A jednak to on okradal moja matke!!!!!

[siss]

On się jeszcze jakąś dumą unosi!! Raczej się nie przyzna, a może będzie ofiarę z siebie robił.

Madziu, zastanow się czy jednak nie powiedzieć mamie o tym. Kto wie, czy on już innym pracownikom nie podkradał... A jeśli dalej będzie tam pracował i dalej prowadził ten proceder, to sprawa może nabrać większych rozmiarow. I twoja mam, nie daj boże, może mieć kłopoty - jest jego kierowniczką i to ona (tak?) zwerbowała go do pracy, no i podejrzewała, że może z niego być złodziejaszek... Mogą na nią paść oskarżenia o ukrywanie tego faktu.

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez natalia21

ale dziewczynki nie uwazacie ze to dziwny zbieg okolicznosci ze nagle u niego w portfelu pojawila sie dokladnie taka suma pieniedzy jak zginela?

i to dwukrotnie

[Fresa]

Napisane przez natalia21

ale dziewczynki nie uwazacie ze to dziwny zbieg okolicznosci ze nagle u niego w portfelu pojawila sie dokladnie taka suma pieniedzy jak zginela?

Tak,ale może celowo ktoś je tam podrzucił i poinformował o tym dziewczynę?
Taka możliwośc istnieje i jest wysoce prawdopodobna

[natalia21]

zreszta gdyby facetowi zalezalo to by probowal wyjasnic sytuacje... ja bym tak zrobila...dlaczego to ty masz latac za nim... to on niech sie tlumaczy z tego!!!!dlaczego oddal pieniadze????????????!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!

[Fresa]

Napisane przez natalia21

zreszta gdyby facetowi zalezalo to by probowal wyjasnic sytuacje... ja bym tak zrobila...dlaczego to ty masz latac za nim... to on niech sie tlumaczy z tego!!!!dlaczego oddal pieniadze????????????!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!

Jeśli jest niewinny to miał prawo się obrazić o takie oskarżenie.A pieniądze oddał,bo jeśli rzeczywiście znalazły sie u niego w portfelu bez jego wiedzy,to nie chciał ich sobie przywłaszczyć.

[natalia21]

[quote=magda_madzia]... Poszlam po szkole do mamy do pracy, zawolal mnie i powiedzial ze wlozyl te pieniadze mamie spowrotem do torebki.

to jest potwierdzenie ze on wlozyl te pieniadze!!!!!!

[natalia21]

tak bez tlumaczenia je oddal? moze jest nie winny moze tez tak byc ale z tego co czytalam to ja w to nie WIERZE!!!!

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez Fresa

Tak,ale może celowo ktoś je tam podrzucił i poinformował o tym dziewczynę?
Taka możliwośc istnieje i jest wysoce prawdopodobna

mame możemy chyba wykluczyć z kręgu podejrzanych bo Madzia sama pisała, że mama mu pomaga
zresztą wierzę, że jeśli mama miałaby do neigo jakieś objekcje - powiedziałaby o tym córce
zresztą - nie próbowałby nawet powiedzieć, że ktoś go wrabia?

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez Fresa

Jeśli jest niewinny to miał prawo się obrazić o takie oskarżenie.A pieniądze oddał,bo jeśli rzeczywiście znalazły sie u niego w portfelu bez jego wiedzy,to nie chciał ich sobie przywłaszczyć.

bez słowa: ktos mnie wrobił, przykro mi, cokowliek ?tylko zamiast tego " nie chcę z tobą gadać"?
tak często robią winne osoby - jeśli się zauważy ich błąd, ich winę, przewinienie - są obrażone na cały świat i twierdzą że cały świat ich krzywdzi, że cały świat źle robi - ale nei oni [niestety mam jeden przykład w domu - ojca, który do tej pory nie rozmawia z dziadziem i babcią, bo twierdzi, że to oni zrobili mu krzywde, nie on sam sobie i nie on zawinił ]

[201804200947]

Tak.Wlozyl ale...
Jest naprawde duzo mozliwosci.
Mozna z gory zakladac najgorsza;
-kradl bez mrugniecia okiem aby miec na swoje przyjemnosci
lub
-kradl,poniewaz byl postawiony pod sciana,bal sie
-kradl ktos inny i on o tym wiedzial a kiedy Madzia oskazryla jego,postanowil te pieniadze zwrocic
-ktos robil to celowo,kradl zeby oskarzenie padlo na niego
i wiele innych
Mozna dlugo gdybac.
Byc moze nie tlumaczy sie bo skoro ktos oskarzyl go o kradziez bez udowodnienia to jego tlumaczenie nie ma tu znaczenia.
Byc moze czuje sie urazony,ze tak latwo przychodzi oskarzanie o taka rzecz.
Jest wiele mozliwosci i Madzia nie dowie sie jak bylo bez rozmowy z nim.

