Co sądzicie o Perfumerii DOUGLAS

[*Claire*]

Hmm robiłam tak zakupy w Krk i ogólnie obsługa miła,ale ci ochroniarze własnie mnie denerwują.W zasadzie jest tak dużo kosmetyków ale wybór taki średnio,głownie wybór tam jest z wyzszej pólki typu Givenchy i tak dalej .Sklep nie jest zły ale wolę Sephore lub Rosmanna o niebo

[evamoni]

Jesli chodzi o obsluge, to lezy chyba w mentalnosci i charakterach ludzkich. Ale serwis Douglasa jest bezkonkurencyjny. Przynajmniej w Niemczech.
Kupilam bez wczesniejszego solidnego przetestowania kremowy puder w kompakcie Annayake.
Kolor byl ok ale konsystencja i sposob rorcierania gabka na twarzy okazal sie katastrofalny.
Dodatkowo puder wypadl mi z rak na podloge w lazience i odlamala sie przegrodka z lusterkiem.
Myslalam juz, ze wyrzucilam 43 euro w bloto.
Dzisiaj podczas pobytu w Douglasie powiedzialam pani, tak sobie, wlasciwie niczego nie oczekujac, ze kupiony tydzien wczesniej puder okazal sie klapa. Pani z milym usmiechem kazala mi go przyniesc. Zaproponowala sama, ze moge go oddac, gdyz najwazniejsze dla nich jest wlasnie zadowolenie klienta. Nie przeszkadzalo to, ze opakowanie jest polamane, puder uzywany i nie mam juz rachunku, bo go wyrzucilam do smietnika.
Taki serwis i zakupy staja sie przyjemnoscia. Wiem, ze jesli wydam w Douglasie pol pensji i bede niezadowolona zawsze moge produkt oddac lub wymienic.

[ochraniacz]

Z czystej ciekawosci wpisalem w wyszukiwarce "ochrona w perfumeriach dauglas". Duzo slyszalem opinii na temat naszej pracy a bylem ciekaw czy rowniez o nas pisza. No i prosze, nie zawiodlem sie

Ja moze wypowiem sie tylko na temat ochrony a sprawe personelu pomine. Wiele pan narzeka na to, ze czuja sie jak zlodziejki. Ja napisze, ze slusznie. Skad my mamy wiedziec kto jest zlodziejem a kto nie. Dla nas wszyscy kradna. Lapalismy i tych biednych i tych bogatych, mlodych i starych, nawet cale rodziny. Na to nie ma reguly. Jedni maja naprawde wyszukane sposoby a inni klada naciska na prostote kradziezy. Skad ja mam wiedziec, ze blyszczyk ktory pani oglada, ktory ma moze z 8 cm dlugosci nie wyladuje w kieszenii???

Juz nie pamietam ktora z pan napisala, ze jej siostra chodzi kazdego dnia sie wymalowac i odswiezyc jakims nowym zapachem. Nie jest ona jedyna. Piatkowe i sobotnie wieczory sa plaga takich osob. Ktos tez napisal, ze nie jestesmy w stanie zapamietac takich osob. Tu stwierdze, ze sie grubo myli. Jestesmy w stanie zapamietac i meczyc te osoby swoja obecnoscia przez co moga cierpiec takze zwyczajni klijenici ktorzy mysla ze to o nich chodzi. Pomimo, ze te probki sa za darmo maja one sluzyc kilku a nie jednej osobie, ktorej to sie podoba.

Dziekuje za uwage i z checia odp na pytania

[emememsik]

ochraniacz, a co z bramkami? One nie wystarczą?

[Linka25]

Ja generalnie wolę Sephorę, niestety w Toruniu jej nie ma póki co. Za Douglasem nie przepadam. Z ochroniarzami bywa różnie, generalnie staram się nie zwracać na nich uwagi. Nie lubię Douglasa za niezbyt dobre zaopatrzenie.
Douglas zraził mnie jeszcze jednym- miałam straszny problem z rabatem za zebrane 450 puntów (chyba 450, nie pamiętam juz). Karta rabatowa została rzekomo wysłana, ale nie doszła. W Douglasie sugerowano, ze moze ktoś mi ją ukradł ze skrzynki kazano mi też czekać, mimo ze od jej wysłania minęły 3 miesiące (ciekawe w takim razie na co miałam czekać) Szkoda gadać, musiałam interweniować dzwoniąc kilka razy na infolinię, panie z Douglasa były bezradne, biedaczki

[ochraniacz]

Sa przypadki w ktorych akurat one nie wystarczaja. Dlatego musimy byc tacy upierdliwi.

