PM 2017 cz. 53

[karla906]

Napisane przez NikolaNiki

To byc moze ja jestem nienormalna w taki razie, bo wychodze z zalozenia, ze niczego nie mozna w zyciu byc pewnym na 100%
I mialam watpliwosci z roznych powodow czesto blahych i mniej blahych, ale mialam, bo biorac slub nie tylko wychodzi sie za maz za kogos, kogo bardzo sie kocha ale tez wstepuje do nowej rodziny i to glowie tez byl powod roznych watpliwosci Ale to tylko moje zdanie i raczej jestem ogromnej mniejszosci, a kazdy i tak uwaza po swojemu

Dokładnie. Czy on podola roli meza i czy ja roli żony. Czy zawsze będziemy tak jak teraz wybaczać Sobie tak jak teraz, czy ktoremus coś odbije. No i tego typu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anemone]

Napisane przez malgosiaw123

W tym wątku zostanę żoną

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;75854141]Dzień dobry w nowej części
43 DDŚ

Wybaczcie, że tak wpadam na chwilę, ale psychicznie czuję się fatalnie. Zastanawiam się czy by nie zabrać papierów z uczelni, bo nie jestem w stanie napisać magisterki, na samą myśl o jej robieniu chce mi się płakać. Nie wiem co się dzieje. Przekładam to chyba od kwietnia... Pół pracy zrobione a ja nie mam siły usiąść do niej. TŻ obiecał mi pomóc z tym, czym mam największy problem. Może wtedy ruszę z resztą... Wesele wcale mnie nie cieszy, a mieszkanie z rodzicami mnie dobija bo traktują mnie jak małą dziewczynkę. Przez to wszystko znów zaczęłam się jąkać, a kilka lat mówiłam prawie perfekcyjnie...
Przepraszam za moje zrzędzenie [/QUOTE]
Masakra, współczuję, ale chyba za dużo stresów masz

Napisane przez karla906

Chyba nie zrozumialyscie. Nie chodzi tylko konkretnie o tz ale tak ogl. Nie wiem jak to wytłumaczyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak

Napisane przez NikolaNiki

To byc moze ja jestem nienormalna w taki razie, bo wychodze z zalozenia, ze niczego nie mozna w zyciu byc pewnym na 100%
I mialam watpliwosci z roznych powodow czesto blahych i mniej blahych, ale mialam, bo biorac slub nie tylko wychodzi sie za maz za kogos, kogo bardzo sie kocha ale tez wstepuje do nowej rodziny i to glowie tez byl powod roznych watpliwosci Ale to tylko moje zdanie i raczej jestem ogromnej mniejszosci, a kazdy i tak uwaza po swojemu

Podpisuję się pod tym obiema rękami

Napisane przez aankaa092

Z tego samego powodu co napisała Niki. Do końca nie wiem jakie ono będzie. I jestem bardzo przez to ciekawa jak je opiszesz


Mój TZ pisze magisterkę już ponad rok po skończeniu zajęć i nadal nie ma napisanej. Dasz radę, ale póki co przed ślubem zrobi sobie przerwę


Mi mi mi podaj!


To wszystko przez ten wizaż

Nikt do końca nie wie jakie będzie wesele Małgosi


No mój TŻ się obronił prawie rok po skończeniu zajęć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Edithh_21]

Napisane przez NikolaNiki

To byc moze ja jestem nienormalna w taki razie, bo wychodze z zalozenia, ze niczego nie mozna w zyciu byc pewnym na 100%
I mialam watpliwosci z roznych powodow czesto blahych i mniej blahych, ale mialam, bo biorac slub nie tylko wychodzi sie za maz za kogos, kogo bardzo sie kocha ale tez wstepuje do nowej rodziny i to glowie tez byl powod roznych watpliwosci Ale to tylko moje zdanie i raczej jestem ogromnej mniejszosci, a kazdy i tak uwaza po swojemu

Nie wiem jak się potoczy nasze życie, mam nadzieję, że przezyje je razem z Tż, ale wiem też, że roznie w życiu bywa, ale nie zadreczalam się przed slubem takimi rzeczami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekoladowoo]

