Regresja

[jessy]

Dzięki aga

Natucha to nie jest żadna "Ściema", bo jak piszę szybko to nie zwracam uwagi na to, jak piszę. Przecinków też nie wstawiam. Od tego mam opcję edytuj, że jak już coś "pójdzie", to to potem poprawiam Nie widzę sensu, żeby się Tobie tłumaczyć, nie interesuje mnie to, czy uważasz mnie za analfabetkę, czy nie
P.S. Czy mam być wredna i wytknąć Ci, że nie dałaś przecinka przed "że"? Nie bądźmy małostkowi, każdy moze popełniać błędy, literówki etc. EOT

[Natucha24]

Wezmę to sobie do serca i przeczytam na dobranoc. Tylko czym się różni brak wiedzy historycznej od braku wiedzy z ortografii?? no chyba mi nie powiesz, że to była literówka( dwa razy to samo słowo ), choć tak jest najłatwiej to wyjaśnić. Nie czepiałabym się gdyby Jessy nie jeździła po tej dziewczynie jak po łysym koniu!!!! mogła raz zwrócić uwagę i byłoby po sprawie, ale widzę, że im bardziej się ktoś tłumaczy tym dziewczyny bardziej atakują. I tak było w tym przypadku.

[aga01]

Jessy , nie ma za co

Co do regresji, to ja nie wierzę, że są jakieś inne wcielenia... Takich zabaw sama bym nie przeprowadzała, bo trochę się boję takich rzeczy i poza tym ... wcale mnie to nie interesuje...

[zuzek9]

Natucha24 jejq a co za roznica... człowiek nie jest idealny...

ja czytałam kiedyś "życie po życiu" :P nie pamiętam czy całą książke ale była fajna

[aga01]

Napisane przez Natucha24

Wezmę to sobie do serca i przeczytam na dobranoc. Tylko czym się różni brak wiedzy historycznej od braku wiedzy z ortografii?? no chyba mi nie powiesz, że to była literówka( dwa razy to samo słowo ), choć tak jest najłatwiej to wyjaśnić. Nie czepiałabym się gdyby Jessy nie jeździła po tej dziewczynie jak po łysym koniu!!!! mogła raz zwrócić uwagę i byłoby po sprawie, ale widzę, że im bardziej się ktoś tłumaczy tym dziewczyny bardziej atakują. I tak było w tym przypadku.

7. W bardzo złym tonie jest zwracanie dyskutantom uwagi na literówki, błędy ortograficzne i gramatyczne, i robienie tego na forum publicznym.

Regulamin czyta się na "dzień dobry" zanim się zarejestrujesz...

[kiciulka1985]

Napisane przez lullaby22

Twoja wiedza historyczna jest żenująca.

a co to ma do rzeczy??

a tak w ogole to regresja kojarzy mi sie z jakims pojeciem z ekonomii

[jessy]

No popatrz dwa razy ta sama literówka, ale numer... W kominie zapisać
Szczerze? Wiedza historyczna kształtuje kulturę, także chyba należałoby ją posiadać. Jakiekolwiek wątpliwości to zapraszam na Pw, bo nie widzę sensu zaśmiecać wątku. Dla mnie EOT.

Do tematu: Ja również boję się hipnozy, wywoływania duchów etc na własną rękę. Za dużo się naczytałam na temat skutków "ubocznych". Jeżeli już to z doświadczoną osobą
Przepraszam autorkę wątku, oraz inne Dziewczyny, które były świadkami tej... kłótni Dziękuję jeszcze raz adze01 i zuzek9

[zuzek9]

ja na własną ręke też bym się bała chyba..ale chciałabym wiedzieć kim byłam w poprzednim wcieleniu i w ogóle mnie to kręci cała psychologia muszę przeczytać te dwie książki co były tutaj jeszcze podane

jessy nmzc

[Aeterna]

Tak, ja widzę różnicę.

Pomijam publiczne piętnowania.

Ortografię znam bardzo dobrze (podobnie jak interpunkcję, i gramatykę - a przecinki przed ''i'' stawiam celowo - bo tak lubię, choć w szkole tego nie robiłam, bo nie mogłam. Nie jestem na polskim) - tego mi nikt nie zarzuci - a mimo to - błędy mi się trafiają. Olewam to.

Ale nie wiedzieć - o komorach gazowych, prysznicach, obozach - to jest, pewnego rodzaju - koszmar. Choć nie miałam zamiaru dokuczać Dziewczynie.