[evamoni]

Ja to rozumiem. Praca jest praca. Ochraniacze! postarajcie sie ochraniac troche dyskretniej, bo odstraszacie klientki.
Na prawde nie jest to mile, jak dobieram sobie na twarzy kilka kolorow pudrow lub testuje cienie do powiek i czuje wlepiajace sie we mnie oczy.
Nie chodzi nawet o uczucie, ze ktos posadza mnie o kradziez, bo wiem, ze nie kradne i mam to gdzies co ktos o mnie mysli, ale pozostaje brak prywatnosci. To tak, jakbym przymierzala bluzke w przymierzalni i przez szpare w kotarze obserwowala mnie ochrona, czy nie odcinam guzikow.

[ochraniacz]

Musisz sie tez postawic w naszej sytuacji. Jesli to zrobisz to zauwazysz ze czasami nie da sie zrobic tego dyskretnie. Wspomne jeszcze o tym drogie panie, ze same jestescie troche temu winne:
- korzystajcie z testerow, a jezeli takiego nie widzicie poczekajcie na kogos z obslugi moze on wam go znajdzie a nie dobieracie sie do opakowan z produktami; dotyczy to zarowno kolorowki jak i zapachow
- dauglasy to nie markety gdzie kazdy otwiera dowolny dezodorant i wacha go sobie, u nas od tego sa testery; cala linia pachnie identycznie od perfumu po mydlo, roznia sie jedynie intensywnoscia zapachu; to ze cos nie jest szczelnie zamkniete w kartonie nie oznacza ze mozna z tego korzystac
- jezeli juz ktos chce skorzystac z jakiegos zapachu lub kolorowki niech to zrobi szybko i konkretnie a nie robi z siebie, ze tak powiem za przeproszeniem "idiote" i biega po calym sklepie, oczywiscie w granicach rozsadku

[2016070150903]

klientka może 'biegać po sklepie' i oglądać to, co zechce (oczywiście piszę tu o testerach). a że kobiety niezdecydowane... taka nasza natura.


perfumerie Douglas lubię. czuję się tam lepiej niż w Sephorze. wiadomo, trafiają się lepsze i gorsze ekspedientki- jak wszędzie. ochroniarze tam mi nie przeszkadzają.

[ochraniacz]

Oczywiscie, ze moze i jest to wskazane dla dobra istnienia dauglasa

Chodzi mi o bieganie tych osob, ktore wpadaja do nas przed randka, praca, spotkaniem ze znajomymi itd. i chce tylko skorzystac z naszych produktow. Nawet nie wiecie jak to idiotycznie wyglada gdy sie takich ludzi obserwuje

[emememsik]

Napisane przez ochraniacz

Z czystej ciekawosci wpisalem w wyszukiwarce "ochrona w perfumeriach dauglas".

Napisane przez ochraniacz

Oczywiscie, ze moze i jest to wskazane dla dobra istnienia dauglasa

No proszę cię, naprawdę nie wiesz gdzie pracujesz?

[viki1988]

A ja bardzo lubię Douglasa oczywiście wypowiadami się o "moim" Gdyńskim
- panie zawsze są miłe,profesjonalnie (przyjmują tam wizażystki) doradzą jaki kosmetyk i kolor/odcień wybrać i nie gapią się na Ciebie dziwnie jeśli zrobisz zakupy za mniej niż 200 zł
- ochroniarze stoją sobie gdzieś z boczku i jak osobiście nie czuje się złodziejką w tym sklepie
- zawsze dostawałam do zakupów próbki perfum a raz przy większej kwocie dostalam nawet dwa szklane pilniczki
nie wiem co jeszcze mogłabym napisać ale mi sie tam bardzo podoba, nie umywa się do Sephory gdzie obsługa ogólnie olewa klientów, chyba nigdy nie usłyszałam w tym sklepie "czy w czymś mogę pomóc"...
lubie też Rossmana jeśli chodzi o takie zwykłe zakupy (szampon, balsam itp.)
pozdrawiam

[kallaa]

