Trudny wybór - z teściami czy rodzicami? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-08-24, 14:28   #61
Ramija
Raczkowanie
 
Avatar Ramija
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Dębica
Wiadomości: 48
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Cytat:
Napisane przez ruddington Pokaż wiadomość
Kazdy jest kowalem swojego losu, jak Ty czegos nie zmienisz to nikt za Ciebie tego nie zrobi. Skoro boisz sie sprzeciwic mezowi i konsekwencji ewentualnego sprzeciwu - odpowiedz sobie na pytanie jakie relacje beda miedzy Wami jak przez kolejny rok bedziesz u jego boku czula sie niezrozumiana, nieszczesliwa, bez prawa glosu ?


No to mi sie wydaje, ze relacji juz wtedy nie bedzie zadnych ani Twoich z mezem, ani z jego rodzicami. Znienawidzisz swoje zycie, jego i taki bedzie final.


Pomysl o sobie i o dziecku. Bo jak narazie to maz o Was nie mysli tylko o sobie.

Zgadzam, się z tym. Przeprowadź się do rodziców, a mąż dołączy, bo będzie chciał być przy dziecku. Natomiast muszę się jeszcze odnieść do uogólnienia autorki: "Ale wierzcie mi, to co mówią o mieszkaniu synowej z teściową to żywa prawda". - Nie zawsze tak jest, z teściami da się dogadać i normalnie żyć. Ludzie są różni i nie każdy będzie właził z buciorami w czyjeś życie.
Ramija jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 15:02   #62
MadlenAdlen
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 545
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Cytat:
Napisane przez Devon_rose Pokaż wiadomość
To rodzice maja 2 domy w końcu czy jeden?
Przecież naraz w 2 nie mieszkają to mąż będzie mógł bez problemu chodzić nawet nago.
Moi rodzice takze mają 2 domy, ale jeden jest w stanie surowym.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

Cytat:
Napisane przez Ramija Pokaż wiadomość
Zgadzam, się z tym. Przeprowadź się do rodziców, a mąż dołączy, bo będzie chciał być przy dziecku. Natomiast muszę się jeszcze odnieść do uogólnienia autorki: "Ale wierzcie mi, to co mówią o mieszkaniu synowej z teściową to żywa prawda". - Nie zawsze tak jest, z teściami da się dogadać i normalnie żyć. Ludzie są różni i nie każdy będzie właził z buciorami w czyjeś życie.

Zgadzam się z Tobą, oczywiście, da się z teściami super żyć. I wiesz co? Ja się smiałam z tej pogadanki ogólnej ze synowa z teciową nigdy się nie dogada. Zawsze uważałam że mam super teściów a zwlaszcza teściową - dopóki z nią nie mieszkałam.
Jeżdziłam na niedzielne obiady i widywalismy się 2 razy w tygodniu.
Mieliśmy przynajmniej wtedy o czym rozmawiać.
A nie jak teraz.

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
autorko a dlaczego nie porozmawiasz z własnymi rodzicami, chyba pisałaś, że relacje macie dobre? powiedz im jak sprawa wygląda, jaki jest teść, jak wygląda sprawa ogrzewania - to Ci zaraz wybiją z głowy przechodzenie ciąży i wychowywanie dziecka w tym syfie



żeby coś wynająć we dwójkę to musi się dogadać z mężem a na to się nie zanosi a nie wiadomo czy jako potencjalnie samotna matka da radę coś sama wynająć - w takiej opcji powrót do rodziców nie byłby taki zły tym bardziej, że tu wiać trzeba już a nie za rok

oczywiście jak się z mężem dogada to opcja samodzielnego mieszkania jest jedyną rozsądną
Moi rodzice znają tą całą sytuacje, praktycznie sa cały czas na bierząco.
Ale sa także tradycjonalistami. Uważają że albo we dwojkę albo wcale.
Skoro mamy mieszkac oddzielnie to skonczmy to, a skoro razem - musimy sie dogadac i razem to ogarnać. Dlatego nie namawiają mnie do niczego, tylko proponują.
Wiedzą ze jestem dorosa i sami musimy to rozwiązać - nie wtrącają sie.

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;76573831]no chyba ze jej rodzice maja inny dom ktory stoi pusty to pewnie niech tam sie wyprowadza tyko nie rozumiem wowczas rozkmin o chodzeniu w gaciach chyba nikt tam nie bedzie u nich siedzial 24/7 a jesli jej rodzice maja tendencje do wtracania sie i nadzoru jak tesciowie to sukcesu i tam nie wroze[/QUOTE]


xfrida, w każdym swoim komentarzu chyba zyczysz i wrozysz mi rozwiązanie związku.
Uwierz mi, jesteśmy razem 8 lat. Jest to dda. Nie było łatwo. Ale nie po to zwiazałam się z człowiekiem, by jak przyjdzie problem wszystko strzepnąć jak kurz i isc dalej szukać szcześcia.

Ktoś napisał w komentarzu ze mój mąż nie wyprowadzi sie z domu rodzinnego, gdzie czuje się swobodnie bo to jego dom do teściów gdy tak już nie będzie się czul a bardziej hotelowo. Słowo 'hotelowo' tylko zacytowałam.

Jak wspomniałam wyżej, moi rodzice o wszystkim wiedza, ale nie wtrącają się. Uważają ze jestesmy dorośli i to ze się wtrącą nic nie da. Musimy smai przez to przejsc i sami sie dogadac bo nikt za Nas tego nie zrobi.
MadlenAdlen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 15:15   #63
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Zrobisz cos w koncu czy nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 16:03   #64
201805091331
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 663
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Moim zdaniem nie ma sensu tracić czasu na porady bo autorka i tak nic nie zrobi. Wszystko tłumaczy dda, rozumiem że ciężko żyć z taką osobą ale litości nie można wszystkiego w ten sposób usprawiedliwiać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
201805091331 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 16:08   #65
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Cytat:
Napisane przez MadlenAdlen Pokaż wiadomość
Moi rodzice takze mają 2 domy, ale jeden jest w stanie surowym.

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------




Zgadzam się z Tobą, oczywiście, da się z teściami super żyć. I wiesz co? Ja się smiałam z tej pogadanki ogólnej ze synowa z teciową nigdy się nie dogada. Zawsze uważałam że mam super teściów a zwlaszcza teściową - dopóki z nią nie mieszkałam.
Jeżdziłam na niedzielne obiady i widywalismy się 2 razy w tygodniu.
Mieliśmy przynajmniej wtedy o czym rozmawiać.
A nie jak teraz.

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------



Moi rodzice znają tą całą sytuacje, praktycznie sa cały czas na bierząco.
Ale sa także tradycjonalistami. Uważają że albo we dwojkę albo wcale.
Skoro mamy mieszkac oddzielnie to skonczmy to, a skoro razem - musimy sie dogadac i razem to ogarnać. Dlatego nie namawiają mnie do niczego, tylko proponują.
Wiedzą ze jestem dorosa i sami musimy to rozwiązać - nie wtrącają sie.

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------




xfrida, w każdym swoim komentarzu chyba zyczysz i wrozysz mi rozwiązanie związku.
Uwierz mi, jesteśmy razem 8 lat. Jest to dda. Nie było łatwo. Ale nie po to zwiazałam się z człowiekiem, by jak przyjdzie problem wszystko strzepnąć jak kurz i isc dalej szukać szcześcia.

Ktoś napisał w komentarzu ze mój mąż nie wyprowadzi sie z domu rodzinnego, gdzie czuje się swobodnie bo to jego dom do teściów gdy tak już nie będzie się czul a bardziej hotelowo. Słowo 'hotelowo' tylko zacytowałam.