Anka przepis na sos :
-jogurt naturalny - najlepiej gesty
-3/4 malego sloiczka ketchupu (mozna mniej, mozna więcej)
- 3 łyżeczki musztardy
-trochę soli i pieprzu
-łyżeczka curry, papryki słodkiej i ostrej
- pol łyżeczki pieprzu cayenne
- lyzeczka albo 2 majeranku

To sa takie moje proporcje ale mozna wiadomo - modyfikowac jak kto woli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nivea91]

Marta właśnie dzwoniłam do mbanku odnośnie wymiany karty. Trzeba iść do placówki mbanku z aktem ślubu i nowym dowodem, by zmienili Twoje dane w systemie. Potem można zamówić nową kartę w tej placówce lub zadzwonić na infolinię. Nie ma opłaty za nową kartę 🙂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Napisane przez czekoladowoo

Anka przepis na sos :
-jogurt naturalny - najlepiej gesty
-3/4 malego sloiczka ketchupu (mozna mniej, mozna więcej)
- 3 łyżeczki musztardy
-trochę soli i pieprzu
-łyżeczka curry, papryki słodkiej i ostrej
- pol łyżeczki pieprzu cayenne
- lyzeczka albo 2 majeranku

To sa takie moje proporcje ale mozna wiadomo - modyfikowac jak kto woli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zapisuję 🙂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Edithh_21]

Ode mnie nie chcieli w banku aktu małżeństwa przy zmianie danych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NikolaNiki]

Napisane przez karla906

Dokładnie. Czy on podola roli meza i czy ja roli żony. Czy zawsze będziemy tak jak teraz wybaczać Sobie tak jak teraz, czy ktoremus coś odbije. No i tego typu.

Dokladnie takie przemyslenia i jeszcze million innych w moim przypadku Najgorzej jak mnie takie mysli najda wieczorem przed snem i leze w lozku taka spanikowana i nie moge usnac

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Z sałatek polecam najprostszą - ugotowane ziemniaki w mundurkach, pokroić w kostkę, dodać pokrojone w kostkę ogórki konserwowe, do tego majonez, koperek, pieprz, sól i jest opcjonalnie cebulę

Napisane przez karla906

Widzę że wszystkie ostatnio łapiemy jakiegoś doła.

Mialyscie dziewczyny jakieś wątpliwości przed ślubem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No strasznie mnie trzyma, szczególnie, że nie ma przy mnie TŻ

Żadnych Wątpliwości mam tylko co do wesela, czasami żałuję że robimy wesele, ale samego faktu, że bierzemy ślub nie żałuję

Napisane przez celeska

Kurka może to kwestia zmęczenia i stresu. Pewnie dużo masz na głowie. Proponuje narazie odpuścić temat magisterki do ślubu. Potem sobie odpocząć na urlopie i może jak naładujesz baterie to łatwiej będzie się sprężyć.
Możesz przenieść ta magisterkę na jesień? Czy już to zorbiłaś?

No nie wiem
Obronić i tak mogę się najwcześniej we wrześniu bo teraz nie ma dziekanów, więc nie byliby w stanie ułożyć mi komisji. Mam czas na oddanie pracy do 14 września, więc muszę i tak dać podanie o przedłużenie do 14 listopada, bo po ślubie nie mogę się bronić bo będę już posługiwać się nowym nazwiskiem, więc będę mogła złożyć pracę dopiero gdy dostarczę na uczelnię akt ślubu

Napisane przez czekoladowoo

Moze kapusta pekinska plus cebula plus pomidor i ogorek konserwowy.

Ja tez kiedys robilam sos na jogurcie dosc ostry. Powinien byc na majonezie ale ja zmodyfikowalam jak ktos chce przepis to tez moge dac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ta też jest fajna, ja ją robię do obiadu

Napisane przez micia00

A nie możesz magisterki przełożyć? Co by się stało, gdybyś ją obroniła nie w tym a przyszłym roku? Jest taka opcja?

Nie mogę, bo musiałabym płacić za pracę i seminarium, bo nie zaliczyłabym tego w czasie, więc już liczy się jako warunkowe powtarzanie roku.

Napisane przez nivea91

Misi pisanie pracy chyba większość ludzi odkłada, bo to nic przyjemnego, ale jak się już napisze to kamień z serca! 😉

Kur właśnie uciekł mi autobus

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisać pracę mogę, gorzej ze zrobieniem części praktycznej. Stanęłam w miejscu, nie wiem jak ruszyć dalej, a usiąść do tego nie mam sił.