Napisane przez chocolatka

Sare2006, co do zmian wystroju to niewiele one dadzą przy takiej obsłudze, myślę zarówno o sprzedawcach, jak i o ochronie. Piękny wystrój nic nie da, jeśli obsługa będzie niemiła i niekompetentna (brak wiedzy o kosmetykach, nieumiejętność odczytywania kodów z produktów ) Piszesz, że to trudno osiągnąć. Ale innym jakoś się udaje. Ja w "zwykłym" hipermarkecie, gdzie przecież też jest ochrona nie czuję się jak złodziejka, a w "ekskluzywnej" perfumerii - owszem.
Ja rozumiem, że sprzedawczynie w Douglasie nie są wykształconymi osobami, ale chyba pewnych zachowań można je wyuczyć (skoro nawet psa da się wytresować)... A może Douglas powinien przestać oszczędzać na obsłudze i zacząć zatrudniać osoby lepiej wykształcone, które wiedzą co to jest kultura osobista...

no teraz to już jest pewne, ze panie w duglasie majalepsze wykształcenie od Ciebie, a już na pewno najbardziej chamska konsultantka potrafi się lepiej zachować. Dla twojej wiedomości co najmniej połowa z tych dziewczyn ma wyższe wykształcenie i wiem o tym bo częst gdy robie zakupy w moim douglasie (gdzie Panie są przemiłe) to lubię je troche o inne rzeczy podpytać i doskonale wiem, że wiele z nich studiuje albo jest po studiach. Poza tym jak się jest dla Pań miłym to one też sa miłe. Kompetencje są bez zarzutu, jak w moim mieście otwarło sie kilka nowych centrów handlowych na raz i było dużo nowych osób przyjętych to zawsze dziewczyny poszły zapytać starsze konsultantki jak czegoś nie wiedziały. Zresztą bez przesady one nie są wstanie znać 100 procentowo całageo asortymentu. Jak sobie wyczytacie dokładnie w gazecie ze szczegółami o jakiejś nowości i idziecie do sklepu gdzie ten produkt jest pierwszy dzień to nie oczekujcie, że dziewczyny będą wszechwiedzace. Ręce opadają jak się tego czyta, naprawdę spróbujcie się na chwile zastanowic i postawić na ich miejscu. Ciekawe czy ktoś z was chciałby stać 8 godzin na nogach i obsługiwać upierdliwych klientów. A po za tym ja trafiłam na świetną perfumerię i rewelacyjną obsługę robię tam zakupy już od 5 lat sporo się tam zmieniało, są bardziej i mniej miłe konsultantki, ale wszystkie bardzo sie starają ja mam swoją ulubioną, która zawsze jest bardzo uprzejma, jak jej nie ma to mam upatrzone dwie inne dziewczyny i staram sie robić zakupy u nich, nawet częst pytam kiedy bedą w pracy i wtedy przychodzę. To jest duży plus każdemu radzę też tak zrobić, jak się ma zaprzyjażnioną konsultantkę to i próbek da trochę więcej i wie co się lubi a czego nie i jaką się ma cerę i zaprosi na bezpłatne konsultacje czy zabiegi! Naprawdę nie rozumiem jak można narzekać na douglasa.

[drei]

Napisane przez kallaa

Ciekawe czy ktoś z was chciałby stać 8 godzin na nogach i obsługiwać upierdliwych klientów.

no sorry ale wiedziały na jaką pracę się decydują i że trzeba wystać 8 godzin na nogach.
nie rozumiem dlaczego w tym momencie nazywasz nas wszystkich (łącznie z sobą) upierdliwymi klientami???
niestety ale w marketingu powinna obowiązywać zasada "klient nasz pan". to w końcu klient wydaje pieniądze i ma prawo marudzić i wypytywać. a obowiązkiem biednej pani stojącej 8 godzin jest to znosić (oczywiście wykluczając jakies ekstremalne sytuacje kiedy są obrazliwi itd, ale zakladam ze rzadko się to zdarza) bo za to właśnie dostają pensję

Napisane przez kallaa

Naprawdę nie rozumiem jak można narzekać na douglasa.

prawo wolnej wypowiedzi jesli mnie spotkalo cos niemilego, to dlaczego nie mialabym tego opisac? po to w koncu jest ten wątek, aby wyrazac opinie. zarówno pozytywne, jak i negatywne

[ochraniacz]

Jesli chodzi o dziewczyny w Dauglasie to faktycznie wiekszosc albo studiuje albo juz te studia skonczyla. Dlatego narzekanie na brak wyksztalcenia u dziewczyn nie ma podstaw bytu. To, ze akurat dana osoba nie mogla wam pomoc moze oznaczac to, ze pracuje w perfumerii dosc krotko i trudno wymagac od niej wiedzy na temat wszystkich produktow lub jak to zauwazyla kallaa jest to nowosc. dziewczyny regularnie przechodza szkolenia i ich wiedza jest na pewno wieksza niz niejednej osoby piszacej tu na forum i krytykujacej je.