Jak wspomniałam wyżej, moi rodzice o wszystkim wiedza, ale nie wtrącają się. Uważają ze jestesmy dorośli i to ze się wtrącą nic nie da. Musimy smai przez to przejsc i sami sie dogadac bo nikt za Nas tego nie zrobi.
nie zycze ci zle
poprostu praktycznie kazde malzenstwo mieszkajace z tesciami konczy sie z hukiem albo kobieta siedzi w nim pokrzywdzona stlamszona i marnuje swoje zycie bedac nikim na wlosciach tesciowej

parzac z boku n a twoje malzenstwo na podstawie tego co tu napisalas nie trudno jest dojsc do takich wnioskow jak moje
nie jestescie dobrym malzenswem,twoj maz nie liczy sie z twoim zdaniem,twoj maz jest DDA i nie chce sie wyprowadzic od mamy bo on jest zadowolony
nie umiecie rozmawiac,on nie interesuje sie tym jak ty sie czujesz w tej sytuacji
on nie chce isc do twoich rodzicow nie trzeba byc prorokiem zeby domyslic sie ze nie bedzie tam szczesliwy sama zreszta piszesz ze bedzie czul sie tam jak gosc wiec tak jak ty za dlugo takiej presji nie wytrzyma i moim zdaniem sie wyprowadzi spowrotem do mamy.
pomysl z tym zebys ty mieszkala u swoich rodzicow a on u swoich jest kopmpletnie poroniony bo zycie na dwa domy to nie jest malzenstwo,ty spodziewasz sie dziecka on jako ojcec powinnien byc blisko,brac czynny udzial w wychowaniu tego dziecka po to zeby sie z dzieckiem zzyc i byc prawdziw rodzina
wyprowadzajac sie do rodzicow ryzykujesz rozpad malzenstwa
nie pisze tego poniewaaz ci zle zycze ale dalego ze jest to bardzo wielce prawdopodobne a to ze jestescie 8 lat razem to nic nie znaczy,to jakim jestescie zwiazkiem wyjdie w obliczu problemow
kwestia spedzonych lat razem ma tu male znaczenie,ludzie rozwodza sie i po 20 latach
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 16:11   #66
lubiekielbase
Zadomowienie
 
Avatar lubiekielbase
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 582
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Cytat:
Napisane przez MadlenAdlen Pokaż wiadomość



Uwierz mi, jesteśmy razem 8 lat. Jest to dda. Nie było łatwo. Ale nie po to zwiazałam się z człowiekiem, by jak przyjdzie problem wszystko strzepnąć jak kurz i isc dalej szukać szcześcia.

Kiedyś się naprawiało, nie wyrzucało


Nie, kochana, to tak nie działa.

Nie kłócicie się? No może dlatego, ze po pół roku zamiast sie wyprowadzić to nadal tam mieszkasz, a na każdy twój sprzeciw mąż reaguje: 'przesadzasz'. Innymi słowem robisz wszystko co on chce, a on ma twoje samopoczucie głęboko w tyłku.


Idz do niego.
I mu powiedz:
'Mietek, będziemy mieli dziecko. Ja nie mogę tu już mieszkać. Uprzedzajac twoje słowa - nie, nie przesadzam. Zle się tu czuje i musimy się wyprowadzić. Jesli nie chcesz mieszkac z moimi rodzicami, zrozumiem to, wtedy coś wynajmiemy.'
Mów jasno i stanowczo czego chcesz. A nie go tłumaczysz jego DDA i pozwalasz by Cię zbywał.

A na koniec. To on jest Twoim mężem i to z nim masz problem, a nie z teściową.
__________________
Wszystkie nicki zajęte.
lubiekielbase jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 16:15   #67
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;76577561]
wyprowadzajac sie do rodzicow ryzykujesz rozpad malzenstwa
[/QUOTE]
Jeśli on się uczepił tego mieszkania u swoich rodziców, to wyprowadzając się na wynajmowane autorka też ryzykuje rozpad małżeństwa.

---------- Dopisano o 17:15 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Cytat:
Napisane przez lubiekielbase Pokaż wiadomość
To on jest Twoim mężem i to z nim masz problem, a nie z teściową.
Dokładnie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-08-24, 16:25   #68
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

ona musi z nim razem sie wyprowadzic na wynajmowane a nie sama.
jak ma sie sama gdzies wyprowadzac to rzeczywiscie bedzie lepiej zamieszkac u rodzicow
jesli on z nia nie pojdzie na wynajmowane to ja poprostu czarno widze to malzenstwo
tutaj jest czas na uczciwe postawienie sprawy,przedstawienie swoich uczuc i sprobowanie zrozumiec tez jego(nie wyprowadzac sie z nim do swoich rodzicow tylko w neutralne miejsce)
tak to nalezy przestawic jako kopromis np w takich slowach:
"Sluchaj Ziutek,nie czuje sie komfortowo u twoich rodzicow nie wyobrazam sobie tutaj wychowywac naszego dziecka,rozumiem tez cebie ze ty nie czulbys sie komfortowo u moich rodzicow dlatego mysle ze powinnismy wyprowadzic sie spowrotem na swoje gdzie obydwoje bedziemy mieli prywatnosc i mogli sie cieszyc naszym dzieckiem bez wtracania sie innych ludzi w jego wychowanie "
jesli z jego strony nie bedzie widac dobrej woli i nie bedzie chcial se wyprowadzic na wynajmowane to chyba mowi samo za siebie -bedzie widac jak mu zalezy na jego nowo postalej rodzinie
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 16:31   #69
MadlenAdlen
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 545
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Cytat:
Napisane przez Ironia89 Pokaż wiadomość
Moim zdaniem nie ma sensu tracić czasu na porady bo autorka i tak nic nie zrobi. Wszystko tłumaczy dda, rozumiem że ciężko żyć z taką osobą ale litości nie można wszystkiego w ten sposób usprawiedliwiać.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ironia89, w moim wątku prosiłam o rady porady rozmowy.
Rozmowy - które są tutaj bardzo częste na porządku dziennym, by było łatwiej, jak widać spotkałam osoby, które są przechodziły przez to samo co ja,
Porady - które są ważne, może porady których nie widze? albo nie chciałam widzieć? i które pomogą? albo i nie?

Ale nikogo nie prosiłam by rozwiązał sprawę za mnie.

Czy jakbyście kazały skorzyć mi w ogień też miałabym to zrobić?
Czy jakby któraś z dziewczyn napisała - rozwiedz się! jutro zanosiłabym papiery rozwodowe?
Czy jak któraś napiszę - wynieś się do rodziców, teraz spakuję się i tak po prostu wyjdę?
Czy jak któraś napiszę - wynajmij mieszkanie, rzucę wszystko, pracę wszystkie rzeczy i jutro pojde oglądac mieszkanie?

Dziewczyny, więcej dystansu. Bardzo mi pomagacie, przede wszystkim wspieracie, co niektóre. Ciesze się, że jest to miejsce i zdobyłam się na to by wyrzucic to z siebie i podzielic się z kims.
Załozę się że kazdy z Nas ma problemy, te mniejsze, błache jak i te większe poważne. Myślę, że wiekszość z Was radzi się na tym forum. I jest tlyko łatwe powiedzieć, zrób to! Gorzej z realizacją. I chodzi tu nie tylko o mnie i mój wątek, ale o cokolwiek.W ten sposob nie byłoby wątków i rozmow gdyby wszyscy podchodzili do tego " a przeczytalam wątek ale nie odpisze bo autorka/autor i tak zrobi swoje". Forum by upadło.