[krasulka7399]

Czesc
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;75856431]Napisać pracę mogę, gorzej ze zrobieniem części praktycznej. Stanęłam w miejscu, nie wiem jak ruszyć dalej, a usiąść do tego nie mam sił. [/QUOTE]


Jak ja Cię rozumiem tez mam kryzys i sobie to narazie odpuszczam. Raczej nie skończę do ślubu pisania bo nie jestem w stanie do tego usiąść


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez NikolaNiki

To byc moze ja jestem nienormalna w taki razie, bo wychodze z zalozenia, ze niczego nie mozna w zyciu byc pewnym na 100%
I mialam watpliwosci z roznych powodow czesto blahych i mniej blahych, ale mialam, bo biorac slub nie tylko wychodzi sie za maz za kogos, kogo bardzo sie kocha ale tez wstepuje do nowej rodziny i to glowie tez byl powod roznych watpliwosci Ale to tylko moje zdanie i raczej jestem ogromnej mniejszosci, a kazdy i tak uwaza po swojemu

Według mnie masz rację, bo niczego w życiu nie można być pewnym prócz rachunków i śmierci. Jednak wątpliwości nie mam do samego małżeństwa z konkretnym człowiekiem. Przekonam się najprawdopodobniej za wiele lat czy była to dobra decyzja. Oczywiście zastanawiam się czy będziemy zawsze tacy szczęśliwi jak teraz i czy uda nam się stworzyć rodzinę o jakiej zawsze marzyłam, czyli zgodną i kochającą się. Tylko, że to nie jest kwestia tego, że mam wątpliwości do zawarcia małżeństwa, ale bardziej tego czy ja sobie z tym wszystkim poradzę. Muszę spróbować żeby wiedzieć czy była to dobra decyzja

[karla906]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;75856651]Według mnie masz rację, bo niczego w życiu nie można być pewnym prócz rachunków i śmierci. Jednak wątpliwości nie mam do samego małżeństwa z konkretnym człowiekiem. Przekonam się najprawdopodobniej za wiele lat czy była to dobra decyzja. Oczywiście zastanawiam się czy będziemy zawsze tacy szczęśliwi jak teraz i czy uda nam się stworzyć rodzinę o jakiej zawsze marzyłam, czyli zgodną i kochającą się. Tylko, że to nie jest kwestia tego, że mam wątpliwości do zawarcia małżeństwa, ale bardziej tego czy ja sobie z tym wszystkim poradzę. Muszę spróbować żeby wiedzieć czy była to dobra decyzja [/QUOTE]
Mniej więcej to miałam na myśli. A nie rozkminy "nie wiem czy chce slubu"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez krasulka7399

Czesc



Jak ja Cię rozumiem tez mam kryzys i sobie to narazie odpuszczam. Raczej nie skończę do ślubu pisania bo nie jestem w stanie do tego usiąść


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja zobaczę. Jeśli TŻowi uda się zrobić to z czym ja mam problem to może dostanę siłę do zrobienia drugiej części etapu praktycznego. Samo napisanie pracy to najmniejszy problem w moim przypadku
A jak Ci w ogóle idzie? Dużo masz jeszcze przed sobą?

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Napisane przez karla906

Mniej więcej to miałam na myśli. A nie rozkminy "nie wiem czy chce slubu"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zastanawiałam się czy to co napisałam jest czytelne

[NikolaNiki]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;75856651]Według mnie masz rację, bo niczego w życiu nie można być pewnym prócz rachunków i śmierci. Jednak wątpliwości nie mam do samego małżeństwa z konkretnym człowiekiem. Przekonam się najprawdopodobniej za wiele lat czy była to dobra decyzja. Oczywiście zastanawiam się czy będziemy zawsze tacy szczęśliwi jak teraz i czy uda nam się stworzyć rodzinę o jakiej zawsze marzyłam, czyli zgodną i kochającą się. Tylko, że to nie jest kwestia tego, że mam wątpliwości do zawarcia małżeństwa, ale bardziej tego czy ja sobie z tym wszystkim poradzę. Muszę spróbować żeby wiedzieć czy była to dobra decyzja [/QUOTE]

