Oskarżenia faceta i domniemana zdrada - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-11-23, 11:56   #61
Ronald
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 37
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Czyli odwracając sytuację, gdybyś przyjechał do swojej dziewczyny,a ona wyskoczyłaby z jakimś zdjęciem i wyzwała Cię od kłamców, ch.. i dziwkarzy, to zamiast wyjść wstawiłbyś wodę na herbatę?
Eeeee, co proszę? Mi chodziło, o to, ze autorka sama powinna podjąć decyzję. Czytamy ze zrozumieniem.

Cytat:
Napisane przez Mruczka123 Pokaż wiadomość
Kocham tak oklepane wyjaśnienia: "męski punkt widzenia jest inny, bla, bla, bla". Znam faceta, który jak dziewczyna przyznała się do zdrady, nie nazwał ją k****, tylko zerwał. Emocje były, ale nie potraktował jej jak szmaty.


Nie namawiam autorki, żeby zerwała - to decyzja, którą należy przemyśleć. Ja pewnie dałabym kolejna szansę, znając mnie. Jednak usprawiedliwienia w stylu "kumpel mu powiedział, on chciał wierzyć, że go zdradziłaś, więc uwierzył i nic w tym dziwnego, że potraktował Cię w taki sposób" nie mają nic wspólnego z męskim punktem widzenia, są tanimi usprawiedliwieniami burackiego zachowania.
Jak już pisałem - ten kto zdradza, nie ważne czy mężczyzna czy kobieta, jest szmatą. To jest moje zdanie i mam do niego prawo. Można zrobić tak jak twój znajomy, a można uzewnętrznić co się myśli. Jak ktoś do ciebie podejdzie i powie ci, że ziemia jest płaska, to możesz pominąć to milczeniem, może polemizować, możesz mu powiedzieć, że jest głupi, albo przyznać rację. Wszystko zależy od człowieka. Widzę, że trochę źle odbieracie moją pierwszą wypowiedź. To były moje przemyślenia, moje zdanie, ale na wszystko miało na celu przedstawić inny punkt widzenia i przekazać coś innego niż tekst "ja bym nie wybaczyła", albo "nie dawaj mu szansy".

Nie znamy wszystkich okoliczności, nie znamy przebiegu związku, nie znamy procesów myślowych tego faceta. Wiemy tylko tyle, ile przekazała nam autorka, a ludzie zawsze starają się trochę wybielić i robią to niejako automatycznie. Większość ludzi o tym zapomina i wyrokuje na podstawie opisu, tylko jednej strony.

Edytowane przez Ronald
Czas edycji: 2016-11-23 o 12:04
Ronald jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 12:05   #62
Siwy_Dym
...
 
Avatar Siwy_Dym
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
No i takie było założenie mojej wypowiedzi... Zresztą męski punkt widzenia jest inny niż kobiecy.
A kobiecy punkt widzenia jest taki, że nazwanie przez swojego faceta ku... jest obelgą największego kalibru. Nie wiem, czy jak laska by w ramach odwetu za domniemaną zdrade zaczeła kompletnie wyśmiewać penisa faceta i jego (marne) zdolności łóżkowe tak, żeby zabolało jak najbardziej - czy potem też byś twierdził, że "aaa nic się nie stało bo to emocje były i była pewna - wybacz" ?

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Czyli odwracając sytuację, gdybyś przyjechał do swojej dziewczyny,a ona wyskoczyłaby z jakimś zdjęciem i wyzwała Cię od kłamców, ch.. i dziwkarzy, to zamiast wyjść wstawiłbyś wodę na herbatę?
Niestety dziwkarz nie jest aż tak nacechowane negatywnie w społeczeństwie, więc to nie do końca to samo. Nie przychodzi mi na myśl odpowiednik dla faceta.
Siwy_Dym jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 12:12   #63
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
Eeeee, co proszę? Mi chodziło, o to, ze autorka sama powinna podjąć decyzję. Czytamy ze zrozumieniem.


Jak już pisałem - ten kto zdradza, nie ważne czy mężczyzna czy kobieta, jest szmatą. To jest moje zdanie i mam do niego prawo. Można zrobić tak jak twój znajomy, a można uzewnętrznić co się myśli. Jak ktoś do ciebie podejdzie i powie ci, że ziemia jest płaska, to możesz pominąć to milczeniem, może polemizować, możesz mu powiedzieć, że jest głupi, albo przyznać rację. Wszystko zależy od człowieka. Widzę, że trochę źle odbieracie moją pierwszą wypowiedź. To były moje przemyślenia, moje zdanie, ale na wszystko miało na celu przedstawić inny punkt widzenia i przekazać coś innego niż tekst "ja bym nie wybaczyła", albo "nie dawaj mu szansy".

Nie znamy wszystkich okoliczności, nie znamy przebiegu związku, nie znamy procesów myślowych tego faceta. Wiemy tylko tyle, ile przekazała nam autorka, a ludzie zawsze starają się trochę wybielić i robią to niejako automatycznie. Większość ludzi o tym zapomina i wyrokuje na podstawie opisu, tylko jednej strony.

Po pierwsze ona go nie zdradziła - o tym chyba zapominasz.

A po drugie zamiast rozmawiać on założył, że jest szmatą i tak ją potraktował.
Po co ona ma dawać szansę, skoro on jej tej szansy pozbawił?
Kolejny raz, gdy jakiś koleś wyśle mu fotkę to ją pobije, bo to już będzie drugi raz??
Nie przekonasz mnie. Nigdy nie wybaczyłabym nazwania mnie qurwą. NIGDY.