Dostałam również propozycję książki, która była polecana mi kilkakrotnie i rowniez w tym wątku, którą czytam właśnie. Która też pomoga. Ale.. Nic nie karze.
MadlenAdlen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 16:35   #70
201805091331
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 663
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Cytat:
Napisane przez MadlenAdlen Pokaż wiadomość
Ironia89, w moim wątku prosiłam o rady porady rozmowy.
Rozmowy - które są tutaj bardzo częste na porządku dziennym, by było łatwiej, jak widać spotkałam osoby, które są przechodziły przez to samo co ja,
Porady - które są ważne, może porady których nie widze? albo nie chciałam widzieć? i które pomogą? albo i nie?

Ale nikogo nie prosiłam by rozwiązał sprawę za mnie.

Czy jakbyście kazały skorzyć mi w ogień też miałabym to zrobić?
Czy jakby któraś z dziewczyn napisała - rozwiedz się! jutro zanosiłabym papiery rozwodowe?
Czy jak któraś napiszę - wynieś się do rodziców, teraz spakuję się i tak po prostu wyjdę?
Czy jak któraś napiszę - wynajmij mieszkanie, rzucę wszystko, pracę wszystkie rzeczy i jutro pojde oglądac mieszkanie?

Dziewczyny, więcej dystansu. Bardzo mi pomagacie, przede wszystkim wspieracie, co niektóre. Ciesze się, że jest to miejsce i zdobyłam się na to by wyrzucic to z siebie i podzielic się z kims.
Załozę się że kazdy z Nas ma problemy, te mniejsze, błache jak i te większe poważne. Myślę, że wiekszość z Was radzi się na tym forum. I jest tlyko łatwe powiedzieć, zrób to! Gorzej z realizacją. I chodzi tu nie tylko o mnie i mój wątek, ale o cokolwiek.W ten sposob nie byłoby wątków i rozmow gdyby wszyscy podchodzili do tego " a przeczytalam wątek ale nie odpisze bo autorka/autor i tak zrobi swoje". Forum by upadło.

Dostałam również propozycję książki, która była polecana mi kilkakrotnie i rowniez w tym wątku, którą czytam właśnie. Która też pomoga. Ale.. Nic nie karze.
Ale co po tych radach? Wg mnie musisz być bardziej stanowcza i zacząć myśleć o dziecku skoro warunków brak a mąż nie jest w stanie tego zrozumieć.
Powiedz mężowi wprost, że nie chcesz tak żyć, że to nie jest dobre miejsce dla dziecka. Jeśli ma trochę oleju w głowie będzie wiedział co robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
201805091331 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 16:41   #71
MadlenAdlen
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 545
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;76578026]ona musi z nim razem sie wyprowadzic na wynajmowane a nie sama.
jak ma sie sama gdzies wyprowadzac to rzeczywiscie bedzie lepiej zamieszkac u rodzicow
jesli on z nia nie pojdzie na wynajmowane to ja poprostu czarno widze to malzenstwo
tutaj jest czas na uczciwe postawienie sprawy,przedstawienie swoich uczuc i sprobowanie zrozumiec tez jego(nie wyprowadzac sie z nim do swoich rodzicow tylko w neutralne miejsce)
tak to nalezy przestawic jako kopromis np w takich slowach:
"Sluchaj Ziutek,nie czuje sie komfortowo u twoich rodzicow nie wyobrazam sobie tutaj wychowywac naszego dziecka,rozumiem tez cebie ze ty nie czulbys sie komfortowo u moich rodzicow dlatego mysle ze powinnismy wyprowadzic sie spowrotem na swoje gdzie obydwoje bedziemy mieli prywatnosc i mogli sie cieszyc naszym dzieckiem bez wtracania sie innych ludzi w jego wychowanie "
jesli z jego strony nie bedzie widac dobrej woli i nie bedzie chcial se wyprowadzic na wynajmowane to chyba mowi samo za siebie -bedzie widac jak mu zalezy na jego nowo postalej rodzinie[/QUOTE]

w tym komentarzu się zgodzę z Tobą w 100%

dziewczyny, mi nie chodzi o to zeby wszystko rzucić na pastwę losu i użalać się NAD SOBĄ, a mam dość idę sobie, mam wszystko w du***. Nie.
xfrida, trafiłaś w sedno, a ja nie do końca to Wam przedstawiłam.
chce naprawdę porozumieć się z moim mężem, żyć w zgodzie. przed Nami najpiękniejsza rzecz - zostane rodzicami po raz pierwszy. Intymna, piękna, niesamowita cudowna rzecz, chwile która są ważne dla mnie, ale też i dla niego. Chcę dziecko wychowywać w ciszy spokoju komforcie, ale także z nim.
Kocham go i przeszłam już tyle, że nie odpuszczę na rok przed wyprowadzka do wlasnego domu.
Dodam, że na codzien pracuje razem, a pomimo tego nie żremy się. Znajomi się czasem dziwią, ale to kwestia przyzwyczajenia się.
Czasami jest tyle pracy, bardzo waznej, że dopiero po godzinie ktoś z nas zapyta czy ktorys chce kawe lub przekąskę.

Nienawidzę niezgody i kłótni, gdybym tylko mogła, nawet dłuzszą drogą, załatwiłabym wszystko dobrocią, spokojnie i polubownie.

Właśne tak chce to rozegrać. Neutralnie. Skoro ja sie nie dogaduję z jego rodzicami i mi tu źle, ( pomimo ze naiwnie sądzilam ze bedzie inaczej ), heloł! może z drugiej strony barykady bedzie tak samo? Może nagle on pomimo ze teraz świetnie dogaduje się z moimi rodzicami nagle przestanie? Przecież ja kiedys tez super zylam z jego rodzicami.

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ----------

Cytat:
Napisane przez Ironia89 Pokaż wiadomość
Ale co po tych radach? Wg mnie musisz być bardziej stanowcza i zacząć myśleć o dziecku skoro warunków brak a mąż nie jest w stanie tego zrozumieć.
Powiedz mężowi wprost, że nie chcesz tak żyć, że to nie jest dobre miejsce dla dziecka. Jeśli ma trochę oleju w głowie będzie wiedział co robić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ironia89, niektore radzą wyprowadzkę do rodziców, inne wyprowadzkę do mieszkania, jeszcze inne dogadanie się z tżtem, 3 różnie skrajne rady i co teraz? mam rzucac kostką? robić wyliczankę? skąd wiem która rada najmądrzejsza i najlepsza dla mnie?
wątek trwa dopiero "chwilę" , nie pojde nagle i nie spakuje manatke po 2 osoby napisały mi idz na wynajmowane, no prosze Cię

a biorąc bardzo dosłownie kazdą radę do siebie naraz jeszcze bardziej bym zgłupiała!
MadlenAdlen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-08-24, 16:43   #72
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Cytat:
Napisane przez MadlenAdlen Pokaż wiadomość
Właśne tak chce to rozegrać. Neutralnie. Skoro ja sie nie dogaduję z jego rodzicami i mi tu źle, ( pomimo ze naiwnie sądzilam ze bedzie inaczej ), heloł! może z drugiej strony barykady bedzie tak samo? Może nagle on pomimo ze teraz świetnie dogaduje się z moimi rodzicami nagle przestanie? Przecież ja kiedys tez super zylam z jego rodzicami.
ale zdajesz sobie sprawę, ze poza Tobą i mężem jest jeszcze trzeci człowiek? i to przede wszystkim o niego teraz powinnaś zadbać, a zostając w tamtym domu będziesz narażała jego życie i zdrowie? jakbyś była sama z mężem to moglibyście się dogadywać jeszcze ten rok. Ty byś się przemęczyła, poszlibyście do swojego domu i fajnie. a tu za pół roku będziesz miała noworodka, którego zamierzasz wprowadzić do niedogrzanego budynku z niebezpiecznym piecem...
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 16:45   #73
201805091331
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 663
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Cytat:
Napisane przez MadlenAdlen Pokaż wiadomość
w tym komentarzu się zgodzę z Tobą w 100%