Tak, koszmar. Nieważności, niepamięci przede wszystkim. Ludzi starych traktuje się dziś jedynie jako pierników - a kiedy umrą już wszyscy, którzy wojne pamiętać mogli - kurz niepamięci pokryje coś tak błahego jak II WŚ.
Ale - w koncu - kto się dzisiaj przejmuje tym, co robił z ludźmi jakiś Iwan Groźny, albo przebiegiem Powstania Styczniowego.
Bardzo spłycam - nie uważam Ines-ki za gamonia. Za to mam nadzieję, że jest młoda - bo jeśli nie - no to się trochę skompromitowała, i tyle. Bardziej, niż ewentualnym błędem ortograficznym.
Co w szkole robi?

Można nie znać składu rządu - i wielu ludzi nie zna. Ale wypada wiedzieć, kto jest prezydentem Twojego kraju. To wiedza tego samego charakteru. Serce znajduje się po lewej stronie.
Podobnie jak wypada wiedzieć, jakie kraje z Twoim krajem sąsiadują np. - bo co jest stolicą jakiejś ''Albany'' albo co to są - głupie ''pataty' - no to rozumiem - wyższa szkoła jazdy .

A ortografię znają najczęsciej ci - którzy coś ''więcej'' czytają. A wiedzę można za to nabyć nie tylko z książek.
EOT.

[aga01]

Napisane przez Aeterna

Tak, ja widzę różnicę.(...)

przepraszam, że skróciłam Twój post , ale nie chciałam takiego wielkiego cytatu wstawiać a zgadzam się z Aeterną w 100%.

P.S. no, no, no! Jeżeli chodzi o "pataty" ( takie słowko z jęz.hiszp. ) to akurat moja dziedzina studiów [ i nie studiuję rolnictwa ]

[jessy]

Zgadzam się z Aeterną i dziękuję

[kiciulka1985]

Aeterno zazwyczaj zgadzam sie z Twoimi wypowiedziami - tutaj nie moge. Chodzi o bledy a czytanie.
Czytam naprade duzo ale w zaden sposob nie wplynlo to na ilosc popelnianych przeze mnie bledow.r=0 w moim przypadku

[Aeterna]

Napisane przez kiciulka1985

Aeterno zazwyczaj zgadzam sie z Twoimi wypowiedziami - tutaj nie moge. Chodzi o bledy a czytanie.
Czytam naprade duzo ale w zaden sposob nie wplynlo to na ilosc popelnianych przeze mnie bledow.r=0 w moim przypadku

Oczywiście, że wpływa.
Ilośc czytania wpływa (ze względy na pamięć) na to, jak piszemy. Co nie znaczy, że osoby nie czytające - nie moga pisać bezbłędnie. Za to łatwiej im o prawdopodobieństwo wpadki. Nie możesz zatem tego wiedzieć. bo i skąd. A gdybyś brzydziła się ksiązką - skąd wiesz - że nie robiłabyś błędów?

Jestem starsza od ciebie o 3 lata - czytam od 4 roku życia - ile wlezie. Żadne tam grochole, uściślając, choć to mniej ważne - i nie jedynie ''fikcyjne, za to pełne mądrości ksiązki''.
Im więcej czytam - tym większą niewiedzę posiadam.

Za to - głupia jestem?
Co z tego, że rzadko błąd zrobię - nie powiem, aby moja bezbłędnośc wynosiła 100 % - takiej odwagi nie mam. I wiesz co - jak czasem trafiam na swojego posta z rażącym (dla mnie zawsze) błędem - to no właśnie - błąd zauważam. Czym to wyjaśnić. Jedynie ignorancją? Dziwię się, że ''tak'' napisałam. Ale - napisałam. To mój post.

Dla mnie ortografia - no jest jakoś tam ważna - niemniej - nie patrzę przez pryzmat błędu - że ktoś ma wiedzę, lub jej nie ma.

Nie wystarczy ładnie pisać. Ja tam nie cenię ''gminnych kaligrafów''.

Za to, jak ktoś mi powie, że ziemia jest płaska - no to wyjdzie w moich oczach na tego, na kogo wyjdzie.

A przykład z patatami podałam, jako wyniesiony z geografii z 4 klasy szkoły podstawowej . Podobnie jak Albanę.
EDIT - ''dziś'' Albanię. Nim kogoś znowu zaboli .

[kiciulka1985]

Z tym ze ja czytam od ok 3 lat, wczesniej ksiazka sie brzydzialam.
Nie widze roznicy...

