Polecamy:

adult90 · 2016-09-22, 20:07

Cytat:

Napisane przez Monika828282

Ale wytłumacz mi jak to się u Ciebie objawia, idziesz ulicą, mijasz faceta, który Ci się podoba i co, czujesz to pożądanie w formie jakiegoś mrowienia w miejscach intymnych, itp? Czy ścisk w żołądku?

Na ulicy nie. Ale np. przebywam z jakimś męzczyzną, obserwuje jak mówi, jak sie zachowuje, jak pachnie, jak wygląda. Jeśli mnie pociąga, to po prostu jestem w stanie wyobrazić sobie nasz seks. Coś jak porno, tylko w wyobraźni. W mojej głowie podnieca mnie to, że "widzę" jak moglibyśmy się kochać. To powoduje, że jestem podniecona. Czuję to w myślach, w pipce, to takie uczucie jak np. moment w którym stwierdzasz "pomasturbowałabym się".
Coś w ten deseń.
To, że kogoś pożądam - nie oznacza, że zrealizuję to. Mogę pożądać wielu mężczyzn ale nic z tym nie robić. Zrealizować to dopiero z okreslonym, który spełni inne wymagania np. takie ptrzebne do stworzenia związku itp.

aleks_90 · 2016-09-22, 20:08

Cytat:

Napisane przez lolita96

Chodziło raczej o to, że powodem może być to , że partnera tak na prawde nie kochasz i stąd brak chęci na zbliżenia...

Pociag nie zawsze idzie w parze z kochaniem. Seks bez zobowiazan to pociag nie kochanie. Jednak jesli na poczatku było uczucie to teraz z pociagiem powinno byc kochanie.

Monika828282 · 2016-09-22, 20:08

Cytat:

Napisane przez lolita96

Chodziło raczej o to, że powodem może być to , że partnera tak na prawde nie kochasz i stąd brak chęci na zbliżenia...

Też się nad tym czasem zastanawiam czy moje kochanie go jest tym właściwym uczuciem (które zdarza się tylko między partnerami) czy może tylko kochaniem przyjacielskim, które postanowiłam wtłoczyć w ramy związku.

aleks_90 · 2016-09-22, 20:14

Cytat:

Napisane przez trzyrazypiec

Nic nie musiałaś. Bardzo smutne jest to, co piszesz.

A któremu facetowi srednio wierzacemu czy wcale pasował by seks dopiero po ślubie? No własnie...Ktos musiał ustąpić... Widocznie to ja źle uważałam.

adult90 · 2016-09-22, 20:14

Cytat:

Napisane przez Monika828282

Też się nad tym czasem zastanawiam czy moje kochanie go jest tym właściwym uczuciem (które zdarza się tylko między partnerami) czy może tylko kochaniem przyjacielskim, które postanowiłam wtłoczyć w ramy związku.

My nie zgadniemy czemu jesteś z tym mężczyzną, powodów może być wiele. Tylko Ty wiesz, czemu tworzysz z nim związek

Jedno jest pewne: nie rób nic, po czym płaczesz. Bo wykończysz sobie psychikę...

Monika828282 · 2016-09-22, 20:17

Cytat:

Napisane przez adult90

My nie zgadniemy czemu jesteś z tym mężczyzną, powodów może być wiele. Tylko Ty wiesz, czemu tworzysz z nim związek

Jedno jest pewne: nie rób nic, po czym płaczesz. Bo wykończysz sobie psychikę...

Dodam jeszcze, że podobają mi się inni faceci i czasem myślę "ja by to było z innym". Czy to zły znak?

MissChievousTess · 2016-09-22, 20:22

Cytat:

Napisane przez Monika828282

Dodam jeszcze, że podobają mi się inni faceci i czasem myślę "ja by to było z innym". Czy to zły znak?