dziewczyny, mi nie chodzi o to zeby wszystko rzucić na pastwę losu i użalać się NAD SOBĄ, a mam dość idę sobie, mam wszystko w du***. Nie.
xfrida, trafiłaś w sedno, a ja nie do końca to Wam przedstawiłam.
chce naprawdę porozumieć się z moim mężem, żyć w zgodzie. przed Nami najpiękniejsza rzecz - zostane rodzicami po raz pierwszy. Intymna, piękna, niesamowita cudowna rzecz, chwile która są ważne dla mnie, ale też i dla niego. Chcę dziecko wychowywać w ciszy spokoju komforcie, ale także z nim.
Kocham go i przeszłam już tyle, że nie odpuszczę na rok przed wyprowadzka do wlasnego domu.
Dodam, że na codzien pracuje razem, a pomimo tego nie żremy się. Znajomi się czasem dziwią, ale to kwestia przyzwyczajenia się.
Czasami jest tyle pracy, bardzo waznej, że dopiero po godzinie ktoś z nas zapyta czy ktorys chce kawe lub przekąskę.

Nienawidzę niezgody i kłótni, gdybym tylko mogła, nawet dłuzszą drogą, załatwiłabym wszystko dobrocią, spokojnie i polubownie.

Właśne tak chce to rozegrać. Neutralnie. Skoro ja sie nie dogaduję z jego rodzicami i mi tu źle, ( pomimo ze naiwnie sądzilam ze bedzie inaczej ), heloł! może z drugiej strony barykady bedzie tak samo? Może nagle on pomimo ze teraz świetnie dogaduje się z moimi rodzicami nagle przestanie? Przecież ja kiedys tez super zylam z jego rodzicami.

---------- Dopisano o 16:41 ---------- Poprzedni post napisano o 16:38 ----------



Ironia89, niektore radzą wyprowadzkę do rodziców, inne wyprowadzkę do mieszkania, jeszcze inne dogadanie się z tżtem, 3 różnie skrajne rady i co teraz? mam rzucac kostką? robić wyliczankę? skąd wiem która rada najmądrzejsza i najlepsza dla mnie?
wątek trwa dopiero "chwilę" , nie pojde nagle i nie spakuje manatke po 2 osoby napisały mi idz na wynajmowane, no prosze Cię

a biorąc bardzo dosłownie kazdą radę do siebie naraz jeszcze bardziej bym zgłupiała!
Wg mnie najlepiej iść na neutralny grunt bo ty nie chcesz u teściów, on nie chce i twoich rodziców. Jaki sens iść do twoich rodziców ( nawet jeśli mąż się zgodzi) skoro on bardzo możliwe że będzie źle się czuł tak jak ty u teściów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
201805091331 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 17:03   #74
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Dobrze ze to zauwazasz ze on moze czuc sie Tak samo u twoich jak ty u jego
Jest to bardzo prawdopodobne szczegolnie ze on juz teraz wyraza obiekcje a jeszcze sie nie wyprowadziliscie
Dlatego radzę ci usiąść i postawić sprawe jasno i to nie jest tak ze ci radzę i ze to łatwo
Jestem starsza od ciebie. Mam dorosle dzieci i im bym poradzila dokladnie to samo co tobie
Małżeństwo szczegolnie z małym dzieckiem musi mieć spokój i mieszkać oddzielnie nie z rodzicami
Mówisz że nie poddasz sie na rok przed przeprowadzka .a co jesli cos pojdzie nie tak i ta budowa sie przeciągnie?
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 17:05   #75
MadlenAdlen
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 545
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

[1=9bfc43f248fa3dd370e3b64 5ec22fc32ebbe1d0f;7657852 1]ale zdajesz sobie sprawę, ze poza Tobą i mężem jest jeszcze trzeci człowiek? i to przede wszystkim o niego teraz powinnaś zadbać, a zostając w tamtym domu będziesz narażała jego życie i zdrowie? jakbyś była sama z mężem to moglibyście się dogadywać jeszcze ten rok. Ty byś się przemęczyła, poszlibyście do swojego domu i fajnie. a tu za pół roku będziesz miała noworodka, którego zamierzasz wprowadzić do niedogrzanego budynku z niebezpiecznym piecem...[/QUOTE]

doskonale zdaję sobie sprawę, własnie dlatego teraz postanowiłam z "kimś" porozmawiac i z kim się podzielić tym wszystkim, możliwe, że ja widzę coś źle, albo nie widzę, póki co najważniejsze jest dla mnie dziecko i to dla niego chce dobra, ale myślisz, że jak rozpierdziele wszystko w 2 minuty to będzie to dobro i szczęście? dla kogo? napewno nie dla mnie, a jak nie dla mnie to i nie dla dziecka.
MadlenAdlen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 17:10   #76
Devon_rose
Zakorzenienie
 
Avatar Devon_rose
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 4 710
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Jesteś na początku ciąży to niby kiedy chcesz szukać mieszkania? Przed samym porodem?

Jeśli u rodziców dom w stanie surowym to pozostaje tylko wynajem
Innej sensownej rady nie ma. Ale zamiast działać i postawić sprawę jasno to będziesz się męża prosić i namawiać jak 2 latka by zjadł zupę?

Wyjdzie na to, że urodzisz i w starym domku będziesz siedzieć tak jak siedzisz. Wkońcu szkoda kasy na wynajem, dom sir za to wykończy.
__________________

Zwierzak to nie rzecz, nie kupuj go na prezent !
Devon_rose jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 17:19   #77
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Cytat:
Napisane przez MadlenAdlen Pokaż wiadomość
doskonale zdaję sobie sprawę, własnie dlatego teraz postanowiłam z "kimś" porozmawiac i z kim się podzielić tym wszystkim, możliwe, że ja widzę coś źle, albo nie widzę, póki co najważniejsze jest dla mnie dziecko i to dla niego chce dobra, ale myślisz, że jak rozpierdziele wszystko w 2 minuty to będzie to dobro i szczęście? dla kogo? napewno nie dla mnie, a jak nie dla mnie to i nie dla dziecka.
gdyby dziecko było dla Ciebie najważniejsze to tematu by nie było. Ty od męża nie powinnaś chcieć niczego innego jak dotrzymania wcześniejszych ustaleń, a zachowujesz się tak, jakbyś mu obiecała mieszkanie u boku teściów póki się nie pobudujecie i teraz jakoś delikatnie chcesz go skłonić do zmiany zdania. to nie Ty tu odwalasz tylko on i cackaniem się nie wskórasz nic. skończy się to tym, że noworodek wyląduje w domu teściów i to będzie tyle jeśli chodzi o intymność i zajęcie się dzieckiem jako mama i tata.
9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 17:42   #78
wikii15
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 216
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

czemu Wy od początku nie jesteście na swoim? Czy koniecznie musi być budowany przez 3-4lata dom i tułaczka od domu do domu? Nie lepiej kupić mieszkanie a jeśli warunki będą sprzyjać wtedy się budować? Sami sobie taką sytuację stworzyliście jakby wszędzie nie było mówione jak to źle z teściami, że młodzi powinni rodzinę tworzyć na własnych metrach niby dorośli wykształceni a problemy jak dorosłe dzieci z opiekunem prawnym na karku. Jak najszybciej ogarnąć kwestię mieszkania bez rozważania kolejnych cioć wujków babci itp a faceta nie proś żeby szedł za Tobą to chyba najgorsze prosić się o coś oczywistego... jak zmądrzeje i dorośnie będziecie razem jak nie przynajmniej będziesz miała jedno dziecko mniej.
wikii15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 17:45   #79
stesia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3 529
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

