|
|
#61 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: chcemy miec drugiego kociaka...
Ja jestem zwolennikiem rówieśników. Podobne zainteresowania itd.
I jeszcze słówko w kwestii kastracji. uważam, że dobrze zrobić to przed przyjęciem drugiego kota, gdyż wasz młodzieniec może zechcieć pokazać "kto rządzi" znacząc mieszkanie czyli obsikując wszystko Przy koteczce skutek może być poważniejszy w postaci kociego potomstwa, ale o tym już wspomniała esfiraKu zastanowieniu oczywiście. Pozdr M |
|
|
|
|
#62 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 71
|
Dziewczyny mam pytanie trochę głupie ale jest powodem dosyć sporego sajgonu domowego hehe otóż od roku mam swoją kotkę a od jakiegoś czasu zamieszkała z nami mała kotka , jeszcze kociątko małe ale moja starsza kocica cholernie dziwnie reaguje rzuca się , sroży i syczy hehehehe śmieszne ale naprawdę więc podejrzewam ze to zazdrość lub coś podobnego.Jak sobie z tym poradzić?hehe żeby kobiety się zaprzyjaźniły tak to nazwijmy.
|
|
|
|
|
#63 |
|
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: dwie kocice :-/ jeden problem?
nie interweniować, same muszą ustalić hierarchię
![]() ja oczywiście w identycznej sytuacji się wtrącałam, ochrzaniałam starszą za wrzaski, ale też dopieszczałam ją superczęsto, żeby nie czuła się odepchnięta. i starsza powinna jako 1. dostawać jedzenie, przysmaki itp., żeby nie widziała w małej zagrożenia do zwalczenia. |
|
|
|
|
#64 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: dwie kocice :-/ jeden problem?
Cytat:
ale to prawda - wtrącanie się niewiele może zmienić ba najpierw same muszą ustalić, kto tu rządzi
|
|
|
|
|
|
#65 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3
|
Mam duży problem,
mam 2 kotki, które mieszkaja ze sobą już 3 lata. Oby dwie nie wychodzą na dwór. Tej młodszej zdarzało się czasami obsikać niektóre sprzęty w domu, lecz ostatnio zdarzało sie jej to zbyt często, więc postanowiliśmy ją wystertlizować. Po strylizacji zamknęliśmy ją w pokoju by doszła do siebie. Kiedy była już w formie otworzyliśmy drzwi, żeby mogła chodzić po całym domu. Jednak kiedy wyszła z pokoju moja druga, bardzo łagodna,kotka (jej najlepsza przyjaciółka) rzuciła się na nią. Musimy je teraz rozdzielać. MInęło 5 dni od sterylizacji, a kotka nadal na nią prycha. Na dodatek ta wyterylizowana, wytsraszyła się i syczy na tą pierwszą. Strasznie musimy je ograniczać, zamykać w pokojach. Sądze, że nie jest to normalne zachowanie, bo weterynarz też nie wie co zrobić. Myśleliśmy że to obcy zapach, ale minęło już 5 dni i kotka wylizała się, a poza tym my ją troche obmyliśmy . Nie wiem czy mam ograniczać narazie ich spotkania czy zacząć przyzwyczajać je na nowo, chociaż niewiem jak to miało by wyglądać bo oby dwie są na siebie ,,wściekłe". Chcę jeszcze trochę poczekać, bo kotka ma jeszcze szwy i nie chciała bym jej narażać. Czy ktoś spotkał się już z czymś takim?
|
|
|
|
|
#66 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Moje dwie kotki nagle przestały się akceptować!
ja sie spotkalam. nagle nie wiadomo czemu moje koty zaczely na siebie prychac, syczec i jezyc sie na swoj widok. kazdy zajal swoj pokoj i siedzialy oddzielnie.