Fresa,wiec wyznajemy te same zasady

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez warszawianka

Tak.Wlozyl ale...
Jest naprawde duzo mozliwosci.
Mozna z gory zakladac najgorsza;
-kradl bez mrugniecia okiem aby miec na swoje przyjemnosci
lub
-kradl,poniewaz byl postawiony pod sciana,bal sie
-kradl ktos inny i on o tym wiedzial a kiedy Madzia oskazryla jego,postanowil te pieniadze zwrocic
-ktos robil to celowo,kradl zeby oskarzenie padlo na niego
i wiele innych
Mozna dlugo gdybac.
Byc moze nie tlumaczy sie bo skoro ktos oskarzyl go o kradziez bez udowodnienia to jego tlumaczenie nie ma tu znaczenia.
Byc moze czuje sie urazony,ze tak latwo przychodzi oskarzanie o taka rzecz.
Jest wiele mozliwosci i Madzia nie dowie sie jak bylo bez rozmowy z nim.

Fresa,wiec wyznajemy te same zasady

-kradl bez mrugniecia okiem aby miec na swoje przyjemnosci ----- NC
lub
-kradl,poniewaz byl postawiony pod sciana,bal sie ----- to może tłumaczyć łzy w oczach, ale nie tłumaczy tego, ze ukradł, bo mógł poprosić o pożyczkę, napewno ktoś by mu pożyczył
-kradl ktos inny i on o tym wiedzial a kiedy Madzia oskazryla jego,postanowil te pieniadze zwrocic ----- nie przelewało mu się i nagle od tak pstryk włożył kasę za kogoś a wcześniej nie poinformował o tym, że wie kto to zrobił, nie próbował tego powiedzieć, kiedy Madzia mu kazała oddać kasę
-ktos robil to celowo,kradl zeby oskarzenie padlo na niego ----- wątpię

[201804200947]

Dlatego mowie ze mozliwosci jest wiele i mozna tak gdybac bardzo dlugo.
W kazdej z opcji jest cos co budzi watpliwosci.

[spray]

Według mnie osoba niewinna nie dałaby się zmanipulować i nie oddałaby własnych pieniędzy tylko starałaby się udowodnić prawdę.
Gdyby mnie oskażono bezpodstawnie o coś takiego za wszelką cenę dążyłabym do swojego uniewinnienia i postawiłabym na nogi wszystkich pracowników.
A on przyjął postawę pasywną. Niezbyt dobra linia obrony. Hmm.
Według mnie: WINNY

[Fresa]

Bardzo burzliwa dyskusja się zrobiła,oby nasze głosy coœ rozjaœniły autorce wštku .

[KasiaKatarzynka]

i jedynym rozwiązaniem byłaby w tym przypadku rozmowa, szczera z obu stron

bo pewnie monitoringu w pary u mamy nie ma [w tym momencie cieszę się, że w pracy mojej mamy jest monitoring, co prawda kosztem samopoczucia pracowników, bo czują się non stop sprawdzani i obserwowani, ale przynajmniej kradzieży nie ma]

[Rei]

Przykro mi
musisz go rzucić innej opcji ne widze, brak zaufania to coś strasznego!
o wszysto byś go podejrzewała
możesz oczywiście mu wybaczyć, zostać jego znajomą koleżanką, ale związek z takim kimś to chyba nie to
śliedziłam Twój poprzedni wątek i też nie wierzyłam że to Twój chłopak okradł Twoją mame..

Chyba powinnaś powiedzieć mamie co się dzieje
Ja bym tak zrobiła...
matka to najblizsza kochana osoba dla człowieka

Pozdrawiam i powodzenia Ci życze

[201804200947]

Naprawde bardzo latwo jest oskarzyc...

[elly2]

Ile byliscie ze soba 3 czy 2 lata? Ja w ogole jestem w szoku,ze po tkaim stazu mozna zrobic takie cos bo w koncu po 2 czy 3 latach raczej ludzie sie lepiej poznaja i wiedza o sobie prawie wszystko, cyz kiedulkowiek zawiodl Twoje zaufanie? Jestem w szoku, sama jestem ze swoim TŻ 3,5 roku i nie wyobrazam sobie takiej sytuacji, po porpstu za dobrze go znam i wiem do czego jest zdolny, a do czego nie, ale mowi sie, ze czlowieka nigdy do konca nie mozna poznac, wiec moze to jest jakies wytlumaczenie.