To znak, że to nie ten facet i tyle.
Poza tym strasznie wydziwiasz. Możliwe, że odcięłaś się od swoich uczuć bo przeholowałaś z samokontrolą nad tym seksem, z tym czekaniem i stąd masz taki mętlik w głowie.
A z nim...pewnie powinniście być przyjaciółmi, a nie parą. Nie ma to jak "o jeden most za daleko" jak się ludziom miłość z przyjaźnią myli. Współczuję.

peopeo · 2016-09-22, 20:50

[QUOTE=trzyrazypiec;656094 31] Ale czasami po prostu wiem, że chętnie poszłabym z tym facetem do łóżka, noo chciałabym go złapać za rękę i zabrać z tej ulicy[COLOR="Silver"]

Nie umiałabym lepiej tego ująć.
Wersja dla początkujących: Widzisz faceta i myślisz, że sprawiłoby Ci przyjemność, gdyby on teraz do Ciebie podszedł, spojrzał głęboko w oczy i... Tu sobie sama dopisz co chcesz. To znaczy czuć pożądanie, ale w wersji dla nieśmiałych, co potrzebują czasu.

Wersja dla zaawansowanych: podchodzisz, porywasz za rękę, zatrzymujesz taksówkę, wpychasz go do taksówki i bez pytania konsumujesz.

To oznacza CZUĆ POŻĄDANIE, tu i teraz

Chyba rozumiem, w pewnym stopniu co czujesz. Mając 19 lat miałam takiego bliskiego przyjaciela i pomimo super relacji i nagabywania rodziny i znajomych, nie byłam w stanie zdecydować się na związek z nim, bo zwyczajnie nie czułam do niego żadnego pociągu fizycznego, chociaż był przystojny i dobrze zbudowany a przy tym super inteligentny. Mogłam go najwyżej poklepać po ramieniu, ale nigdy w życiu nie dałabym rady go pocałować.
Jakiś czas później spotkałam innego faceta i widząc go pierwszy raz, chyba w 5 sekund wiedziałam, że stracę dla niego głowę. Tak to wygląda, mniej więcej.
Moja znajoma po 60tce, spotkała miłość życia właśnie kiedy miała 60 lat, niestety musieli się rozstać z powodów innych niż brak miłości. Ale ona kiedyś pożądanie wytłumaczyła w ten sposób: jak ten Franek siedzi koło mnie, to bym go zjadła

Nad uczuciem się nie zastanawia, tylko odczuwa

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:47 ----------

Cytat:

Napisane przez Monika828282

Dodam jeszcze, że podobają mi się inni faceci i czasem myślę "ja by to było z innym". Czy to zły znak?

To zwykła ciekawość. Co innego pomyśleć jak byłoby z innym, a co innego zapragnąć realnie czegoś podobnego.

trzyrazypiec · 2016-09-22, 20:52

Cytat:

Napisane przez aleks_90

A któremu facetowi srednio wierzacemu czy wcale pasował by seks dopiero po ślubie? No własnie...Ktos musiał ustąpić... Widocznie to ja źle uważałam.

Nikt nie uważał źle. Ty miałaś prawo i oni mieli prawo. A że Ty się zmusiłaś do rezygnacji ze swoich zasad... to była Twoja sprawa i jest to bardzo smutne. Istnieją mężczyźni z podobnymi przekonaniami. Nie wiem dlaczego wartościujesz to ze względu na płeć. Ale rzeczywiście, są to zazwyczaj wierzące osoby. Nie wiem, dlaczego szukałaś akurat "średnio wierzącego" lub ateisty, w to nie wnikam. Jednakże powtarzam: NIC nie musiałaś. I Nadal NIE MUSISZ, jeśli nie czujesz się z czymś komfortowo.

Monika828282 · 2016-09-22, 20:52

Dobra, przekonałyście mnie chyba. Nie ma sensu tego ciągnąć, wiem że jak coś mi nie pasi to będę to wiecznie rozstrząsać i rozkminiać. Nie chcę tak. Chcę mieć związek w 100% satysfakcjonujący.