najpierw staralam sie jej jakos pogodzic. ja bralam na rece jednego, siostra drugiego i siedzialysmy z nimi obok siebie. wiele to nie pomoglo, wiec dalysmy sobie spokoj. po kilku dnia wszystko wrocilo do normy. nie wiem co to bylo ![]() z reszta moje koty jak to bracia - czasem zdarza im sie przyduszac nawzajem i drzec futro kiedys sie tym przejmowalam, ale nie robia sobie krzywdy, wiec nauczylam sie olewac
|
|
|
|
|
#67 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Moje dwie kotki nagle przestały się akceptować!
a czy 'agresorka' tez jest wysterylizowana? jeżeli nie być może że na nowo próbuje ustalić hierarchię w domu - spróbuj je na nowo do siebie przyzwyczajać, w razie ataku - rozdziel. z czasem sytuacja powinna sie unormować
.
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#68 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: Moje dwie kotki nagle przestały się akceptować!
Wielkie dzięki za odpowiedzi
... faktycznie ,,agresorka" nie jest wysterylizowana, a ta która została wysterylizowana zawsze dominowała...to może być powód... dzięki
|
|
|
|
|
#69 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Moje dwie kotki nagle przestały się akceptować!
właśnie - to pewnie jest przyczyną - wszystko w ich relacjach się 'poprzewracało'. jeśli druga kotka też zostanie wysterylizowana, będa 'równe' i powinny znowu ułożyc relacje między sobą
|
|
|
|
|
#70 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: Moje dwie kotki nagle przestały się akceptować!
problem w tym, że nie chcemy wysterylizowac tej drugiej:/
|
|
|
|
|
#71 |
|
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: Moje dwie kotki nagle przestały się akceptować!
dlaczego
![]() ![]() wiecie, czym grozi niewysterylizowanie kotki? Najważniejszą zaletą sterylizacji jest zmniejszenie lub całkowita likwidacja ryzyka wystąpienia kilku poważnych chorób, które wynikają z zaburzeń hormonalnych. W naturalnych warunkach zdrowa kotka może mieć kocięta 4 razy w roku - tak jest prawie przez całe jej życie. Jednak każdy miot kociąt osłabia kotkę, dlatego te, które miały wiele miotów zwykle żyją krócej i jest to zwykle zbyt krótki okres czasu, aby mogło dojść do nieprawidłowego działania hormonów. Obecnie, w warunkach domowych kotki dożywają nawet 18-20 lat. To dość czasu na ujawnienie się negatywnego oddziaływania hormonów, którego skutkiem mogą być wymienione poniżej choroby. Ropomacicze. Jest to schorzenie, w którym wewnątrz macicy gromadzi się duża ilość ropy, powodując nawet dziesięciokrotne jej powiększenie się. Choroba występuje zarówno u bardzo młodych kotek (2-3 lata) jak i u tych starszych (6-8 lat). Bardzo często schorzenie jest wynikiem stosowania preparatów hormonalnych hamujących ruję. Niestety, nie można określić, ile razy można "bezpiecznie" zastosować te leki - bowiem ropomacicze może wystąpić nawet po jednokrotnym podaniu preparatu. Choroba jest bardzo groźna - gromadząca się w macicy ropa zawiera wiele toksycznych substancji, które mogą powodować niewydolność wątroby i nerek. Oba te narządy pełnią wiele ważnych funkcji i ich niesprawne działanie w krótkim czasie prowadzi do śmierci. U kotek bardzo często mamy do czynienia ze skrytym przebiegiem choroby, kiedy zbieranie się ropy może trwać nawet kilkanaście tygodni. Istnieje wtedy niebezpieczeństwo, że dojdzie do pęknięcia macicy i jej cała zawartość wyleje się do jamy brzusznej i powodując tzw. zapalenie otrzewnej, co stanowi bezpośrednie zagrożenia życia. Jedynym sposobem leczenia ropomacicza jest usunięcie jajników oraz całej macicy wraz z jej zawartością. Taki