Wyraźnie napisałeś: "Zresztą męski punkt widzenia jest inny niż kobiecy." także daruj sobie ten protekcjonalny ton i tekst o czytaniu ze zrozumieniem. Napisałeś wprost, tu nie ma czego interpretować.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 12:14   #64
Ronald
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 37
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Siwy_Dym Pokaż wiadomość
A kobiecy punkt widzenia jest taki, że nazwanie przez swojego faceta ku... jest obelgą największego kalibru. Nie wiem, czy jak laska by w ramach odwetu za domniemaną zdrade zaczeła kompletnie wyśmiewać penisa faceta i jego (marne) zdolności łóżkowe tak, żeby zabolało jak najbardziej - czy potem też byś twierdził, że "aaa nic się nie stało bo to emocje były i była pewna - wybacz" ?
Możesz w to nie wierzyć, ale jestem w stanie zrozumieć, że coś jest powiedziane w emocjach i jestem w stanie przejść nad tym do porządku dziennego.
Co do słowa ku**a... Mówisz, że jest dla kobiety obelgą największego kalibru. Bardzo dobrze. Powtórzę jeszcze raz. Gardzę ludźmi, którzy zdradzają i jeśli jest to obelga największego kalibru, to w sytuacji zdrady powinna być użyta, zwłaszcza, że zgodnie z definicją tego słowa pasuje do określenia kobiety, która zdradza.

Zresztą nie rozumiem waszego oburzenia. Nie chcecie być nazywane ku**wami, a faceci nie chcą być zdradzani. Chyba nikt nie chce. Odsuńmy na chwilę na bok sytuację autorki. Załóżmy, że kobieta faktycznie zdradziła, są 100% dowody i nie ma żadnych wątpliwości. Czy nazwanie jej ku**ą w takim wypadku jest dla was akceptowalne?

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość

Po pierwsze ona go nie zdradziła - o tym chyba zapominasz.

A po drugie zamiast rozmawiać on założył, że jest szmatą i tak ją potraktował.
Po co ona ma dawać szansę, skoro on jej tej szansy pozbawił?
Kolejny raz, gdy jakiś koleś wyśle mu fotkę to ją pobije, bo to już będzie drugi raz??
Nie przekonasz mnie. Nigdy nie wybaczyłabym nazwania mnie qurwą. NIGDY.

Wyraźnie napisałeś: "Zresztą męski punkt widzenia jest inny niż kobiecy." także daruj sobie ten protekcjonalny ton i tekst o czytaniu ze zrozumieniem. Napisałeś wprost, tu nie ma czego interpretować.
Nie daruję sobie protekcjonalnego tonu, bo ewidentnie nie umiesz czytać ze zrozumieniem, zwłaszcza ten pogrubiony fragment o tym świadczy. Przekręcasz wypowiedzi moje i nawet autorki tematu. Chcesz dyskutować, to czytaj dokładnie, nie przekręcaj słów innych ludzi i nie dopowiadaj swoich przemyśleń, do czyjejś wypowiedzi. Kończę z tobą dyskusję.

Edytowane przez Ronald
Czas edycji: 2016-11-23 o 12:18
Ronald jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 12:35   #65
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość


Nie daruję sobie protekcjonalnego tonu, bo ewidentnie nie umiesz czytać ze zrozumieniem, zwłaszcza ten pogrubiony fragment o tym świadczy. Przekręcasz wypowiedzi moje i nawet autorki tematu. Chcesz dyskutować, to czytaj dokładnie, nie przekręcaj słów innych ludzi i nie dopowiadaj swoich przemyśleń, do czyjejś wypowiedzi. Kończę z tobą dyskusję.

Człowieku ona go nie zdradziła, czego tutaj nie rozumiesz? Na zdjęciu jest OBCA dziewczyna. Ty przekręcasz fakty Odnosisz się do zupełnie innej sytuacji, wnioskuję że do własnej.

"Zresztą nie rozumiem waszego oburzenia. Nie chcecie być nazywane ku**wami, a faceci nie chcą być zdradzani." - no bo faceci nie zdradzają. Oj jakiś Ty biedny, zdradzony żuczek
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 12:43   #66
7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 47 805
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Człowieku ona go nie zdradziła, czego tutaj nie rozumiesz? Na zdjęciu jest OBCA dziewczyna. Ty przekręcasz fakty Odnosisz się do zupełnie innej sytuacji, wnioskuję że do własnej.

"Zresztą nie rozumiem waszego oburzenia. Nie chcecie być nazywane ku**wami, a faceci nie chcą być zdradzani." - no bo faceci nie zdradzają. Oj jakiś Ty biedny, zdradzony żuczek
Ale nie rozumiesz, że w momencie wypowiadania słów on był pewien, że ona go zdradziła? Więc zareagował adekwatnie do tego, co w danym momencie czuł, a że się pomylił i wydał pochopną opinię to druga para kaloszy.
7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 12:49   #67
Ronald
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 37
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Człowieku ona go nie zdradziła, czego tutaj nie rozumiesz? Na zdjęciu jest OBCA dziewczyna. Ty przekręcasz fakty Odnosisz się do zupełnie innej sytuacji, wnioskuję że do własnej.

"Zresztą nie rozumiem waszego oburzenia. Nie chcecie być nazywane ku**wami, a faceci nie chcą być zdradzani." - no bo faceci nie zdradzają. Oj jakiś Ty biedny, zdradzony żuczek
Ten jeden raz ci odpiszę. Zacytuję ci kilka moich wypowiedzi...

"Sama przyznałaś, że na pierwszy rzut oka dziewczyna ze zdjęcia była, praktycznie, twoim lustrzanym odbiciem. Twój chłopak może i przyglądał się temu zdjęciu, ale uwierzył w twoją zdradę"

"Ciekawe, jak one by się czuły, kiedy zobaczyłyby niezbity dowód w postaci zdjęcia(nieważne, że nie ty byłaś na zdjęciu. On był przekonany, że to byłaś ty)."

"Jak już pisałem - ten kto zdradza, nie ważne czy mężczyzna czy kobieta"

Jeden twój post, 6 twoich zdań. W pięciu wszystko przekręcone na opak, w szóstym teoria wyssana z palca, bez żadnych podstaw.

Powtórzę ostatni raz - nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Po ostatnim poście zaczynam poddawać w wątpliwość twoją umiejętność czytania ogółem.


@askawtn
No właśnie nie rozumie i to jest problem.

Edytowane przez Ronald
Czas edycji: 2016-11-23 o 12:53
Ronald jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 12:53   #68
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;67848981]Ale nie rozumiesz, że w momencie wypowiadania słów on był pewien, że ona go zdradziła? Więc zareagował adekwatnie do tego, co w danym momencie czuł, a że się pomylił i wydał pochopną opinię to druga para kaloszy.[/QUOTE]

Właśnie mam wrażenie, że był tak pewny, że niespecjalnie go interesowały jakieś wyjaśnienia tylko od razu wywalił jej obelgami - dla mnie to tak słabe, że bardzo skutecznie zniechęciłoby mnie do takiego misia. Obracanie tego w żart to już kosmos.