[zuzek9]

a ja sie zgodzę z Aeterną :P czytanie wpływa na pisownie i wymowe...przeciez w ksiazkach wystepuje ortografia i zapamietujesz jak to sie pisze..:P tak samo inaczej ukladasz zdania..
kiciulka1985 to moze na Twoja orografie nie wplynelo bo i tak dobrze pisalas? :P
ale odeszyłsmy od tematu :P

[Aeterna]

Napisane przez kiciulka1985

Z tym ze ja czytam od ok 3 lat, wczesniej ksiazka sie brzydzialam.
Nie widze roznicy...

A ja nie czytałam Twoich postów sprzed 3 lat .

A to ciekawe.
Jak się zatem uchowałaś..? Nic..? Lektur też nie .
Skąd zatem tak dobrze znasz ortografię? Bo w mówieniu jej nie słychać.
Nauczyłaś się słowników na pamięć? Podręczniki wyryłaś..?
.

To talent. Władać językiem - nigdy go nie słysząc nawet .


A wracając do regresji...

[kiciulka1985]

ekhm... a kto powiedzial ze znam orografie? wcale tak nie uwazam.
i tutaj walnelas byka przeciez w podstawowce co chwila na polskim sa dyktanda... wcale nie trzeba siedziec z nosem w ksiazce zeby zalapac podstawowe zasady...
a co do lektur, czytalam streszczenia albo i wcale, jakos same posluchanie o czym bylo mi wystarczalo, zaden nauczyciel nigdy nie wykyl ze danej lektury nie czytalam
Teraz nadrabiam

[Kattarina]

To ja może, tak dyskretnie, do regresji powrócę
Chciałabym zapytać, jak panie zapatrują się na samą naturę "wcielenia".Cóż to właściwie się wciela, dusza?Jeśli tak, to czy dusza ma wspomnienia ?
Fascynuję się regresją od lat i nie mogę nadziwić się temu ,jak moje własne poglądy ewoluowały przez ten czas.Od niedowierzania, przez totalną fascynację, do pewnego rodzaju lęku, przed ogromem zjawiska.

[Aeterna]

Napisane przez kiciulka1985

ekhm... a kto powiedzial ze znam orografie? wcale tak nie uwazam.
i tutaj walnelas byka przeciez w podstawowce co chwila na polskim sa dyktanda... wcale nie trzeba siedziec z nosem w ksiazce zeby zalapac podstawowe zasady...
a co do lektur, czytalam streszczenia albo i wcale, jakos same posluchanie o czym bylo mi wystarczalo, zaden nauczyciel nigdy nie wykyl ze danej lektury nie czytalam
Teraz nadrabiam

Inteligentna bestia z Ciebie .

*

Wszystko jest względne. Mogę uważać, że znasz - skoro błędów nie robisz (no przecież już się tu znamy ) - i sama piszesz - błędy u mnie: r=0 .
Co do ortografii. Ja uważam, ze odmiana ''r na rz'' czy ''o na ó'' to jest niewiele , by powiedzieć, ze się ma wiedzę o ortografii - ale, co ważne - aby błędów nie robić.
Ja tam wiedzy o ortografii przesadnej nie posiadam. Niemniej uzywam jej ''prawidłowo''. Ty piszesz - nie mam wiedzy o ortografii, nie czytałam książek...
. Zwyczajnie się zdziwiłam zatem .

Rodzą się ludzie, którzy nie chodzili nigdy do szkoły - ale - wiedzą z matematyki (np i głównie) - imponują niejednemu wykładowcy z uniwerku. Sami do niej dochodząc, odkrywając na nowo to, co już odkryte.

Widocznie jesteś jedna na miliardy .
To powód do dumy .
Zresztą - no jesteś .

A regresja, moim zdaniem, ...
.

[kiciulka1985]

A ta regresja... nadal mi sie z jakims pojeciem ekonomicznym kojarzy... az pogrzebie po googlach zeby sie upewnic

no bylam blisko - w statystyce http://pl.wikipedia.org/wiki/Regresja_%28statystyka%29
przepraszam za zasmiecanie

[lullaby22]

Napisane przez kiciulka1985

a co to ma do rzeczy??

Kiciulka przykro mi ale nie chce mi się wałkować tematu na nowo.