Napisane przez karla906

Mniej więcej to miałam na myśli. A nie rozkminy "nie wiem czy chce slubu"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokladnie o to chodzi, ja nie mam watpliwosci co do wyjscia za maz, bo jak juz jestem z kims praktycznie 10 lat, to wystarczajaco duzo czasu, by wiedziec czy to ten czy raczej nie. Ale watpliwosci o przyszlosci mam ciagle i to nie tylko o to czy maz bedzie cacy, ale czy i ja podolam, w koncu to jest duzy krok i jak sie do czegos zobowiazujemy to na powaznie a nie dwa lata i rozwod

[Laura Rose]

Hej w nowym wątku

Misi

Napisane przez karla906

Dokładnie. Czy on podola roli meza i czy ja roli żony. Czy zawsze będziemy tak jak teraz wybaczać Sobie tak jak teraz, czy ktoremus coś odbije. No i tego typu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W ogóle nie myślę o takich rzeczach Wiem, że to ten facet i może być tylko lepiej.
Któraś napisała o zadręczaniu się myślami przed snem. W tym jestem mistrzem, ale nigdy nie analizowałam naszego związku. Nie zawsze będzie idealnie, ale temu trzeba stawić czoła. Nie sądzę, by któreś z nas kiedyś zmieniło się o 180 stopni, ale nie ma w życiu sytuacji bez wyjścia. Problemy rozwiązuję, gdy się pojawiają i staram się nie ściągać nowych, które hipotetycznie mogą się pojawić

Moim zdaniem Małgosia nas specjalnie nie zaskoczy. Obstawiam, że po ślubie dalej będzie twierdzić, że wolałaby inną suknię, mimo że jej będzie śliczna Będzie balować trzy dni, goście powiedzą, że to najlepsze wesele ever, a ona nie uwierzy I pewnie stwierdzi, że cieszy się, że już po i będzie czekać na powrót tża. Nie spodziewam się, że skiśnie z miłości. Zobaczymy

[paulinunia]

Ja już nie mogę się doczekać ślubu Małgosi 😍😍

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Dziewczyny mam pytanie: mamy dekoracje bordo + biały. Świece mamy białe, tak samo jak jakieś osłonki na świeczki z ikei, napisy; kwiaty w jednym i drugim kolorze, jakieś drobne dodatki w bordo (zawieszki na wódkę z bordową wstążką, wstążki z organzy np. na wazonach). Dostałam bordowe bieżniki z organzy ale nie wiem czy je wykorzystamy. No i nie wiem jakie wziąć serwetki - białe czy bordowe? Fajnie wyglądałyby chyba bordowe do białego stołu, ale jeśli damy te bieżniki to nie wiem czy wtedy nie wyglądałoby głupio. Co myślicie?

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez Laura Rose

Hej w nowym wątku

Misi


Moim zdaniem Małgosia nas specjalnie nie zaskoczy. Obstawiam, że po ślubie dalej będzie twierdzić, że wolałaby inną suknię, mimo że jej będzie śliczna Będzie balować trzy dni, goście powiedzą, że to najlepsze wesele ever, a ona nie uwierzy I pewnie stwierdzi, że cieszy się, że już po i będzie czekać na powrót tża. Nie spodziewam się, że skiśnie z miłości. Zobaczymy

Dokładnie! Cała Małgosia

[Laura Rose]

Napisane przez NikolaNiki

Dokladnie o to chodzi, ja nie mam watpliwosci co do wyjscia za maz, bo jak juz jestem z kims praktycznie 10 lat, to wystarczajaco duzo czasu, by wiedziec czy to ten czy raczej nie. Ale watpliwosci o przyszlosci mam ciagle i to nie tylko o to czy maz bedzie cacy, ale czy i ja podolam, w koncu to jest duzy krok i jak sie do czegos zobowiazujemy to na powaznie a nie dwa lata i rozwod

Ja to widzę w totalnie inny sposób. Na poważnie zobowiązałam się krótko po rozpoczęciu związku, bo wtedy wiedziałam już, że chcę z nim spędzić życie. Nawet nie potrafię tego precyzyjnie określić, ale widzę i tutaj, i na co dzień, że dla wielu ludzi małżeństwo to taaaakie poważne i nieodwracalne coś. No ja tego nie czuję, przecież z dnia na dzień nie stanę się inną osobą, nasza miłość się nie zmieni, życie też nie. O wiele bardziej przeżywałam wyjazd z Polski, nasze początki, wynajęcie kolejnego mieszkania, inwestycje. To są rzeczy, które bezpośrednio kreują naszą rzeczywistość. Na pewno inaczej było kiedyś, gdy ludzie często hajtali się po krótkim czasie znajomości, ale w naszej sytuacji ślub jest tylko kolejnym krokiem na wspólnej drodze