I mała dygresja co do dyskusji
Co wy macie z tym czytaniem ze zrozumieniem?
Może to problem pisania? Jak ktoś nie zrozumiał to trzeba pisać tak, żeby było zrozumiale i tyle.

I podkreślanie po kilka razy - to moje zdanie
a pisze tu ktokolwiek w imieniu innej osoby?
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 12:59   #69
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
Zresztą nie rozumiem waszego oburzenia. Nie chcecie być nazywane ku**wami, a faceci nie chcą być zdradzani. Chyba nikt nie chce. Odsuńmy na chwilę na bok sytuację autorki. Załóżmy, że kobieta faktycznie zdradziła, są 100% dowody i nie ma żadnych wątpliwości. Czy nazwanie jej ku**ą w takim wypadku jest dla was akceptowalne?
Nie, nie jest akceptowalne w żadnej sytuacji.

Faceta poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy. On chciał zakończyć ten związek, poleciały wyzwiska najgorszego sortu. Zakładając że kiedyś mogłoby coś między nimi nie wyjść, koleś jest widać niezrównoważony, chociażby rozwód z kimś takim to byłaby trzecia wojna światowa. Nie związałabym się świadomie z osobą, która jest tak emocjonalna i niezrównoważona w sytuacji skrzywdzenia. Skrzywdzenie może być przecież nieumyślne, a czasami ludziom jest ze sobą nie po drodze. Pomijając że nawet zdradzająca osoba nie zasługuje na takie wyzwiska - to, że ktoś nas zdradził nie upoważnia nas do agresji słownej, tak samo jak agresji fizycznej.

Normali ludzie, kiedy jedno skrzywdzi drugie chociażby zdradą, rozstają się przynajmniej w miarę cywilizowany sposób. Nie wiem co ma osiągnąć nazywanie kogoś słowem na "k". W ogóle dla mnie osoby które w momencie kiedy ktoś inny zrobił im krzywdę całą energię poświęcają wyżyciu się na tej osobie nie są godne zaufania. Normalny, zrównoważony człowiek po prostu odchodzi albo podejmuje środki aby jego prawa były zawsze respektowane. Jak mnie ktoś źle potraktuje w sklepie to nie wydzieram się na tę osobę tylko piszę pismo ze skargą i ewentualnie żądam odszkodowania na drodze prawnej. Sytuacja analogiczna.

Nazywanie kogoś głupim czy "k" nie jest wcale stwierdzaniem faktu, jest zwykłym odreagowywaniem złości i frustracji. I formą przemocy werbalnej.

Pomijając, że nawet jeśli powiedzmy ktoś miałby być na tyle cięty ze swoimi wydumanymi teoriami i wyznawał zasadę, że jak zostanie zdradzony to nazwie partnera słowem na "k", to dalej Autorka nie zdradziła. W takiej sytuacji przed wyciągnieciem broni największego kalibru powinno się mieć 100% pewności, że te określenia są trafne (we własnym przekonaniu chociażby). Inna sytuacja, gdyby pokazał jej zdjęcie, ona by się przyznała i wtedy na odchodne poleciałyby wyzwiska, no ok. Tylko to też ma związek z tym, że po takich słowach to jest definitywny koniec i one jakby są przejawem tego końca. Bo one utkną w psychice na tyle, że pewnie odbudowanie do końca pozytywnych uczuć nie będzie możliwe (mi byłoby trudno zapomnieć, wątpię, że bym zapomniała). Facet nie miał 100% pewności, miał tylko wiarę i zaregował impulsywnie. No ja bym się bała takiej osoby na przyszłość.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 13:08   #70
nyana89
Zakorzenienie
 
Avatar nyana89
 
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Dla mnie sprawa jest banalnie prosta: jeśli facet (teoretycznie z tego wychodzić powinno) kocha autorkę, to nie wyzywa jej od k*urew i basta. Po prostu nie powinno mu to przejść przez gardło, jeśli ma do niej jakikolwiek szacunek no i właśnie - kocha. Emocje nie powinny mieć tutaj nic do rzeczy. I podtrzymuję, dla mnie to furiat i prostak, który zamiast wysłuchać właśnie ukochanej osoby, od razu wydaje jej opinię i osąd. A to jego późniejsze 'żartowałem', to jest już całkowite pogrążenie jego pustego, prostackiego łba
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.'
nyana89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 13:20   #71
Siwy_Dym
...
 
Avatar Siwy_Dym
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 451
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
Możesz w to nie wierzyć, ale jestem w stanie zrozumieć, że coś jest powiedziane w emocjach i jestem w stanie przejść nad tym do porządku dziennego.
Co do słowa ku**a... Mówisz, że jest dla kobiety obelgą największego kalibru. Bardzo dobrze. Powtórzę jeszcze raz. Gardzę ludźmi, którzy zdradzają i jeśli jest to obelga największego kalibru, to w sytuacji zdrady powinna być użyta, zwłaszcza, że zgodnie z definicją tego słowa pasuje do określenia kobiety, która zdradza.

Zresztą nie rozumiem waszego oburzenia. Nie chcecie być nazywane ku**wami, a faceci nie chcą być zdradzani. Chyba nikt nie chce. Odsuńmy na chwilę na bok sytuację autorki. Załóżmy, że kobieta faktycznie zdradziła, są 100% dowody i nie ma żadnych wątpliwości. Czy nazwanie jej ku**ą w takim wypadku jest dla was akceptowalne?
Nie odsuwając sytuacji autorki - nazwał ją tak przed tym jak miała okazję się obronić i wytłumaczyć. To jest najgorsze, bo jak się okazało nie zrobiła nic złego, a on jej dowalił po całości.

