Skarpety w sandałach w kolejkę się pchają - Janusz z Grażyną do dyskusji zapraszają (

[aer]

przypomnialo mi sie - moja mama to graza turystyczna.

zamieszkala zagranica w miejscowosci obok pieknego zamku. po jakims czasie pytam jej czy byla zobaczyc. odpowiedz:
- a po co? u nas obok tez jest zamek. co to ja zamku w zyciu nie widzialam?
w zamku, ktory jest niedaleko naszej miescowosci byla moze 30+ lat temu oraz obie budowle reprezentuja calkowicie inny styl architektoniczny.

z mama tak zawsze. jedzie gdzies - pytam czy cos widziala. a po co? a na co? a w internecie zobacze. a co to ja x w zyciu nie widzialam?

[samotny_t]

Napisane przez invisible_01

Wypominanie komuś wydawania jego własnych pieniędzy to straszne januszowanie. Wkurza mnie to niemiłosiernie, bo ciężko pracuję i mam święte prawo zrobić ze swoimi pieniędzmi co chcę. Co lepsze, często komentarze dotyczącego tego, na co wydaję tyyyle hajsu, pochodzą od osób, które w życiu nie wydałyby 4.000 zł na zagraniczną wycieczkę czy kurs, ale za to kupują plazmowe telewizory i głośniki do kina domowego, żeby mieć na czym telewizję oglądać.

Napisane przez stupid-girl

Najbardziej niezbędnym dużym wydatkiem janusza jest nowa plazma i najlepszy pakiet kablówki

Oni naprawdę mają plazmy? Pytam, bo już od wielu lat plazmowego telewizora w sklepie żadnym nie widziałem, ale może o jakichś zachowaniach Januszy nie wiem i oni je skądś ściągają

[invisible_01]

Napisane przez samotny_t

Oni naprawdę mają plazmy? Pytam, bo już od wielu lat plazmowego telewizora w sklepie żadnym nie widziałem, ale może o jakichś zachowaniach Januszy nie wiem i oni je skądś ściągają

Nie wiem, co Ty nazywasz plazmą, dla mnie to zawsze był taki rodzaj telewizora i widuję takie dalej normalnie w sklepach:

[Limonka2738]

Napisane przez aer

przypomnialo mi sie - moja mama to graza turystyczna.

zamieszkala zagranica w miejscowosci obok pieknego zamku. po jakims czasie pytam jej czy byla zobaczyc. odpowiedz:
- a po co? u nas obok tez jest zamek. co to ja zamku w zyciu nie widzialam?
w zamku, ktory jest niedaleko naszej miescowosci byla moze 30+ lat temu oraz obie budowle reprezentuja calkowicie inny styl architektoniczny.

z mama tak zawsze. jedzie gdzies - pytam czy cos widziala. a po co? a na co? a w internecie zobacze. a co to ja x w zyciu nie widzialam?

Ja mam podobne podejście. Jeżdżę szlifować języki albo zrobić coś ciekawego (Londyński Comic Con, Tokyo Anime Fair, E3 etc.), zabytki jakoś mnie nie jarają.

Grażą to by była gdyby wypominała innym, że jeżdżą.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez aer

przypomnialo mi sie - moja mama to graza turystyczna.

zamieszkala zagranica w miejscowosci obok pieknego zamku. po jakims czasie pytam jej czy byla zobaczyc. odpowiedz:
- a po co? u nas obok tez jest zamek. co to ja zamku w zyciu nie widzialam?
w zamku, ktory jest niedaleko naszej miescowosci byla moze 30+ lat temu oraz obie budowle reprezentuja calkowicie inny styl architektoniczny.

z mama tak zawsze. jedzie gdzies - pytam czy cos widziala. a po co? a na co? a w internecie zobacze. a co to ja x w zyciu nie widzialam?

Yyyy ale nie każdego interesuje architektura. Ja tam nie widzę tutaj Graży. Widzę ją za to w Tobie, która mówi innym jak mają zwiedzać. A jak ktoś zamków nie zwiedza bo woli np. popatrzeć jak wyglądają galerie albo co dają w knajpach ciekawego do zjedzenia to jest gorszy? Może kogoś bardziej interesuje sfera kulinarna państwa albo w ogóle się nie interesuje niczym w kontekście turystyki.