[krasulka7399]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;75856756]

Ja zobaczę. Jeśli TŻowi uda się zrobić to z czym ja mam problem to może dostanę siłę do zrobienia drugiej części etapu praktycznego. Samo napisanie pracy to najmniejszy problem w moim przypadku

A jak Ci w ogóle idzie? Dużo masz jeszcze przed sobą?się czy to co napisałam jest czytelne [/QUOTE]


W części teoretycznej mam drobne poprawki, pewnie zajmą mi jeden dzień ale wyniki mam przedstawić inaczej niż to zrobiłam i tu się zaczyna problem... coś porobilam, ale przyszedł kryzys i nie mogę na to patrzeć. A najgorsze jest to, że nawet gdy tego nie robię to cały czas o tym myśle i mam wyrzuty sumienia, że nie piszę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Laura Rose]

Misi, myślę, że bordowe serwetki będą ok.

[luna_laula]

Napisane przez NikolaNiki

Ale "klamczuszki z Was dziewczyny, co troche tu ktoras przychodzila i mowila, ze chce odwolac slub, bo ma juz dosc I chyba nie ma takiej Peemki, ktora nie ma czasami dosc i by wszytsko chciala rzucic w diably Niestety przygotowania daja w kosci, czasem jeczace mamusie, lub wszystko wiedzace cioteczki, ze sie wszystkiego odechciewa
Kazdy ma chwile zwatpienia i nie koniecznie chodzi tylko o przyszlych mezow
Ja uwazam, ze to zdrowo rozsadkowe, ze ma sie czasem watpliwosci w swoim zyciu, bo to czas do refleksji nad zyciem Przecietny czlowiek watpi w swoje umiejetnosci w samego siebie co troche, watpimy w swoja prace, kariere, bliskich i wiare/religie, ale chcecie powiedziec, ze nie mialyscie ani minuty zwatpienia przed slubem

Napisane przez NikolaNiki

To byc moze ja jestem nienormalna w taki razie, bo wychodze z zalozenia, ze niczego nie mozna w zyciu byc pewnym na 100%
I mialam watpliwosci z roznych powodow czesto blahych i mniej blahych, ale mialam, bo biorac slub nie tylko wychodzi sie za maz za kogos, kogo bardzo sie kocha ale tez wstepuje do nowej rodziny i to glowie tez byl powod roznych watpliwosci Ale to tylko moje zdanie i raczej jestem ogromnej mniejszosci, a kazdy i tak uwaza po swojemu

To ja mam zupełnie inne podejście do wielu rzeczy. Wychodząc za tz postanowiłam, ze wychodzę za niego, a nie za jego rodzine i jej problemy. Wiadomo, chcąc czy nie będę uczestniczyła w różnych sytuacjach, które będą się na nas odbijały, ale bardzo chce oddzielić nasz związek od złych wpływów naszych rodzin. Problemy mojej staram się brać na siebie i nie obciążać nimi tz.

Co do wątpliwości to na każdym etapie życia je mam, ale tu wiedziałam jaka decyzje podjęłam i jakie będzie miała konsekwencje. Odwrotnie do niektórych nie uważam ze to na całe życie, bo jak nie będę mogła z nim egzystowac mimo prób to się rozejdziemy. Nie będę się męczyć na sile


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[aassiiaa1988]

Karla co do samego ślubu to wątpliwości nie miałam. Jedynie co do wyprawiania wesela, choć to raczej było zmęczenie materiału

Wysłane z mojego F3111 przy użyciu Tapatalka

[malgosiaw123]

Napisane przez karla906

Chyba nie zrozumialyscie. Nie chodzi tylko konkretnie o tz ale tak ogl. Nie wiem jak to wytłumaczyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja wiem o co Ci chodzi bo mam tak często ciężko to opisać. Po prostu to wrażenie ważnej i w sumie nieodwracalnej decyzji. Zmiana dotychczasowego mojego życia na "nasze".