A teraz ogólnie - nie uznaje braku szacunku w związku, nie obrażam ani nie obrażałam żadnego z facetów, z którymi byłam, tak mnie wychowali. Usłyszenie czegoś takiego jest równoznaczne z końcem. Obrażanie w ten sposób jest nieakceptowalne, można po prostu powiedzieć, że koniec, można być wkurzonym, ale traktowanie ludzi jak szmaty nie jest dla mnie ok.
Siwy_Dym jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 13:46   #72
Ronald
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 37
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

@UP
Myślę, że tą odpowiedź można też podpiąć pod twój post

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Nie, nie jest akceptowalne w żadnej sytuacji.

Faceta poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale po tym jak kończy. On chciał zakończyć ten związek, poleciały wyzwiska najgorszego sortu. Zakładając że kiedyś mogłoby coś między nimi nie wyjść, koleś jest widać niezrównoważony, chociażby rozwód z kimś takim to byłaby trzecia wojna światowa. Nie związałabym się świadomie z osobą, która jest tak emocjonalna i niezrównoważona w sytuacji skrzywdzenia. Skrzywdzenie może być przecież nieumyślne, a czasami ludziom jest ze sobą nie po drodze. Pomijając że nawet zdradzająca osoba nie zasługuje na takie wyzwiska - to, że ktoś nas zdradził nie upoważnia nas do agresji słownej, tak samo jak agresji fizycznej.

Normali ludzie, kiedy jedno skrzywdzi drugie chociażby zdradą, rozstają się przynajmniej w miarę cywilizowany sposób. Nie wiem co ma osiągnąć nazywanie kogoś słowem na "k". W ogóle dla mnie osoby które w momencie kiedy ktoś inny zrobił im krzywdę całą energię poświęcają wyżyciu się na tej osobie nie są godne zaufania. Normalny, zrównoważony człowiek po prostu odchodzi albo podejmuje środki aby jego prawa były zawsze respektowane. Jak mnie ktoś źle potraktuje w sklepie to nie wydzieram się na tę osobę tylko piszę pismo ze skargą i ewentualnie żądam odszkodowania na drodze prawnej. Sytuacja analogiczna.

Nazywanie kogoś głupim czy "k" nie jest wcale stwierdzaniem faktu, jest zwykłym odreagowywaniem złości i frustracji. I formą przemocy werbalnej.

Pomijając, że nawet jeśli powiedzmy ktoś miałby być na tyle cięty ze swoimi wydumanymi teoriami i wyznawał zasadę, że jak zostanie zdradzony to nazwie partnera słowem na "k", to dalej Autorka nie zdradziła. W takiej sytuacji przed wyciągnieciem broni największego kalibru powinno się mieć 100% pewności, że te określenia są trafne (we własnym przekonaniu chociażby). Inna sytuacja, gdyby pokazał jej zdjęcie, ona by się przyznała i wtedy na odchodne poleciałyby wyzwiska, no ok. Tylko to też ma związek z tym, że po takich słowach to jest definitywny koniec i one jakby są przejawem tego końca. Bo one utkną w psychice na tyle, że pewnie odbudowanie do końca pozytywnych uczuć nie będzie możliwe (mi byłoby trudno zapomnieć, wątpię, że bym zapomniała). Facet nie miał 100% pewności, miał tylko wiarę i zaregował impulsywnie. No ja bym się bała takiej osoby na przyszłość.
Twoja wypowiedź dała mi trochę do myślenia. Pozwól, że na razie pominę całą twoją wypowiedź i odniosę się do przedostatniego zdania. Facet miał 100% pewności - w innym wypadku sytuacja potoczyłaby się inaczej(tak przypuszczam). A że te jego 100% pewności okazało się pomyłką? No cóż... Wszystko rozbija się o to, że był przekonany. Raczej nie ulega wątpliwości, że miał prawo być przekonany. Świadczy o tym potwierdzenie od autorki. Po przeczytaniu twojej wypowiedzi uznałem, że trzeba na to spojrzeć trochę inaczej.

Mamy 2 podstawowe problemy:
1. Pewność faceta co do zdrady.
2. Użycie słowa K..
Na potrzeby rozważań, musimy przyjąć, że punkt 1. jest bezapelacyjnie prawdziwy z punktu widzenia faceta, nie bezpodstawnie. Problemem jest w tym momencie punkt 2. Po twojej wypowiedzi, a także innych osób rozumiem jak to słowo działa na kobiety. Napisałaś, że użycie słowa K jest nieakceptowalne w żadnej sytuacji. Muszę ci teraz zadać inne pytanie: czy zdrada jest akceptowalna w jakiejkolwiek sytuacji. Wybacz, że odpowiem za ciebie, ale nie jest. Przypuszczam, że twoja odpowiedź byłaby taka sama. Mamy więc zderzenie 2 nieakceptowalnych sytuacji. Zdrady, o której facet jest przekonany i użycia przez niego słowa K. Autorka nie zdradziła i zostało to wyjaśnione.

Teraz musimy obiektywnie spojrzeć na zachowanie obu stron po tej sytuacji. Facet zachował się jak dziecko i nie mówię o tekście "żartowałem", bo można to zrzucić na karb stresu i uderzenia świadomości, że popełnił błąd. Mówię o wypisywaniu i wydzwanianiu. Na plus mamy kwiaty i nienarzucanie się podczas wizyty w mieszkaniu autorki.
Z drugiej strony mamy dziecinne zachowanie autorki. Potrzebowała chwili czasu dla siebie i to zrozumiałe, ale kompletne ignorowanie już jest przesadzone. Może gdyby po uspokojeniu się odbyła rozmowę ze swoim facetem, to nie byłoby tego tematu. Na plus mamy, że w końcu jednak cośtam napisała

Nie mnie, ani nikomu tutaj wyrokować kto jest winny, a kto nie. Tak samo nie nam wyrokować czy autorka powinna dać szansę czy nie. Powinna na pewno odbyć szczerą rozmowę i przekalkulować sobie czy jest w stanie przejść nad tym do porządku dziennego. Facet powinien zrozumieć, jak użycie słowa K zraniło autorkę, a autorka powinna zrozumieć, że zostało powiedziane w silnych emocjach. Nie będę pisał czy było usprawiedliwione czy nie, bo widzę, że ten temat budzi zbyt silne emocje.