Czcijmarchewe · 2016-09-22, 22:29

Dawno nic tu nie pisałam, ale byłam w IDENTYCZNEJ sytuacji i może to Ci pomoże. Byłam w związku ponad 3 lata i przez cały ten czas moje pożądanie było zerowe i robiłam to tylko po to, bo partner chciał, a ja chciałam dla niego dobrze?. Nie wiem, ale za każdym razem nie czułam przy tym nic, potem też pojawiał się czasem placz, jedyną rzeczą jaką chciałam od niego to najlepiej położyć się na cały dzień przed telewizorem i oglądać seriale, broń boże jakieś seksualne rzeczy. To było do tego stopnia, że w końcu podczas seksu zaczynałam sobie wyobrażać innych i dopiero wtedy odczuwałam jakiekolwiek w sobie zainteresowanie.
I co się stało potem? Zerwałam z nim, głównie z tego powodu...zaczynałam czuć jakby był bardziej moim przyjacielem, niż chłopakiem. A i oczywiście siebie obwiniałam, ze jestem "aseksualna" hah.
Pół roku później poznałam wspaniałego faceta, z którym teraz jestem i mam na niego ochotę CODZIENNIE! Sama z siebie! Odkrył we mnie wszystko czego mi brakowało. I teraz czytajac Twój post muszę Ci powiedzieć, że nie wierzę, że się dotrzecie, a Ty stracisz szanse na coś tak pięknego. Myślałam wcześniej, że pożądanie nie jest ważne. A to 50% związku... jak coś to pytaj i wybacz za wywód, ale identyczna sytuacja

diln · 2016-09-23, 01:25

Mnie się wydaje, że nakładasz na siebie za dużą presje. Za dużo o tym rozmyślasz i stresujesz się, bo chcesz, żeby były fajerwerki. To niestety jest błędne koło, im bardziej spięta się stajesz, tym mniej przyjemności możesz z tego czerpać.
Wiem po sobie, że slogany typu: rozluźnij się, nie myśl o tym sprawiają, że człowiek jeszcze bardziej się wkurza (przynajmniej ja).

Na Twoim miejscu spróbowałabym zacząć od początku. Przede wszystkim porozmawiać z swoim partnerem i na jakiś czas zaprzestać stosunku, a powrócić do początkowych pieszczot. Całowanie, dotykanie, przytulanie, spędzanie ze sobą czasu na spacerowaniu za rękę, na budowaniu intymności.

Jeżeli takie rzeczy nie sprawią Ci przyjemności, i nie będziesz chciała więcej, to chyba nie warto brnąć w ten związek. Przede wszystkim ze względu na niego. Inaczej jest zagrożenie, że nabudują się w nim frustracje i kompleksy, zacznie wątpić w swoją wartość jako mężczyzny.
Zawsze możecie zostać przyjaciółmi i robić to co najbardziej lubicie bez żadnych seksualnych podtekstów.

Nie wiem czy to problem tego, że jesteś aseksualna, czy też tego, że po prostu do siebie nie pasujecie, ale wiem jedno, jeżeli czujesz się nieszczęśliwa to nie warto robić nic na siłę.

Nie wiem czy pomogłam, pewnie nie, ale tak to widzę.
Życzę Ci wszystkiego najlepszego i głęboko wierzę, że jeszcze znajdziesz swoje szczęście!

Mijanou · 2016-09-23, 05:21

Niestety, jeśli dwie osoby w związku tak bardzo różnią się "temperamentem" to nie rokuje dobrze dla tego związku.

Masz problem, bo jeśli aż brzydzisz się jego penisa (który przecież jest częścią ciała partnera) i w dodatku seks w ogóle nie jest Ci potrzebny do życia to zaryzykuję twierdzenie, że być może należysz do osób aseksualnych. Wybierz się do seksuologa, poszukaj pomocy.

Z drugiej strony, niewykluczone, że akurat ten partner Cię nie pociąga fizycznie. Naprawdę, idź do specjalisty-on rozwieje te wątpliwości.

kasia5266 · 2016-09-23, 08:12

A w ogóle podobał Ci się kiedyś jakiś facet i widząc go/ rozmawiając z nim pomyślałaś fajny/atrakcyjny?

Monika828282 · 2016-09-23, 08:25

Cytat:

Napisane przez kasia5266

A w ogóle podobał Ci się kiedyś jakiś facet i widząc go/ rozmawiając z nim pomyślałaś fajny/atrakcyjny?

Oczywiście, że tak.Właśnie w takich chwilach wątpię w sensowność swojego związku.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:23 ----------

Cytat:

Napisane przez Mijanou

Niestety, jeśli dwie osoby w związku tak bardzo różnią się "temperamentem" to nie rokuje dobrze dla tego związku.

Masz problem, bo jeśli aż brzydzisz się jego penisa (który przecież jest częścią ciała partnera) i w dodatku seks w ogóle nie jest Ci potrzebny do życia to zaryzykuję twierdzenie, że być może należysz do osób aseksualnych. Wybierz się do seksuologa, poszukaj pomocy.