Wysłane z mojego Lenovo K10a40 przy użyciu Tapatalka

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez Laura Rose

Misi, myślę, że bordowe serwetki będą ok.

Ok, dziękuję

Napisane przez krasulka7399

W części teoretycznej mam drobne poprawki, pewnie zajmą mi jeden dzień ale wyniki mam przedstawić inaczej niż to zrobiłam i tu się zaczyna problem... coś porobilam, ale przyszedł kryzys i nie mogę na to patrzeć. A najgorsze jest to, że nawet gdy tego nie robię to cały czas o tym myśle i mam wyrzuty sumienia, że nie piszę


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ojej, No to nieciekawie :/ ja mam dokładnie to samo - w kółko o tym myślę i mam straszne wyrzuty sumienia, ale z drugiej strony na myśl o robieniu tego to nie mam ochoty nawet włączać komputera... dzisiaj powiedziałam w końcu TŻowi jak sprawa wyglada i obiecał że pomoże.
Z inżynierką szło gładko mimo, że miałam sporo problemów w trakcie to jednak sprawnie szybko napisałam a teraz katastrofa normalnie...



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[malgosiaw123]

Ej bez przesady z tym że nie wiecie jakie moje wesele to nie będzie nic wow. Trochę rustykalne tak jak od początku pisałam.


Missi a co do Ciebie to ja może jestem w mniejszości ale radzę Ci spiąć poslady i to dokończyć. Teraz już chyba nie pracujesz? Przechodziłam to samo i presją terminu sprawiła że byłam w strasznym dole psychicznym. Pisałam pracę po kilkanaście godzin dziennie w upały 40 stopniowe bo to były te wakacje kiedy była ta fala upałów. Nie mogłam spać bo myślałam o pracy,wstawalam i pierwsza myśl od razu że mam tak mało czasu. Niestety trzeba przez to przejść

Wysłane z mojego Lenovo K10a40 przy użyciu Tapatalka

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez malgosiaw123

Ej bez przesady z tym że nie wiecie jakie moje wesele to nie będzie nic wow. Trochę rustykalne tak jak od początku pisałam.


Missi a co do Ciebie to ja może jestem w mniejszości ale radzę Ci spiąć poslady i to dokończyć. Teraz już chyba nie pracujesz? Przechodziłam to samo i presją terminu sprawiła że byłam w strasznym dole psychicznym. Pisałam pracę po kilkanaście godzin dziennie w upały 40 stopniowe bo to były te wakacje kiedy była ta fala upałów. Nie mogłam spać bo myślałam o pracy,wstawalam i pierwsza myśl od razu że mam tak mało czasu. Niestety trzeba przez to przejść

Wysłane z mojego Lenovo K10a40 przy użyciu Tapatalka

Wiem, że muszę się spiąć, ale stanęłam w miejscu i nie wiem jak to zrobić, mam jakąś blokadę przed programowaniem. Kilka razy siadałam do tego i po pół godziny szukania rozwiązania rzucałam to w cholerę, ostatnio się przy tym popłakałam... TŻ obiecał rozwiązać problem (on to lubi i dla niego to czysty relaks), więc jeśli on mi z tym pomoże to mam nadzieję ruszyć dalej z pozostałą częścią.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[malgosiaw123]

Napisane przez paulinunia

Ja już nie mogę się doczekać ślubu Małgosi 😍😍

Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka

Szykuj się bo będą strażacy z sikawkami

Laura jak mnie pięknie podsumowalas sama nie wiem jak w tym dniu będę reagować,ale jedno jest pewne-tak jak w przypadku zaproszeń będę wiedzieć kto mówi szczerze że na takim weselu jeszcze nie był

Jaja będą jak naprawdę się zrycze

Wysłane z mojego Lenovo K10a40 przy użyciu Tapatalka

[karla906]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;75857681]Wiem, że muszę się spiąć, ale stanęłam w miejscu i nie wiem jak to zrobić, mam jakąś blokadę przed programowaniem. Kilka razy siadałam do tego i po pół godziny szukania rozwiązania rzucałam to w cholerę, ostatnio się przy tym popłakałam... TŻ obiecał rozwiązać problem (on to lubi i dla niego to czysty relaks), więc jeśli on mi z tym pomoże to mam nadzieję ruszyć dalej z pozostałą częścią.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NikolaNiki]