Edytowane przez Ronald
Czas edycji: 2016-11-23 o 13:47
Ronald jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 13:55   #73
201701151356
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

A Autorka niby czego jest winna? Bycia podobną do dziewczyny ze zdjęcia? Tutaj wina jest ewidentnie jej faceta - zachował się, jak się zachował, ona nie miała na to wpływu.
201701151356 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 13:58   #74
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Nie wiem jak inne dziewczyny ale mnie by uraziły ogólnie obelgi i wulgaryzmy a nie tylko magiczne słowo na K

Jak ktoś zrobił coś złego to nie usprawiedliwia wcale tego, że reaguje się zrobieniem czegoś innego złego (nie wiem czy to jasno wyrażone).

Milczenie autorki według mnie nie jest wcale dziecinne.
Jest racjonalne.
Jeśli ona nie chce, nie jest wstanie, nie czuje się na siłach z nim rozmawiać to chyba dobrze, że tego nie robi. Nie reaguje emocjonalnie tak jak on i daje sobie czas na ochłonięcie i przemyślenie.
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 13:58   #75
Ronald
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 37
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Mruczka123 Pokaż wiadomość
A Autorka niby czego jest winna? Bycia podobną do dziewczyny ze zdjęcia? Tutaj wina jest ewidentnie jej faceta - zachował się, jak się zachował, ona nie miała na to wpływu.
A czy wiesz jak dokładnie ich kłótnia przebiegała? Wiesz co dokładnie autorka mówiła? Wiemy tyle ile nam napisała i to ogólnie. Może napisała prawdę może nie. Nie nam wyrokować.
Ronald jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 14:02   #76
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
A czy wiesz jak dokładnie ich kłótnia przebiegała? Wiesz co dokładnie autorka mówiła? Wiemy tyle ile nam napisała i to ogólnie. Może napisała prawdę może nie. Nie nam wyrokować.
? Przecież to idiotyczne co napisałeś.
Jeśli uważasz że autorka nakłamała to jaki jest sens w ogóle brania udziału w dyskusji.
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 14:04   #77
Ronald
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 37
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez kasiatoya Pokaż wiadomość
? Przecież to idiotyczne co napisałeś.
Jeśli uważasz że autorka nakłamała to jaki jest sens w ogóle brania udziału w dyskusji.
Naprawdę idiotyczne? Ludzie czują potrzebę wybielania się. Nawet za osłoną internetu.

Zresztą czy jesteś w stanie przytoczyć dokładne słowa obu stron, jakie padły w ich kłótni? Proszę abyś odpowiedziała na to pytanie.

Edytowane przez Ronald
Czas edycji: 2016-11-23 o 14:05
Ronald jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 14:06   #78
201701151356
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
A czy wiesz jak dokładnie ich kłótnia przebiegała? Wiesz co dokładnie autorka mówiła? Wiemy tyle ile nam napisała i to ogólnie. Może napisała prawdę może nie. Nie nam wyrokować.

Ja wyciągam wnioski na podstawie tego, co czytam, a nie na potencjalnej, alternatywnej "prawdzie", do której nie mam dostępu. Napisz sobie fanfic, zamiast brac udział w dyskusji, jeśli Twoje wnioski są oparte na "Może autorka jest zrobiła to i to, nie mam dowodów, ale i tak coś napiszę".
201701151356 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 14:08   #79
Ronald
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 37
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Mruczka123 Pokaż wiadomość
Ja wyciągam wnioski na podstawie tego, co czytam, a nie na potencjalnej, alternatywnej "prawdzie", do której nie mam dostępu. Napisz sobie fanfic, zamiast brac udział w dyskusji, jeśli Twoje wnioski są oparte na "Może autorka jest zrobiła to i to, nie mam dowodów, ale i tak coś napiszę".
Nigdzie nie snułem domysłów na temat czynów autorki, ani tego co powiedziała. Wszystko co pisałem było oparte na tym co zostało przez autorkę przekazane. Jedyne co mówię, to że na pewno nie wiemy wszystkiego i nie nam wyrokować. Może to ty coś sobie napiszesz zamiast brać udział w dyskusji?
Ronald jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 14:08   #80
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
Naprawdę idiotyczne? Ludzie czują potrzebę wybielania się. Nawet za osłoną internetu.
Hmm... ja odpadam
Wychodzi na to, że to fajny chłopak a że wyzwał autorkę od kurew zanim wyjaśnił cokolwiek to wredne kłamstwa.
A teraz ta fochowata królewna dziecinnie się zachowuje bo nie chce gadać z tym skrzywdzonym misiem.
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 14:11   #81
201701151356
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-05
Wiadomości: 294
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez kasiatoya Pokaż wiadomość
Hmm... ja odpadam
Wychodzi na to, że to fajny chłopak a że wyzwał autorkę od kurew zanim wyjaśnił cokolwiek to wredne kłamstwa.
A teraz ta fochowata królewna dziecinnie się zachowuje bo nie chce gadać z tym skrzywdzonym misiem.

Tak, masz rację. Nie ma sensu dyskutować.
201701151356 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 14:13   #82
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
Naprawdę idiotyczne? Ludzie czują potrzebę wybielania się. Nawet za osłoną internetu.

Zresztą czy jesteś w stanie przytoczyć dokładne słowa obu stron, jakie padły w ich kłótni? Proszę abyś odpowiedziała na to pytanie.
Ale po co Ci dokładne słowa? Sytuacja została bardzo jasno nakreślona przez autorkę.
Poza poszczególnymi słowami nie wiem też co jedli na śniadanie bo może on miał właśnie niestrawność.
Nie wiem też jak byli ubrani bo może ona miała za krótką spódniczkę i wyglądała no... wyzywająco jak... (przepraszam autorko bo ta rozmowa jest coraz bardziej absurdalna)
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 14:18   #83
Ronald
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 37
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez kasiatoya Pokaż wiadomość
Hmm... ja odpadam
Wychodzi na to, że to fajny chłopak a że wyzwał autorkę od kurew zanim wyjaśnił cokolwiek to wredne kłamstwa.
A teraz ta fochowata królewna dziecinnie się zachowuje bo nie chce gadać z tym skrzywdzonym misiem.
Eh, nigdzie nie broniłem tego gościa. Zamiast napisać coś konstruktywnego, to się uparłaś, żeby się czepiać. Z moich dosyć długich wypowiedzi wybierasz jedno zdanie i jego się czepiasz. Zamiast spróbować, tak jak ja, obiektywnie spojrzeć na sytuację, to uparłaś się, że nie należy facetowi przebaczyć i już.