czyli co nie kłócicie się bo nie chcesz się kłócić tylko wszystko po dobroci, a jak się nie da w milutkiej rozmowie problemu z nim rozwiązać to zamiast postawic sprawę jasno i nawet się pokłócić to wolisz udać że problemu nie ma? pomyśl o dziecku i o swoim komforcie, porozmawiaj z tż szczerze że źle się czujesz mieszkając przy wiecznie wtrącajacych się teściach, skoro nie chcesz przeprowadzać się do rodziców to zaproponuj wynajęcie czegoś do czasu ukończenia waszego domu. zobaczysz jak zareaguje, no bo sorry ale jak się nie zgodzi to wyjdzie na to że ty za wszelką cenę chcesz żeby było jak najlepiej a twój misiaczek ma cie daleko gdzieś. nie wiem może wam wtedy będzie potrzebna terapia małżeńska? bo w sumie jak czytam tak mi źle nie wiem co zrobic albo dajecie tyle rad nie wiem którą wybrać, to nie wiem moze tobie by sie pomoc psychologa przydała?
stesia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-08-24, 17:51   #80
wikii15
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 216
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Jak już facet chodził do psychiatry, to mógł na początek przepracować to że jest mamisynkiem i nie potrafi sam podjąć decyzji czy ważniejsza jest matka czy żona i boi się co mamusia pomyśli i się zdenerwuje, że podjął samodzielną inna od jej wymarzonej decyzji a o dziwo nikt od tego nie umrze i świat się nie zawali..
wikii15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 20:38   #81
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Cytat:
Napisane przez MadlenAdlen Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Tobą, oczywiście, da się z teściami super żyć. I wiesz co? Ja się smiałam z tej pogadanki ogólnej ze synowa z teciową nigdy się nie dogada. Zawsze uważałam że mam super teściów a zwlaszcza teściową - dopóki z nią nie mieszkałam.
Jeżdziłam na niedzielne obiady i widywalismy się 2 razy w tygodniu.
Mieliśmy przynajmniej wtedy o czym rozmawiać.
A nie jak teraz.
Cytat:
Napisane przez MadlenAdlen Pokaż wiadomość
Właśne tak chce to rozegrać. Neutralnie. Skoro ja sie nie dogaduję z jego rodzicami i mi tu źle, ( pomimo ze naiwnie sądzilam ze bedzie inaczej ), heloł! może z drugiej strony barykady bedzie tak samo? Może nagle on pomimo ze teraz świetnie dogaduje się z moimi rodzicami nagle przestanie? Przecież ja kiedys tez super zylam z jego rodzicami.
Autorko, najpierw zaklinalas rzeczywistość i pisałas tu jak super dogadujesz się z mężem, że sie nie kłocicie, normalnie cud miod i orzeszki, a teraz dokladnie samo piszesz o tesciach. Po co to robisz?

Cytat:
Napisane przez MadlenAdlen Pokaż wiadomość
Jesteśmy po ślubie 3 lata. 3 miesiące przed ślubem zamieszkaliśmy razem w wynajętej kawalerce, niespełna 30m kw. z gumoleonem na podłodze, ale w miare nowej i czystej. Mieszkaliśmy tam przez 2 lata. Przez ten czas planowaliśmy co zrobić dalej z Naszym życiem, mieszkanie? czy dom? Pomimo, że moi rodzice mają dwa domy, teście również, wybraliśmy swój kąt i postawiliśmy na swój własny dom. Moi rodzice nie byli zachwyceni tym pomysłem, ponieważ uważali, że ja jako najmłodsza z ich dzieci ( mam jeszcze dwóch starszych braci, którzy mają swoje rodziny dzieci i mieszkania ) zostanę w którymś z ich domów, ale jak wiadomo, różne stosunki miało się z rodzicami i najlepiej - swoje. Z racji, że moi rodzice byli po "chrzcie" wyprowadzki jednego brata i drugiego więc bardzo szybko minęło im rozczarowanie i gniew, że ja również nie zostanę w ich domu rodzinnym.
Gorzej przyjęli to wszystko teście, a bardziej - teściowa, której nie ukrywając mój mąż jest troszkę mami synkiem. Była przekonana, że jej syn na którego zawsze mogla liczyć i który był zawsze na miejscu zostanie przy niej, no bo jak by mogło być inaczej?
Rodzina mojego męża jest inna. Nasze rodziny są skrajnie różne. I pomimo, że rodzice Nasi znają się od 25 lat ( mieszkają w wioskach oddalonych od siebie 3km ) dziś praktycznie ze sobą nie rozmawiają. Rodzina mojego męża jest alkoholowa, jak to nazywam. Mój teść jest alkoholikiem, nie pije 8 miesięcy, ale różnie to było. Widziałam różne drastyczne dla mnie sceny i nigdy nie będzie dla mnie to zrozumiale, bo u mnie pijaństwa nigdy nie było. Moja teściowa miala milion nerwic i depresji, nigdy nie potrafila odejsc od męża pijaka, a w domu pił również jej ojciec, przy czym rownież z jej mężem, ale darli się jak koty jak byli trzeźwi. Odkąd mój mąż dorósł na tyle, by bronić matkę, ojciec się jego bał i matka miała w nim jedynie wytchnienie.
Można byłoby powiedzieć, że pochodzą z porządnej rodziny ktorej bardzo dobrze się powodzi, ale nie wiem czy alkoholizm jest porządny.
Ale od dłuższego czasu jest lepiej, teść nie pije. Bierze leki.
Ale mój mąż też. Psychotropy. Od momentu gdy teściowa dowiedziala się, że będziemy budować dom i kupujemy działkę i zwijamy się raz na zawsze do siebie, skutecznie na wiele sposobów probowała odbić Nas od tego pomysłu, a ja będę żyła 10 lat mniej, przez to co przez nią przeszłam. Były wyzwiska, obelgi, wszystko... Że przeze mie, ze gdyby mnie nie było, mąż mój został by przy niej, że w dupie mi się poprzewracało, że tu dwa domy tu dwa domy a ja jeszcze kolejny, że kto będzie sprzątał ten dom, wszystko, skutecznie na tyle, że kilkakrotnie miałam bardzo złe myśli i byłam już prawie na drodze rozwodu. Mąż zostawał z nią sam, robiła mu wodę z mozgu, a potem wracał do mieszkania w którym mieszkaliśmy i były Nasze plany marzenia kórych pragnął ale matka skutecznie mu to obrzydzała.