Haslo "klijent nasz pan" to powtarzaja ci ktorzy nigdy nie pracowali w handlu.Jestem ciekaw co bys powiedziala gdybys pracowala w swieta i sklep mial byc otawrty do 13 ale ze klijenci wciaz wchodza, zamkniecie sie przedluza o nastepna godz. Ludzie potarfia wbic sie na totalnego chama bo oni musza kupic prezent. To, ze ja mam ostatni pociag za godz i pozniej nie mam jak wrocic, dziewczyny maja jeszcze porzadki i gotowanie na glowie, ludzi w ogole nie obchodzi.

Dziewczyny czesto pracuje dluzej niz musza bo wlasnie taki upierdliwy klijent nie daje im spokoju i wciaz o cos pyta a na koncu i tak nic nie kupuje. Tego w umowach nie ma ale czego nie robi sie dla klijentow i dla sklepu

[drei]

Napisane przez ochraniacz

Haslo "klijent nasz pan" to powtarzaja ci ktorzy nigdy nie pracowali w handlu.Jestem ciekaw co bys powiedziala gdybys pracowala w swieta i sklep mial byc otawrty do 13 ale ze klijenci wciaz wchodza, zamkniecie sie przedluza o nastepna godz. Ludzie potarfia wbic sie na totalnego chama bo oni musza kupic prezent. To, ze ja mam ostatni pociag za godz i pozniej nie mam jak wrocic, dziewczyny maja jeszcze porzadki i gotowanie na glowie, ludzi w ogole nie obchodzi.

Dziewczyny czesto pracuje dluzej niz musza bo wlasnie taki upierdliwy klijent nie daje im spokoju i wciaz o cos pyta a na koncu i tak nic nie kupuje. Tego w umowach nie ma ale czego nie robi sie dla klijentow i dla sklepu

jejku nie moge... jezeli tak wam taka praca ciązy to po co ją sobie wybraliście??? masa ludzi pracuje w święta. a co np z lekarzami? im to sie dopiero pacjenci "wbijają na totalnego chama" w swieta. a ci którzy kupują prezenty na ostatnią chwilę, najczęsciej wlasnie nie mają czasu zrobic tego wczesniej, bo... no zgadnij... też byli zawaleni pracą.
wybacz, ale to właśnie dzięki tym upierdliwym klientom zarabiacie na zycie. wasz wybór!!! i stąd właśnie waszym obowiązkiem jest byc uprzejmym. czekam na moment az wreszice jakosc usług w naszym kraju się poprawi... bo zdaje się ze wiele osób nie zrozumiało jeszcze, że wolny rynek i konkurencja sprawia, że jeżeli gdzieś mnie źle potraktują, to już więcej tam nie pójdę i wybiore inny sklep i gdzie indziej będę zostawiać swoje pieniądze.

[Doris Day]

Osobiście nie mam przykrych doświadczeń związanych z Douglasem - piszę o sklepach w CH Morena i Alfa w Gdansku - obsługa i ochrona nie nachalna, ale i za to asortyment raczej ubogi... Z kolei w Sephora w Manhattanie - tam jest tragedia, wybierałam kiedyś pędzelki i pani z obsługi niemal krzyknęla na mnie: ale czego wlasciwie pani szuka?! Próbek zero, obojętnie za jaką kwotę zakupy robię, jedyne, czego nie oszczędzają, to papierowe torby Sorry, musiałam się wyżyć

[ochraniacz]

Bo musze zarabiac na siebie a system zmian odpowiada mojej nauce.

Jesli porownujesz prace lekarza do sprzedawania kosmetykow i perfum to nasza dyskusja nie ma sensu.

Zawaleni praca... Jesli ja pracuje w grudniu prawie kazdego dnia a jesli mam wolne to sie ucze i znajduje czas na zakupy to jakos nie jestem w stanie uwierzyc ze inni tak nie moga. Jest to po prostu wygodnictwo a nie zawalenie praca.