Wiesz jaka jest między nami różnica? Ja nie mówię czy autorka powinna przebaczyć czy nie. Ja cały czas mówię, że powinna sama podjąć decyzję.

Cytat:
Napisane przez Mruczka123 Pokaż wiadomość
Tak, masz rację. Nie ma sensu dyskutować.
O właśnie. Masz rację. Bardzo podobają mi się wypowiedzi januszpolak i Siwy_Dym, bo one przedstawiają jakiś poziom, argumenty i alternatywny punkt widzenia.. Wy dwie?

@kasiatoya
Jeśli uważnie przeczytasz moje posty, to zrozumiesz, że ja nikogo nie bronię. Ani autorki, ani jej faceta. Trochę na opak zrozumiałaś, to co chciałem przekazać i z tego powodu wynikła sprzeczka.

@Mruczka123
Ty faktycznie możesz skończyć dyskusję.
Ronald jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 14:28   #84
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
@UP
Twoja wypowiedź dała mi trochę do myślenia. Pozwól, że na razie pominę całą twoją wypowiedź i odniosę się do przedostatniego zdania. Facet miał 100% pewności - w innym wypadku sytuacja potoczyłaby się inaczej(tak przypuszczam). A że te jego 100% pewności okazało się pomyłką? No cóż... Wszystko rozbija się o to, że był przekonany. Raczej nie ulega wątpliwości, że miał prawo być przekonany. Świadczy o tym potwierdzenie od autorki. Po przeczytaniu twojej wypowiedzi uznałem, że trzeba na to spojrzeć trochę inaczej.
Jakie 100%? To chyba powszechna wiedza, że istnieją na świecie osoby bardzo podobne do siebie. Skąd aktorzy mają w filmach dublerów? Skąd dyktatorzy biorą swoich sobowtórów? Każdy pewnie miał w życiu taką sytuacje gdzie myślał że widzi z daleka kogoś znajomego a okazywało się, że to obca osoba. Gdzie 100% pewność jak miał tylko niezbyt wyraźne zdjęcie, nawet go dobrze nie przeanalizował, miał relację dziewczyny świadczącą że to jest nieprawda, i żadnych innych dowodów. To jest śmieszne, jak można mówić w takim przypadku o 100%.

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
Napisałaś, że użycie słowa K jest nieakceptowalne w żadnej sytuacji. Muszę ci teraz zadać inne pytanie: czy zdrada jest akceptowalna w jakiejkolwiek sytuacji. Wybacz, że odpowiem za ciebie, ale nie jest. Przypuszczam, że twoja odpowiedź byłaby taka sama. Mamy więc zderzenie 2 nieakceptowalnych sytuacji. Zdrady, o której facet jest przekonany i użycia przez niego słowa K. Autorka nie zdradziła i zostało to wyjaśnione.
Aha czyli jak ktoś zrobi nam krzywdę to my mamy prawo go skrzywdzić? Oko za oko itd.? No nie, tak to nie działa, nie w tych czasach i nie w tym państwie. Już nie mówiąc o tym, że nieakceptowalność zdrady i nieakceptowalność wyzwisk nie działa tak samo. Można kogoś spokojnie podać do sądu z powodu obelg, a w związku nieformalnym nie można kogoś podać do sądu z powodu zdrady.

Jeśli nawet uznamy że są to krzywdy równoważne to nikt nie ma prawa w odwecie robić drugiej osobie krzywdy. Już pominę to co pisałam o byciu niezrównoważonym furiatem i że takiej osobie ciężko zaufać. To czy gdyby ten facet w ramach "odwetu" zdradził tę dziewczynę, też byś go bronił bo robił to z przekonaniem że ona go zdradziła? Albo gdyby ona podejrzewała, że w rozmowach z kolegami nazwał ją na "k", to czy w takim razie uzasadnionym byłoby go zdradzić? No jak wet za wet to skutecznie.

Edytowane przez januszpolak
Czas edycji: 2016-11-23 o 14:29
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 14:45   #85
Ronald
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 37
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez januszpolak Pokaż wiadomość
Jakie 100%? To chyba powszechna wiedza, że istnieją na świecie osoby bardzo podobne do siebie. Skąd aktorzy mają w filmach dublerów? Skąd dyktatorzy biorą swoich sobowtórów? Każdy pewnie miał w życiu taką sytuacje gdzie myślał że widzi z daleka kogoś znajomego a okazywało się, że to obca osoba. Gdzie 100% pewność jak miał tylko niezbyt wyraźne zdjęcie, nawet go dobrze nie przeanalizował, miał relację dziewczyny świadczącą że to jest nieprawda, i żadnych innych dowodów. To jest śmieszne, jak można mówić w takim przypadku o 100%.



Aha czyli jak ktoś zrobi nam krzywdę to my mamy prawo go skrzywdzić? Oko za oko itd.? No nie, tak to nie działa, nie w tych czasach i nie w tym państwie. Już nie mówiąc o tym, że nieakceptowalność zdrady i nieakceptowalność wyzwisk nie działa tak samo. Można kogoś spokojnie podać do sądu z powodu obelg, a w związku nieformalnym nie można kogoś podać do sądu z powodu zdrady.

Jeśli nawet uznamy że są to krzywdy równoważne to nikt nie ma prawa w odwecie robić drugiej osobie krzywdy. Już pominę to co pisałam o byciu niezrównoważonym furiatem i że takiej osobie ciężko zaufać. To czy gdyby ten facet w ramach "odwetu" zdradził tę dziewczynę, też byś go bronił bo robił to z przekonaniem że ona go zdradziła? Albo gdyby ona podejrzewała, że w rozmowach z kolegami nazwał ją na "k", to czy w takim razie uzasadnionym byłoby go zdradzić? No jak wet za wet to skutecznie.
Dyskusja z kobietami to ciężka sprawa. Macie tendencje do wybierania tylko fragmentów, które są dla was wygodne i na nie odpowiadacie, całkowicie pomijając resztę. Ale niech ci będzie.