[KasiaKatarzynka]

łatwo oskarżać, ale większość dowodów przemawia za jego winą, niestety,
gdyby choć próbował się bronić [z pewnością, gdyby był niewinny zrobiłby to], ale on zachował się tak, jakby mówił: "ja wiem wszystko - ty wiesz wszystko - po co niepotrzebne gadki? przyłapałaś mnie, spoko, oddam kasę, ale spadaj ode mnie, bo to ty jesteś winna, że mnie przyłapałaś"

[elly2]

A moze on nie chce nic wyjasniac, bo przyjal zasade, ze tylko winny sie tlumaczy

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez elly2

Ile byliscie ze soba 3 czy 2 lata? Ja w ogole jestem w szoku,ze po tkaim stazu mozna zrobic takie cos bo w koncu po 2 czy 3 latach raczej ludzie sie lepiej poznaja i wiedza o sobie prawie wszystko, cyz kiedulkowiek zawiodl Twoje zaufanie? Jestem w szoku, sama jestem ze swoim TŻ 3,5 roku i nie wyobrazam sobie takiej sytuacji, po porpstu za dobrze go znam i wiem do czego jest zdolny, a do czego nie, ale mowi sie, ze czlowieka nigdy do konca nie mozna poznac, wiec moze to jest jakies wytlumaczenie.

znam dziewczynę, która tak zaufała chłopakowi, że ten miał klucze do jej domu [mieszkała z rodzicami]
keidy zaczęły ginąć im pieniądze- wszyscy oskarzyli brata dziewczyny
nie wiem dokładnie, albo nie pamiętam teraz, jak wyszło na jaw, że to chłopak kradł, wiem tylko, ze cała rodzina wyjechała a chłopak w tym czasie zaczął powoli wyprzedawać sprzęt z mieszkania
i to wszystko po ok 3 czy 4 latach bycia ze sobą

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez elly2

A moze on nie chce nic wyjasniac, bo przyjal zasade, ze tylko winny sie tlumaczy

oj, taka zasada tyczy się drobnych przewinień,
czy ty przyjęłabyś taką zasadę, gdybyś była oskarżona o kradzież 300 pln, kradzież wydawać by się mogło najbliższym osobom
i oddałabyś kasę, gdyby ci się nei przelewało, a ktos w tym czasie bawił się za skradzione pieniądze, ty zaś musiałabyś wytrzasnąć kasę spod ziemii?
jeśli byłby neiwinny - napewno chciałby porozmawiać, wytłumaczyć, spróbować pomóc w znalezieniu winnego,

[tygrysiatko18]

pewnie, lepiej zostac zlodziejem w oczach osoby z ktora sie tyle bylo bez zadnych tlumaczen. Jakos dziwnie nie chce mi sie wierzyc w jego niewinnosc. W zyciu bym nie wylozyl za kogos 300 zl zeby nie bylo ze to ktos inny ukradl, tym czynem przyznal sie ze to On zrobil, to ze oddal nie zmienia faktu ze wczesniej to ukradl.

[KasiaKatarzynka]

Napisane przez tygrysiatko18

pewnie, lepiej zostac zlodziejem w oczach osoby z ktora sie tyle bylo bez zadnych tlumaczen. Jakos dziwnie nie chce mi sie wierzyc w jego niewinnosc. W zyciu bym nie wylozyl za kogos 300 zl zeby nie bylo ze to ktos inny ukradl, tym czynem przyznal sie ze to On zrobil, to ze oddal nie zmienia faktu ze wczesniej to ukradl.

wiesz, pierwszy raz się z toba zgadzam

oddaniem kasy zaryzykował utratę bliskiej osoby, przyznał sie do kradzieży, nie próbował tłumaczyć, szukać winnego

[201804200947]

Napisane przez KasiaKatarzynka

łatwo oskarżać, ale większość dowodów przemawia za jego winą, niestety,
gdyby choć próbował się bronić [z pewnością, gdyby był niewinny zrobiłby to], ale on zachował się tak, jakby mówił: "ja wiem wszystko - ty wiesz wszystko - po co niepotrzebne gadki? przyłapałaś mnie, spoko, oddam kasę, ale spadaj ode mnie, bo to ty jesteś winna, że mnie przyłapałaś"

Tak,ale ja dalej uwazam ze nie wszystko jest takie,na jakie wyglada,ze pozory czasem myla i chlopaka jeszcze nie mozemy jednoznacznie oskarzyc.