No i gdzie zostawisz te pieniadze?? Ten twoj wolny rynek sprawil, ze konkuruja pomiedzy soba Dauglas i Sephora...

[2016070150903]

Napisane przez ochraniacz

Haslo "klijent nasz pan" to powtarzaja ci ktorzy nigdy nie pracowali w handlu.Jestem ciekaw co bys powiedziala gdybys pracowala w swieta i sklep mial byc otawrty do 13 ale ze klijenci wciaz wchodza, zamkniecie sie przedluza o nastepna godz. Ludzie potarfia wbic sie na totalnego chama bo oni musza kupic prezent. To, ze ja mam ostatni pociag za godz i pozniej nie mam jak wrocic, dziewczyny maja jeszcze porzadki i gotowanie na glowie, ludzi w ogole nie obchodzi.

hm. w tej kwestii to ani obsługa ani ochroniarze ani klienci nie są winni. a szefostwo. można przecież ustalić, że na jakiś czas przed zamknięciem zamyka sie drzwi i tylko wypuszcza klientów.

jeżeli drzwi nie są zamknięte- nie dziw się, ze ktoś się 'wbije'.

[kallaa]

Napisane przez drei

no sorry ale wiedziały na jaką pracę się decydują i że trzeba wystać 8 godzin na nogach.
nie rozumiem dlaczego w tym momencie nazywasz nas wszystkich (łącznie z sobą) upierdliwymi klientami???
niestety ale w marketingu powinna obowiązywać zasada "klient nasz pan". to w końcu klient wydaje pieniądze i ma prawo marudzić i wypytywać. a obowiązkiem biednej pani stojącej 8 godzin jest to znosić (oczywiście wykluczając jakies ekstremalne sytuacje kiedy są obrazliwi itd, ale zakladam ze rzadko się to zdarza) bo za to właśnie dostają pensję



prawo wolnej wypowiedzi jesli mnie spotkalo cos niemilego, to dlaczego nie mialabym tego opisac? po to w koncu jest ten wątek, aby wyrazac opinie. zarówno pozytywne, jak i negatywne

Nie cierpię jak ktoś sie tak czepia jak Ty. Czepiasz sie zdań wyjetych z kontekstu, a nie zwracasz uwaki na to co chciałam przekazać. Ja nie twierdzę, że nie obowiazuje zasada "klient nasz pan" jak to stwierdziłaś, ale te dziewczyny to nie roboty nikt nie jest doskonały, spróbuj być idealnie miła dla wszystkich cały dzień, szczególnie, że klienci w większości kaprysza i ja też jestem czasem upierdliwa! nie ukrywamtego i potrafie sie do tego przyznac, a mam wrażenie, że wszyscy są tacy idealni tutaj tylko Panie konsultantki są fe. Poza tym stwierdzenie "wiedziały na co się decydują" wiesz zastanów się trochę, bo nie wszyscy mają tyle szczescia, zęby mieć bogatych rodziców którzy będą utrzymywac ich przez pół życia, niektórzy zwyczajnie musza iść do pracy, jakiejkolwiek, żeby mieć za co żyć, czy studiować. Gratuluję egoistycznego podejścia do świata.

[kallaa]

Napisane przez drei

jejku nie moge... jezeli tak wam taka praca ciązy to po co ją sobie wybraliście??? masa ludzi pracuje w święta. a co np z lekarzami? im to sie dopiero pacjenci "wbijają na totalnego chama" w swieta. a ci którzy kupują prezenty na ostatnią chwilę, najczęsciej wlasnie nie mają czasu zrobic tego wczesniej, bo... no zgadnij... też byli zawaleni pracą.
wybacz, ale to właśnie dzięki tym upierdliwym klientom zarabiacie na zycie. wasz wybór!!! i stąd właśnie waszym obowiązkiem jest byc uprzejmym. czekam na moment az wreszice jakosc usług w naszym kraju się poprawi... bo zdaje się ze wiele osób nie zrozumiało jeszcze, że wolny rynek i konkurencja sprawia, że jeżeli gdzieś mnie źle potraktują, to już więcej tam nie pójdę i wybiore inny sklep i gdzie indziej będę zostawiać swoje pieniądze.

i bardzo dobrze!! w końcu zabraknie Ci sklepów z takim podejściem, szczęscie, że można kupować przez internet co??