To on miał 100% pewności, nie ja. Nigdzie również nie pisałem o zemstach i stosowaniu Kodeksu Hammurabiego. Nigdzie również nie broniłem faceta(powtarzam, to już któryś raz i jest to już męczące). Bardzo chętnie podyskutuję jeszcze trochę, ale proszę - przestańcie sobie dopowiadać i wciskać mi w usta rzeczy, których nie powiedziałem.
Ronald jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 14:48   #86
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 803
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Nie trzeba być furiatem, by zrobić coś w stanie silnego wzburzenia. W sądzie facet mógłby liczyć na łagodniejszy wyrok.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 14:54   #87
vretka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 110
GG do vretka
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
Twoja wypowiedź dała mi trochę do myślenia. Pozwól, że na razie pominę całą twoją wypowiedź i odniosę się do przedostatniego zdania. Facet miał 100% pewności - w innym wypadku sytuacja potoczyłaby się inaczej(tak przypuszczam). A że te jego 100% pewności okazało się pomyłką? No cóż... Wszystko rozbija się o to, że był przekonany. Raczej nie ulega wątpliwości, że miał prawo być przekonany. Świadczy o tym potwierdzenie od autorki.
A ja szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem, czemu tak bagatelizujesz tę kwestię. Jak dla mnie to, że bez problemu uwierzył w zdradę autorki, ma kluczowe znaczenie. Jak by mi ktoś powiedział, że mój rodzic zamordował kogoś i przedstawił nagranie, pewnie szukałabym dowodów na to, że ktoś go szantażował zabiciem kogoś z rodziny. Jak by mnie siostra okradła i miałabym na to dowód, pewnie założyłabym na początku, że miała cholernie ważny powód albo że ma jakieś zaburzenia. Jak by mi ktoś pokazał zdjęcie mojego faceta obściskującego się z inną dziewczyną, pewnie chciałabym uwierzyć, że kolega zmontował zdjęcie dla kawału, że to nie on albo że to jego kuzynka. I nawet jeśli te myśli byłyby absurdalne, to dla mnie naturalne jest to, że wierzymy w osoby, które kochamy i nie zakładamy od razu najgorszego. Później oczywiście weryfikuje się fakty i rozmawia z delikwentem. Obrzucanie kogoś obelgami bez zapoznania się z jego wersją zdarzeń jest dla mnie nie do zaakceptowania.
__________________
R 08.2013, K 09.2016
vretka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 15:06   #88
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
Eh, nigdzie nie broniłem tego gościa. Zamiast napisać coś konstruktywnego, to się uparłaś, żeby się czepiać. Z moich dosyć długich wypowiedzi wybierasz jedno zdanie i jego się czepiasz. Zamiast spróbować, tak jak ja, obiektywnie spojrzeć na sytuację, to uparłaś się, że nie należy facetowi przebaczyć i już.

Wiesz jaka jest między nami różnica? Ja nie mówię czy autorka powinna przebaczyć czy nie. Ja cały czas mówię, że powinna sama podjąć decyzję.


O właśnie. Masz rację. Bardzo podobają mi się wypowiedzi januszpolak i Siwy_Dym, bo one przedstawiają jakiś poziom, argumenty i alternatywny punkt widzenia.. Wy dwie?

@kasiatoya
Jeśli uważnie przeczytasz moje posty, to zrozumiesz, że ja nikogo nie bronię. Ani autorki, ani jej faceta. Trochę na opak zrozumiałaś, to co chciałem przekazać i z tego powodu wynikła sprzeczka.

@Mruczka123
Ty faktycznie możesz skończyć dyskusję.
Ok może ustalmy co nieco bo widzę, że trochę płyniesz...
dla mnie to oczywistości ale może dla Ciebie niekoniecznie więc żeby nie zarzucać Ci nieumiejętności czytania ze zrozumieniem (co tak chętnie zarzucałeś innym) wyjaśnię:

- mam nieodparte wrażenie, że jednak bronisz tego gościa. To wrażenie z całości Twoich wypowiedzi a nie z jednego zdania. Być może właśnie z tego wrażenia wynikła sprzeczka.

- nie wybieram jednego zdania z Twoich wypowiedzi, czytam je w całości a jeśli coś wybieram (cytując lub pogrubiając) to dlatego, że być może poruszyło mnie najbardziej z całości i najklarowniej jest odnieść się do konkretnego zdania.

- to, że się z Tobą nie zgadzam to nie znaczy, że jestem nieobiektywna. To tak nie działa, że tylko Ty jesteś obiektywny a inni którzy myślą inaczej już nie są. Zarzucanie innym nieobiektywność jest formą manipulacji i zdezawuowania oponenta (ech... trudne słowa)

- nie uparłam się, żeby facetowi nie przebaczyć. Piszę co ja bym zrobiła. Autorka zrobi co zechce i myślałam, że to oczywista oczywistość dla wszystkich.

- Co do tego czy autorka zrobi co zechce nie ma między nami różnicy. Różnica jest w podejściu i ocenie zachowania chłopaka.
Twoja nieumiejętność zauważenia w których miejscach się różnimy mnie zastanawia...
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 15:10   #89
Ronald
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 37
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez vretka Pokaż wiadomość
A ja szczerze mówiąc nie bardzo rozumiem, czemu tak bagatelizujesz tę kwestię. Jak dla mnie to, że bez problemu uwierzył w zdradę autorki, ma kluczowe znaczenie. Jak by mi ktoś powiedział, że mój rodzic zamordował kogoś i przedstawił nagranie, pewnie szukałabym dowodów na to, że ktoś go szantażował zabiciem kogoś z rodziny. Jak by mnie siostra okradła i miałabym na to dowód, pewnie założyłabym na początku, że miała cholernie ważny powód albo że ma jakieś zaburzenia. Jak by mi ktoś pokazał zdjęcie mojego faceta obściskującego się z inną dziewczyną, pewnie chciałabym uwierzyć, że kolega zmontował zdjęcie dla kawału, że to nie on albo że to jego kuzynka. I nawet jeśli te myśli byłyby absurdalne, to dla mnie naturalne jest to, że wierzymy w osoby, które kochamy i nie zakładamy od razu najgorszego. Później oczywiście weryfikuje się fakty i rozmawia z delikwentem. Obrzucanie kogoś obelgami bez zapoznania się z jego wersją zdarzeń jest dla mnie nie do zaakceptowania.
Z tego co zrozumiałem, zapoznał się z wersją wydarzeń, ale po prostu ją odrzucił. Może faktycznie bagatelizuję. Nie wiemy jak wygląda autorka i zdjęcie. Pod tym względem mężczyźni różnią się od kobiet. Nie analizują tak bardzo, tylko podejmują działanie. Podjął impulsywne działanie pod wpływem emocji. Mam swoje zdanie na temat tego działania, ale kolejny raz powtórzę, że nie będę oceniał, ani wyrokował. Co się stało, to się stało. Stało się źle i to jest jasne. Mógł to rozegrać inaczej? Mógł. Autorka mogła to rozegrać inaczej? Mogła. Jednak wbrew temu, co większość ludzi tu uważa, rozumiem co poczuła i jak się czuje teraz. Tak samo rozumiem co czuje teraz jej facet. Prawie wszyscy stawiają się tylko po stronie autorki. Trzeba postawić się po obu stronach na raz. Wyrokowanie co kto zrobił dobrze, a co źle, mówienie, że nie powinna dawać szansy... Takie coś może mieć 2 rozwiązania. Albo uchroni to autorkę przed związkiem z psycholem, albo zniszczy piękną przyszłość jaka może ją z nim czekać.