[elly2]

Napisane przez KasiaKatarzynka

oj, taka zasada tyczy się drobnych przewinień,
czy ty przyjęłabyś taką zasadę, gdybyś była oskarżona o kradzież 300 pln, kradzież wydawać by się mogło najbliższym osobom
i oddałabyś kasę, gdyby ci się nei przelewało, a ktos w tym czasie bawił się za skradzione pieniądze, ty zaś musiałabyś wytrzasnąć kasę spod ziemii?
jeśli byłby neiwinny - napewno chciałby porozmawiać, wytłumaczyć, spróbować pomóc w znalezieniu winnego,

Ale ja nie jestem nim i nie wiem jakimi on zasadami kieruje sie w zyciu. Ja nie twierdze, ze jest niewinny, ja tlyko gdybam - a to jest dozwolone Tak naprawde zadna z nas nie jest w stanie stwierdzic czy rzeczywiscie chlopak jest winny czy nie, mozna tylko wysuwac spekulacje, zastanawiac sie, gdybac, a prawde tylko i wylacznie on zna.

[tygrysiatko18]

Napisane przez KasiaKatarzynka

wiesz, pierwszy raz się z toba zgadzam

kiedys musial byc ten pierwszy raz na rozne sprawy ma sie rozne poglady na ta mamy taki sam

Napisane przez warszawianka

Tak,ale ja dalej uwazam ze nie wszystko jest takie,na jakie wyglada,ze pozory czasem myla i chlopaka jeszcze nie mozemy jednoznacznie oskarzyc.

w sadzie to ze oddal kase bylo by rownoznaczne z przyznaniem sie do winy czasami nie trzeba zlapac kogos na goracym uczynku zeby wiedziec ze to akurat ta osoba to zrobila, czesto zachowanie po fakcie zdradza wszystko.

[elly2]

Dla mnie ta cala sytuacja jest dziwna. Chlopak kradnie a potem chowa pieniadze do porfela Dziwne to troszke bo ktory zlodziej dalby sie tak wrobic? Druga rzecz to ta torebka mamy...jezeli jzu raz ukradl jej mamie to w takiem razie mama powinna schowac gdzies ta torebke...no chyba ze schowala a on ja wygrzebal...Trzecia rzecz...czy ktos tam oprocz jej mamy i jego samego w tej firmie pracuje? Czy dostep do torebki jest taki latwy? Chlopak tak po poprostu wzial torebke i oddal pieniadze? Czwta nurtujaca mnie sytacja w tej calej sprawie to zachowanie tego chlopaka...daczego nie chce sie odezwac? udaje sfochowanego? Oj wszystko to dziwne i pokrecone.

[201804200947]

Tygrysiatko,czyli uwazasz ze mozna go bez mrugniecia okiem oskarzyc.
Nie zgadzam sie z tym.
Trzeba zawsze wysluchac,doprowadzic do konca.
To,ze oddal pieniadze jeszcze nic nie znaczy.
Ja dalej nie wierze ze robil to zeby miec na wlasne przyjemnosci.Ot,tak sobie po kilku latach bycia z Madzia.

[201804200947]

Napisane przez elly2

Dla mnie ta cala sytuacja jest dziwna. Chlopak kradnie a potem chowa pieniadze do porfela Dziwne to troszke bo ktory zlodziej dalby sie tak wrobic? Druga rzecz to ta torebka mamy...jezeli jzu raz ukradl jej mamie to w takiem razie mama powinna schowac gdzies ta torebke...no chyba ze schowala a on ja wygrzebal...Trzecia rzecz...czy ktos tam oprocz jej mamy i jego samego w tej firmie pracuje? Czy dostep do torebki jest taki latwy? Chlopak tak po poprostu wzial torebke i oddal pieniadze? Czwta nurtujaca mnie sytacja w tej calej sprawie to zachowanie tego chlopaka...daczego nie chce sie odezwac? udaje sfochowanego? Oj wszystko to dziwne i pokrecone.

Wlasnie,widzisz Elly?
Za duzo -ale-jest w tym wszystkim.
Za duzo rzeczy ktore do siebie nie pasuja,duzo watpliwosci.
Dlatego potrzebna jest rozmowa z nim.