[ochraniacz]

Jest ustalona godzina ale ludzie musza jakos wyjsc wiec nie mozemy calkowicie opuszczac kraty. Dlatego ludzie obchodza nas i wciskaja sie pod kratami i miedzy pojemnikami ktore blokuja wejscie.

[kasiahan]

Napisane przez kallaa

Nie cierpię jak ktoś sie tak czepia jak Ty. Czepiasz sie zdań wyjetych z kontekstu, a nie zwracasz uwaki na to co chciałam przekazać. Ja nie twierdzę, że nie obowiazuje zasada "klient nasz pan" jak to stwierdziłaś, ale te dziewczyny to nie roboty nikt nie jest doskonały, spróbuj być idealnie miła dla wszystkich cały dzień, szczególnie, że klienci w większości kaprysza i ja też jestem czasem upierdliwa! nie ukrywamtego i potrafie sie do tego przyznac, a mam wrażenie, że wszyscy są tacy idealni tutaj tylko Panie konsultantki są fe. Poza tym stwierdzenie "wiedziały na co się decydują" wiesz zastanów się trochę, bo nie wszyscy mają tyle szczescia, zęby mieć bogatych rodziców którzy będą utrzymywac ich przez pół życia, niektórzy zwyczajnie musza iść do pracy, jakiejkolwiek, żeby mieć za co żyć, czy studiować. Gratuluję egoistycznego podejścia do świata.

Kallo, wyhamuj troche
Takie wycieczki osobiste tez o Tobie najlepiej nie swiadcza,szczegolnie te na temat bogatych rodzicow


A wracajac do tematu watku i jesli juz o ochroniarzach mowimy, to mi oni absolutnie nie przeszkadzaja, nie spotkalam sie jeszcze z wyjatkowo namolnymi
O kompetencjach obslugi wypowiadac sie nie bede, bo zazwyczaj raczej wiem czego chce i umiem poradzic sobie sama, chociaz wiem, ze panie zrobia duzo, zeby zachwalic i sprzedac jakis produkt. Zrozumiale jest dla mnie, ze nie mozna znac na pamiec skladow wszystkich kremow i podkladow, ale zdazaja sie osoby wciskajace nieprawdę.

Jedyne zastrzezenia do tego typu sklepow mam jesli chodzi o rozszyfrowywanie dat produkcji kosmetykow, bo o ile niektore rozkodowac jest bardzo latwo (Clinique, Estee Lauder, czy Lancome), to Kanebo stanowi juz nie lada wyzwanie. W Douglasach czesto brak wzorow do rozszyfrowania i tak spotkac mozna na polkach kosmetyk wyprodukowany w 2004 roku. Juz kilka razy trafilo mi sie, ze pani blednie rozkodowala date produkcji i po konsultacji z dystrybutorem zmuszona byla oddawac taki kosmetyk.

[kallaa]

Napisane przez kasiahan

Kallo, wyhamuj troche
Takie wycieczki osobiste tez o Tobie najlepiej nie swiadcza,szczegolnie te na temat bogatych rodzicow


A wracajac do tematu watku i jesli juz o ochroniarzach mowimy, to mi oni absolutnie nie przeszkadzaja, nie spotkalam sie jeszcze z wyjatkowo namolnymi
O kompetencjach obslugi wypowiadac sie nie bede, bo zazwyczaj raczej wiem czego chce i umiem poradzic sobie sama, chociaz wiem, ze panie zrobia duzo, zeby zachwalic i sprzedac jakis produkt. Zrozumiale jest dla mnie, ze nie mozna znac na pamiec skladow wszystkich kremow i podkladow, ale zdazaja sie osoby wciskajace nieprawdę.

Jedyne zastrzezenia do tego typu sklepow mam jesli chodzi o rozszyfrowywanie dat produkcji kosmetykow, bo o ile niektore rozkodowac jest bardzo latwo (Clinique, Estee Lauder, czy Lancome), to Kanebo stanowi juz nie lada wyzwanie. W Douglasach czesto brak wzorow do rozszyfrowania i tak spotkac mozna na polkach kosmetyk wyprodukowany w 2004 roku. Juz kilka razy trafilo mi sie, ze pani blednie rozkodowala date produkcji i po konsultacji z dystrybutorem zmuszona byla oddawac taki kosmetyk.