zabieg jest jednak obarczony dużym ryzykiem powikłań - kotka jest zwykle w złym stanie, dotyczy to szczególnie starszych zwierząt. Koszt zabiegu jest także większy - nawet 2-3 razy w porównaniu do ceny sterylizacji młodej, zdrowej kotki. Rekonwalescencja często trwa dość długo - nawet do 7 dni. W tym czasie trzeba podawać kroplówki, leki wzmacniające i antybiotyk. Czasami, mimo usunięcia macicy, niewydolność wątroby czy nerek jest tak zaawansowana, że kotki nie można już uratować. U młodych suk hodowlanych stosuje się niekiedy nieoperacyjną metodę leczenia ropomacicza. Nie jest ona polecana w przypadku kotek. Nowotwory układu rozrodczego. U kotek występują guzy jajników oraz rzadziej - macicy. Usunięcie obu tych narządów podczas sterylizacji likwiduje takie zagrożenie całkowicie. Nowotwory gruczołu mlekowego tzw. "guzy sutek". Nowotwory gruczołu mlekowego pojawiają się najczęściej u kotek powyżej 6 roku życia. Jednak znane są przypadki występowania takich guzów nawet w wieku 2 lat. Od 80-90% wszystkich "guzów sutka" to nowotwory złośliwe - czyli takie, które dają przerzuty do innych narządów - przeważnie do płuc i są przyczyną śmierci zwierzęcia. Do tej pory odkryto tylko jedną skuteczną metodę, która zasadniczo zmniejsza ryzyko występowania nowotworów gruczołu mlekowego. Jest nią wczesna sterylizacja kotki czyli sterylizacja wykonana przed pierwszą rują - zmniejsza ona ryzyko wystąpienia takich guzów praktycznie do zera. Dlatego zalecamy, aby wszystkie kotki, które nie będą użytkowane w hodowli zostały wysterylizowane jeszcze przed pierwszą lub drugą rują. Więcej na ten temat mogą Państwo znaleźć w artykule "Nowotwory gruczołu mlekowego". INNE ZALETY STERYLIZACJI Sterylizacja rozwiązuje problem rujek, które moga niekiedy być bardzo uciążliwe dla właścicieli. Kotki żyjące na wolności mają zwykle rujki 3-4 razy w roku, kotki żyjące w domu - mogą je mieć przez cały sezon (wiosna i lato) - i to bardzo często - co 7-14 dni! W czasie rujki kotka bardzo zmienia swoje zachowanie: staje się nerwowa, chowa się lub domaga się stale uwagi i pieszczot. Bardzo często kotki głośno "przywołują" kocury - miałczenie i płacz rozbrzmiewa przez cały dzień i noc. Może się także zdarzyć, że w czasie rujki kotka będzie chciała przywołać kocury w inny sposób - poprzez opryskanie moczem całego domu czy ogrodu. Jeśli nie chcemy, aby nasza kotka miała kocięta, przez cały okres rujki należy zatrzymać ją w domu - taki zakaz wychodzenia na dwór stresuje kotkę, szczególnie jeśli przedtem mogła swobodnie wychodzić. Sterylizacja zlikwiduje rujkę i wszystkie nieprzyjemne jej przejawy. Ograniczy też stres kotki - będzie ona mogła wychodzić zawsze i wszędzie, bez ryzyka niechcianej ciąży i późniejszych kłopotów z wychowywaniem kociąt i znajdywaniem dla nich domu. Obserwowane u niektórych kotek po sterylizacji zmiany w zachowaniu są również korzystne. Większość właścicieli jest zadowolona z tego, że kotka bardziej pilnuje się domu, stała się bardziej przywiązana, lepiej ułożona. Wbrew niektórym opinion, sterylizacja nie zmienia temperamentu kotki, jeśli jest pogodna, wesoła i chętna do zabawy, to po zabiegu nadal taka będzie. warto ryzykować tyloma chorobami? hamowanie rujek tabletkami/zastrzykami jest też obarczone ogromnym ryzykiem bardzo częstych nowotworów. |
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#72 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Moje dwie kotki nagle przestały się akceptować!
|
|
|
|
|
#73 | |
|
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: Moje dwie kotki nagle przestały się akceptować!