Napisane przez Laura Rose

Moim zdaniem Małgosia nas specjalnie nie zaskoczy. Obstawiam, że po ślubie dalej będzie twierdzić, że wolałaby inną suknię, mimo że jej będzie śliczna Będzie balować trzy dni, goście powiedzą, że to najlepsze wesele ever, a ona nie uwierzy I pewnie stwierdzi, że cieszy się, że już po i będzie czekać na powrót tża. Nie spodziewam się, że skiśnie z miłości. Zobaczymy

Padne z wrazenia, jesli Malgosia skisnie z milosci Troche boje sie, ze wszystko podsumuje jednym zdaniem: Bylo ok, ale sukienka i tak mi sie nie podobala

Napisane przez paulinunia

Ja już nie mogę się doczekać ślubu Małgosi 😍😍

A wybierasz sie na slub? i zdasz nam relacje na zywo?

Napisane przez Laura Rose

Ja to widzę w totalnie inny sposób. Na poważnie zobowiązałam się krótko po rozpoczęciu związku, bo wtedy wiedziałam już, że chcę z nim spędzić życie. Nawet nie potrafię tego precyzyjnie określić, ale widzę i tutaj, i na co dzień, że dla wielu ludzi małżeństwo to taaaakie poważne i nieodwracalne coś. No ja tego nie czuję, przecież z dnia na dzień nie stanę się inną osobą, nasza miłość się nie zmieni, życie też nie. O wiele bardziej przeżywałam wyjazd z Polski, nasze początki, wynajęcie kolejnego mieszkania, inwestycje. To są rzeczy, które bezpośrednio kreują naszą rzeczywistość. Na pewno inaczej było kiedyś, gdy ludzie często hajtali się po krótkim czasie znajomości, ale w naszej sytuacji ślub jest tylko kolejnym krokiem na wspólnej drodze

Moze w zly sposob to ujelam, ale glownie chodzilo mi o to, ze jak juz oficjalnie podpisze sie papiery to juz nie ma odwrotu i to powinno sie traktowac powaznie, bo mnie osobiscie wkurzaja pary, ktore biora slub dla slubu i potem biora rozwod po 2-3 latach a nawet po roku, to takie jakies nieodpowiedzialne zachowanie

Napisane przez luna_laula

To ja mam zupełnie inne podejście do wielu rzeczy. Wychodząc za tz postanowiłam, ze wychodzę za niego, a nie za jego rodzine i jej problemy. Wiadomo, chcąc czy nie będę uczestniczyła w różnych sytuacjach, które będą się na nas odbijały, ale bardzo chce oddzielić nasz związek od złych wpływów naszych rodzin. Problemy mojej staram się brać na siebie i nie obciążać nimi tz.

Co do wątpliwości to na każdym etapie życia je mam, ale tu wiedziałam jaka decyzje podjęłam i jakie będzie miała konsekwencje. Odwrotnie do niektórych nie uważam ze to na całe życie, bo jak nie będę mogła z nim egzystowac mimo prób to się rozejdziemy. Nie będę się męczyć na sile

Ja uwazam, ze i owszem bierze sie slub z facetem i to on ma nam sie podobac a nie jego rodzina, ale czasem sa takie aspekty rodzinne, ze ciezko na to przymknac oko i traktowac obojetnie. I mimo, ze zyjemy tylko my i my tworzymy rodzine, to jednak nasze rodziny maja wiekszy lub mniejszy wplyw na nasze zwiazki jakby nie patrzec. ALe to takie gdybanie ogolnikowe, bo raczej nikt nie chce sie wglebiac i relacjonowac zyciowych problemow rodzinnych z obu stron, by wytlumaczyc dokladnie o jakie aspekty/problem moze chodzic

Napisane przez malgosiaw123

Ja wiem o co Ci chodzi bo mam tak często ciężko to opisać. Po prostu to wrażenie ważnej i w sumie nieodwracalnej decyzji. Zmiana dotychczasowego mojego życia na "nasze".

Wlasnie o to chodzi

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez karla906

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W Gdyni też tak wczoraj lało? Byłam w Gdańsku i masakra wycieraczki mi na najszybszym biegu nie wyrabiały...


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[thalia666]

Witam w nowym watku!

Wysłane z mojego SM-G531F przy użyciu Tapatalka