Sorry, ale jak czytam teksty typu "same sobie wybrały taką pracę" to mnie trafia i niech robią co do nich należy to mnie trafia, sama byłam zmuszona pracować podczas studiów w restauracji w dodatku na czarno i wiem jacy potrafią być klienci, nie raz wracałam ze łzami w oczach do domu bo jakiś prostak, któremu się wydawało, że jak ma troche kasy to mu wszystko wolno, potraktował mnie jak g.. za przeproszeniem. I chodzi mi tylko o to, że wymaga się od wszystkich uprzejmiści a samemu się nie potrafi zachować. Ciekawe co sobie pomyślą takie dziewczyny z douglasa jak przeczytają takie opinie typu "powinni lepiej wykształcone osoby zatrudniać". Więc mi nie pisz, że mam wyluzowac, same wyluzujcie.

[kasiahan]

Napisane przez kallaa

Sorry, ale jak czytam teksty typu "same sobie wybrały taką pracę" to mnie trafia i niech robią co do nich należy to mnie trafia, sama byłam zmuszona pracować podczas studiów w restauracji w dodatku na czarno i wiem jacy potrafią być klienci, nie raz wracałam ze łzami w oczach do domu bo jakiś prostak, któremu się wydawało, że jak ma troche kasy to mu wszystko wolno, potraktował mnie jak g.. za przeproszeniem. I chodzi mi tylko o to, że wymaga się od wszystkich uprzejmiści a samemu się nie potrafi zachować. Ciekawe co sobie pomyślą takie dziewczyny z douglasa jak przeczytają takie opinie typu "powinni lepiej wykształcone osoby zatrudniać". Więc mi nie pisz, że mam wyluzowac, same wyluzujcie.

Szczerze mowiac to nie mialam nic zlego na mysli piszac moj post, wiec nie musisz tak ostro na reagowac.

[AgaZ]

Laski proponuję nieco ostudzić dyskusję. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenie. Trochę więcej empatii !!!

[elf1]

Napisane przez kasiahan

Kallo, wyhamuj troche
Takie wycieczki osobiste tez o Tobie najlepiej nie swiadcza,szczegolnie te na temat bogatych rodzicow


A wracajac do tematu watku i jesli juz o ochroniarzach mowimy, to mi oni absolutnie nie przeszkadzaja, nie spotkalam sie jeszcze z wyjatkowo namolnymi
O kompetencjach obslugi wypowiadac sie nie bede, bo zazwyczaj raczej wiem czego chce i umiem poradzic sobie sama, chociaz wiem, ze panie zrobia duzo, zeby zachwalic i sprzedac jakis produkt. Zrozumiale jest dla mnie, ze nie mozna znac na pamiec skladow wszystkich kremow i podkladow, ale zdazaja sie osoby wciskajace nieprawdę.

Jedyne zastrzezenia do tego typu sklepow mam jesli chodzi o rozszyfrowywanie dat produkcji kosmetykow, bo o ile niektore rozkodowac jest bardzo latwo (Clinique, Estee Lauder, czy Lancome), to Kanebo stanowi juz nie lada wyzwanie. W Douglasach czesto brak wzorow do rozszyfrowania i tak spotkac mozna na polkach kosmetyk wyprodukowany w 2004 roku. Juz kilka razy trafilo mi sie, ze pani blednie rozkodowala date produkcji i po konsultacji z dystrybutorem zmuszona byla oddawac taki kosmetyk.

Ale o co Ci chodzi?? ja uważam, że Kallaa ma absolutną rację, pozatym ma prawo wyrażac tu swoje opinie. Mnie też denerwują wypowiedzi drei. Irytują mnie tacy rozkapryszeni ludzie. Poza tym to prawda, że ktoś kto dostaje wszystko na tacy nie pomyśli o tym jak innej osobie może być cięzko. Kallaa przynajmniej to dostrzega, to świadczy jedynie dobrze o niej, że jest osobą wrażliwą i myślącą. Też uważam, że podciąganie ludzi pod jeden sznureczek jest nie fair, może zdarza się od czasu do czasu niemiła ekspedientka, ale to nie jest powód, żeby o całej grupie osób pracujących w douglasie wyrażać się w ten sposób, że wszystkie są beznadziejne. Ja miałam okazję kiedyś spotkać naprawdę miłą i serdeczną konsultantkę, później przypadkiem dowiedziałam się, że ta dziewczyna studiuje z moim kolegom na dziennych studiach popołudniami i w weekendy pracuje (bo ma tylko babcię), a uczy się po nocach. Zastanawiam się kiedy śpi i skąd jeszcze bierze siłę, żeby miło i fachowo doradzac w sklepie z uśmiechem na twarzy. Ale najlepiej nazwać konsultantki z douglasa chamskimi nieukami, które skompią próbek (jakby świat sie tylko wokół tych próbek krecił, mi by było wstyd wogóle o nie pytać). Czy twoim zdaniem wypowiedzi drei lepiej o niej świadczą niż to co pisze kalla o niej??

