar

---------- Dopisano o 02:15 ---------- Poprzedni post napisano o 02:08 ----------

Napisane przez viivyttely

W takim razie mam nadzieję, że wspaniałomyślnie nie korzystają z tego, co wywalczyły dla nich feministki. Nie uczą się, nie studiują, nie stosują antykoncepcji, siedzą w domu z dziesiątką dzieci

Swoją drogą, bardzo polecam ten tekst: http://www.zombiesamurai.pl/2014/07/feminizm/
Napisany (przez mężczyznę!) językiem zrozumiałym chyba nawet dla mało inteligentnych osobników.

Włos się jezy na głowie. Większość kobiet jest feministkami nie będąc zadeklarowanymi feministkami, tylko w domu, po ciuchu, walcząc z mężem, partnerem ,dzicekiem o swoje prawa i potrzeby. I to jest cool a nie to czy ktos nosi stanik albo ma irokeza na głowie. Odwaga się liczy, dziewczyny!

[Wyrak]

Napisane przez Sasha100

tak, czuję się w czasach rewolucji seksualnej. Tylko że to rewolucja na opak. Wcale nie progresywna. Jak powrót do średniowiecza, wycieczka do Pakistanu, koszmar

Im wiecej bedzie sie do Europy tych Pakistanczykow importowac, tym bardziej to moze przypominac Pakistan - to jedyne zagrozenie zblizenia do Pakistanu...

Napisane przez Sasha100

Włos się jezy na głowie. Większość kobiet jest feministkami nie będąc zadeklarowanymi feministkami, tylko w domu, po ciuchu, walcząc z mężem, partnerem ,dzicekiem o swoje prawa i potrzeby. I to jest cool a nie to czy ktos nosi stanik albo ma irokeza na głowie. Odwaga się liczy, dziewczyny!

Walczy z dziecmi o swoje prawa i potrzeby ?
Widze motyw walki klas, pardon plci wiecznie zywy

[201605161006]

Napisane przez viivyttely

W takim razie mam nadzieję, że wspaniałomyślnie nie korzystają z tego, co wywalczyły dla nich feministki. Nie uczą się, nie studiują, nie stosują antykoncepcji, siedzą w domu z dziesiątką dzieci

Swoją drogą, bardzo polecam ten tekst: http://www.zombiesamurai.pl/2014/07/feminizm/
Napisany (przez mężczyznę!) językiem zrozumiałym chyba nawet dla mało inteligentnych osobników.

Ja tam widzę różnicę, pomiędzy feministkami, czyli normalne kobiety walczące o prawa kobiet, a fanatyczkami feministkami od gender, od tego żeby kobieta nie mogła być kobietą, od pierdzenia o niczym pt. ''macie mówić psycholożka, a nie pani psycholog!'' (nawet jak takie zmienianie słów na formy żeńskie brzmią idiotycznie), od tego, że jak ktoś powie, że nie jest feministką to zostanie zjechany od bezmózgiego średniowiecza itd. Tu na Wizażu akurat często wybijają się te fanatyczne feministki dlatego może jest tu taka niechęć do feminizmu .

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez takasobie93

Ale po co odwracasz kota ogonem? Napisałaś, że gender studies wykazały, że nie ma czegoś takiego jak zachowania męskie i kobiece, a skoro to wykazały to proszę o jakieś źródła do badań, które to potwierdzą.

Nie napisałam, że gender studies coś takiego wykazały. Napisałam, że gender studies to dział socjologii zajmujący się badaniami nad rolami płci w społeczeństwie.

Cóż, co do ''mojego'', wystarczy porządny podręcznik od neurobiologii, czy embriologii, biologii rozwoju.

Pozwolę sobie powtórzyć: odmienne umiejętności lub zachowania wcale nie muszą mieć swojego podłoża w anatomicznych różnicach w budowie mózgu, a anatomiczne różnice wcale nie muszą oznaczać odmiennych zachowań. Druga sprawa: czy podręcznik do biologii rozwoju podaje w jakimkolwiek miejscu jak dana struktura (która to ukształtowała się jeszcze w życiu embrionalnym inaczej u płodów żeńskich i męskich) wpływa na zachowanie danego osobnika później?

Zresztą nawet bez tego na co dzień od lat spotykamy się z zachowaniami męskimi i kobiecymi, mentalnością męską i kobiecą, różnicami w myśleniu mężczyzn i kobiet itd. co wynika właśnie z różnic w budowie m.in. tych dwóch struktur - jądra dymorfizmu i ciała modzelowatego, a te kształtowane są w czasie embriogenezy, czyli wychowanie, kultura, społeczeństwo nie mają się za wiele do tożsamości płciowej, co najwyżej do jej zaburzania tudzież samych tylko zachowań na skutek tego.

Jakie to zachowania i jaka mentalność? Mężczyźni (i kobiety) wewnątrz populacji ludzi o tej samej płci też prezentują różne zachowania i mentalności. Tożsamość płciowa nie ma tu nic do rzeczy i w ogóle o niej nie pisałam. Pisałam o tym, że kultura kształtuje to, co uważa się za zachowania męskie/kobiece, a nie to czy ktoś czuje się kobietą/mężczyzną.