Z drugiej strony, niewykluczone, że akurat ten partner Cię nie pociąga fizycznie. Naprawdę, idź do specjalisty-on rozwieje te wątpliwości.

Wcześniej zastanawiałam się czy jestem aseksualna ale chyba jednak nie bo masturbuję się regularnie (nie jakoś codziennie czy co dwa dni ale regularnie) i mam z tego dużo przyjemności.

I pisałam już że chodziłam do seksuologa.

Belet · 2016-09-23, 08:30

A w ogóle rozmawiałaś ze swoim partnerem o Waszym życiu seksualnym?

kasia5266 · 2016-09-23, 08:30

To ja myślę, że skoro inni faceci wydają Ci się atrakcyjniejsi niż ten Twój to po prostu nie ten facet. Miałam tak samo. Na początku trochę wmawiałam sobie, że mi się podoba i jest ok bo po prostu chciałam stworzyć związek ale po kilku miesiącach stwierdziłam że dłużej się nie da. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Jak sobie pomyślę, że miałabym z nim być do teraz to ciarki mnie przechodzą

.

Monika828282 · 2016-09-23, 08:41

Cytat:

Napisane przez Belet

A w ogóle rozmawiałaś ze swoim partnerem o Waszym życiu seksualnym?

Tak, on wie, że nie mam z reguły ochoty na seks tak sama z siebie.

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Cytat:

Napisane przez kasia5266

To ja myślę, że skoro inni faceci wydają Ci się atrakcyjniejsi niż ten Twój to po prostu nie ten facet. Miałam tak samo. Na początku trochę wmawiałam sobie, że mi się podoba i jest ok bo po prostu chciałam stworzyć związek ale po kilku miesiącach stwierdziłam że dłużej się nie da. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Jak sobie pomyślę, że miałabym z nim być do teraz to ciarki mnie przechodzą

.

Może mam paskudne podejście ale boję się zerwać z obawy że żadnego innego (pasującego charakterem do mnie tak jak teraźniejszy partner i do tego jeszcze pociągającego mnie seksualnie) sobie nie znajdę. Patrząc na statystyki - 119 kobiet w Warszawie na 100 mężczyzn i czytając liczne artykuły jak to polskie młode i wykształcone kobiety po 30-tce nie mogą znaleźć odpowiednich partnera i popadają w zgorzknienie, depresje -można się załamać. Zresztą wystarczy poczytać wątek singielek 25+. Tam niektóre dziewczyny szukają po parę lat i nic.
Nie wiem, może rozwiązaniem jest wyjazd z kraju, bo rzeczywiście będąc zw Anglii czy Niemczech o wiele więcej się widzi interesujących facetów na ulicach.

Adrianna_8 · 2016-09-23, 08:47

Wedlug mnie robisz sobie krzywde w tym zwiazku, bo wmawiasz sobie, ze to z Toba jest cos nie tak, bo Ciebie obrzydza, bo nie masz ochoty. A z tego co piszesz, to sama masz ochote na seks, bo sie masturbujesz i podobaja Ci sie mezczyzni na ulicy. Po prostu musisz zwiazac sie z kims, kto bedzie Cie pociagal, to wtedy wszystko POWINNO byc normalnie.

Sama musisz wybrac... Czy swiadomie godzisz sie na zwiazek bez pozadania, ze slabym seksem, partnerem, ktory Cie obrzydza (naprawde, strasznie to brzmi i to mega przykre) albo zaryzykowac i bic sie o ta setke mezczyzn warszawskich

. Moze byc Ci trudno, ale moze sie okazac, ze wcale nie bedzie tak zle, jak Ci sie teraz wydaje. Sama musisz sie zastanowic, co jest dla Ciebie wazniejsze.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Monika828282 · 2016-09-23, 08:51

Cytat:

Napisane przez Adrianna_8

Wedlug mnie robisz sobie krzywde w tym zwiazku, bo wmawiasz sobie, ze to z Toba jest cos nie tak, bo Ciebie obrzydza, bo nie masz ochoty. A z tego co piszesz, to sama masz ochote na seks, bo sie masturbujesz i podobaja Ci sie mezczyzni na ulicy. Po prostu musisz zwiazac sie z kims, kto bedzie Cie pociagal, to wtedy wszystko POWINNO byc normalnie.