Koniec końców był taki, że mój mąż za namową siostry swojej która jest bardzo mądra kobietą i moją, poszedł do psychiatry i tak od 1,5 roku bierze psychotropy, który odmieniły mu życie, podejście, myślenie i wszystko.
Budowa domu idzie, wszystko się ułożyło, teściowa to zaakceptowała ( a przynajmniej tak to wygląda ) ponoć się z Nami cieszy i jest pięknie jakby to można powiedzieć.
Dodam, że mój mąż ma swoją firmę, biuro projektowe, które mieści się w podwórku gdzie mieszkają moi teście, ale w drugim domku, malutkim, parterowym, starym, po dziadkach. Tam jest w/w biuro,w który pracuje rowniez moj teść ( zajmujący sie tym samym od 3/4 swojego zycia) i rowniez ja pracuje tam zaraz po ślubie.
Wspomniane wyżej mieszkanie oddalone było 10km od biura i domu moich tesciow, oraz 15km od domu moich rodziców. W mieście, więc codziennie mieszkajac tam musielismy rano dojeżdzam do biura, a pozniej wracać, ale wracaliśmy i mieliśmy swięty spokój, nikt nam nie truł, że to, że tamto, nikt się nie wtrącał, to były najpiękniejsze 2 lata mojego życia.
W zeszłym roku po decyzji Naszego domu, kupiliśmy działkę i w tym roku zaczęliśmy budowę, jesienią dom będzie pod dachem/ planujemy wprowadzić się do Naszego domu jesienią/zimą 2018 roku. Z racji dojazdów i chyba trochę oszczedności postanowiliśmy przeprowadzić się do rodziców, stwierdziliśmy, że a to pomieszkamy troche u jednym, trochę u drugich i jakoś przetrwamy do momentu wprowadzki do Naszego domu. Nie ustaliliśmy z mężem gdzie njapierw zamieszkamy, ale kiedys gdy pojechalismy do teściów i teściowa do mnie że tutaj musimy postawić łózko tu komodę, ja patrzac na mojego męża o co chodzi powiedzial, że obiecał mamie że wprowadzimy się najpierw tutaj do nich, bo ona taka sama, bo w ogole będzie szczesliwa.
Bardzo nie podobało mi się to, ze zdecydował sam i nie raczył mnie o tym powiadomic, ale stwierdzilam, ze w sumie co to za rożnica gdzie najpierw. Przecież mojej rodzonej matce też było przykro, że poszlam najpierw do teściowej.
Mieliśmy pomieszkać pół roku i pojsc do moich rodziców, stwierdziliśmy, że po tym co przeszlismy z teściami, taka zmiana będzie dobra, bo nie zdążymy się z nikim podrzeć. Ale mieszkamy tutaj już ponad rok. A ten rok odebrał kolejne 10 lat mojego życia. Teściowa pokazała znowu swoje ja.Jak rowniez i tesć. I pomimo, że nie mieszkamy z nimi pod jednym dachem tylko w tym starym domku po dziadkach sami w jendym pokoju, mialam momenty że uciekałam do rodziców bo nie dawałam rady. To żle robie, tak zle piore, po co piore sama, jak ona moze mi prac, za duzo pobieram wody, za cieplo w domu, za ciepla woda itd. Rachunki placimy sami. Szambo placimy co drugi miesiąc sami. A wiecznie było wtrącanie za duzo pradu, wody wszystkiego. Brała i prała moje rzeczy o co robilam halo do mojego męża, bo nie czułam się komfortowo by moja teściowa prała moje majtki, stringi, staniki i ubrania. To nie matka. Nie rodzona. Przed którą nie ma sie tajemnic. Nie wiem w sumie czego oczekiwała? Przyjażni gorącej tesciowa-synowa? Początkowo przychodziła calymi dniami siedziala z nami, wieczorami gdy chcielismy miec z mężem czas dla siebie. Ustało, po interwencji siostry męża kilkakrotnych uspokoiło się, zrozumiała, jest spokój. Ale co przez ten caly rok odebrała życia, to tylko moje. Poźniej pokazał co potrafi teść. Z racji że siedzielismy w 3 praktycznie od 8 do 18 w biurze czyli w starym domku w ktorym mieszkamy roznie było. Ale przewaznie czasme ma ssania a nie chce się dać, wiec odreagowuje i sie przypieprza, że to że tamto że coś tam jeszcze. Bywało tak, ze musieliśmy gdzies jechac poszlismy z mezem przebrac sie do pokoju, wtedy doslownie 5 minut na prywatne rozmowy, szedl za nami on gdzie przez przeciagnac zatrzasneły się drzwi, poleciał zaskarzyc na mnie do teściowej że trzaskam przed nim drzwiami. I tak kilkakrotnie. Dopóki... Okazało się że własnie jest w ciązy. 14 tydzień. Szczęście ogromne dla wszystkich.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 21:10   #82
januszpolak
Zakorzenienie
 
Avatar januszpolak
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Męcz się dalej i chodź wokół męża na paluszkach, ale nie licz, że będziesz mieć wygodne i lekkie życie w ten sposób. Wręcz przeciwnie, będziesz się całe życie męczyć i robić to co inni Ci każą. Wybór należy do Ciebie.
januszpolak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-24, 22:22   #83
b276cf7d045b24ab4154d1e231f6ab4a04fdd640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 294
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Cytat:
Napisane przez MadlenAdlen Pokaż wiadomość
Witajcie kobiety, bo praktycznie do Was zwracam się o porady i rozmowy.
Jestem na forum nowa, przed chwilą założylam konto. Od lat zaglądam na różne fora ale nigdy nie przypuszczałam, że sama będę pisała wątek dla mnie ważny i prosiła Was o porady.
Proszę o porady Was, bo nie jesteście moją rodziną, ani rodziną mojego męża, a wiadomo pytając moją rodzinę o coś będą obstawali za swoją stroną i na odmian ze stroną męża.

Pozwólcie, ze opisze Wam mój kawałek życia by jak najbardziej przybliżyć to co chce Wam przekazać i w jakim temacie prosić o porady, rady i inne.