Cytat:
Napisane przez kasiatoya Pokaż wiadomość
Ok może ustalmy co nieco bo widzę, że trochę płyniesz...
dla mnie to oczywistości ale może dla Ciebie niekoniecznie więc żeby nie zarzucać Ci nieumiejętności czytania ze zrozumieniem (co tak chętnie zarzucałeś innym) wyjaśnię:

- mam nieodparte wrażenie, że jednak bronisz tego gościa. To wrażenie z całości Twoich wypowiedzi a nie z jednego zdania. Być może właśnie z tego wrażenia wynikła sprzeczka.
Nie bronię nikogo. Podkreślałem to wielokrotnie.

Cytat:
Napisane przez kasiatoya Pokaż wiadomość
- nie wybieram jednego zdania z Twoich wypowiedzi, czytam je w całości a jeśli coś wybieram (cytując lub pogrubiając) to dlatego, że być może poruszyło mnie najbardziej z całości i najklarowniej jest odnieść się do konkretnego zdania.
Rozumiem to, ale mimo wszystko wypadałoby odnieść się do całości. Wbrew pozorom nie ma w tym zdaniu złośliwości. Tak tylko mówię.

Cytat:
Napisane przez kasiatoya Pokaż wiadomość
- to, że się z Tobą nie zgadzam to nie znaczy, że jestem nieobiektywna. To tak nie działa, że tylko Ty jesteś obiektywny a inni którzy myślą inaczej już nie są. Zarzucanie innym nieobiektywność jest formą manipulacji i zdezawuowania oponenta (ech... trudne słowa)

- nie uparłam się, żeby facetowi nie przebaczyć. Piszę co ja bym zrobiła. Autorka zrobi co zechce i myślałam, że to oczywista oczywistość dla wszystkich.
Właśnie dlatego jesteś nieobiektywna. Chciałbym, żebyś to zrozumiała. Jeśli jesteś postawiona przed koniecznością osądu jakiejś sytuacji, która w jakiś sposób cię porusza i myślisz sobie "ja w tej sytuacji zrobiłam bym tak i tak", to z definicji nie jesteś obiektywna. Może dam ci skrajny i ekstremalny przykład, ale myślę, że adekwatny. Przykład w formie pytania:
Czy w kraju gdzie kara śmierci jest dozwolona, przeciwnik kary śmieci, mógłby być sędzią?
Rozumiesz o co mi chodzi? Aby być bezstronnym nie można mieć poglądów na daną sprawę. Nie można sobie myśleć "ja bym nie wybaczył", bo to wpływa na twój osąd.

Cytat:
Napisane przez kasiatoya Pokaż wiadomość
- Co do tego czy autorka zrobi co zechce nie ma między nami różnicy. Różnica jest w podejściu i ocenie zachowania chłopaka.
Twoja nieumiejętność zauważenia w których miejscach się różnimy mnie zastanawia...
Widzisz, że nie oceniam negatywnie chłopaka. Nie oceniam go też pozytywnie. Nie widzisz natomiast, że tak samo, nie oceniam pozytywnie ani negatywnie dziewczyny.

Mam nadzieję, że moja odpowiedź cię nie uraziła, i że nie będzie kolejnej wojny

Edytowane przez Ronald
Czas edycji: 2016-11-23 o 15:21
Ronald jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-11-23, 15:15   #90
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Oskarżenia faceta i domniemana zdrada

Cytat:
Napisane przez Ronald Pokaż wiadomość
Z tego co zrozumiałem, zapoznał się z wersją wydarzeń, ale po prostu ją odrzucił. Może faktycznie bagatelizuję. Nie wiemy jak wygląda autorka i zdjęcie. Pod tym względem mężczyźni różnią się od kobiet. Nie analizują tak bardzo, tylko podejmują działanie. Podjął impulsywne działanie pod wpływem emocji. Mam swoje zdanie na temat tego działania, ale kolejny raz powtórzę, że nie będę oceniał, ani wyrokował. Co się stało, to się stało. Stało się źle i to jest jasne. Mógł to rozegrać inaczej? Mógł. Autorka mogła to rozegrać inaczej? Mogła. Jednak wbrew temu, co większość ludzi tu uważa, rozumiem co poczuła i jak się czuje teraz. Tak samo rozumiem co czuje teraz jej facet. Prawie wszyscy stawiają się tylko po stronie autorki. Trzeba postawić się po obu stronach na raz. Wyrokowanie co kto zrobił dobrze, a co źle, mówienie, że nie powinna dawać szansy... Takie coś może mieć 2 rozwiązania. Albo uchroni to autorkę przed związkiem z psycholem, albo zniszczy piękną przyszłość jaka może ją z nim czekać.
Co Autorka mogła "rozegrać inaczej"? xD Pilnować, czy po mieście nie chodzi czasem jakaś podobna do niej dziewczyna, obściskując się z facetami?
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-15 18:38:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.