[rambo]

Napisane przez elf1

Ale o co Ci chodzi?? ja uważam, że Kallaa ma absolutną rację (...)

To wcale nie jest dziwne, że zgadzasz się z Kallaą, skoro korzystacie z jednego komputera, a nie wykluczam, że jesteście jedną osobą .
Proponuję posłuchać się naszej Szefowej () - zanim zrobi się naprawdę niemiło . Zawsze możecie sobie wyjaśnić nieporozumienia na PW.

[kasiahan]

Napisane przez elf1

Ale o co Ci chodzi?? ja uważam, że Kallaa ma absolutną rację, pozatym ma prawo wyrażac tu swoje opinie. Mnie też denerwują wypowiedzi drei. Irytują mnie tacy rozkapryszeni ludzie. Poza tym to prawda, że ktoś kto dostaje wszystko na tacy nie pomyśli o tym jak innej osobie może być cięzko. Kallaa przynajmniej to dostrzega, to świadczy jedynie dobrze o niej, że jest osobą wrażliwą i myślącą. Też uważam, że podciąganie ludzi pod jeden sznureczek jest nie fair, może zdarza się od czasu do czasu niemiła ekspedientka, ale to nie jest powód, żeby o całej grupie osób pracujących w douglasie wyrażać się w ten sposób, że wszystkie są beznadziejne. Ja miałam okazję kiedyś spotkać naprawdę miłą i serdeczną konsultantkę, później przypadkiem dowiedziałam się, że ta dziewczyna studiuje z moim kolegom na dziennych studiach popołudniami i w weekendy pracuje (bo ma tylko babcię), a uczy się po nocach. Zastanawiam się kiedy śpi i skąd jeszcze bierze siłę, żeby miło i fachowo doradzac w sklepie z uśmiechem na twarzy. Ale najlepiej nazwać konsultantki z douglasa chamskimi nieukami, które skompią próbek (jakby świat sie tylko wokół tych próbek krecił, mi by było wstyd wogóle o nie pytać). Czy twoim zdaniem wypowiedzi drei lepiej o niej świadczą niż to co pisze kalla o niej??

Nigdzie nie napisalam, ze Kalla nie ma racji, jedynie zwrocilam jej w grzeczny sposob uwage, zeby troche przystopowala z wycieczkami osobistymi, ktore nie sa grzeczne i do konca kulturalne.

Nigdzie nie napisalam tez, ze konsultantki sa chamskie, nieuprzejme i sa nieukami, wiec prosze mi takich wypowiedzi nie przypisywac.
A z probkami akurat nie mam problemu ani z otrzymywaniem ,ani z zapytaniem o taka, bo nie kupie nic bez przetestowania. Dlaczego by bylo Tobie wstyd? Przeciez kupujac drogi krem, chce sie miec pewnosc, ze nie zapcha on porow, czy nie uczuli.... Wole poprosic o probke, niz wydawac pieniadze w ciemno.

Nikogo nie chce oceniac i nie mam tez zamiaru czuc sie winna, ze jedni ucza sie po nocach i pracuja a inni nie. Coz, zycie...

Proponuje zakonczyc dyskusje

[drei]

coz nawet nie mam juz ochoty nic pisac...
nie wiem skad ta dedukcja na temat mojego szczescia i moich rodziców...
ja po prostu tylko nie rozumiem wycieczek na temat "upierdliwych kli(j!)entów". ale mysle ze nie ma juz sensu abym tlumaczyla, dlaczego. zwyczajnie mialam na mysli, iz kazdy zawód ma swoje blaski i cienie. owszem, zdaje sobie sprawe ze zdarzają się bardzo nieprzyjemni klienci, ale bez przesady - mysle ze tacy są w mniejszości.

mi sie to juz od wczoraj wydawalo dziwne ze kallaa i elf1 wyglaszają mowy pochwalne w podobnym tonie na temat douglasa w dwóch wątkach. no ale nie mi to oceniac, ja juz na ten temat się nie będę odzywać.