Sama musisz wybrac... Czy swiadomie godzisz sie na zwiazek bez pozadania, ze slabym seksem, partnerem, ktory Cie obrzydza (naprawde, strasznie to brzmi i to mega przykre) albo zaryzykowac i bic sie o ta setke mezczyzn warszawskich

. Moze byc Ci trudno, ale moze sie okazac, ze wcale nie bedzie tak zle, jak Ci sie teraz wydaje. Sama musisz sie zastanowic, co jest dla Ciebie wazniejsze.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

Obrzydza mnie nie tyle sam penis (nie mam problemu z dotykaniem) ale sama wydzielina z penisa (no wiecie, ten taki męski lubrykant).

Belet · 2016-09-23, 08:52

Cytat:

Napisane przez Monika828282

Tak, on wie, że nie mam z reguły ochoty na seks tak sama z siebie.

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Może mam paskudne podejście ale boję się zerwać z obawy że żadnego innego (pasującego charakterem do mnie tak jak teraźniejszy partner i do tego jeszcze pociągającego mnie seksualnie) sobie nie znajdę. Patrząc na statystyki - 119 kobiet w Warszawie na 100 mężczyzn i czytając liczne artykuły jak to polskie młode i wykształcone kobiety po 30-tce nie mogą znaleźć odpowiednich partnera i popadają w zgorzknienie, depresje -można się załamać. Zresztą wystarczy poczytać wątek singielek 25+. Tam niektóre dziewczyny szukają po parę lat i nic.
Nie wiem, może rozwiązaniem jest wyjazd z kraju, bo rzeczywiście będąc zw Anglii czy Niemczech o wiele więcej się widzi interesujących facetów na ulicach.

Podejście masz dość klasyczne

wiele kobiet tak ma , niekoniecznie się do tego przyznają.

To, ze z nim rozmawiałaś to bardzo dobrze. Ewentualnie możecie jeszcze razem spróbować pójść na terapię, żebyś miała pewność ze zrobiłaś wszystko co mogłaś i bo być może to wszystko bierze się z Twojego małego doświadczenia i jego niepełnego zrozumienia problemu.
Chociaż po prawdzie nie wygląda to wszystko ciekawie.
Z mojego doświadczenia powiem Ci tak byłam z gościem wierzącym, który z tego względu seks odwlekał długo. Na tyle długo, że w czasie największego zakochania, największej chemii nie było nic i nauczyłam się przy nim, że mam tłumić swoje potrzeby, nie wyrobiłam sobie też żadnych pozytywnych skojarzeń seksualnych z jego osobą, mimo ze na niego leciałam. Jak już się zdecydował, że jest gotowy było... do dupki i to nie dosłownie

szczególnie, że byłam jego pierwszą, a sama doświadczenie posiadałam...
Nie dało się tego skleić. I to było najlepsze co mogłam dla siebie zrobić. Wróciłam wtedy do luźnego seksu, potem weszłam w związek gdzie w łóżku jest cudownie. Bo seks jest ważny. I jeżeli dla Ciebie też jest ważny to możesz się zamęczyć w tej relacji.

kasia5266 · 2016-09-23, 08:57

Cytat:

Napisane przez Monika828282

Tak, on wie, że nie mam z reguły ochoty na seks tak sama z siebie.

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:35 ----------

Może mam paskudne podejście ale boję się zerwać z obawy że żadnego innego (pasującego charakterem do mnie tak jak teraźniejszy partner i do tego jeszcze pociągającego mnie seksualnie) sobie nie znajdę. Patrząc na statystyki - 119 kobiet w Warszawie na 100 mężczyzn i czytając liczne artykuły jak to polskie młode i wykształcone kobiety po 30-tce nie mogą znaleźć odpowiednich partnera i popadają w zgorzknienie, depresje -można się załamać. Zresztą wystarczy poczytać wątek singielek 25+. Tam niektóre dziewczyny szukają po parę lat i nic.
Nie wiem, może rozwiązaniem jest wyjazd z kraju, bo rzeczywiście będąc zw Anglii czy Niemczech o wiele więcej się widzi interesujących facetów na ulicach.

Związek z nieodpowiednim facetem może spowodować taki stan szybciej niż jego brak.

Monika828282 · 2016-09-23, 08:58

Cytat:

Napisane przez Belet

Podejście masz dość klasyczne

wiele kobiet tak ma , niekoniecznie się do tego przyznają.