Cytat:
![]() nadal chyba panuje jakieś średniowieczne przekonanie, że to okaleczanie zwierzęcia i że kotek musi sobie czasem pobzykać dla zdrowia
|
|
|
|
|
|
#74 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 268
|
Dwa kocury pod jednym dachem?
Przeszukałam forum, i nie znalazłam takiego wątku, owszem jest dużo o kotach ale mnie interesuje dokładnie to:
Co sądzicie na temat Mam kocurka, ma niecały rok. Jest rozpieszczony, zawsze dostaje jeść jak chce, wszyscy sie z nim bawią. Mimo to nie lubi być głaskany i dotykany,zabawy lubi bardzo. Jak ktoś chce go pogłaskać to od razu wyciąga pazurki i pokazuje zęby. Czasem tak szaleje i rzuca sie na nogi i gryzie wtedy i drapie :P Chodzi mi o to, jak myślicie czy taki kocurek zaakceptuje drugiego małego kocurka w domu? Czy nie będzie go atakował.. Jak sądzicie czy to mozliwe, aby były dwa KOCURY pod jednym dachem??? Może macie jakieś doświadczenia? Nie interesują mnie opinie na temat kotek, wyłącznie kocury..
__________________
Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.— Éric-Emmanuel Schmitt |
|
|
|
|
#75 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
nie napisalas nic, czy kocur jest wykastrowany. Jesli tak, to powinien zaakceptowac drugiego kota (wykastrowanego kocura czy wykastrowaną kotkę), płeć nie ma tu az takiego znaczenia, jeśli zwierzęta sa wykastrowane. Dwa niekastrowane kocury na 99% będą się mordować, bo to zwierzęta terytorialne.
Zachowanie twojego kotka jest typowe dla młodych kotów i drugi kot napewno dobrze mu zrobi, będzie miał się z kim bawić i z kim rozmawiać po kociemu ![]() Oczywiście aklimatyzacja nowego kotka zajmuje trochę czasu i na początku prawie zawsze dochodzi do łapoczynów, ale jeśli krew się nie leje, to trzeba po prostu to przeczekać. |
|
|
|
|
#76 |
|
*sportaddict*
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 12 127
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
dokładnie - 2 kastraty - jasne (mam takie w domu
)2 jajczaste - z dużym prawdopodobieństwem będą się prały regularnie ![]() no i jesli Twój kot nie jest ciachnięty, to właśnie hormony moga być przyczyną jego niedotykalskości. |
|
|
|
|
#77 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
zgadzam się z dziewczynami
![]() niektóre koty - oczywiście pomijając kwestię kastracji czyli tego, o czym pisała esfira - po prostu są takie 'niedotykalskie' . aha - radziłabym ci postarać się zmienić jego nawyki póki jest czas tzn jedzenie na zawołanie itp bo póżniej mogą z tego wyniknąć kłopoty m.in nadwaga. jeden z moich kotów, Jaskółek też miał nawyk proszenia o jedzenie między posiłkami i teraz - waży ciutkę za dużo i trudno mi było przyzwyczaić go do niskobiałkowo-niskofosforowej diety, na którą musiał przejść, odkąd ma problemy z nerkami... . dlatego radzę wprowadzić troche dyscypliny .
|
|
|
|
|
#78 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
ja mam w domu 2 kastraty i czasem sie piora, ale dla zabawy
krzywdy sobie nie robia poprostu czasem jeden drugiego wywali z lozka/fotela etc. bo sam ochote ma sie tam polozyc (albo takiej ochoty nie ma tylko mu sie nudzi i dla jaj chce drugiego pogonic )a czasem spia razem przytuleni i nawzajem myja sobie uszy z rozmarzonymi minkami
|
|
|
|
|
#79 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu i pracy ;)
Wiadomości: 1 461
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
wydaje mi sie, ze twoj kocurek moze byc zaborczy, albo wrecz agresywny, kiedy zobaczy nowego domownika- bo pomimo, ze 'nie lubi' byc glaskany itp, to on OD ZAWSZE byl waszym oczkiem w glowie, a nowy kotek w jego oczach bedzie 'konkurentem'
![]() Koniecznie napisz, czy kotek byl kastrowany, bo jesli nie, to byloby to raczej koniecznoscia przed nabyciem nowego czlonka rodzinki
__________________
28/02/2015 Ola |
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#80 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 268
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
Kotek moj obecny, ktorego posiadam w domu nie byl kastrowany. Ma niecaly rok. Kiedy powinno sie wykonac taki zabieg? Na czym on polega i czy to boli kotka?