[amber2046]

Zerowe zainteresowanie atrakyjnym turystycznie miejscem, w ktorym sie mieszka moze i nie jest typowym januszowaniem, ale swiadczy o waskich horyzontach.

[samotny_t]

Napisane przez invisible_01

Nie wiem, co Ty nazywasz plazmą, dla mnie to zawsze był taki rodzaj telewizora i widuję takie dalej normalnie w sklepach:

Rozumiem, zatem zaszło nieporozumienie. Ja plazmą nazywam telewizor, który ma plazmowy wyświetlacz: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wy%C5%9Bwietlacz_plazmowy
natomiast Ty jeśli dobrze zrozumiałem każdy telewizor, który nie jest kineskopowy i stąd nieporozumienie.

[semantique]

Napisane przez invisible_01

Nie wiem, co Ty nazywasz plazmą, dla mnie to zawsze był taki rodzaj telewizora i widuję takie dalej normalnie w sklepach:

To już raczej na pewno nie są plazmy, bo wszyscy więksi producenci odeszli od produkcji w tej technologii. "Plazma" pozostała w języku potocznym jako synonim płaskiego telewizora ale nie jest to raczej poprawne nazewnictwo.

Wysłane z mojego 5080X przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ja mam plazmę w domu, ale była kupiona ładnych kilka lat temu. Jeszcze chyba do technikum chodziłam. Ostatnio jak z TŻ-em chodziśmy i szukaliśmy jakiegokolwiek telewizora (tak, aby ekran z kompa zrzucić) to były tylko LED-y. Już nawet LCD nie sprzedają To znaczy może gdzieś się jeszcze uchowały ale to jakieś pojedyncze przypadki.

[201803120844]

Napisane przez samotny_t

Rozumiem, zatem zaszło nieporozumienie. Ja plazmą nazywam telewizor, który ma plazmowy wyświetlacz: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wy%C5%9Bwietlacz_plazmowy
natomiast Ty jeśli dobrze zrozumiałem każdy telewizor, który nie jest kineskopowy i stąd nieporozumienie.

Ja np. nadal komórką nazywam smartfony.

[Limonka2738]

Napisane przez monikam

Ja np. nadal komórką nazywam smartfony.

Ja telefonem, nawet nie komórką.

Bell byłby dumny. ^^

[samotny_t]

Napisane przez monikam

Ja np. nadal komórką nazywam smartfony.

Napisane przez Limonka2738

Ja telefonem, nawet nie komórką.

Bell byłby dumny. ^^

No i obie nazwy są poprawne Telefon to urządzenie do telefonowania, a smartfon pomimo licznych dodatkowych funkcji wciąż to umożliwia, natomiast "komórka" pochodzi od sieci komórkowej. Sieci, w których działają smartfony takie właśnie są - są podzielone na komórki, czyli części, za działanie których odpowiada stacja bazowa (czyli ta "antena", którą można spotkać na dachach czy masztach).

[201803120844]

Napisane przez samotny_t

No i obie nazwy są poprawne Telefon to urządzenie do telefonowania, a smartfon pomimo licznych dodatkowych funkcji wciąż to umożliwia, natomiast "komórka" pochodzi od sieci komórkowej. Sieci, w których działają smartfony takie właśnie są - są podzielone na komórki, czyli części, za działanie których odpowiada stacja bazowa (czyli ta "antena", którą można spotkać na dachach czy masztach).

Aha. A plazma to może taki skrót myślowy

[semantique]

Napisane przez monikam

Aha. A plazma to może taki skrót myślowy

Ostatnio za "skrót myślowy" pt. burka czy tam inny hijab nieźle się niektórym oberwało. Lepiej uważać ;-)

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez aer

przypomnialo mi sie - moja mama to graza turystyczna.

zamieszkala zagranica w miejscowosci obok pieknego zamku. po jakims czasie pytam jej czy byla zobaczyc. odpowiedz:
- a po co? u nas obok tez jest zamek. co to ja zamku w zyciu nie widzialam?
w zamku, ktory jest niedaleko naszej miescowosci byla moze 30+ lat temu oraz obie budowle reprezentuja calkowicie inny styl architektoniczny.

z mama tak zawsze. jedzie gdzies - pytam czy cos widziala. a po co? a na co? a w internecie zobacze. a co to ja x w zyciu nie widzialam?