[ruda7816]

temat fajny,zagadnienie tez,ale ja nie wiem czy bylabym w stanie poddac sie hipnozie.no i pewne jest że na wlasna reke bym nie ekserymentowala tylko poszla do specjalisty.
poza tym to tak wierze i nie wierze w reinkarnacje.
jestem na etapie poszukiwan duchowych.
te ksiazki o ktorych piszecie ,czytalam wieki temu,zafascynowaly mnie ,ale teraz podchodze do tego z przymruzeniem oka.
pozdr,

[kate1991]

Napisane przez Anett_

Piszesz o obrazach, które tkwią w pamieci, przywoływanych podczas hipnozy- napewno w wielu przypadkach tak jest Ale nie jeden raz psychiatrzy podczas seansów rozkładali bezradnie rece, wysłuchujac dzieci wprowadzonych w hipnozę, które bezbłędnie operowały obcymi językami, przedwiecznymi dialektami, które trudno byłoby opaować dziecku podczas oglądania telewizji

o wlasnie o tych jezykach byla mowa w tym co gdzies czytalam/slyszlam. ze ludzie mogli je gdzies przypadkowo uslyszec itp. i podczas hipnozy nimi mowili. czlowiek wykorzystuje tylko mala czesc swojego umyslu, nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego co pamietamy, umiemy, tylko na codzien tego nie wykorzystujemy

[Ines-ka]

Co do tych języków to gdybym usłyszała kiedyś rozmowę dwóch japonek (w tym wcieleniu), to chyba bym podczas hipnozy nie mówiła biegle po japońsku?

nie wiem czy bylabym w stanie poddac sie hipnozie.no i pewne jest że na wlasna reke bym nie ekserymentowala tylko poszla do specjalisty

No właśnie też tak myślałam, ale dużo się słyszało o 'hipnotyzerach' którzy bladego pojęcia nie mają o tym. A taki sprawdzony hipnotyzer napewno bierze kasę za seans i to sporą (tak mi się wydaje...) Wiem że to co robię jest niebezpieczne i nieodpowiedzialne ale cóż.. Mam nadzieję że nigdy nic złego się nie wydarzy

Skończmy już z tym czepianiem się o historię i ortografię. To miał być wątek o regresji (powtarzam się )

Chciałabym zapytać, jak panie zapatrują się na samą naturę "wcielenia".Cóż to właściwie się wciela, dusza?

No właśnie to jest takie niedostępne, tajemnicze i skomplikowane że coraz bardziej chcemy to poznać

No i takie małe pytanko bo ja tutaj od niedawna na forum jestem Gdzie można zmienić ilość wyświetlanych postów na 100? Bo jakoś nie mogę tego znaleźć

[natka_pietruszki]

Napisane przez Ines-ka

Wiem że to co robię jest niebezpieczne i nieodpowiedzialne ale cóż..

....

[Ines-ka]

Natka no co zrobić to takie moje małe uzależnienie Lepsze to niż alkoholizm czy narkomania

[natka_pietruszki]

Napisane przez Ines-ka

Natka no co zrobić to takie moje małe uzależnienie Lepsze to niż alkoholizm czy narkomania

Nie sądzę, żeby porównanie do alkoholizmu czy narkomanii było adekwatne. Poza tym - nie wiadomo co Cię czeka w przypadku zabawy z hipnozją. I nie używałabym tu określenia uzależnienie - szczerze w to wątpię. Jak dla mnie to zwykła - wspomniana wcześniej przez Ciebie - nieodpowiedzialność. I bagatelizowanie tego, co może się wydarzyć (bo nie twierdzę, że się wydarzy - nie znam się na tym na tyle, nie wiem, jakie mogą być skutki takich zabaw). W każdym razie - podejście masz do tego bardzo niedojrzałe i to niedobrze, bo to NIE JEST ZABAWA.

[jessy]

Natko - najprostszy efekt uboczny niewłaściwie przeprowadzonej hipnozy to Syndrom Anastazji... Kurcze, dużo o tym czytałam i naprawdę Inesko - uważaj na siebie. To nie jest tak hop - siup, jak się może wydawać
EDTI: Natko - nie wiedziałam, ze jesteś z Wrocławia Odrazu raźniej

[Ines-ka]

Natka, nie traktuję tego jak zabawy. Może wcześniej traktowałam, ale teraz zmieniłam podejście. Nie bagatelizuję niczego, chociaż możesz tak wnioskować po mojej wcześniejszej wypowiedzi... Wszystkie pierwsze doświadczenia z regresją były w podstawówce (wieki temu), a ja bardzo od tego czasu się zmieniłam

[ruda7816]

zgadzam sie z jessy,inesko uwazaj na siebie!!!
to nie jest uzaleznienie.
to jest po prostu nieziemska ciekawość tego co zjawiskowe.
tylk oze czasem lepiej nie byc ciekawym...
pozdr,