To, ze z nim rozmawiałaś to bardzo dobrze. Ewentualnie możecie jeszcze razem spróbować pójść na terapię, żebyś miała pewność ze zrobiłaś wszystko co mogłaś i bo być może to wszystko bierze się z Twojego małego doświadczenia i jego niepełnego zrozumienia problemu.
Chociaż po prawdzie nie wygląda to wszystko ciekawie.
Z mojego doświadczenia powiem Ci tak byłam z gościem wierzącym, który z tego względu seks odwlekał długo. Na tyle długo, że w czasie największego zakochania, największej chemii nie było nic i nauczyłam się przy nim, że mam tłumić swoje potrzeby, nie wyrobiłam sobie też żadnych pozytywnych skojarzeń seksualnych z jego osobą, mimo ze na niego leciałam. Jak już się zdecydował, że jest gotowy było... do dupki i to nie dosłownie

szczególnie, że byłam jego pierwszą, a sama doświadczenie posiadałam...
Nie dało się tego skleić. I to było najlepsze co mogłam dla siebie zrobić. Wróciłam wtedy do luźnego seksu, potem weszłam w związek gdzie w łóżku jest cudownie. Bo seks jest ważny. I jeżeli dla Ciebie też jest ważny to możesz się zamęczyć w tej relacji.

Dla mnie seks nie tyle jest ważny, w takim znaczeniu, że myślę o nim 24h/dobę albo, że ciągle chodzę niezaspokojona. Nie. Przeszkadza mi sama tęsknota za odczuwaniem pożądania do faceta przed albo w czasie seksu, albo inaczej - przeszkadza mi to, że czuję, że COŚ FAJNEGO MNIE OMIJA.

kennedy · 2016-09-23, 09:14

Cytat:

Napisane przez Monika828282

Dla mnie seks nie tyle jest ważny, w takim znaczeniu, że myślę o nim 24h/dobę albo, że ciągle chodzę niezaspokojona. Nie. Przeszkadza mi sama tęsknota za odczuwaniem pożądania do faceta przed albo w czasie seksu, albo inaczej - przeszkadza mi to, że czuję, że COŚ FAJNEGO MNIE OMIJA.

No bo to prawda. Duzo cie omija.

Ja na twoim miejscu bym skonczyla ten zwiazek. Nasz szanse na szczescie i spelnienie tylko musisz nad tym pracowac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

adult90 · 2016-09-23, 09:24

Jak można bać się być samodzielną kobietą, nie będącą w związku? Przecież odetchniesz, i nie będziesz już płakała po seksie z nim, ani brzydziła się wydzieliną jego penisa.
Będziesz szczęśliwsza.

Jaki sens ma trzymanie się słabego faceta z obawy przed nieznalezieniem lepszego?

przecież to cierpienie?

trzyrazypiec · 2016-09-23, 09:28

I to jest właśnie to, co ja mogłabym określić ewentualnie pojęciem "desperacja", a nie jakieś "za szybko, za dużo, coś ma w oczach"...

kasia5266 · 2016-09-23, 09:38

Cytat:

Napisane przez adult90

Jak można bać się być samodzielną kobietą, nie będącą w związku? Przecież odetchniesz, i nie będziesz już płakała po seksie z nim, ani brzydziła się wydzieliną jego penisa.
Będziesz szczęśliwsza.

Jaki sens ma trzymanie się słabego faceta z obawy przed nieznalezieniem lepszego?

przecież to cierpienie?

W pełni popieram

.

AlaZala · 2016-09-23, 10:17

Cytat:

Napisane przez Monika828282

AlaZala, ale jak w związku nie będzie pożądania a np. para chce mieć dzieci i zaczynają się starać to mają się tak zmuszać (może nawet kilka lat, bo nigdy nie wiadomo ile starania potrwają) jak ja teraz?

Człowiek ciągle się do czegoś zmusza. Wstaje z łóżka, je obiad, który nie zawsze jest pyszny, chodzi do pracy... Życie zazwyczaj nie składa się z samych przyjemności, ale chcąc osiągnąć swoje cele w życiu, trzeba czasami się do czegoś zmusić.

aleks_90 · 2016-09-23, 10:18

Cytat:

Napisane przez AlaZala

Człowiek ciągle się do czegoś zmusza. Wstaje z łóżka, je obiad, który nie zawsze jest pyszny, chodzi do pracy... Życie zazwyczaj nie składa się z samych przyjemności, ale chcąc osiągnąć swoje cele w życiu, trzeba czasami się do czegoś zmusić.