Mój teść to też taki światowiec. Z tym, że on to już w ogóle nigdzie dupy nie ruszy poza swoją Germanię bo co tam gdzie indziej może być lepszego ? Se w telewizorze zobaczy i też będzie wiedział.

[201712071518]

Napisane przez semantique

To już raczej na pewno nie są plazmy, bo wszyscy więksi producenci odeszli od produkcji w tej technologii. "Plazma" pozostała w języku potocznym jako synonim płaskiego telewizora ale nie jest to raczej poprawne nazewnictwo.

Wysłane z mojego 5080X przy użyciu Tapatalka

no nie jest - ale jakoś mi utkwiło w głowie jako synonim, zwłaszcza jak wujek janusz z wujkiem stefanem na imprezie rodzinnej licytowali sie, ktory ma większą i bardziej krzywą ''plazmę"

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez monikam

Aż nie chce się wierzyć. Z podobnych przykładów to rażą mnie ubytki w uzębieniu u ludzi zarabiających przyzwoicie. Facet lat 35, od kilku lat nie ma górnej czwórki, praca z ludzmi, robi doktorat, zarabia niezle.

To jest dla mnie po prostu niepojęte.

Mam w pracy klientkę, która zawsze szczyci się tym jak to inwestuje w swój wygląd - a 'pazurki' to zrobiłam tam, rzęsy przedłużałam u tamtej nowej w gabinecie x, och, muszę sobie odrost w domu pofarbować + ciągłe zdziwienie, że ja nie noszę hybryd, nie przedłużam rzęs i nie farbuję włosów - zawsze tak samo zdumiona + obowiązkowe obrzucenie mnie spojrzeniem w stylu - a idź, zaniedbana dziadówko.
Plus prezentacja szczęki, taka mniej więcej:
A tam: co drugi ząb z szuflady wystąp. No dobra przesadziłam, brak górnych czwórek i brunatna szarość pomiędzy tym, co tam jeszcze siedzi w tych szczękach.
Pani pracuje w banku, ma własną firmę (samozatrudnienie), to przecież musi być zadbana

Spieszę wyjaśnić, że makijaż nakładam codziennie, paznokcie maluję sobie sama, a włosy mam w bardzo ładnym miodowym odcieniu blondu, przez co nie czuję potrzeby poprawiania tegoż niezwykle udanego dzieła matki natury. Tym bardziej, że pomimo potwornych życiowych trosk z tytułu posiadania teściowej, w ogóle jeszcze nie siwieję !

[Takion94]

Napisane przez _Selina_

U mnie w otoczeniu kilka osób dziwi, że kupuję płyty z filmami książki, zamiast oglądać/czytać w necie. Pojawiają się teksty "no tak kto bogatemu zabroni" przy czym sami wydają kasę na drogie kosmetyki, albo inne rzeczy. no, ale widzi się u kogoś.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

Moja znajoma ze studiów śmiała się z mojej mamy, bo piekła ciasta na święta a przecież teraz ciast się nie piecze tylko kupuje...

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Okej oficjalnie mogę chyba uznać to za Grażynizm matek, które na coś takiego pozwalają.
Otworzyli u nas w Lublinie nową fontannę. Reszta powinna być Wam znana z tematu wątku - dzieci wchodzą do tej fontanny i się w niej chlapią. Niby woda okej, filtrowana, uzdatniana, niby zakazu nie ma, ale no bez jaj
Co zresztą widać też w sondzie na http://www.dziennikwschodni.pl/lubli...000201041.html
że ludziom wydaje się to "niesmaczne".

[Taranka]

W Warszawie pod Arkadią dzieje się dokładnie to samo, raz widziałam dzieci specjalnie ubrane w stroje kąpielowe.

Sent from my Nexus 5X using Tapatalk

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Kiedyś widziałam w necie filmik (być może nawet na tym wątku?), na którym menel (czy też taka osoba rodzaju żeńskiego), mył/a sobie tyłek w miejskiej fontannie.

[ridja devojka]

Napisane przez aer

przypomnialo mi sie - moja mama to graza turystyczna.

zamieszkala zagranica w miejscowosci obok pieknego zamku. po jakims czasie pytam jej czy byla zobaczyc. odpowiedz:
- a po co? u nas obok tez jest zamek. co to ja zamku w zyciu nie widzialam?
w zamku, ktory jest niedaleko naszej miescowosci byla moze 30+ lat temu oraz obie budowle reprezentuja calkowicie inny styl architektoniczny.

z mama tak zawsze. jedzie gdzies - pytam czy cos widziala. a po co? a na co? a w internecie zobacze. a co to ja x w zyciu nie widzialam?