Jesteśmy po ślubie 3 lata. 3 miesiące przed ślubem zamieszkaliśmy razem w wynajętej kawalerce, niespełna 30m kw. z gumoleonem na podłodze, ale w miare nowej i czystej. Mieszkaliśmy tam przez 2 lata. Przez ten czas planowaliśmy co zrobić dalej z Naszym życiem, mieszkanie? czy dom? Pomimo, że moi rodzice mają dwa domy, teście również, wybraliśmy swój kąt i postawiliśmy na swój własny dom. Moi rodzice nie byli zachwyceni tym pomysłem, ponieważ uważali, że ja jako najmłodsza z ich dzieci ( mam jeszcze dwóch starszych braci, którzy mają swoje rodziny dzieci i mieszkania ) zostanę w którymś z ich domów, ale jak wiadomo, różne stosunki miało się z rodzicami i najlepiej - swoje. Z racji, że moi rodzice byli po "chrzcie" wyprowadzki jednego brata i drugiego więc bardzo szybko minęło im rozczarowanie i gniew, że ja również nie zostanę w ich domu rodzinnym.
Gorzej przyjęli to wszystko teście, a bardziej - teściowa, której nie ukrywając mój mąż jest troszkę mami synkiem. Była przekonana, że jej syn na którego zawsze mogla liczyć i który był zawsze na miejscu zostanie przy niej, no bo jak by mogło być inaczej?
Rodzina mojego męża jest inna. Nasze rodziny są skrajnie różne. I pomimo, że rodzice Nasi znają się od 25 lat ( mieszkają w wioskach oddalonych od siebie 3km ) dziś praktycznie ze sobą nie rozmawiają. Rodzina mojego męża jest alkoholowa, jak to nazywam. Mój teść jest alkoholikiem, nie pije 8 miesięcy, ale różnie to było. Widziałam różne drastyczne dla mnie sceny i nigdy nie będzie dla mnie to zrozumiale, bo u mnie pijaństwa nigdy nie było. Moja teściowa miala milion nerwic i depresji, nigdy nie potrafila odejsc od męża pijaka, a w domu pił również jej ojciec, przy czym rownież z jej mężem, ale darli się jak koty jak byli trzeźwi. Odkąd mój mąż dorósł na tyle, by bronić matkę, ojciec się jego bał i matka miała w nim jedynie wytchnienie.
Można byłoby powiedzieć, że pochodzą z porządnej rodziny ktorej bardzo dobrze się powodzi, ale nie wiem czy alkoholizm jest porządny.
Ale od dłuższego czasu jest lepiej, teść nie pije. Bierze leki.
Ale mój mąż też. Psychotropy. Od momentu gdy teściowa dowiedziala się, że będziemy budować dom i kupujemy działkę i zwijamy się raz na zawsze do siebie, skutecznie na wiele sposobów probowała odbić Nas od tego pomysłu, a ja będę żyła 10 lat mniej, przez to co przez nią przeszłam. Były wyzwiska, obelgi, wszystko... Że przeze mie, ze gdyby mnie nie było, mąż mój został by przy niej, że w dupie mi się poprzewracało, że tu dwa domy tu dwa domy a ja jeszcze kolejny, że kto będzie sprzątał ten dom, wszystko, skutecznie na tyle, że kilkakrotnie miałam bardzo złe myśli i byłam już prawie na drodze rozwodu. Mąż zostawał z nią sam, robiła mu wodę z mozgu, a potem wracał do mieszkania w którym mieszkaliśmy i były Nasze plany marzenia kórych pragnął ale matka skutecznie mu to obrzydzała.
Koniec końców był taki, że mój mąż za namową siostry swojej która jest bardzo mądra kobietą i moją, poszedł do psychiatry i tak od 1,5 roku bierze psychotropy, który odmieniły mu życie, podejście, myślenie i wszystko.
Budowa domu idzie, wszystko się ułożyło, teściowa to zaakceptowała ( a przynajmniej tak to wygląda ) ponoć się z Nami cieszy i jest pięknie jakby to można powiedzieć.
Dodam, że mój mąż ma swoją firmę, biuro projektowe, które mieści się w podwórku gdzie mieszkają moi teście, ale w drugim domku, malutkim, parterowym, starym, po dziadkach. Tam jest w/w biuro,w który pracuje rowniez moj teść ( zajmujący sie tym samym od 3/4 swojego zycia) i rowniez ja pracuje tam zaraz po ślubie.
Wspomniane wyżej mieszkanie oddalone było 10km od biura i domu moich tesciow, oraz 15km od domu moich rodziców. W mieście, więc codziennie mieszkajac tam musielismy rano dojeżdzam do biura, a pozniej wracać, ale wracaliśmy i mieliśmy swięty spokój, nikt nam nie truł, że to, że tamto, nikt się nie wtrącał, to były najpiękniejsze 2 lata mojego życia.
W zeszłym roku po decyzji Naszego domu, kupiliśmy działkę i w tym roku zaczęliśmy budowę, jesienią dom będzie pod dachem/ planujemy wprowadzić się do Naszego domu jesienią/zimą 2018 roku. Z racji dojazdów i chyba trochę oszczedności postanowiliśmy przeprowadzić się do rodziców, stwierdziliśmy, że a to pomieszkamy troche u jednym, trochę u drugich i jakoś przetrwamy do momentu wprowadzki do Naszego domu. Nie ustaliliśmy z mężem gdzie njapierw zamieszkamy, ale kiedys gdy pojechalismy do teściów i teściowa do mnie że tutaj musimy postawić łózko tu komodę, ja patrzac na mojego męża o co chodzi powiedzial, że obiecał mamie że wprowadzimy się najpierw tutaj do nich, bo ona taka sama, bo w ogole będzie szczesliwa.
Bardzo nie podobało mi się to, ze zdecydował sam i nie raczył mnie o tym powiadomic, ale stwierdzilam, ze w sumie co to za rożnica gdzie najpierw. Przecież mojej rodzonej matce też było przykro, że poszlam najpierw do teściowej.
Mieliśmy pomieszkać pół roku i pojsc do moich rodziców, stwierdziliśmy, że po tym co przeszlismy z teściami, taka zmiana będzie dobra, bo nie zdążymy się z nikim podrzeć. Ale mieszkamy tutaj już ponad rok. A ten rok odebrał kolejne 10 lat mojego życia. Teściowa pokazała znowu swoje ja.Jak rowniez i tesć. I pomimo, że nie mieszkamy z nimi pod jednym dachem tylko w tym starym domku po dziadkach sami w jendym pokoju, mialam momenty że uciekałam do rodziców bo nie dawałam rady. To żle robie, tak zle piore, po co piore sama, jak ona moze mi prac, za duzo pobieram wody, za cieplo w domu, za ciepla woda itd. Rachunki placimy sami. Szambo placimy co drugi miesiąc sami. A wiecznie było wtrącanie za duzo pradu, wody wszystkiego. Brała i prała moje rzeczy o co robilam halo do mojego męża, bo nie czułam się komfortowo by moja teściowa prała moje majtki, stringi, staniki i ubrania. To nie matka. Nie rodzona. Przed którą nie ma sie tajemnic. Nie wiem w sumie czego oczekiwała? Przyjażni gorącej tesciowa-synowa? Początkowo przychodziła calymi dniami siedziala z nami, wieczorami gdy chcielismy miec z mężem czas dla siebie. Ustało, po interwencji siostry męża kilkakrotnych uspokoiło się, zrozumiała, jest spokój. Ale co przez ten caly rok odebrała życia, to tylko moje. Poźniej pokazał co potrafi teść. Z racji że siedzielismy w 3 praktycznie od 8 do 18 w biurze czyli w starym domku w ktorym mieszkamy roznie było. Ale przewaznie czasme ma ssania a nie chce się dać, wiec odreagowuje i sie przypieprza, że to że tamto że coś tam jeszcze. Bywało tak, ze musieliśmy gdzies jechac poszlismy z mezem przebrac sie do pokoju, wtedy doslownie 5 minut na prywatne rozmowy, szedl za nami on gdzie przez przeciagnac zatrzasneły się drzwi, poleciał zaskarzyc na mnie do teściowej że trzaskam przed nim drzwiami. I tak kilkakrotnie. Dopóki... Okazało się że własnie jest w ciązy. 14 tydzień. Szczęście ogromne dla wszystkich.

Kilkakrotnie gdy było źle rozmawialam ze swoim mężem że moze powinnismy na troche pojsc do moich rodzicow, ze to do biura 3 km tylko, ze troche odsapniem, damy sobie wszystkich wiecej dystansu czasu odpoczynku, ale dla niego miejsce tutaj jest ostatnim miejscem i nie ma innego. Zawsze konczyło sie klotnią, że on nie bedzie sie znowu przenosil, ze co mi zle, ze przesadzam, wymyslam. Pomimo, że byla inna rozmowa, ze bedziemy mieszkac troche tu troche tu dla zdrowia i dystansu i troche zrobil mnie w karton z tym ze obiecal swojej matce mieszkanie u nich. Ja nie obiecalam swojej matce za jego plecami, nie bylam tak nie wporządku.