Do wstania z łózka mozna sie zmusić ale do seksu nie radzę.

chyba że raz na jakis czas.

Monika828282 · 2016-09-23, 10:19

Cytat:

Napisane przez trzyrazypiec

I to jest właśnie to, co ja mogłabym określić ewentualnie pojęciem "desperacja", a nie jakieś "za szybko, za dużo, coś ma w oczach"...

Zmieni się Wam jak będziecie mieć "na koncie" trzydzieści kilka lat w samotności. Wtedy się już tak łatwo kogoś nie ocenia, że "desperacja".

Też łatwo innych oskarżałam o desperację. Jak miałam te dwadzieścia parę. Potem się niestety punkt widzenia zmienia więc nie ferujcie wyroków.

2016-09-22, 20:52	#70
Monika828282 Zadomowienie Zarejestrowany: 2015-07 Wiadomości: 1 054	Dot.: Dobry związek ale bez pożądania - możliwe? Dobra, przekonałyście mnie chyba. Nie ma sensu tego ciągnąć, wiem że jak coś mi nie pasi to będę to wiecznie rozstrząsać i rozkminiać. Nie chcę tak. Chcę mieć związek w 100% satysfakcjonujący.

2016-09-22, 22:29	#71
Czcijmarchewe Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-06 Wiadomości: 224	Dot.: Dobry związek ale bez pożądania - możliwe? Dawno nic tu nie pisałam, ale byłam w IDENTYCZNEJ sytuacji i może to Ci pomoże. Byłam w związku ponad 3 lata i przez cały ten czas moje pożądanie było zerowe i robiłam to tylko po to, bo partner chciał, a ja chciałam dla niego dobrze?. Nie wiem, ale za każdym razem nie czułam przy tym nic, potem też pojawiał się czasem placz, jedyną rzeczą jaką chciałam od niego to najlepiej położyć się na cały dzień przed telewizorem i oglądać seriale, broń boże jakieś seksualne rzeczy. To było do tego stopnia, że w końcu podczas seksu zaczynałam sobie wyobrażać innych i dopiero wtedy odczuwałam jakiekolwiek w sobie zainteresowanie. I co się stało potem? Zerwałam z nim, głównie z tego powodu...zaczynałam czuć jakby był bardziej moim przyjacielem, niż chłopakiem. A i oczywiście siebie obwiniałam, ze jestem "aseksualna" hah. Pół roku później poznałam wspaniałego faceta, z którym teraz jestem i mam na niego ochotę CODZIENNIE! Sama z siebie! Odkrył we mnie wszystko czego mi brakowało. I teraz czytajac Twój post muszę Ci powiedzieć, że nie wierzę, że się dotrzecie, a Ty stracisz szanse na coś tak pięknego. Myślałam wcześniej, że pożądanie nie jest ważne. A to 50% związku... jak coś to pytaj i wybacz za wywód, ale identyczna sytuacja __________________ Nikt nie przeżyje Twojego życia za Ciebie

2016-09-23, 01:25	#72
diln Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 40	Dot.: Dobry związek ale bez pożądania - możliwe? Mnie się wydaje, że nakładasz na siebie za dużą presje. Za dużo o tym rozmyślasz i stresujesz się, bo chcesz, żeby były fajerwerki. To niestety jest błędne koło, im bardziej spięta się stajesz, tym mniej przyjemności możesz z tego czerpać. Wiem po sobie, że slogany typu: rozluźnij się, nie myśl o tym sprawiają, że człowiek jeszcze bardziej się wkurza (przynajmniej ja). Na Twoim miejscu spróbowałabym zacząć od początku. Przede wszystkim porozmawiać z swoim partnerem i na jakiś czas zaprzestać stosunku, a powrócić do początkowych pieszczot. Całowanie, dotykanie, przytulanie, spędzanie ze sobą czasu na spacerowaniu za rękę, na budowaniu intymności. Jeżeli takie rzeczy nie sprawią Ci przyjemności, i nie będziesz chciała więcej, to chyba nie warto brnąć w ten związek. Przede wszystkim ze względu na niego. Inaczej jest zagrożenie, że nabudują się w nim frustracje i kompleksy, zacznie wątpić w swoją wartość jako mężczyzny. Zawsze możecie zostać przyjaciółmi i robić to co najbardziej lubicie bez żadnych seksualnych podtekstów. Nie wiem czy to problem tego, że jesteś aseksualna, czy też tego, że po prostu do siebie nie pasujecie, ale wiem jedno, jeżeli czujesz się nieszczęśliwa to nie warto robić nic na siłę. Nie wiem czy pomogłam, pewnie nie, ale tak to widzę. Życzę Ci wszystkiego najlepszego i głęboko wierzę, że jeszcze znajdziesz swoje szczęście!