Tamten drugi kotek jak bedzie moj bedzie mial troche ponad miesiac, wiec bedzie malutki. Cos czuje,ze pewnie bede musiala wykoastrowac oba, ale wiadomo ten malutki to za jakis czas pewnie. Ale zdecyduje sie na to w ostatecznosci. Moze na poczatku nie beda sie gryzly, bo w koncu to bedzie malenstwo, to moze ten wiekszy nie bedzie go ruszal skoro taki malutki ![]() P.S. Mam nadzieje, ze ten starszy kocurek bedzie uczyl wszystkiego i opiekowal sie maluchem,heh ![]() Aha! I oczywiście dziękuje za wszystkie odpowiedzi i czekam na wiecej :P
__________________
Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.— Éric-Emmanuel Schmitt |
|
|
|
|
#81 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 455
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#82 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z domu i pracy ;)
Wiadomości: 1 461
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
edytkaaa, w takim razie wykastrowanie kotka jest niezbedne- moze byc agresywny w stosunku do swojego 'rywala'. Kiedy dostalam swojego kocurka ani myslec nie chcialam o odbieraniu mu takiej przyjemnje czesci zycia, jaka jest...hmmm
Ale i znajomi, i weterynarz przekonali mnie jak bardzo jest to wazne, poza tym do plusow zabiegu nalezy min fakt, ze kocurki przestaja ''znaczyc teren'' (co przeciez nie jest przyjemne dla pozostalych domownikow), staja sie bardziej ''udomowione'' i co najwazniejsze- mniej agresywne- dlatego polecam Ci sie zmobilizowac i zabukowac wizyte u weta tak szybko jak to mozliwe
__________________
28/02/2015 Ola |
|
|
|
|
#83 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
Edytkaa,
Jestem szczęśliwą posiadaczką dwóch kocurów . Maniek jest u nas 2,5 roku , jest kastratem. Zabieg był wykonany jak miał pół roku. Zniósł go bardzo dobrze. Prawie dwa miesiące temu dołączył do nas 4 miesięczny wtedy Drążek. Na początku Maniek był bardziej wystraszony od Drążka. Był tez zazdrosny. Teraz jest już ok. Maniek zrobił się bardziej żwawy - gonią się jak szalone i wzajemnie zaczepiają i prowokują. Maniek jest o wiele większy , zdarzy się ,że przyciśnie małego za mocno , ale nie robi mu krzywdy. Fajnie się na nich patrzy jak się wzajemnie obserwują . Maniek jest szczerze zdumiony jak Drążek szaleje jak to mały kotek. Wyglądają trochę jak Bonifacy i Filemon z popularnej kiedyś bajki. Najbardziej słodko wyglądają kiedy śpią obok siebie. Zamierzam Drążka też poddać kastracji . Pozdrawiam wszystkich
__________________
Ułamek sekundy niech nie decyduje o moim patrzeniu na świat.... Wszystko się może zdarzyć,gdy głowa pełna marzeń Gdy tylko czegoś pragniesz ,gdy bardzo chcesz |
|
|
|
|
#84 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 268
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
Jejciuś już się nie mogę doczekać kiedy będę miała kiciusia w domku
Tylko jeszcze imię muszę wybrać ![]() A wystarczy wykastrować jednego kota? Czy taki wykastrowany kot nie będzie się czuł gorszy wśród innych kotów, jak wyjdzie na dwór?