Domek stary po dziadkach w ktorym mieszkamy nie jest idealny. Jest stary. Miesci sie w nim biuro, kuchnia, nasz pokoj i jeszcze jeden pokoj ogolny, w ktorym stoją tesciowej rzeczy. I jest lazienka, ktora pelni rolę takze kotlowni, w ktorej stoi minimalny brodzik z firanka ktory zalozylismy bo nie mielismy gdzie sie kąpac a latanie do domow tesciow bylo męczące. Jest piec na olej który jest dziwnie skonstruowany, ktory grzeje do 18 a pozniej sie wylącza i cały wieczor i noc jest zimno i cały poprzedni zimowy sezon musielismy dogrzewac sie codziennie kominkiem ktory jest w naszym pokoju, przez którego wiecznie sie dymiło, śmierdziało wszystko i co jest nie zdrowe dla dróg oddechowych.
Nie wyobrażam sobie tutaj dziecka w tych warunkach. Napewno nie będę paliła w kominku. Piec grzeje byle jak. My marzliśmy, dlatego kominek poszedł w ruch. Ale dla dziecka będzie za zimno. Łazienka - brak warunkow dla dziecka. I ciasnota ogolna.
Zaczęłam ten temat z mężem, że to wlasnie dobry moment by chociazby na czas zimowy ( dziecko urodzi sie w lutym ) przeprowadzić się do moich rodziców, ktorzy mają bardzo duzy dom a mieszkają sami, gdzie jest mnoostwo przestrzeni, dużo szafek i półek w moim panienskim pokoju, 3 lazienki i wiele wiekszy komfort. I swierdzilam nawet ze dla dziadkow z obydwu stron to takie szczescie, na lato przeprowadzimy sie znowu do tesciow by nacieszyli się wnukiem/wnuczką. Ale dla mojego męża to był temat z kosmosu On nie wyobraza sobie zeby nie mieszkać tutaj, przecież mamusi będzie przykro ze nie będzie miala wnuczka przy sobie, że bedzie żal itd. Ja tłumaczyłam swoje przemyślenia, że teście sa nadgorliwi i lubiący sie wtrącać, że nie dadzą nacieszyc się pierwszym dzieckiem, zwyczajnie prostymi malymi rzeczami, jak pranie i prasowanie ubranek, bo przecież ona też musi się tym nacieszyc ?! Byciem z dzieckiem, uczeniem sie wszystkiego, bo oni są zawsze wszędzie tutaj! Nawet gdy pol roku temu z mezem kupilismy sobie buldoga, tesc nad ranem bez pukania wchodzil do pokoju i zabieral psa i mowil " niuniu chodz piesku nie spij juz nakarmie Cię" a co dopiero dziecko????!!!
Przeraża mnie to wszystko te zasady, rady, porady, to wolno, tego nie, ja robilam tak, to powinno byc tak. Wiem, że tak będzie. Bo planując przeprowadzkę rozmawialam z mezem że będziemy sie drzec z tesciami, wtedy mowil, daj spokoj, nie widuj w czarnych barwach jakos sie ulozy, skad wiesz. I wiedzialam. I teraz mowil tak samo, zeby dać szanse, bo mama chce sie nacieszyć, nawet wczoraj mowila, że będziemy niedługo mieli dużo roboty z dzieckiem, Mieli, w sensie ona z Nami, a ja tak nie chce
Dziewczyny nie nie. Chce sie nauczyć wszystkiego, bylam przy wychowywaniu 2 dzieci, bratanicy i bratanka, super gdy mama tesciowa przyjada pomogą, nawet na tdyzien dwa trzy ale nie codzien To jest tak wazny, intymny czas dla Nas i dziecka , że nie wyobrazam sobie jeszcze darcia kotow z tesciami i psucia tej atmosfery z okazji narodzin Naszego dziecka
Ona chce kąpać byc przy wszystkim, ale ja nie chce, nawet nie zapyta, a będzie. Każda kobieta ma instynkt zazdrości. Chce być ze swoim dzieckiem cały czas. Mieć na wyłącznąść. Do tego dochodzi intymność po porodzie, komfort, dochodzenie do siebie.

Nie mówię że u moich rodzicow będzie inaczej, ale... mojej mamie moge zawsze powiedziec mamo przestan, dam sobie rade, pozwol mi, ochrzanic jak będzie przesadza, a tesciowej nie.
Zresztą, moja mam pracuje na jedną zmianę, tata też, więc nie będzie ich caly czas i nie będą wtykać nosa, mają swoją firmę i nie będą mieli na to czasu.

Mam dylemat, gdzie zamieszkac?

Mój dylemat polega na tym, że warunki mieszkaniowe i komfortowe, łazienka, przestrzen, ogrzewanie bezwstyd przed sobą po porodzie i w ogole przeważa na mieszkanie u rodziców. U tesciow ledwo mieszcze sie w jedna szafe nie ma miejsca na wiecej mebli. A gdzie jeszcze rzeczy dziecka. Ale minus tego jest taki, że mąż bedzie musial jezdzic do pracy do biura i bedzie wacal po poludniu albo i wieczorem, bo zawsze jeszcze przeciez musi cos zrobic dla tesciow w podworzu, bo tesc dwie lewe ręce. Ja kosze trawe w ciazy, a on łazi.

Znowu są też zalety mieszkania u teściow. Tzn w tym starym domku. Że mój mąż będzie cały czas obok.Może byc obok mnie i dziecka caly czas, Bo pracuje w biurze za ścianą. Znowu tutaj też przeważa minus taki że nie chce by moje dziecko w wozku wiecznie stalo w biurze, bo ja w tym czasie bede pracowala zaraz po porodzie. Mam takie zajęcia ktore moge robic nawet w lozku, bo na laptopie. A wiem, że tak będzie, niech ludzie patrza jakiego mamy wnuka/wnuczkę.

Dziewczyny! Jak o tym myśle,jest mi uwierzcie - wstyd. Myślę sobie, że ludzie nie mają gdzie mieszkać, a ja...
Ale wierzcie mi, to co mówią o mieszkaniu synowej z teściową to żywa prawda! Rowniez smiałam się z tego dopoki tego nie poznałam na własnej skórze. Miewałam stany depresyjne i 2 lata wyjętę z życia, bez radości i szczęścia.
Poradzcie coś, bo już sama nie wiem...
Nie wierzę, kolejny wątek z gumoleonem w roli głównej .
Jakim cudem nikt się nie zorientował?
b276cf7d045b24ab4154d1e231f6ab4a04fdd640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-25, 05:09   #84
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Myślałam o tym jak przeczytałam o gumoleonie... Ale myślałam że może w niektórych częściach kraju tak się mówi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-25, 06:37   #85
ukladlimbiczny
miss twin peaks
 
Avatar ukladlimbiczny
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 365
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

[1=b276cf7d045b24ab4154d1e 231f6ab4a04fdd640;7658895 6]Nie wierzę, kolejny wątek z gumoleonem w roli głównej .
Jakim cudem nikt się nie zorientował? [/QUOTE]

O co chodzi z tym gumoleonem?
ukladlimbiczny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-25, 07:09   #86
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Był taki piękny wątek kilka lat temu, którego nie da się opisać słowami 😂 gumoleon zrobił zawrotną karierę na wizażu wtedy.

wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-25, 07:17   #87
Amazoniak
Zadomowienie
 
Avatar Amazoniak
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 506
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

co to gumoleon synonim sprawy zawiłej, niekończącej się coś jak węzeł gordyjski??
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze.
Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze

Edytowane przez Amazoniak
Czas edycji: 2017-08-25 o 07:18
Amazoniak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-25, 07:20   #88
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

U mnie nazywa się to linoleum. Taka gumowa wykładzina.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-25, 08:15   #89
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Cytat:
Napisane przez Ingrid80 Pokaż wiadomość
Myślałam o tym jak przeczytałam o gumoleonie... Ale myślałam że może w niektórych częściach kraju tak się mówi.
Mówi się, jak tamten wątek przeżywał swoje 5 minut to sprawdziłam z ciekawości w google, wyskoczyło mi mnóstwo ogłoszeń mieszkaniowych z "na podłodze gumoleon".

U mnie się mówi gumoleum.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-08-25, 08:20   #90
LadyChatterbox
Zakorzenienie
 
Avatar LadyChatterbox
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 3 961
Dot.: Trudny wybór - z teściami czy rodzicami?

Ja czekam jak autorka wróci po porodzie i zacznie narzekać ze teściowie jej dziecko zabierają i traktują jak własne, a ona standardowo boi się odezwać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
LadyChatterbox jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-09-19 16:10:03


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:04.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.