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7477574 1]Moja teść to też taki światowiec. Z tym, że on to już w ogóle nigdzie dupy nie ruszy poza swoją Germanię bo co tam gdzie indziej może być lepszego ? Se w telewizorze zobaczy i też będzie wiedział.[/QUOTE]
Moj teśc jest takim turystycznym Januszem. Nigdzie nie jeździ poza Polskę, nie wiem czemu, chyba się boi. Ewentualnie był na Słowacji i w Węgrzech i raz w życiu na AI w Turcji co do dziś wspomina przy każdej możliwej rozmowie o wczasach. Powiesz mu, ze gdzieś piękne plaże - a w Turcji jakie były plaże! Powiesz mu, ze hotel ładny i z widokiem - pfff, jaki widok on miał w Turcji! Ale i tak w 90% powie ze po co tam jechać (gdziekolwiek) bo on na Mazurach tez widział.
No i jedzenie. Z kimkolwiek gada o wakacjach, ludzie zachwyceni opowiadają jak cudownie a on pyta "ale jedzenie niedobre co?" I myśli ze znajdzie sprzymierzenca, bo on z tych co jak jest za granicą to myśli ze powinien dostać schabowego z ziemniakami i rosół bo przecież on z Polski przyjechał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803120844]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;74776416]Okej oficjalnie mogę chyba uznać to za Grażynizm matek, które na coś takiego pozwalają.
Otworzyli u nas w Lublinie nową fontannę. Reszta powinna być Wam znana z tematu wątku - dzieci wchodzą do tej fontanny i się w niej chlapią. Niby woda okej, filtrowana, uzdatniana, niby zakazu nie ma, ale no bez jaj
Co zresztą widać też w sondzie na http://www.dziennikwschodni.pl/lubli...000201041.html
że ludziom wydaje się to "niesmaczne".
[/QUOTE]

Jestem Grażyna. Podoba mi się to.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez monikam

Jestem Grażyna. Podoba mi się to.

Woda po kilku dniach jest mętna.. To nie idzie z wodociągu tylko działa na zasadzie opływu wewnętrznego czy coś takiego. Jedno z drugim zaraz zepsuje dyszę czy coś i będzie po pokazach, albo wybrakowane pokazy bez jakichś światełek. Takie dysze mają też koło Zalewu raptem pół godziny dalej (normalne miejsce kąpielowe). Tylko trzeba zapłacić a to się Grażom nie podoba. Lepiej za darmo w fontannie. Pomijam już fakt, że początek wakacji wcale ciepły nie jest. Bo jeszcze jakby te dzieci latały w tej fontannie przy 35*C to można by było uznać, że z troski o zdrowie i życie się schładzają...

[201803120844]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;74777041]Woda po kilku dniach jest mętna.. To nie idzie z wodociągu tylko działa na zasadzie opływu wewnętrznego czy coś takiego. Jedno z drugim zaraz zepsuje dyszę czy coś i będzie po pokazach, albo wybrakowane pokazy bez jakichś światełek. Takie dysze mają też koło Zalewu raptem pół godziny dalej (normalne miejsce kąpielowe). Tylko trzeba zapłacić a to się Grażom nie podoba. Lepiej za darmo w fontannie. Pomijam już fakt, że początek wakacji wcale ciepły nie jest. Bo jeszcze jakby te dzieci latały w tej fontannie przy 35*C to można by było uznać, że z troski o zdrowie i życie się schładzają...[/QUOTE]

Aha.
Ale i tak mi się podoba.
Podobnie jak leżenie i piknikowanie na trawnikach (w Polsce dopiero za parę lat, bo teraz trawniki zagównione).

[Shawtty]

Juz mi szkoda tej naszej fontanny.

Wysłane z lasu

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez monikam

Aha.
Ale i tak mi się podoba.
Podobnie jak leżenie i piknikowanie na trawnikach (w Polsce dopiero za parę lat, bo teraz trawniki zagównione).