[Wyrak]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47471043]Pisałam o tym, że kultura kształtuje to, co uważa się za zachowania męskie/kobiece, a nie to czy ktoś czuje się kobietą/mężczyzną.[/QUOTE]

To nie do mnie, ale tu sie wlasnie roznimy - bo jak dla mnie jest oczywiste ze biologia, z wszyskimi jej roznicami pomiedzy mezczyzna i kobieta to ksztaltuje, w zdecydowanie wiekszym stopniu niz czynniki kulturowe (inna kwestia jest, na ile czynniki biologiczne dodatkowo jeszcze ksztaltuja czynniki kulturowe).

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Wyrak

To nie do mnie, ale tu sie wlasnie roznimy - bo jak dla mnie jest oczywiste ze biologia, z wszyskimi jej roznicami pomiedzy mezczyzna i kobieta to ksztaltuje, w zdecydowanie wiekszym stopniu niz czynniki kulturowe (inna kwestia jest, na ile czynniki biologiczne dodatkowo jeszcze ksztaltuja czynniki kulturowe).

Aby o tym dyskutować, musimy na początek ustalić co każdy rozumie przez zachowania męskie czy kobiece. Dlatego zapytałam takasobie93 o jakich zachowaniach i mentalności pisała. Ja już swoją definicję podałam.
Dzieci od urodzenia traktuje się inaczej w zależności od płci. Trudno nie brać tego faktu pod uwagę kiedy mówi się o zachowaniach męskich/kobiecych. Ludzie raz zindoktrynowani raczej z trudem porzucają dawne przyzwyczajenia. Nie ważne czy chodzi o np. religię czy sposób, w jaki rzekomo powinni się zachowywać.

[201605161006]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;47355319]takasobie93 - O jak ich wypowiedzieć "genderystów" mówisz? Bo jak dla mnie, to gender studies wykazały, że zachowania męskie/kobiece nie istnieją. Są tylko przypisane lub wpojone danym płciom, a nie wynikają bezpośrednio z biologii.[/QUOTE]

Pisałaś tak Lisabeth - patrz na cytat. I o to właśnie pytam.

[viivyttely]

Napisane przez takasobie93

Ja tam widzę różnicę, pomiędzy feministkami, czyli normalne kobiety walczące o prawa kobiet, a fanatyczkami feministkami od gender, od tego żeby kobieta nie mogła być kobietą, od pierdzenia o niczym pt. ''macie mówić psycholożka, a nie pani psycholog!'' (nawet jak takie zmienianie słów na formy żeńskie brzmią idiotycznie), od tego, że jak ktoś powie, że nie jest feministką to zostanie zjechany od bezmózgiego średniowiecza itd. Tu na Wizażu akurat często wybijają się te fanatyczne feministki dlatego może jest tu taka niechęć do feminizmu .

W mediach najczęściej promuje się skrajności. A tutaj chodzi po prostu o zwykłą równość wobec prawa i możliwość decydowania o sobie. Żeby kobiety nie były krytykowane i wyśmiewane za swoje wybory niezależnie od tego, czy zdecydują się na karierę naukową, czy pozostanie w domu z dzieckiem. Żeby kobiety nie musiały odkładać decyzji o ciąży w nieskończoność z obawy przed utratą pracy. I wreszcie, żeby w razie rozwodu także mężczyźni mogli uzyskać pełnię praw rodzicielskich, bo nie tylko kobieta może być "idealnym" rodzicem.

[Wyrak]

Napisane przez viivyttely

W mediach najczęściej promuje się skrajności. A tutaj chodzi po prostu o zwykłą równość wobec prawa i możliwość decydowania o sobie. Żeby kobiety nie były krytykowane i wyśmiewane za swoje wybory niezależnie od tego, czy zdecydują się na karierę naukową, czy pozostanie w domu z dzieckiem. Żeby kobiety nie musiały odkładać decyzji o ciąży w nieskończoność z obawy przed utratą pracy. I wreszcie, żeby w razie rozwodu także mężczyźni mogli uzyskać pełnię praw rodzicielskich, bo nie tylko kobieta może być "idealnym" rodzicem.

Akurat w wysmiewaniu za pozostanie w domu z dzieckiem to ja sie specjalizuja feministki
Wiesz to co piszesz to troche odbiega od opinii feministek, jak np. tych ze Szwecji ktore jechaly od tekstow ze mezczyzni to zwierzeta, a kobiety spiace z mezczyznami sa zdrajcami plci

Dylematy z ciaza a praca, to wlasnie obrazuje, jak bardzo feministki (i nie tylko) wpedzily kobiety w kanal...
Sa (i zawsze byly) kobiety ktore wybiora kariere, ale zaryzykowalbym stwierdzenie, ze wiekszosc kobiet, ktore pracuja poza domem chce rodzine posiadac. I tutaj w momencie, gdy myslimy o nich jako o takich mezczyznach bez siusiaka (w uproszeniu), zaczynaja sie schody...

PS. Oczywiscie zgadzam sie z Toba, ze faworyzowanie kobiet przez aparat panstwowy w przypadku rozwodow jest nie w porzadku.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez takasobie93

Pisałaś tak Lisabeth - patrz na cytat. I o to właśnie pytam.

A rzeczywiście. To ja ponownie pytam jakie zachowania są według ciebie męskie, a jakie kobiece, bo się chyba rozmijamy w tym temacie. Jak już pisałam wcześniej, zanim zacznie się na jakiś temat dyskutować, należy ujednolicić pojęcia