__________________
Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.— Éric-Emmanuel Schmitt |
|
|
|
|
#85 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
ja bym wykastrowala oba. kocury znacza teren, wiec kastracja to dobra rzecz. a juz w szczegolnosci jesli kot ma byc wychodzacy to moim zdaniem kastracja jest obowiazkiem wlasciciela.
Cytat:
a jak wejdzie to ma przerabane )
|
|
|
|
|
|
#86 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#87 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 268
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
No więc pozostało już tylko czekać na nowego domownika
Zobaczymy jakie beda relacje miedzy kotkami,i jesli bedzie trzeba to wykastrujemy kotki. A prosze napiszcie mi, od jakiego wieku kot znaczy teren tym swoim "smrodkiem"
__________________
Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.— Éric-Emmanuel Schmitt |
|
|
|
|
#88 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
to dzieje się , gdy kot zaczyna dojrzewać płciowo - u różnych ras zaczyna sie to w innym wieku, np u persów, main coonów ok 12-18 m-ca życia podczas gdy np u kotów domowych już u 5-6 m-cznych - zdawałoby się - jeszcze kociaków
. istotne są też indywidualne zapisane w genach predyspozycje kota. być może twój kot wolno się rozwija, ale 12 m-cy to już najwyższy czas by przeprowadzić kastrację. unikniesz wtedy problemu znaczenia przez niego rzeczy wokół - bywa bowiem, że u kota, tóry ma już dobrze rozwinięty ten nawyk, kastracja nie zapobiega dalczemu znaczeniu moczem, tylko że zapach wtedy jest mniej intensywny
|
|
|
|
|
#89 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 268
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
Mój kotek ma juz prawie rok, wiec chyba juz powinien znaczyc teren, gdy wogole tego nie robi! Nie zebym nad tym ubolewala, tylko zastanawiam sie czy moze to nie jest spowodowane tym, ze jest jak narazie jedynym kotem w domu i nie musi z nikim walczyc o teren, i czy jak pojawi sie drugi kot to moze wtedy zacznie, to bedzie trzeba wykastrowac bo nie chce wachac tego smrodku :P To jest zwykły kotek domowy a drugi bedzie norweski
__________________
Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.— Éric-Emmanuel Schmitt |
|
|
|
|
#90 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Dwa kocury pod jednym dachem?
Cytat:
. być może jest tak jak mówisz, ale jak pisałam - radziłabym go już teraz wykastrować a nie czekać, aż zacznie znaczyć. |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:03.




Przy koteczce skutek może być poważniejszy w postaci kociego potomstwa, ale o tym już wspomniała esfira

Dziewczyny mam pytanie trochę głupie ale jest powodem dosyć sporego sajgonu domowego hehe otóż od roku mam swoją kotkę a od jakiegoś czasu zamieszkała z nami mała kotka , jeszcze kociątko małe ale moja starsza kocica cholernie dziwnie reaguje rzuca się , sroży i syczy hehehehe śmieszne ale naprawdę więc podejrzewam ze to zazdrość lub coś podobnego.Jak sobie z tym poradzić?hehe żeby kobiety się zaprzyjaźniły tak to nazwijmy.


ale to prawda - wtrącanie się niewiele może zmienić ba najpierw same muszą ustalić, kto tu rządzi
Po strylizacji zamknęliśmy ją w pokoju by doszła do siebie. Kiedy była już w formie otworzyliśmy drzwi, żeby mogła chodzić po całym domu. Jednak kiedy wyszła z pokoju moja druga, bardzo łagodna,kotka (jej najlepsza przyjaciółka) rzuciła się na nią. Musimy je teraz rozdzielać. MInęło 5 dni od sterylizacji, a kotka nadal na nią prycha. Na dodatek ta wyterylizowana, wytsraszyła się i syczy na tą pierwszą. Strasznie musimy je ograniczać, zamykać w pokojach. Sądze, że nie jest to normalne zachowanie, bo weterynarz też nie wie co zrobić. Myśleliśmy że to obcy zapach, ale minęło już 5 dni i kotka wylizała się, a poza tym my ją troche obmyliśmy










).