Nie no jasne, jeszcze Janusza na kocu, w samych slipach brakuje i z piwskiem w ręce w środku miasta

[_Selina_]

Napisane przez monikam

Aha.
Ale i tak mi się podoba.
Podobnie jak leżenie i piknikowanie na trawnikach (w Polsce dopiero za parę lat, bo teraz trawniki zagównione).

U mnie w parkach ludzie leżą na kocach. Co prawda nie są to takie pikniki jak w stanach, ale takie małe podróbki.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;74777316]Nie no jasne, jeszcze Janusza na kocu, w samych slipach brakuje i z piwskiem w ręce w środku miasta [/QUOTE]
Jednym przeszkadza Pan bez koszulki i ma prawo, a jak innym przeszkadza matka karmiąca z piersią na wierzchu to rada jest natychmiastowa - nie podoba się, nie patrz.

___wysłane z telefonu, staram się sprawdzać co napisałam, ale czasami słownik "wie lepiej" ___

[visionAM]

Niestety rada "nie podoba się, nie patrz" to nie jest dobra odpowiedź na facetów bez koszulek w mieście. Przykre, że ktoś tak pisze, właśnie przez takie przyzwolenie mamy coraz większą dzicz i widoczne oznaki braku kultury na każdym kroku. Facet z gołym torsem może chodzić po plaży albo na własnym podwórku, ale nie po ulicy/w środku miasta. Takie są zasady dobrego wychowania, kultury, warto myśleć o czymś więcej niż czubku własnego nosa...

Te dzieci przy fontannie mi nie przeszkadzają, ale jeśli rzeczywiście jest to obieg zamknięty to raczej powinien być zakaz moczenia się w tym miejscu. Co do matek karmiących to szczerze mówiąc też nie rozumiem wystawiania cyca na widok publiczny, można to zrobić dyskretnie.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ja mogę przytoczyć kilka komentarzy. Są to komentarze z fb i dziennika wschodniego:
-Wczoraj to nawet stało dziecko w pampersie i nie nie było to specjalny pampers do kąpieli. Obrzydliwe.
- Malutkie dziewczynki (max rok) goluśkie się kąpały w tej brudnej mętnej wodzie.
- Dokładnie Mam takie samo zdanie szybki spacer w strumieniu wody w upalny dzień ok fajna sprawa ale to co się tam dzieje to cyrk na kółkach ;/
- Fontanna to ozdobny element architektury, a nie basen rekreacyjny. Kim trzeba być, by tego nie zrozumieć?
- Dikładnie! Ja rozumiem gdy dziecko przechodzi przez fontanny te wzdłuż chodnika czy tą pod pedetem (analogicznie w Zamościu) Woda tryska prosto z chodnika dziecko przejdzie chwilę pomoczy nogi i super - sama pozwalam na to córce. Ale to miejskie kąpielisko w fontannie dla mnie jest co najmniej niesmaczne...Gdy chcę żeby dziecko się wymoczyło i wybawiło w wodzie to je zabieram nad jezioro ewentualnie na basen a nie do fontanny.
- ja rozumiem, siasc na murku i pomoczyc stopy w wodzie, ale latac w samych gaciach po fontannie w srodku miasta to przesada (to tyczy sie i dorosłych i dzieci, tym bardziej w pampersach) no ludzie, kurna, znajcie umiar.
- Tez uważam ze fajnie żeby dzieci tam pochodziły pobiegaly pomoczyly nogi ale dzieci były w strojach kąpielowych a to nie basen
- Zgadzam się w 100 %. Od kąpieli jest basen, zalew a nie fontanna. Jest to zwyczajnie obrzydliwe i sanitarno epidemiologicznie naganne. Gdzie jest sanepid? A co jak jakieś dziecko zachłyśnie się wodą?
- i nawet w strojach kąpielowych przychodza z recznikami , a na ławkach zamiast siedzieć jest zrobiona ,,suszarnia,, wyglada to nie stosownie.

był jeszcze jakiś, że pani w staniku i stringach się kąpała

jedna pani wstawiła zdjęcie złamanej nogi bo tak tam ślisko a chodziła tylko po murku... serio myślicie, że to odpowiednie miejsce na zabawę dzieci?

ktoś inny napisał, że wystarczy, że się jakieś dziecko poślizgnie, głowę rozwali i krew znajdzie się w wodzie...

to nie jest miejsce przystosowane do takich zabaw.