2016-09-23, 05:21	#73
Mijanou Wizażowy Kot Igor Zarejestrowany: 2012-08 Lokalizacja: po drugiej stronie lustra Wiadomości: 17 524	Dot.: Dobry związek ale bez pożądania - możliwe? Niestety, jeśli dwie osoby w związku tak bardzo różnią się "temperamentem" to nie rokuje dobrze dla tego związku. Masz problem, bo jeśli aż brzydzisz się jego penisa (który przecież jest częścią ciała partnera) i w dodatku seks w ogóle nie jest Ci potrzebny do życia to zaryzykuję twierdzenie, że być może należysz do osób aseksualnych. Wybierz się do seksuologa, poszukaj pomocy. Z drugiej strony, niewykluczone, że akurat ten partner Cię nie pociąga fizycznie. Naprawdę, idź do specjalisty-on rozwieje te wątpliwości. __________________ I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!

2016-09-23, 08:12	#74
kasia5266 Zadomowienie Zarejestrowany: 2012-09 Wiadomości: 1 951	Dot.: Dobry związek ale bez pożądania - możliwe? A w ogóle podobał Ci się kiedyś jakiś facet i widząc go/ rozmawiając z nim pomyślałaś fajny/atrakcyjny?

2016-09-23, 08:30	#76
Belet Rozeznanie Zarejestrowany: 2016-08 Wiadomości: 564	Dot.: Dobry związek ale bez pożądania - możliwe? A w ogóle rozmawiałaś ze swoim partnerem o Waszym życiu seksualnym?

2016-09-23, 08:47	#79
Adrianna_8 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 9 612	Dot.: Dobry związek ale bez pożądania - możliwe? Wedlug mnie robisz sobie krzywde w tym zwiazku, bo wmawiasz sobie, ze to z Toba jest cos nie tak, bo Ciebie obrzydza, bo nie masz ochoty. A z tego co piszesz, to sama masz ochote na seks, bo sie masturbujesz i podobaja Ci sie mezczyzni na ulicy. Po prostu musisz zwiazac sie z kims, kto bedzie Cie pociagal, to wtedy wszystko POWINNO byc normalnie. Sama musisz wybrac... Czy swiadomie godzisz sie na zwiazek bez pozadania, ze slabym seksem, partnerem, ktory Cie obrzydza (naprawde, strasznie to brzmi i to mega przykre) albo zaryzykowac i bic sie o ta setke mezczyzn warszawskich . Moze byc Ci trudno, ale moze sie okazac, ze wcale nie bedzie tak zle, jak Ci sie teraz wydaje. Sama musisz sie zastanowic, co jest dla Ciebie wazniejsze. Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

2016-09-23, 09:24	#85
adult90 Zadomowienie Zarejestrowany: 2016-04 Wiadomości: 1 700	Dot.: Dobry związek ale bez pożądania - możliwe? Jak można bać się być samodzielną kobietą, nie będącą w związku? Przecież odetchniesz, i nie będziesz już płakała po seksie z nim, ani brzydziła się wydzieliną jego penisa. Będziesz szczęśliwsza. Jaki sens ma trzymanie się słabego faceta z obawy przed nieznalezieniem lepszego? przecież to cierpienie?

2016-09-23, 09:28	#86
trzyrazypiec Zakorzenienie Zarejestrowany: 2016-09 Wiadomości: 3 019	Dot.: Dobry związek ale bez pożądania - możliwe? I to jest właśnie to, co ja mogłabym określić ewentualnie pojęciem "desperacja", a nie jakieś "za szybko, za dużo, coś ma w oczach"... Edytowane przez trzyrazypiec Czas edycji: 2016-09-23 o 09:29

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)